W blasku cieni
Cena: 36,99 zł 31,44 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Przyszłość jest wielką niewiadomą, którą rozszyfrować może tylko czas…
Młode małżeństwo, Blanka i Aleksy, wiodą spokojne życie na przedmieściach Krakowa. Choć oboje są naznaczeni bolesnymi wspomnieniami, miłość sprawia, że wszystkie trudne chwile z przeszłości zaczynają odchodzić w niepamięć. Żadne z nich nie przypuszcza, że jeden służbowy wyjazd Aleksego wkrótce zaważy na wspólnym szczęściu. A kiedy w życie Blanki ponownie wkroczy mężczyzna, który wiele lat temu był w niej do szaleństwa zakochany, ich małżeństwo zostanie wystawione na próbę. Próbę, na jaką nie byli przygotowani.
– Jaka była najpiękniejsza chwila w twoim życiu?
– Każda spędzona w twojej obecności – rzekł i rozmarzył się.
– Wybierz jedną. – Wodziła palcem po wiotkim ciele mężczyzny.
– Nie potrafię. Każda sekunda, minuta, godzina, kiedy jesteś przy mnie. Całe nasze wspólne życie jest najpiękniejszą chwilą – odparł powoli.
Wiktoria Piotrowska – urodziła się w 2002 roku. Mieszka z rodzicami i młodszym bratem. Obecnie uczęszcza do liceum we Włocławku, a także uważa, że ma najlepszych przyjaciół na świecie. Jest miłośniczką podróży oraz języka niemieckiego. Chętnie ogląda mecze piłki nożnej, a w wolnych chwilach pisze powieści i wiersze.
Młode małżeństwo, Blanka i Aleksy, wiodą spokojne życie na przedmieściach Krakowa. Choć oboje są naznaczeni bolesnymi wspomnieniami, miłość sprawia, że wszystkie trudne chwile z przeszłości zaczynają odchodzić w niepamięć. Żadne z nich nie przypuszcza, że jeden służbowy wyjazd Aleksego wkrótce zaważy na wspólnym szczęściu. A kiedy w życie Blanki ponownie wkroczy mężczyzna, który wiele lat temu był w niej do szaleństwa zakochany, ich małżeństwo zostanie wystawione na próbę. Próbę, na jaką nie byli przygotowani.
– Jaka była najpiękniejsza chwila w twoim życiu?
– Każda spędzona w twojej obecności – rzekł i rozmarzył się.
– Wybierz jedną. – Wodziła palcem po wiotkim ciele mężczyzny.
– Nie potrafię. Każda sekunda, minuta, godzina, kiedy jesteś przy mnie. Całe nasze wspólne życie jest najpiękniejszą chwilą – odparł powoli.
Wiktoria Piotrowska – urodziła się w 2002 roku. Mieszka z rodzicami i młodszym bratem. Obecnie uczęszcza do liceum we Włocławku, a także uważa, że ma najlepszych przyjaciół na świecie. Jest miłośniczką podróży oraz języka niemieckiego. Chętnie ogląda mecze piłki nożnej, a w wolnych chwilach pisze powieści i wiersze.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2021
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 310
- ISBN: 978-83-8219-224-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 9 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Anna Kaczor | (3.04.2021) |
Blanka i Aleksy są szczęśliwym małżeństwem, pełnym miłości i wzajemnego zrozumienia. Oboje pracują, ona jako nauczycielka, on w firmie ochroniarskiej. Posiadają przyjaciół, na których zawsze mogą liczyć. Tak naprawdę nic im do szczęścia nie brakuje, a wielu ludzi im zazdrości.
Nadchodzi jednak dzień, w którym wszystko zaczyna się sypać jak domek z kart. Aleksy zostaje pobity w pracy, co kończy się pobytem w szpitalu i powikłaniami. Chcąc chronić ukochaną, zaczyna coraz częściej kłamać. Na dodatek do ich życia wraca Patryk – mężczyzn z przeszłości Blanki, który ma nie do końca jasne zamiary. Blanka czuje się zraniona i zagubiona. Czy ich małżeństwo przetrwa? Jakie zamiary ma Patryk względem Blanki? Co ukrywa Aleksy?
To jedna z tych książek, którą zapamiętam na długi czas. Historia ciekawa i wciągająca, a przy tym wywołująca bardzo dużo emocji. Momentami bardzo wzruszająca, momentami wywołująca złość, momentami uśmiech na twarzy. To historia o miłości, która potrafi znieść wiele, o przyjaźni, ale też o kłamstwach, które ranią, o utracie bliskiej osoby. Mnie zdecydowanie się podobała.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Blanka nie miała łatwego życia, ale to już przeszłość, a przynajmniej taką ma nadzieję. To kobieta kochająca, opiekuńcza. To bohaterka, którą polubiłam.
