Zanim zgaśnie światło
Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Kiedy wydaje ci się, że złapałeś szczęście za nogi, ono okaże się jedynie złudzeniem.
Za czym można tęsknić, kiedy mieszka się na francuskiej Riwierze? Marc Martin ma czterdzieści lat, pracę marzeń i piękną kobietę u boku. Nigdzie się nie spieszy, każdego ranka pije kawę na patio swojej willi, a dla relaksu gra w pokera ze swoimi bogatymi znajomymi. Czas płynie leniwie, a Marc wiedzie na pozór idealne życie.
A jednak nie wszystko jest takie, jak się wydaje… Uwikłany w skomplikowaną sieć powiązań wywiadowczych, mężczyzna doskonale zdaje sobie sprawę, że nigdy nie powinien czuć się zbyt bezpiecznie. Jego zadaniem jest zdobycie informacji na temat agentów mających nakłonić firmy francuskie do przyłączenia się do współpracy przy budowaniu przez Rosję rurociągu gazowego NordStream. Kiedy jest już o krok od osiągnięcia celu, nieszczęśliwy wypadek krzyżuje jego plany i zmusza do zadania pytań o przyszłość i sens tego, co do tej pory było najważniejsze. Odpowiedzi, jeśli się pojawią, wcale nie będą mu się podobały…
– Na takich zdjęciach wszystko wygląda lepiej, ale przecież też mieli swoje problemy, troski, smutki i nie zawsze byli pogodni. Częściej chorowali i pracowali w gorszych warunkach niż dzisiaj. Każdy jest dzieckiem swojego czasu. Gdybyś mogła się tam cofnąć, to bardzo byś żałowała. To, co uważasz teraz za oczywiste, dla nich było nieznane.
– Masz rację, a jednak mi żal tamtych klimatów, czegoś mi brakuje, co oni wtedy mieli…
– Szybko byś stamtąd uciekła.
– Ciałem tak, ale dusza pewnie by pozostała.
– Rozmarzyłaś się. Niepotrzebnie oglądałaś „O północy w Paryżu”.
Roześmiała się. A potem nagle spoważniała, wpatrując się z uwagą w ekran.
– Wiesz, uświadomiłam sobie, że ci wszyscy ludzie na tych zdjęciach, nawet dzieci, już nie żyją, a za niewiele lat nikt już nie będzie nawet pamiętał, że istnieli. A przecież kochali i byli kochani, a czasem porzucani, śmiali się i płakali, pracowali, coś tworzyli i dawali innym. Nic po nich nie zostanie, no, może poza kilkorgiem, którzy pozostawili po sobie jakiś ślad.
Uśmiechnąłem się.
– Jak jesteśmy młodzi, to nie musimy się nigdzie spieszyć, bo i tak zdążymy. A później oglądamy się do tyłu i okazuje się, jak wiele czasu przez to straciliśmy.
Za czym można tęsknić, kiedy mieszka się na francuskiej Riwierze? Marc Martin ma czterdzieści lat, pracę marzeń i piękną kobietę u boku. Nigdzie się nie spieszy, każdego ranka pije kawę na patio swojej willi, a dla relaksu gra w pokera ze swoimi bogatymi znajomymi. Czas płynie leniwie, a Marc wiedzie na pozór idealne życie.
A jednak nie wszystko jest takie, jak się wydaje… Uwikłany w skomplikowaną sieć powiązań wywiadowczych, mężczyzna doskonale zdaje sobie sprawę, że nigdy nie powinien czuć się zbyt bezpiecznie. Jego zadaniem jest zdobycie informacji na temat agentów mających nakłonić firmy francuskie do przyłączenia się do współpracy przy budowaniu przez Rosję rurociągu gazowego NordStream. Kiedy jest już o krok od osiągnięcia celu, nieszczęśliwy wypadek krzyżuje jego plany i zmusza do zadania pytań o przyszłość i sens tego, co do tej pory było najważniejsze. Odpowiedzi, jeśli się pojawią, wcale nie będą mu się podobały…
– Na takich zdjęciach wszystko wygląda lepiej, ale przecież też mieli swoje problemy, troski, smutki i nie zawsze byli pogodni. Częściej chorowali i pracowali w gorszych warunkach niż dzisiaj. Każdy jest dzieckiem swojego czasu. Gdybyś mogła się tam cofnąć, to bardzo byś żałowała. To, co uważasz teraz za oczywiste, dla nich było nieznane.
