Wybór
Cena: 54,99 zł 46,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Czasami jedna nietrafiona decyzja może roztrzaskać twój świat na kawałki
Katarzyna, pracująca jako pedagog w ośrodku wychowawczym, nie wyobraża sobie, by kiedykolwiek mogła przejść obojętnie wobec dziecięcej krzywdy. Nic więc dziwnego, że kiedy pewnego dnia znajduje w parku porzucone niemowlę, postanawia zrobić wszystko, by zapewnić mu bezpieczną przyszłość. Ale to nie jedyne zaskakujące zdarzenie, jakie ma miejsce tego dnia. Chwilę później Katarzyna poznaje mężczyznę, który również angażuje się w losy niechcianego dziecka. Wspólna troska zbliża ich do siebie i wkrótce staje się jasne, że mogliby stworzyć szczęśliwą rodzinę. Los jednak ma wobec nich inne plany - nieoczekiwanie odnajduje się matka dziecka, a Stanisław zaczyna wątpić w przyszłość ich związku. Czy uda im się dokonać odpowiedniego wyboru i uratować tę miłość?
Karolina Zielińska
Urodziła się w 1996 roku w Szamotułach. Z wykształcenia jest asystentką stomatologiczną. Od dziecka pasjonuje się książkami. Już jako dwunastolatka zaczęła tworzyć własne teksty. Nie wyobraża sobie choćby jednego dnia bez pisania. Interesuje się także fotografią. Uwielbia uczyć się języków obcych, a najbardziej fascynuje ją angielski. W życiu ceni sobie szczerość i autentyczność. Prywatnie jest szczęśliwą narzeczoną i psią mamą.
„Wybór” jest jej debiutem literackim.
Katarzyna, pracująca jako pedagog w ośrodku wychowawczym, nie wyobraża sobie, by kiedykolwiek mogła przejść obojętnie wobec dziecięcej krzywdy. Nic więc dziwnego, że kiedy pewnego dnia znajduje w parku porzucone niemowlę, postanawia zrobić wszystko, by zapewnić mu bezpieczną przyszłość. Ale to nie jedyne zaskakujące zdarzenie, jakie ma miejsce tego dnia. Chwilę później Katarzyna poznaje mężczyznę, który również angażuje się w losy niechcianego dziecka. Wspólna troska zbliża ich do siebie i wkrótce staje się jasne, że mogliby stworzyć szczęśliwą rodzinę. Los jednak ma wobec nich inne plany - nieoczekiwanie odnajduje się matka dziecka, a Stanisław zaczyna wątpić w przyszłość ich związku. Czy uda im się dokonać odpowiedniego wyboru i uratować tę miłość?
Karolina Zielińska
Urodziła się w 1996 roku w Szamotułach. Z wykształcenia jest asystentką stomatologiczną. Od dziecka pasjonuje się książkami. Już jako dwunastolatka zaczęła tworzyć własne teksty. Nie wyobraża sobie choćby jednego dnia bez pisania. Interesuje się także fotografią. Uwielbia uczyć się języków obcych, a najbardziej fascynuje ją angielski. W życiu ceni sobie szczerość i autentyczność. Prywatnie jest szczęśliwą narzeczoną i psią mamą.
„Wybór” jest jej debiutem literackim.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2021
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 510
- ISBN: 978-83-8219-455-5
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 16 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Grzegorz Grzechuczyta | (6.09.2021) |
Czasem nieprzewidywalne zdarzenia mogą połączyć dwoje nieznanych dotąd sobie ludzi, a to czy owa znajomość przetrwa będzie zależeć już tylko od nich samych. Dość trwałe relacje najczęściej budowane są na silnych emocjach, niekiedy nawet w tragicznych okolicznościach, gdyż wtedy większość osób pokazuje swoje prawdziwe oblicze i raczej trudniej o fałsz z ich strony.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Katarzynę, młodą, samotną pedagog pracującą w ośrodku wychowawczym, a jej wychowankami są małe dzieci z trudnych rodzin. Pewnego dnia wracając do domu od swojej mamy, niespodziewanie w parku pod drzewem, w torbie znalazła porzucone niemowlę. Nie wiedząc, co zrobić zaczęła wołać o pomoc. Szczęśliwe nieopodal znajdował się Stanisław, który akurat uprawiał jogging. Szybko zabrał kobietę z dzieckiem do samochodu i zawiózł ich do szpitala. Jak się później okazało Stanisław pracuje w policji wraz z przyjaciółką Katarzyny, Pauliną. Od razu wszczął poszukiwania rodziców porzuconego dziecka. Dwójka bohaterów nadało imię dziecku Amelia i cały czas w wolnych chwilach przebywali z nią w szpitalu bojąc się o jej zagrożone życie. Katarzyna postanowiła, że z pomocą Stanisława zaopiekuje się Amelią do czasu odnalezienia matki dziecka. Cała sytuacja zbliżyła ich do siebie, co początkowo było nieprawdopodobne. Jak dalej potoczą się losy Amelii? Co dalej z relacją pomiędzy Stanisławem i Katarzyną? Jakie będą dalsze losy bohaterów? O tym w książce „Wybór” autorstwa Karoliny Zielińskiej.
Odczucia
Bohaterowie podobnie jak prawdziwi ludzie cały czas stali przed jakimiś wyborami, chociażby decyzja o zaopiekowaniu się dzieckiem po wypisie jego ze szpitala. Co ciekawe Stanisław przebywając z dzieckiem stawał się innym człowiekiem, już nie był takim służbistą, jak w pracy, dokonała się w nim pewna przemiana na lepsze. Ilość przedstawionych problemów z życia codziennego jest niezliczona. Autorka stworzyła dzieło o prawdziwych nas mających zwyczajne problemy, których może połączyć pewne niecodzienne wydarzenie. Moim wyborem, jak się okazało trafnym była chęć przeczytania tej książki, jednakże nie spodziewałem się, że trafię na tak wspaniałą i emocjonująca historię, która pomimo większego gabarytu wciąga od początku do końca, co się rzadko zdarza. Dawno nie czytałem tak pasjonującej powieści obyczajowej, która w żaden sposób nie została przesłodzona, ani ubarwiona w nadzwyczajny sposób. Akcja cały czas się toczy i nie znajdziemy w tej książce, jakichś przesadnych opisów, które często można spotkać w innych pozycjach z tego gatunku. Autorka wyciągnęła kwintesencję prawdziwego życia i przelała ją na papier, a sposób w jaki tego dokonała zadowoli każdego czytelnika, który nieraz się wzruszy czytając tę piękną historię.
Podsumowanie
Książkę pomimo dość sporych gabarytów (ponad 500 stron) czyta się jednym tchem, co jest dość rzadkie i możemy zawdzięczać to doskonałemu stylowi pisarskiemu autorki. Czytelnikiem będą targać nie tylko smutne, bądź wzruszające emocje, ale pojawią się również elementy komiczne zwłaszcza w zachowaniu mamy głównej bohaterki. Okładka idealnie pasuje do treści książki i przykuwa wzrok czytelnika przede wszystkim dzięki głównemu obrazowi, czyli kobiety z dzieckiem. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom emocjonujących powieści obyczajowych opisujących życie i problemy zwykłych ludzi, które każdego z nas mogą kiedyś spotkać.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Katarzynę, młodą, samotną pedagog pracującą w ośrodku wychowawczym, a jej wychowankami są małe dzieci z trudnych rodzin. Pewnego dnia wracając do domu od swojej mamy, niespodziewanie w parku pod drzewem, w torbie znalazła porzucone niemowlę. Nie wiedząc, co zrobić zaczęła wołać o pomoc. Szczęśliwe nieopodal znajdował się Stanisław, który akurat uprawiał jogging. Szybko zabrał kobietę z dzieckiem do samochodu i zawiózł ich do szpitala. Jak się później okazało Stanisław pracuje w policji wraz z przyjaciółką Katarzyny, Pauliną. Od razu wszczął poszukiwania rodziców porzuconego dziecka. Dwójka bohaterów nadało imię dziecku Amelia i cały czas w wolnych chwilach przebywali z nią w szpitalu bojąc się o jej zagrożone życie. Katarzyna postanowiła, że z pomocą Stanisława zaopiekuje się Amelią do czasu odnalezienia matki dziecka. Cała sytuacja zbliżyła ich do siebie, co początkowo było nieprawdopodobne. Jak dalej potoczą się losy Amelii? Co dalej z relacją pomiędzy Stanisławem i Katarzyną? Jakie będą dalsze losy bohaterów? O tym w książce „Wybór” autorstwa Karoliny Zielińskiej.
Odczucia
Bohaterowie podobnie jak prawdziwi ludzie cały czas stali przed jakimiś wyborami, chociażby decyzja o zaopiekowaniu się dzieckiem po wypisie jego ze szpitala. Co ciekawe Stanisław przebywając z dzieckiem stawał się innym człowiekiem, już nie był takim służbistą, jak w pracy, dokonała się w nim pewna przemiana na lepsze. Ilość przedstawionych problemów z życia codziennego jest niezliczona. Autorka stworzyła dzieło o prawdziwych nas mających zwyczajne problemy, których może połączyć pewne niecodzienne wydarzenie. Moim wyborem, jak się okazało trafnym była chęć przeczytania tej książki, jednakże nie spodziewałem się, że trafię na tak wspaniałą i emocjonująca historię, która pomimo większego gabarytu wciąga od początku do końca, co się rzadko zdarza. Dawno nie czytałem tak pasjonującej powieści obyczajowej, która w żaden sposób nie została przesłodzona, ani ubarwiona w nadzwyczajny sposób. Akcja cały czas się toczy i nie znajdziemy w tej książce, jakichś przesadnych opisów, które często można spotkać w innych pozycjach z tego gatunku. Autorka wyciągnęła kwintesencję prawdziwego życia i przelała ją na papier, a sposób w jaki tego dokonała zadowoli każdego czytelnika, który nieraz się wzruszy czytając tę piękną historię.
Podsumowanie
Książkę pomimo dość sporych gabarytów (ponad 500 stron) czyta się jednym tchem, co jest dość rzadkie i możemy zawdzięczać to doskonałemu stylowi pisarskiemu autorki. Czytelnikiem będą targać nie tylko smutne, bądź wzruszające emocje, ale pojawią się również elementy komiczne zwłaszcza w zachowaniu mamy głównej bohaterki. Okładka idealnie pasuje do treści książki i przykuwa wzrok czytelnika przede wszystkim dzięki głównemu obrazowi, czyli kobiety z dzieckiem. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom emocjonujących powieści obyczajowych opisujących życie i problemy zwykłych ludzi, które każdego z nas mogą kiedyś spotkać.
Joanna bookaholic.in.me | (6.09.2021) |
Mieliście kiedyś ochotę rzucić książką przez pokój? Jeśli znacie to uczucie to wiąże się tylko z jednym- niesamowicie zaangażowałam się w tę opowieść! To jest debiut, który zwali Was z nóg, zapewniam. Nie mogłam się oderwać od czytania i nawet nie wiem kiedy tak ogromnie zżyłam się z bohaterami, historią i ich wyborami. A trudne wybory mieli przed sobą. Rzadko kiedy podchodzę aż tak emocjonalnie do historii, które czytam ale w tym przypadku po prostu nie dało się inaczej! Biorąc pod uwagę, że pisząc tę recenzję nadal mam ochotę poprzestawiać co niektórym postaciom kości to jest to chyba najlepszy dowód, że książka naprawdę jest nadzwyczajna!
Co najważniejsze historia jest po prostu realna. Może się przytrafić każdemu z nas czy komuś nam bliskiemu. Postaci są zwyczajne, mają codzienne problemy, niewymyślną przeszłość, tradycyjne zawody i standardowe, ludzkie rozterki. Prawdopodobnie za sprawą także tych czynników tak mocno przeżywamy wszystkie wydarzenia.
