Zaczytani.pl Literatura kobieca Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna Tom I — Agnieszka Lingas-Łoniewska
Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna Tom I
Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Piękna Dalmacja Południowa, malowniczy Półwysep Pelješac, trzy siostry, trzy historie, trzy miłości.
Czy można zapomnieć o zdradzie i niespełnionych obietnicach? Mówi się, że każdy zasługuje na drugą szansę, ale czy takim dobrodziejstwem Zuzanna obdarzy Roberta? Nie tak łatwo przecież zamknąć karty przeszłości i napisać nową opowieść o wspólnym życiu.
Zuzanna to pierwszy tom historii trzech kobiet w gorących chorwackich klimatach. Opowieść o tym, jak łatwo i szybko można zniszczyć wszystko, co w życiu najcenniejsze i jak trudno potem to odzyskać.
Czy można zapomnieć o zdradzie i niespełnionych obietnicach? Mówi się, że każdy zasługuje na drugą szansę, ale czy takim dobrodziejstwem Zuzanna obdarzy Roberta? Nie tak łatwo przecież zamknąć karty przeszłości i napisać nową opowieść o wspólnym życiu.
Zuzanna to pierwszy tom historii trzech kobiet w gorących chorwackich klimatach. Opowieść o tym, jak łatwo i szybko można zniszczyć wszystko, co w życiu najcenniejsze i jak trudno potem to odzyskać.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Novae Res, 2014
- Format: 130x210mm, okładka miękka ze skrzydełkami
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 232
- ISBN: 978-83-7942-234-0
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 7 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Ewelina Krzewicka | (14.11.2014) |
Niniejsza publikacja jest pierwszym tomem trylogii o trzech siostrach, o ich życiu, problemach i miłościach. Każdy tom dotyczy innej kobiety, choć w już w pierwszym dostajemy zarys i przedsmak tego, o czym przeczytamy w przyszłych. Autorka, by wprowadzić czytelnika w klimat powieści, zdradza już małe "smaczki" z przeszłości Zosi i Gabrysi. A już totalnym zaskoczeniem okazał się dla mnie fragment tomu drugiego na końcu książki! Zatem jeśli lubicie twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie przegapcie jej najnowszej trylogii. A co jeśli nie lubicie lub nie znacie? Może to właśnie ta seria zdoła Was zachęcić do czytania. Ja w każdym razie polecam.
Całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2014/11/agnieszka-lingas-oniewska-szukaj-mnie.html
Całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2014/11/agnieszka-lingas-oniewska-szukaj-mnie.html
Ewelina Marciniak | (12.11.2014) |
Piękna okładka skutecznie przekonała mnie do sięgniecia po pierwszy tom nowego cyklu, stworzonego przez Agnieszkę Lingas-Łoniewską. Lubię zapach lawendy, zwłaszcza w trakcie kąpieli, za sprawą płynu lub soli... Fabuła dopełniła moją chęć przeczytania tej powieści i tak oto jestem po pierwszej części.
Chorwacja... kto nie marzy o wspaniałych, gorących wakacjach w tym pięknym, egzotycznym kraju? Dzięki lekturze pierwszej części "Serii chorwackiej", jak pisze o niej Agnieszka Lingas-Łoniewska, lub serii "Szukaj mnie wśród lawendy", jak jest napisane na okładce, do Chorwacji możemy przenieść się w wyobraźni wraz z główną bohaterką -Zuzanną. Albo nawet nie tylko w wyobraźni, bo za sprawą kodu zamieszczonego z tyłu książki, możemy obejrzeć zdjęcia zrobione przez autorkę, właśnie w tym kraju. Potrzebny nam do tego jest tylko smartfon i alikacja do odczytywania kodów QR i zdjęcia się wyświetlą. Nie dziwię się, że mając takie widoki, autorce sprzyjała wena i wymyśliła trzy historie związane z tym zakątkiem.
Poznajemy trzy siostry, wszystkie inne, każda z inną historią. Zuzanna jest bliźniaczką Zofii. Obie kobiety mają jeszcze jedną siostrę - Gabrysię. Zuza jest dyrektorką wielkiej firmy i najważniejszym jej celem w życiu jest poprawa wyników sprzedażowych. Typowa pracoholiczka, która wszystkim wydaje się zimną osobą. Zofia jest przede wszystkim żoną Adama i matką dwójki nastoletnich już dzieci. Nie pracuje, bo mąż zarabia na takim poziomie, że nie musi. Po prostu zajmuje się domem. I ostatnia - Gabrysia, najmłodsza i najbardziej zwariowana z sióstr mieszka w Dalmacji, w Chorwacji. Matka małego Daria, niedawno porzucona przez ojca dziecka, jej wielką miłość - Chorwata Iva.
W tej części przypatrujemy się głównie historii Zuzy. Razem z siostrą, Adamem i jego pracownikami wybierają się do Chorwacji. Siostry mają się zatrzymać u Gabrysi. Na chwilę przed wyjazdem Zuza zostaje przedstawiona Robertowi, jednemu ze współpracowników Adama, lecz okazuje się, że Roberta już zna i przypomina jej się dawne uczucie, którym go darzyła będąc nastolatką, a o którym do tej pory nie może zapomnieć. Więc już wiecie, o czym będzie opowiadała ta powieść? Oczywiście o Zuzie i Robercie i o ich ponownym spotkaniu...