– Masz rację, a jednak mi żal tamtych klimatów, czegoś mi brakuje, co oni wtedy mieli…
– Szybko byś stamtąd uciekła.
– Ciałem tak, ale dusza pewnie by pozostała.
– Rozmarzyłaś się. Niepotrzebnie oglądałaś „O północy w Paryżu”.
Roześmiała się. A potem nagle spoważniała, wpatrując się z uwagą w ekran.
– Wiesz, uświadomiłam sobie, że ci wszyscy ludzie na tych zdjęciach, nawet dzieci, już nie żyją, a za niewiele lat nikt już nie będzie nawet pamiętał, że istnieli. A przecież kochali i byli kochani, a czasem porzucani, śmiali się i płakali, pracowali, coś tworzyli i dawali innym. Nic po nich nie zostanie, no, może poza kilkorgiem, którzy pozostawili po sobie jakiś ślad.
Uśmiechnąłem się.
– Jak jesteśmy młodzi, to nie musimy się nigdzie spieszyć, bo i tak zdążymy. A później oglądamy się do tyłu i okazuje się, jak wiele czasu przez to straciliśmy.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 4 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Klaudia Wycisk | (2.04.2021) |
Marc Martin prowadzi życie, którego można mu pozazdrościć. Mieszka na francuskiej riwierze, ma wspaniałą żonę, z którą dziennie jada śniadania na przydomowym patio, a jego firma prężnie się rozwija. Jedną z jego ulubionych rozrywek jest gra w pokera, którą praktykuje ze swoimi bogatymi znajomymi. Wygrane i przegrane nie mają jednak dla niego większego znaczenia. Zaplecze finansowe pozwala traktować mu grę jako zwykłą zabawę. Tak przynajmniej się wydaje. W rzeczywistości karty otwierają przed Martinem liczne drzwi. Dzięki nim może nawiązywać kontakty z ludźmi, którzy w innych okolicznościach nie zaszczyciliby go nawet spojrzeniem. A to… okazuje się być znacznie ważniejsze niż potencjalne wygrane. Marc prowadzi podwójne życie. Niemal każdy jego ruch jest skrzętnie zaplanowany, w jego życiu nie ma miejsca na przypadek. W końcu na takie życie zdecydował się wstępując do wywiadu. Teraz jego misją jest gromadzenie informacji związanych z budowaniem rurociągu gazowego Nord Stream. Gra, którą podejmuje, może go jednak przerosnąć. Okazuje się, że nie tylko on będzie rozdawać tutaj karty.
„Zanim zgaśnie światło” Mirosława Czarneckiego to bardzo przyjemna w odbiorze powieść. Niewątpliwym atutem książki jest język i styl autora. Początkowo akcja płynie dosyć leniwie, jednak szybko nabiera tempa, a zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Podobała mi się również otoczka niepewności i niedomówień zbudowana przez autora. Książkę czyta się szybko, polecam gdy szukacie lektury, przy której można się odstresować i miło spędzić wieczór.
„Zanim zgaśnie światło” Mirosława Czarneckiego to bardzo przyjemna w odbiorze powieść. Niewątpliwym atutem książki jest język i styl autora. Początkowo akcja płynie dosyć leniwie, jednak szybko nabiera tempa, a zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Podobała mi się również otoczka niepewności i niedomówień zbudowana przez autora. Książkę czyta się szybko, polecam gdy szukacie lektury, przy której można się odstresować i miło spędzić wieczór.
Paulina Gasmi | (11.05.2021) |
Była to dosyć przyjemna książka dzięki, której chociaż na chwilę przeniosłam się do pięknej Francji. Sama akcja nie toczy się zbyt szybko ale bardzo pomału i niestety nie odnalazłam w niej żadnego napięcia. Marc na pierwszy rzut oka jest prawdziwym szczęściarzem - ma cudowną kobietę, piękny dom i niczego mu nie brakuje. Niestety są to tylko pozory. Główny bohater jest dobrym graczem w pokera, ale nie gra dla pieniędzy, a dla przyjemności (tak przynajmniej by się mogło wydawać). W książce znajdziemy dużo opisów zarówno miejsc jak i samej gry w pokera co czasami było dla mnie trochę nudne. Mimo, że czyta się ją przyjemnie mam wrażenie, że do połowy książki tak naprawdę nic się w niej nie dzieje. Dopiero później akcja nabiera tępa i zaczyna się robić ciekawie. Marc dzięki swoim umiejętnością gry w karty dostaje propozycje wstąpienia do wywiadu ale czy to nie będzie dla niego zbyt dużo? Gra w karty pozwala mu zdobyć zaufanie wysoko postawionych ludzi, od których potrzebuje zdobyć informacje. Kiedy myśli, że przeszłość zostawił za sobą, niestety po latach wszystko wróciło... Muszę przyznać, że trochę dłużyła mi się ta pozycja ale ogóle wrażenie jest dobre. Brakowało trochę dynamiki, która na pewno poprawiłaby ogólny odbiór książki. Zakończenie jednak bardzo mnie zaskoczyło!
