Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Wymarzone — Justyna Piec-Głogowska
Wymarzone — Justyna Piec-Głogowska

Wymarzone

Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Marzenie o dziecku uskrzydla, ale może mieć też destrukcyjną moc

Presja, wielkie nadzieje i ciągłe zawody naznaczają życie, emocje i małżeństwo Karoliny i Adama. Po wielu nieudanych próbach zajścia w ciążę, młoda kobieta przestaje wierzyć w to, że kiedykolwiek zostanie matką. Swoje smutki topi w alkoholu, a narastającą frustrację wyładowuje na mężu. Ten z kolei coraz częściej spogląda pożądliwie w stronę Ady, atrakcyjnej koleżanki z pracy. Jedna nierozsądna decyzja i kilka zbiegów okoliczności sprawiają, że Karolina i Adam zaczynają gubić się we własnych emocjach…

Wymarzone to nie tylko poruszająca historia o miłości i pragnieniu dziecka, ale także terapeutyczna lekcja dla małżeństw, niosąca nadzieję, że nad tym, co dobre, zawsze czuwa siła wyższa.

Odwróciła się do mnie plecami i wiedziałem, że nie chce ze mną rozmawiać. Z jednej strony byłem wściekły, a z drugiej było mi jej żal. Miałem ochotę ją przytulić, ale rozsądek podpowiadał, że potrzebuje być sama i nie chce moich czułości. Kręciłem się z boku na bok i nie mogłem zasnąć. Zastanawiałem się, w którym miejscu popełniłem błąd, że własna żona nie chce być ze mną szczera…

Justyna Piec-Głogowska
Absolwentka pielęgniarstwa pracująca w zawodzie. Żona inżyniera i mama Fabiana. Indywidualistka i romantyczka. Jej utwory publikowano w zbiorach „Księga bajek najnowszych” oraz „Poezji naszych dni”. W 2022 roku ukazała się jej debiutancka powieść pt. „Skomplikowana”.
Pasjonuje się medycyną, psychologią i sportem – w szczególności bieganiem i piłką nożną. Wolne chwile spędza przy dźwiękach dobrej muzyki lub z książką w dłoni. Prowadzi instagramowy profil poświęcony literaturze:
instagram.com/justyna_p_glogowska_autor

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura kobieca
  • Wydawca: Novae Res, 2022
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 362
  • ISBN: 978-83-8313-155-9

