Życie w szkocką kratę
Cena: 36,99 zł 31,44 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Nie znajdziesz spokoju, jeśli nie wiesz, czego pragnie twoje serce.
Choć życie Anity z pozoru wygląda na poukładane, spokojne i bezpieczne, w głębi duszy kobieta czuje, że nie tak wygląda szczęście. Tym bardziej że mimo upływu lat, wciąż ścigają ją bolesne wspomnienia dotyczące Edynburga – miasta, w którym kiedyś mieszkała. Już wkrótce los sprawi, że będzie musiała tam wrócić, a negatywne emocje, z którymi przyjdzie jej się zmierzyć, okażą się zaledwie początkiem trudnych niespodzianek na jej drodze. Czy pełna namiętności relacja z przypadkowo poznanym mężczyzną zaważy na małżeństwie Anity? Czy może to, co dzięki niej odnajdzie, da jej siłę do walki z własnymi słabościami i sprawi, że w jej życiu otworzy się zupełnie nowy rozdział, na który tak długo czekała?
Życie w szkocką kratę to porywająca opowieść o nieoczywistych wyborach, odkrywaniu własnej kobiecości i zmaganiu się z przeszłością, a także o tym, że trudne momenty w życiu mogą być początkiem prawdziwych zmian na lepsze.
Zdawało mi się, że jeszcze wczoraj tędy jechałam, że czas się zatrzymał, a ja wciąż mieszkam w Szkocji. Miarowy warkot silnika i ledwie słyszalne rozmowy pasażerów nie stanowiły przeszkody, bym zanurzyła się w swoim wewnętrznym życiu, odtwarzając w pamięci tylko mi znane wydarzenia. Na nowo przeżywałam te piękne chwile, czułam tę samą ekscytację nowym i nieznanym. Jakaś część mnie została w tych miejscach. Nawet cieszyłam się, że widzę to wszystko znowu. Poczułam spokój i pomyślałam, że może nie będzie tak strasznie, mam również miłe wspomnienia.
Choć życie Anity z pozoru wygląda na poukładane, spokojne i bezpieczne, w głębi duszy kobieta czuje, że nie tak wygląda szczęście. Tym bardziej że mimo upływu lat, wciąż ścigają ją bolesne wspomnienia dotyczące Edynburga – miasta, w którym kiedyś mieszkała. Już wkrótce los sprawi, że będzie musiała tam wrócić, a negatywne emocje, z którymi przyjdzie jej się zmierzyć, okażą się zaledwie początkiem trudnych niespodzianek na jej drodze. Czy pełna namiętności relacja z przypadkowo poznanym mężczyzną zaważy na małżeństwie Anity? Czy może to, co dzięki niej odnajdzie, da jej siłę do walki z własnymi słabościami i sprawi, że w jej życiu otworzy się zupełnie nowy rozdział, na który tak długo czekała?
Życie w szkocką kratę to porywająca opowieść o nieoczywistych wyborach, odkrywaniu własnej kobiecości i zmaganiu się z przeszłością, a także o tym, że trudne momenty w życiu mogą być początkiem prawdziwych zmian na lepsze.