Jestem zaskoczona, naprawdę bardzo zaskoczona, że ta książka mi się tak bardzo podobała. Raczej nie czytam takich powieści obyczajowych polskich autorek, ale ostatnio przekonałam się do takiej literatury. Niby zwykła, nieszczególna fabuła, ale historia niezwykle interesująca. Oczywiście mam w planach inne książki autorki i nie mam zamiaru czekać na kolejną części Serii chorwackiej, ale przeczytam coś innego z twórczości pani Agnieszki.
Książkę czyta się w ekspresowym tempie. Można ją połknąć nawet na raz. Polecam! Dla miłośniczek miłosnych historii Polek w egzotycznych krajach jest to pozycja obowiązkowa! Jak dowiadujemy się z zamieszczonej informacji, następna część - Zofia ukaże się w lutym 2015 r. W sam razem na zimowe dni, chętnie się ogrzeję przynajmniej myślami o słonecznej Dalmacji.
Chorwacja... kto nie marzy o wspaniałych, gorących wakacjach w tym pięknym, egzotycznym kraju? Dzięki lekturze pierwszej części "Serii chorwackiej", jak pisze o niej Agnieszka Lingas-Łoniewska, lub serii "Szukaj mnie wśród lawendy", jak jest napisane na okładce, do Chorwacji możemy przenieść się w wyobraźni wraz z główną bohaterką -Zuzanną. Albo nawet nie tylko w wyobraźni, bo za sprawą kodu zamieszczonego z tyłu książki, możemy obejrzeć zdjęcia zrobione przez autorkę, właśnie w tym kraju. Potrzebny nam do tego jest tylko smartfon i alikacja do odczytywania kodów QR i zdjęcia się wyświetlą. Nie dziwię się, że mając takie widoki, autorce sprzyjała wena i wymyśliła trzy historie związane z tym zakątkiem.
Poznajemy trzy siostry, wszystkie inne, każda z inną historią. Zuzanna jest bliźniaczką Zofii. Obie kobiety mają jeszcze jedną siostrę - Gabrysię. Zuza jest dyrektorką wielkiej firmy i najważniejszym jej celem w życiu jest poprawa wyników sprzedażowych. Typowa pracoholiczka, która wszystkim wydaje się zimną osobą. Zofia jest przede wszystkim żoną Adama i matką dwójki nastoletnich już dzieci. Nie pracuje, bo mąż zarabia na takim poziomie, że nie musi. Po prostu zajmuje się domem. I ostatnia - Gabrysia, najmłodsza i najbardziej zwariowana z sióstr mieszka w Dalmacji, w Chorwacji. Matka małego Daria, niedawno porzucona przez ojca dziecka, jej wielką miłość - Chorwata Iva.
W tej części przypatrujemy się głównie historii Zuzy. Razem z siostrą, Adamem i jego pracownikami wybierają się do Chorwacji. Siostry mają się zatrzymać u Gabrysi. Na chwilę przed wyjazdem Zuza zostaje przedstawiona Robertowi, jednemu ze współpracowników Adama, lecz okazuje się, że Roberta już zna i przypomina jej się dawne uczucie, którym go darzyła będąc nastolatką, a o którym do tej pory nie może zapomnieć. Więc już wiecie, o czym będzie opowiadała ta powieść? Oczywiście o Zuzie i Robercie i o ich ponownym spotkaniu...
Jestem zaskoczona, naprawdę bardzo zaskoczona, że ta książka mi się tak bardzo podobała. Raczej nie czytam takich powieści obyczajowych polskich autorek, ale ostatnio przekonałam się do takiej literatury. Niby zwykła, nieszczególna fabuła, ale historia niezwykle interesująca. Oczywiście mam w planach inne książki autorki i nie mam zamiaru czekać na kolejną części Serii chorwackiej, ale przeczytam coś innego z twórczości pani Agnieszki.
Książkę czyta się w ekspresowym tempie. Można ją połknąć nawet na raz. Polecam! Dla miłośniczek miłosnych historii Polek w egzotycznych krajach jest to pozycja obowiązkowa! Jak dowiadujemy się z zamieszczonej informacji, następna część - Zofia ukaże się w lutym 2015 r. W sam razem na zimowe dni, chętnie się ogrzeję przynajmniej myślami o słonecznej Dalmacji.
Katarzyna Paprocka | (3.12.2014) |
„Nasza bytność na tym świecie jest niczym innym, jak sumą takich ułamków radości, które należy pielęgnować i przypominać sobie o nich, kiedy tylko znajdziemy ku temu sposobność.” *str. 121
O książkach pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej słyszałam bardzo dużo, ale wciąż wzbraniałam się przed sięgnięciem po jakąś jej pozycję. Dlaczego? Sama nie wiem. Może dlatego że nie sięgam nałogowo po powieści polskich autorów. Gdy ujrzałam „Szukaj mnie wśród lawendy” postanowiłam wreszcie zakosztować twórczości autorki. Piękna fioletowa okładka od razu przyciągnęła mój wzrok, a gdy tylko zagłębiłam się w lekturę wiedziałam że był to strzał w dziesiątkę. Przy okazji przekonałam się że i na naszym rynku czytelniczym można znaleźć dużo perełek i że każdemu autorowi trzeba dać szansę.