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 8 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Joanna bookaholic.in.me  (3.10.2022)
Małżeństwo to jedna z najbardziej kruchych więzi międzyludzkich. Choć zazwyczaj wynika z całkowitego przekonania i chęci spędzenia z drugim człowiekiem reszty życia, poparte ogromem miłości, troski i opiekuńczości. W końcu słowa przysięgi "w zdrowiu i w chorobie, dopóki śmierć nas nie rozłączy" nie wzięły się znikąd. A jednak tak szybko potrafi zmienić swój kurs, prowadząc dwoje ludzi ku nieuchronnej zagładzie. Czasem się ją zignoruje, czasem spostrzeże się ją zbyt późno, a czasem pomimo najszczerszych chęci pęd życia i tak nas ku niej zaprowadzi. Lecz jeśli jest wola obu stron, jeśli jest zrozumienie i jeśli ta miłość wciąż gdzieś się tli, to warto wsłuchiwać się w drugą stronę, warto podjąć każdą bitwę i warto dążyć do zażegnania nawet najgłębszego kryzysu. Bo dla miłości po prostu warto...
Karolina i Adam to małżeństwo z kilkuletnim stażem. Oboje kochają swoją pracę, dom, który dla siebie wybrali oraz siebie nawzajem. Do szczęścia potrzeba im tylko, a może aż.. dziecka. Niestety, kolejne próby kończą się fiaskiem, co nieuchronnie prowadzi do rozluźnienia się więzi między nimi. Karolina nie potrafi poradzić sobie z myślą, że być może nigdy nie zostanie matką i ucieczki od problemów szuka w wieczornych sesjach z winem. Adam z kolei nie jest w stanie tak do końca zrozumieć żony, co przekłada się na to, że coraz niechętniej wraca do domu, wiedząc, że nie czeka go tam nic przyjemnego. Kiedyś spontaniczne, pełne miłości małżeństwo, z miesiąca na miesiąc coraz bardziej traci to, co było dla nich najcenniejsze, zapominając o wspólnym spędzaniu czasu, rozmowach, niewielkich gestach dających radość. Czy uda im się zawrócić z tej ścieżki, która nieuchronnie chce ich zaprowadzić do rozwodu? A może są przykładem pary, która jasno wskazuje, że sama miłość jest niestety czasem niewystarczająca, gdy problemy codzienności zaczynają przytłaczać?
"Wymarzone" to pozycja, w której na próżno szukać niebezpiecznych porachunków, wyszukanych scena erotycznych, dużej dawki adrenaliny czy czegokolwiek, co ostatnio stało się dość modne w literaturze skierowanej do kobiet. To książka, którą napisało samo życie, to książka, w której każdy z nas może odnaleźć odzwierciedlenie swoich problemów, to książka, która łączy w sobie magię i przekleństwa codzienności. I dzięki temu jest wyjątkowa. Właśnie swojemu realizmowi zawdzięcza tak mocne zaangażowanie czytelniczych uczuć, które przenika do głębi. Justyna pisze naprawdę świetnie. Rozwija się, widać, że pracuje nad swoim warsztatem, a dodatkowo ma niesamowitą zdolność przekazywania emocji, które przelała na papier. I właśnie dzięki temu lekturę odczuwałam całą sobą, przeżywając wraz z postaciami ich dobre i złe chwile. Choć głównym tematem powieści jest nieodparta potrzeba posiadania dziecka, która nie przekłada się na rezultaty, to Autorka nie poprzestaje jedynie na tej kwestii. Przede wszystkim pokazuje jak jeden problem może rodzić kolejne, a wszystko to z frustracji, braku empatii, wpływu na codzienne zachowania i stosunek do najbliższych. Otrzymujemy tu portret małżeństwa, które dosłownie sypie się na naszych oczach, a wszystko przez nieprzepracowanie wewnętrznych kłopotów, próby bagatelizowania uczuć współmałżonka, ucieczkę przed stanowiącą wyzwanie sytuacją domową. Dodatkowo, dzięki postaciom pobocznym, ukazane są inne, równie życiowe wątki, które dają do myślenia. Te przykłady ludzkich losów pokazują jak ważne jest, by doceniać to, co się ma. Jak istotnym jest fakt cieszenia się z każdego dnia, pielęgnowania miłości oraz wszystkich dóbr, które nas otaczają. Bowiem w życiu czasem wystarczy chwila, by stracić bardzo dużo, a rzadko jesteśmy tego w pełni świadomi, biorąc zbyt wiele za pewnik. Ale ta powieść to także przestroga, bowiem nie zawsze każdy wart jest miłego słowa, uśmiechu, dobrego uczynku, bo nawet tak pozytywne postawy mogą być finalnie wykorzystane przeciwko nam. W końcu nie wszyscy ludzie pojawiający się w naszym życiu są bohaterami wartościowymi, lecz bezwzględnie wszyscy czegoś nas uczą. Nie można jednak nigdy zapomnieć o rzeczy nadrzędnej- nie ocenianiu przez pryzmat pozorów, bo te mogą być szalenie mylące, a za każdym człowiekiem stoi jakaś historia i to też znajdziemy w lekturze. Justyna wplata w powieść także wątek życzliwych nam aniołów, których interwencje czasem są niezbędne, podobnie jak ich świeże i zdystansowane spojrzenie na piętrzące się problemy oraz mądre choć często proste słowa mające ogromne znaczenie. To jedna z tych powieści obyczajowych, która trafia w serce, niepostrzeżenie wkracza do czytelniczego umysłu i angażuje całą uwagę. Ogromnie ją polecam!