Sam pomysł na fabułę zasługuje na uznanie. Znalezione dziecko, tajemniczy i bardzo zasadniczy policjant, a w tle realia pracy na polskiej komendzie oraz nieubarwiona codzienność w opiece nad niemowlęciem. Do tego paleta emocji bohaterów, z którymi każdy z nas może się utożsamiać: strach, zmęczenie, złość, poczucie niesprawiedliwości, miłość, zazdrość i wiele więcej. Jeśli dodamy także niesamowity talent Autorki i świetnie prowadzoną przez Nią narrację mamy przepis na sukces. Bo innej drogi dla tej książki nie widzę!
Autorka nie stroni od trudnych tematów. Nieletnia matka, porzucenie dziecka, adopcja, samobójstwo, trauma związana ze śmiercią kogoś bliskiego, problemy z narkotykami. Do tego tworzy postaci niebanalne, z charakterem, które zapadają w pamięć. Kaśka to kobieta z sercem na dłoni, kochająca dzieci i kierująca się uczuciami, dla której poświęcenie dla drugiego człowieka nie jest niczym nadzwyczajnym. Teresa to szalona matka, zakręcona na punkcie znalezienia odpowiedniego zięcia, bez zahamowań w wyrażaniu opinii, ciekawska i uroczo wkurzająca. Paulina to złośliwa i wygadana policjantka, zakochana w swojej pracy, oddana przyjaciółka, choć do bólu szczera co czasem może irytować, jednak w moim mniemaniu to ogromna zaleta. Stanisław to mężczyzna odpowiedzialny, chłodny, starający się nie kierować emocjami, skomplikowany, nie do końca pogodzony z wydarzeniami z przeszłości, w moim mniemaniu od nich uciekający, który niesie na swoich barkach zbyt duży ciężar, którym sam się obarczył. Sami powiedzcie, ciekawy zestaw bohaterów, prawda? :-)
W tle mamy uczucie rozwijające się między Kaśką a Staszkiem. Miło było zobaczyć jego delikatniejszą stronę, odrobinę bardziej emocjonalną i otwartą. Ich związek rozwija się powoli, co dla mnie jest dużą zaletą, nie ma opadających części garderoby na sam widok drugiej osoby, nie ma pożądanie iskrzącego od pierwszego spojrzenia. Wszystko po prostu zmierza ku miłości w swoim tempie, a my będąc tego świadkami, kibicujemy im z całych sił.
Chyba się rozpisałam, wybaczcie, ale książka to grubasek (nie martwcie się, czyta się jednym tchem!) i trudno mi wszystkie emocje i wrażenia opisać zwięźle. Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani to krzyczę POLECAM!! bo naprawdę warto. Karolinie ogromnie dziękuję za zaufanie, to naprawdę ogromny zaszczyt znaleźć się w gronie recenzentów takiej niesamowitej książki. Dziękuję też za wysłuchiwanie moich wrażeń "na gorąco" po lekturze, okraszonych dużą dawką emocji i planowanych przeze mnie morderstw (spokojnie, wszystko zostaje i tak fikcją literacką ;-) ). Czekam na kolejny tom jak dziecko na Św. Mikołaja, a z drugiej strony aż się boje ile nerwów mnie on będzie kosztował. P.S. Zgnij w piekle Majka! (musiałam, jak przeczytacie myślę, że mnie zrozumiecie :D ).
Co najważniejsze historia jest po prostu realna. Może się przytrafić każdemu z nas czy komuś nam bliskiemu. Postaci są zwyczajne, mają codzienne problemy, niewymyślną przeszłość, tradycyjne zawody i standardowe, ludzkie rozterki. Prawdopodobnie za sprawą także tych czynników tak mocno przeżywamy wszystkie wydarzenia.
Sam pomysł na fabułę zasługuje na uznanie. Znalezione dziecko, tajemniczy i bardzo zasadniczy policjant, a w tle realia pracy na polskiej komendzie oraz nieubarwiona codzienność w opiece nad niemowlęciem. Do tego paleta emocji bohaterów, z którymi każdy z nas może się utożsamiać: strach, zmęczenie, złość, poczucie niesprawiedliwości, miłość, zazdrość i wiele więcej. Jeśli dodamy także niesamowity talent Autorki i świetnie prowadzoną przez Nią narrację mamy przepis na sukces. Bo innej drogi dla tej książki nie widzę!
Autorka nie stroni od trudnych tematów. Nieletnia matka, porzucenie dziecka, adopcja, samobójstwo, trauma związana ze śmiercią kogoś bliskiego, problemy z narkotykami. Do tego tworzy postaci niebanalne, z charakterem, które zapadają w pamięć. Kaśka to kobieta z sercem na dłoni, kochająca dzieci i kierująca się uczuciami, dla której poświęcenie dla drugiego człowieka nie jest niczym nadzwyczajnym. Teresa to szalona matka, zakręcona na punkcie znalezienia odpowiedniego zięcia, bez zahamowań w wyrażaniu opinii, ciekawska i uroczo wkurzająca. Paulina to złośliwa i wygadana policjantka, zakochana w swojej pracy, oddana przyjaciółka, choć do bólu szczera co czasem może irytować, jednak w moim mniemaniu to ogromna zaleta. Stanisław to mężczyzna odpowiedzialny, chłodny, starający się nie kierować emocjami, skomplikowany, nie do końca pogodzony z wydarzeniami z przeszłości, w moim mniemaniu od nich uciekający, który niesie na swoich barkach zbyt duży ciężar, którym sam się obarczył. Sami powiedzcie, ciekawy zestaw bohaterów, prawda? :-)
W tle mamy uczucie rozwijające się między Kaśką a Staszkiem. Miło było zobaczyć jego delikatniejszą stronę, odrobinę bardziej emocjonalną i otwartą. Ich związek rozwija się powoli, co dla mnie jest dużą zaletą, nie ma opadających części garderoby na sam widok drugiej osoby, nie ma pożądanie iskrzącego od pierwszego spojrzenia. Wszystko po prostu zmierza ku miłości w swoim tempie, a my będąc tego świadkami, kibicujemy im z całych sił.
Chyba się rozpisałam, wybaczcie, ale książka to grubasek (nie martwcie się, czyta się jednym tchem!) i trudno mi wszystkie emocje i wrażenia opisać zwięźle. Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani to krzyczę POLECAM!! bo naprawdę warto. Karolinie ogromnie dziękuję za zaufanie, to naprawdę ogromny zaszczyt znaleźć się w gronie recenzentów takiej niesamowitej książki. Dziękuję też za wysłuchiwanie moich wrażeń "na gorąco" po lekturze, okraszonych dużą dawką emocji i planowanych przeze mnie morderstw (spokojnie, wszystko zostaje i tak fikcją literacką ;-) ). Czekam na kolejny tom jak dziecko na Św. Mikołaja, a z drugiej strony aż się boje ile nerwów mnie on będzie kosztował. P.S. Zgnij w piekle Majka! (musiałam, jak przeczytacie myślę, że mnie zrozumiecie :D ).
Marta Wiczuk | (6.09.2021) |
,,Owszem nie będzie pamiętać, kto się nią zajmował, ale będzie miała poczucie bezpieczeństwa. I nie dlatego, że w jej życiu przewijała się policja, ale dlatego, że za każdym razem, kiedy płakała, szłam do niej, pocieszałam i w ten sposób w jej główce zakodowała się informacja ,,nie jestem sama" (...)"
,, Wybór" Karoliny Zielińskiej to emocjonalny rollercoaster gdzie, życie jest jak podróż bez mapy a drogowskazy, nie zawsze pokazują dobry wybór, bo w życiu trzeba popełniać błędy, choć czasem cena jest wysoka.
Katarzyna to pani pedagog, praca jest jej pasją, którą kocha i nie ma zamiaru jej porzucać. Życie weryfikuje plany Katarzyny i na jej drodze zostawia Amelkę, niemowlę, które los nie oszczędzała już od pierwszych dni jej życia , bo co to za życie, gdy już na samym jego początku zostaje porzucona.
Stanisław to policjant z dochodzeniówki. Życie dało mu wycisk i teraz zmaga się z traumą, wydaje się arogancji i zawsze pewny siebie, lecz czy takie osoby przypadkiem nie zakładają maski?
Stanisław i Katarzyna spotkali się w dość nietypowych okolicznościach, ale cel mają ten sam-dać namiastkę miłości dziecku, które nie ma nikogo, lecz czy im się to uda? Cze będą w stanie porozumieć się w kwestii wychowania niemowlaka? Czy ostry temperament Stanisława odrzuci Katarzynę? Tego wszystkiego dowiecie się z książki.
Książka zachwyca już od pierwszych stron swym realizmem. Historia nieprawdopodobna, ale możliwa i tym bardziej chwyta za serce. Postać Katarzyny mną wstrząsnęła, bo tak bardzo jest podobna do mnie, mamy podobne cechy charakteru i gdyby faktycznie istniała, byłaby mą bratnią duszą. Stanisław tu wielkie ukłony dla autorki, jego osoba wzbudzała we mnie masę sprzecznych emocji, głównie był to szacunek, ale to, co wywinął na końcu książki, sprawiło, że czułam złość na niego!!!
Książka ta była jak narkotyk, dozowałam sobie przyjemność czytania, by nie skończyć za szybko , początek wieczoru zaczynałam od mojego uzależnienia, czyli ,,WYBORU" a po skończonej książce byłam zmuszona na detoks i wielkiego kaca książkowego. Droga autorki tak się nie postępuje z czytelnikiem: -)
Książka dopracowana pod każdym względem, wszystko zostało tu przemyślane i zapięte na ostatni guzik. Jestem pod wielkim wrażeniem, tego, że mam przyjemność patronować debiut, o którym będzie głośno, a to za sprawą świetnego pióra autorki, która na papier przelewa tyle emocji, że złamie niejedno serce.
Książka jest REWELACYJNA i uważam, że każdy powinien sięgnąć po nią, bo to od dzisiaj jest pozycja obowiązkowa.
,, Wybór" Karoliny Zielińskiej to emocjonalny rollercoaster gdzie, życie jest jak podróż bez mapy a drogowskazy, nie zawsze pokazują dobry wybór, bo w życiu trzeba popełniać błędy, choć czasem cena jest wysoka.
Katarzyna to pani pedagog, praca jest jej pasją, którą kocha i nie ma zamiaru jej porzucać. Życie weryfikuje plany Katarzyny i na jej drodze zostawia Amelkę, niemowlę, które los nie oszczędzała już od pierwszych dni jej życia , bo co to za życie, gdy już na samym jego początku zostaje porzucona.
Stanisław to policjant z dochodzeniówki. Życie dało mu wycisk i teraz zmaga się z traumą, wydaje się arogancji i zawsze pewny siebie, lecz czy takie osoby przypadkiem nie zakładają maski?
Stanisław i Katarzyna spotkali się w dość nietypowych okolicznościach, ale cel mają ten sam-dać namiastkę miłości dziecku, które nie ma nikogo, lecz czy im się to uda? Cze będą w stanie porozumieć się w kwestii wychowania niemowlaka? Czy ostry temperament Stanisława odrzuci Katarzynę? Tego wszystkiego dowiecie się z książki.
Książka zachwyca już od pierwszych stron swym realizmem. Historia nieprawdopodobna, ale możliwa i tym bardziej chwyta za serce. Postać Katarzyny mną wstrząsnęła, bo tak bardzo jest podobna do mnie, mamy podobne cechy charakteru i gdyby faktycznie istniała, byłaby mą bratnią duszą. Stanisław tu wielkie ukłony dla autorki, jego osoba wzbudzała we mnie masę sprzecznych emocji, głównie był to szacunek, ale to, co wywinął na końcu książki, sprawiło, że czułam złość na niego!!!
Książka ta była jak narkotyk, dozowałam sobie przyjemność czytania, by nie skończyć za szybko , początek wieczoru zaczynałam od mojego uzależnienia, czyli ,,WYBORU" a po skończonej książce byłam zmuszona na detoks i wielkiego kaca książkowego. Droga autorki tak się nie postępuje z czytelnikiem: -)
Książka dopracowana pod każdym względem, wszystko zostało tu przemyślane i zapięte na ostatni guzik. Jestem pod wielkim wrażeniem, tego, że mam przyjemność patronować debiut, o którym będzie głośno, a to za sprawą świetnego pióra autorki, która na papier przelewa tyle emocji, że złamie niejedno serce.