Zdawało mi się, że jeszcze wczoraj tędy jechałam, że czas się zatrzymał, a ja wciąż mieszkam w Szkocji. Miarowy warkot silnika i ledwie słyszalne rozmowy pasażerów nie stanowiły przeszkody, bym zanurzyła się w swoim wewnętrznym życiu, odtwarzając w pamięci tylko mi znane wydarzenia. Na nowo przeżywałam te piękne chwile, czułam tę samą ekscytację nowym i nieznanym. Jakaś część mnie została w tych miejscach. Nawet cieszyłam się, że widzę to wszystko znowu. Poczułam spokój i pomyślałam, że może nie będzie tak strasznie, mam również miłe wspomnienia.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2019
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 320
- ISBN: 978-83-8147-288-3
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Andżelika Jaczyńska | (11.03.2019) |
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/01/8-zycie-w-szkocka-krate-m-kaminska.html
(...)Niestety, czytając o perypetiach Anity, która jest główną bohaterką książki, czułam ogromne znużenie. Jej historia ani na moment mnie nie porwała. Akcja książki rozwijała się w powolnym tempie, można wręcz powiedzieć, że przybierała tempo żółwia. Jeden dzień podobny do drugiego. Byłam świadkiem remontu, który realizowała Anita przy dużym udziale ojca swojego kolegi. Oprócz czytania o codziennych postępach z prac remontowych, mogłam zagłębić się w relacje damsko - męskie pomiędzy Anitą a Zbyszkiem. Oboje mający małżonków, a pomimo tego podświadomie dążyli do tego, że zaczął się między nimi tlić romans. W tym momencie emocje powinny wziąć górę nad rozsądkiem. Sceny powinny tryskać energią i przyspieszeniem akcji książki. Jednak nic z tego, nic takiego nie ma miejsca. Natomiast autorka serwuje mnóstwo niedomówień, nie do końca jasnych sytuacji co sprawiło, że nudziłam się czytając książkę. Dodatkowo nie jasne jest sprecyzowanie kto jest kim, wprowadziło ogromny chaos. Raz Anita jest nazywana siostrą przez Karola, a za chwilę czytam, że są kolegami. Do samego końca miałam problem z rozróżnieniem postaci. Żaden z bohaterów nie przypadł mi do gustu. Anita, która sama nie wie czego chce. Zbyszek tak zakochany w Anicie, a boi się rozwieść. Na domiar wszystkiego dobił mnie mąż Anity, który został przedstawiony jako uległy mężczyzna, zgadzający się na wszelkie pomysły żony. Brak własnego zdania i jasno określonych uczuć wobec żony spowodował, że Stanisław nie wzbudził we mnie sympatii. Bo kto normalny, bez mrugnięcia okiem zgadza się na rozwód, gdy małżeństwo jest zgodne i nie występują żadne dramatyczne sytuacje. A już sam fakt, gdy Anita go informuje, że ma romans ze Zbyszkiem, nie wywołuje żadnych reakcji u męża, uważam za dziwny. Na domiar wszystkiego Stanisław bez wahania przystaje na kolejne zwariowane pomysły żony.
No cóż, temat przewodni książki ma potencjał. Życie na obczyźnie, rozdzielenie małżonków, gdy jedno z nich wyjeżdża za pracą, są to tematy, które dotykają wielu Polaków. Jednak sposób przedstawienia historii Anity, która poszukuje swojego miejsca na świecie nie przemawia do mnie. Tym bardziej, że nie jest młodą dziewczyną, tylko mężatką z dwudziestoletnim stażem, która powinna już mieć sprecyzowane oczekiwania i posiadać świadomość, że w małżeństwie są nie tylko chwile uniesienia, lecz częściej występuje zwykła, szara codzienność. I w tym przypadku należy dbać o swój związek, który zmienia swój charakter wraz z naszym wiekiem i nabytym doświadczeniem(...)
(...)Niestety, czytając o perypetiach Anity, która jest główną bohaterką książki, czułam ogromne znużenie. Jej historia ani na moment mnie nie porwała. Akcja książki rozwijała się w powolnym tempie, można wręcz powiedzieć, że przybierała tempo żółwia. Jeden dzień podobny do drugiego. Byłam świadkiem remontu, który realizowała Anita przy dużym udziale ojca swojego kolegi. Oprócz czytania o codziennych postępach z prac remontowych, mogłam zagłębić się w relacje damsko - męskie pomiędzy Anitą a Zbyszkiem. Oboje mający małżonków, a pomimo tego podświadomie dążyli do tego, że zaczął się między nimi tlić romans. W tym momencie emocje powinny wziąć górę nad rozsądkiem. Sceny powinny tryskać energią i przyspieszeniem akcji książki. Jednak nic z tego, nic takiego nie ma miejsca. Natomiast autorka serwuje mnóstwo niedomówień, nie do końca jasnych sytuacji co sprawiło, że nudziłam się czytając książkę. Dodatkowo nie jasne jest sprecyzowanie kto jest kim, wprowadziło ogromny chaos. Raz Anita jest nazywana siostrą przez Karola, a za chwilę czytam, że są kolegami. Do samego końca miałam problem z rozróżnieniem postaci. Żaden z bohaterów nie przypadł mi do gustu. Anita, która sama nie wie czego chce. Zbyszek tak zakochany w Anicie, a boi się rozwieść. Na domiar wszystkiego dobił mnie mąż Anity, który został przedstawiony jako uległy mężczyzna, zgadzający się na wszelkie pomysły żony. Brak własnego zdania i jasno określonych uczuć wobec żony spowodował, że Stanisław nie wzbudził we mnie sympatii. Bo kto normalny, bez mrugnięcia okiem zgadza się na rozwód, gdy małżeństwo jest zgodne i nie występują żadne dramatyczne sytuacje. A już sam fakt, gdy Anita go informuje, że ma romans ze Zbyszkiem, nie wywołuje żadnych reakcji u męża, uważam za dziwny. Na domiar wszystkiego Stanisław bez wahania przystaje na kolejne zwariowane pomysły żony.
