Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Horror -> W ciemności — Karol Fitrzyk
W ciemności — Karol Fitrzyk

W ciemności

Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Gdy pozostanie jedynie strach

Gdy z nieba zaczęły spadać tajemnicze żółte płatki, dawny świat, tak dobrze znany i bezpieczny, niemal z dnia na dzień przestał istnieć. Dziesiątkująca ludzką populację epidemia wydaje się nie do zatrzymania. Strach stał się nieodłącznym elementem codzienności. Jedynie nieliczni są w stanie walczyć ze skrywanych lękami.
Największym lękiem Konrada, pacjenta szpitala psychiatrycznego, zawsze była ciemność. Nie pamięta dokładnie, kiedy się pojawiała, ale wie, że od dawna stanowi integralną część jego życia. Teraz, w postapokaliptycznym świecie, niekontrolowany wybuch histerii może skończyć się tragedią. Konrad podejmuje walkę o życie, przemierzając świat, który nie tak dawno był mu znany. Jako jedyny ratunek jawi się brutalna terapia wstrząsowa, którą oferuje mu człowiek z przeszłości. Wkrótce jednak Konrad przekona się, że cena, jaką przyjdzie mu zapłacić za uwolnienie się od lęku, będzie niezwykle wysoka…

Podszedł do okna. Zachodzące słońce zwiastowało zbliżające się zagrożenie. Zmęczenie domagało się snu, lecz sen równał się zamknięciu oczu. Zasypiał jedynie, gdy organizm tracił kontrolę, w dodatku na parę godzin. Przez ostatnie tygodnie nie zaliczył choćby jednej przespanej nocy. Czuł się otoczony mrokiem, żerującym niczym pasożyt, który pochłania co dzień kolejną dawkę swej ofiary.


Karol Fitrzyk
Pochodzący z Chrzanowa absolwent politologii Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. Przez lata pracownik administracji biurowej. Prywatnie szczęśliwy mąż, sympatyk kultury hiphopowej. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczął od publikowania recenzji muzycznych oraz tekstów poświęconych swojej pasji – piłce nożnej. W swojej twórczości inspiruje się pisarzami takimi jak Sebastian Fitzek czy George Orwell.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Horror
  • Wydawca: Novae Res, 2021
  • Format: 121x195, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 434
  • ISBN: 978-83-8219-636-8

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 9 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Czytomanka Patrycja  (12.01.2022)
Książka jest mocno niepokojąca, klimatyczna, czuć w niej napięcie, ale horrorem bym jej nie nazwała. Czytało się dobrze, choć były momenty, że mnie nużyły. Liczyłam trochę na coś innego, jednak całość i tak wypada dobrze.



  Zaczytana Archiwistka  (26.01.2022)
Cóż mogę powiedzieć o tej pozycji... Na pewno spodziewałam się czegoś innego niż to co dostałam. Otóż książka ta zakwalifikowana jest do gatunku horror, jednak dla mnie nie do końca wpasowuje się w ten rodzaj. Nie znaczy to, że książka ta jest do omijania przez Was - to tylko malutka dygresja :)

Bardzo spodobała mi się okładka tej książki. Patrząc na nią czuje się pewien mrok, powodujący ciarki na plecach, który w połączeniu z nietypowym pomysłem na fabułę, daje dość ciekawą, nieszablonową historię.

A o czym jest ta lektura? Głównym bohaterem historii jest Konrad, pacjent szpitala psychiatrycznego, którego największym lękiem jest ciemność. Mężczyzna nie pamięta od kiedy musi walczyć ze swoim strachem. Teraz w postapokaliptycznym świecie, niekontrolowany wybuch histerii może skończyć się tragedią. Konrad podejmuje walkę, przemierzając świat, który nie tak dawno był mu znany. Jako jedyny ratunek jawi się brutalna terapia wstrząsowa. Wkrótce jednak mężczyzna przekona się, że cena, jaką przyjdzie mu zapłacić za uwolnienie się od lęku, będzie niezwykle wysoka...