  Wiktoria Guzik  (13.10.2022)
„Czasami obcej osobie łatwiej się zwierzyć niż najbliższym. To wynika z tego, że boimy się oceny innych. Łatwiej jest przyjąć krytykę, nawet tę najgorszą, od obcych niż od bliskich”.

„To przez kłamstwo może pan ją stracić, nigdy przez prawdę. Proszę o tym pamiętać”.

Pozwoliłam sobie przytoczyć te dwa cytaty z książki, ponieważ szczególnie złapały mnie za serce. Są one zarazem banalne, jak i prawdziwe. Czasem zatajenie czegoś, co wydaje nam się mało istotne, może doprowadzić do późniejszej lawiny niedopowiedzeń i rozgoryczenia. Tak właśnie stało się u naszych bohaterów.

Małżeństwo Karoliny i Adama to życie w ciągłej presji. Młoda kobieta przeżywa wielki smutek, gdy po raz kolejny na teście ciążowym pojawia się tylko jedna kreska. Swoją frustrację wyładowuje na mężu, a z czasem zapija swoją złość alkoholem. Mężczyzna przygnieciony ciężarem ciągłych kłótni i życiem według kalendarzyka żony przestaje myśleć racjonalnie i zaczyna pożądliwie patrzeć na koleżankę z pracy. Później wydarza się coś, co całkowicie zmienia relacje między małżonkami. Dodatkowo na drodze Adama pojawia się tajemnicza nieznajoma. Kim jest i jakie ma zamiary? Czy nad małżeństwem Karoliny i Adama znów zaświeci słońce?

„Wymarzone” to historia młodego małżeństwa, które stara się o dziecko, ale im się ciągle nie udaje. Ukazana jest w niej cała prawda, że marzenie o tym, aby stać się rodzicami, nie zawsze nas do siebie zbliża. Czasem jest wręcz odwrotnie. Temat, jaki poruszyła autorka, jest niezwykle potrzebny, bo nie zawsze będzie tak, jak byśmy tego chcieli. Książka jest lekiem na zranioną duszę, ponieważ pokazuje trudności, walkę o przyszłość i wielką nadzieję na lepsze jutro. Rzeczy, które dzieją się między bohaterami, są niezwykle realne, mogę wręcz stwierdzić, że czułam ich smutek, ich radość i ich zawody. „Wymarzone” to naprawdę poruszająca i chwytająca za serce lektura. Ta praca jest czymś, co daje nadzieję i co koi zszargane nerwy. Jest też swego rodzaju terapią, bo dużo daje do myślenia i sprawia, że można popatrzeć na swoje problemy z nieco lepszej perspektywy.

Jestem bardzo zadowolona, że trafiłam na tę książkę. Nie mogłam się oderwać, musiałam ją przeczytać od razu. Targały mną różne emocje, często byłam zła na bohaterów, że postąpili tak, a nie inaczej, ale też nie wiem, co sama zrobiłabym na ich miejscu. Daję 10/10. Świetna książka. Gorąco polecam!


  Agnieszka Kędzior  (17.10.2022)
"Miłość i życie są jak płomień, który może odważnie pochłaniać codzienność albo nieśmiało tlić się w ciszy. Może wypalać się szybko albo powoli. Świeca bez płomienia nic nie znaczy, tak samo jak człowiek bez życia, a życie bez miłości."

Karolina i Adam są młodym małżeństwem. On jest architektem, ona pracuje w wydawnictwie. Mają piękny dom, chodzą na randki, bardzo się kochają. Wydawałoby się, że mają wszystko. Jednak do pełni szczęścia czegoś im brakuje. Do tej pory nie udało im się zostać rodzicami. Adam do tematu podchodzi "będzie co ma być", nie może zrozumieć obsesji na punkcie dziecka jaką ma Karolina. Każdy nowy cykl, każdy miesiąc, każdy wykonany test to nowa nadzieja. Jednak za każdym razem zamiast upragnionych dwóch kresek jest zawód, łzy, złość. I pytania dlaczego? Co jest ze mną nie tak? Karolina jest coraz bardziej sfrustrowana. Mniej niż kiedyś dba o siebie i o męża, mniej się uśmiecha niż kiedyś. A Adam chce obok siebie dziewczyny, z którą brał ślub. Spontanicznej, wesołej, zadbanej.