Aleksy to bohater, do którego mam mieszane uczucia. Dla mnie kłamstwo to kłamstwo i nieważne czy ktoś chce dobrze, czy nie, liczy się fakt, że skłamał. Lepsza jest najgorsza prawda, w szczególności, jeśli kogoś kochamy.
„W blasku cieni” to książka, która wywołała u mnie wiele emocji, a historia, jaką w niej przeczytałam, zapamiętam na długo. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/04/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-w.html
Nadchodzi jednak dzień, w którym wszystko zaczyna się sypać jak domek z kart. Aleksy zostaje pobity w pracy, co kończy się pobytem w szpitalu i powikłaniami. Chcąc chronić ukochaną, zaczyna coraz częściej kłamać. Na dodatek do ich życia wraca Patryk – mężczyzn z przeszłości Blanki, który ma nie do końca jasne zamiary. Blanka czuje się zraniona i zagubiona. Czy ich małżeństwo przetrwa? Jakie zamiary ma Patryk względem Blanki? Co ukrywa Aleksy?
To jedna z tych książek, którą zapamiętam na długi czas. Historia ciekawa i wciągająca, a przy tym wywołująca bardzo dużo emocji. Momentami bardzo wzruszająca, momentami wywołująca złość, momentami uśmiech na twarzy. To historia o miłości, która potrafi znieść wiele, o przyjaźni, ale też o kłamstwach, które ranią, o utracie bliskiej osoby. Mnie zdecydowanie się podobała.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Blanka nie miała łatwego życia, ale to już przeszłość, a przynajmniej taką ma nadzieję. To kobieta kochająca, opiekuńcza. To bohaterka, którą polubiłam.
Aleksy to bohater, do którego mam mieszane uczucia. Dla mnie kłamstwo to kłamstwo i nieważne czy ktoś chce dobrze, czy nie, liczy się fakt, że skłamał. Lepsza jest najgorsza prawda, w szczególności, jeśli kogoś kochamy.
„W blasku cieni” to książka, która wywołała u mnie wiele emocji, a historia, jaką w niej przeczytałam, zapamiętam na długo. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/04/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-w.html
Karolina Krzeszowska | (7.03.2021) |
Książka W blasku cieni to debiut dziewiętnastolatki
Urszula Zachariasz | (22.03.2021) |
"(...) Przyszłość jest nieznana... Pewne jest tylko to, co było, i to, co jest. Przyszłość jest wielką niewiadomą."
Blanka i Alek są szczęśliwym i kochającym się małżeństwem. Chociaż mają ze sobą bagaż nieprzyjemnych doświadczeń, to oboje cieszą się, że los połączył ich drogi i dał im szansę na stworzenie udanego związku.
Niestety ich szczęście nie trwa długo. Podczas służbowego wyjazdu, Alek zostaje ranny. Ten wypadek, zaważy na przyszłości bohaterów.
W trudnej codzienności, Blankę wspiera Eliasz - najbliższy przyjaciel jej i Alka.
Kobieta ufa także Patrykowi - mężczyźnie, który w przeszłości był obsesyjnie zakochany w Blance. Kobieta wierzy jednak w jego przemianę i powierza swoje rozterki oraz zwierza się ze swojego życia.
Czy postępuje słusznie?
Czy miłość Blanki i Alka jest w stanie przetrwać wszystko?
"W blasku cieni" to debiut napisany przez młodą autorkę. Książka opowiada nie tylko o wielkiej miłości, ale także poświęceniu, przyjaźni i stracie. To książka dająca nadzieję na to, że po burzy wzejdzie słońce.
Sama niedawno debiutowałam, dlatego wiem, jaki to stres oddać swoją książkę w ręce czytelników. Ta książka ma potencjał i garuluję autorce oraz życzę dalszych sukcesów ❤
A Was zachęcam do przeczytania
Blanka i Alek są szczęśliwym i kochającym się małżeństwem. Chociaż mają ze sobą bagaż nieprzyjemnych doświadczeń, to oboje cieszą się, że los połączył ich drogi i dał im szansę na stworzenie udanego związku.
Niestety ich szczęście nie trwa długo. Podczas służbowego wyjazdu, Alek zostaje ranny. Ten wypadek, zaważy na przyszłości bohaterów.
W trudnej codzienności, Blankę wspiera Eliasz - najbliższy przyjaciel jej i Alka.
Kobieta ufa także Patrykowi - mężczyźnie, który w przeszłości był obsesyjnie zakochany w Blance. Kobieta wierzy jednak w jego przemianę i powierza swoje rozterki oraz zwierza się ze swojego życia.
Czy postępuje słusznie?
Czy miłość Blanki i Alka jest w stanie przetrwać wszystko?