Książka jest REWELACYJNA i uważam, że każdy powinien sięgnąć po nią, bo to od dzisiaj jest pozycja obowiązkowa.
Sylwia Zaniesienko | (7.09.2021) |
"Każdy potrzebuje dobrych ludzi wokół siebie, jesteśmy stworzeni do tego, aby dzielić się życiem. Samotność to pies. Uwiązany do budy pies na grubym łańcuchu."
*
Kasia to młoda kobieta, spełniająca się jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia jej życie przewraca się do góry nogami. Po znalezieniu porzuconej malutkiej dziewczynki, kobieta przejmuje nad nią tymczasową opiekę. Pomaga jej w tym Stanisław, doświadczony policjant, który jednocześnie stara się odnaleźć biologicznych rodziców małej Amelki i poradzić sobie z demonami przeszłości.
*
Po takim opisie fabuły można ulec wrażeniu, że "Wybór" to wyłącznie piękna, pełna wzruszeń opowieść o sile miłości, drugich szansach i trudnych decyzjach. Tymczasem dzięki wstawkom dotyczącym pracy policji oraz brawurowych akcji, książka nabiera całkiem innego wymiaru.
To ciepła opowieść o miłości i jej skutkach, o przywiązaniu i lęku przed rozstaniem oraz o tym jak ogromny wpływ na nasze życie mogą mieć tragiczne wydarzenia z przeszłości.
Fabuła powieści wciąga, zapewniając czytelnikowi niesamowity ładunek emocjonalny. Świetnie wykreowane postacie bohaterów, których da się lubić. Prawdziwi, na swój sposób intrygujący i wartościowi.
Autorka z pewnością nie boi się trudnych tematów, takich jak porzucenie dziecka, samobójstwo czy śmierć. Ma lekkie pióro, niezły warsztat literacki, z pewnością to uzdolniona i wrażliwa osoba. Jeśli chodzi o zakończenie - totalna petarda! Zaskakujące, nie boję się stwierdzić, szokujące i całkowicie niespodziewane.
"Wybór" to prawdziwy wyciskacz łez, chwytajacy za serce i wbijający w fotel na długie godziny. Jeśli tak wygląda debiut w wykonaniu Autorki, z pewnością w ciemno sięgnę po każdą jej kolejną pozycję! Gorąco polecam!
*
Kasia to młoda kobieta, spełniająca się jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia jej życie przewraca się do góry nogami. Po znalezieniu porzuconej malutkiej dziewczynki, kobieta przejmuje nad nią tymczasową opiekę. Pomaga jej w tym Stanisław, doświadczony policjant, który jednocześnie stara się odnaleźć biologicznych rodziców małej Amelki i poradzić sobie z demonami przeszłości.
*
Po takim opisie fabuły można ulec wrażeniu, że "Wybór" to wyłącznie piękna, pełna wzruszeń opowieść o sile miłości, drugich szansach i trudnych decyzjach. Tymczasem dzięki wstawkom dotyczącym pracy policji oraz brawurowych akcji, książka nabiera całkiem innego wymiaru.
To ciepła opowieść o miłości i jej skutkach, o przywiązaniu i lęku przed rozstaniem oraz o tym jak ogromny wpływ na nasze życie mogą mieć tragiczne wydarzenia z przeszłości.
Fabuła powieści wciąga, zapewniając czytelnikowi niesamowity ładunek emocjonalny. Świetnie wykreowane postacie bohaterów, których da się lubić. Prawdziwi, na swój sposób intrygujący i wartościowi.
Autorka z pewnością nie boi się trudnych tematów, takich jak porzucenie dziecka, samobójstwo czy śmierć. Ma lekkie pióro, niezły warsztat literacki, z pewnością to uzdolniona i wrażliwa osoba. Jeśli chodzi o zakończenie - totalna petarda! Zaskakujące, nie boję się stwierdzić, szokujące i całkowicie niespodziewane.
"Wybór" to prawdziwy wyciskacz łez, chwytajacy za serce i wbijający w fotel na długie godziny. Jeśli tak wygląda debiut w wykonaniu Autorki, z pewnością w ciemno sięgnę po każdą jej kolejną pozycję! Gorąco polecam!
Judyta Szostak | (9.09.2021) |
Z pewnością znacie to uczucie kiedy trafia w Wasze ręce prawdziwa perełka, która zawładnie sercem i umysłem. Wtedy tak trudno wyrazić to, co czujemy po lekturze, chciałoby się pięknie ubrać w słowa to wszystko, tak by docenić autora za stworzenie wyjątkowej historii, oraz przekonać czytelników że warto sięgnąć akurat po ten tytuł.
Otóż mam przed sobą właśnie taki egzemplarz. Długo zastanawiałam się co napisać o tej książce i nadal boję się czy podołam wyzwaniu...
Katarzyna pracuje jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia przechodząc przez park znajduje porzucone w torbie niemowlę. Na jej wołanie o pomoc rusza Stanisław - policjant z dochodzeniówki. Ta dwójka obcych sobie ludzi, otacza opieką maleństwo, czują się za nie odpowiedzialni. Kasia kocha dzieci i bez zastanowienia chce zabrać małą do siebie, do czasu aż odnajdzie się jej matka. Katarzyna drży na myśl o dniu w którym będzie musiała oddać Amelkę - tak nazwała dziewczynkę, przywiązała się do niej i pokochała. Stanisław także zaangażował się w opiekę, zbliżył też do Kasi, mogliby stworzyć piękną rodzinę. Jednak na drodze do szczęścia stanie rodzicielka Amelki. Czy kobieta będzie chciała odzyskać córeczkę? Jak potoczą się losy bohaterów?
"Wybór" to literacki debiut młodej autorki. Aż trudno w to uwierzyć gdyż to niezwykle dojrzała powieść. Karolino wielkie brawa za poruszenie tak trudnego tematu, z którym poradziłaś sobie doskonale.
Przedstawioną historią poruszyłaś serca czytelników, doprowadziłaś do łez wzruszenia, ale też momentami do śmiechu. Czytaniu towarzyszy tak wiele emocji. Bohaterowie są tacy prawdziwi, wyraziści, zżyłam się z nimi. Jestem pełna podziwu dla Katarzyny, gotowej poświęcić się w stu procentach dla obcego dziecka. Stasiek budzi we mnie skrajne emocje, czasem kocham go za ciepło i troskliwość jaką okazywał, a często byłam zła, że jest takim służbistą, miałam ochotę potrząsnąć nim. Nie jest łatwo żyć z takim typem człowieka. Muszę też wspomnieć o Paulinie, wspaniałej przyjaciółce Kasi, dla której więź ta ważniejsza była od tajemnic służbowych, czym zyskała sobie mój szacunek.
Autorka w swej historii nie skupia się wyłącznie na sprawie Amelki. Pokazuje nam także zwykłe codzienne życie bohaterów- wyczerpująca opieka nad niemowlakiem, praca, spotkania rodzinne, przyjaciele. Bierzemy udział w niebezpiecznych akcjach policyjnych, przekonamy się jak wyczerpująca i odpowiedzialna to praca.
Dzieje się dużo, ale nie za szybko. Nie jesteśmy zasypani nawałem informacji czy zbędnych opisów. Powieść jest dopracowana w każdym calu, nie ma błędów logicznych, czy jakichkolwiek niejasności. Nie jest przesłodzona, przerysowana, a pokazuje prawdziwe życie i ludzkie dramaty. To historia o trudnych wyborach i ich konsekwencjach, o przeciwnościach losu, przywiązaniu, miłości, radzeniu sobie z demonami przeszłości oraz żałobą.
Żal mi było Kamili - matki porzuconej dziewczynki, bo choć postąpiła karygodnie to tak naprawdę zagubiona i skrzywdzona dziewczyna.
Serce mi pękało, byłam rozdarta - nie chciałabym być sędzią i decydować o losie Amelki- powrót w ramiona matki która zawiodła, czy wychowywanie przez obcą ale równie kochającą kobietę. Tu nie ma dobrego rozwiązania, bo w obu przypadkach ktoś będzie cierpiał.
Podobało mi się obserwowanie jak znajomość Katarzyny i Stanisława wkracza na kolejne etapy, to że nie od razu wybuchło uczucie między nimi.
Jestem szczerze zaskoczona warsztatem autorki, przez powieść dosłownie się płynie. Nie przerażajcie się więc objętością książki, te nieco ponad 500 stron przeczytacie w mgnieniu oka, fabuła tak bardzo wciąga, że kartki przekręcają się niezauważenie.
Zakończenie zaskakuje totalnie, do tej pory zastanawiam się jak i dlaczego?! Mam nadzieję, że szybko doczekamy się kontynuacji.
Przypadki rządzą światem, odmieniają los człowieka w jednej chwili. Sprawiają że zjawiasz się w danym miejscu, o odpowiedniej porze i życie nagle odmienia się o sto osiemdziesiąt stopni...
Otóż mam przed sobą właśnie taki egzemplarz. Długo zastanawiałam się co napisać o tej książce i nadal boję się czy podołam wyzwaniu...
Katarzyna pracuje jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia przechodząc przez park znajduje porzucone w torbie niemowlę. Na jej wołanie o pomoc rusza Stanisław - policjant z dochodzeniówki. Ta dwójka obcych sobie ludzi, otacza opieką maleństwo, czują się za nie odpowiedzialni. Kasia kocha dzieci i bez zastanowienia chce zabrać małą do siebie, do czasu aż odnajdzie się jej matka. Katarzyna drży na myśl o dniu w którym będzie musiała oddać Amelkę - tak nazwała dziewczynkę, przywiązała się do niej i pokochała. Stanisław także zaangażował się w opiekę, zbliżył też do Kasi, mogliby stworzyć piękną rodzinę. Jednak na drodze do szczęścia stanie rodzicielka Amelki. Czy kobieta będzie chciała odzyskać córeczkę? Jak potoczą się losy bohaterów?
"Wybór" to literacki debiut młodej autorki. Aż trudno w to uwierzyć gdyż to niezwykle dojrzała powieść. Karolino wielkie brawa za poruszenie tak trudnego tematu, z którym poradziłaś sobie doskonale.
Przedstawioną historią poruszyłaś serca czytelników, doprowadziłaś do łez wzruszenia, ale też momentami do śmiechu. Czytaniu towarzyszy tak wiele emocji. Bohaterowie są tacy prawdziwi, wyraziści, zżyłam się z nimi. Jestem pełna podziwu dla Katarzyny, gotowej poświęcić się w stu procentach dla obcego dziecka. Stasiek budzi we mnie skrajne emocje, czasem kocham go za ciepło i troskliwość jaką okazywał, a często byłam zła, że jest takim służbistą, miałam ochotę potrząsnąć nim. Nie jest łatwo żyć z takim typem człowieka. Muszę też wspomnieć o Paulinie, wspaniałej przyjaciółce Kasi, dla której więź ta ważniejsza była od tajemnic służbowych, czym zyskała sobie mój szacunek.
Autorka w swej historii nie skupia się wyłącznie na sprawie Amelki. Pokazuje nam także zwykłe codzienne życie bohaterów- wyczerpująca opieka nad niemowlakiem, praca, spotkania rodzinne, przyjaciele. Bierzemy udział w niebezpiecznych akcjach policyjnych, przekonamy się jak wyczerpująca i odpowiedzialna to praca.
Dzieje się dużo, ale nie za szybko. Nie jesteśmy zasypani nawałem informacji czy zbędnych opisów. Powieść jest dopracowana w każdym calu, nie ma błędów logicznych, czy jakichkolwiek niejasności. Nie jest przesłodzona, przerysowana, a pokazuje prawdziwe życie i ludzkie dramaty. To historia o trudnych wyborach i ich konsekwencjach, o przeciwnościach losu, przywiązaniu, miłości, radzeniu sobie z demonami przeszłości oraz żałobą.
Żal mi było Kamili - matki porzuconej dziewczynki, bo choć postąpiła karygodnie to tak naprawdę zagubiona i skrzywdzona dziewczyna.
Serce mi pękało, byłam rozdarta - nie chciałabym być sędzią i decydować o losie Amelki- powrót w ramiona matki która zawiodła, czy wychowywanie przez obcą ale równie kochającą kobietę. Tu nie ma dobrego rozwiązania, bo w obu przypadkach ktoś będzie cierpiał.