Brak wsparcia i rozczarowanie po każdym wykonanym teście sprawia, że kobieta zaczyna nadużywać alkoholu a swoją złość wyładowuje na mężu. Natomiast Adam coraz bardziej zaczyna interesować się piękną koleżanką z pracy, która nie kryje tego, że ma na niego ochotę.

Czy małżeństwo Karoliny i Adama przetrwa ten kryzys? Czy chęć posiadania dziecka zamiast zbliżyć ich do siebie sprawi, że oddalą się i nie będzie już czego ratować?

Rety! Jakie to było piękne i wzruszające! Książka napisana jest z perspektywy Karoliny i Adama. I bardzo mi się to podobało! Autorka świetnie przedstawiła problem z zajściem w ciążę i to co dzieje się w głowach naszych bohaterów! Choć chwilami byłam zła na Adama to po części rozumiałam jego zachowanie. W pewnej chwili został sam, nie miał z kim porozmawiać o swoich uczuciach bo Karolina odsunęła się od niego. Oczywiście nie mówię, że dobrze zrobił szukając pocieszenia w ramionach koleżanki bo tego nic nie usprawiedliwia! Ale dzięki temu jak zostało to przedstawione w książce jestem w stanie spojrzeć na problem z tej drugiej strony.
Jeśli chodzi o Karolinę i wszystkie kobiety, które z nadzieją wyczekują dwóch kresek na teście to naprawdę podziwiam za siłę bo wiem jak to jest.
Miłość pokazana w książce jest piękna, dojrzała (mimo kilku popełnionych błędów -ale kto z nas ich nie robi?). Takie powinno być każde małżeństwo! Skoro już się zdecydowaliśmy na nie, to powinniśmy się wspierać i we wszystkim być razem. Przeciwności losu o wiele łatwiej znieść, gdy mamy wsparcie i miłość.

Polecam z całego serca ❤️


  Monika Trzaskowska  (17.10.2022)
Jak myślicie, czy każdy z nas ma swojego anioła stróża?

Zapraszam was dzisiaj na recenzję książki, którą przeżyłam szczególnie mocno, a to ze względu na temat, jaki porusza.
Chęć posiadania dziecka bardzo często staje się dla kobiety emocjonalną wojną z samą sobą. Walką, w której rykoszetem obrywają najbliżsi...
Dokładnie w takim momencie życia poznajemy Karolinę i Adama pięcioletnie małżeństwo, które wciąż stara się o potomstwo.
Justyna Piec Głogowska w doskonały sposób przekazuje nam emocje targające kobietą, czułam je całą sobą. Tę złość, frustrację i bezsilność, gdy płomyk nadziei po raz kolejny zostaje brutalnie zdmuchnięty negatywnym wynikiem testu ciążowego.
Karolina w pewnym momencie się poddaje. Czując się bezwartościowa, wybrakowana i nierozumiana przez męża coraz częściej szuka ukojenia w alkoholu. Adam, patrząc na to wszystko, wybiera najgorsze z możliwych rozwiązanie — ucieczkę. Unika żony, zostaje dłużej w pracy, a jego wzrok niebezpiecznie często kieruje się w stronę atrakcyjniej koleżanki z pracy.

Małżeństwo Karoliny i Adama zawiśnie na włosku. Ich miłość wystawiona zostanie na ciężką próbę, o której pomyślności zadecyduje zaufanie i szczerość. Czy otrząsną się i zawalczą o swój związek, zanim będzie za późno?

W momencie, gdy wzięłam do ręki „Wymarzone” i przeczytałam pierwsze kilka rozdziałów, wiedziałam, że ta historia będzie dla mnie bolesna, że wspomnienia wrócą.
Justyna tworzy niesamowicie realistyczne opowieści z autentycznymi bohaterami, takimi, z którymi możemy się utożsamiać. Czytając „Wymarzone”, miałam wrażenie, że śledzę prawdziwą historię, którą napisało samo życie. Emocje towarzyszące mi podczas lektury ciężko opisać słowami.