"W blasku cieni" to debiut napisany przez młodą autorkę. Książka opowiada nie tylko o wielkiej miłości, ale także poświęceniu, przyjaźni i stracie. To książka dająca nadzieję na to, że po burzy wzejdzie słońce.
Sama niedawno debiutowałam, dlatego wiem, jaki to stres oddać swoją książkę w ręce czytelników. Ta książka ma potencjał i garuluję autorce oraz życzę dalszych sukcesów ❤
A Was zachęcam do przeczytania
Tatiasza i jej książki | (2.04.2021) |
„Mimo, nadziei, której iskierka tliła się w sercu obojga, chłodny, nieprzyjemny zimowy powiew wiatru nieustannie ją gasił”.
Blanka i Aleksy to młode małżeństwo, właśnie świętują pierwszą rocznicę ślubu. Mieszkają na przedmieściach Krakowa, wiodą spokojne, ustabilizowane życie. Kochają się, są ze sobą szczęśliwi, świata po za sobą nie widzą. Blanka jest nauczycielką, Aleksy pochodzi z Białorusi, pracuje w firmie ochroniarskiej. Obydwoje mają za sobą trudną i bolesną przeszłość, o której najchętniej by zapomnieli. Aleksy podczas wyjazdu służbowego ulega wypadkowi, w życiu Blanki pojawia się jej kolega z przeszłości, który był w niej zakochany. Obydwoje podejmują dziwną grę. I tak zaczyna się zacieśniać wokół nich sieć kłamstw, chcą chronić siebie nawzajem nie mówią prawy. Nieporozumienie, brak zaufania, brak szczerości… Dokąd ich to zaprowadzi?
Kryzys małżeński wisi w powietrzu, czy uda im się go zażegnać? Czy ich miłość okaże się na tyle silna, że wyjdą z tego, ale obronną ręką? Akcja powieści toczy się swoim rytmem, niesie spore emocje. Ciekawy pomysł na fabułę, która dotyka pokomplikowanych relacji międzyludzkich, a w tle bolesna przeszłość, która nieustannie o sobie przypomina. Autorka pisze lekko, przyjemnie, chociaż były chwile, że opisy nużyły, były przydługie. Z empatią i szczerością pokazuje wewnętrzne rozterki, jakie toczą i z czym się zmagają nasi bohaterowie. Oni sami ciekawie ukazani, to zwyczajni ludzie, z wadami i zaletami, pokaźnym bagażem życiowych doświadczeń. Do obojga poczułam sporą sympatię, chociaż nie do końca potrafię zrozumieć ich postępowanie. Narracja to pomieszane, przeplatające się nawzajem myśli bohaterów.
Pragnienie stworzenia rodziny, szukanie miłości, bezpieczeństwa. Szacunek, zrozumienie, wzajemne wsparcie i nagle sielanka zostaje niespodziewanie przerwana. Niepotrzebne, nawarstwiające się kłamstwa, zaczynają zbierać swoje żniwo. Kłamstwo zawsze prędzej czy później wyjdzie na jaw, wywołując ból, uczucie zdrady i braku zaufania. Wyrzuty sumienia, zaufanie, którego nie da się łatwo na nowo odbudować. Kłamstwo w imię ochrony ukochanej osoby? Nie ma czegoś takiego, lepsza najgorsza prawda i szczerość, niż życie w ułudzie. Szczera, bezwarunkowa przyjaźń. Zdrada, choroba, osamotnienie, pustka…
Ciekawa, dość przewidywalna historia o pięknej miłości, która zrozumie i wybaczy wszystko. Blaski i cienie życia w całej okazałości. Jest to debiut, książka nie do końca mnie porwała, ale autorka ma ogromny potencjał. Jestem pewna, że jeszcze pozytywnie nas zaskoczy. Polecam. Tatiasza i jej książki :)
Blanka i Aleksy to młode małżeństwo, właśnie świętują pierwszą rocznicę ślubu. Mieszkają na przedmieściach Krakowa, wiodą spokojne, ustabilizowane życie. Kochają się, są ze sobą szczęśliwi, świata po za sobą nie widzą. Blanka jest nauczycielką, Aleksy pochodzi z Białorusi, pracuje w firmie ochroniarskiej. Obydwoje mają za sobą trudną i bolesną przeszłość, o której najchętniej by zapomnieli. Aleksy podczas wyjazdu służbowego ulega wypadkowi, w życiu Blanki pojawia się jej kolega z przeszłości, który był w niej zakochany. Obydwoje podejmują dziwną grę. I tak zaczyna się zacieśniać wokół nich sieć kłamstw, chcą chronić siebie nawzajem nie mówią prawy. Nieporozumienie, brak zaufania, brak szczerości… Dokąd ich to zaprowadzi?