Podobało mi się obserwowanie jak znajomość Katarzyny i Stanisława wkracza na kolejne etapy, to że nie od razu wybuchło uczucie między nimi.
Jestem szczerze zaskoczona warsztatem autorki, przez powieść dosłownie się płynie. Nie przerażajcie się więc objętością książki, te nieco ponad 500 stron przeczytacie w mgnieniu oka, fabuła tak bardzo wciąga, że kartki przekręcają się niezauważenie.
Zakończenie zaskakuje totalnie, do tej pory zastanawiam się jak i dlaczego?! Mam nadzieję, że szybko doczekamy się kontynuacji.
Przypadki rządzą światem, odmieniają los człowieka w jednej chwili. Sprawiają że zjawiasz się w danym miejscu, o odpowiedniej porze i życie nagle odmienia się o sto osiemdziesiąt stopni...
Anita pasjonatka.czytania | (26.09.2021) |
Wybór... Każdego dnia podejmujemy decyzje. Czasami są to błahe sprawy dotyczące bieżących spraw. Czasami dalekosiężne w skutkach postanowienia, które rzutują na dalsze życie. Ta książka jest obrazem wielu wyborów podjętych przez bohaterów oraz wpływu na dalsze losy...
Kasia jest oddana pracy z dziećmi. To zajęcie stanowi epicentrum jej świata. Troska o te małe istoty, często zepchnięte na margines społeczny, wzbudza w niej emocje, z którymi sama nie zawsze potrafi poradzić sobie.
Stanisław jest oddanym służbie policjantem. Jego życie podporządkowane jest przestrzeganiu reguł oraz zasadom. W jego mniemaniu przestrzeganie ich jest gwarantem szeroko pojetego bezpieczeństwa. To one wprowadzają ład oraz zapobiegają chaosowi.
Los spłata ich życie w niezwykle trudnych okolicznościach, a wybór, jakiego dokonują rzutuje na dalsze ich życie splatając ich losy. Podjęli się niewątpliwie trudnego zadania nie bacząc na jego konsekwencje. Jednak dobro małej istoty jest nadrzędną wartością. Zarówno dla Kasi, jak i Stanisława wybór był oczywisty.
Kasia kierowana potrzebą serca nie wyobraża sobie, aby mogła podjąć inne działania. Z kolei Stanisławem kierują motywy zgoła inne. Na jego decyzje ogromny wpływ ma przeszłość, z którą niejednokrotnie przyjdzie mu się jeszcze zmierzyć na kartach tej historii, a podjęte przez niego wybory nie dadzą tak łatwo zapomnieć o sobie.
Zupełnie inaczej sprawy mają się w wypadku Kamili. Postawiona pod murem dokonała wyboru, który miał wpływ nie tylko na jej życie, ale również jej bliskich. Zmierzenie się z konsekwencjami tej decyzji stanie się niezwykle trudne, a lawina zdarzeń, jakie zostaną przez nią wywołane mają ogromny wpływ na dalsze życie.
Czytając tą książkę możemy przez chwilę poczuć, z jakimi problemami przyszło zmierzyć się bohaterom. Realizm sytuacji pozwala odczuć, że tego typu historia jak najbardziej miała prawo zdarzyć się w życiu. Podejmowane decyzje mają wpływ na całe życie, czasami mierzenie się z ich konsekwencjami staje się niezwykle trudne, czasami wręcz nie do zniesienia. Jednak podejmując je, w danym momencie, wierzymy, że wybieramy jedyne słuszne rozwiązanie...
Ta książka jest właśnie o tego typu wyborach. Niezwykle trudna historia, której piętno zostaje na dłużej w pamięci. Obraz bardzo skomplikowanych życiowych sytuacji, z którymi przeszło zmierzyć się bohaterom uzmysławia, jak dalekosiężne potrafią być skutki wyborów, a ich finał nie zawsze jest łatwy do przewidzenia.
Ta historia pochłonęła mnie bezgranicznie. Wchodząc w świat Kasi i Stanisława przepadłam. Odczuwałam targające nimi emocje i niejednokrotnie nie potrafiłam zrozumieć podejmowanych wyborów. Ale takie właśnie są wybory - każdy może podjąć inną decyzję i będzie ona jedyną słuszną w jego mniemaniu oraz w danej sytuacji.
W tej historii nie tylko główne postaci zasługują na uwagę. Te drugoplanowe również zostały rewelacyjnie wykreowane. Nie będę ukrywała, że mama Tereska niejednokrotnie podniosła moje ciśnienie... Ale za to właśnie cenię książki. Te, które wywołują skrajne emocje zapadają w pamięć. Skłaniają do przemyśleń, wywołują znaki zapytania...
A zakończenie książki... Cóż, wywarło ogromne emocje. Sprawdzenie ilości stron nie pomogło. Mój egzemplarz ma wszystkie kartki...
Kasia jest oddana pracy z dziećmi. To zajęcie stanowi epicentrum jej świata. Troska o te małe istoty, często zepchnięte na margines społeczny, wzbudza w niej emocje, z którymi sama nie zawsze potrafi poradzić sobie.
Stanisław jest oddanym służbie policjantem. Jego życie podporządkowane jest przestrzeganiu reguł oraz zasadom. W jego mniemaniu przestrzeganie ich jest gwarantem szeroko pojetego bezpieczeństwa. To one wprowadzają ład oraz zapobiegają chaosowi.
Los spłata ich życie w niezwykle trudnych okolicznościach, a wybór, jakiego dokonują rzutuje na dalsze ich życie splatając ich losy. Podjęli się niewątpliwie trudnego zadania nie bacząc na jego konsekwencje. Jednak dobro małej istoty jest nadrzędną wartością. Zarówno dla Kasi, jak i Stanisława wybór był oczywisty.
Kasia kierowana potrzebą serca nie wyobraża sobie, aby mogła podjąć inne działania. Z kolei Stanisławem kierują motywy zgoła inne. Na jego decyzje ogromny wpływ ma przeszłość, z którą niejednokrotnie przyjdzie mu się jeszcze zmierzyć na kartach tej historii, a podjęte przez niego wybory nie dadzą tak łatwo zapomnieć o sobie.
Zupełnie inaczej sprawy mają się w wypadku Kamili. Postawiona pod murem dokonała wyboru, który miał wpływ nie tylko na jej życie, ale również jej bliskich. Zmierzenie się z konsekwencjami tej decyzji stanie się niezwykle trudne, a lawina zdarzeń, jakie zostaną przez nią wywołane mają ogromny wpływ na dalsze życie.
Czytając tą książkę możemy przez chwilę poczuć, z jakimi problemami przyszło zmierzyć się bohaterom. Realizm sytuacji pozwala odczuć, że tego typu historia jak najbardziej miała prawo zdarzyć się w życiu. Podejmowane decyzje mają wpływ na całe życie, czasami mierzenie się z ich konsekwencjami staje się niezwykle trudne, czasami wręcz nie do zniesienia. Jednak podejmując je, w danym momencie, wierzymy, że wybieramy jedyne słuszne rozwiązanie...
Ta książka jest właśnie o tego typu wyborach. Niezwykle trudna historia, której piętno zostaje na dłużej w pamięci. Obraz bardzo skomplikowanych życiowych sytuacji, z którymi przeszło zmierzyć się bohaterom uzmysławia, jak dalekosiężne potrafią być skutki wyborów, a ich finał nie zawsze jest łatwy do przewidzenia.
Ta historia pochłonęła mnie bezgranicznie. Wchodząc w świat Kasi i Stanisława przepadłam. Odczuwałam targające nimi emocje i niejednokrotnie nie potrafiłam zrozumieć podejmowanych wyborów. Ale takie właśnie są wybory - każdy może podjąć inną decyzję i będzie ona jedyną słuszną w jego mniemaniu oraz w danej sytuacji.
W tej historii nie tylko główne postaci zasługują na uwagę. Te drugoplanowe również zostały rewelacyjnie wykreowane. Nie będę ukrywała, że mama Tereska niejednokrotnie podniosła moje ciśnienie... Ale za to właśnie cenię książki. Te, które wywołują skrajne emocje zapadają w pamięć. Skłaniają do przemyśleń, wywołują znaki zapytania...
A zakończenie książki... Cóż, wywarło ogromne emocje. Sprawdzenie ilości stron nie pomogło. Mój egzemplarz ma wszystkie kartki...
Martyna Jaroszewska | (30.09.2021) |
RECENZJA
Hej Kochani :) trochę się dzisiaj rozpędziłam i mam dla Was dzisiaj jeszcze jedną recenzję. Obiecuję, że to już ostatnia. Tym razem jest to ocena książki Karoliny Zielińskiej „Wybór". Bardzo dziękuje Karolinie oraz wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.
„Wybór” to historia dwojga samotnych ludzi, których łączy pewne zdarzenia. Katarzyna pracuje jako pedagog w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Jest bardzo wrażliwą i empatyczną osobą. Najbardziej rani ją dziecięca krzywda. Pewnego dnia, znajduje w parku porzucone niemowlę. Od tamtej pory chce zapewnić temu dziecku bezpieczną przyszłość i ochronić je przed wszelakim złem tego świata. Tego dnia poznaje przystojnego mężczyznę — Stanisława. On również nie jest obojętny na krzywdę tego dziecka. Od tamtej pory pomaga Kasi w obowiązkach i opiece nad dzieckiem. W pewnym momencie zwykła znajomość przeradza się w uczucie. Czy to uczucie przetrwa wszystkie przeciwności? Czy stworzą bezpieczną przystań dla odnalezionego dziecka? A może ich drogi się rozejdą? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Wiecie, to jest pierwszy raz, kiedy nie wiem co mam napisać. Kiedy ją wczoraj skończyłam, miałam za przeproszeniem „pierdolnik” w głowie. Musiałam się pozbierać do kupy i do tej pory jakoś nie mogę. To była niezwykle wzruszająca historia. Przepełniona emocjami i trudnymi wyborami. To jeden wielki emocjonalny rollercoaster. Tutaj nie ma bohaterów pierwszoplanowych i drugoplanowych. W tej historii wszyscy są ważni, wszyscy pełnią jakąś funkcję. Stacha, chciałam udusić gołymi rękami a Treskę niejednokrotnie wystawić za drzwi. Wszystkie emocje wypisanie na stronach książek odczuwałam całą sobą. Płakałam — nie przepraszam ja nie płakałam, ja wyłam — śmiałam się i irytowałam. Ta książka porusza niezwykle trudne tematy. Pokazuje nam przed jakimi ważnymi wyborami staje człowiek. Jak wiele ryzykuje czy też zyskuję podejmując ostateczną decyzję. Pokazuje nam, że od tego jaką decyzję podejmiemy zależy czyjeś życie. To debiutancka książka Karoliny, ale ma niezwykły dar do pisania. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że pisze ja doświadczona autorka. Ta historia jest w niezwykle dojrzały sposób napisana i przekazana czytelnikowi. Uważam, ze każdy powinien ją przeczytać. To nie jest typowo babska książka, to historia dla wszystkich. pomimo tych ponad pięciuset stron przeczytałam ją w półtora dnia. Karolina, dziękuję Ci za tą historię. Czekam na kolejną część z niecierpliwością.
Hej Kochani :) trochę się dzisiaj rozpędziłam i mam dla Was dzisiaj jeszcze jedną recenzję. Obiecuję, że to już ostatnia. Tym razem jest to ocena książki Karoliny Zielińskiej „Wybór". Bardzo dziękuje Karolinie oraz wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.