Ogólnie książkę czyta się bardzo szybko, a to za sprawą akcji wplątanej przez autora. Były jednak momenty, w których nudziłam się podczas czytania, jednak było ich stosunkowo mało.

Muszę przyznać, że pisarz potrafi budować napięcie. Miałam ciarki na plecach podczas czytania niektórych rozdziałów. W bardzo realny sposób przedstawił lęk Konrada, przez co czasami sama się zastanawiałam, czy tak samo jak on nie obawiam się ciemności.

Czy książkę polecam? Tak. Mimo, że odrobinę mnie zawiodła, to uważam, że warto po nią sięgnąć, ponieważ lektura ta daje do myślenia. I jedna mała rada na koniec: Nie czytajcie jej po zmroku!


  Daria Dejka  (1.02.2022)
Książka wprowadza Nas w świat dziwnej, nietypowej pandemii, gdzie ludzie umierają na... strach. Nie jest to ta epidemia, którą znamy z autopsji. Każdy z bohaterów odczuwa lęk przed czymś innym, ale finał choroby czeka wszystkich ten sam. Śmierć. A może jednak Konradowi uda się tego uniknąć?
Świetna książka z intrygującą i apokaliptyczną wizją świata. Autor w taki sposób opisuje miejsca i zdarzenia, że czułam się jakbym była naocznym świadkiem tego całego bajzlu. Leżące ludzkie zwłoki, gruzy, krew, płonące budynki, uciekający ludzie w panice, cierpienie. Świat opanowała epidemia samobójców.
Brakowało mi trochę takiego stopniowego budowania napięcia. Fabuła była nieco zbyt chaotyczna. Czas akcji mógłby wolniej płynąć. Myliło mnie też czasem nielogiczne przeskakiwanie w czasie. Poza tymi mankamentami nie mam jednak nic do zarzucenia. Świetnie wymyślona historia z ciekawym tłem zniszczonego miasta. Ciekawi bohaterowie, do których można się z łatwością przywiązać czytając tę książkę. Pojawiło się też mnóstwo zaskakujących wydarzeń. Podobały mi się również wątki poboczne, jak relacja głównego bohatera z matką i ojczymem w dzieciństwie czy problemy psychiczne. Nigdy wcześniej nie czytałam podobnej powieści. Pozytywnie zaskoczył mnie ten motyw. Z resztą podobnie jak zakończenie książki, które było nieprzewidywalne. Książka wydaje mi się tym bardziej wartościowa, bo wynika, że są w niej dość osobiste odniesienia autora, a takie lektury są przeze mnie jeszcze bardziej doceniane. Autor włożył w nią nie tylko swoją wyobraźnię, ale też cząstkę siebie i własnych doświadczeń.


  Małgorzata Niedźwiecka  (8.02.2022)
"Gdy pozostanie jedynie strach."

Nagle z nieba zaczęły spadać tajemnicze żółte płatki. Wtedy to bezpieczny i dobrze znany świat przestał istnieć. Zupełnie niespodziewanie, z dnia na dzień. Do tego wszystkiego epidemia, która dziesiątkuje populację wydaje się nie do zatrzymania. Strach stał się codziennością. Niewiele osób jest w stanie sobie poradzić ze swoimi lękami.

Lękiem Konrada, głównego bohatera, jest i od zawsze była ciemność. Mężczyzna leczył się w szpitalu psychiatrycznym kiedy to dotychczasowy świat przestał istnieć. Teraz chce zawalczyć o swoje życie. Jedynym ratunkiem wydaje się brutalna terapia wstrząsowa, która proponuje mu człowiek z przeszłości.

Czy Konradowi pozbyć lęku i jaką cenę przyjdzie mu za to wszystko zapłacić?