Zuzanna, Zofia i Gabriela są siostrami. W pierwszym tomie trylogii lawendowej będziemy mogli poznać przede wszystkim losy pierwszej z nich. Zuzanna, jest szefową dużej i prestiżowej korporacji, niestety nie cieszy się zbyt dużą sympatią ze strony podwładnych. Jest kobietą wymagającą, twardo stąpa po ziemi i całkowicie poświęca się karierze zawodowej, przez co zaniedbuje swoje życie prywatne którego praktycznie nie posiada. W młodości przeżyła duży zawód miłosny, który do dnia dzisiejszego tkwi w jej pamięci, przez co ma problemy w nawiązywaniu bliższych kontaktów z mężczyznami. Gdy Gabriela, proponuje siostrom przyjazd na urlop do Chorwacji, Zuzanna na początku bardzo wzbrania się przed tym pomysłem. Jednak gdy nie dostaje w pracy wymarzonego awansu, stawia wszystko na jedną kartę i decyduje się na wyjazd. Razem z Zofią i jej mężem Adamem, który w Chorwacji postanawia uczcić jubileusz swojej firmy udają się na wakacje. Zuzanna nie spodziewa się że wśród pracowników Adama, spotka tego który szesnaście lat temu wywrócił jej życie do góry nogami, po czym odszedł pozostawiając w jej sercu wielki ból i pustkę.
Jak potoczą się ich losy? Czy Zuzanna będzie w stanie wybaczyć wyrządzoną jej krzywdę i na nowo otworzyć swoje serce?
„- Wierzysz w takie bzdury? Nie ma czegoś takiego jak znak od losu, przeznaczenie. Sami kreujemy swoją rzeczywistość. I sami ponosimy odpowiedzialność za swoje czyny.
- Czasami rządzi nami przypadek - odparł cicho.” *str. 98
W pierwszym tomie autorka skupia się przede wszystkim na losach Zuzanny. Mimo to mamy przyjemność poznać również pozostałe siostry, Zofię i Gabriele. Każda z nich prowadzi zupełnie inne życie. Zuzanna całkowicie poświęca się pracy, Zofia skupia się na wychowywaniu dzieci, równocześnie dbając o swojego zapracowanego męża, natomiast Gabriela, najmłodsza z sióstr, wyjeżdża na Chorwacje i tam stara się ułożyć sobie życie, samotnie wychowując syna i prowadząc salon masażu. Każda z nich boryka się ze swoimi demonami z przeszłości. Historie dwóch pozostałych sióstr będziemy mieli przyjemność poznać w następnych tomach trylogii lawendowej.
Kreacja bohaterów wypada wręcz niesamowicie. Autorka bardzo skrupulatnie opisuje siostry, każdej z nich poświęcając bardzo dużo uwagi i czasu. Poznając ich losy, możemy niejednokrotnie identyfikować się z bohaterami, przez co stają się wyjątkowo realni i namacalni. Sama książka aż tchnie realnością, co sprawia że czyta się ją niezwykle lekko i przyjemnie. Język jest prosty, nieskomplikowany, a piękne opisy Chorwacji sprawiają że aż chciałoby się tam być. Autorka z niezwykłą precyzją prowadzi nas przez kartki swojej powieści, niejednokrotnie wprowadzając w zachwyt i w stan zdumienia. Mimo iż powieść jest przewidywalna, można się w niej zakochać. Choć od początku wiedziałam jak skończy się książka, to i tak czytało mi się ją rewelacyjnie. Pochłonęłam ją w dwa dni i wprost nie mogę się doczekać kolejnych tomów serii.
Powieść pani Agnieszki pokazuje nam że każdy człowiek popełnia błędy, ale mimo to zawsze warto dać mu tą drugą szansę. Jest to również opowieść o miłości, a może przede wszystkim o niej. O miłości między siostrami, jak również o miłości partnerskiej. Bo to przecież ona buduje nasze życie i relacje. Każdy człowiek jej potrzebuje i szuka przez całe życie. I na tym właśnie skupia się autorka, na poszukiwaniu samego siebie, jak również miłości w swoim życiu.
„Świat jest taki piękny, nie warto się zamartwiać, gnębić, zapominać o uczuciach, cudownym smaku wolności, pożądania, o radości w sercu i motylach w brzuchu.” *str. 132-133
„Szukaj mnie wśród lawendy” to lekka i niewymagająca powieść, która trafi do każdego kobiecego serca, która wciągnie was od pierwszych stron i oczaruje swoją prostotą. To książka która pachnie lawendą. Z czystym sercem polecam!
