Bądź tak po prostu
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Miłość nie pyta, skąd przychodzisz. Miłość pokazuje ci drogę, którą powinieneś iść.
Ania i Oliwier spotykają się przypadkiem na promie wycieczkowym. Dla niego to ostatnia wspólna podróż z byłą partnerką, która postanowiła zakończyć ich długoletni związek. Dla niej – moment wytchnienia w towarzystwie mamy, jedynej osoby, która zna jej bolesny sekret. Los postanawia dać tym dwojgu szansę, choć początkowo wydaje się, że nie będą potrafili jej wykorzystać. Ani jej, ani jemu nie w głowie przelotny romans. A jednak obydwoje coraz wyraźniej czują, że połączyła ich magiczna więź, której nie powinni lekceważyć. Wkrótce po powrocie do Polski przekonają się, jak bardzo są sobie potrzebni. Tylko czy uda im się przetrwać wszystkie trudności, które napotkają na swojej drodze do wspólnego szczęścia?
Ania i Oliwier spotykają się przypadkiem na promie wycieczkowym. Dla niego to ostatnia wspólna podróż z byłą partnerką, która postanowiła zakończyć ich długoletni związek. Dla niej – moment wytchnienia w towarzystwie mamy, jedynej osoby, która zna jej bolesny sekret. Los postanawia dać tym dwojgu szansę, choć początkowo wydaje się, że nie będą potrafili jej wykorzystać. Ani jej, ani jemu nie w głowie przelotny romans. A jednak obydwoje coraz wyraźniej czują, że połączyła ich magiczna więź, której nie powinni lekceważyć. Wkrótce po powrocie do Polski przekonają się, jak bardzo są sobie potrzebni. Tylko czy uda im się przetrwać wszystkie trudności, które napotkają na swojej drodze do wspólnego szczęścia?
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Amare, 2024
- Format: 130x210
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 352
- ISBN: 978-83-8313-993-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 8 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Kamila Walota | (1.04.2024) |
Dzisiaj przychodzę do Was z książką pt. "Bądź tak po prostu". Ewelina Dobosz napisała bardzo emocjonalny i poruszający romans. Czytając nie spodziewałam się, że trafię na taką dawkę bomby emocjonalnej. Ta historia sprawiła, że w moich oczach zakręciły się łzy.
Poznajemy Anię i Oliwiera, którzy poznają się na wakacyjnym urlopie. Oboje z bagażami życiowymi i tajemnicami. Ona studentka informatyki, on właściciel kliniki weterynaryjnej. To skomplikowana relacja. Ania jest młoda i pogubiona. Oliwier zgrywa twardziela i walczy z chorobą, która uprzykrza mu życie.
To piękna historia miłosna, która pokazuje nam dojrzałość młodej dziewczyny, która zakochuje się w starszym mężczyźnie i kiedy dowiaduje się o jego nieuleczalnej chorobie stara się dowiedzieć jak najwięcej o stwardnieniu rozsianym oraz wspiera Oliwiera na każdym etapie. Dowiadujemy się z czym musi mierzyć się Oliwier i to łamie nam serce. Cierpienie bohaterki jest odczuwalne na każdym kroku tej historii. Dziewczyna mierzy się też z przerażającą prawdą o swoim ojcu, który siedzi w więzieniu i nieoczekiwanie chce ją poznać. Bolesne i toksyczne relacje sprawiają, że razem z bohaterami przeżywamy ich dylematy i rozterki. Autorka potrafi trzymać w napięciu i pokazać czytelnikom, że warto zawalczyć o swoje szczęście i mieć nadzieję na lepsze jutro.
Jeśli lubicie emocjonalne i refleksyjne historie to gwarantuję Wam, że ta powieść skradnie Wasze serca.
Czytajcie i wzruszajcie się! Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
Poznajemy Anię i Oliwiera, którzy poznają się na wakacyjnym urlopie. Oboje z bagażami życiowymi i tajemnicami. Ona studentka informatyki, on właściciel kliniki weterynaryjnej. To skomplikowana relacja. Ania jest młoda i pogubiona. Oliwier zgrywa twardziela i walczy z chorobą, która uprzykrza mu życie.
To piękna historia miłosna, która pokazuje nam dojrzałość młodej dziewczyny, która zakochuje się w starszym mężczyźnie i kiedy dowiaduje się o jego nieuleczalnej chorobie stara się dowiedzieć jak najwięcej o stwardnieniu rozsianym oraz wspiera Oliwiera na każdym etapie. Dowiadujemy się z czym musi mierzyć się Oliwier i to łamie nam serce. Cierpienie bohaterki jest odczuwalne na każdym kroku tej historii. Dziewczyna mierzy się też z przerażającą prawdą o swoim ojcu, który siedzi w więzieniu i nieoczekiwanie chce ją poznać. Bolesne i toksyczne relacje sprawiają, że razem z bohaterami przeżywamy ich dylematy i rozterki. Autorka potrafi trzymać w napięciu i pokazać czytelnikom, że warto zawalczyć o swoje szczęście i mieć nadzieję na lepsze jutro.
