Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Fantasy -> Wysłannicy Śmierci — Adam Krawczyk
Wysłannicy Śmierci — Adam Krawczyk

Wysłannicy Śmierci

Cena: 49,99 zł 42,49 zł
Wysyłamy w 1-7 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Gdy demony przybierają realne postaci, oni stają do walki w obronie ludzi

W tym świecie Śmierć nie lubi mieć dużo pracy. Ale jeszcze bardziej nie znosi, gdy ktoś łamie jej prawa, przywołując do życia… demony. Praw bogini strzeże on – Wysłannik Śmierci. Niestrudzenie tropi i likwiduje tych, którzy odważą się powołać do życia zło. W tej niebezpiecznej misji pomagają mu doświadczony rycerz Varden i Orri, dziewczyna o ponadprzeciętnych umiejętnościach. Każde z nich ma za sobą trudne doświadczenia, które uczyniły ich silniejszymi od innych. Czy jednak ich moce – niedostępne dla zwykłych śmiertelników – wystarczą, gdy przyjdzie im się zmierzyć z potężną armią nieumarłych? Jeśli przegrają, nie zostanie nikt, kto mógłby ochronić ludzi przed zagładą…

Gdy po chwili otworzył oczy, ujrzał ciemną komnatę oświetlaną przez nikły blask pochodni. Ściany pokryte były obrazami przedstawiającymi historię ludzkości. Na posadzce rozłożono dywan czerwony jak krew. Pośrodku stał wysoki tron z czarnego kamienia. Jego poręcze zostały wyrzeźbione na kształt czaszek, a oparcie przypominało setki splecionych dłoni.

Adam Krawczyk
Urodzony w 2000 roku w Świętochłowicach, obecnie mieszkaniec Rudy Śląskiej. Student architektury na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Pasjonat matematyki i nowoczesnych rozwiązań budowlanych. Czyta przede wszystkim fantastykę. W wolnym czasie, poza pochłanianiem kolejnych książek, rysuje. Marzy o nauczeniu się języka japońskiego i odwiedzeniu kraju Kwitnącej Wiśni.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Fantasy
  • Wydawca: Novae Res, 2022
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 548
  • ISBN: 978-83-8219-953-6

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 4 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Patrycja Lesiewicz  (5.09.2022)
Po przeczytaniu "Wysłanników śmierci" Adama Krawczyka od Wydawnictwa Novae Res musiałam zrobić sobie przerwę, zanim zaczęłam pisać recenzję, ponieważ nie wiedziałam, co do końca myślę o tej książce. Z jednej strony historia mi się podobała, ale z drugiej po opisie z okładki liczyłam na coś innego.

Zacznę od tego, że byłam przekonana, iż będzie to opowieść z jedną, główną fabułą. Okazało się jednak, że ¾ książki to opowiadania, w których główni bohaterowie samodzielnie mierzą się z ludźmi, magami i demonami łamiącymi prawa Śmierci i tylko momentami trochę te historie się łączy. Każdy rozdział to nowa walka w innym miejscu. Dopiero gdzieś pod koniec wątek Wysłannika, Vardena i Orri tworzy zwartą całość.

Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów stwierdziłam, że to rewelacyjna pozycja. Świetnie zapowiadająca się historia, ciekawa postać Wysłannika oraz klimat fantasy. Walki z demonami naprawdę robią mega wrażenie, magia paruje wręcz ze wszystkich stron. Jednak z biegiem czasu, akcja straciła bardzo ważny dla mnie efekt zaskoczenia. Każdy rozdział wyglądał podobnie: bohater, jaskinia, mag, walka, zwycięstwo. I tak w kółko, a szkoda, bo naprawdę książka zapowiadała się fantastycznie.

Podobała mi się ciekawa kreacja Vardena i Wysłannika Śmierci. Ich historie były ciekawie wymyślone. Tacy dzielni i waleczni, a w ogóle nie irytowali, dlatego ich polubiłam. Orri natomiast skojarzyła mi się z Ciri z "Wiedźmina", a armia nieumarłych z tą z "Gry o tron". Bardzo irytowała mnie postać Śmierci. Od razu, gdy się pojawiała, miałam ochotę trzepnąć Wysłannikiem, by powiedział jej parę słów. Myślę, że Śmierć jest uosobieniem wszystkich najgorszych cech osób będących u władzy. No po prostu baba jest nie do zniesienia dobrze, że pojawia się tak rzadko.
"Wysłannicy śmierci" to historia zamknięta, która się kończy i wydaje mi się, że chyba nie będzie kontynuacji. Tak sobie myślę, że gdyby tę opowieść rozciągnąć na tomy, to też mogłoby być fajnie. Mimo że to debiut Adama Krawczyka to widać, że autor ma duży potencjał. Świetne pióro i głowa pełna pomysłów to na pewno, a widać to chociażby po dużej liczbie demonów i złoczyńców.