O książkach pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej słyszałam bardzo dużo, ale wciąż wzbraniałam się przed sięgnięciem po jakąś jej pozycję. Dlaczego? Sama nie wiem. Może dlatego że nie sięgam nałogowo po powieści polskich autorów. Gdy ujrzałam „Szukaj mnie wśród lawendy” postanowiłam wreszcie zakosztować twórczości autorki. Piękna fioletowa okładka od razu przyciągnęła mój wzrok, a gdy tylko zagłębiłam się w lekturę wiedziałam że był to strzał w dziesiątkę. Przy okazji przekonałam się że i na naszym rynku czytelniczym można znaleźć dużo perełek i że każdemu autorowi trzeba dać szansę.
Zuzanna, Zofia i Gabriela są siostrami. W pierwszym tomie trylogii lawendowej będziemy mogli poznać przede wszystkim losy pierwszej z nich. Zuzanna, jest szefową dużej i prestiżowej korporacji, niestety nie cieszy się zbyt dużą sympatią ze strony podwładnych. Jest kobietą wymagającą, twardo stąpa po ziemi i całkowicie poświęca się karierze zawodowej, przez co zaniedbuje swoje życie prywatne którego praktycznie nie posiada. W młodości przeżyła duży zawód miłosny, który do dnia dzisiejszego tkwi w jej pamięci, przez co ma problemy w nawiązywaniu bliższych kontaktów z mężczyznami. Gdy Gabriela, proponuje siostrom przyjazd na urlop do Chorwacji, Zuzanna na początku bardzo wzbrania się przed tym pomysłem. Jednak gdy nie dostaje w pracy wymarzonego awansu, stawia wszystko na jedną kartę i decyduje się na wyjazd. Razem z Zofią i jej mężem Adamem, który w Chorwacji postanawia uczcić jubileusz swojej firmy udają się na wakacje. Zuzanna nie spodziewa się że wśród pracowników Adama, spotka tego który szesnaście lat temu wywrócił jej życie do góry nogami, po czym odszedł pozostawiając w jej sercu wielki ból i pustkę.
Jak potoczą się ich losy? Czy Zuzanna będzie w stanie wybaczyć wyrządzoną jej krzywdę i na nowo otworzyć swoje serce?
„- Wierzysz w takie bzdury? Nie ma czegoś takiego jak znak od losu, przeznaczenie. Sami kreujemy swoją rzeczywistość. I sami ponosimy odpowiedzialność za swoje czyny.
- Czasami rządzi nami przypadek - odparł cicho.” *str. 98
W pierwszym tomie autorka skupia się przede wszystkim na losach Zuzanny. Mimo to mamy przyjemność poznać również pozostałe siostry, Zofię i Gabriele. Każda z nich prowadzi zupełnie inne życie. Zuzanna całkowicie poświęca się pracy, Zofia skupia się na wychowywaniu dzieci, równocześnie dbając o swojego zapracowanego męża, natomiast Gabriela, najmłodsza z sióstr, wyjeżdża na Chorwacje i tam stara się ułożyć sobie życie, samotnie wychowując syna i prowadząc salon masażu. Każda z nich boryka się ze swoimi demonami z przeszłości. Historie dwóch pozostałych sióstr będziemy mieli przyjemność poznać w następnych tomach trylogii lawendowej.
Kreacja bohaterów wypada wręcz niesamowicie. Autorka bardzo skrupulatnie opisuje siostry, każdej z nich poświęcając bardzo dużo uwagi i czasu. Poznając ich losy, możemy niejednokrotnie identyfikować się z bohaterami, przez co stają się wyjątkowo realni i namacalni. Sama książka aż tchnie realnością, co sprawia że czyta się ją niezwykle lekko i przyjemnie. Język jest prosty, nieskomplikowany, a piękne opisy Chorwacji sprawiają że aż chciałoby się tam być. Autorka z niezwykłą precyzją prowadzi nas przez kartki swojej powieści, niejednokrotnie wprowadzając w zachwyt i w stan zdumienia. Mimo iż powieść jest przewidywalna, można się w niej zakochać. Choć od początku wiedziałam jak skończy się książka, to i tak czytało mi się ją rewelacyjnie. Pochłonęłam ją w dwa dni i wprost nie mogę się doczekać kolejnych tomów serii.
Powieść pani Agnieszki pokazuje nam że każdy człowiek popełnia błędy, ale mimo to zawsze warto dać mu tą drugą szansę. Jest to również opowieść o miłości, a może przede wszystkim o niej. O miłości między siostrami, jak również o miłości partnerskiej. Bo to przecież ona buduje nasze życie i relacje. Każdy człowiek jej potrzebuje i szuka przez całe życie. I na tym właśnie skupia się autorka, na poszukiwaniu samego siebie, jak również miłości w swoim życiu.
„Świat jest taki piękny, nie warto się zamartwiać, gnębić, zapominać o uczuciach, cudownym smaku wolności, pożądania, o radości w sercu i motylach w brzuchu.” *str. 132-133
„Szukaj mnie wśród lawendy” to lekka i niewymagająca powieść, która trafi do każdego kobiecego serca, która wciągnie was od pierwszych stron i oczaruje swoją prostotą. To książka która pachnie lawendą. Z czystym sercem polecam!
