Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Biografie -> Testament lubieżnika — Jarosław Rabenda
Testament lubieżnika — Jarosław Rabenda

Testament lubieżnika

Cena: 49,99 zł 42,49 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Szczera do bólu męska proza o relacjach, wartościach i szukaniu siebie

Bożydarowi, wychowanemu przez despotyczną babkę, skrajną dewotkę, od najmłodszych lat wpajano, że cielesne przyjemności są największym grzechem, a pewność siebie jest tożsama z pychą. Nic dziwnego, że młody mężczyzna stroni od silnych kobiet, irracjonalnie lęka się wpływu Boga na swoje życie, a wszystkie jego związki z płcią przeciwną kończą się katastrofą. W nieporadny sposób odkrywając swoją seksualność, Bożydar szuka jednocześnie zrozumienia i odrobiny ciepła.
Testament lubieżnika to fascynująca podróż po meandrach męskiej duszy, historia gwałtownych upadków i powolnego podnoszenia się. Śmiech przeplata się tutaj z rozpaczą, miłość z nienawiścią, a wszystko okraszone zostało sporą dawką erotyzmu.

Mimo wykazanych przeciwności moja ewolucja prawdopodobnie przebiegała pomyślnie, gdyż wyrosłem na zdrowego i przystojnego młodzieńca. Ta nieskromna hipoteza wymaga drobnego zastrzeżenia – moja uroda, choć frapująca, musiała być specyficzna. Czarującym nazywały mnie zgodnie panie w wieku balzakowskim, które kokieteryjnie i śmiało werbalnie wyrażały swój zachwyt. W ciemno mogłem też liczyć na pełne uwielbienie dziewczynek przed czternastym rokiem życia – cielęce spojrzenia i przyjazne zaczepki dowodziły tego aż nadto. Z kolei kobiety w przedziale od czternastego roku życia do wieku średniego nie zdradzały żadnego zainteresowania mną. Za to mnie interesował wyłącznie ten przedział.

Jarosław Rabenda

Absolwent aktorstwa PWSFTviT w Łodzi. Aktor, reżyser, prozaik, lektor audiobooków. Związany z Teatrem Powszechnym im. J. Kochanowskiego w Radomiu oraz z Teatrem Capitol w Warszawie. Laureat Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu i Festiwalu Piosenki Kabaretowej O.B.O.R.A. w Poznaniu. Odznaczony medalami: „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” oraz „Bene Merenti Civitas Radomiensis”. W 2015 roku debiutował powieścią „Kiedy ślepiec płacze”.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Biografie
  • Wydawca: Novae Res, 2022
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 408
  • ISBN: 978-83-8219-722-8

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 3 recenzji.Dodaj własną recenzję

  ania bex  (16.03.2022)
Bożydar miał ciężki start. W wyniku losowych „zawirowań” jego rodziców, chłopak był wychowywany przez dziadków w małym prowincjonalnym miasteczku w Lubuskiem. A po śmierci dziadka - przez babkę, która właściwie nie była jego „oryginalną” babką, a drugą żoną dziadka, więc chłopiec ochrzcił ją „półbabką” i tak już zostało.
Kobieta, jako zdeklarowana dewotka manifestując swoją pobożność z nieukrywaną satysfakcją testowała na Bożydarze autorskie i mało pedagogiczne metody wychowawcze, za to w jej mniemaniu jedyne słuszne. Skrzany pas, kabel od żelazka czy druciany wieszak – to rekwizyty, które pomagały półbabce regularnie i metodycznie wybijać z głowy Bożydara „bezwstyd, zepsucie i lubieżność”. A właściwie nie z głowy..
Mimo wszystko, Bożydar wyrósł na zdrowego i dość przystojnego mężczyznę.
Odkrywanie siebie i świata, takim jaki jest naprawdę rozpoczął wyjeżdżając z domu. Gdy podjął naukę w technikum i zamieszkał w szkolnym internacie mógł w końcu zweryfikować swoje oczekiwania wobec życia ukształtowane wyobraźnią wyrosłą na gruncie wiedzy zdobytej w małej mieścinie. Mógł zachłysnąć się „wolnością” i zaciągnąć się „grzechem” odmienianym przez wszystkie przypadki oraz poznać potęgę kobiecych „argumentów”.
Młody mężczyzna o frapującej urodzie i reprezentatywnym podejściu do życia bez owijania w bawełnę opowiada o swoich inspiracjach, fascynacjach i obsesjach, o życiowych „debiutach”, zauroczeniach i odurzeniach, podróżach w nieznane, aktach desperacji, bezradności i rozpaczy, swoim skomplikowanym albo jednocześnie nieskomplikowanym ciągu logiczno-myślowym, o samotności, braku celu i konflikcie płci – istnym slalomie pomiędzy elementami życia. Poznajemy go warstwa po warstwie. Odkrywamy tajemnice. Obserwujemy jego ewaluujący stosunek do kobiet. Aż w końcu dowiadujemy się jak poszedł z życiem na kompromis. Każdy etap w jego bycie, od czasów dzieciństwa, technikum, studiów, pracy zawodowej, ostemplowany jest znakiem niewypowiedzianego pragnienia miłości.
Tak, „Testament lubieżnika” mnie zaskoczył. Przede wszystkim szczerością, głębią ukrytą między wierszami, prostym męskim przekazem, zuchwałym poczuciem humoru, polotem i nutą melancholii. Będę zatem wspominać Bożydara zgodnie z jego „testamentem” jako faceta z krwi i kości, pasjonata i degustatora życia w pełnym tych słów znaczeniu..
Polecam.


