Bez przebaczenia - wydanie drugie
Cena: 29,90 zł 25,42 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
On... od dziecka interesował się wojskiem i z nim związał swoje losy. Przystojny, honorowy i poukładany − podporucznik Piotr Sadowski. Ona… zwariowana, z głową pełną pomysłów, młoda artystka − Paulina Litwiak. Pokrętny los połączył ich ze sobą w małym mieście, do którego dziewczyna przyjeżdża po śmierci matki, by zamieszkać z ojcem. Ten okazuje się człowiekiem zimnym, dominującym i nieprzystępnym. Skrywa przed córką rodzinną tajemnicę. Wyraźnie przeszłość jego i matki Pauliny nie jest wcale taka, jakiej obraz ma w głowie dziewczyna. Przez „przypadek” główna bohaterka poznaje chłopaka o pięknych zielonych oczach, którym jest oczarowana. Dzięki niemu Paulinie udaje się uporać z demonami przeszłości. Jednakże szereg dramatycznych wydarzeń doprowadza do wyjazdu Pauliny. I gdy obydwoje tak strasznie cierpią po rozstaniu, przeznaczenie znowu daje o sobie znać, pozostawiając niespodziankę...
„Bez przebaczenia” to powieść dla tych, którzy chcą poznać siłę prawdziwej miłości. Umiejętnie prowadzona narracja, soczysty, a jednocześnie prosty w odbiorze język, niezwykle wciągająca fabuła i plastycznie kreowane postaci powodują, że czytelnik ma poczucie uczestnictwa w akcji. Obowiązkowa lektura dla wszystkich wrażliwych.
Agnieszka Lingas-Łoniewska - wrocławianka, pisząca książki łączące sensację z romansem, kochająca zwierzaki, Within Temptation i jeszcze kilka ostrzejszych dźwięków.
Autorka książek: „Bez przebaczenia”, „Zakręty losu”, „Zakład o miłość”, „Szósty”, „W zapomnieniu”, „W szpilkach od Manolo”, „Łatwopalni”, „Obrońca nocy”, „Brudny świat”.
Laureatka konkursu na kryminalne opowiadanie z Dolnym Śląskiem w tle.
Ma także na swoim koncie udział w antologiach literackich: „Książki Moja Miłość” i „31.10 Halloween po polsku” oraz „Zatrute pióra”.
Tworzy w internecie stronę Czytajmy Polskich Autorów, która ma na celu propagowanie polskiej prozy, prowadzi bloga z recenzjami, organizuje cykliczne konkursy, w których można wygrać książki polskich autorów.
Strona autorki: www.agnesscorpio.pl
Blog autorki: www.agnesscorpio.blogspot.com
E-mail autorki: agnieszka.loniewska@gmail.com
„Bez przebaczenia” to powieść dla tych, którzy chcą poznać siłę prawdziwej miłości. Umiejętnie prowadzona narracja, soczysty, a jednocześnie prosty w odbiorze język, niezwykle wciągająca fabuła i plastycznie kreowane postaci powodują, że czytelnik ma poczucie uczestnictwa w akcji. Obowiązkowa lektura dla wszystkich wrażliwych.
Agnieszka Lingas-Łoniewska - wrocławianka, pisząca książki łączące sensację z romansem, kochająca zwierzaki, Within Temptation i jeszcze kilka ostrzejszych dźwięków.
Autorka książek: „Bez przebaczenia”, „Zakręty losu”, „Zakład o miłość”, „Szósty”, „W zapomnieniu”, „W szpilkach od Manolo”, „Łatwopalni”, „Obrońca nocy”, „Brudny świat”.
Laureatka konkursu na kryminalne opowiadanie z Dolnym Śląskiem w tle.
Ma także na swoim koncie udział w antologiach literackich: „Książki Moja Miłość” i „31.10 Halloween po polsku” oraz „Zatrute pióra”.
Tworzy w internecie stronę Czytajmy Polskich Autorów, która ma na celu propagowanie polskiej prozy, prowadzi bloga z recenzjami, organizuje cykliczne konkursy, w których można wygrać książki polskich autorów.
Strona autorki: www.agnesscorpio.pl
Blog autorki: www.agnesscorpio.blogspot.com
E-mail autorki: agnieszka.loniewska@gmail.com
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Novae Res, 2014
- Format: 140x210mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
- Wydanie: Drugie
- Liczba stron: 340
- ISBN: 978-83-7942-167-1
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 7 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Aleksandra Kowalewska | (13.04.2014) |
Jakie słowo kojarzy ci się z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej?
Gdybym została zmuszona odpowiedzieć na to pytanie – musiałabym się poważnie i głęboko zastanowić. Postanowiłam trochę ruszyć mózg i zastanowić się nad tą kwestią. Pierwsze co przychodzi mi do głowy to: miłość, jednak autorka nie skupia się tylko na tym aspekcie. Pani Łoniewska w swojej twórczości porusza tak wiele tematów, że prawie niemożliwym jest określenie czym się ona charakteryzuje. Historie spod jej pióra zawsze są emocjonujące i jak do tej pory ani razu nie rozczarowałam się. Głównie miałam do czynienia z tymi nowszymi powieściami, dlatego do Bez przebaczenia podeszłam z lekką rezerwą.
Życie Pauliny Litwiak, nieładnie mówiąc, sypie się. Najdroższa jej sercu przyjaciółka a zarazem matka, brat i ojczym zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczyna nawet nie uczestniczyła w ich pogrzebie, bo nie była w stanie. Gdy w końcu jej psychika jakoś doszła do siebie, Pauliną zajęła się niejaka Małgorzata – przyjaciółka jej mamy. Do czasu, aż ojciec – apodyktyczny wojskowy zabiera ją do swojego domu i życia. Bohaterka ma niewiele z nim wspólnego, bo wcześniej ten mężczyzna niewiele się nią interesował i od początku nie mogą dojść do porozumienia. Paulina to wolna, artystyczna dusza, która potrzebuje przestrzeni, jednak Adam Latkowski ma inne priorytety. Gdy bohaterka już mniej więcej oswoiła się z nowym otoczeniem na swojej drodze spotkała, a jakże, przystojnego mężczyznę. Okazał się nim Piotr Sadowski. Między bohaterami, jak łatwo się domyślić, zaczyna rodzić się uczucie.
Oczywiście jak to bywa, również w życiu, nie jest tak łatwo. Bohaterka ma dosyć wojskowych i wszystkiego co z tym zawodem się łączy, dlatego odtrąca zainteresowanie podporucznika Sadowskiego. Na szczęście on się nie poddaje i dalej walczy! Jak żołnierz na froncie.
Wiecie co? Wczułam się niesamowicie. Paulina to osiemnastolatka z problemami, mam tyle samo lat co ona i po części doświadczam tego samego. Pierwsze zauroczenie, pierwsza miłość, problemy. Lektura Bez przebaczenia była dla mnie bardzo emocjonująca i ciekawa. Nie mogłam oderwać się wprost od akcji opisanej na tych zaledwie 340 stronach. Spodobało mi się to, jak autorka zręcznie wplatała kolejne zawirowania oraz próby dla bohaterów, jednak już na samej końcówce myślałam, że znowu pęknie mi serce. Dobrze, że jest takie mocne!
Bohaterowie jak zawsze, moim zdaniem, są dobrze wykreowani. Niczego im nie brakuje, oprócz tego, że nie wyobrażam sobie ich w realnym życiu. Trudno mi wyobrazić sobie, że taka historia mogłaby zdarzyć się na prawdę. Jednak całość nie traci na tym swojego uroku. Moim zdaniem bez względu na wszystko warto sięgnąć po tą książkę.