Czy polecam "Wysłanników śmierci"? Tak, polecam, ponieważ mimo wszystko historia jest ciekawa i potrafi wciągnąć. Największym plusem jest kreacja bohaterów oraz to, że książkę dobrze się czyta. Ponadto każde spotkanie z demonami było bardzo w klimacie fantasy. Z ciekawości, jeżeli pojawi się jakiś nowy tytuł od Krawczyk Adam - Pisarz , to po niego sięgnę. Czytajcie i dajcie znać, jakie były wasze wrażenia po lekturze.

Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za otrzymany egzemplarz.


  Luiza Pańczyk  (11.09.2022)
Powieść czytałam dość długo z powodu świetnych i bardzo działających na wyobraźnię opisów scen mordu czy demonów, które nawiedzały mnie potem w snach i nie dawały odpocząć. Jest to ciekawa powieść, jednakże można też podejść do niej jak do zbioru luźnych opowiadań tworzących większą całość związaną z zawodem wysłannika Śmierci. Dlatego nie będę się skupiać na opisie fabuły.

Poznajemy tutaj historię świata, genezę jego powstania oraz co najważniejsze cały panteon bogów. Są opisane zarówno wojny bogów jak i ludzi, ale i te między nimi również. Opisy walk z demonami, również i bitw są bardzo fajnie przedstawione. Krótko oraz zwięźle poznajemy przebieg wydarzeń.
[...]
Za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej dziękuję bardzo Wydawnictwu Novae Res.

Na całą recenzje zapraszam na blog:
https://fantastyczniestraszne.blogspot.com/2022/09/wysannicy-smierci-adam-krawczyk.html


  Lena Lachowska  (13.09.2022)
Jak wyobrażasz sobie śmierć? Czy to kościotrup w czarnym płaszczu, w prawicy dzierżący kosę a może nieróżniący się niczym od innych człowiek, który swoje mocne skrywa wewnątrz? A może to piękna kobieta zasiadająca na tronie z czaszek i popijająca wino?

Czy miałbyś odwagę zadać jej wszystkie nurtujące cię pytania? Cóż, nawet gdybyś miał, to nie kłopotaj się tym, i tak pewnie by ci nie odpowiedziała :D

Wysłannik od lat przemierza świat wykonując pracę dla swojej Pani. Ci którzy łamią prawa Śmierci muszą zostać ukarani, a demony przez nich przywołane - unicestwione. To nie jest łatwe zadanie, ale cóż, mogło być gorzej. Mimo upływającego czasu nie zatracił w pamięci ani tego kim był, ani dlaczego zdecydował się na układ z Boginią.
Nie spodziewa się jednak, że Los postawi mu na drodze ludzi, którzy zaczną dla niego znaczyć coś więcej.

Wysłannicy śmierci to bardzo ciekawie napisana opowieść drogi. Bohaterowie tej historii nigdzie nie zostają na dłużej, świadomi swoich obowiązków i misji czekających „za kolejnym zakrętem”. Dearn, Aistan i Ryuu jako łowcy potworów podążają tam gdzie są potrzebni, Varden i Wysłannik podążają tam, gdzie wskaże im mapa – wiodąca wprost w paszczę demonów. Jedynie Orri i Talisa wydają się nieco bardziej osiadłe, jednak dla rudowłosej jest to stan tylko przejściowy, konieczny do nabycia umiejętności.

Hej to brzmi jak jakieś srogie RPG! I tak pewnie bym podsumowała tę historię, gdyby na naszych bohaterów po wykonanej misji czekała jakaś nagroda. Jednak Adam Krawczyk nie jest łaskawym autorem, swoje postacie doświadcza bardzo mocno, zsyłając na nie liczne nieszczęścia i tragedie, ale i bohaterowie trafili mu się niezwykle dzielni. Z każdego dramatu i klęski potrafią podnieść się i wyciągnąć nauczkę. Choćby nie wiem jak źle było, żadne z nich nie rozważyłoby nawet kapitulacji – od taki niezwykły materiał ludzki.

