Dysonanse i harmonie
Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Szampan czy nalewka? Mercedes czy koza? Wściekły róż czy najczarniejsza czerń? No i w końcu nudny mąż czy gorący doktorek? Życie Marioli stanęło do góry nogami. Którą opcję wybierze czterdziestolatka po otrzymaniu niespodziewanego telefonu?
Czterdziestokilkuletnia Mariola prowadzi spokojne i ustabilizowane życie u boku nudnego, przewidywalnego męża i dorosłego syna. Lepiąc hurtowe ilości pierogów i namiętnie układając pasjanse w internecie, zapomina o emocjach i celach.
Splot wydarzeń rzuca ją do niewielkiej wioski schowanej wśród lasów i od tej pory zamiast zakupów w supermarkecie zaczyna smażyć dżemy i produkować sery z koziego mleka. Ten sam los podmienia jej syna na gnębioną przez ojca alkoholika dziewczynkę, a męża na ociekającego testosteronem weterynarza.
„Dysonanse i harmonie” to pełna humoru i ciętego dowcipu powieść o dążeniu do realizacji marzeń i przemianach, jakie dosięgają każdego z nas pod wpływem życia w zgodzie i obok natury.
Czterdziestokilkuletnia Mariola prowadzi spokojne i ustabilizowane życie u boku nudnego, przewidywalnego męża i dorosłego syna. Lepiąc hurtowe ilości pierogów i namiętnie układając pasjanse w internecie, zapomina o emocjach i celach.
Splot wydarzeń rzuca ją do niewielkiej wioski schowanej wśród lasów i od tej pory zamiast zakupów w supermarkecie zaczyna smażyć dżemy i produkować sery z koziego mleka. Ten sam los podmienia jej syna na gnębioną przez ojca alkoholika dziewczynkę, a męża na ociekającego testosteronem weterynarza.
„Dysonanse i harmonie” to pełna humoru i ciętego dowcipu powieść o dążeniu do realizacji marzeń i przemianach, jakie dosięgają każdego z nas pod wpływem życia w zgodzie i obok natury.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2015
- Format: 121x195mm, oprawa miękka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 320
- ISBN: 978-83-7942-737-6
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Natalia kowalska | (14.08.2015) |
Jak na debiutantkę to muszę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością i szczerością jest to całkiem udany wyrób! Akcja żywa, dialogi dowcipne - najbardziej mnie ubawił "pamiętaj, że jak już Ci nasrają to chociaż nie daj przyklepać". Akcja osadzona w realnym świecie, bohaterka przyjazna dla ludzi i zwierząt. Wątek erotyczny bardzo subtelny. Mój szanowny małżonek też ją przeczytał i krótko podsumował "tak dobra jak Chmielewska tylko bez nieboszczyka". Reasumując polecam ją niekoniecznie kobietom. Jest to lżejszy gatunek literacki, taki do poczytania na zimowe wieczory lub na leżaku pod drzewem. Książka łagodna z lekką nutką nostalgiczną. Krótko mówiąc lekka i przyjemna. Podoba mi się też okładka, taka sielska.
przesyłam pozdrowienia i życzę weny twórczej. Natalia z mężem.
przesyłam pozdrowienia i życzę weny twórczej. Natalia z mężem.
Monika Szczerba | (17.09.2015) |
Jest to powieść o kobietach i raczej dla kobiet. Książkę poleciła mi koleżanka, która była nią zachwycona. Sięgnęłam po nią z lekkim sceptycyzmem, bo nie jestem raczej zwolenniczką romansów, a na taką właśnie mi wyglądała. Bardzo mile się rozczarowałam. Mimo sporej objętości „łyknęłam” ją w jeden wieczór.
Mariola jest osobą skromną i nieprzebojową. Nie lubi swojej pracy pielęgniarki, a czas wolny zabija grając w internetowe gierki i dogadzając swemu egocentrycznemu mężowi. Niespodziewanie umiera jej ciotka, Mariola wraca w swe rodzinne strony i wprowadza się do starego domu na niewielkiej wsi. Jej życie zmienia się o 180 stopni. Przestaje wegetować, a zaczyna żyć. Poznaje nowych ludzi, odkrywa, że życie obok natury jest całkiem inne, niż życie w mieście. Ociera się o tragedię, dziejącą się tuż obok niej i zauważa, że jej problemy są niczym, w porównaniu do problemów innych ludzi. Jest tu również romans, ale nie przesłodzony i banalny jak w większości tego typu pozycji, a zakończenie miłosnych perturbacji jest wręcz zaskakujące.