Kryzys małżeński wisi w powietrzu, czy uda im się go zażegnać? Czy ich miłość okaże się na tyle silna, że wyjdą z tego, ale obronną ręką? Akcja powieści toczy się swoim rytmem, niesie spore emocje. Ciekawy pomysł na fabułę, która dotyka pokomplikowanych relacji międzyludzkich, a w tle bolesna przeszłość, która nieustannie o sobie przypomina. Autorka pisze lekko, przyjemnie, chociaż były chwile, że opisy nużyły, były przydługie. Z empatią i szczerością pokazuje wewnętrzne rozterki, jakie toczą i z czym się zmagają nasi bohaterowie. Oni sami ciekawie ukazani, to zwyczajni ludzie, z wadami i zaletami, pokaźnym bagażem życiowych doświadczeń. Do obojga poczułam sporą sympatię, chociaż nie do końca potrafię zrozumieć ich postępowanie. Narracja to pomieszane, przeplatające się nawzajem myśli bohaterów.
Pragnienie stworzenia rodziny, szukanie miłości, bezpieczeństwa. Szacunek, zrozumienie, wzajemne wsparcie i nagle sielanka zostaje niespodziewanie przerwana. Niepotrzebne, nawarstwiające się kłamstwa, zaczynają zbierać swoje żniwo. Kłamstwo zawsze prędzej czy później wyjdzie na jaw, wywołując ból, uczucie zdrady i braku zaufania. Wyrzuty sumienia, zaufanie, którego nie da się łatwo na nowo odbudować. Kłamstwo w imię ochrony ukochanej osoby? Nie ma czegoś takiego, lepsza najgorsza prawda i szczerość, niż życie w ułudzie. Szczera, bezwarunkowa przyjaźń. Zdrada, choroba, osamotnienie, pustka…
Ciekawa, dość przewidywalna historia o pięknej miłości, która zrozumie i wybaczy wszystko. Blaski i cienie życia w całej okazałości. Jest to debiut, książka nie do końca mnie porwała, ale autorka ma ogromny potencjał. Jestem pewna, że jeszcze pozytywnie nas zaskoczy. Polecam. Tatiasza i jej książki :)
Edyta Osińska | (9.04.2021) |
Miło mi pokazać Wam debiut pisarski Wiktorii Piotrowskiej „W blasku cieni” Wydawnictwa Novaeres.
Na początku książki poznajemy Aleksego – Białorusina, który pracuje w firmie ochroniarskiej oraz Blankę, polonistkę w szkole w Krakowie. Oboje mają za sobą ciężkie doświadczenia w przeszłości. Poznają się podczas imprezy, na której Alek ratuje z opresji Blankę przed namolnym kolegą Patrykiem. Dzięki temu Alek i Blanka się w sobie zakochują a w końcu pobierają. Wiodą szczęśliwe życie jako małżeństwo. Pewnego dnia, Aleksy dostaje zlecenie w sądzie w Gdańsku, które odmienia ich dotychczasowe życie. Jeden z więźniów atakuje ochroniarza, którego popycha a ten uderza się niefortunnie w głowę. Przebywa kilka tygodni w szpitalu, gdzie wspiera go kochająca żona oraz przyjaciel. Na szczęście wychodzi z tego bez szwanku – tak przynajmniej myśli Blanka, gdyż Alek nie mówi jej, że lekarz wykrył zmiany w głowie. Od tego momentu ochroniarz okłamuje swoją żonę i ukrywa przed nią skutki uderzenia. Jak potoczą się dalsze losy małżeństwa? Jak kłamstwo wpłynie na ich małżeństwo? Możecie dowiedzieć się sami, czytając książkę.
Jest to debiut pisarski, książka jest napisana prostym i przystępnym językiem. Chwilami jest banalna i lukrowana, ale według mnie można naprawdę wyciągnąć z niej coś dla siebie. Książka opowiada o wielkiej miłości, przyjaźni ale również o poświeceniu i stracie. Daje naprawdę do myślenia, aby cieszyć się życiem, chwilą z ukochanymi osobami bo nie znamy przyszłości.
Na początku książki poznajemy Aleksego – Białorusina, który pracuje w firmie ochroniarskiej oraz Blankę, polonistkę w szkole w Krakowie. Oboje mają za sobą ciężkie doświadczenia w przeszłości. Poznają się podczas imprezy, na której Alek ratuje z opresji Blankę przed namolnym kolegą Patrykiem. Dzięki temu Alek i Blanka się w sobie zakochują a w końcu pobierają. Wiodą szczęśliwe życie jako małżeństwo. Pewnego dnia, Aleksy dostaje zlecenie w sądzie w Gdańsku, które odmienia ich dotychczasowe życie. Jeden z więźniów atakuje ochroniarza, którego popycha a ten uderza się niefortunnie w głowę. Przebywa kilka tygodni w szpitalu, gdzie wspiera go kochająca żona oraz przyjaciel. Na szczęście wychodzi z tego bez szwanku – tak przynajmniej myśli Blanka, gdyż Alek nie mówi jej, że lekarz wykrył zmiany w głowie. Od tego momentu ochroniarz okłamuje swoją żonę i ukrywa przed nią skutki uderzenia. Jak potoczą się dalsze losy małżeństwa? Jak kłamstwo wpłynie na ich małżeństwo? Możecie dowiedzieć się sami, czytając książkę.