Lubię To Czytam | (1.10.2021) |
Wystawne życie jest tylko zasłoną, przed światem aby nikt się nie dowiedział, czym tak naprawdę zajmujesz się na co dzień. Główny bohater wprowadził zasady gry w pokera do swojego codziennego życia, jak i sposobu prowadzenia interesów. Pełne niedomówień spotkania, niepewność oraz wyprzedzanie swoich przeciwników o kilka kroków stają się dla Marca nieodzownym elementem codzienności. Na pozór jego życie jest uporządkowane, można powiedzieć, że jest wręcz sielanką. Wszystko się zmienia, kiedy uśpiony do tej pory zawód i przeszłość, upominają się o uwagę.
Początkowa część książki odnosi się do wydarzeń z przeszłości Marca, kiedy jego misja we Francji dopiero się rozpoczyna. Sprawa, która została mu powierzona jest bardzo złożona i skomplikowana. Początkowe powiązanie pomiędzy podejrzanymi są dopiero początkiem góry lodowej. Autor bardzo dużo czasu poświęca opisowi nawiązywania kontaktów w Paryżu przez Marca. Analiza reguł pokera w życiu głównego bohatera, nie jest najciekawszą częścią książki, ponieważ jeden schemat jest powtarzany kilka razy. Poznanie pięknej kobiety zmienia ten schemat po to, aby zaraz wpadł w kolejny. Po wypadku nieco się to zmieniło, ale przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Tajemnicze morderstwo, czy śmierć z przyczyn naturalnych? Na to pytanie Marc musi znaleźć odpowiedź, kiedy jeden z jego kolegów w tajemniczych okolicznościach umiera.
Ogólnie książka trochę mnie rozczarowała, ponieważ stałe schematy w niej występujące zwalniają akcję i zaczynają w pewnym momencie nudzić. Marc ma bardzo ciekawe zajęcie i rolę, co niestety nie przekłada się na dynamikę opisywanych wydarzeń. Są zaskakujące zwroty akcji, jednak nie niosą one ze sobą takiej dawki emocji, jakbym oczekiwała. Szkoda, ponieważ uważam , że potencjał tej książki nie został w pełni wykorzystany. Zakończenie jest zaskakujące, ponieważ nic wcześniej nie wskazywało na takie rozwiązanie przedstawionej sprawy. Jest ono zdecydowanie najmocniejszą częścią książki. "Zanim zgaśnie światło" czyta się szybko, chociaż z umiarkowanym zainteresowaniem. Oczekiwałam znacznie więcej emocji, dynamiki a odnoszę wrażenie, że senny klimat Lazurowego Wybrzeża wpłynął w dominującym stopniu na akcję książki.
Początkowa część książki odnosi się do wydarzeń z przeszłości Marca, kiedy jego misja we Francji dopiero się rozpoczyna. Sprawa, która została mu powierzona jest bardzo złożona i skomplikowana. Początkowe powiązanie pomiędzy podejrzanymi są dopiero początkiem góry lodowej. Autor bardzo dużo czasu poświęca opisowi nawiązywania kontaktów w Paryżu przez Marca. Analiza reguł pokera w życiu głównego bohatera, nie jest najciekawszą częścią książki, ponieważ jeden schemat jest powtarzany kilka razy. Poznanie pięknej kobiety zmienia ten schemat po to, aby zaraz wpadł w kolejny. Po wypadku nieco się to zmieniło, ale przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Tajemnicze morderstwo, czy śmierć z przyczyn naturalnych? Na to pytanie Marc musi znaleźć odpowiedź, kiedy jeden z jego kolegów w tajemniczych okolicznościach umiera.