Niewątpliwą zaletą tej powieści jest język. Bogaty zasób słów, zaskakujące porównania i płynne metafory, powodują, że powieść czyta się tak lekko, jak lekko wchodzi nóż w masło Tak dialogi, jak i opisy, przedstawione są z olbrzymią dawką humoru. Cięte riposty i zabawne sytuacje niejednokrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy. Zdarzyła się również łezka wzruszenia. Czytanie zakończyłam z niedosytem, ale perspektywa kolejnej powieści (jak sugeruje dopisek od autorki), bardzo mnie cieszy.
Reasumując, polecam powieść z czystym sercem.
Mariola jest osobą skromną i nieprzebojową. Nie lubi swojej pracy pielęgniarki, a czas wolny zabija grając w internetowe gierki i dogadzając swemu egocentrycznemu mężowi. Niespodziewanie umiera jej ciotka, Mariola wraca w swe rodzinne strony i wprowadza się do starego domu na niewielkiej wsi. Jej życie zmienia się o 180 stopni. Przestaje wegetować, a zaczyna żyć. Poznaje nowych ludzi, odkrywa, że życie obok natury jest całkiem inne, niż życie w mieście. Ociera się o tragedię, dziejącą się tuż obok niej i zauważa, że jej problemy są niczym, w porównaniu do problemów innych ludzi. Jest tu również romans, ale nie przesłodzony i banalny jak w większości tego typu pozycji, a zakończenie miłosnych perturbacji jest wręcz zaskakujące.
Niewątpliwą zaletą tej powieści jest język. Bogaty zasób słów, zaskakujące porównania i płynne metafory, powodują, że powieść czyta się tak lekko, jak lekko wchodzi nóż w masło Tak dialogi, jak i opisy, przedstawione są z olbrzymią dawką humoru. Cięte riposty i zabawne sytuacje niejednokrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy. Zdarzyła się również łezka wzruszenia. Czytanie zakończyłam z niedosytem, ale perspektywa kolejnej powieści (jak sugeruje dopisek od autorki), bardzo mnie cieszy.
Reasumując, polecam powieść z czystym sercem.
Klaudia Skiedrzyńska | (18.09.2015) |
„Biały domek, z jednej strony porośnięty bluszczem, drewniany płot, zza którego wystają malowniczo badyle po przekwitniętych słonecznikach, a za płotem łąka i las. I wiesz, że wiatr w gałęziach naprawdę wygrywał prawdziwą muzykę? Wystarczyło się wsłuchać, a wśród złotych i czerwonych liści brzmiały rapsodie, i sonaty, i walce… A gdy do chóru włączył się jakiś dzięcioł, to nawet marsze.”
Mariola Mężek, czterdziestodwuletnia, matka studenta Dawida oraz żona wiecznie niezadowolonego Jerzego. Jagodzice położone nieopodal Choszczna, to miejscowość z której pochodzi główna bohaterka, jednak po ślubie zamieszkała w Przemyślu. Po śmierci swej ciotki Franciszki, kobieta dowiaduje się, że krewna przepisuje jej w testamencie cały swój dobytek. Mariola z początku uzgadnia wspólnie z mężem, że pojedzie do Jagodzic załatwi wszystkie formalności dotyczące spadku, a później wystawi posiadłość na sprzedaż. Jednak życie postanowiło napisać jej inny scenariusz. Kobieta widząc po raz pierwszy „Rapsodię” zakochuje się w tym miejscu, wraca do męża poinformować go, że zmieniła zdanie co do posiadłości. Rezygnuje z pracy i rozpoczyna życie na nowo w „Rapsodii” wśród natury i … kóz.
„Skończyłam liceum pielęgniarskie w Szczecinie, tam poznałam mojego przyszłego męża, urodziłam syna i przenieśliśmy się do Przemyśla. Pół roku temu dostałam spadek po zmarłej ciotce i wróciłam na stare śmieci.”
Jest to ciepła i pełna humoru książka. Styl lekki i przyjemny w odbiorze. Powieść czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem. Fabuła niezwykle ciekawa, bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Karty tej książki przepełnione są humorem, czytałam i płakałam ze śmiechu.
„Melduj. Dokładnie, chronologicznie i z własnym komentarzem.
Ciekawość, podekscytowanie i żądza sensacji w głosie poważnej i troskliwej matki dwójki dzieci rozśmieszyły Mariolę.
- Przyjechał, zbadał, obandażował i pojechał.
- Aha. Zaproponował jakąś dalszą kurację?
- Jazdę konną.
W słuchawce zapanowała pełna zdumienia cisza.