Historia, którą stworzyła Agnieszka Lignas-Łoniewska jest świetnym argumentem na stare porzekadło iż „Stara miłość nie rdzewieje”. Niestety jest to tylko fikcja literacka, nad czym bardzo ubolewam. W życiu są potrzebne bajki z miłym zakończeniem, a ta lektura na pewno do takich się zalicza.
Gdy przed sięgnięciem po Bez przebaczania miałam wahania czy będzie ona tak samo dobra, jak nowsze pozycje autorki. W trakcie lektury, a na pewno po jej skończeniu nie miałam żadnych wątpliwości – okazała się doskonałą odskocznią i emocjonującą historią, którą wspominam do tej pory. Znowu rozpaliła mój apetyt na inne opowieści spod pióra naszej rodzimej autorki. I wracając do początku, słowem którym można określić twórczość pani Łoniewskiej jest emocja. W tej książce jak i w wielu innych jej autorstwa ze stron wylewają się uczucia, o których każdy marzy czy też doświadcza, że trudno ująć to w jednym zdaniu. Można byłoby spokojnie na podstawie książek pani Agnieszki napisać o tym jakąś rozprawę.
Podsumowując: Jest to moja druga ulubiona książka tej autorki. Spodobało mi się, że wybrała tak młodą bohaterkę przez co było mi łatwiej się wczuć. Dostałam to, czego oczekiwałam... może nawet trochę więcej. Godziny spędzone na lekturze zaliczają się do tych udanych i oczywiście ich nie żałuję. Bez przebaczenia to obok Brudnego świata kolejna pełna emocji, zawirowań, uniesień, cierpienia i wszystkiego co z miłością związane powieść, o której łatwo nie zapomnę i na pewno wrócę do niej nie raz.
Gdybym została zmuszona odpowiedzieć na to pytanie – musiałabym się poważnie i głęboko zastanowić. Postanowiłam trochę ruszyć mózg i zastanowić się nad tą kwestią. Pierwsze co przychodzi mi do głowy to: miłość, jednak autorka nie skupia się tylko na tym aspekcie. Pani Łoniewska w swojej twórczości porusza tak wiele tematów, że prawie niemożliwym jest określenie czym się ona charakteryzuje. Historie spod jej pióra zawsze są emocjonujące i jak do tej pory ani razu nie rozczarowałam się. Głównie miałam do czynienia z tymi nowszymi powieściami, dlatego do Bez przebaczenia podeszłam z lekką rezerwą.
Życie Pauliny Litwiak, nieładnie mówiąc, sypie się. Najdroższa jej sercu przyjaciółka a zarazem matka, brat i ojczym zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczyna nawet nie uczestniczyła w ich pogrzebie, bo nie była w stanie. Gdy w końcu jej psychika jakoś doszła do siebie, Pauliną zajęła się niejaka Małgorzata – przyjaciółka jej mamy. Do czasu, aż ojciec – apodyktyczny wojskowy zabiera ją do swojego domu i życia. Bohaterka ma niewiele z nim wspólnego, bo wcześniej ten mężczyzna niewiele się nią interesował i od początku nie mogą dojść do porozumienia. Paulina to wolna, artystyczna dusza, która potrzebuje przestrzeni, jednak Adam Latkowski ma inne priorytety. Gdy bohaterka już mniej więcej oswoiła się z nowym otoczeniem na swojej drodze spotkała, a jakże, przystojnego mężczyznę. Okazał się nim Piotr Sadowski. Między bohaterami, jak łatwo się domyślić, zaczyna rodzić się uczucie.
Oczywiście jak to bywa, również w życiu, nie jest tak łatwo. Bohaterka ma dosyć wojskowych i wszystkiego co z tym zawodem się łączy, dlatego odtrąca zainteresowanie podporucznika Sadowskiego. Na szczęście on się nie poddaje i dalej walczy! Jak żołnierz na froncie.
Wiecie co? Wczułam się niesamowicie. Paulina to osiemnastolatka z problemami, mam tyle samo lat co ona i po części doświadczam tego samego. Pierwsze zauroczenie, pierwsza miłość, problemy. Lektura Bez przebaczenia była dla mnie bardzo emocjonująca i ciekawa. Nie mogłam oderwać się wprost od akcji opisanej na tych zaledwie 340 stronach. Spodobało mi się to, jak autorka zręcznie wplatała kolejne zawirowania oraz próby dla bohaterów, jednak już na samej końcówce myślałam, że znowu pęknie mi serce. Dobrze, że jest takie mocne!
Bohaterowie jak zawsze, moim zdaniem, są dobrze wykreowani. Niczego im nie brakuje, oprócz tego, że nie wyobrażam sobie ich w realnym życiu. Trudno mi wyobrazić sobie, że taka historia mogłaby zdarzyć się na prawdę. Jednak całość nie traci na tym swojego uroku. Moim zdaniem bez względu na wszystko warto sięgnąć po tą książkę.
Historia, którą stworzyła Agnieszka Lignas-Łoniewska jest świetnym argumentem na stare porzekadło iż „Stara miłość nie rdzewieje”. Niestety jest to tylko fikcja literacka, nad czym bardzo ubolewam. W życiu są potrzebne bajki z miłym zakończeniem, a ta lektura na pewno do takich się zalicza.
Gdy przed sięgnięciem po Bez przebaczania miałam wahania czy będzie ona tak samo dobra, jak nowsze pozycje autorki. W trakcie lektury, a na pewno po jej skończeniu nie miałam żadnych wątpliwości – okazała się doskonałą odskocznią i emocjonującą historią, którą wspominam do tej pory. Znowu rozpaliła mój apetyt na inne opowieści spod pióra naszej rodzimej autorki. I wracając do początku, słowem którym można określić twórczość pani Łoniewskiej jest emocja. W tej książce jak i w wielu innych jej autorstwa ze stron wylewają się uczucia, o których każdy marzy czy też doświadcza, że trudno ująć to w jednym zdaniu. Można byłoby spokojnie na podstawie książek pani Agnieszki napisać o tym jakąś rozprawę.
Podsumowując: Jest to moja druga ulubiona książka tej autorki. Spodobało mi się, że wybrała tak młodą bohaterkę przez co było mi łatwiej się wczuć. Dostałam to, czego oczekiwałam... może nawet trochę więcej. Godziny spędzone na lekturze zaliczają się do tych udanych i oczywiście ich nie żałuję. Bez przebaczenia to obok Brudnego świata kolejna pełna emocji, zawirowań, uniesień, cierpienia i wszystkiego co z miłością związane powieść, o której łatwo nie zapomnę i na pewno wrócę do niej nie raz.
Agnieszka Trzesniewska | (5.05.2014) |
Agnieszka Lingas-Łoniewska nie raz udowodniła, że z prostej historii można stworzyć niesztampową opowieść nasyconą emocjami i poruszającą najgłębsze zakamarki duszy odbiorcy. Jak sama twierdzi powieść powinna wywoływać obrażenia. Osobiście uwielbiam ten stan rozdarcia, niepewności i wewnętrznego niepokoju, który nieustanie towarzyszy mi podczas „spotkań” z jej twórczością. Ta pisarka wie jak wzruszyć czytelnika i dostarczyć mu w odpowiednim momencie wrażeń, jakich potrzebuje. Doświadcza swoich bohaterów w brutalny sposób i wiedzie ich krętymi ścieżkami, a kiedy odbiorca ma poczucie, że dostrzega pierwsze promienie słońca, wywołuje burzę z piorunami wprawiając go w osłupienie i pozostawiając z niedosytem i bolącym sercem.