Jeśli lubicie emocjonalne i refleksyjne historie to gwarantuję Wam, że ta powieść skradnie Wasze serca.
Czytajcie i wzruszajcie się! Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
Anastasiya Adryan | (11.04.2024) |
Dziś będzie o książce, która mnie pozytywnie zaskoczyła. Była inna, ale znalazłam w niej tę samą Ewelinę, której pióro kocham nie od dziś (i nie tylko za te se**y z widokiem, żeby nie było ) Kocham za emocje, realizm wydarzeń i autentyczność bohaterów. Bohaterów , którzy są tacy jak my, zmagają się z problemami, które mogą się przydarzyć i nam.
Tak było i w przypadku Ani i Oliviera, bohaterów "Bądź tak po prostu".
Czy jest możliwa miłość od pierwszego wejrzenia? Możliwe. A na pewno jest możliwe przyciąganie, impuls, który sprawia, że zwracamy uwagę na tę drugą osobę. Tak jak Ania i Oliwier zauważyli siebie w tłumie.
Czy jest możliwa dojrzałość pomimo młodego wieku? Oczywiście. Wiek to tylko liczba. Spotkałam w swoim życiu kilka osób, które podobnie jak Ania, musiały szybko dorosnąć, których życie doświadczyło bardziej i niejeden czterdziestolatek mógłby uczyć się od nich dojrzałości.
Czy zdecydowalibyście dzielić życie z osobą nieuleczalnie chorą? Albo obciążyć swoją chorobą kogoś bliskiego? Nie wiem. Być może. Nigdy nie możesz być niczego pewnym, dopóki nie znajdziesz się w takiej sytuacji...
A jaką decyzję podejmą Ania i Oliwier? Tego dowiecie się sięgając po książkę. Książkę piękną i wzruszającą.
Ewelina Dobosz powołała do życia bohaterów z jednej strony zwyczajnych, a z drugiej... mających w sobie ogromną siłę i chęć do życia. Zdołała pokazać jak ważne jest znajdowanie szczęścia nawet w najgorszych chwilach, uchwycenie i zapamiętanie tych najpiękniejszych momentów.
Jeżeli trudne tematy nie są wam obce i macie ochotę na chwilę refleksji, ta książka zdecydowanie jest dla was. Polecam z całego serca.
Tak było i w przypadku Ani i Oliviera, bohaterów "Bądź tak po prostu".
Czy jest możliwa miłość od pierwszego wejrzenia? Możliwe. A na pewno jest możliwe przyciąganie, impuls, który sprawia, że zwracamy uwagę na tę drugą osobę. Tak jak Ania i Oliwier zauważyli siebie w tłumie.
Czy jest możliwa dojrzałość pomimo młodego wieku? Oczywiście. Wiek to tylko liczba. Spotkałam w swoim życiu kilka osób, które podobnie jak Ania, musiały szybko dorosnąć, których życie doświadczyło bardziej i niejeden czterdziestolatek mógłby uczyć się od nich dojrzałości.
Czy zdecydowalibyście dzielić życie z osobą nieuleczalnie chorą? Albo obciążyć swoją chorobą kogoś bliskiego? Nie wiem. Być może. Nigdy nie możesz być niczego pewnym, dopóki nie znajdziesz się w takiej sytuacji...
A jaką decyzję podejmą Ania i Oliwier? Tego dowiecie się sięgając po książkę. Książkę piękną i wzruszającą.
Ewelina Dobosz powołała do życia bohaterów z jednej strony zwyczajnych, a z drugiej... mających w sobie ogromną siłę i chęć do życia. Zdołała pokazać jak ważne jest znajdowanie szczęścia nawet w najgorszych chwilach, uchwycenie i zapamiętanie tych najpiękniejszych momentów.
Jeżeli trudne tematy nie są wam obce i macie ochotę na chwilę refleksji, ta książka zdecydowanie jest dla was. Polecam z całego serca.
glinka_54_czyta Paulina Graszka | (14.04.2024) |
Historia o niewinnej miłości, która zaczęła się na wakacjach i miała tam tylko pozostać, ale czy na pewno tak będzie.
Ania to młodziutka osoba, która dopiero zaczyna swoją przygodę z życiem, a już nosi w sobie niewidzialne piętno. Pielęgnuje je w sobie niczym najpiękniejsze kwiaty. Stawia wokół siebie gruby mór i nie pozwala nikomu przez niego przeniknąć. Jednak w końcu daje sobie szansę na szczęście. Ania pomimo młodego wieku jest bardzo dojrzała i wiele rzeczy rozumie. Nie umie porzucić kogoś ze względu na jego wady, choroby czy coś innego. Nie jest typem nastolatki, która buja w obłokach. Twardo stąpa po ziemi i nie boi się ryzyka. Im dalej ja poznawałam tym odważniejsza i pewniejsza siebie się stawała.
