„Tamten świat” Marcina Cieśli jest komiksem, myślę, że głównie przeznaczonym dla młodzieży.
Jego główna bohaterka, nastoletnia Taya, pewnego dnia widzi dziwną dziewczynkę. Kiedy spotyka ją ponownie, śledzi ją aż do cmentarza, gdzie znajduje... swój własny nagrobek. Data śmierci wskazuje, że zostało jej tylko kilka dni życia. Od tego momentu wszystko jest coraz dziwniejsze, a najlepsza przyjaciółka jej nie wierzy...
Przyznam, że bardzo się wciągnęłam w tą krótką historię, a rozwiązanie zagadki jest niespodziewane. Jednak czegoś mi tu brakowało. Podoba mi się za to kreska autora, choć dwie bohaterki z początku trudno odróżnić, wyglądają właściwie tak samo.
Będę z zainteresowaniem obserwować dalsze prace autora, choć po tej widzę, że różnimy się nieco filozofią życia. Mam nadzieje, że bardziej i ciekawiej rozwinie swoje kolejne pomysły, bo widzę spory potencjał na twórcę komiksów!

To chyba pierwszy komiks po polsku jaki kiedykolwiek przeczytałam. Miałam ochotę na coś innego niż zazwyczaj i jak tylko zobaczyłam „Tamten świat” na stronie wydawnictwa od razu się nim zainteresowałam. Samo czytanie poszło mi bardzo szybko. Właściwie to chciałam tylko przejrzeć jak wygląda w środku i zaczęłam podczytywać a za chwilę byłam już po wszystkim. Taka forma na pewno jest dobrym wyjściem w momentach, w których mamy natłok obowiązków i nie chcemy się skupiać na grubych tomach książek. Jeżeli miałabym opisać ten komiks jednym słowem powiedziałabym, że jest osobliwy. Tego typu historie nie są czymś co przypadnie do gustu każdemu. Dzieją się tam rzeczy dziwne i niewytłumaczalne ale nie można powiedzieć, że to fantastyka. Ja bawiłam się dobrze, ale na pewno nie będzie to jeden z moich ulubieńców. Komiks był raczej za krótki, żebym zdążyła się zaangażować i wczuć w akcję. Tylko zaznaczam, że mówię to jako osoba która na ogół nie sięga po taką formę i zdaję sobie sprawę z tego, że na ogół komiksy po prostu są takiej długości. Jeżeli chodzi o kreskę to jest raczej prosta. Oceniam na 3/5 gwiazdek i polecam sprawdzić osobom, które mają ochotę na oryginalną historię.

“Tam gdzie już nic nie ma, pozostaje tylko pamięć”

Pewnego wieczoru nastoletnia Taya spotyka na ulicy małą, tajemniczą dziewczynkę, która zadaje jej tylko jedno pytanie “Taya, czy pamiętasz, jak odeszłam?”. Dziewczynka znika ale kolejnego dnia pojawia się pod domem dziewczyny, która postanawia pójść za nią. Razem trafiają na cmentarz i tam Taya odkrywa nagrobek ze swoim imieniem i nazwiskiem oraz datą śmierci. Wkrótce w jej życiu pojawia się Ray, który przestrzega ją przed dziewczynką.
“Tamten świat” to moje drugie spotkanie z komiksem. Niestety nie do końca udane. Podobała mi się kreska, jednak brakowało fabuły. Wynudziłam i mam wrażenie, że cała historia jest o niczym. Bohaterowie są bardzo płytcy, a opis historii na okładce jest też trochę mylący. Na okładce jest również pytanie “Czy jedną decyzją możemy zmienić własne przeznaczenie?” podejrzewam, że właśnie taka miała być przewodnia myśl tej historii, niestety coś poszło nie tak.