„Wybór” to historia dwojga samotnych ludzi, których łączy pewne zdarzenia. Katarzyna pracuje jako pedagog w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Jest bardzo wrażliwą i empatyczną osobą. Najbardziej rani ją dziecięca krzywda. Pewnego dnia, znajduje w parku porzucone niemowlę. Od tamtej pory chce zapewnić temu dziecku bezpieczną przyszłość i ochronić je przed wszelakim złem tego świata. Tego dnia poznaje przystojnego mężczyznę — Stanisława. On również nie jest obojętny na krzywdę tego dziecka. Od tamtej pory pomaga Kasi w obowiązkach i opiece nad dzieckiem. W pewnym momencie zwykła znajomość przeradza się w uczucie. Czy to uczucie przetrwa wszystkie przeciwności? Czy stworzą bezpieczną przystań dla odnalezionego dziecka? A może ich drogi się rozejdą? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Wiecie, to jest pierwszy raz, kiedy nie wiem co mam napisać. Kiedy ją wczoraj skończyłam, miałam za przeproszeniem „pierdolnik” w głowie. Musiałam się pozbierać do kupy i do tej pory jakoś nie mogę. To była niezwykle wzruszająca historia. Przepełniona emocjami i trudnymi wyborami. To jeden wielki emocjonalny rollercoaster. Tutaj nie ma bohaterów pierwszoplanowych i drugoplanowych. W tej historii wszyscy są ważni, wszyscy pełnią jakąś funkcję. Stacha, chciałam udusić gołymi rękami a Treskę niejednokrotnie wystawić za drzwi. Wszystkie emocje wypisanie na stronach książek odczuwałam całą sobą. Płakałam — nie przepraszam ja nie płakałam, ja wyłam — śmiałam się i irytowałam. Ta książka porusza niezwykle trudne tematy. Pokazuje nam przed jakimi ważnymi wyborami staje człowiek. Jak wiele ryzykuje czy też zyskuję podejmując ostateczną decyzję. Pokazuje nam, że od tego jaką decyzję podejmiemy zależy czyjeś życie. To debiutancka książka Karoliny, ale ma niezwykły dar do pisania. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że pisze ja doświadczona autorka. Ta historia jest w niezwykle dojrzały sposób napisana i przekazana czytelnikowi. Uważam, ze każdy powinien ją przeczytać. To nie jest typowo babska książka, to historia dla wszystkich. pomimo tych ponad pięciuset stron przeczytałam ją w półtora dnia. Karolina, dziękuję Ci za tą historię. Czekam na kolejną część z niecierpliwością.
Karolina Kokoszka. Ksiazka_w_sercu | (7.10.2021) |
Katarzyna pracuje w ośrodku wychowawczo-opiekuńczym, kocha swoją pracę i jest bardzo wyczulona na dziecięcą krzywdę. Kiedy przypadkiem znajduje niemowlę porzucone w parku nie waha się ani chwili i postanawia pomóc tej bezbronnej istocie. Z pomocą również przychodzi Stanisław, jak się później okazuje jest policjantem i podchodzi do sprawy bardzo profesjonalnie ale także kieruje się dobrem dziecka. Kasia i Stanisław zaopiekowali się znalezioną dziewczynką do czasu wyjaśnienia sprawy, lecz dzięki małej Amelce zbliżają się do siebie. Relacja ich staje się bardziej odważna i oficjalnie stają się parą oraz pragną stać się rodziną dla dziewczynki.
Z jakimi problemami muszą zmierzyć się bohaterowie ?
Jakich wyborów dokonać kiedy na szali trzeba postawić dobro i szczęście dziecka?
Kiedy skończyłam czytać musiałam chwilę usiąść i pomyśleć, bardzo dużo emocji wywołała na mnie ta historia.
Książka jest naprawdę piękna, dojrzała o bardzo trudnym temacie i bardzo bolesnym. Porzucenie dziecka, śmierć bliskich, odrzucenie, problemy z uczuciami to są bardzo trudne tematy ale autorka świetnie to wszystko opowiedziała. Czytam bardzo dużo debiutów i bardzo kibicuje wschodzącym autorom, ale muszę przyznać, że to jest jeden z lepszych debiutów jaki do tej pory czytałam. Jestem zakochana w tej trudnej i złożonej historii. Absolutnie nie czuć, że to jest pierwsza książka autorki, nawet musiałam sprawdzić czy na pewno to debiut. Treść jest dojrzała, przemyślana i świetnie wszystko ze sobą współgra. Ja jestem osobą, którą boli krzywda dzieci więc trochę sobie popłakałam przy czytaniu ale na końcu to już wyłam a dlaczego to nie mogę zdradzić...- koniecznie musicie przeczytać.
Wspomnę również o przyjacielach i rodzinie bohaterów, bardzo fajnie pokazana ich relacja ze świetnym humorem.
Składam wielkie gratulacje dla autorki i z utęsknieniem oczekuje kontynuacji i po cichu liczę, że Katarzyna i Stanisław dokonają słusznego ale i pięknego wyboru
Z jakimi problemami muszą zmierzyć się bohaterowie ?
Jakich wyborów dokonać kiedy na szali trzeba postawić dobro i szczęście dziecka?
Kiedy skończyłam czytać musiałam chwilę usiąść i pomyśleć, bardzo dużo emocji wywołała na mnie ta historia.
Książka jest naprawdę piękna, dojrzała o bardzo trudnym temacie i bardzo bolesnym. Porzucenie dziecka, śmierć bliskich, odrzucenie, problemy z uczuciami to są bardzo trudne tematy ale autorka świetnie to wszystko opowiedziała. Czytam bardzo dużo debiutów i bardzo kibicuje wschodzącym autorom, ale muszę przyznać, że to jest jeden z lepszych debiutów jaki do tej pory czytałam. Jestem zakochana w tej trudnej i złożonej historii. Absolutnie nie czuć, że to jest pierwsza książka autorki, nawet musiałam sprawdzić czy na pewno to debiut. Treść jest dojrzała, przemyślana i świetnie wszystko ze sobą współgra. Ja jestem osobą, którą boli krzywda dzieci więc trochę sobie popłakałam przy czytaniu ale na końcu to już wyłam a dlaczego to nie mogę zdradzić...- koniecznie musicie przeczytać.
Wspomnę również o przyjacielach i rodzinie bohaterów, bardzo fajnie pokazana ich relacja ze świetnym humorem.
Składam wielkie gratulacje dla autorki i z utęsknieniem oczekuje kontynuacji i po cichu liczę, że Katarzyna i Stanisław dokonają słusznego ale i pięknego wyboru
Sylwia Surowska | (19.10.2021) |
Książka "Wybór" należy do tych , które nie są lekkie, zostawiają nas z wieloma sprawami do przemyślenia. Książka jest także debiutem, który jest udany choć klimatycznie nie należy do lekkich i przyjemnym. Nie da jej się przeczytać i zapomnieć.
Kasia to młoda kobieta, która pracuje w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia znajduje w parku niemowlę. Nie potrafi jednak zapomnieć o niej, i odwiedzą ją w szpitalu. Po wypisaniu małej postanawia się tymczasowo zająć dziewczynka na wespół ze Stanisławem, policjantem, który przypadkiem znalazł się obok w parku. Czy Kasia da radę sobie z opieką nad dzieckiem? Czy matka dziewczynki się odnajdzie?
Stanisław to policjant, który przeniósł się na prowincję z Warszawy. Tam zostawił za sobą bolesną przeszłość, do której nie chce wracać. Zdystansowane, służbista próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Czy mu się to uda?
Książka to bardzo trudna lektura, pełna skrajnych emocji, dylematów, otwierania się na drugiego człowieka, a także wyborów, które nigdy łatwymi nie są. Książka ma bardzo ciekawą fabułę, nie ma tu miejsca na nudę. Porusza wiele tematów, od porzucenia dziecka, po trudne tematy wychowania, a także o miłości. Nie będzie tu jednak lukrowego romansu ani scen erotycznych. Dużym plusem jest kreacja bohaterów. I tych głównych i tych pobocznych. "Wybór" nie należy także to krótkich książek, ma ponad 500 str.
Czytając przeżywamy dużo skrajnych emocji, sporo scen, które wywołają w nas skrajne emocje. Akcja jest spójna a fabuła bardzo ciekawa. Relacja, jaka nawiązała się między Kasia a Stanisławem jest dość skomplikowana. Nie jest prosta, pełna sprzecznych uczuć. Książka pokazuje nam, że my jako ludzie stoimy przed wyborami, niejednokrotnie trudnymi . Bardzo pięknie to zobrazował nam autorka na przykładzie Kamili. Pokazała nam też, że nasze wybory mają konsekwencję, nie tylko dla nas ale i dla naszych najbliższych a czasem i dla wielu obcych nam ludzi.
Bardzo polubiłam bohaterów. Choć zakończenie nie było takie, jakie bym chciała przeczytać. Nie takiego się spodziewałam. Końcówka była dość emocjonująca, zupełnie nieprzewidywalna. Z jednej strony nie rozumiałam jak Kasia i Stanisław się mogli tak pogubić. Ta historia ma mieć podobno ciąg dalszy. Czekam zatem na tom drugi....
Kasia to młoda kobieta, która pracuje w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia znajduje w parku niemowlę. Nie potrafi jednak zapomnieć o niej, i odwiedzą ją w szpitalu. Po wypisaniu małej postanawia się tymczasowo zająć dziewczynka na wespół ze Stanisławem, policjantem, który przypadkiem znalazł się obok w parku. Czy Kasia da radę sobie z opieką nad dzieckiem? Czy matka dziewczynki się odnajdzie?
Stanisław to policjant, który przeniósł się na prowincję z Warszawy. Tam zostawił za sobą bolesną przeszłość, do której nie chce wracać. Zdystansowane, służbista próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Czy mu się to uda?
Książka to bardzo trudna lektura, pełna skrajnych emocji, dylematów, otwierania się na drugiego człowieka, a także wyborów, które nigdy łatwymi nie są. Książka ma bardzo ciekawą fabułę, nie ma tu miejsca na nudę. Porusza wiele tematów, od porzucenia dziecka, po trudne tematy wychowania, a także o miłości. Nie będzie tu jednak lukrowego romansu ani scen erotycznych. Dużym plusem jest kreacja bohaterów. I tych głównych i tych pobocznych. "Wybór" nie należy także to krótkich książek, ma ponad 500 str.
Czytając przeżywamy dużo skrajnych emocji, sporo scen, które wywołają w nas skrajne emocje. Akcja jest spójna a fabuła bardzo ciekawa. Relacja, jaka nawiązała się między Kasia a Stanisławem jest dość skomplikowana. Nie jest prosta, pełna sprzecznych uczuć. Książka pokazuje nam, że my jako ludzie stoimy przed wyborami, niejednokrotnie trudnymi . Bardzo pięknie to zobrazował nam autorka na przykładzie Kamili. Pokazała nam też, że nasze wybory mają konsekwencję, nie tylko dla nas ale i dla naszych najbliższych a czasem i dla wielu obcych nam ludzi.
Bardzo polubiłam bohaterów. Choć zakończenie nie było takie, jakie bym chciała przeczytać. Nie takiego się spodziewałam. Końcówka była dość emocjonująca, zupełnie nieprzewidywalna. Z jednej strony nie rozumiałam jak Kasia i Stanisław się mogli tak pogubić. Ta historia ma mieć podobno ciąg dalszy. Czekam zatem na tom drugi....
Sylwia Bort | (21.10.2021) |
Książka "Wybór" jest debiutem autorki i myślę, że bardzo dobrym.
Kasia jest młodą, samotną kobietą, która pracuje w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia w parku znajduje niemowlę. Od tej pory nie może zapomnieć o dziecku. Po wypisaniu dziewczynki ze szpitala postanawia się nią zaopiekować do czasu, aż nie odnajdą się jej rodzice.
Stanisław jest policjantem, który po tragicznych przeżyciach ucieka od życia w Warszawie. Mężczyzna jest trudnym człowiekiem. Ma swoje zasady, które stara się sztywno przestrzegać.
Czy dziecko ma szansę na lepsze życia? Co wydarzy się między Stanisławem i Kasią?