Oliwier jest dojrzałym facetem, któremu świat runął w jednej sekundzie. Jednak nie poddaje się tak łatwo. Wie jakie są rokowania na wszystko, ale pragnie szczęścia. Umysł podpowiada, że to nie powinno się dziać, ale serce łaknie tej bliskości. W końcu pozwala sobie na wszystko. Otacza opieką i pomocnym ramieniem. Nie patrzy na kogoś przez pryzmat jego wieku, bo rozum z wiekiem nie zawsze musi iść w parze. Jest na tyle dojrzały, że w miłości nie ma łatwych decyzji, a czasem warto walczyć pomimo przeciwności.
Romans zaczyna się na wakacjach. Niewinne spojrzenia, spotkania i delikatne pocałunki, miały zostać tylko w ich pamięci. Los jednak chciał inaczej. Spotykają się ponownie i wtedy zaczyna iskrzyć. Pomimo, że mają wiele wątpliwości, to postanawiają spróbować. Z czasem przychodzi namiętność, która dosyć mocno zostaje wykreowana i scen intymnych jest naprawdę sporo. A najbardziej zadziwiający jest fakt, że to ona staje się za pójściem do łóżka. Ale pomijając to, naprawdę się wspierają. Są ze sobą w najtrudniejszych dla siebie momentach, nigdy nawet im przez myśl nie przeszło, aby się rozstać. Chociaż rozmowy o tym trwają, ale ona zażarcie pragnie w tym być, bo czuje całą sobą, że to ten jedyny. Jedynie brakowało mi większej ilości rozmów, niektóre sprawy było krótko omawiane. Wtedy jeszcze mocniej zacieśniliby swoje więzy.
Autorka pokazała, że gdy chodzi o prawdziwą miłość to nie są ważne konwenanse, czy też inne sprawy. Jeśli dwoje ludzi powinno być razem to nic nie stanie im na przeszkodzie. A jeśli ktoś nas opuści w jakiejś sytuacji, to znaczy, że to nigdy niebyła ta osoba.
Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, który sprawia, że nie można się oderwać. Bohaterowie wykreowani w bardzo ciekawy sposób, ich charaktery mocne i prawdziwe. Problemy poruszane w książce również do najłatwiejszych nie należą, jednak zostały dobrze przekazane i opisane. Bardzo podobała mi się ich historia, bo była pełna ciepłych uczuć, a ich relacja rozkwitła pomimo jakiś wad.
Ania to młodziutka osoba, która dopiero zaczyna swoją przygodę z życiem, a już nosi w sobie niewidzialne piętno. Pielęgnuje je w sobie niczym najpiękniejsze kwiaty. Stawia wokół siebie gruby mór i nie pozwala nikomu przez niego przeniknąć. Jednak w końcu daje sobie szansę na szczęście. Ania pomimo młodego wieku jest bardzo dojrzała i wiele rzeczy rozumie. Nie umie porzucić kogoś ze względu na jego wady, choroby czy coś innego. Nie jest typem nastolatki, która buja w obłokach. Twardo stąpa po ziemi i nie boi się ryzyka. Im dalej ja poznawałam tym odważniejsza i pewniejsza siebie się stawała.
Oliwier jest dojrzałym facetem, któremu świat runął w jednej sekundzie. Jednak nie poddaje się tak łatwo. Wie jakie są rokowania na wszystko, ale pragnie szczęścia. Umysł podpowiada, że to nie powinno się dziać, ale serce łaknie tej bliskości. W końcu pozwala sobie na wszystko. Otacza opieką i pomocnym ramieniem. Nie patrzy na kogoś przez pryzmat jego wieku, bo rozum z wiekiem nie zawsze musi iść w parze. Jest na tyle dojrzały, że w miłości nie ma łatwych decyzji, a czasem warto walczyć pomimo przeciwności.
Romans zaczyna się na wakacjach. Niewinne spojrzenia, spotkania i delikatne pocałunki, miały zostać tylko w ich pamięci. Los jednak chciał inaczej. Spotykają się ponownie i wtedy zaczyna iskrzyć. Pomimo, że mają wiele wątpliwości, to postanawiają spróbować. Z czasem przychodzi namiętność, która dosyć mocno zostaje wykreowana i scen intymnych jest naprawdę sporo. A najbardziej zadziwiający jest fakt, że to ona staje się za pójściem do łóżka. Ale pomijając to, naprawdę się wspierają. Są ze sobą w najtrudniejszych dla siebie momentach, nigdy nawet im przez myśl nie przeszło, aby się rozstać. Chociaż rozmowy o tym trwają, ale ona zażarcie pragnie w tym być, bo czuje całą sobą, że to ten jedyny. Jedynie brakowało mi większej ilości rozmów, niektóre sprawy było krótko omawiane. Wtedy jeszcze mocniej zacieśniliby swoje więzy.
Autorka pokazała, że gdy chodzi o prawdziwą miłość to nie są ważne konwenanse, czy też inne sprawy. Jeśli dwoje ludzi powinno być razem to nic nie stanie im na przeszkodzie. A jeśli ktoś nas opuści w jakiejś sytuacji, to znaczy, że to nigdy niebyła ta osoba.
Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, który sprawia, że nie można się oderwać. Bohaterowie wykreowani w bardzo ciekawy sposób, ich charaktery mocne i prawdziwe. Problemy poruszane w książce również do najłatwiejszych nie należą, jednak zostały dobrze przekazane i opisane. Bardzo podobała mi się ich historia, bo była pełna ciepłych uczuć, a ich relacja rozkwitła pomimo jakiś wad.
Adrianna Rakowska | (6.05.2024) |
“Bądź tak po prostu”, cztery proste słowa, a jak wiele mogą znaczyć.
Oliwer jest dojrzałym, trzydziestoletnim mężczyzną, który spełnia się w zawodzie weterynarza. Wraz ze swoją partnerką tworzą, na pozór, udany związek. Pierwsze poważne problemy szybko weryfikuje uczucie, jakie ich łączyło.
Anna to młoda studentka informatyki, która chowa w sobie głęboko zakorzenione obawy i przez to unika mężczyzn jak ognia. Kiedy na jej drodze staje Oliwier, okazuje się, że nie wszystko jest czarno-białe, że miłość nie ma terminu ważności, a wiek tak naprawdę nie świadczy o dojrzałości.
Na pozór zwykła książka o miłości okazała się poruszającą i pouczającą historią. Autorka kolejny raz porusza bardzo ważne kwestie, uświadamiając mnie na temat, który może nie jest dla mnie obcy, jednak wiedza jest dość skromna. Jest nim stwardnienie rozsiane. Przedstawione w książce informacje są ważnym i istotnym elementem zrozumienia tej choroby przez laików. Główni bohaterowie mierzą się z trudami dnia codziennego, które w połączeniu z chorobą mogłyby niejednego złamać. Oni jednak, dzięki sile i wierze w lepsze jutro, potrafią pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Wspomniana wcześniej różnica wieku, jest często powtarzaną informacją. Uważam, że jest to na tyle ważne, by dzięki temu czytelnik cały czas miał świadomość, iż dojrzałość życiowa nie zależy od wieku. A prawdziwa miłość nie boi się komplikacji. Jednak wątek choroby jest tym jedynym. Główna bohaterka wychowywana jedynie przez matkę, życie podporządkowała obawom związanym z jej ojcem, którego zna tylko z pierwszych stron gazet. Ta historia również mnie poruszyła.
Nie chciałabym za wiele zdradzać, gdyż uważam, że książka zasługuje na poświęcenie jej czasu. To, co bardzo lubię w książkach to to, że została napisana z podziałem rozdziałów pomiędzy Anią a Oliwierem. Na przemian poznaję życie, uczucia i postrzeganie świata oczami głównych bohaterów. Zawsze cieszę się, kiedy mam do czynienia z takim zabiegiem, gdyż zdecydowanie bardziej potrafię wczuć się w historię przedstawioną w powieści, a czas poświęcony na lekturę uważam, za najlepiej wykorzystany.
Nie potrafię inaczej napisać o twórczości Eweliny Dobosz jak rewelacyjna, ujmująca, pouczającą i chwytająca za serce. Dlatego też tak chętnie sięgam po kolejne powieści autorki. Zdaje sobie sprawę, jak wiele mogę wyciągnąć z przeczytanej historii i jak dużo może to zmienić w postrzeganiu przeze mnie świata. Życzę Wam tego samego. Sięgnijcie po najnowszą książkę “Bądź, tak po prostu”. Cztery proste słowa, a jak wiele mogą znaczyć.
Oliwer jest dojrzałym, trzydziestoletnim mężczyzną, który spełnia się w zawodzie weterynarza. Wraz ze swoją partnerką tworzą, na pozór, udany związek. Pierwsze poważne problemy szybko weryfikuje uczucie, jakie ich łączyło.
Anna to młoda studentka informatyki, która chowa w sobie głęboko zakorzenione obawy i przez to unika mężczyzn jak ognia. Kiedy na jej drodze staje Oliwier, okazuje się, że nie wszystko jest czarno-białe, że miłość nie ma terminu ważności, a wiek tak naprawdę nie świadczy o dojrzałości.
Na pozór zwykła książka o miłości okazała się poruszającą i pouczającą historią. Autorka kolejny raz porusza bardzo ważne kwestie, uświadamiając mnie na temat, który może nie jest dla mnie obcy, jednak wiedza jest dość skromna. Jest nim stwardnienie rozsiane. Przedstawione w książce informacje są ważnym i istotnym elementem zrozumienia tej choroby przez laików. Główni bohaterowie mierzą się z trudami dnia codziennego, które w połączeniu z chorobą mogłyby niejednego złamać. Oni jednak, dzięki sile i wierze w lepsze jutro, potrafią pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Wspomniana wcześniej różnica wieku, jest często powtarzaną informacją. Uważam, że jest to na tyle ważne, by dzięki temu czytelnik cały czas miał świadomość, iż dojrzałość życiowa nie zależy od wieku. A prawdziwa miłość nie boi się komplikacji. Jednak wątek choroby jest tym jedynym. Główna bohaterka wychowywana jedynie przez matkę, życie podporządkowała obawom związanym z jej ojcem, którego zna tylko z pierwszych stron gazet. Ta historia również mnie poruszyła.