„Bez przebaczenia” to debiut literacki autorki. Wielowątkowy dramat obyczajowy osadzony w środowisku wojskowym. Główną bohaterką powieści jest osiemnastoletnia Paulina Litwiak, która po tragicznej śmierci matki przeprowadza się do ojca. Wyrwana ze znanego środowiska nie wie jak wytrzyma w domu, gdzie obowiązują twarde zasady i dyscyplina. Generał Latkowski nie ukrywa swojej niechęci do córki, tym bardziej, że jego dotychczasowa obecność w jej życiu ograniczała się do płacenia alimentów. Jednak trudne relacje z ojcem i macochą to nie największy problem dziewczyny, która zmaga się z własnymi demonami i duchami przeszłości. Ma alergię na żołnierzy, ale kiedy ma jej drodze staje Piotr, nie zdaje sobie sprawy, że to dopiero początek niespodzianek jakie szykuje jej los.
Autorka zabiera czytelnika do specyficznego i bardzo hermetycznego środowiska rządzącego się swoimi prawami i zależnościami. Paulina z artystyczną duszą, której matka dawała dużo swobody nie potrafi odnaleźć się w rygorystycznym świecie rozkazów i nakazów. Jej relacje z ojcem od samego początku są trudne, a każdy kolejny dzień sprawia, że oddalają się od siebie. Ich wzajemne stosunki ograniczają się do niechęci, złośliwości i konieczności życia pod jednym dachem. Piotr staje się dla nią ostoją, jedyną przyjazną osobą we wrogim otoczeniu. Ich znajomość od początku ma burzliwy przebieg. I choć pierwsze zauroczenie przeradza się w głębsze uczucie, to nie jest łatwo pokonywać przeszkody, gdy dwoje ludzi więcej dzieli niż łączy. Kiedy do tego dochodzi duma, upór, honor i działania osób trzecich łatwo pogubić się i wyciągnąć błędne wnioski.
Dużym plusem powieści jest bardzo wiarygodna kreacja bohaterów. Autorka obdarzyła ich pokaźnym bagażem doświadczeń, który nie tylko ukształtował ich charakter, ale wpłynął na stosunek do świata i ludzi. Paulina boryka się z widmem przeszłości i poczuciem winy. Ma problem z wiarą w siebie i samoakceptacją. Piotr choć na pozór idealny za bardzo polega na swoich zdolnościach strategicznych. I mimo, że nie jest to jego zamiarem potrafi krzywdzić. Najwięcej negatywnych emocji wzbudza ojciec, ale i w jego przypadku prawda nie jest czarno – biała. Autorka nie pozastawia czytelnikowi wątpliwości co do intencji oraz poczynań bohaterów i choć nie zawsze zgadza się z ich decyzjami dobrze rozumie motywy ich postępowania.
'Bez przebaczenia” do doskonale skonstruowana powieść, przez którą płynie się zbyt szybko osiągając drugi brzeg. Pisarka gra na emocjach czytelnika, jak na pianinie uderzając w najbardziej wrażliwe struny. Uczucie i emocje towarzyszące bohaterom są tak namacalne, że wylewają się wprost na odbiorcę i nie sposób zachować objętości. Czułam suchość w gardle, momentami miałam oczy mokre od łez i mętlik w głowie. Pisarka bardzo sprawnie operuje słowami i nie potrzebuje ich wielu, żeby wprowadzić czytelnika w odpowiedni nastrój i bawić się jego uczuciami.
Mnie książka pochłonęła od pierwszych stron, wzbudziła moje zainteresowanie do tego stopnia, że walczyłam ze snem o każdą stronę. Na pozór prosta historia okazała się zaskakującą, fascynującą i nieprzewidywalną opowieścią, o miłości, podejmowaniu trudnych decyzji, popełnianiu błędów, poświęceniu i życiu, które nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli. O figlach losu, który pozwala poczuć smak szczęścia, aby za chwilę zabrać wszystko, co najcenniejsze. Nie ckliwa, nie nasycona wyznaniami a mimo wszystko pokazująca potęgę uczucia, które przychodzi, mimo że wcale go nie zapraszamy i niczym tornado burzy poukładany świat.
Powieść polecam wszystkim dziewczynom starszym i młodszym, marzycielkom i tym twardo stąpającym po ziemi. Jeżeli nie boicie się wystawić swojej wrażliwości na ciężką próbę, narazić głowy na mętlik, a serca na tachykardię, to ta lektura jest dla Was.
„Bez przebaczenia” to debiut literacki autorki. Wielowątkowy dramat obyczajowy osadzony w środowisku wojskowym. Główną bohaterką powieści jest osiemnastoletnia Paulina Litwiak, która po tragicznej śmierci matki przeprowadza się do ojca. Wyrwana ze znanego środowiska nie wie jak wytrzyma w domu, gdzie obowiązują twarde zasady i dyscyplina. Generał Latkowski nie ukrywa swojej niechęci do córki, tym bardziej, że jego dotychczasowa obecność w jej życiu ograniczała się do płacenia alimentów. Jednak trudne relacje z ojcem i macochą to nie największy problem dziewczyny, która zmaga się z własnymi demonami i duchami przeszłości. Ma alergię na żołnierzy, ale kiedy ma jej drodze staje Piotr, nie zdaje sobie sprawy, że to dopiero początek niespodzianek jakie szykuje jej los.
Autorka zabiera czytelnika do specyficznego i bardzo hermetycznego środowiska rządzącego się swoimi prawami i zależnościami. Paulina z artystyczną duszą, której matka dawała dużo swobody nie potrafi odnaleźć się w rygorystycznym świecie rozkazów i nakazów. Jej relacje z ojcem od samego początku są trudne, a każdy kolejny dzień sprawia, że oddalają się od siebie. Ich wzajemne stosunki ograniczają się do niechęci, złośliwości i konieczności życia pod jednym dachem. Piotr staje się dla nią ostoją, jedyną przyjazną osobą we wrogim otoczeniu. Ich znajomość od początku ma burzliwy przebieg. I choć pierwsze zauroczenie przeradza się w głębsze uczucie, to nie jest łatwo pokonywać przeszkody, gdy dwoje ludzi więcej dzieli niż łączy. Kiedy do tego dochodzi duma, upór, honor i działania osób trzecich łatwo pogubić się i wyciągnąć błędne wnioski.
Dużym plusem powieści jest bardzo wiarygodna kreacja bohaterów. Autorka obdarzyła ich pokaźnym bagażem doświadczeń, który nie tylko ukształtował ich charakter, ale wpłynął na stosunek do świata i ludzi. Paulina boryka się z widmem przeszłości i poczuciem winy. Ma problem z wiarą w siebie i samoakceptacją. Piotr choć na pozór idealny za bardzo polega na swoich zdolnościach strategicznych. I mimo, że nie jest to jego zamiarem potrafi krzywdzić. Najwięcej negatywnych emocji wzbudza ojciec, ale i w jego przypadku prawda nie jest czarno – biała. Autorka nie pozastawia czytelnikowi wątpliwości co do intencji oraz poczynań bohaterów i choć nie zawsze zgadza się z ich decyzjami dobrze rozumie motywy ich postępowania.
'Bez przebaczenia” do doskonale skonstruowana powieść, przez którą płynie się zbyt szybko osiągając drugi brzeg. Pisarka gra na emocjach czytelnika, jak na pianinie uderzając w najbardziej wrażliwe struny. Uczucie i emocje towarzyszące bohaterom są tak namacalne, że wylewają się wprost na odbiorcę i nie sposób zachować objętości. Czułam suchość w gardle, momentami miałam oczy mokre od łez i mętlik w głowie. Pisarka bardzo sprawnie operuje słowami i nie potrzebuje ich wielu, żeby wprowadzić czytelnika w odpowiedni nastrój i bawić się jego uczuciami.