Martyna L. (Mowa Książek) | (9.12.2014) |
"Szukaj mnie wśród lawendy" to historia trzech sióstr Skotnickich - Zofii, Zuzanny oraz Gabrysi, umiejscowiona na terenach pięknej i klimatycznej Chorwacji. Tom pierwszy trylogii skupia się na najstarszej z sióstr, czyli Zuzie. I choć każda z kobiet ma swoje rozterki, to właśnie Zuzanna jako pierwsza musi zmierzyć się ze swoją przeszłością i dawno utraconą miłością, którą jest przystojny Robert.
Nie będę się rozpisywać na temat tego, dlaczego zdecydowałam się przeczytać tę książkę. Nie chodziło o przepiękną okładkę, ani o dobrze zapowiadający się opis fabuły. W przypadku powieści Agnieszki Lingas - Łoniewskiej chodzi zawsze o to samo, czyli o samą autorkę i moje bezbrzeżne zaufanie do jej twórczości. Kolejny raz się nie zawiodłam, ale tym razem nie byłam też oczarowana jak zazwyczaj.
Pani Agnieszka w swojej najnowszej powieści ukazuje siostrzaną więź i siłę uczuć. Udowadnia, że powiedzenie "Stara miłość nie rdzewieje" nie jest tylko durnym porzekadłem. Byłam zaskoczona brakiem wątku sensacyjnego, bo autorka słynie z takich wstawek, ale przyznaję, że miło było odkryć coś nowego w jej twórczości.
Tym, co sprawia, że kocham powieści z pod pióra Pani Lingas-Łoniewskiej jest to, że za każdym razem odnajduję w nich kawałek siebie. Czasami mam wrażenie, że autorka w jakiś sposób weszła do mojego wnętrza, poszperała w nim, po czym przełożyła to na historię swoich bohaterów. Sentencje, jakie zawierają książki autorki są mi bardzo bliskie i podchodzę do nich mocno sentymentalnie, a w poszczególnych bohaterach odnajduję zazwyczaj cząstkę własnego charakteru, mojej przeszłości i prywatnych demonów. Chyba to sprawia, że tak oddana jestem twórczości Pani Agnieszki.
Co do bohaterów to w szczególności polubiłam trzy Skotnickie. Nie umiem wybrać, która stała się mi najbliższa, ponieważ w tym tomie Gabrysię i Zofię poznajemy dość pobieżnie, ale każda z nich miała własną osobowość i cechy charakterystyczne. Zuzanna wykreowana została na typową kobietę sukcesu, która w pracy jest wymagająca i nieustępliwa, a w życiu dość skryta i zamknięta w sobie. Kobieta pozwalała się na chwile słabości tylko i wyłącznie wtedy, kiedy znajdowała się sama ze sobą.
Podobało mi się to, że powieściopisarka po raz kolejny postawiła na siłę charakteru głównej bohaterki. Nawet, jeżeli większość postaci w książkach Pani Agnieszki to twarde babki, mnie to absolutnie nie przeszkadza, ponieważ można czerpać z nich wzorce, a samo ich postępowanie może być dla kobiet przykładem.
Jeśli chodzi o Roberta czyli główną męską postać, zabrakło mi w nim trochę ikry i krwistości. Zbyt mało czasu mu poświęcono w moim odczuciu. Przywykłam już do tego, że w dziełach Lingas-Łoniewskiej mężczyźni zawsze wypadają równie barwnie jak kobiety, a tym razem tej barwy mi właśnie zabrakło.
Pomysł na osadzenie akcji w pięknej Chorwacji uważam za bardzo udany. Na pierwszy rzut oka możemy zauważyć, że autorka wie o czym pisze, gdyż krajobrazy przez nią opisywane są pełne detali i drobiazgów.
Tom pierwszy chorwackiej trylogii nie zawiódł mnie, ale kilku elementów mi w nim brakowało. Nie zmienia to jednak faktu, że jestem niesamowicie ciekawa co wydarzy się w kolejnych tomach. "Zofia", czyli tom drugi zapowiada się bardzo intrygująco i jestem pewna, że wydarzenia, które miały miejsce w pierwszej części, są zaledwie kroplą w morzu pomysłów, jakie autorka ma w swojej głowie.
"Zuzanna" to książka godna polecenia, dlatego zachęcam wszystkich, aby wraz ze zwariowanymi siostrami przenieśli się do cudownej, malowniczej Chorwacji. Jestem pewna, że ta podróż zrobi dobrze każdej z Was. Możecie być pewne, że wśród kwiatów lawendy odnajdziecie zupełnie inny rodzaj piękna i całkowicie zapomnicie o ponurym widoku, jaki panuje teraz za oknem :)
Nie będę się rozpisywać na temat tego, dlaczego zdecydowałam się przeczytać tę książkę. Nie chodziło o przepiękną okładkę, ani o dobrze zapowiadający się opis fabuły. W przypadku powieści Agnieszki Lingas - Łoniewskiej chodzi zawsze o to samo, czyli o samą autorkę i moje bezbrzeżne zaufanie do jej twórczości. Kolejny raz się nie zawiodłam, ale tym razem nie byłam też oczarowana jak zazwyczaj.