Nie chciałabym za wiele zdradzać, gdyż uważam, że książka zasługuje na poświęcenie jej czasu. To, co bardzo lubię w książkach to to, że została napisana z podziałem rozdziałów pomiędzy Anią a Oliwierem. Na przemian poznaję życie, uczucia i postrzeganie świata oczami głównych bohaterów. Zawsze cieszę się, kiedy mam do czynienia z takim zabiegiem, gdyż zdecydowanie bardziej potrafię wczuć się w historię przedstawioną w powieści, a czas poświęcony na lekturę uważam, za najlepiej wykorzystany.
Nie potrafię inaczej napisać o twórczości Eweliny Dobosz jak rewelacyjna, ujmująca, pouczającą i chwytająca za serce. Dlatego też tak chętnie sięgam po kolejne powieści autorki. Zdaje sobie sprawę, jak wiele mogę wyciągnąć z przeczytanej historii i jak dużo może to zmienić w postrzeganiu przeze mnie świata. Życzę Wam tego samego. Sięgnijcie po najnowszą książkę “Bądź, tak po prostu”. Cztery proste słowa, a jak wiele mogą znaczyć.
Kamila Peplińska | (6.05.2024) |
Ewelina Dobosz w swojej powieści „Bądź tak po prostu” przedstawia czytelnikom historię dwójki bohaterów Ani i Oliwiera, których los skrzyżował na pokładzie promu wycieczkowego. To spotkanie przypadkowych osób prowadzi do rozwoju niezwykłej więzi, pomimo że oboje mają za sobą bolesne doświadczenia z poprzednimi związkami.
Dobosz wnikliwie kreśli psychologiczne portrety głównych postaci, ukazując ich wewnętrzne konflikty, pragnienia i obawy. Poprzez misternie prowadzoną fabułę czytelnik zostaje wciągnięty w wir emocji, śledząc rozwój relacji między Anią i Oliwierem. Autorka posługuje się subtelnym stylem narracji, który dodatkowo podkreśla intensywność uczuć bohaterów.
Głównym tematem książki jest miłość, która nie pyta o przeszłość ani nie patrzy na różnice. To opowieść o odnalezieniu szczęścia w najmniej spodziewanym momencie i o walce o nie, mimo napotkanych trudności. W trakcie lektury czytelnik zostaje zmuszony do refleksji nad własnymi relacjami oraz nad znaczeniem prawdziwej miłości ❤️
„Bądź tak po prostu” to poruszająca historia o sile więzi między ludźmi i o tym, że prawdziwa miłość potrafi przetrwać nawet najtrudniejsze chwile. Książka ta z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom poszukującym wzruszającej lektury, która porusza serce
Dobosz wnikliwie kreśli psychologiczne portrety głównych postaci, ukazując ich wewnętrzne konflikty, pragnienia i obawy. Poprzez misternie prowadzoną fabułę czytelnik zostaje wciągnięty w wir emocji, śledząc rozwój relacji między Anią i Oliwierem. Autorka posługuje się subtelnym stylem narracji, który dodatkowo podkreśla intensywność uczuć bohaterów.
Głównym tematem książki jest miłość, która nie pyta o przeszłość ani nie patrzy na różnice. To opowieść o odnalezieniu szczęścia w najmniej spodziewanym momencie i o walce o nie, mimo napotkanych trudności. W trakcie lektury czytelnik zostaje zmuszony do refleksji nad własnymi relacjami oraz nad znaczeniem prawdziwej miłości ❤️
„Bądź tak po prostu” to poruszająca historia o sile więzi między ludźmi i o tym, że prawdziwa miłość potrafi przetrwać nawet najtrudniejsze chwile. Książka ta z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom poszukującym wzruszającej lektury, która porusza serce
Mirosława Dudko | (21.05.2024) |
„człowiek ciągle za czymś pędzi, a w pewnym momencie zderza się ze ścianą i żałuje, że nie wycisnął z życia tyle, ile naprawdę chciał”
On - Oliwier ma 34 lata – właśnie dowiedział się, że jego obecna partnerka, Karolina, nie chce dłużej ciągnąć ich związku trwającego od dziesięciu lat. I to powiedziała teraz, gdy płyną promem wycieczkowym na Kretę. Oświadcza mu, że nie jest w stanie z nim być w sytuacji, jaka się wytworzyła w ich życiu. Jest to dla niego szokiem, ale z drugiej strony jest ją w stanie zrozumieć, bo wie, jaka przyszłość go czeka. W pewnym momencie dostrzega młodą dziewczynę, która wydaje się beztroska i bez problemów. W tym momencie zauważył, że zazdrości jej etapu, w którym ona teraz się znajduje, czyli czystej karty u progu dorosłości. Tą dziewczyną jest dwudziestoletnia Ania, która spędza czas ze swoją mamą na urlopie. Ona też dostrzega jego urok, ale oboje traktują to jako coś chwilowego. Wkrótce okazuje się, że ich drogi przecięły się w tym momencie nieprzypadkowo.