Mnie książka pochłonęła od pierwszych stron, wzbudziła moje zainteresowanie do tego stopnia, że walczyłam ze snem o każdą stronę. Na pozór prosta historia okazała się zaskakującą, fascynującą i nieprzewidywalną opowieścią, o miłości, podejmowaniu trudnych decyzji, popełnianiu błędów, poświęceniu i życiu, które nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli. O figlach losu, który pozwala poczuć smak szczęścia, aby za chwilę zabrać wszystko, co najcenniejsze. Nie ckliwa, nie nasycona wyznaniami a mimo wszystko pokazująca potęgę uczucia, które przychodzi, mimo że wcale go nie zapraszamy i niczym tornado burzy poukładany świat.
Powieść polecam wszystkim dziewczynom starszym i młodszym, marzycielkom i tym twardo stąpającym po ziemi. Jeżeli nie boicie się wystawić swojej wrażliwości na ciężką próbę, narazić głowy na mętlik, a serca na tachykardię, to ta lektura jest dla Was.
Marcelina Pomper | (6.08.2014) |
„Bez przebaczenia trudno żyć. Bez przebaczenia trudno nawet umrzeć.”
Paulina to roześmiana osiemnastolatka o malarskiej duszy. Wraz z mamą, ojczymem i braciszkiem żyją, jak to na artystów przystało - swobodnie, bez ograniczeń. Ale jedno zdarzenie zmienia wszystko... Dziewczyna po wielu latach poznaje ojca - generała dywizji - który, jak się jej wydaje, z poczucia obowiązku zabiera ją do siebie. Paula musi porzucić szkołę, miasto, w którym się wychowała... by kilkaset kilometrów dalej zamieszkać na wojskowym osiedlu. Bajka, w której żyła zamienia się w dramat, w którym to jej ojciec jest złym charakterem. Nastolatka zamyka się w sobie, nie potrafi sobie wybaczyć tragedii. Na jej drodze jednak pojawia się Piotr - podporucznik - przy którym zaczyna powoli czuć się bezpiecznie, przy którym przeszłość nie nęka jej. Zaczyna mu ufać. Niestety niektórych błędów nie da się przebaczyć... ale bez przebaczenia nie da się też żyć... Wybaczam Ci - dwa słowa, a zmieniają tak wiele... Potrafisz ich użyć?
„Nie mogę żyć bez ciebie, jesteś moim oddechem, jesteś moim życiem, moją miłością, moim wybaczeniem, jedynym, jakie miałam.”
Zarys historii jaki serwuje nam autorka, może i jest dość prosty i utarty już wiele razy - młoda, piękna dziewczyna i przystojny mężczyzna, którzy nie mają "drogi usłanej różami" do szczęścia i miłości. Popełniają głupie decyzje, które prowadzą, gdzie prowadzą. Romanse mają jednak to do siebie, że taki schemat jest i już, więc lubujący ten gatunek pragną dobrze prowadzonej opowieści o miłości. I to właśnie znajdą w tej książce - historię miłości w klimatach wojskowych, a do tego wciągającą fabułę.
Styl autorki jest naprawdę dobry - aż dziw, że to był debiut. Oczywiście porównując do ostatnich książek Pani Agnieszki, znajdziemy różnicę w pisaniu, czy bardziej wyszukane słowa, obszerniejsze opisy. Jednak to jest pierwsza powieść, więc autorka dopiero wyrabiała swój styl. Niemniej, nie przeszkadzało to w ogóle.
„I jeśli popełniamy błędy, krzywdząc innych, powinniśmy się umieć do tego przyznać. A ci inni powinni umieć nam wybaczyć.”
Główną bohaterkę - Paulinę - od razu polubiłam, w końcu duszę też mam ciut artystyczną. Mimo to, czasem miałam ochotę zrobić jej porządną reprymendę za głupotę - wybory i decyzje, jakie podjęła. To silna postać, która potrafi się zbuntować, czy nawet toczyć potyczki słowne z ojcem. Piotr natomiast jest jej kontrastem z charakteru - sprawdza się powiedzenie "przeciwieństwa się przyciągają". Postacie są dobrze wykreowane i nie brakuje im charyzmy.
Autorka pokazuje nam, co przeżywają osoby, którym ciąży coś na duszy... którzy nie uzyskali przebaczenia. Jeden mały błąd - a może zniszczyć nasze dotychczasowe życie... Ludzie jednak powinni sobie nawzajem wybaczać i uczyć się na błędach. W końcu wina leży najczęściej pośrodku. To właśnie przesłania, jakie znajdziemy w książce - pozycja więc nie jest tylko prostą historią o miłości, uczy nas przebaczać. A to kolejny plus dla autorki.
„- Nie wiem, czemu nie lubiłam wojskowych. A przecież są tacy... pociągający.
- Tylko ja jestem pociągający! Reszta to gbury i obleśne paskudy! Zapamiętaj to sobie.”
Pani Agnieszko, nie wiem jak Pani to robi, ale za każdym razem zostaję tak oczarowana, że zamiast normalnie jak ucywilizowany człowiek czytać książkę - ja ją pochłaniam jak wariat! Nie liczy się to że mam coś do zrobienia, czy że muszę iść spać - ja muszę to doczytać do końca i już! Czytelnicy uważajcie - jak was pochłonie, to nie istniejecie dla świata, aż nie skończycie. Taka rada, jeśli ktoś zamierza czytać coś tej Pani ;)
Powieść bardzo mi się podobała, ale jednak zabrakło mi czegoś, by powiedzieć że jest wybitna. Była genialna, ale zabrakło jej dramatyzmu, jak to na przykład było w „Brudnym świecie”. Owszem, znajdziemy tutaj dramatyczne sceny, czy momenty wzruszeń i wrażliwości, ale było tego ciut mniej. W końcu ja - wrażliwiec jak cholera - nie uronił tutaj ani jednej łzy. I to chyba tych słonych kropel mi zabrakło... Nie mniej jednak książka jest świetna, a zakończenie czytamy na jednym wdechu.
Polecam zapoznać się z tym debiutem, który jak na początek pisarski - wypadł fantastycznie! Spodziewałam się, że się ciut zawiodę, ale autorka jak zwykle pokazała, że ona średnich książek nie pisze. Zachęcam do przeczytania, bo warto.
Recenzja podchodzi z bloga: http://mirror-of--soul.blogspot.com/2014/08/bez-przebaczenia-agnieszka-lingas.html
Paulina to roześmiana osiemnastolatka o malarskiej duszy. Wraz z mamą, ojczymem i braciszkiem żyją, jak to na artystów przystało - swobodnie, bez ograniczeń. Ale jedno zdarzenie zmienia wszystko... Dziewczyna po wielu latach poznaje ojca - generała dywizji - który, jak się jej wydaje, z poczucia obowiązku zabiera ją do siebie. Paula musi porzucić szkołę, miasto, w którym się wychowała... by kilkaset kilometrów dalej zamieszkać na wojskowym osiedlu. Bajka, w której żyła zamienia się w dramat, w którym to jej ojciec jest złym charakterem. Nastolatka zamyka się w sobie, nie potrafi sobie wybaczyć tragedii. Na jej drodze jednak pojawia się Piotr - podporucznik - przy którym zaczyna powoli czuć się bezpiecznie, przy którym przeszłość nie nęka jej. Zaczyna mu ufać. Niestety niektórych błędów nie da się przebaczyć... ale bez przebaczenia nie da się też żyć... Wybaczam Ci - dwa słowa, a zmieniają tak wiele... Potrafisz ich użyć?
„Nie mogę żyć bez ciebie, jesteś moim oddechem, jesteś moim życiem, moją miłością, moim wybaczeniem, jedynym, jakie miałam.”