Ogólnie książka trochę mnie rozczarowała, ponieważ stałe schematy w niej występujące zwalniają akcję i zaczynają w pewnym momencie nudzić. Marc ma bardzo ciekawe zajęcie i rolę, co niestety nie przekłada się na dynamikę opisywanych wydarzeń. Są zaskakujące zwroty akcji, jednak nie niosą one ze sobą takiej dawki emocji, jakbym oczekiwała. Szkoda, ponieważ uważam , że potencjał tej książki nie został w pełni wykorzystany. Zakończenie jest zaskakujące, ponieważ nic wcześniej nie wskazywało na takie rozwiązanie przedstawionej sprawy. Jest ono zdecydowanie najmocniejszą częścią książki. "Zanim zgaśnie światło" czyta się szybko, chociaż z umiarkowanym zainteresowaniem. Oczekiwałam znacznie więcej emocji, dynamiki a odnoszę wrażenie, że senny klimat Lazurowego Wybrzeża wpłynął w dominującym stopniu na akcję książki.
EWELINA SZYBIAK | (21.05.2021) |
czym kojarzy Wam się powieść sensacyjna? Czego oczekujecie od tego gatunku?
Dla mnie podstawą jest ciekawa, wciągająca fabuła, a nade wszystko wartka, pełna zaskakujących zwrotów akcja.
Sięgając po powieść Miłosława Czarneckiego „Zanim zgaśnie światło”, która właśnie do sensacji się zalicza oczekiwania miałam, jak widzicie, jasno sprecyzowane. Dodatkowo, po przeczytaniu opisu liczyłam na jakieś smaczki dotyczące budowy rurociągu gazowego NordStream. Co otrzymałam? Pozbawioną dynamiki, by nie powiedzieć nudną, podaną chaotycznie historię życia mieszkającego we Francji mężczyzny o polskich korzeniach, wiodącego z pozoru spokojne, ustabilizowane i szczęśliwe życie.
Marc ma czterdzieści trzy lata piastuje wysokie stanowisko w firmie zajmującej się tworzeniem i dystrybucją oprogramowań antywirusowych oraz systemów zabezpieczeń. Mieszka w domu położonym na francuskiej Riwierze, ma u swojego boku piękną i fascynującą kobietę. Żyje niespiesznie, hołduje codziennemu rytuałowi picia kawy na patio swojego, malowniczo położonego domu, a dla rozrywki grywa w pokera z bogatymi i wpływowymi znajomymi. Idealne? Z pozoru tak.
Nie wszystko jednak jest takie jak się wydaje. Marc uwikłany jest w sieć powiązań wywiadowczych. Musi zdobyć informacje na temat agentów mających nakłaniać urzędników i firmy francuskie do przyłączenia się do współpracy przy budowie rosyjskiego rurociągu NordStream. Ponadto, Nathalie, kobieta z którą się związał, pracuje w paryskiej filii Gazpromu... Przypadek? Prawdziwe uczucie? Wyrachowanie? A może wszystkiego po trochu?
Książka ma 412 stron, z czego przez pierwsze 150 nie dzieje się nic. Ale tak kompletnie NIC. Narracja pierwszoosobowa prowadzona z perspektywy głównego bohatera. W stylu mocno gawędziarskim. Taka opowieść mojej babci: A wiesz spotkałam wczoraj tę Krysię spod piątki, co dziadek pracował z jej mężem, Wiktorem. Wiesz, tym co wtedy w parku się przewrócił i złamał nogę. No tym, co jeździł zielonym rowerem, za kołnierz nie wylewał i lubił przesiadywać w pubie „u Mariolki”, w którym pracowała mama Twojej koleżanki. Wiesz, tej co do podstawówki razem chodziłyście... Przez te pierwsze 150 stron Marc, w takim właśnie stylu opowiada historię swojego życia. Opisuje poranne rytuały, malowniczą okolicę w której mieszka, wystrój wnętrz swojego domu. Opowiada o grze w pokera, swoich umiejętnościach, wygranych, strategiach. Cała opowieść Marca jest bardzo chaotyczna, pozbawiona chronologii i zwyczajnie nudna.
Interesująco, no dobra, w miarę interesująco, zaczyna się robić dopiero po tym, przydługim wstępie, ale nie żeby dynamicznie, o nie. Dynamizm, zwrot akcji, napięcie to pojęcia zupełnie nie korespondujące z tą pozycją. Ot, jeden wypadek samochodowy, dwa tajemnicze zabójstwa, garstka informacji o NordStrem i sposobie funkcjonowania służb wywiadowczych Rosji i Polski. Podkreślam GARSTKA. Na koniec romantyczna kolacja kochanków i odkrycie wszystkich kart. Kto blefował? Tego musicie dowiedzieć się sami.