Delikatna okładka przyciąga wzrok obiecując romantyczną i słodką opowieść, ale tak do końca nie jest. Zaczyna się jak typowy romans, ale z czasem przemienia się w emocjonującą historię o miłości, która naznaczona jest przeszkodami. Bohaterowie mierzą się z życiowymi problemami, jakie mogą zdarzyć się u każdego. Zarówno Anna, jak i Olivier mają swój bagaż doświadczeń, z tym że ona zmaga się z traumą z przeszłości, a on martwi się przyszłością, gdyż przeżywa to, co może stać się z nim w każdej chwili. Balast, jaki nad nim wisi wpływa na jego ciało, ale też psychikę i z tego względu nie chce na nikogo zrzucać swego ciężaru. Jednak spotkanie Ani pokazuje mu, że zawsze, każdy ciężar dźwiga się z kimś, na kogo można liczyć w każdej sytuacji.
Pani Ewelina Dobosz stworzyła dwie bardzo charakterystyczne osobowości rewelacyjnie oddając ich nastroje, stan psychiczny umiejętnie nakreślając wszelkie emocje, jakie im towarzyszą. Poprzez doskonale dobrane słowa bez trudu wniknęłam w ich świat, umysły i wewnętrzne dylematy, kibicując, by im się udało. Postać Ani jest godna naśladowania, gdyż nie jedna osoba poddała by się w wyniku trudności, jakie pojawiają się w ich relacji i to takie, na które nie mają wpływu. Miłość Ani i Oliviera rozczula, gdyż są dla siebie wsparciem, opoką, pod którą zawsze mogą się schronić.
Musiałam trochę po niej ochłonąć, bo wzniosła moje emocjonalne doznania na wysoki poziom. Ogromnie kibicowałam bohaterom i trzymałam kciuki, by się nie poddawali. To piękna historia, w której jest wszystkiego po trochu, jeżeli chodzi o sferę uczuciową, z erotyką włącznie, ale jest ona bardzo subtelnie pokazana, bez wulgaryzmów i nadmiernych, anatomicznych szczegółów.
To przede wszystkim opowieść o uczuciu silniejszym niż lęk, strach, niepewność jutra i o chwytaniu chwil szczęścia między walką o zdrowie, a czasem spokoju. Temat przewlekłej choroby wysuwa się tutaj na plan pierwszy razem z motywem budowania trudnego związku. Autorka wykonała tutaj ogromną pracę dotyczącą poznania symptomów choroby i jej objawów oraz trudności w leczeniu. Wyraziście i boleśnie pokazała cierpienie człowieka, który ma świadomość jakie zmiany w nim zachodzą. Zmiany, które nie rokują dobrze. Wniknęła w umysł chorej osoby, ale też podkreśliła, jak ważne jest wsparcie kogoś bliskiego.
Poza tą warstwą wyłaniają się inne kwestie, z którymi z kolei społeczeństwo sobie nie radzi. Chodzi przede wszystkim o różnice wieku między mężczyzną i kobietą, którzy postanawiają być ze sobą na dobre i złe. Problem tkwi w stereotypach obecnych cały czas w normach społecznych i zbyt szybkim ocenianiu intencji ludzi będących w takich relacjach. Tymczasem okazuje się, że nie mają one racji bytu, gdy dwoje ludzi połączą silne więzi. Nie jest trudno być z kimś w związku, gdy wszystko układa się pomyślnie i nie ma większych problemów. Jednak dopiero trudne chwile pokazują prawdziwe oblicze danej relacji i nie raz bywa tak, że nie wszyscy zdają taki egzamin. Oliviera i Anię dzieli czternaście lat różnicy, ale gdy miłość wkracza w ich serca, nie ma to znaczenia. Podobało mi się, że potrafili stanąć jedno za drugim, byli szczerzy wobec siebie, bez fochów i niepotrzebnych starć. Po prostu ze sobą byli.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater
On - Oliwier ma 34 lata – właśnie dowiedział się, że jego obecna partnerka, Karolina, nie chce dłużej ciągnąć ich związku trwającego od dziesięciu lat. I to powiedziała teraz, gdy płyną promem wycieczkowym na Kretę. Oświadcza mu, że nie jest w stanie z nim być w sytuacji, jaka się wytworzyła w ich życiu. Jest to dla niego szokiem, ale z drugiej strony jest ją w stanie zrozumieć, bo wie, jaka przyszłość go czeka. W pewnym momencie dostrzega młodą dziewczynę, która wydaje się beztroska i bez problemów. W tym momencie zauważył, że zazdrości jej etapu, w którym ona teraz się znajduje, czyli czystej karty u progu dorosłości. Tą dziewczyną jest dwudziestoletnia Ania, która spędza czas ze swoją mamą na urlopie. Ona też dostrzega jego urok, ale oboje traktują to jako coś chwilowego. Wkrótce okazuje się, że ich drogi przecięły się w tym momencie nieprzypadkowo.