Jest to książka, która już od pierwszych stron wciąga czytelnika. Od samego początku możemy poznać losy małej dziewczynki, której historia chwyta nas za serce. Czytając historię, nie można się nudzić, autorka tak stworzyła fabułę, że cały czas coś się dzieje. I, pomimo że książka liczy ponad 500 stron, nie ma w niej zbędnych, długich opisów. Historia przedstawiona w książce pozwala nam przemyśleć niektóre sytuacje z życia. Często zbyt pochopnie ocenia się drugiego człowieka. Tak samo było w książce. Ja tak samo jak bohaterowie źle oceniłam kobietę, która porzuciła swoją córeczkę. Jednak dla niej nie była to łatwa decyzja. Książka pokazuje również, że sprawy z przeszłości mogą do nas wrócić w każdym momencie. Historia bohaterów zmusza nas do refleksji nad zastanowieniem się nad własnym życiem. Jak postępujemy. Czy wszystko, co robimy jest słuszne. Ukazuje również, jak kruche jest życie, że wystarczy moment, by je stracić.
Zakończenie mnie bardzo zaskoczyło i będę wyczekiwać kontynuacji. Jest to kolejny świetny debiut. Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.
love.s.books
Kasia jest młodą, samotną kobietą, która pracuje w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia w parku znajduje niemowlę. Od tej pory nie może zapomnieć o dziecku. Po wypisaniu dziewczynki ze szpitala postanawia się nią zaopiekować do czasu, aż nie odnajdą się jej rodzice.
Stanisław jest policjantem, który po tragicznych przeżyciach ucieka od życia w Warszawie. Mężczyzna jest trudnym człowiekiem. Ma swoje zasady, które stara się sztywno przestrzegać.
Czy dziecko ma szansę na lepsze życia? Co wydarzy się między Stanisławem i Kasią?
Jest to książka, która już od pierwszych stron wciąga czytelnika. Od samego początku możemy poznać losy małej dziewczynki, której historia chwyta nas za serce. Czytając historię, nie można się nudzić, autorka tak stworzyła fabułę, że cały czas coś się dzieje. I, pomimo że książka liczy ponad 500 stron, nie ma w niej zbędnych, długich opisów. Historia przedstawiona w książce pozwala nam przemyśleć niektóre sytuacje z życia. Często zbyt pochopnie ocenia się drugiego człowieka. Tak samo było w książce. Ja tak samo jak bohaterowie źle oceniłam kobietę, która porzuciła swoją córeczkę. Jednak dla niej nie była to łatwa decyzja. Książka pokazuje również, że sprawy z przeszłości mogą do nas wrócić w każdym momencie. Historia bohaterów zmusza nas do refleksji nad zastanowieniem się nad własnym życiem. Jak postępujemy. Czy wszystko, co robimy jest słuszne. Ukazuje również, jak kruche jest życie, że wystarczy moment, by je stracić.
Zakończenie mnie bardzo zaskoczyło i będę wyczekiwać kontynuacji. Jest to kolejny świetny debiut. Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.
love.s.books
Kinga Ucherek czytam_pod_schodami | (23.10.2021) |
Debiut, niby proste słowo, a jednak niesie za sobą tak dużo emocji zarówno dla autora jak i czytelnika. Sama niejednokrotnie pisałam, że wszystko zasługuje na szansę, to czy okaże się dobrze wykorzystana okazuje się już na początku książki. „Wybór” to i tu napiszę bardzo szczerze to wyznacznik tego, że czas potrafi upływać zbyt szybko. Przyjemność czytania zamknięta na 508 stronach. Karolina Zielińska prowadziła mnie przez nią z niezwykłą starannością i wyczuciem.
„Czasami jedna nietrafiona decyzja może roztrzaskać twój świat na kawałki.”.
Takie zaproszenie mi wystarczy. Ziarenko zostało zasiane, a dzięki uprzejmości autorki mogłam zebrać plony.
Poznajemy niesamowitą historię Katarzyny, pracownicy ośrodka wychowawczo-opiekuńczego. W życiu zawodowym odnalazła się jako pedagog i muszę przyznać, że jestem pełna podziwu dla niej. Nie każdy, będąc na rozdrożu wie w którą stronę chce iść. Praca z dziećmi, które już na starcie mają pod górkę nie należy do tych łatwych i nie każdemu udaje się czerpać z niej satysfakcję. Ona to potrafi. Zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie w najmłodszych drzemie niezmierzona siła, tylko by ją wydobyć potrzebują pomocy. Katarzyna jest gotowa na wszystko. Stanowi ogromne wsparcie dla dzieci oraz pracowników ośrodka.
Codzienność nie pozwala na dłuższe przyzwyczajanie się do planu dnia, tygodnia czy miesiąca. Głucha cisza musi kiedyś zostać przerwana, a najcichszy płacz dziecka usłyszany. Gdzieś w parku, gdzieś w okolicy ławki z torbie Kasia znalazła „skarb”, który ktoś porzucił. Wołając o pomoc wiedziała już, że będzie ona potrzebna, że mimo wszystko sama nie da rady. Od tego momentu zaczyna się Ich wspólna historia. Trójkąt, który będzie musiał wspólnie przeciwstawić się zawirowaniom losu.
Zaangażowanie Stanisława w sprawę, jest bardzo ujmujące. Wydaje się, że policjant o skutym lodem sercu w żadnym razie nie będzie stanowił wsparcia Kasi. Wydaje się. Każdy z nas przeżył swoje, a skrywane głęboko w duszy wspomnienia nie zawsze powodują pojawienie się uśmiechu na naszej twarzy. Są takie, o których nie chcemy pamiętać, jednak ich wymazanie nie jest możliwe. Powodów tego jest wiele, po prostu nie możemy, a może nawet nie chcemy tego uczynić. Wszystko, co nas spotyka zostawia ślad, a zbiór tych „pamiątek” to mapa nas samych. To, że trafiliśmy w miejsce gdzie dziś się znajdujemy to konsekwencja naszych wyborów. To one w większości przypadków przejmują władze nad naszym losem. Nawet jeśli nasz wybór pojawi się tylko w naszej głowie to stanowi on zaczątek dążenia do pewnego celu. Nie potrafimy działać inaczej. Czy Kasia i Stanisław dokonali właściwego wyboru? Czy przyjmując na siebie odpowiedzialność za błędną decyzję matki noworodka są w stanie ochronić dziecko przed nieuniknionymi konsekwencjami porzucenia?
Oboje podchodzą do tej sprawy z oddaniem i pełnym profesjonalizmem. Czytając między wierszami szybko można jednak zauważyć, że każdy z nich ma swoje powody, by pomagać małej Amelce. W tym miejscu muszę napisać, że podczas czytania tej książki towarzystwa dotrzymywały mi chusteczki, wiedziałam, co mnie czeka. Byłam z siebie dumna, bo nieźle się trzymałam przez większość książki. Choć zachowanie głównej bohaterki było nieco przewidywalne (sama jestem mamą i wiem, że instynktu nie oszukasz, a wielkie serce na bank nie ułatwi sprawy), to miło było obserwować jak w całej tej historii spełnia się „paragrafowy” policjant.
„Poczuł, jak odpowiedzialność spływa na jego barki. Nagle zapragnął otoczyć opieką te dwie istoty.”.
W powieści pojawia się postać Teresy, czyli mamy Kasi. Co to za kobieta! Z przykrością stwierdziłam podczas lektury, że choć tak bardzo chciałabym utożsamiać się z Kasią, to bliżej było mi do Tereski. Zdecydowanie nie króluję w kuchni to jest coś, co mnie z nią łączy. Swatanie.
„[…] ta sąsiadka, co się niedawno wprowadziła ze swoim bardzo przystojnym synem.”.
Jej poszukiwania partnera dla córki były urocze. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, a wiecie, dlaczego? Bo dosłownie w taki sam sposób do niedawna zachowywałam się sama. Ta, teraz wiem jak to wygląda z nieco innej perspektywy. Wstyd mi, ale tylko troszeczkę. Teresa w tym całym swoim matczynym szaleństwie działała kierując się sercem, sercem matki.
Wracając jednak do głównego wątku książki para tymczasowych opiekunów doskonale sprawdzała się w swojej roli. Robili wszystko instynktownie, a kierunek i działań określało dobro dziewczynki. W ich nową rzeczywistość wkradło się uczucie. A delikatność jego doświadczania oczaruje każdego. Stanowi ono niejako pierwszy plan, a tłem staje się dochodzenie prowadzone w sprawie porzucenia dziecka.
„Minęło naprawdę sporo czasu, kiedy ostatni raz był blisko z kobietą. Minęło sporo czasu, kiedy czuł na swej skórze delikatne, ciepłe palce. Westchnął, cicho. Nie rozumiał, co się właściwie z nim stało, wolał to zignorować.”.
Pojawienie się Amelki było początkiem tak wielu zmian, wielu decyzji, które nie były tak oczywiste dla obojga z nich. Patrzyli na wszystko przez pryzmat wyuczonych nawyków, pracy. Kasia wierzyła, że wybrana droga zarówno jej jak i Stanisława prowadzi do jednego celu. On jednak działając zgodnie z literą prawa „szedł poboczem”. Do czego doprowadzą ich ścieżki? Czy policjant może żyć w dwóch tak różnych światach i liczyć na to, że to zawodowe może zostać zamknięte w budynku komendy w dodatku bez żadnych konsekwencji, pytań, zmartwień?
Ciąg dalszy recenzji https://www.instagram.com/p/CVXec25g3WQ/
„Czasami jedna nietrafiona decyzja może roztrzaskać twój świat na kawałki.”.
Takie zaproszenie mi wystarczy. Ziarenko zostało zasiane, a dzięki uprzejmości autorki mogłam zebrać plony.
Poznajemy niesamowitą historię Katarzyny, pracownicy ośrodka wychowawczo-opiekuńczego. W życiu zawodowym odnalazła się jako pedagog i muszę przyznać, że jestem pełna podziwu dla niej. Nie każdy, będąc na rozdrożu wie w którą stronę chce iść. Praca z dziećmi, które już na starcie mają pod górkę nie należy do tych łatwych i nie każdemu udaje się czerpać z niej satysfakcję. Ona to potrafi. Zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie w najmłodszych drzemie niezmierzona siła, tylko by ją wydobyć potrzebują pomocy. Katarzyna jest gotowa na wszystko. Stanowi ogromne wsparcie dla dzieci oraz pracowników ośrodka.
Codzienność nie pozwala na dłuższe przyzwyczajanie się do planu dnia, tygodnia czy miesiąca. Głucha cisza musi kiedyś zostać przerwana, a najcichszy płacz dziecka usłyszany. Gdzieś w parku, gdzieś w okolicy ławki z torbie Kasia znalazła „skarb”, który ktoś porzucił. Wołając o pomoc wiedziała już, że będzie ona potrzebna, że mimo wszystko sama nie da rady. Od tego momentu zaczyna się Ich wspólna historia. Trójkąt, który będzie musiał wspólnie przeciwstawić się zawirowaniom losu.
Zaangażowanie Stanisława w sprawę, jest bardzo ujmujące. Wydaje się, że policjant o skutym lodem sercu w żadnym razie nie będzie stanowił wsparcia Kasi. Wydaje się. Każdy z nas przeżył swoje, a skrywane głęboko w duszy wspomnienia nie zawsze powodują pojawienie się uśmiechu na naszej twarzy. Są takie, o których nie chcemy pamiętać, jednak ich wymazanie nie jest możliwe. Powodów tego jest wiele, po prostu nie możemy, a może nawet nie chcemy tego uczynić. Wszystko, co nas spotyka zostawia ślad, a zbiór tych „pamiątek” to mapa nas samych. To, że trafiliśmy w miejsce gdzie dziś się znajdujemy to konsekwencja naszych wyborów. To one w większości przypadków przejmują władze nad naszym losem. Nawet jeśli nasz wybór pojawi się tylko w naszej głowie to stanowi on zaczątek dążenia do pewnego celu. Nie potrafimy działać inaczej. Czy Kasia i Stanisław dokonali właściwego wyboru? Czy przyjmując na siebie odpowiedzialność za błędną decyzję matki noworodka są w stanie ochronić dziecko przed nieuniknionymi konsekwencjami porzucenia?