Bardzo podoba mi się, że autorka przedstawiła nam również punkt widzenia Adama. Dla niego to też nie był łatwy okres. Nie potrafił zrozumieć Karoliny, męczyły go jej humory, życie w ciągłym stresie, kochanie się „pod kalendarzyk”. Nigdy jednak nie przestał jej kochać. Walczył o ich małżeństwo, ale czy nie była to walka z wiatrakami.
Tego, Moi Drodzy, musicie dowiedzieć się sami, sięgając po „Wymarzone”.
Zdradzę wam tylko, że Justyna Piec Głogowska przemyciła w powieści odrobinę magii, która dodaje jej smaczku i sprawia, że staje się ona nieoczywista i tajemnicza. Niesamowicie mi się to podobało i uświadomiło, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, który nieustannie nad nami czuwa i wskazuje właściwą drogę, gdy zbłądzimy.

Kochana Justyno, bardzo dziękuję Ci za zaufanie i możliwość bycia matką chrzestną twojej powieści. To dla mnie ogromne wyróżnienie i nieopisana radość. ❤️ Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za wspaniałą współpracę.


  Joanna Walas  (17.10.2022)
Każdy z nas ma mniejsze lub większe rozterki w życiu. Czasem miewamy gorsze dni, ale bywają ludzie, którzy czuwają nad nami. A czy ty masz przy swoim boku takiego cichego anioła stróża ? 

Adam i Karolina małżeństwo, które jest ze sobą bardzo szczęśliwe. Jednak w pewnym momencie coś zaczyna się psuć i zaczyna brakować do pełni szczęścia promyka nadziei- dziecka. Związek zaczyna ulegać rozpadowi, jednak nie są odpowiedzialne za to tylko problemy z zajściem w ciążę, a również kobieta diabeł. W książce pojawia się też anioł, tak ją nazywam, bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
 Adam to mężczyzna, który w ciężkich chwilach w życiu nie ulega pokusie, choć żona w niego zwątpiła, on nie zwątpił w ich małżeństwo, ale czy to wystarczy? 
Karolina jest bohaterką z wielkim sercem. Jednak czuje się momentami tą gorszą, bo nie może zajść w ciążę. Jednak czy to daje komuś prawo, aby tak o niej mówił? 

Czy miłość pokona problemy ? 
Czy Adam i Karolina będą szczęśliwi? 
Kim będzie tajemnicza kobieta ? 

Książka jest swego rodzaju lekarstwem na poranioną duszę. Kto był, w podobnej sytuacji wie, jakie jest to frustrujące, kiedy kolejny test pokazuje jedną kreskę. Kiedy w dniu okresu mamy jakąś nadzieję. Czasem warto odpuścić, bo kiedy się czegoś bardzo pragnie, to nie możemy tego dostać. Wiem, bo sama tak miałam. Mogę to tłumaczyć sobie tak, bo wiadomo, różnie bywa, nasz organizm różnie działa. Miłość przedstawiona w książce jest piękna, taka jak powinna być. Choć nasi bohaterowie musieli przejść kryzys, to znaleźli wspólny budulec. Styl i pióro autorki jest lekkie i przyjemne w odbiorze. Z książką spędziłam miły wieczór i popołudnie. Jestem szczęśliwa, że tak cudowną książkę mogłam objąć patronatem medialnym. 

Książka daje wiarę w to, że cud się zdarza. Daje siłę i chęć do życia. Pokazuje, że przeciwności losu łatwiej pokonywać jest w parze niż w pojedynkę. Uskrzydla. 