No cóż, temat przewodni książki ma potencjał. Życie na obczyźnie, rozdzielenie małżonków, gdy jedno z nich wyjeżdża za pracą, są to tematy, które dotykają wielu Polaków. Jednak sposób przedstawienia historii Anity, która poszukuje swojego miejsca na świecie nie przemawia do mnie. Tym bardziej, że nie jest młodą dziewczyną, tylko mężatką z dwudziestoletnim stażem, która powinna już mieć sprecyzowane oczekiwania i posiadać świadomość, że w małżeństwie są nie tylko chwile uniesienia, lecz częściej występuje zwykła, szara codzienność. I w tym przypadku należy dbać o swój związek, który zmienia swój charakter wraz z naszym wiekiem i nabytym doświadczeniem(...)
Paulina Ochęcka | (3.11.2019) |
– Po przeczytaniu opisu książki – pomyślałam "To będzie świetna książka, taka zwykła, a opowiadająca o tym, co dotyczy każdego z nas – o życiu, pewnie da mi do myślenia".
Tak, zgoda. Książka opowiada o życiu, tylko tak bardzo zwyczajnie, to czego doświadcza główna bohaterka – Anita, może przydarzyć się każdemu. Mnie, Tobie, sąsiadce z bloku obok i przyjacielowi z innego miasta. W powieści Pani Mai Kamińskiej jest zwykła, szara codzienność.
Bardzo lubię obyczajówki, ta jednak nie skradła mojego serca.
Nie mam momentu, gdzie poczułabym, że potrzebuję przystanąć i przemyśleć to, co przeżyła bohaterka. Nie ma, zabrakło mi tego "czegoś", co potrafi dać do myślenia i każe przystanąć by przyjrzeć się swojemu życiu. Przeczytałam już kilka takich książek i wiem, że są takie obyczajówki.
Duży plus dla autorki za bohaterów – Anitę i Zbigniewa, czytając o nich, możemy sobie wyobrazić postaci, "zobaczyć" jak wyglądają i jacy są. Ich charaktery są dobrze opisane.
Pozostałe postaci są, ale dla mnie są zbyt słabo opisane, możemy nie rozumieć ich zachowań, reakcji. Nie znamy pewnych sytuacji, a część z nich jest albo przemilczana, albo delikatnie zaznaczona – jak tajemnicze przeżycie Anity, które zmieniło jej życie nieodwracalnie.
Anita jest kobietą, która chce być niezależna, potrafi remontować mieszkania lepiej od wielu mężczyzn. Czy ona ma być nowym wzorem kobiety XXI wieku?
Nie wiem, bo nie znalazłam na to odpowiedzi, ale tak mi się wydaje. To ma być taka nowa super moc.
Jeśli chodzi o narrację to jest ona bardzo pokręcona, raz główna bohaterka przedstawia swoje przemyślenia, nagle jest to co dzieje się poza jej myślami. Potem przeskok wspomnienia... za dużo. Można się pogubić i mnie nie raz się to zdarzyło.
Rozdziały są też dosyć długie i nie ma jednego konkretnego zakończenia.
Książka ma potencjał, ale niewykorzystany.