Zarys historii jaki serwuje nam autorka, może i jest dość prosty i utarty już wiele razy - młoda, piękna dziewczyna i przystojny mężczyzna, którzy nie mają "drogi usłanej różami" do szczęścia i miłości. Popełniają głupie decyzje, które prowadzą, gdzie prowadzą. Romanse mają jednak to do siebie, że taki schemat jest i już, więc lubujący ten gatunek pragną dobrze prowadzonej opowieści o miłości. I to właśnie znajdą w tej książce - historię miłości w klimatach wojskowych, a do tego wciągającą fabułę.
Styl autorki jest naprawdę dobry - aż dziw, że to był debiut. Oczywiście porównując do ostatnich książek Pani Agnieszki, znajdziemy różnicę w pisaniu, czy bardziej wyszukane słowa, obszerniejsze opisy. Jednak to jest pierwsza powieść, więc autorka dopiero wyrabiała swój styl. Niemniej, nie przeszkadzało to w ogóle.
„I jeśli popełniamy błędy, krzywdząc innych, powinniśmy się umieć do tego przyznać. A ci inni powinni umieć nam wybaczyć.”
Główną bohaterkę - Paulinę - od razu polubiłam, w końcu duszę też mam ciut artystyczną. Mimo to, czasem miałam ochotę zrobić jej porządną reprymendę za głupotę - wybory i decyzje, jakie podjęła. To silna postać, która potrafi się zbuntować, czy nawet toczyć potyczki słowne z ojcem. Piotr natomiast jest jej kontrastem z charakteru - sprawdza się powiedzenie "przeciwieństwa się przyciągają". Postacie są dobrze wykreowane i nie brakuje im charyzmy.
Autorka pokazuje nam, co przeżywają osoby, którym ciąży coś na duszy... którzy nie uzyskali przebaczenia. Jeden mały błąd - a może zniszczyć nasze dotychczasowe życie... Ludzie jednak powinni sobie nawzajem wybaczać i uczyć się na błędach. W końcu wina leży najczęściej pośrodku. To właśnie przesłania, jakie znajdziemy w książce - pozycja więc nie jest tylko prostą historią o miłości, uczy nas przebaczać. A to kolejny plus dla autorki.
„- Nie wiem, czemu nie lubiłam wojskowych. A przecież są tacy... pociągający.
- Tylko ja jestem pociągający! Reszta to gbury i obleśne paskudy! Zapamiętaj to sobie.”
Pani Agnieszko, nie wiem jak Pani to robi, ale za każdym razem zostaję tak oczarowana, że zamiast normalnie jak ucywilizowany człowiek czytać książkę - ja ją pochłaniam jak wariat! Nie liczy się to że mam coś do zrobienia, czy że muszę iść spać - ja muszę to doczytać do końca i już! Czytelnicy uważajcie - jak was pochłonie, to nie istniejecie dla świata, aż nie skończycie. Taka rada, jeśli ktoś zamierza czytać coś tej Pani ;)
Powieść bardzo mi się podobała, ale jednak zabrakło mi czegoś, by powiedzieć że jest wybitna. Była genialna, ale zabrakło jej dramatyzmu, jak to na przykład było w „Brudnym świecie”. Owszem, znajdziemy tutaj dramatyczne sceny, czy momenty wzruszeń i wrażliwości, ale było tego ciut mniej. W końcu ja - wrażliwiec jak cholera - nie uronił tutaj ani jednej łzy. I to chyba tych słonych kropel mi zabrakło... Nie mniej jednak książka jest świetna, a zakończenie czytamy na jednym wdechu.
Polecam zapoznać się z tym debiutem, który jak na początek pisarski - wypadł fantastycznie! Spodziewałam się, że się ciut zawiodę, ale autorka jak zwykle pokazała, że ona średnich książek nie pisze. Zachęcam do przeczytania, bo warto.
Recenzja podchodzi z bloga: http://mirror-of--soul.blogspot.com/2014/08/bez-przebaczenia-agnieszka-lingas.html
Natalia Zdziebłowska | (1.09.2014) |
W ludzki los od zawsze wpisane jest wszelakie cierpienie. Mówi się również, iż jest ono nieodłącznym motorkiem napędowym świata. Otóż nie wiąże się ono z tragizmem samym sobie, lecz daje człowiekowi świeże „oko” na świat. Któż bowiem potrafiłby szanować swe życie, gdyby opiewało je same przyjemne sytuacje? Prawdą jest, iż cierpienie uczy pokory i daje życiu cenne lekcje. Lecz czy warto jest się mu poddać? Czy człowiek może winić siebie za to, co go spotyka? Czy bez przebaczenia sobie, można żyć dalej?
Po tragicznych wydarzeniach w życiu Pauliny dochodzi do strasznych zmian. Po tym jak dziewczyna dostępuje praw pełnoletności, jej los obraca się przeciwko niej. Wszelakie dobro zostaje jej zabrane, przez porywcze żniwo śmierci. Paula musi przeprowadzić się do swego ojca zamieszkującego miasteczko żołnierzy. Dziewczyna przeżywa to wszystko dość drastycznie, a winą tego jest nie tylko surowy ojciec i jego nowa rodzina, lecz również poczucie winy.
Nowe życie, które Paula odnalazła u boku żołnierzy, jest dla niej karą nad karami. Jedynym plusem całej tej sytuacji okazuje się nowo spotkany tajemniczy chłopak. Przystojny Piotr od razu wpada Pauli w oko. Lecz czy dziewczyna zgodzi się mu zaufać?
Jaką tajemnicę skrywa serce dziewczyny? Czy uda jej się pokonać duchy przeszłości? Kim dla niej okaże się Piotr?
Jedno jest pewne. Los pokaże, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. On bywa bowiem przewrotny...
Po raz kolejny miałam przyjemność zaczytać się w powieść swojej ulubionej polskiej autorki. Wszelakie jej pozycje niemal chłonę kartka po kartce tylko po to, by przeżyć takie uczucia, jakie wywołują jej historie. Przyzwyczaiłam się do tego, iż styl i język Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, niosą ze sobą piękno ukryte w szczegółach,które odkrywa się krok po kroku. „Bez przebaczenia” jest pozycją ukrojoną w uczucia tak burzliwe, które kompletnie pochłaniają czytelnika!
Wszystko zaczyna się drastycznie i niemal smutno, a zarazem tajemniczo. Tak naprawdę nie miałam pojęcia, czego się spodziewać. Pierwsze rozdziały ukazały mi jednak, że dalsze losy bohaterki na pewno przypadną mi do gustu. Nie myliłam się. Całą pozycje czytało mnie się jak zwykle bardzo miło, szybko, zachwycająco i porywczo! Od jej stron nie potrafiłam się oderwać ani na sekundę. Odkąd zaczęłam czytać tę lekturę czułam, iż sama nią niemal żyję. Kompletnie mnie zdominowała. Nie mogłam przestać myśleć o dalszych losach bohaterów, choć miałam inne sprawy na głowie. Tym samym, książkę tę niemal wchłonęłam przez dwa dni. Muszę jednak nadmienić, iż gdyby nie to, iż mam pracę, to spędziłabym przy niej tylko kilka godzin. Jakże cudownych godzin!