O czym jest ta książka? Uwierzcie mi, nie wiem. Spędziłam z nią jedno popołudnie i dwa wieczory, myślałam o niej cały dzień i nie wiem. Chyba o wszystkim po trochu, a tak naprawdę o niczym konkretnym. Wiem jednak, że z sensacją ma niewiele wspólnego.
Dla mnie podstawą jest ciekawa, wciągająca fabuła, a nade wszystko wartka, pełna zaskakujących zwrotów akcja.
Sięgając po powieść Miłosława Czarneckiego „Zanim zgaśnie światło”, która właśnie do sensacji się zalicza oczekiwania miałam, jak widzicie, jasno sprecyzowane. Dodatkowo, po przeczytaniu opisu liczyłam na jakieś smaczki dotyczące budowy rurociągu gazowego NordStream. Co otrzymałam? Pozbawioną dynamiki, by nie powiedzieć nudną, podaną chaotycznie historię życia mieszkającego we Francji mężczyzny o polskich korzeniach, wiodącego z pozoru spokojne, ustabilizowane i szczęśliwe życie.
Marc ma czterdzieści trzy lata piastuje wysokie stanowisko w firmie zajmującej się tworzeniem i dystrybucją oprogramowań antywirusowych oraz systemów zabezpieczeń. Mieszka w domu położonym na francuskiej Riwierze, ma u swojego boku piękną i fascynującą kobietę. Żyje niespiesznie, hołduje codziennemu rytuałowi picia kawy na patio swojego, malowniczo położonego domu, a dla rozrywki grywa w pokera z bogatymi i wpływowymi znajomymi. Idealne? Z pozoru tak.
Nie wszystko jednak jest takie jak się wydaje. Marc uwikłany jest w sieć powiązań wywiadowczych. Musi zdobyć informacje na temat agentów mających nakłaniać urzędników i firmy francuskie do przyłączenia się do współpracy przy budowie rosyjskiego rurociągu NordStream. Ponadto, Nathalie, kobieta z którą się związał, pracuje w paryskiej filii Gazpromu... Przypadek? Prawdziwe uczucie? Wyrachowanie? A może wszystkiego po trochu?
Książka ma 412 stron, z czego przez pierwsze 150 nie dzieje się nic. Ale tak kompletnie NIC. Narracja pierwszoosobowa prowadzona z perspektywy głównego bohatera. W stylu mocno gawędziarskim. Taka opowieść mojej babci: A wiesz spotkałam wczoraj tę Krysię spod piątki, co dziadek pracował z jej mężem, Wiktorem. Wiesz, tym co wtedy w parku się przewrócił i złamał nogę. No tym, co jeździł zielonym rowerem, za kołnierz nie wylewał i lubił przesiadywać w pubie „u Mariolki”, w którym pracowała mama Twojej koleżanki. Wiesz, tej co do podstawówki razem chodziłyście... Przez te pierwsze 150 stron Marc, w takim właśnie stylu opowiada historię swojego życia. Opisuje poranne rytuały, malowniczą okolicę w której mieszka, wystrój wnętrz swojego domu. Opowiada o grze w pokera, swoich umiejętnościach, wygranych, strategiach. Cała opowieść Marca jest bardzo chaotyczna, pozbawiona chronologii i zwyczajnie nudna.
Interesująco, no dobra, w miarę interesująco, zaczyna się robić dopiero po tym, przydługim wstępie, ale nie żeby dynamicznie, o nie. Dynamizm, zwrot akcji, napięcie to pojęcia zupełnie nie korespondujące z tą pozycją. Ot, jeden wypadek samochodowy, dwa tajemnicze zabójstwa, garstka informacji o NordStrem i sposobie funkcjonowania służb wywiadowczych Rosji i Polski. Podkreślam GARSTKA. Na koniec romantyczna kolacja kochanków i odkrycie wszystkich kart. Kto blefował? Tego musicie dowiedzieć się sami.
O czym jest ta książka? Uwierzcie mi, nie wiem. Spędziłam z nią jedno popołudnie i dwa wieczory, myślałam o niej cały dzień i nie wiem. Chyba o wszystkim po trochu, a tak naprawdę o niczym konkretnym. Wiem jednak, że z sensacją ma niewiele wspólnego.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res