Oboje podchodzą do tej sprawy z oddaniem i pełnym profesjonalizmem. Czytając między wierszami szybko można jednak zauważyć, że każdy z nich ma swoje powody, by pomagać małej Amelce. W tym miejscu muszę napisać, że podczas czytania tej książki towarzystwa dotrzymywały mi chusteczki, wiedziałam, co mnie czeka. Byłam z siebie dumna, bo nieźle się trzymałam przez większość książki. Choć zachowanie głównej bohaterki było nieco przewidywalne (sama jestem mamą i wiem, że instynktu nie oszukasz, a wielkie serce na bank nie ułatwi sprawy), to miło było obserwować jak w całej tej historii spełnia się „paragrafowy” policjant.
„Poczuł, jak odpowiedzialność spływa na jego barki. Nagle zapragnął otoczyć opieką te dwie istoty.”.
W powieści pojawia się postać Teresy, czyli mamy Kasi. Co to za kobieta! Z przykrością stwierdziłam podczas lektury, że choć tak bardzo chciałabym utożsamiać się z Kasią, to bliżej było mi do Tereski. Zdecydowanie nie króluję w kuchni to jest coś, co mnie z nią łączy. Swatanie.
„[…] ta sąsiadka, co się niedawno wprowadziła ze swoim bardzo przystojnym synem.”.
Jej poszukiwania partnera dla córki były urocze. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, a wiecie, dlaczego? Bo dosłownie w taki sam sposób do niedawna zachowywałam się sama. Ta, teraz wiem jak to wygląda z nieco innej perspektywy. Wstyd mi, ale tylko troszeczkę. Teresa w tym całym swoim matczynym szaleństwie działała kierując się sercem, sercem matki.
Wracając jednak do głównego wątku książki para tymczasowych opiekunów doskonale sprawdzała się w swojej roli. Robili wszystko instynktownie, a kierunek i działań określało dobro dziewczynki. W ich nową rzeczywistość wkradło się uczucie. A delikatność jego doświadczania oczaruje każdego. Stanowi ono niejako pierwszy plan, a tłem staje się dochodzenie prowadzone w sprawie porzucenia dziecka.
„Minęło naprawdę sporo czasu, kiedy ostatni raz był blisko z kobietą. Minęło sporo czasu, kiedy czuł na swej skórze delikatne, ciepłe palce. Westchnął, cicho. Nie rozumiał, co się właściwie z nim stało, wolał to zignorować.”.
Pojawienie się Amelki było początkiem tak wielu zmian, wielu decyzji, które nie były tak oczywiste dla obojga z nich. Patrzyli na wszystko przez pryzmat wyuczonych nawyków, pracy. Kasia wierzyła, że wybrana droga zarówno jej jak i Stanisława prowadzi do jednego celu. On jednak działając zgodnie z literą prawa „szedł poboczem”. Do czego doprowadzą ich ścieżki? Czy policjant może żyć w dwóch tak różnych światach i liczyć na to, że to zawodowe może zostać zamknięte w budynku komendy w dodatku bez żadnych konsekwencji, pytań, zmartwień?
Ciąg dalszy recenzji https://www.instagram.com/p/CVXec25g3WQ/
Joanna Natańska | (8.11.2021) |
Katarzyna jest pedagogiem w ośrodku wychowawczym. Jej dotychczas poukładane życie zmienia się w momencie znalezienia w parku porzuconego niemowlęcia. Z pomocą przychodzi jej przypadkowy mężczyzna, który okazuje się policjantem. Wspólnie podejmują walkę o lepsze życie dziecka. Dziewczynka tymczasowo pozostaje pod opieką Katarzyny, ale mężczyzna również angażuje się w opiekę.
Stanisław to uparty i konsekwentny służbista o dobrym sercu. Wcześniej pracował w wydziale terroru i zabójstw jednak świadomie zmienia przydział i wyprowadza się z Warszawy. Ucieka przed dojmującym poczuciem winy, które drąży jego duszę. Był już na granicy złamania, ale nadal walczy, choć swoim ciężkim charakterem nie zjednuje sobie ludzi. Katarzyna jako pierwsza dostrzega w nim tę jaśniejszą stronę, którą tak skrzętnie stara się ukryć.
Zrządzenie losu sprawia, że podejmują się wspólnej sprawy. Początkowo dość zadaniowo jednak z czasem tę dwójkę zaczynają łączyć coraz bardziej zażyłe stosunki.
Łatwo jest oceniać, jednak za czynem idzie motyw. Nie zawsze słuszny jednak warto się z nim zapoznać. Jeśli kilkunastoletnia dziewczyna rodzi i porzuca swoje dziecko to od razu jest skazana na lincz. We mnie również obudził się ogromny sprzeciw, a wręcz atak. Należy jednak przystanąć i zadać sobie pytanie: Dlaczego tak postąpiła? A może to nie był jej świadomy wybór? Można snuć wiele podejrzeń, lecz to do niczego dobrego nie prowadzi. Trzeba poznać prawdę i dopiero wtedy obrać odpowiedni front.
Wracając do pary głównych bohaterów trzeba przyznać, że wykazali się ogromną odwagą i odpowiedzialnością. Nie każdy byłby w stanie z dnia na dzień podjąć tak ważną decyzję, która mocno rzutuje na dalsze życie.
Odchodząc jednak głównego wątku to dla tej pary dobrze się stało, że trafili na siebie. Dwa różne charaktery, ale idealnie się dopełniające. Spokojna aura Katarzyny wycisza i tonuje surowość Stanisława. Małe, bezbronne dziecko, które bezgranicznie ufa i kocha sprawia, że oboje odnajdują cel.
Mimo dość trudnego tematu przewodniego nie zabrakło też humorystycznych momentów. Mamusia Katarzyny za nadrzędny cel obrała sobie znalezienie godnego zięcia, a biorąc udział w jej castingu trzeba posiadać konkretne cv.
Pojawiły się również sensacyjne sceny pościgu oraz obławy policyjne, które dodały fabule tempa i poruszyły inną strunę emocji. Chwilami zrobiło się niebezpiecznie.
"Wybór" to niezwykle emocjonalna powieść o życiu, miłości, jak również trudnych wyborach jakie nam to życie gotuje. Przede wszystkim skłania do refleksji. Mocno chwyta za serce i wyciska nie jedną łzę. Kanonada skrajnych emocji od pierwszej do ostatniej strony. Takich debiutów mi trzeba. Brawo
Stanisław to uparty i konsekwentny służbista o dobrym sercu. Wcześniej pracował w wydziale terroru i zabójstw jednak świadomie zmienia przydział i wyprowadza się z Warszawy. Ucieka przed dojmującym poczuciem winy, które drąży jego duszę. Był już na granicy złamania, ale nadal walczy, choć swoim ciężkim charakterem nie zjednuje sobie ludzi. Katarzyna jako pierwsza dostrzega w nim tę jaśniejszą stronę, którą tak skrzętnie stara się ukryć.
Zrządzenie losu sprawia, że podejmują się wspólnej sprawy. Początkowo dość zadaniowo jednak z czasem tę dwójkę zaczynają łączyć coraz bardziej zażyłe stosunki.
Łatwo jest oceniać, jednak za czynem idzie motyw. Nie zawsze słuszny jednak warto się z nim zapoznać. Jeśli kilkunastoletnia dziewczyna rodzi i porzuca swoje dziecko to od razu jest skazana na lincz. We mnie również obudził się ogromny sprzeciw, a wręcz atak. Należy jednak przystanąć i zadać sobie pytanie: Dlaczego tak postąpiła? A może to nie był jej świadomy wybór? Można snuć wiele podejrzeń, lecz to do niczego dobrego nie prowadzi. Trzeba poznać prawdę i dopiero wtedy obrać odpowiedni front.
Wracając do pary głównych bohaterów trzeba przyznać, że wykazali się ogromną odwagą i odpowiedzialnością. Nie każdy byłby w stanie z dnia na dzień podjąć tak ważną decyzję, która mocno rzutuje na dalsze życie.
Odchodząc jednak głównego wątku to dla tej pary dobrze się stało, że trafili na siebie. Dwa różne charaktery, ale idealnie się dopełniające. Spokojna aura Katarzyny wycisza i tonuje surowość Stanisława. Małe, bezbronne dziecko, które bezgranicznie ufa i kocha sprawia, że oboje odnajdują cel.
Mimo dość trudnego tematu przewodniego nie zabrakło też humorystycznych momentów. Mamusia Katarzyny za nadrzędny cel obrała sobie znalezienie godnego zięcia, a biorąc udział w jej castingu trzeba posiadać konkretne cv.
Pojawiły się również sensacyjne sceny pościgu oraz obławy policyjne, które dodały fabule tempa i poruszyły inną strunę emocji. Chwilami zrobiło się niebezpiecznie.
"Wybór" to niezwykle emocjonalna powieść o życiu, miłości, jak również trudnych wyborach jakie nam to życie gotuje. Przede wszystkim skłania do refleksji. Mocno chwyta za serce i wyciska nie jedną łzę. Kanonada skrajnych emocji od pierwszej do ostatniej strony. Takich debiutów mi trzeba. Brawo
Jolanta Janus | (12.11.2021) |
Macie w sobie duże pokłady empatii, lub znacie osoby, które rzucą wszystko nie oglądając się za siebie, by pomóc drugiej osobie?
Wybór. Czasami jedna nasza decyzja, może zmienić kogoś życie. Katarzyna nie zastanawiała się nawet sekundy. To cud, że udało jej się uratować porzucone maleństwo. Jedna chwila, zmieniła jej dotychczasowe życie. Ani ona, ani tajemniczy mężczyzna nie są w stanie odejść i przejść do normalnego trybu życia. Obydwoje czują się odpowiedzialni, za to maleńkie życie, które najpierw zostało poczęte, a następnie potraktowane jak zużyta rzecz. Jak sobie poradzą z tym, że coraz bardziej przywiązują się do dziecka? Kim okaże się mężczyzna i jak się potoczy ta dziwna znajomość? Czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał o nią walczyć?
Takie historie są zawsze trudne oraz przejmujące i tak właśnie było.Smutna rzeczywistość, która pokazuje jak niewiele trzeba, by zabłądzić. Empatia bohaterów pokazuje, że człowiek jest w stanie nawet do największych poświęceń. Myślę, że jest to bardzo dobry debiut, który zbiera bardzo wysokie oceny. Jednak ja biłam się z myślami i do samego końca nie mogłam się zdecydować jak go ostatecznie ocenić.
Chciałabym na moment zapomnieć o głównym wątku, który faktycznie porusza czytelnika, a zająć się bohaterami, którzy w moim odczuciu popadali ze skrajności w skrajność i raz ich rozumiałam, a raz nie. Chwilami doprowadzali mnie do irytacji. Niestety… Oboje są dojrzali, a pomimo tego ich znajomość przechodzi przez dziwne etapy. Po trzech miesiącach znajomosci, wspólnych rozmowach i wyjściach nadal mówią do siebie per pan. Dodatkowo mężczyzna ma swoje traumy sprzed kilku lat i nastawiony jest do wszystkich bardzo oschle, po czym zjawia się pewna kobieta i wtedy mężczyzna staje się zupełnie inny. Zakończenie było dla mnie kompletnie niezrozumiałe i byłam wściekła, ponieważ jak można zamknąć historie w takim momencie?!
Będzie jednak kontynuacja, Uf
Wybór. Czasami jedna nasza decyzja, może zmienić kogoś życie. Katarzyna nie zastanawiała się nawet sekundy. To cud, że udało jej się uratować porzucone maleństwo. Jedna chwila, zmieniła jej dotychczasowe życie. Ani ona, ani tajemniczy mężczyzna nie są w stanie odejść i przejść do normalnego trybu życia. Obydwoje czują się odpowiedzialni, za to maleńkie życie, które najpierw zostało poczęte, a następnie potraktowane jak zużyta rzecz. Jak sobie poradzą z tym, że coraz bardziej przywiązują się do dziecka? Kim okaże się mężczyzna i jak się potoczy ta dziwna znajomość? Czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał o nią walczyć?
Takie historie są zawsze trudne oraz przejmujące i tak właśnie było.Smutna rzeczywistość, która pokazuje jak niewiele trzeba, by zabłądzić. Empatia bohaterów pokazuje, że człowiek jest w stanie nawet do największych poświęceń. Myślę, że jest to bardzo dobry debiut, który zbiera bardzo wysokie oceny. Jednak ja biłam się z myślami i do samego końca nie mogłam się zdecydować jak go ostatecznie ocenić.