"W ciemności" to debiutancka powieść autora. Została zaklasyfikowana jako horror, chociaż ja bym jej tak nie określiła. Czytając miejscami pojawi się niepokój i dreszczyk emocji.
Autor wprowadza nas w świat gdzie o ceny jest obezwładniający lęk. Ten lęk powoduje ogólna panikę i chaos. Ludzie aby przetrwać zabijają innych. Ci którzy nie potrafią opanować swoich koszmarów, sami sobie odbierają życie.
Książkę czyta się szybko, jest napisana prostym i zrozumiałym jezykiem. Ciekawie została wykreowana wizja końca świata. Dobrze przedstawieni bohaterowie z ich lekami i obawami.
Po przeczytaniu ciężko przejść obok tej powieści obojętnie. Zmusza nas do refleksji. Do czego jesteśmy zdolni chcąc siebie uratować? Jakie leki nosimy w sobie? Czy jesteśmy w stanie z nimi walczyć czy towarzyszą nam przez cały czas?


  Klaudia Andrik  (3.05.2022)
Główna postać jest pacjentem szpitala psychiatrycznego. Mężczyzna cierpi przez swój lęk . Ogromny lęk przed ciemnością .

Pewnego dnia z nieba spada złoty pył podobny do śniegu .
Niezwykłe zjawisko potęguje w każdym na świecie niezwykle mocno jego lęki .
Fobie i to co nas najbardziej przeraża stają się panować nad ludźmi i zmuszają ich do zabijania się .

W tym postapokaliptycznym świecie Konrad uczy się żyć z mrokiem .
Każdy dzień to walka .

Jedynym lekiem na strach i mrok jest niezwykle okrutna terapia wstrząsowa , której podejmuje się jego ojczym .

Czy jednak cena jaką przyjdzie zapłacić za możliwość życia nie będzie zbyt wysoka ?

Jeśli przeraża cię wizja apokalipsy poprzez bardzo dziwne zjawiska sięgnij po tę książkę.

Lektura jest niestety napisana w sposób, za którym nie przepadam .
Lubię jak książka toczy się w jednym czasie ,albo jest dzielona wyraźnie na duże działy -teraz i wcześniej (a tu mamy do czynienia z lataniem trochę bieżąco trochę w tył ).

Ogólnie fabuła spoko ale zdecydowanie nie moje klimaty .
Bardzo fajnie opisane są zachowania ludzi , którzy zachowują się jak zwierzęta .
Amok i panika plus "smacznie" opisane obrazy apokalipsy.

Apokalipsa jakoś mnie nie przeraża . Mrok w sumie też nie .
Ale wiem że warto przeczytać tę książkę jeżeli tego typu horrory lubicie .


  Fraulein Buch  (9.02.2022)
Czytając największą grozę czułam, kiedy pomyślałam o własnych lękach. Sama książka przerażająca nie była, ale bohaterowie dobrze stworzeni, czuć ich emocje i autentyczność. Jako horror szału nie było, ale w ogóle książka ma zalety, które sprawiły, że czytało mi się bardzo dobrze.


  Mroczne Strony  (17.02.2022)
Lubicie powieści postapo? Mają coś w sobie, prawda? Ostateczny upadek ludzkości, jego reset, fascynuje wielu i pewnie wszyscy choć raz zadawaliście sobie pytania: co bym zrobił, gdybym został jednym z nielicznych ocalałych? Gdzie bym się ukrył? Jak zdobywałbym pożywienie i wodę? Jak się bronił przed innymi? Czy aby przetrwać, gotów byłbym zabić? I - może nawet najważniejsze - od czego nasz koniec się zacznie? Czy przetrzebi nas śmiercionośny wirus jak w "Strażaku" Joe Hilla lub "Bastionie" Stephena Kinga czy konflikt nuklearny jak w "Metrze 2033" Glukhovsky'ego? A może zaatakują nas zombie rodem z "Apokalipsy Z" Manela Loureiro, albo przybysze z kosmosu jak w "Wojnie światów" H. G. Wellsa? Sposobów na wybicie ludzkości jest wiele i każdy z Autorów powieści postapokaliptycznych staje zapewne przed tym samym dylematem: jak wysłać ludzkość do wszystkich diabłów? Debiutujący powieścią "W ciemności" Karol Fitrzyk postanowił na oryginalność i zesłał na ludzkość apokalipsę... lęku.

