„Trener Duszy” to druga, po „ Żyjąca w Polsce i inne stany nieważkości” książka, autorstwa zamojskiej pisarki Anny Rychter. Pierwsza – jak mówi autorka - zrodziła się z wielkich emocji. Druga – z wielkiej miłości. Obie poruszają ważne życiowe sprawy, dzielą rozum, serce i duszę na drobne cząstki, wnikają w krwiobieg naszej codziennej, ludzkiej i nade wszystko kobiecej egzystencji, szukają i w pewnym stopniu odpowiadają na wiele trudnych pytań, zmuszają do zamyślenia, nakładają hamulce monotonnej pogoni, podśpiewując słowami Anny Marii Jopek: „ Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam…”
Kogo spotkamy na kartach książek pani Anny Rychter? Odpowiedź, może banalna, lecz prawdziwa, brzmi – nas samych. Po szarych uliczkach wschodniej Polski, spaceruje Jesienna. Zimową porą z niecierpliwością wypatruje wiosny, a gdy tak długo oczekiwany gość nadchodzi, Jesienna wplata we włosy kolorowe liście drzew, marząc by przybrały, jak przed laty soczystą barwę zieleni. I jak każda kobieta ma do tego prawo. Ma prawo marzyć o miłości, której nie złamie upływ czasu, o miłości głębokiej, prawdziwej i spełnionej. Miłości, która pojawia się w naszym życiu, bez względu na porę roku.
Mężczyźni? Na kartach obu książek spotkamy przekrój zielonookich bogów wiosennych westchnień sprzed lat, frywolnych amantów letnich dni przesilenia, niedojrzałe owoce deszczowych, jesiennych poranków, odchodzących jakże często w przetykaną srebrem dal, u boku młodszych i piękniejszych Wiosennych. W „ Żyjącej …” nadzieja na szczęśliwy obrót zdarzeń jest znikoma, w „Trenerze Duszy” szanse na szczęście wzrastają.
Wraz z Jesienną, Mrówką, Zamyślonym, Poprzednią i Pawłem, powrócimy raz jeszcze do dzieciństwa, do niezapomnianych porywów kochającego po raz pierwszy serca i nadziei, którą niesie słowo, przepraszam. Odnajdziemy na kartach tej książki, nostalgiczny świat naszych wspomnień, siłę przebaczenia, iskierkę humoru wplecioną w jeden z najzwyklejszych dni w roku i wiekopomne wydarzenia, odciskające swoje historyczne piętno na nasze osobiste życie.Wszystkich przyszłych czytelników zapewniam, że warto przystanąć i zagłębić się w pełnej smaku i barwnego metaforycznego języka książce pt.„Trener Duszy”, autorstwa Anny Rychter, która, choć dotkliwa, nie zasmuca realnością spostrzeżeń, lecz łagodnie trenuje duszę, naszą duszę…