  Dawid Papieski  (4.04.2022)
Zawsze, gdy mam do czynienia z książką podzieloną na rozdziały opowiadające różne historie, myślę sobie, który był najlepszy. W przypadku "Testamentu Lubieżnika" miałem z tym olbrzymi problem. Ostatecznie postawiłem na chwytającą za serce opowieść o chichoczącej uroczo Annie, choć zagraniczna przygoda z przedsiębiorczą Zytą czy powodująca ból brzucha (ze śmiechu i nie tylko) relacja Bożydara z niejaką Jolantą, stały na równie wysokim poziomie, tak jak zresztą pozostałe. Każdy rozdział był równie wciągający i przede wszystkim za to cenię sobie tę powieść. To w istocie męska proza, w której los głównego bohatera nie pozostawia czytelnika obojętnym. Dla osób, które poszukują w książkach przede wszystkim emocji i dobrej fabuły - jak znalazł.


  Małgosia Brzeska  (1.04.2022)
Zanim rozpoczęłam przygodę z najnowszą powieścią Jarosława Rabendy, zerknęłam nieśmiało na okładkę i poczułam się zniesmaczona. Przytłaczające, pokaźnych rozmiarów nagie nogi, a w tle ukrzyżowany Jezus. Takie połączenie mnie osobiście przeraża. I od razu ciśnie mi się na usta pytanie, jaki zamysł miał autor, aby zrobić tak niefortunne połączenie. Czy ten człowiek, który jest ukazany na okładce cierpi jak Najwyższy, niesie swój krzyż życiowy? Inna analogia nie przyszła mi na myśl …
Bożydar, bohater Testamentu lubieżnika, nie miał łatwego dzieciństwa. Wychowywała go przyszywana babka, żona jego dziadka. Zaborcza, despotyczna, która od najmłodszych lat tępiła u wnuka wszelkie oznaki cielesnych przyjemności. A gdy młody bywał przekorny, to stosowała swoje autorskie metody wychowawcze, jak bicie wieszakiem czy kablem od żelazka. Dorastając w takich warunkach, młody boi się kobiet, unika ich, a wszelkie zainteresowanie płcią przeciwną uważa za niezgodne z naukami kościoła. Będąc w szkole średniej zamieszkuje z dala od rodziny, w internacie. Poznaje kobiety, nawiązuje z nimi znajomości, ale nadal, gdzieś głęboko w głowie ma zakorzenioną nienawiść i złość do kobiet. Przeżywa pierwsze uniesienia seksualne, poszukuje swojej tożsamości i stara się odkryć własne ja. Targany skrajnymi emocjami nie może się odnaleźć w świecie, stara się definiować swoje potrzeby i oczekiwania. Tak naprawdę poszukuje zrozumienia i miłości, ciepła i uwagi drugiej osoby. To wydaje się być ważniejsze niż sam akt seksualny, zaspokojenie chwilowych potrzeb. Czy uda się bohaterowi stawić czoła przeszłości i wyrazić otwarcie swoje oczekiwania? Czy będzie potrafił zmierzyć się z teraźniejszością, która jeszcze ma wspomnienie nauk otrzymywanych w dzieciństwie?
Testament lubieżnika to trudna proza o dojrzewaniu, o odnajdywaniu własnej tożsamości, poszukiwaniu zrozumienia i miłości. To zamglony obraz męskiej duszy, nie do końca odgadnionej i zdefiniowanej. Nie można powiedzieć, że tylko kobiety są tajemnicze, mężczyźni również potrafią zaintrygować. Czasami jest trudno do nich dotrzeć i zrozumieć ich, nie mówiąc już o całkowitej akceptacji ich punktu widzenia, ich postrzegania świata i odbioru rzeczywistości. Ale to dobrze, przed nami, kobietami, trudne zadanie. Przynajmniej cały czas coś nowego odkrywamy w swoich partnerach, z każdym kolejnym dniem bardziej ich poznajemy, i często dowiadujemy się rzeczy, o których nie miałyśmy wyobrażenia.
To nie jest łatwa lektura, chociaż przecieka ze stronic doza sarkazmu i ironii, czasami z przymrużeniem oka można potraktować pewne wyznania i przemyślenia. Z tą lekturę trzeba spędzić więcej czasu, przemyśleć to, co autor chciał nam przekazać. Na pewno daje szerokie pole do własnych intymnych interpretacji.
W moim odczuciu Bożydar chwilami wydawał się przerysowany, dziwny i zakompleksiony. Niezdecydowany, nie mający do końca skonkretyzowanych oczekiwań, błądzący po omacku, targany nieujarzmionym popędem.
Czy tę lekturę można potraktować jako spowiedź lubieżnika? Myślę, że można skusić się na takie określenie, na pewno otrzymamy dużo intymnych zwierzeń, przemyśleń i wątpliwości.
Nie jest to lektura, która zwala z nóg czy nie pozwala zasnąć. Owszem, prowokuje i intryguje ... Tak więc sami powinniście zdecydować, czy macie ochotę na podróż w głąb męskiej zabłąkanej duszy ...

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.