Wszystko zaczęło się od opadu tajemniczych żółtych płatków, po którym świat zwariował. Dosłownie zwariował, bowiem opad ten sprawił, że każdym człowiekiem, a nawet zwierzęciem zawładnęły lęki. Przed czym, zapytacie? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ponieważ każdy boi się czegoś innego. Jedni odczuwają lęk przed samotnością, inni przed płcią przeciwną, jeszcze inni boją się pająków, krwi czy zapalniczek zippo... No dobra, to ostatnie, sam wymyśliłem, ale niewykluczone, że ktoś może się bać tych zapalniczek, bo w sumie czemu nie.

Konrad, główny bohater książki, odczuwa paniczny strach przed ciemnością. Boi się go od dziecka, ale po tym, jak spadł żółty śnieg, ten strach zawładnął nim bez reszty. Konrad odczuwa przerażenie przed każdym ciemnym kątem czy nieoświetlonym pomieszczeniem. Dzień przynosi chwilę oddechu, ale każda noc to koszmar i walka o przetrwanie. Tak, moi drodzy, skrajne przerażenie doprowadza ludzi do samobójstw, samookaleczenia, popycha do morderstw. To świat - moim zdaniem - dużo gorszy niż po apokalipsie zombie, bowiem przed strachem nie ma ucieczki. Konrad do dnia, w którym to wszystko się zaczęło, przebywał w szpitalu psychiatrycznym. I to właśnie tutaj znajduje swoje pierwsze schronienie po tym jak cały świat zwariował. W szpitalu chowają się też inni. Tworzą się pierwsze społeczności, a nawet religijne sekty. Niedobitki walczą o przetrwanie.

"W ciemności", to powieść mroczna i niepokojąca, jedna z tych, które nie pozostawiają w czytelnikach nadziei. Karol Fitrzyk ukazuje nam ludzkość, która runęła z urwiska w otchłań. A gdzieś tam, na dole znajduje się skupisko turni - idealne miejsce na brutalny i krwawy koniec naszego świata. Choć z mojej strony to tylko metafora, to jednak dość trafnie oddająca koniec świata według Fitrzyka. Ten koniec jest okrutny, dziki i ostateczny, a ludzkość nie czeka już żaden sequel. W tym nowym porządku musi odnaleźć się Konrad wraz z grupą niedobitków. W tego typu książkach, właśnie reakcje i zachowania ludzi wobec siebie i tego co nieznane, wzbudza moją największą ciekawość. Tutaj mamy dominującego głównego bohatera, można nawet powiedzieć, że cała reszta do przystawki. Konrad jest naprawdę dobrze napisany. Czytelnik bez problemu wgryzie się w tę postać, w jego psychikę oraz lęk. To człowiek z krwi i kości, z własną, interesującą przeszłością i całym wachlarzem dobrym i złych cech. Trochę szkoda, że Autor nie zdecydował się na narrację pierwszoosobową, bo w tym przypadku miałoby to swoje uzasadnienie.

Akcja jest tu raczej niespieszna, ale mi to zupełnie nie przeszkadzało. To jedna z tych książek, do których zbyt szybkie tempo po prostu nie pasuje. Mamy tu ciekawą opowieść o walce z własnymi demonami, napisaną stylem przyjemnym w odbiorze. Trochę tylko nie leżało mi skakanie w czasie. W ciemności leci bowiem w dwóch liniach czasowych. Nie są one od siebie odległe (dzieli je maksymalnie niespełna miesiąc) i między innymi dlatego uważam ten zabieg stylistyczny za niepotrzebny. Owszem, wprowadza urozmaicenie, ale właściwie tylko to. Dla samej historii czy głównego bohatera nie ma to większego znaczenia. W moim odczuciu i wbrew temu, co pisze Wydawca, nie jest to także horror. Według mnie, W ciemności, to reprezentant fantastyki postapokaliptycznej. Kwestie gatunkowej, to jednak tylko semantyka, która nijak nie może wpłynąć na ocenę powieści.