Podsumuję książkę cytatem ze strony 154:
Zwykłe życie, nic ciekawego.
Nie mogę powiedzieć, że jest dobra, ale też nie jest zła. Język autorki, jest w porządku, tylko fabuła nie przyciąga. Powieść jest debiutem, myślę, że przed autorką jeszcze wiele dobrych powieści.
Nie odradzam, jeśli ktoś chce niech próbuje.
Tak, zgoda. Książka opowiada o życiu, tylko tak bardzo zwyczajnie, to czego doświadcza główna bohaterka – Anita, może przydarzyć się każdemu. Mnie, Tobie, sąsiadce z bloku obok i przyjacielowi z innego miasta. W powieści Pani Mai Kamińskiej jest zwykła, szara codzienność.
Bardzo lubię obyczajówki, ta jednak nie skradła mojego serca.
Nie mam momentu, gdzie poczułabym, że potrzebuję przystanąć i przemyśleć to, co przeżyła bohaterka. Nie ma, zabrakło mi tego "czegoś", co potrafi dać do myślenia i każe przystanąć by przyjrzeć się swojemu życiu. Przeczytałam już kilka takich książek i wiem, że są takie obyczajówki.
Duży plus dla autorki za bohaterów – Anitę i Zbigniewa, czytając o nich, możemy sobie wyobrazić postaci, "zobaczyć" jak wyglądają i jacy są. Ich charaktery są dobrze opisane.
Pozostałe postaci są, ale dla mnie są zbyt słabo opisane, możemy nie rozumieć ich zachowań, reakcji. Nie znamy pewnych sytuacji, a część z nich jest albo przemilczana, albo delikatnie zaznaczona – jak tajemnicze przeżycie Anity, które zmieniło jej życie nieodwracalnie.
Anita jest kobietą, która chce być niezależna, potrafi remontować mieszkania lepiej od wielu mężczyzn. Czy ona ma być nowym wzorem kobiety XXI wieku?
Nie wiem, bo nie znalazłam na to odpowiedzi, ale tak mi się wydaje. To ma być taka nowa super moc.
Jeśli chodzi o narrację to jest ona bardzo pokręcona, raz główna bohaterka przedstawia swoje przemyślenia, nagle jest to co dzieje się poza jej myślami. Potem przeskok wspomnienia... za dużo. Można się pogubić i mnie nie raz się to zdarzyło.
Rozdziały są też dosyć długie i nie ma jednego konkretnego zakończenia.
Książka ma potencjał, ale niewykorzystany.
Podsumuję książkę cytatem ze strony 154:
Zwykłe życie, nic ciekawego.
Nie mogę powiedzieć, że jest dobra, ale też nie jest zła. Język autorki, jest w porządku, tylko fabuła nie przyciąga. Powieść jest debiutem, myślę, że przed autorką jeszcze wiele dobrych powieści.
Nie odradzam, jeśli ktoś chce niech próbuje.
Magdalena Fraszczak (Książka w autobusie) | (13.02.2019) |
Po kilku latach nieobecności powraca do Edynburga, żeby wyremontować i pierwotnie wynająć by w ostateczności dorosnąć do decyzji sprzedaży, swojego domu i jak najszybszego powrotu do Polski i swojego męża. Podczas przeprowadzanego remontu, Anita odkrywa niebywałą przyjemność w aranżacji i pracach wręcz czysto budowlanych. Poznaje tatę swojego przyjaciela, który po pracy towarzyszy jej oraz pokazuje różne potrzebne umiejętności w remoncie. W trakcie wspólnej pracy, poznają się wzajemnie, rozmawiają, żartują i rozumieją się bez słów. Gdy główna bohaterka musi wrócić do domu, bo kończy się jej urlop w pracy, uświadamia sobie nagle, że Zbyszek stał się dla niej bardzo ważny i już nie może się doczekać, kiedy ponownie się zobaczą. Czy ta znajomość z dużo starszym, żonatym mężczyzną zagrozi związkowi Anity ? Czy też ta relacja przerodzi się w coś zupełnie innego? No cóż tego nie zdradzę, a jak ktoś będzie miał ochotę się tego dowiedzieć, odsyłam do lektury.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res