- Czyś ty zdurniała? Koza ma jeździć konno?!
- Nie koza, tylko ja, wariatko. Zaproponował, żebym przyjechała do niego pojeździć konno.
- Ale typ! Tak prosto z mostu? Nie poczekał nawet do trzeciej randki?
- Olka opanuj się! - Mariolka wywróciła oczami. - Czy brak seksu na łeb ci padł? Niech Piotrek wróci w końcu z tego szkolenia, bo z tobą już nie można normalnie porozmawiać. O prawdziwym koniu mówię, na czterech nogach! Ajron ma bzika na na punkcie koni, ma własne dwa i zaproponował mi naukę jazdy. W siodle!”
„Dysonanse i harmonie” jest to kolejny debiut na polskim rynku wydawniczym. Moim zdaniem bardzo udany. Uwielbiam książki, w których spotykamy rewelacyjne poczucie humoru. Z tą powieścią odpoczęłam i zapomniałam o trudach całego dnia. Książka lekka, zabawna, wciągająca i napisana z dystansem. Znakomita pozycja na nadchodzącą jesień, jestem pewna, że każdemu umili czas i wywoła uśmiech na twarzy. Polecam.
Mariola Mężek, czterdziestodwuletnia, matka studenta Dawida oraz żona wiecznie niezadowolonego Jerzego. Jagodzice położone nieopodal Choszczna, to miejscowość z której pochodzi główna bohaterka, jednak po ślubie zamieszkała w Przemyślu. Po śmierci swej ciotki Franciszki, kobieta dowiaduje się, że krewna przepisuje jej w testamencie cały swój dobytek. Mariola z początku uzgadnia wspólnie z mężem, że pojedzie do Jagodzic załatwi wszystkie formalności dotyczące spadku, a później wystawi posiadłość na sprzedaż. Jednak życie postanowiło napisać jej inny scenariusz. Kobieta widząc po raz pierwszy „Rapsodię” zakochuje się w tym miejscu, wraca do męża poinformować go, że zmieniła zdanie co do posiadłości. Rezygnuje z pracy i rozpoczyna życie na nowo w „Rapsodii” wśród natury i … kóz.
„Skończyłam liceum pielęgniarskie w Szczecinie, tam poznałam mojego przyszłego męża, urodziłam syna i przenieśliśmy się do Przemyśla. Pół roku temu dostałam spadek po zmarłej ciotce i wróciłam na stare śmieci.”
Jest to ciepła i pełna humoru książka. Styl lekki i przyjemny w odbiorze. Powieść czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem. Fabuła niezwykle ciekawa, bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Karty tej książki przepełnione są humorem, czytałam i płakałam ze śmiechu.
„Melduj. Dokładnie, chronologicznie i z własnym komentarzem.
Ciekawość, podekscytowanie i żądza sensacji w głosie poważnej i troskliwej matki dwójki dzieci rozśmieszyły Mariolę.
- Przyjechał, zbadał, obandażował i pojechał.
- Aha. Zaproponował jakąś dalszą kurację?
- Jazdę konną.
W słuchawce zapanowała pełna zdumienia cisza.
- Czyś ty zdurniała? Koza ma jeździć konno?!
- Nie koza, tylko ja, wariatko. Zaproponował, żebym przyjechała do niego pojeździć konno.
- Ale typ! Tak prosto z mostu? Nie poczekał nawet do trzeciej randki?
- Olka opanuj się! - Mariolka wywróciła oczami. - Czy brak seksu na łeb ci padł? Niech Piotrek wróci w końcu z tego szkolenia, bo z tobą już nie można normalnie porozmawiać. O prawdziwym koniu mówię, na czterech nogach! Ajron ma bzika na na punkcie koni, ma własne dwa i zaproponował mi naukę jazdy. W siodle!”
„Dysonanse i harmonie” jest to kolejny debiut na polskim rynku wydawniczym. Moim zdaniem bardzo udany. Uwielbiam książki, w których spotykamy rewelacyjne poczucie humoru. Z tą powieścią odpoczęłam i zapomniałam o trudach całego dnia. Książka lekka, zabawna, wciągająca i napisana z dystansem. Znakomita pozycja na nadchodzącą jesień, jestem pewna, że każdemu umili czas i wywoła uśmiech na twarzy. Polecam.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Dociekanki małej Janki — Irena Szafrańska-Nowakowa „Dociekanki” to próba przyjrzenia się życiu oczami dziecka. Zabawna – choć chwilami bardzo serio – opowieść o uczuciach, ludzkich postawach i rodzinie. Janka...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res