Delikatna okładka przyciąga wzrok obiecując romantyczną i słodką opowieść, ale tak do końca nie jest. Zaczyna się jak typowy romans, ale z czasem przemienia się w emocjonującą historię o miłości, która naznaczona jest przeszkodami. Bohaterowie mierzą się z życiowymi problemami, jakie mogą zdarzyć się u każdego. Zarówno Anna, jak i Olivier mają swój bagaż doświadczeń, z tym że ona zmaga się z traumą z przeszłości, a on martwi się przyszłością, gdyż przeżywa to, co może stać się z nim w każdej chwili. Balast, jaki nad nim wisi wpływa na jego ciało, ale też psychikę i z tego względu nie chce na nikogo zrzucać swego ciężaru. Jednak spotkanie Ani pokazuje mu, że zawsze, każdy ciężar dźwiga się z kimś, na kogo można liczyć w każdej sytuacji.
Pani Ewelina Dobosz stworzyła dwie bardzo charakterystyczne osobowości rewelacyjnie oddając ich nastroje, stan psychiczny umiejętnie nakreślając wszelkie emocje, jakie im towarzyszą. Poprzez doskonale dobrane słowa bez trudu wniknęłam w ich świat, umysły i wewnętrzne dylematy, kibicując, by im się udało. Postać Ani jest godna naśladowania, gdyż nie jedna osoba poddała by się w wyniku trudności, jakie pojawiają się w ich relacji i to takie, na które nie mają wpływu. Miłość Ani i Oliviera rozczula, gdyż są dla siebie wsparciem, opoką, pod którą zawsze mogą się schronić.
Musiałam trochę po niej ochłonąć, bo wzniosła moje emocjonalne doznania na wysoki poziom. Ogromnie kibicowałam bohaterom i trzymałam kciuki, by się nie poddawali. To piękna historia, w której jest wszystkiego po trochu, jeżeli chodzi o sferę uczuciową, z erotyką włącznie, ale jest ona bardzo subtelnie pokazana, bez wulgaryzmów i nadmiernych, anatomicznych szczegółów.
To przede wszystkim opowieść o uczuciu silniejszym niż lęk, strach, niepewność jutra i o chwytaniu chwil szczęścia między walką o zdrowie, a czasem spokoju. Temat przewlekłej choroby wysuwa się tutaj na plan pierwszy razem z motywem budowania trudnego związku. Autorka wykonała tutaj ogromną pracę dotyczącą poznania symptomów choroby i jej objawów oraz trudności w leczeniu. Wyraziście i boleśnie pokazała cierpienie człowieka, który ma świadomość jakie zmiany w nim zachodzą. Zmiany, które nie rokują dobrze. Wniknęła w umysł chorej osoby, ale też podkreśliła, jak ważne jest wsparcie kogoś bliskiego.
Poza tą warstwą wyłaniają się inne kwestie, z którymi z kolei społeczeństwo sobie nie radzi. Chodzi przede wszystkim o różnice wieku między mężczyzną i kobietą, którzy postanawiają być ze sobą na dobre i złe. Problem tkwi w stereotypach obecnych cały czas w normach społecznych i zbyt szybkim ocenianiu intencji ludzi będących w takich relacjach. Tymczasem okazuje się, że nie mają one racji bytu, gdy dwoje ludzi połączą silne więzi. Nie jest trudno być z kimś w związku, gdy wszystko układa się pomyślnie i nie ma większych problemów. Jednak dopiero trudne chwile pokazują prawdziwe oblicze danej relacji i nie raz bywa tak, że nie wszyscy zdają taki egzamin. Oliviera i Anię dzieli czternaście lat różnicy, ale gdy miłość wkracza w ich serca, nie ma to znaczenia. Podobało mi się, że potrafili stanąć jedno za drugim, byli szczerzy wobec siebie, bez fochów i niepotrzebnych starć. Po prostu ze sobą byli.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater
Izabela Wyszomirska | (13.06.2024) |
"Bądź tak po prostu" nie jest łatwą lekturą. Jakże się cieszę, że są tacy autorzy jak Ewelina Dobosz, którzy tworzą historie, które potrafią coś zmienić w naszym życiu.
Na pierwszym planie mamy trudną przeszłość, niepewną przyszłość, tajemnice i walkę o każdy dzień. I oczywiście jest jeszcze miłość, która zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie, nie patrząc na przeszłość czy różnice.
Ania i Oliwier to bohaterowie, których nie sposób nie polubić. Oboje z trudną, bolesną przeszłością. Tworzy się między nimi niezwykła więź, relacja dostarczająca ogrom emocji i uczuć. Autorka doskonale nakreśliła ich portrety psychologiczne. Daje nam wgląd w ich myśli, pragnienia, wewnętrzne dylematy, rozterki i obawy. Ania to dziewczyna do rany przyłóż. Dobroć, wsparcie, troska o drugą osobę, trwanie u jej boku mimo poważnej choroby... nie każdy by czemuś takiemu podołał. W chwili próby łatwiej jest stchórzyć, a Ania mimo młodego wieku to dźwignęła, udowadniając tym samym, że choroba nie jest przeszkodą do szczęścia. Tak więc widzimy też, że życiowa dojrzałość nie zależy od wieku.