Pani Agnieszka w swojej najnowszej powieści ukazuje siostrzaną więź i siłę uczuć. Udowadnia, że powiedzenie "Stara miłość nie rdzewieje" nie jest tylko durnym porzekadłem. Byłam zaskoczona brakiem wątku sensacyjnego, bo autorka słynie z takich wstawek, ale przyznaję, że miło było odkryć coś nowego w jej twórczości.
Tym, co sprawia, że kocham powieści z pod pióra Pani Lingas-Łoniewskiej jest to, że za każdym razem odnajduję w nich kawałek siebie. Czasami mam wrażenie, że autorka w jakiś sposób weszła do mojego wnętrza, poszperała w nim, po czym przełożyła to na historię swoich bohaterów. Sentencje, jakie zawierają książki autorki są mi bardzo bliskie i podchodzę do nich mocno sentymentalnie, a w poszczególnych bohaterach odnajduję zazwyczaj cząstkę własnego charakteru, mojej przeszłości i prywatnych demonów. Chyba to sprawia, że tak oddana jestem twórczości Pani Agnieszki.
Co do bohaterów to w szczególności polubiłam trzy Skotnickie. Nie umiem wybrać, która stała się mi najbliższa, ponieważ w tym tomie Gabrysię i Zofię poznajemy dość pobieżnie, ale każda z nich miała własną osobowość i cechy charakterystyczne. Zuzanna wykreowana została na typową kobietę sukcesu, która w pracy jest wymagająca i nieustępliwa, a w życiu dość skryta i zamknięta w sobie. Kobieta pozwalała się na chwile słabości tylko i wyłącznie wtedy, kiedy znajdowała się sama ze sobą.
Podobało mi się to, że powieściopisarka po raz kolejny postawiła na siłę charakteru głównej bohaterki. Nawet, jeżeli większość postaci w książkach Pani Agnieszki to twarde babki, mnie to absolutnie nie przeszkadza, ponieważ można czerpać z nich wzorce, a samo ich postępowanie może być dla kobiet przykładem.
Jeśli chodzi o Roberta czyli główną męską postać, zabrakło mi w nim trochę ikry i krwistości. Zbyt mało czasu mu poświęcono w moim odczuciu. Przywykłam już do tego, że w dziełach Lingas-Łoniewskiej mężczyźni zawsze wypadają równie barwnie jak kobiety, a tym razem tej barwy mi właśnie zabrakło.
Pomysł na osadzenie akcji w pięknej Chorwacji uważam za bardzo udany. Na pierwszy rzut oka możemy zauważyć, że autorka wie o czym pisze, gdyż krajobrazy przez nią opisywane są pełne detali i drobiazgów.
Tom pierwszy chorwackiej trylogii nie zawiódł mnie, ale kilku elementów mi w nim brakowało. Nie zmienia to jednak faktu, że jestem niesamowicie ciekawa co wydarzy się w kolejnych tomach. "Zofia", czyli tom drugi zapowiada się bardzo intrygująco i jestem pewna, że wydarzenia, które miały miejsce w pierwszej części, są zaledwie kroplą w morzu pomysłów, jakie autorka ma w swojej głowie.
"Zuzanna" to książka godna polecenia, dlatego zachęcam wszystkich, aby wraz ze zwariowanymi siostrami przenieśli się do cudownej, malowniczej Chorwacji. Jestem pewna, że ta podróż zrobi dobrze każdej z Was. Możecie być pewne, że wśród kwiatów lawendy odnajdziecie zupełnie inny rodzaj piękna i całkowicie zapomnicie o ponurym widoku, jaki panuje teraz za oknem :)
Katarzyna Jabłońska | (11.12.2014) |
Z czym wam się kojarzy lawenda? Dla mnie, jak do tej pory wiązała się wyłącznie z prowansalskimi polami we Francji. Jednak dzięki książce Agnieszki Lingas-Łoniewskiej od teraz, to Chorwacja, już zawsze będzie pachniała dla mnie lawendą.
Nowa seria Agnieszki Lingas-Łoniewskiej ma w założeniu składać się z trzech tomów i opowiadać historię sióstr Skotnickich : bliźniaczek – Zuzanny i Zofii oraz młodszej od nich Gabrysi. W pierwszej części poznajemy je wszystkie, ale to losy Zuzy grają pierwsze skrzypce. Jest ona pewną siebie, ostrą bizneswoman, pracującą w korporacji. W przeszłości przeżyła ogromny zawód miłosny, co miało duży wpływ na jej obecne stosunki z mężczyznami oraz życie uczuciowe w ogóle. Gdy w pachnącej lawendą Chorwacji los stawia na jej drodze dawną miłość jest zdezorientowana. Czy będzie umiała wybaczyć i zacząć wszystko od nowa, i czy w ogóle ma na to jeszcze ochotę?