A ta jest jak najbardziej pozytywna. "W ciemności" to debiut udany, Karol Fitrzyk stworzył ciekawą historię, którą dobrze się czyta, a niebanalne podejście do tematu sprawia, że powieść się wyróżnia. Jeśli więc kręcą Was klimaty postapo, śmiało możecie sięgać po "W ciemności". Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że zapewni Wam rozrywkę, jakiej szukacie.

2022 © by www.mroczne-strony.blogspot.com


  Katarzyna Wysiecka  (13.03.2022)
Czytając opis książki nastawiłam się na coś intrygującego, mającego związek z zaburzeniami lękowymi. W trakcie lektury zastanawiałam się czy główny bohater ma schizofrenię paranoidalną czy zaburzenia lękowe czy jeszcze coś innego. I nadal tego nie wiem. W połowie się pogubiłam.
Znajdujemy się w szpitalu psychiatrycznym, gdzie przebywa Konrad, główny bohater książki. Dzieją się tam makabryczne wydarzenia – ludzie popełniają samobójstwa z różnych powodów – matka, która poroniła boi się zapomnienia o dziecku, a inny człowiek wydłubuje sobie oczy z powodu lęku przed ujrzeniem pogardy w spojrzeniu innych osób. To, co wysuwa się na pierwszy plan to zaraza, która opanowała świat. Ludzie wpadają w obłęd, ich życie przejmuje lęk – nie wynaleziono na to lekarstwa, na ulicach i wszędzie znajdujemy zwłoki. Człowiek człowiekowi wilkiem jak to mówią, w obliczu zagrożenia ujawniają się zwierzęce instynkty. W międzyczasie okazuje się, że w mieście nie ma prądu, przez co panuje ciemność, która jest motywem przewodnim. Najtrudniejszym momentem w książce było dla mnie pozbawienie życia dziewczynki, która się wykrwawiła – wątki dzieci zawsze sa dla mnie bolesne. Konrad zmaga się z demonami przeszłości – matka, którą pokonała choroba nowotworowa i ojciec, który nie stronił od alkoholu, a do tego Marta – kobieta, z którą coś go łączyło w przeszłości. Wybuchy samochodów na ulicy, panujący wszechobecny chaos i bałagan. Bardzo dużo retrospekcji, nawiązań do przeszłości Konrada. Pojawia się także wątek obrzędów okultystycznych i nawiązanie do Pisma Świętego. Istotną rolę w książce odgrywa partner matki Konrada, jego ojczym. Zakończenie pozostaje dla mnie znakiem zapytania.
Czytając książkę zastanawiałam się jaki jest jej przekaz. Bardzo dużo skakania z wątku na wątek, tu przeszłość, za chwilę teraźniejszość, nowe sytuacje i osoby. Jak dla mnie za dużo działo się w tej książce, zbyt duża ilość wątków, nie mogłam się w pewnym momencie skupić i odnaleźć, kto jest kim i co robi. Autor pisze rozległe opisy, świetnie konstruuje dialogi, które są ciekawe, co jest zaletą jego twórczości. Niestety książka nie wpisuje się w mój gust czytelniczy, co nie zmienia faktu, że wiele osób może być nią zachwyconych.


  Katarzyna Pinkowicz  (22.11.2022)
Nikt nie spodziewał się, że nadciągające nad miasto ciemne chmury niosą ze sobą coś złego. A jednak- gdy na świat spadły żółte płatki, nic już nie było takie, jak zwykle. Ludzie oszaleli; kontrolę nad nimi przejęły ich największe lęki, w imię których potrafili nawet zabić. Siebie lub innych. Wkrótce ulice miasta zasłane były trupami...