Chciałabym na moment zapomnieć o głównym wątku, który faktycznie porusza czytelnika, a zająć się bohaterami, którzy w moim odczuciu popadali ze skrajności w skrajność i raz ich rozumiałam, a raz nie. Chwilami doprowadzali mnie do irytacji. Niestety… Oboje są dojrzali, a pomimo tego ich znajomość przechodzi przez dziwne etapy. Po trzech miesiącach znajomosci, wspólnych rozmowach i wyjściach nadal mówią do siebie per pan. Dodatkowo mężczyzna ma swoje traumy sprzed kilku lat i nastawiony jest do wszystkich bardzo oschle, po czym zjawia się pewna kobieta i wtedy mężczyzna staje się zupełnie inny. Zakończenie było dla mnie kompletnie niezrozumiałe i byłam wściekła, ponieważ jak można zamknąć historie w takim momencie?!
Będzie jednak kontynuacja, Uf
Małgorzata Mystkowska-Kłopotowska | (7.12.2021) |
Kasia pracuje jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Nie potrafi przejść obojętnie wobec krzywdy maluszków, wiec gdy pewnego dnia w parku znajduje porzucone niemowlę, postanawia zapewnić mu bezpieczną przyszłość. W tym samym czasie poznaje mężczyznę Stanisława, który również angażuje się w losy dziecka. Wspólna troska zbliża ich do siebie dająca szansę stworzenia szczęśliwej rodziny. Niestety los ma wobec nich inne plany. Czy uda im się uratować tę miłość?
"Wybór " to książka pełna emocji, trudnych wyborów i decyzji ale lekki styl autorki sprawia że czyta się ją błyskawicznie. Kasia jest niezwykle empatyczna i cierpliwa zaś Stanisław mimo, iż wydaje się być służbistą w kontaktach z dzieckiem zmienia się diametralnie pokazując drugie łagodne oblicze. Obserwujemy również zmiany jakie w nim zachodzą. Autorka wplotła w fabułę sceny z pracy policji co jest dużym plusem historii, gdyż gdyż jednej strony mamy wzruszająca historię maleństwa, a z drugiej dynamiczne i pełne niebezpieczeństwa akcję policji nadając tym samym całości dynamiki. Historia w dobitny sposób pokazuje jakie konsekwencje niesie jedna decyzja, jak wpływa na innych. Tytułowy wybór dotyczy tak naprawdę każdego z bohaterów gdyż każda ich decyzja czy właśnie wybór jakiejś drogi niesie konsekwencje które wpływają na kolejne osoby. Pozwala się zastanowić jak sami byśmy postąpili w danej sytuacji. Ukazuje również, jak kruche jest życie, że wystarczy moment, aby je stracić.
"Wybór " to książka pełna emocji, trudnych wyborów i decyzji ale lekki styl autorki sprawia że czyta się ją błyskawicznie. Kasia jest niezwykle empatyczna i cierpliwa zaś Stanisław mimo, iż wydaje się być służbistą w kontaktach z dzieckiem zmienia się diametralnie pokazując drugie łagodne oblicze. Obserwujemy również zmiany jakie w nim zachodzą. Autorka wplotła w fabułę sceny z pracy policji co jest dużym plusem historii, gdyż gdyż jednej strony mamy wzruszająca historię maleństwa, a z drugiej dynamiczne i pełne niebezpieczeństwa akcję policji nadając tym samym całości dynamiki. Historia w dobitny sposób pokazuje jakie konsekwencje niesie jedna decyzja, jak wpływa na innych. Tytułowy wybór dotyczy tak naprawdę każdego z bohaterów gdyż każda ich decyzja czy właśnie wybór jakiejś drogi niesie konsekwencje które wpływają na kolejne osoby. Pozwala się zastanowić jak sami byśmy postąpili w danej sytuacji. Ukazuje również, jak kruche jest życie, że wystarczy moment, aby je stracić.
Ilona Wolińska | (1.01.2022) |
"Czasami jedna nietrafiona decyzja może roztrzaskać twój świat na kawałki."
Każdy z nas codziennie musi dokonać wyboru. Nie zawsze te decyzję są dobre, czasami pod presją otoczenia czy danej sytuacji, wybieramy źle. Z trudnymi wyborami mają do czynienia bohaterowie debiutanckiej powieści Karoliny Zielińskiej..
Kasia pracuje jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia w parku znajduje torbę a w niej niemowlę. Przypadkowo spotkany mężczyzna proponuje jej pomoc. Kasia postanawia zaopiekować się niechcianym dzieckiem a Stanisław czuje się zobowiązany do wspólnej opieki. I tak wychowywanie obcego dziecka coraz bardziej zbliża ich do siebie, rodzi się między nimi silne uczucie. Jednak los nie jest dla nich łaskawy... Będą musieli dokonać trudnych wyborów. Jakie decyzje podejmą ? Czy ich miłość ma szansę na przetrwanie ?
"Wybór" to kolejny świetny debiut polskiej autorki. Czytając tę książkę, ciężko uwierzyć, że to pierwsza powieść Karoliny Zielińskiej. Przepiękna historia, w której autorka porusza bardzo trudne tematy, niechciana ciąża, porzucenie dziecka, samobójstwo, to tylko niektóre z nich. Choć książka ma ponad 500 str, to czytana się ją niezwykle szybko. Historia Kasi i Stanisława wciaga nas od pierwszych stron, razem z nimi przeżywamy smutne i bolesne chwile, podejmujemy ciężkie decyzje, płaczemy.. ale bywają też momenty, podczas których się uśmiechamy. Autorka wykreowała cudownych, niezwykle życiowych bohaterów. W tej powieści wszystko jest idealne, cudowny styl i język, fabuła, która nawet na moment nie pozwala oderwać się od czytania. Jedynym małym minusem jest zakończenie.. po zamknięciu ostatniej strony moje serce pękło. Pani Karolino, jak tak można?"Czasami jedna nietrafiona decyzja może roztrzaskać twój świat na kawałki."
Każdy z nas codziennie musi dokonać wyboru. Nie zawsze te decyzję są dobre, czasami pod presją otoczenia czy danej sytuacji, wybieramy źle. Z trudnymi wyborami mają do czynienia bohaterowie debiutanckiej powieści Karoliny Zielińskiej..
Kasia pracuje jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia w parku znajduje torbę a w niej niemowlę. Przypadkowo spotkany mężczyzna proponuje jej pomoc. Kasia postanawia zaopiekować się niechcianym dzieckiem a Stanisław czuje się zobowiązany do wspólnej opieki. I tak wychowywanie obcego dziecka coraz bardziej zbliża ich do siebie, rodzi się między nimi silne uczucie. Jednak los nie jest dla nich łaskawy... Będą musieli dokonać trudnych wyborów. Jakie decyzje podejmą ? Czy ich miłość ma szansę na przetrwanie ?
"Wybór" to kolejny świetny debiut polskiej autorki. Czytając tę książkę, ciężko uwierzyć, że to pierwsza powieść Karoliny Zielińskiej. Przepiękna historia, w której autorka porusza bardzo trudne tematy, niechciana ciąża, porzucenie dziecka, samobójstwo, to tylko niektóre z nich. Choć książka ma ponad 500 str, to czytana się ją niezwykle szybko. Historia Kasi i Stanisława wciaga nas od pierwszych stron, razem z nimi przeżywamy smutne i bolesne chwile, podejmujemy ciężkie decyzje, płaczemy.. ale bywają też momenty, podczas których się uśmiechamy. Autorka wykreowała cudownych, niezwykle życiowych bohaterów. W tej powieści wszystko jest idealne, cudowny styl i język, fabuła, która nawet na moment nie pozwala oderwać się od czytania.
"Wybór" to bardzo emocjonująca powieść o życiu, miłości i trudnych życiowych wyborach. Z pewnością wielu z Was skłoni ona do refleksji.
Jedynym małym minusem jest zakończenie.. po zamknięciu ostatniej strony pękło mi serce..
Każdy z nas codziennie musi dokonać wyboru. Nie zawsze te decyzję są dobre, czasami pod presją otoczenia czy danej sytuacji, wybieramy źle. Z trudnymi wyborami mają do czynienia bohaterowie debiutanckiej powieści Karoliny Zielińskiej..
Kasia pracuje jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia w parku znajduje torbę a w niej niemowlę. Przypadkowo spotkany mężczyzna proponuje jej pomoc. Kasia postanawia zaopiekować się niechcianym dzieckiem a Stanisław czuje się zobowiązany do wspólnej opieki. I tak wychowywanie obcego dziecka coraz bardziej zbliża ich do siebie, rodzi się między nimi silne uczucie. Jednak los nie jest dla nich łaskawy... Będą musieli dokonać trudnych wyborów. Jakie decyzje podejmą ? Czy ich miłość ma szansę na przetrwanie ?
"Wybór" to kolejny świetny debiut polskiej autorki. Czytając tę książkę, ciężko uwierzyć, że to pierwsza powieść Karoliny Zielińskiej. Przepiękna historia, w której autorka porusza bardzo trudne tematy, niechciana ciąża, porzucenie dziecka, samobójstwo, to tylko niektóre z nich. Choć książka ma ponad 500 str, to czytana się ją niezwykle szybko. Historia Kasi i Stanisława wciaga nas od pierwszych stron, razem z nimi przeżywamy smutne i bolesne chwile, podejmujemy ciężkie decyzje, płaczemy.. ale bywają też momenty, podczas których się uśmiechamy. Autorka wykreowała cudownych, niezwykle życiowych bohaterów. W tej powieści wszystko jest idealne, cudowny styl i język, fabuła, która nawet na moment nie pozwala oderwać się od czytania. Jedynym małym minusem jest zakończenie.. po zamknięciu ostatniej strony moje serce pękło. Pani Karolino, jak tak można?"Czasami jedna nietrafiona decyzja może roztrzaskać twój świat na kawałki."
Każdy z nas codziennie musi dokonać wyboru. Nie zawsze te decyzję są dobre, czasami pod presją otoczenia czy danej sytuacji, wybieramy źle. Z trudnymi wyborami mają do czynienia bohaterowie debiutanckiej powieści Karoliny Zielińskiej..
Kasia pracuje jako pedagog w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia w parku znajduje torbę a w niej niemowlę. Przypadkowo spotkany mężczyzna proponuje jej pomoc. Kasia postanawia zaopiekować się niechcianym dzieckiem a Stanisław czuje się zobowiązany do wspólnej opieki. I tak wychowywanie obcego dziecka coraz bardziej zbliża ich do siebie, rodzi się między nimi silne uczucie. Jednak los nie jest dla nich łaskawy... Będą musieli dokonać trudnych wyborów. Jakie decyzje podejmą ? Czy ich miłość ma szansę na przetrwanie ?
"Wybór" to kolejny świetny debiut polskiej autorki. Czytając tę książkę, ciężko uwierzyć, że to pierwsza powieść Karoliny Zielińskiej. Przepiękna historia, w której autorka porusza bardzo trudne tematy, niechciana ciąża, porzucenie dziecka, samobójstwo, to tylko niektóre z nich. Choć książka ma ponad 500 str, to czytana się ją niezwykle szybko. Historia Kasi i Stanisława wciaga nas od pierwszych stron, razem z nimi przeżywamy smutne i bolesne chwile, podejmujemy ciężkie decyzje, płaczemy.. ale bywają też momenty, podczas których się uśmiechamy. Autorka wykreowała cudownych, niezwykle życiowych bohaterów. W tej powieści wszystko jest idealne, cudowny styl i język, fabuła, która nawet na moment nie pozwala oderwać się od czytania.
"Wybór" to bardzo emocjonująca powieść o życiu, miłości i trudnych życiowych wyborach. Z pewnością wielu z Was skłoni ona do refleksji.
Jedynym małym minusem jest zakończenie.. po zamknięciu ostatniej strony pękło mi serce..
Chaotyczna_ Kinga | (20.02.2022) |
Każdego dnia stajemy przed wyborami. Czasem łatwymi typu "kawa czy herbata", czasem trudniejszymi jak "wyjść za niego czy nie"
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res