"Bez przebaczenia trudno żyć. Bez przebaczenia trudno nawet umrzeć"
To co mnie bardzo się podoba w książce, to wspaniałe wykreowanie bohaterów, ulokowanie samej akcji, czy nawet tajemniczość, która aż zabija! Dzięki właśnie tejże tajemniczości i zagadkowości, autorkę pokochały miliony. Wracając jednak do bohaterów, uznaję, iż Pani Agnieszka stworzyła kolejną parę cudownych kochanków, którzy odkrywają przy sobie świat. Ich życie i wspólne losy wciąż się ze sobą wplatają, aczkolwiek wszelkie przeciwności, im odbierają ich wspólne dobro. Dzięki tym wydarzeniom cała fabuła książki jest ujmująca i bardzo przekonująca. Otóż można śmiało rzec, iż czuje się realność całej tej lektury.
Pomijając wszelakie dobra jakie niesie za sobą ta pozycja, powiedzieć pragnę nieco więcej o uczuciach jakie miałam w sobie podczas jej czytania. Muszę tu przyznać, iż była ich cała masa. Począwszy od zachwytu, zdumienia, zdziwienia,zmieszania, smutku a nawet rozpaczy. Przy tej lekturze nie w sposób jest nie uronić łez smutku czy też tak po prostu przejść obok niej nie wzruszonym. Nawet moja siostra, która jest nader sceptycznie nastawiona do romansów, poczuła na sobie siłę tej niezwykłej pozycji. Pełne wzruszenie nie było jej obce.
Podsumowując, powiem szczerze, iż książkę tę polecam jak najbardziej! Osobiście nie w sposób jest mi powiedzieć, jak bardzo czuję się szczęśliwa, iż posiadam ją w swojej kolekcji. Jestem absolutnie pewna, iż będę do niej wracać zawsze wtedy, gdy poczuję chęć sięgnięcia po dobry romans. Taki standard bowiem reprezentuje właśnie sama autorka. Polecam wszystkim bardzo gorąco!
Po tragicznych wydarzeniach w życiu Pauliny dochodzi do strasznych zmian. Po tym jak dziewczyna dostępuje praw pełnoletności, jej los obraca się przeciwko niej. Wszelakie dobro zostaje jej zabrane, przez porywcze żniwo śmierci. Paula musi przeprowadzić się do swego ojca zamieszkującego miasteczko żołnierzy. Dziewczyna przeżywa to wszystko dość drastycznie, a winą tego jest nie tylko surowy ojciec i jego nowa rodzina, lecz również poczucie winy.
Nowe życie, które Paula odnalazła u boku żołnierzy, jest dla niej karą nad karami. Jedynym plusem całej tej sytuacji okazuje się nowo spotkany tajemniczy chłopak. Przystojny Piotr od razu wpada Pauli w oko. Lecz czy dziewczyna zgodzi się mu zaufać?
Jaką tajemnicę skrywa serce dziewczyny? Czy uda jej się pokonać duchy przeszłości? Kim dla niej okaże się Piotr?
Jedno jest pewne. Los pokaże, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. On bywa bowiem przewrotny...
Po raz kolejny miałam przyjemność zaczytać się w powieść swojej ulubionej polskiej autorki. Wszelakie jej pozycje niemal chłonę kartka po kartce tylko po to, by przeżyć takie uczucia, jakie wywołują jej historie. Przyzwyczaiłam się do tego, iż styl i język Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, niosą ze sobą piękno ukryte w szczegółach,które odkrywa się krok po kroku. „Bez przebaczenia” jest pozycją ukrojoną w uczucia tak burzliwe, które kompletnie pochłaniają czytelnika!
Wszystko zaczyna się drastycznie i niemal smutno, a zarazem tajemniczo. Tak naprawdę nie miałam pojęcia, czego się spodziewać. Pierwsze rozdziały ukazały mi jednak, że dalsze losy bohaterki na pewno przypadną mi do gustu. Nie myliłam się. Całą pozycje czytało mnie się jak zwykle bardzo miło, szybko, zachwycająco i porywczo! Od jej stron nie potrafiłam się oderwać ani na sekundę. Odkąd zaczęłam czytać tę lekturę czułam, iż sama nią niemal żyję. Kompletnie mnie zdominowała. Nie mogłam przestać myśleć o dalszych losach bohaterów, choć miałam inne sprawy na głowie. Tym samym, książkę tę niemal wchłonęłam przez dwa dni. Muszę jednak nadmienić, iż gdyby nie to, iż mam pracę, to spędziłabym przy niej tylko kilka godzin. Jakże cudownych godzin!
"Bez przebaczenia trudno żyć. Bez przebaczenia trudno nawet umrzeć"
To co mnie bardzo się podoba w książce, to wspaniałe wykreowanie bohaterów, ulokowanie samej akcji, czy nawet tajemniczość, która aż zabija! Dzięki właśnie tejże tajemniczości i zagadkowości, autorkę pokochały miliony. Wracając jednak do bohaterów, uznaję, iż Pani Agnieszka stworzyła kolejną parę cudownych kochanków, którzy odkrywają przy sobie świat. Ich życie i wspólne losy wciąż się ze sobą wplatają, aczkolwiek wszelkie przeciwności, im odbierają ich wspólne dobro. Dzięki tym wydarzeniom cała fabuła książki jest ujmująca i bardzo przekonująca. Otóż można śmiało rzec, iż czuje się realność całej tej lektury.
Pomijając wszelakie dobra jakie niesie za sobą ta pozycja, powiedzieć pragnę nieco więcej o uczuciach jakie miałam w sobie podczas jej czytania. Muszę tu przyznać, iż była ich cała masa. Począwszy od zachwytu, zdumienia, zdziwienia,zmieszania, smutku a nawet rozpaczy. Przy tej lekturze nie w sposób jest nie uronić łez smutku czy też tak po prostu przejść obok niej nie wzruszonym. Nawet moja siostra, która jest nader sceptycznie nastawiona do romansów, poczuła na sobie siłę tej niezwykłej pozycji. Pełne wzruszenie nie było jej obce.
Podsumowując, powiem szczerze, iż książkę tę polecam jak najbardziej! Osobiście nie w sposób jest mi powiedzieć, jak bardzo czuję się szczęśliwa, iż posiadam ją w swojej kolekcji. Jestem absolutnie pewna, iż będę do niej wracać zawsze wtedy, gdy poczuję chęć sięgnięcia po dobry romans. Taki standard bowiem reprezentuje właśnie sama autorka. Polecam wszystkim bardzo gorąco!
Katarzyna Tomasińska | (26.01.2015) |
Świetny polski romans obyczajowy, z bardzo dobrze poprowadzoną fabułą, z wyrazistymi bohaterami, którzy choć tak niedoskonali, zagubieni i błądzący, to jednak wzbudzają ciepłe uczucia.
Głównym atutem tej książki jest po prostu dobra historia, ciekawa, wciągająca i niebywale emocjonująca.
Autorka trafnie uchwyciła szaleństwo pierwszej miłości, a właściwie jej szaleńczą intensywność, ale też pewną niedojrzałość, niepewność uczuć i targające bohaterami wątpliwości.
W moim przekonaniu prawdziwe emocje, dojrzałe i ukształtowane przez doświadczenia, kryją się w drugiej części i ona właśnie zrobiła na mnie największe wrażenie... Jestem wielką miłośniczką takich historii o drugiej szansie...
Każda kolejna książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej podoba mi się coraz bardziej i z przyjemnością sięgnę po następne.
Jednym słowem - polecam - zwłaszcza miłośniczkom gatunku!
Głównym atutem tej książki jest po prostu dobra historia, ciekawa, wciągająca i niebywale emocjonująca.
Autorka trafnie uchwyciła szaleństwo pierwszej miłości, a właściwie jej szaleńczą intensywność, ale też pewną niedojrzałość, niepewność uczuć i targające bohaterami wątpliwości.
W moim przekonaniu prawdziwe emocje, dojrzałe i ukształtowane przez doświadczenia, kryją się w drugiej części i ona właśnie zrobiła na mnie największe wrażenie... Jestem wielką miłośniczką takich historii o drugiej szansie...