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, gdy staram się jakoś określić w skrócie książkę Szukaj mnie wśród lawendy, to, że jest to niezwykle przyjemna lektura. Styl autorki jest bardzo lekki, dzięki czemu fabuła wręcz płynie. Świetnie potrafi ona ukazywać emocje i budować napięcie, za pomocą sprytnie przekazywanych tajemnic z przeszłości bohaterów. Jedyne czego mi zabrakło to jakiś większy zwrot akcji, coś, co przyspieszyłoby bieg wydarzeń, bo bez tego fabuła posuwa się do przodu cały czas w tym samym tempie. Nie jest to jednak za bardzo nużące, gdyż książka liczy jedynie ponad 200 stron.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej uważam za bardzo udane. Zamieszczony na końcu książki fragment następnego tomu rozbudził moją ciekawość i sprawił, że już nie mogę się doczekać kolejnej części przygód sióstr Skotnickich, by móc w końcu odkryć ich tajemnice:)
Nowa seria Agnieszki Lingas-Łoniewskiej ma w założeniu składać się z trzech tomów i opowiadać historię sióstr Skotnickich : bliźniaczek – Zuzanny i Zofii oraz młodszej od nich Gabrysi. W pierwszej części poznajemy je wszystkie, ale to losy Zuzy grają pierwsze skrzypce. Jest ona pewną siebie, ostrą bizneswoman, pracującą w korporacji. W przeszłości przeżyła ogromny zawód miłosny, co miało duży wpływ na jej obecne stosunki z mężczyznami oraz życie uczuciowe w ogóle. Gdy w pachnącej lawendą Chorwacji los stawia na jej drodze dawną miłość jest zdezorientowana. Czy będzie umiała wybaczyć i zacząć wszystko od nowa, i czy w ogóle ma na to jeszcze ochotę?
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, gdy staram się jakoś określić w skrócie książkę Szukaj mnie wśród lawendy, to, że jest to niezwykle przyjemna lektura. Styl autorki jest bardzo lekki, dzięki czemu fabuła wręcz płynie. Świetnie potrafi ona ukazywać emocje i budować napięcie, za pomocą sprytnie przekazywanych tajemnic z przeszłości bohaterów. Jedyne czego mi zabrakło to jakiś większy zwrot akcji, coś, co przyspieszyłoby bieg wydarzeń, bo bez tego fabuła posuwa się do przodu cały czas w tym samym tempie. Nie jest to jednak za bardzo nużące, gdyż książka liczy jedynie ponad 200 stron.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej uważam za bardzo udane. Zamieszczony na końcu książki fragment następnego tomu rozbudził moją ciekawość i sprawił, że już nie mogę się doczekać kolejnej części przygód sióstr Skotnickich, by móc w końcu odkryć ich tajemnice:)
Marcelina Pomper | (4.02.2015) |
„Szukałem cię, Mała Zu. Szukałem cię wśród lawendy. I znalazłem.”
Panią Agnieszkę znam i kocham za kilka powieści, zwłaszcza jedyny i niepowtarzalny „Brudny świat”, który to zajął całe moje serce oraz do którego porównuję inne książki spod pióra tej pisarki.
Trylogia „Szukaj mnie wśród lawendy” przedstawia nam historię trzech sióstr – Zuzy, Zofii i Gabrieli. Każdą z tych opowieści łączy pierwszoplanowy wątek miłosny, tajemniczy i malowniczy Półwysep Pelješac oraz lawenda... dużo lawendy.
W tym tomie poznajemy bizneswomen Zuzannę i to właśnie z jej perspektywy przedstawiona jest akcja. Jednak autorka wprowadza też momenty, w których to możemy zapoznać się z siostrami bohaterki, jak i mężczyzną z przeszłości kobiety. Ten zabieg umożliwia nam bliższe poznanie innych postaci oraz ich życia. Fajnie, bo po tytule myślałam, że będziemy mogli poznać bliżej tylko jedną z sióstr a dwie pozostałe tylko z jej opowieści i kolejnych tomów. A tu takie miłe zaskoczenie.
Akcja powieści rozgrywa się we Wrocławiu i oczywiście w Chorwacji. Miałam przyjemność kiedyś odwiedzić to państwo, ale akurat nie te rejony opisywane przez pisarkę. Mimo to, dzięki dokładnym i barwnym opisom miejsc – czułam się, jakbym znała to miejsce i odwiedziła je już kilka razy. Ahhh jakbym chciała zwiedzić Dalmację przez tą powieść! Genialny pomysł, by zaprosić czytelnika w podróż po tych pięknych regionach pełnych lawendy.
W tym tomie autorka stawia na samą miłość i ponadczasowe przysłowie, że „stara miłość nie rdzewieje”. Nie znajdziemy tu więc za dużo dramatu a co dopiero sensacji czy zaskakującej czytelnika akcji. To jest romans... rzekłabym, że bardzo przewidywalny romans. I to jest jeden z minusów tej powieści – po książkach Pani Agnieszki zawsze spodziewam się zaskoczenia, czegoś oryginalnego, co mnie zachwyci. No i niestety tutaj się zawiodłam, bo choć książka jest dobra – nie powala.
Główna bohaterka – Zuza – to najstarsza z sióstr. Spodobała mi się kreacja tej "Żylety" i może dlatego, że również jestem perfekcjonistką i pracoholiczką (średnia w szkole przecież się sama nie pojawi) potrafiłam ją zrozumieć.