Konrad od dłuższego czasu przebywa w szpitalu psychiatrycznym, a wydarzenia na zewnątrz są dla niego odległe- walczy z własnymi demonami, które dzień w dzień próbują przejąć nad nim kontrolę. Największym lękiem mężczyzny jest ciemność; nie wie, jakie wydarzenie z jego życia doprowadziło do fobii na tym punkcie, jednak stara się walczyć o siebie. W postapokaliptycznym świecie nie będzie to łatwe- brak prądu, coraz szybciej zachodzące słońce, brak wsparcia innych ludzi, powalonych własnym strachem. Jedyną opcją jest samotne przedzieranie się przez tak bliskie mu kiedyś miasto w poszukiwaniu... kogoś?

I znajduje -można by rzec- pomoc. Mężczyzna z jego przeszłości pragnie pomóc mu w walce z jego strachem, jednak proponowane przez niego rozwiązanie nie należy do najłatwiejszych. Konrad ma przed sobą naprawdę trudny wybór.

W ciemności, po opisie wydawcy, wydawało mi się bardzo intrygującą lekturą na coraz dłuższe, jesienne wieczory. Dlaczego? Cóż, muszę przyznać, że zaintrygował mnie świat, w którym rządzi lęk. Oczywiście, patrząc na współczesne nam wydarzenia mogę śmiało powiedzieć, że strach rządzi ludzkością od co najmniej trzech lat -jak nie pandemia, to wojna- mimo tego (na szczęście!) daleko im do tego, co działo się w książce pana Fitrzyka. Niemniej jednak kwestia dziwnych, żółtych płatków oraz ogarniającego społeczeństwo szaleństwa była dla mnie ciekawym pomysłem na fabułę i chciałam zagłębić się w treść, by poznać szczegóły swoistej inwazji lęku.

Znowu mam mieszane odczucia względem książki. Nastawiłam się bowiem na mocną, mroczną historię o czymś nienaturalnym (mowa tu oczywiście o tych żółtych płatkach ni to śniegu, ni to czegoś), a otrzymałam coś zupełnie innego. Wiedziałam, że skupimy się na naszym głównym bohaterze, Konradzie, aczkolwiek miałam nadzieję, że i nadnaturalne zjawisko znajdzie tutaj dla siebie jakiś kawałeczek miejsca. Niestety, tak się nie stało- płatki były i znikły, i nikt specjalnie nie zajął się kwestią tego, czym były i dlaczego doszło do tego, do czego doszło. Za to bardzo intensywnie skupiamy się na Konradzie i jego walce o... wolność?

Muszę przyznać, że momentami gubiłam się w fabule. Mieszanie przeszłości z teraźniejszością, dodawanie co chwilę nowych postaci nieźle namieszało mi w głowie. Chwilami nie wiedziałam już, co do czego i przede wszystkim kto jest kim dla kogo. Lektura najbardziej skupia się na głównym bohaterze i jego wewnętrznej walce z demonami niż na otoczeniu. Owszem, czytelnik dostaje parę krwawych, a momentami wręcz makabrycznych opisów, aczkolwiek czułam pewien niedosyt. Chciałam ten mroczny świat poznać głębiej, a nie było mi to dane. Za to o emocjach Konrada wiem prawie wszystko. I to mnie najbardziej boli- ta lektura byłaby świetna, gdyby szerzej opisać otaczającą go nową rzeczywistość. Nie twierdzę bynajmniej, że intensywne skupienie się na głównej postaci jest złe; skoro ów lęk to uczucie i atakuje każdego, to wiadomo, że i w przypadku Konrada opis jego przeżyć i wewnętrznej walki będzie szeroki. I dobrze, że autor poświęcił mu tyle miejsca- czytelnik otrzymuje szczegółową analizę wszelkiego rodzaju emocji. A jednak sądzę, że byłoby jeszcze lepiej, gdyby znalazło się też więcej miejsca dla opisu sytuacji panującej w mieście.

Książka pozostawiła we mnie misz- masz emocji; myślę, że niektórym czytelnikom może przypaść o wiele bardziej do gustu niż mnie. Aczkolwiek nie skreślam autora- ma on bowiem bardzo dobre pióro, a i pomysł był bardzo ciekawy. Co znaczy, że w przyszłości kolejne jego książki mogą być jeszcze lepsze.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.