Autorka w przepiękny sposób przedstawiła miłość. Bo prawdziwe uczucie nie polega tylko i wyłącznie na fizyczności, romantycznych chwilach, gestach itp. Prawdziwa miłość to wszystko to, co poza cielesnością z nią związane. To mierzenie się z codziennością, szczególnie w gorszych momentach, gdy choroba daje nam w kość.
Nie mogłam zrozumieć toksycznego zachowania matki Ani. Rodzic powinien wspierać swoje dziecko, zwłaszcza wtedy, kiedy ono dopiero wkracza w dorosłość, buduje pierwszy poważny związek.
"Bądź tak po prostu" to piękna, wzruszająca, dająca do myślenia powieść o sile prawdziwej miłości w obliczu choroby. Ale nie obawiajcie się - mimo trudnej tematyki jest to książka pełna uśmiechu i nadziei. To lektura pokazująca, że każdy koniec jest początkiem czegoś nowego. To historia, która poruszy i skradnie niejedno serce. Jestem zachwycona! Czytajcie, bo naprawdę warto!
sza_teraz_czytam
Na pierwszym planie mamy trudną przeszłość, niepewną przyszłość, tajemnice i walkę o każdy dzień. I oczywiście jest jeszcze miłość, która zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie, nie patrząc na przeszłość czy różnice.
Ania i Oliwier to bohaterowie, których nie sposób nie polubić. Oboje z trudną, bolesną przeszłością. Tworzy się między nimi niezwykła więź, relacja dostarczająca ogrom emocji i uczuć. Autorka doskonale nakreśliła ich portrety psychologiczne. Daje nam wgląd w ich myśli, pragnienia, wewnętrzne dylematy, rozterki i obawy. Ania to dziewczyna do rany przyłóż. Dobroć, wsparcie, troska o drugą osobę, trwanie u jej boku mimo poważnej choroby... nie każdy by czemuś takiemu podołał. W chwili próby łatwiej jest stchórzyć, a Ania mimo młodego wieku to dźwignęła, udowadniając tym samym, że choroba nie jest przeszkodą do szczęścia. Tak więc widzimy też, że życiowa dojrzałość nie zależy od wieku.
Autorka w przepiękny sposób przedstawiła miłość. Bo prawdziwe uczucie nie polega tylko i wyłącznie na fizyczności, romantycznych chwilach, gestach itp. Prawdziwa miłość to wszystko to, co poza cielesnością z nią związane. To mierzenie się z codziennością, szczególnie w gorszych momentach, gdy choroba daje nam w kość.
Nie mogłam zrozumieć toksycznego zachowania matki Ani. Rodzic powinien wspierać swoje dziecko, zwłaszcza wtedy, kiedy ono dopiero wkracza w dorosłość, buduje pierwszy poważny związek.
"Bądź tak po prostu" to piękna, wzruszająca, dająca do myślenia powieść o sile prawdziwej miłości w obliczu choroby. Ale nie obawiajcie się - mimo trudnej tematyki jest to książka pełna uśmiechu i nadziei. To lektura pokazująca, że każdy koniec jest początkiem czegoś nowego. To historia, która poruszy i skradnie niejedno serce. Jestem zachwycona! Czytajcie, bo naprawdę warto!
sza_teraz_czytam
Danuta Perszewska | (30.04.2024) |
Tym razem coś spokojniejszego od Eweliny Dobosz. Historia piękna, wzruszająca, ale też taka inna, w porównaniu z pozostałymi książkami autorki. Była to odskocznia od miażdżącej "Nie naszej godziny" przy której wylałam morze łez. Tutaj obyło się bez większych dram. Było przyjemnie, spokojnie, ale nie nudno. Były emocje i piękny pomysł na historię!
Ewelina Dobosz słynie z tego, że pisze lekko. Jej warsztat pisarski jest naprawdę dopracowany i przyjemny więc przez książkę po prostu się płynie. Nie inaczej było i tutaj. Lekturę pochłonęłam na raz!
Polecam serdecznie!
www.instagram.com/ksiazkowa_nutka
Ewelina Dobosz słynie z tego, że pisze lekko. Jej warsztat pisarski jest naprawdę dopracowany i przyjemny więc przez książkę po prostu się płynie. Nie inaczej było i tutaj. Lekturę pochłonęłam na raz!
Polecam serdecznie!
www.instagram.com/ksiazkowa_nutka
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Sekrety domu Bille tom I — Agnieszka Janiszewska Nie da się wygrać z przeznaczeniem
W pięknym mieszkaniu państwa Bille na Żoliborzu gosposie zmieniają się częściej niż pory roku – żadna z kobiet zatrudni... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res