Jest to debiut pisarski, książka jest napisana prostym i przystępnym językiem. Chwilami jest banalna i lukrowana, ale według mnie można naprawdę wyciągnąć z niej coś dla siebie. Książka opowiada o wielkiej miłości, przyjaźni ale również o poświeceniu i stracie. Daje naprawdę do myślenia, aby cieszyć się życiem, chwilą z ukochanymi osobami bo nie znamy przyszłości.
Paula Ciulak | (21.04.2021) |
"Przyszłość jest wielką niewiadomą, ktorą rozszyfrować może tylko czas."
Blanka i Aleksy to młode, zwyczajne małżeństwo wiodące spokojnie życie na przedmieściach Krakowa. Życie jednak nie jest bajką, gdzie po ślubie następuję "żyli długo i szczęśliwe", choć szczęścia może nie brakować, nie da się także obejść bez problemów i komplikacji. Czymże byłaby miłość bez przeszkód? Gdyby przychodziła zawsze z łatwością pewnie byśmy jej nie doceniali.
Zarówno Blanka jak i Aleks mają swoje bolesne wspomnienia, jednak zdaje się, że ich miłość jak jak plaster na te rany. Czy to uczucie poradzi sobie ze wszystkim?
Ex Blanki zdaje się nie zapominać o niej, a praca Aleksa także ma swoje wymagania. Tak to już jest w dorosłym życiu, że trzeba dzielić czas między obowiązkami, a przyjemnościami, starając się zachować zdrową równowagę, co nie zawsze jest łatwe.
Alek ulega wypadkowy w pracy, co jest kolejnym ciężkim wyzwaniem na drodze ich wspólnej miłości. Jak wiele tych wyzwań ich czeka? I czy sobie poradzą?
"Jaka była najpiękniej sza chwila w twoim życiu?
- Każda spędzona w twojej obecności - rzekł i rozmarzył się.
-Wybierz jedną. - Wodziła palcem po wiotkim ciele mężczyzny.
- Nie potrafię. Każda se kunda, minuta, godzina, kie dy jesteś przy mnie. Cale nasze wspólne życie jest naj piękniejszą chwilą - odparłpowoli."
Książka jest bardzo rzeczywista, opowiada o codziennym życiu, o zwykłych problemach, oraz o tym, aby żyć teraźniejszością bo nie mamy pojęcia co przyniesie przyszłość. Czy będzie, czy nie? Jaka będzie? Nie mamy pojęcia, zostaje nam tylko żyć tu i teraz. Myślę, że to bardzo cenny przekaz, o którym większość z nas niby wie, ale zapomina. Czasem za bardzo wybiegamy w przyszłość, planując coś, albo martwiąc się się co, co może się nie wydarzyć. W ten sposób tracimy tą chwilę, która jest teraz, a przecież już się nie powtórzy.
"Próbuję żyć teraźniejszością, bo przyszłość jest nieznana... Pewne jest tylko to, co było, i to, co jest. Przyszłość jest wielką niewiadomą. Życie cały czas nas zaskakuje. Kto wie, co przyniesie jutro."
Jak na debiut i to tak młodej autorki to myślę że za tą książkę należą się gratulacje. Książki o codziennym małżeńskim życiu nie są chyba najpopularniejszym tematem wsród młodych pisarzy, więc byłam zaskoczona. Ale przy czytaniu okazało się, że to pozytywne zaskoczenie.
Blanka i Aleksy to młode, zwyczajne małżeństwo wiodące spokojnie życie na przedmieściach Krakowa. Życie jednak nie jest bajką, gdzie po ślubie następuję "żyli długo i szczęśliwe", choć szczęścia może nie brakować, nie da się także obejść bez problemów i komplikacji. Czymże byłaby miłość bez przeszkód? Gdyby przychodziła zawsze z łatwością pewnie byśmy jej nie doceniali.
Zarówno Blanka jak i Aleks mają swoje bolesne wspomnienia, jednak zdaje się, że ich miłość jak jak plaster na te rany. Czy to uczucie poradzi sobie ze wszystkim?