Każda kolejna książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej podoba mi się coraz bardziej i z przyjemnością sięgnę po następne.
Jednym słowem - polecam - zwłaszcza miłośniczkom gatunku!
Patrycja Nadziak | (30.05.2015) |
Życie może wydawać się idealne i czarno-białe, ale do pewnego momentu. W końcu zaczynasz rozumieć, że świat posiada różne barwy, są różni ludzie, różne charaktery, różne sposoby bycia. Rozumiesz, że musisz nauczyć się żyć z innymi, a nie tylko obok nich, nauczyć się zaufać i przebaczać, bo bez tego nigdy nie ruszysz do przodu.
Jeden dzień zniszczył wszystko. Jedna decyzja kosztowała ją wiele.
Po śmierci Matki, Paulina musi zamieszkać z despotycznym Ojcem, wypierającym jej się przez całe życie. Jest także macocha i przyrodni brat, który jako jedyny wydaje się cieszyć z pobytu osiemnastolatki w ich domu. Załamana Paulina pogrąża się we własnym, artystycznym świecie. W końcu pojawia się ktoś zdolny uwolnić ją od nocnych mar, ktoś kto wyciąga ją ze świata bólu i rozpaczy - Piotr Sadowski. Ale los postanawia uprzykrzyć im życie, stawiając przed tą dwójką przeszkody praktycznie nie możliwe do pokonania. Tylko dzięki przebaczeniu będą mogli być razem. Jednak jak przebaczyć, gdy nie potrafisz ponownie zaufać?
Gdy poznajemy Paulinę, jest ona typową, zbuntowaną nastolatką, dziewczyną, chcącą za wszelką cenę zrobić na złość Ojcu, który zostawił ją i matkę. W swym sposobie bycia pokazuje to jaka jest naprawdę. Wraz pojawieniem się Piotra, pojawia się także inna, łagodna i delikatna, Paulina, ta skrywana głęboko w środku, która nie miała nigdy wyjść na zewnątrz. Na przestrzeni całej książki widzimy jej drastyczną przemianę. Z niepewnej buntowniczki zmienia się w dorosłą i zdolną do podejmowania poważnych decyzji kobietę. Zmiany te zachodzą po woli, wraz z rozwojem jej znajomości z Piotrem, jednak są wyraźnie widoczne.
Podczas czytania książki, rozpływałam się nad jej narracją. Pani Agnieszka w cudowny sposób stosowała tak zwany headhopping, czyli mówiąc w skrócie przeskakiwanie ze świadomości jednego bohatera do drugiego. W tym przypadku umysły Piotra i Pauliny łączyła niewidzialna nić. Często mam tak, że książki z tym rodzajem narracji wywołują u mnie pewnego rodzaju irytację. W przypadku Bez przebaczenia nie pojawiło się nic takiego, co więcej cieszyłam się, że mogłam poznać wydarzenia nie tylko z punktu widzenia Pauliny, ale i jej wybranka.
Sama fabuła jest ciekawa i nie banalna, a także bardzo subtelna. Możemy znaleźć tu wyrazistych bohaterów i realistyczne sytuacje. Nie było tak, żebym wątpiła w coś i mówiła, że to nie mogłoby się wydarzyć w rzeczywistości, bo...
Dodatkowo emocje, jakie towarzyszyły czytaniu Bez przebaczenia są nie do opisania. Jest niewielu autorów, którzy wydają (jak ja to nazywam) 'książki pisane emocjami'. Pani Agnieszka Lingas - Łoniewska zalicza się do tej nielicznej grupy pisarzy, których dzieła literackie wywołują w nas burzę emocji. W jednej chwili potrafiłam czuć strach, który zamieniał się w rozbawienie, a w końcu niemy szok. Potrafiłam nienawidzić i ubóstwiać daną postać jednocześnie. To było uczucie, które rzadko mi towarzyszy podczas czytania książki, dlatego twórczość pani Lingas - Łoniewskiej jest dla mnie wyjątkowa, a przeżycia podczas czytania - nie z tej ziemi.
Jeden dzień zniszczył wszystko. Jedna decyzja kosztowała ją wiele.
Po śmierci Matki, Paulina musi zamieszkać z despotycznym Ojcem, wypierającym jej się przez całe życie. Jest także macocha i przyrodni brat, który jako jedyny wydaje się cieszyć z pobytu osiemnastolatki w ich domu. Załamana Paulina pogrąża się we własnym, artystycznym świecie. W końcu pojawia się ktoś zdolny uwolnić ją od nocnych mar, ktoś kto wyciąga ją ze świata bólu i rozpaczy - Piotr Sadowski. Ale los postanawia uprzykrzyć im życie, stawiając przed tą dwójką przeszkody praktycznie nie możliwe do pokonania. Tylko dzięki przebaczeniu będą mogli być razem. Jednak jak przebaczyć, gdy nie potrafisz ponownie zaufać?
Gdy poznajemy Paulinę, jest ona typową, zbuntowaną nastolatką, dziewczyną, chcącą za wszelką cenę zrobić na złość Ojcu, który zostawił ją i matkę. W swym sposobie bycia pokazuje to jaka jest naprawdę. Wraz pojawieniem się Piotra, pojawia się także inna, łagodna i delikatna, Paulina, ta skrywana głęboko w środku, która nie miała nigdy wyjść na zewnątrz. Na przestrzeni całej książki widzimy jej drastyczną przemianę. Z niepewnej buntowniczki zmienia się w dorosłą i zdolną do podejmowania poważnych decyzji kobietę. Zmiany te zachodzą po woli, wraz z rozwojem jej znajomości z Piotrem, jednak są wyraźnie widoczne.
Podczas czytania książki, rozpływałam się nad jej narracją. Pani Agnieszka w cudowny sposób stosowała tak zwany headhopping, czyli mówiąc w skrócie przeskakiwanie ze świadomości jednego bohatera do drugiego. W tym przypadku umysły Piotra i Pauliny łączyła niewidzialna nić. Często mam tak, że książki z tym rodzajem narracji wywołują u mnie pewnego rodzaju irytację. W przypadku Bez przebaczenia nie pojawiło się nic takiego, co więcej cieszyłam się, że mogłam poznać wydarzenia nie tylko z punktu widzenia Pauliny, ale i jej wybranka.
Sama fabuła jest ciekawa i nie banalna, a także bardzo subtelna. Możemy znaleźć tu wyrazistych bohaterów i realistyczne sytuacje. Nie było tak, żebym wątpiła w coś i mówiła, że to nie mogłoby się wydarzyć w rzeczywistości, bo...
Dodatkowo emocje, jakie towarzyszyły czytaniu Bez przebaczenia są nie do opisania. Jest niewielu autorów, którzy wydają (jak ja to nazywam) 'książki pisane emocjami'. Pani Agnieszka Lingas - Łoniewska zalicza się do tej nielicznej grupy pisarzy, których dzieła literackie wywołują w nas burzę emocji. W jednej chwili potrafiłam czuć strach, który zamieniał się w rozbawienie, a w końcu niemy szok. Potrafiłam nienawidzić i ubóstwiać daną postać jednocześnie. To było uczucie, które rzadko mi towarzyszy podczas czytania książki, dlatego twórczość pani Lingas - Łoniewskiej jest dla mnie wyjątkowa, a przeżycia podczas czytania - nie z tej ziemi.
Małgorzata Szydlak | (2.06.2017) |
On... od dziecka interesował się wojskiem i z nim wiązał swoje losy. Przystojny, honorowy i poukładany - podporucznik Piotr Sadowski.