  Karolina Janowska  (7.12.2022)
Karolina z Adamem od jakiegoś czasu starają się o dziecko. Jednak w ich przypadku nie jest to takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Karolina z każdym, kolejnym testem ciążowym traci nadzieję o upragnione maleństwo, a pytania rodziny o jej powiększenie, mrożą i roztrzaskują jej serce jeszcze bardziej. Adam nie do końca jest w stanie zrozumieć swoją żonę, a w ich małżeństwie coraz częściej pojawiają się kłótnie i ciche dni. Natomiast jego współpracownica, Ada, będzie starała się na niego rzucić "czar" i skusić do skoku w bok.
Jak potoczą się losy Karoliny i Adama, i czy los się do nich uśmiechnie?
----------
"Wymarzone" to historia pełna emocji, którą chłoniesz całym sobą, przy jej czytaniu. Choć temat bardzo trudny i niestety często dotykający ludzi, to przez przyjemny styl autorki, kartki pochłaniałam bardzo szybko. Podobało mi się przedstawienie odczuć i życia obu stron - Karoliny i Adama. Pełno w nich bólu, pragnienia, niezrozumienia, ale także wsparcia. Po tej książce wiem, że wiara czyni cuda, a nad każdym ktoś czuwa.
P.S zbliżają się święta, a to najgorszy okres dla par, które pragną dziecka, nie mogąc zaznać tego cudu. Nie pytajcie "kiedy dziecko", nie mówcie co jest najważniejsze, bo to nic nie da, a im przyniesie ogromny ból.
P.P.S. Abstrahując od książki, nie warto czekać roku, bo ostatecznie możesz właśnie nieodwracalnie stracić płodność. Dobry lekarz, który pokieruje Tobą od początku, to skarb.


  Paulina Lulek  (26.01.2023)
Od pokoleń, niezliczona ilość kobiet boryka się z problematyką zajścia w ciążę. Podłoże ma różne przyczyny – począwszy od problemów ze zdrowiem jednego z rodziców, kończąc na blokadzie na tle psychicznym. Jak dobrze wiemy, jest masa obostrzeń i kar przeznaczonych dla kobiet, które matkami być nie chcą, a co zarazem idzie, nie ma praktycznie żadnych konkretnych pomysłów, by pomagać kobietom, które pragną błogosławionego stanu przez całe życie.

Karolina i Adam są udanym małżeństwem. Oboje mają stałą pracę, którą lubią i własny dom z pięknym ogrodem. Jedyne czego brakuje w ich życiu – to mały człowieczek zrodzony z ich uczucia. Chcę powiedzieć, że już od pierwszych stron ta powieść podbiła moje serce. Starania o dziecko nie są mi obce, razem z paranoją, jaka wkrada się w głowę przyszłej mamy. Karolina to kobieta, której pragnienie przysłoniło całe życie. Seks na czas, bo owulacja; upartość, przez którą o mało nie straciła małżonka; brak rozmowy z ukochanym – szczerej, prawdziwej, obowiązkowej i zarazem naturalnej dla małżeństwa.

Mocno utożsamiam się z Karolą i jej obsesją. Jej obawy o romans Adama, jej utrata wiary w siebie i wątpliwości w miłość ze strony małżonka – tak właśnie wyglądają starania o dziecko. Łzy i żal, przepełnienie bólem z powodu braku dwóch kresek. Doskonale to znam i doskonale wiem, jak potrafi to zaważyć na pogodnym i udanym związku. Niestety chwilami miałam ochotę trzasnąć ją w głowę… Zamiast porozmawiać z Adamem to twardo stała przy swojej paranoi, nie dając sobie wytłumaczyć, że prawda i realia mogą być inne.

Znowuż Adam ma swoje za kołnierzem, jednak chłop ma moje wsparcie. Było mi przykro, że robił, co mógł do granic możliwości, a Karolina grała wielką panią, nie zwracając uwagi na jego uczucia i jego emocje względem zaistniałych sytuacji. Szczerze go podziwiam, że faktycznie nie zostawił jej w cholerę, bo prawdą jest, że „do tanga trzeba dwojga”, a tutaj cała odpowiedzialność spadła na mężczyznę, nieważne było, że sam też ma serce i też może go coś zaboleć – trochę mi to zgrzytało, ale, jako, że to moje pierwsze spotkanie z panią Justyną i jej piórem, nie biorę tego jakoś za szczególnie pod uwagę.