Ex Blanki zdaje się nie zapominać o niej, a praca Aleksa także ma swoje wymagania. Tak to już jest w dorosłym życiu, że trzeba dzielić czas między obowiązkami, a przyjemnościami, starając się zachować zdrową równowagę, co nie zawsze jest łatwe.
Alek ulega wypadkowy w pracy, co jest kolejnym ciężkim wyzwaniem na drodze ich wspólnej miłości. Jak wiele tych wyzwań ich czeka? I czy sobie poradzą?
"Jaka była najpiękniej sza chwila w twoim życiu?
- Każda spędzona w twojej obecności - rzekł i rozmarzył się.
-Wybierz jedną. - Wodziła palcem po wiotkim ciele mężczyzny.
- Nie potrafię. Każda se kunda, minuta, godzina, kie dy jesteś przy mnie. Cale nasze wspólne życie jest naj piękniejszą chwilą - odparłpowoli."
Książka jest bardzo rzeczywista, opowiada o codziennym życiu, o zwykłych problemach, oraz o tym, aby żyć teraźniejszością bo nie mamy pojęcia co przyniesie przyszłość. Czy będzie, czy nie? Jaka będzie? Nie mamy pojęcia, zostaje nam tylko żyć tu i teraz. Myślę, że to bardzo cenny przekaz, o którym większość z nas niby wie, ale zapomina. Czasem za bardzo wybiegamy w przyszłość, planując coś, albo martwiąc się się co, co może się nie wydarzyć. W ten sposób tracimy tą chwilę, która jest teraz, a przecież już się nie powtórzy.
"Próbuję żyć teraźniejszością, bo przyszłość jest nieznana... Pewne jest tylko to, co było, i to, co jest. Przyszłość jest wielką niewiadomą. Życie cały czas nas zaskakuje. Kto wie, co przyniesie jutro."
Jak na debiut i to tak młodej autorki to myślę że za tą książkę należą się gratulacje. Książki o codziennym małżeńskim życiu nie są chyba najpopularniejszym tematem wsród młodych pisarzy, więc byłam zaskoczona. Ale przy czytaniu okazało się, że to pozytywne zaskoczenie.
Edyta świć | (7.03.2021) |
Blanka i Aleksy to młode małżeństwo mieszkające na przedmieściach Krakowa. Wiodą spokojne życie do momentu, w którym Aleksy nie wyjeżdża w delegację do Gdańska. Tam wskutek pobicia trafia do szpitala, gdzie lekarze wykrywają nowotwór. By chronić żonę przed cierpieniem postanawia zataić prawdę i odejść. Czy mimo przeciwności losu uda się uratować to małżeństwo? Jaką rolę odegra w nim Patryk?
Fabuła niby ciekawa ale przewidywalna- czegoś mi niestety w tej powieści zabrakło.
Fabuła niby ciekawa ale przewidywalna- czegoś mi niestety w tej powieści zabrakło.
Kamila Chorążak | (29.03.2021) |
"W blasku cieni" to historia młodego małżeństwa mieszkającego na przedmieściach Krakowa. Blanka jest nauczycielką, natomiast jej mąż Aleksy, który z pochodzenia jest Białorusinem pracuje w firmie ochroniarskiej. Ciężka przeszłość obojga sprawia, że młodzi są dla siebie całym światem, a ich miłość z każdym dniem tylko się umacnia. Idealną sielankę przerywa pojawienie się byłego kolegi Blanki oraz wypadek Aleksego podczas służbowego wyjazdu. Niepotrzebne kłamstwa, brak zaufania, niepewność, nasilające się problemy wystawiają na próbę młode małżeństwo. Czy uda im się wyjść z kryzysu?
Po przeczytaniu opisu byłam bardzo ciekawa tej historii, ponieważ wydała mi się nader interesująca. Jednak muszę napisać, że mimo, iż historia sama w sobie była w porządku, tak autorka nie zaskoczyła mnie niczym szczególnym. Zabrakło mi w tej powieści przede wszystkim emocji zwłaszcza w pierwszej połowie lektury. Później było ciut lepiej, jednak obyło się bez łez, które wg mnie powinny pojawić się przy końcu.
Książka napisana jest przystępnym, prostym językiem, lecz widać, że momentami lekko niedopracowanym.Miejscami nudzą i drażnią opisy dnia codziennego bohaterów, przeskakiwanie między ich myślami, czy brak dobrze skonstruowanych dialogów.
Historię ratuje motyw pojawienia się kolegi bohaterki, który był dosyć ciekawy, jednak w mojej ocenie mógłby być bardziej rozbudowany.
Najlepiej przeczytać i ocenić samemu. Autorce gratuluję debiutu i życzę powodzenia.