Wysłannicy śmierci to dość tłuściutkie tomiszcze – ponad 540 stron przeróżnych opowieści, pełnych krwawych walk, wielkich zwycięstw i sromotnych porażek. Wspomnień, planów na przyszłość oraz samej Bogini Śmierci.
Przyznam szczerze, że książkę choć całkiem ciekawą czytało mi się dość wolno. Mimo pozornego połączenia wątków wszystkich postaci miałam wrażenie braku spójności. To poprzecinanie opowieści i niekompletna linia czasowa sprawiały, że ciężko było mi przyswoić kto, kiedy, z kim i co.

Również zakończenie nieco mnie rozczarowało. Zabrakło mi tego wielkiego bum na koniec, nagrody za wszystkie poświęcenia, które bohaterowie z własnej woli ponosili. A jednak mimo trudów i wyrzeczeń, nie usłyszeli nawet dziękuję.

Jednak prawdziwą ością nie do zgryzienia była dla mnie Śmierć. Leniwa i rozpuszczona jak stereotypowa księżniczka. W zasadzie nie robiła wiele poza piciem wina i narzekaniem, że inni nie dość szybko wykonują jej pracę. DO granic możliwości znudzona nie robiła nic, by to zmienić.

I jeśli chodzi o narzekanie, to w zasadzie tyle :D przejdźmy teraz do akapitu w którym chwalę :D

Adam Krawczyk w swojej powieści wykreował niezwykły świat, ogromny i ciekawy. Choć sama opowieść nie była całkiem spójna to już jej „tło” było dopracowane bardzo szczegółowo. Autor poświęcił wiele czasu na opisanie systemów wierzeń i tego jak się rozwijały na różnych terenach. Tego jak formowały się owe tereny i jak ścierały się w wojnach religijnych wyznawcy różnych bogów.

Samym bogom również poświęca niejedną stronę, opisując przeważnie ustami Śmierci odmalowuje historie ich rozwoju i powstania tego, co nazywamy światem.

Bohaterowie Wysłanników śmierci wiele przeszli w swoim życiu, jak już wspominałam autor nie szczędził im trudów i bólu, jednak jak to mówią „twarde czasy rodzą twardych ludzi” i tak oto Adam Krawczyk „wykuł” postacie pełne charyzmy i odwagi, które potrafią przekonać do swoich racji i porwać za sobą tłumy.

Podsumowując: Mamy przed sobą opowieść o potężnych magach i dzielnych rycerzach. Walce z demonami i szerzącym się złem. Mamy złamane serca i przedwcześnie odebrane życia. Kiełkujące przyjaźnie i jedną leniwą Boginię, która nieświadomie puściła to wszystko w ruch. Jak mogłabym nie polecać?

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res


  Anna Kaczor  (7.10.2022)
Wysłannik ma za zadanie pomagać Śmierci, a raczej pracować za nią. Podążając za ludźmi łamiącymi prawa Śmierci, likwiduje ich twory. Co w tym czasie robi pani życia? Czy Wysłannik podoła zadaniu? Czy spełni oczekiwania Śmierci?

Wiem, że bardzo mało zdradzam z fabuły, jednak więcej nie mogę. Dlaczego? Ponieważ każdy rozdział to tak jakby inna przygoda, co ma swoje plusy i minusy. Wątki czasem się ze sobą łączą, w szczególności w ostatnich rozdziałach. Książkę śmiało, można czytać na raty.
Jeśli chodzi o to, czy mi się książka podobała, nawet tak. Nie stwierdzę, że jest to jakieś arcydzieło i na pewno nie jest to książka dla każdego. Autor dość drastycznie opisywał sceny walki, dużo poleje się krwi, a niektóre zdarzenia mogą spędzać sen z oczu. Ja jednak lubię czasami sięgnąć po takie książki i tego od niej oczekiwałam.

Jeśli chodzi o bohaterów, mnie osobiście podobało się to, jak autor ich wykreował. Są wyraźni, zróżnicowani, wywołujący emocje w czytelniku.

„Wysłannicy Śmierci” to książka, która nie jest idealna, jednak według mnie warta przeczytania. Polecam.

Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.