Ona... zwariowana, z głową pełną pomysłów, młoda artystka - Paulina Litwiak.
Pokrętny los połączył ich ze sobą w małym mieście, do którego dziewczyna przyjeżdża po śmierci matki, by zamieszkać z ojcem. Ten okazuje się człowiekiem zimnym, dominującym i nieprzystępnym. Skrywa przed córką rodzinną tajemnicę. Wyraźnie przeszłość jego i matki Pauliny nie jest wcale taka, jakiej obraz ma w głowie dziewczyna. Przez "przypadek" główna bohaterka poznaje chłopaka o pięknych zielonych oczach, którym jest oczarowana. Dzięki niemu Paulinie udaje się uporać z demonami przeszłości. Jednakże szereg dramatycznych wydarzeń doprowadza do wyjazdu Pauliny. I gdy obydwoje tak strasznie cierpią po rozstaniu, przeznaczenie znowu daje o sobie znać, pozostawiając niespodziankę...
Z polskimi autorami mam tak, że ciężko mnie nimi zadowolić. Zawsze podczas czytania takowych książek nachodzą mnie myśli, ale to jest słabe, styl pisania taki nijaki, a tu nagle na moim horyzoncie pojawiła się Agnieszka Lingas-Łoniewska. Książka tej autorki "Bez przebaczenia" zawładnęła moim sercem całkowicie. I mimo iż takich miłosnych historyjek mamy od groma, to mnie ta powieść bardzo urzekła i w tej recenzji postaram się was przekonać, że tą historię trzeba po prostu poznać, by ją pokochać lub znienawidzić, wszystko zależy od czytelnika.
W "Bez przebaczenia" na wstępie poznajemy uroczą Paulę, która jest artystką z niską samooceną, a także z wielkim bagażem złych doświadczeń jakie przeżyła w przeszłości. Gdy śledzimy jej losy w teraźniejszości dziewczyna musi przeprowadzić się do innego miasta, ponieważ jej rodzina zginęła w wypadku samochodowym, a ona została przyjęta pod opiekę swojego ojca, z którym nie miała żadnego kontaktu od dziecka. Paula będzie musiała się zmierzyć z dość surowym ojcem, samotnością i wielką tesknotą. Wszystko się zmieni, gdy na jej drodze pojawi się Piotr. Dwudziestoczteroletni wojskowy z zasadami, z ogromnym poczuciem humoru i bystrym umysłem. Ciepły, uczuciowy facet, który czeka na tę jedyną kobietę, którą będzie mogł poślubić. Los sprawi, że te dwa wybuchowe charaktery połączy uczucie, przed którym oboje nie mogą się uchronić. Lecz niedomówienia, kłamstawa i intrygi sprawią, że nie będzie tak błogo i szczęśliwie w życiu bohaterów...
Z pewnością nie jest to mdła, czy przesłodzona historia miłosna. Ta książka sprawi, że nie będziecie w stanie jej odłożyć, dopóki nie poznacie zakończenia. Styl pisania autorki jest lekki i prosty w odbiorze, dlatego książkę czyta się w miarę szybko. Aż bym powiedziała, że za szybko. Pani Agnieszka perfekcyjnie potrafi stopniować napięcie w danej chwili co sprawia, że możemy poznać jak na dłoni intencje czy uczucia bohaterów.
"Bez przebaczenia" to opowieść pokazująca nam, że prawdziwa miłość między dwojgiem ludzi naprawdę istnieje. Ta historia daje nadzieję, że mimo przeciwności losu bohaterowie, którzy się kochają potrafią znaleźć drogę powrotną. Niesamowicie ciepła, wzruszająca opowieść o miłośći, którą z pewnością mogę wam polecić! Moje serce jest w pełni udobruchane.
Ona... zwariowana, z głową pełną pomysłów, młoda artystka - Paulina Litwiak.
Pokrętny los połączył ich ze sobą w małym mieście, do którego dziewczyna przyjeżdża po śmierci matki, by zamieszkać z ojcem. Ten okazuje się człowiekiem zimnym, dominującym i nieprzystępnym. Skrywa przed córką rodzinną tajemnicę. Wyraźnie przeszłość jego i matki Pauliny nie jest wcale taka, jakiej obraz ma w głowie dziewczyna. Przez "przypadek" główna bohaterka poznaje chłopaka o pięknych zielonych oczach, którym jest oczarowana. Dzięki niemu Paulinie udaje się uporać z demonami przeszłości. Jednakże szereg dramatycznych wydarzeń doprowadza do wyjazdu Pauliny. I gdy obydwoje tak strasznie cierpią po rozstaniu, przeznaczenie znowu daje o sobie znać, pozostawiając niespodziankę...
Z polskimi autorami mam tak, że ciężko mnie nimi zadowolić. Zawsze podczas czytania takowych książek nachodzą mnie myśli, ale to jest słabe, styl pisania taki nijaki, a tu nagle na moim horyzoncie pojawiła się Agnieszka Lingas-Łoniewska. Książka tej autorki "Bez przebaczenia" zawładnęła moim sercem całkowicie. I mimo iż takich miłosnych historyjek mamy od groma, to mnie ta powieść bardzo urzekła i w tej recenzji postaram się was przekonać, że tą historię trzeba po prostu poznać, by ją pokochać lub znienawidzić, wszystko zależy od czytelnika.
W "Bez przebaczenia" na wstępie poznajemy uroczą Paulę, która jest artystką z niską samooceną, a także z wielkim bagażem złych doświadczeń jakie przeżyła w przeszłości. Gdy śledzimy jej losy w teraźniejszości dziewczyna musi przeprowadzić się do innego miasta, ponieważ jej rodzina zginęła w wypadku samochodowym, a ona została przyjęta pod opiekę swojego ojca, z którym nie miała żadnego kontaktu od dziecka. Paula będzie musiała się zmierzyć z dość surowym ojcem, samotnością i wielką tesknotą. Wszystko się zmieni, gdy na jej drodze pojawi się Piotr. Dwudziestoczteroletni wojskowy z zasadami, z ogromnym poczuciem humoru i bystrym umysłem. Ciepły, uczuciowy facet, który czeka na tę jedyną kobietę, którą będzie mogł poślubić. Los sprawi, że te dwa wybuchowe charaktery połączy uczucie, przed którym oboje nie mogą się uchronić. Lecz niedomówienia, kłamstawa i intrygi sprawią, że nie będzie tak błogo i szczęśliwie w życiu bohaterów...
Z pewnością nie jest to mdła, czy przesłodzona historia miłosna. Ta książka sprawi, że nie będziecie w stanie jej odłożyć, dopóki nie poznacie zakończenia. Styl pisania autorki jest lekki i prosty w odbiorze, dlatego książkę czyta się w miarę szybko. Aż bym powiedziała, że za szybko. Pani Agnieszka perfekcyjnie potrafi stopniować napięcie w danej chwili co sprawia, że możemy poznać jak na dłoni intencje czy uczucia bohaterów.
"Bez przebaczenia" to opowieść pokazująca nam, że prawdziwa miłość między dwojgiem ludzi naprawdę istnieje. Ta historia daje nadzieję, że mimo przeciwności losu bohaterowie, którzy się kochają potrafią znaleźć drogę powrotną. Niesamowicie ciepła, wzruszająca opowieść o miłośći, którą z pewnością mogę wam polecić! Moje serce jest w pełni udobruchane.
Dodaj własną recenzję
Polecamy:
Ścieżki Eyth. Tom I - Śmierć nas Poprowadzi — Michał Kozłowski W krainie wiecznego lodu wciąż słychać mroczne echa przeszłości…
Zima zawitała na dobre do Querth, kiedy niziołek Pipper oraz elfka Gensefael – para wędro... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res