Po przeczytaniu opisu byłam bardzo ciekawa tej historii, ponieważ wydała mi się nader interesująca. Jednak muszę napisać, że mimo, iż historia sama w sobie była w porządku, tak autorka nie zaskoczyła mnie niczym szczególnym. Zabrakło mi w tej powieści przede wszystkim emocji zwłaszcza w pierwszej połowie lektury. Później było ciut lepiej, jednak obyło się bez łez, które wg mnie powinny pojawić się przy końcu.
Książka napisana jest przystępnym, prostym językiem, lecz widać, że momentami lekko niedopracowanym.Miejscami nudzą i drażnią opisy dnia codziennego bohaterów, przeskakiwanie między ich myślami, czy brak dobrze skonstruowanych dialogów.
Historię ratuje motyw pojawienia się kolegi bohaterki, który był dosyć ciekawy, jednak w mojej ocenie mógłby być bardziej rozbudowany.
Najlepiej przeczytać i ocenić samemu. Autorce gratuluję debiutu i życzę powodzenia.
Anna Pasiut | (15.03.2021) |
Przyszłość jest wielką niewiadomą, którą rozszyfrować może tylko czas…
Młode małżeństwo, Blanka i Aleksy, wiodą spokojne życie na przedmieściach Krakowa. Choć oboje są naznaczeni bolesnymi wspomnieniami, miłość sprawia, że wszystkie trudne chwile z przeszłości zaczynają odchodzić w niepamięć. Żadne z nich nie przypuszcza, że jeden służbowy wyjazd Aleksego wkrótce zaważy na wspólnym szczęściu. A kiedy w życie Blanki ponownie wkroczy mężczyzna, który wiele lat temu był w niej do szaleństwa zakochany, ich małżeństwo zostanie wystawione na próbę. Próbę, na jaką nie byli przygotowani.
Znów wzięłam się za debiut nastolatki. I po raz kolejny (z niechęcią) muszę być szczera i wystawić tej książce niezbyt pochlebną opinię. Sam opis historii zapowiadał się dość obiecująco, choć zastanawiałam się, czy tematyka małżeństwa nie okaże się zbyt ciężkim kalibrem dla debiutującej nastolatki…
Pierwszą uwagę mam do przedstawienia postaci. Wiktoria Piotrowska od razu, na pierwszych stronach, zasypuje czytelnika wszelakimi danymi dotyczącymi głównych bohaterów. Przemilczę fakt, że niektóre kwestie z tych opisów były zupełnie nieistotne. Autorka nie dawkuje odpowiednio tych informacji. Czytelnik nawet nie jest w stanie tego zapamiętać, a poza tym, po jakimś czasie może być znużony tak dużą dawką informacji.
Kolejne zastrzeżenie mam do narracji. Nie znoszę gdy w rozdziałach przeplatane są ze sobą myśli bohaterów. Gdyby jeszcze podzielone było to akapitami, to jeszcze bym to zniosła, ale w tym przypadku wygląda tak: najpierw opisy bohaterów opisane z punktu widzenia obserwatora (czyli autorki), następnie jakaś krótka, dwuzdaniowa myśl Blanki po której wstawione jest jakieś szybkie przemyślenie Aleksego.
Podczas lektury tej książki czuć, że ma się w rękach debiut. Język jakim posługuje się Wiktoria Piotrowska jest jeszcze niedopracowany i zdecydowanie nie wpisuje się do grup stylów pisania, które uwielbiam. Drażniło mnie ciągłe określanie głównych bohaterów mianem „młodzi”. Takiego określenia używa zazwyczaj jakaś dojrzała osoba a nie 19-latka. Z pewnością na długo w mej pamięci pozostanie zdanie z tej historii: „Tej nocy młodzi kochali się”, które niesamowicie mnie rozbawiło.
Widać, że autorka rozwija swoje pióro, próbuje ćwiczyć pisanie opisów, dialogów, ale nie da się ukryć że trochę pracy przed nią jeszcze zostało. Nie zliczę, ile razy przeczytałam że bohaterowie wstali z łóżka, bądź kanapy FLEGMATYCZNIE, a Blanka szepnęła Alkowi do ucha SUBTELNIE. Rozmowy bohaterów też nie porywają. Bardzo często te dialogi pomiędzy nimi są zupełnie o niczym.
Przez pierwszą połowę książki wynudziłam się niesamowicie. Fabuła książki opierała się głównie na codziennych czynnościach małżeństwa: wstawali z łóżka, jedli śniadanie, szykowali się do pracy, pracowali, wracali do domu, jedli wspólnie posiłek, porozmawiali, szli spać. I w zasadzie tyle. Momentami jak dla mnie było stanowczo za słodko. Ta dwójka ciągle wzajemnie się adorowała. Początkowo było to jeszcze urocze, ale po jakimś czasie było zwyczajnie nużące.