Nie ukrywam, że trochę dziwnie też odbierałam małżeństwo bohaterów. Liczyłam na więcej „słodkości” między nimi; wiem, że prawdziwe życie tak nie wygląda, ale patrzę na postacie przez pryzmat tego, że sama jestem żoną i jak odnosimy się do siebie z moim ślubnym. Wątek, który zaburzył idealne życie postaci, pozostawię Wam do odkrycia, ale prawdą jest, że Adam wykazał się naprawdę silną wolą, bo ja to miałam ochotę mordować i to krwawo, po tym, jakich ludzi mieli okazję spotykać na swojej drodze.

Całościowo „Wymarzone” to bardzo dobra historia, bardzo prawdziwa, z realnymi obawami, ze strachem, obwinianiem się, z wieloma powodami do szukania szczęścia gdzieś indziej. Jeśli chodzi o zakończenie, pozwolę sobie zatrzymać je dla siebie! Odkryjcie sami, dlaczego ulałam morze łez przy tej historii i dlaczego czytałam fabułę do czwartej rano, nie mogąc odłożyć książki, póki nie zobaczę ostatnich linijek tekstu….


  Anna Kubera  (20.10.2022)
„Wszystko jest możliwe. Niemożliwe po prostu wymaga więcej czasu” – Dan Brown

Karolina i Adam są małżeństwem starającym się o dziecko. Po wielu nieudanych próbach, kobieta przestaje wierzyć w to, że jeszcze kiedykolwiek będzie jej dane zostać mamą. Mimo to podporządkowuje życie swoje i męża pod każdą owulację i dąży do tego, aby wykorzystywać każdą możliwość zajścia w ciążę. Niestety ma to swoje negatywne konsekwencje. Coraz bardziej sfrustrowana Karolina topi swoje smutki w alkoholu i doprowadza do coraz częstszych kłótni z Adamem. Ten z kolei przez sytuacje w domu przychylniejszym okiem spogląda na nową i w dodatku bardzo atrakcyjną współpracownicę Adę. Cała ta sytuacja doprowadza do tego, że ich małżeństwo wisi na przysłowiowym wniosku, gdyż małżonkowie zwyczajnie pogubili się w swoich decyzjach. Czy uda im się odnaleźć zanim oddalą się od siebie na dobre?

Książka „Wymarzone” to historia pewnego małżeństwa, z którym tak naprawdę utożsamić się może każdy z nas. Każdy, kto starał się o dziecko, nawet jeśli te starania nie trwały wiele miesięcy, wie, że każda kolejna miesiączka zamiast upragnionych dwóch kresek na teście wiąże się z ogromnym bólem i rozczarowaniem. Jest to bardzo trudna sytuacja nie tylko dla kobiet, ale to one przeżywają takie sytuacje najbardziej. To tak, jakby każdego miesiąca na nowo tracić dziecko, mimo że tak naprawdę go jeszcze nigdy nie było.

Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co czują osoby, u których starania o dziecko trwają latami. Niemniej ta pozycja chociaż po części ukazuje, z czym muszą się mierzyć na co dzień. Słowa osób z otoczenia, typu „Wyluzuj” czy „Nie przejmuj się. Na pewno w końcu się uda” są jak wbijający się w serce sztylet i ranią do głębi.

Powieść ta to nie tylko historia tego małżeństwa. To również ich emocje. To ich droga od zagubienia się, aż do ponownego odnalezienia drogi do siebie. Przyznam szczerze, że momentami byłam wręcz wściekła na główną bohaterkę i jej zachowanie. Miałam wrażenie, że akcja ciągnięta jest na siłę i specjalnie przedłużana, ale finalnie stwierdziłam, że było to potrzebne w tym ostatecznym, całościowym spojrzeniu na książkę.

Pozycję tę polecam każdemu. Dla starających się o dziecko może wlać w serca trochę otuchy i być pocieszeniem, natomiast dla tych, którzy z tym problemem nie mają do czynienia, może trochę otworzy oczy na to, co przeżywają osoby starające się o potomka i pozwoli na nie spojrzeć przychylniejszym okiem oraz wykazać się większą empatią.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.