Druga połowa książka zawierała pewnego rodzaju plot twist, dzięki któremu w końcu coś zaczęło się dziać. Na pierwszy plan weszły emocje, które w końcu jakoś pobudziły moje zainteresowanie tą historią, nie mniej jednak jedna dobra rzecz nie jest w stanie uratować całokształtu.
Autorce życzę dalszych sukcesów i mam nadzieję, że dalej się będzie rozwijać. Ja jednak muszę być szczera sama ze sobą, stąd taka, a nie inna ocena.
Moja ocena: 4/10
Młode małżeństwo, Blanka i Aleksy, wiodą spokojne życie na przedmieściach Krakowa. Choć oboje są naznaczeni bolesnymi wspomnieniami, miłość sprawia, że wszystkie trudne chwile z przeszłości zaczynają odchodzić w niepamięć. Żadne z nich nie przypuszcza, że jeden służbowy wyjazd Aleksego wkrótce zaważy na wspólnym szczęściu. A kiedy w życie Blanki ponownie wkroczy mężczyzna, który wiele lat temu był w niej do szaleństwa zakochany, ich małżeństwo zostanie wystawione na próbę. Próbę, na jaką nie byli przygotowani.
Znów wzięłam się za debiut nastolatki. I po raz kolejny (z niechęcią) muszę być szczera i wystawić tej książce niezbyt pochlebną opinię. Sam opis historii zapowiadał się dość obiecująco, choć zastanawiałam się, czy tematyka małżeństwa nie okaże się zbyt ciężkim kalibrem dla debiutującej nastolatki…
Pierwszą uwagę mam do przedstawienia postaci. Wiktoria Piotrowska od razu, na pierwszych stronach, zasypuje czytelnika wszelakimi danymi dotyczącymi głównych bohaterów. Przemilczę fakt, że niektóre kwestie z tych opisów były zupełnie nieistotne. Autorka nie dawkuje odpowiednio tych informacji. Czytelnik nawet nie jest w stanie tego zapamiętać, a poza tym, po jakimś czasie może być znużony tak dużą dawką informacji.
Kolejne zastrzeżenie mam do narracji. Nie znoszę gdy w rozdziałach przeplatane są ze sobą myśli bohaterów. Gdyby jeszcze podzielone było to akapitami, to jeszcze bym to zniosła, ale w tym przypadku wygląda tak: najpierw opisy bohaterów opisane z punktu widzenia obserwatora (czyli autorki), następnie jakaś krótka, dwuzdaniowa myśl Blanki po której wstawione jest jakieś szybkie przemyślenie Aleksego.
Podczas lektury tej książki czuć, że ma się w rękach debiut. Język jakim posługuje się Wiktoria Piotrowska jest jeszcze niedopracowany i zdecydowanie nie wpisuje się do grup stylów pisania, które uwielbiam. Drażniło mnie ciągłe określanie głównych bohaterów mianem „młodzi”. Takiego określenia używa zazwyczaj jakaś dojrzała osoba a nie 19-latka. Z pewnością na długo w mej pamięci pozostanie zdanie z tej historii: „Tej nocy młodzi kochali się”, które niesamowicie mnie rozbawiło.
Widać, że autorka rozwija swoje pióro, próbuje ćwiczyć pisanie opisów, dialogów, ale nie da się ukryć że trochę pracy przed nią jeszcze zostało. Nie zliczę, ile razy przeczytałam że bohaterowie wstali z łóżka, bądź kanapy FLEGMATYCZNIE, a Blanka szepnęła Alkowi do ucha SUBTELNIE. Rozmowy bohaterów też nie porywają. Bardzo często te dialogi pomiędzy nimi są zupełnie o niczym.
Przez pierwszą połowę książki wynudziłam się niesamowicie. Fabuła książki opierała się głównie na codziennych czynnościach małżeństwa: wstawali z łóżka, jedli śniadanie, szykowali się do pracy, pracowali, wracali do domu, jedli wspólnie posiłek, porozmawiali, szli spać. I w zasadzie tyle. Momentami jak dla mnie było stanowczo za słodko. Ta dwójka ciągle wzajemnie się adorowała. Początkowo było to jeszcze urocze, ale po jakimś czasie było zwyczajnie nużące.
Druga połowa książka zawierała pewnego rodzaju plot twist, dzięki któremu w końcu coś zaczęło się dziać. Na pierwszy plan weszły emocje, które w końcu jakoś pobudziły moje zainteresowanie tą historią, nie mniej jednak jedna dobra rzecz nie jest w stanie uratować całokształtu.
Autorce życzę dalszych sukcesów i mam nadzieję, że dalej się będzie rozwijać. Ja jednak muszę być szczera sama ze sobą, stąd taka, a nie inna ocena.
Moja ocena: 4/10
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res