Spodobała mi się też postać zakręconej Gabrieli, która potrafiła rozśmieszyć i naładować człowieka pozytywną energią i optymizmem.
Fajnie, że autorka "podzieliła" trylogię na historię każdej z sióstr, bo wszystkie Skotnickie są naprawdę fajnymi kreacjami i miło będzie poznać każdą z nich z osobna.
Lawenda – kocham tę roślinę! Dlatego, gdy zobaczyłam tę okładkę, miałam zachwyt w oczach. Tyyyle lawendy! Grafik spisał się idealnie. Choć według mnie fajnym pomysłem okazałyby się zapachowe strony, które jeszcze bardziej dodawałyby lawendowego klimatu... Wtedy na pewno przedłużałabym lekturę tej książki...
Po warsztacie jaki ma Pani Agnieszka spodziewałam się więcej tajemniczości i zaskoczenia. Niestety ta książka okazała się słabsza od tych, które dotychczas czytałam. Zazwyczaj każda powieść spod pióra autorki wywoływała u mnie kilka (lub wodospad) łez – ta pozycja po zakończeniu po prostu się skończyła. Z pewnością przewidywalność końca tej historii miała w tym swój udział.
Mimo iż autorka wprowadza magię i klimat lawendy, którą uwielbiam – pozycja ta to w miarę prosty romans bez żadnych większych zagmatwań oraz zwrotów akcji... Nie mówię, że jest zła – jest po prostu średnia. I wydaje mi się, że każdy fan twórczości Pani Agnieszki może ciut się zawieść – dlatego warto podejść do powieści, jako lektury lekkiej i prostej. Tym którzy nie czytali jeszcze żadnej powieści autorki może przypaść bardziej do gustu.
Jeśli miałabym oceniać – jak dla mnie warto sięgnąć po powieść. W końcu każda książka Pani Agnieszki uczy nas czegoś i wprowadza w magiczny i niepowtarzalny klimat.
Ja z chęcią sięgnę po kolejną część – opowieść o Zofii. Ale nie będę już wymagać tego, co dotychczas oferowała nam autorka. Tak chyba będzie najbezpieczniej. A chodzą słuchy, że dwójka lepsza od jedynki...
Zanurz się w chorwackich klimatach i szukaj, szukaj miłości wśród lawendy!
Recenzja pochodzi z bloga: http://mirror-of--soul.blogspot.com/
Panią Agnieszkę znam i kocham za kilka powieści, zwłaszcza jedyny i niepowtarzalny „Brudny świat”, który to zajął całe moje serce oraz do którego porównuję inne książki spod pióra tej pisarki.
Trylogia „Szukaj mnie wśród lawendy” przedstawia nam historię trzech sióstr – Zuzy, Zofii i Gabrieli. Każdą z tych opowieści łączy pierwszoplanowy wątek miłosny, tajemniczy i malowniczy Półwysep Pelješac oraz lawenda... dużo lawendy.
W tym tomie poznajemy bizneswomen Zuzannę i to właśnie z jej perspektywy przedstawiona jest akcja. Jednak autorka wprowadza też momenty, w których to możemy zapoznać się z siostrami bohaterki, jak i mężczyzną z przeszłości kobiety. Ten zabieg umożliwia nam bliższe poznanie innych postaci oraz ich życia. Fajnie, bo po tytule myślałam, że będziemy mogli poznać bliżej tylko jedną z sióstr a dwie pozostałe tylko z jej opowieści i kolejnych tomów. A tu takie miłe zaskoczenie.
Akcja powieści rozgrywa się we Wrocławiu i oczywiście w Chorwacji. Miałam przyjemność kiedyś odwiedzić to państwo, ale akurat nie te rejony opisywane przez pisarkę. Mimo to, dzięki dokładnym i barwnym opisom miejsc – czułam się, jakbym znała to miejsce i odwiedziła je już kilka razy. Ahhh jakbym chciała zwiedzić Dalmację przez tą powieść! Genialny pomysł, by zaprosić czytelnika w podróż po tych pięknych regionach pełnych lawendy.
W tym tomie autorka stawia na samą miłość i ponadczasowe przysłowie, że „stara miłość nie rdzewieje”. Nie znajdziemy tu więc za dużo dramatu a co dopiero sensacji czy zaskakującej czytelnika akcji. To jest romans... rzekłabym, że bardzo przewidywalny romans. I to jest jeden z minusów tej powieści – po książkach Pani Agnieszki zawsze spodziewam się zaskoczenia, czegoś oryginalnego, co mnie zachwyci. No i niestety tutaj się zawiodłam, bo choć książka jest dobra – nie powala.
Główna bohaterka – Zuza – to najstarsza z sióstr. Spodobała mi się kreacja tej "Żylety" i może dlatego, że również jestem perfekcjonistką i pracoholiczką (średnia w szkole przecież się sama nie pojawi) potrafiłam ją zrozumieć.
Spodobała mi się też postać zakręconej Gabrieli, która potrafiła rozśmieszyć i naładować człowieka pozytywną energią i optymizmem.
Fajnie, że autorka "podzieliła" trylogię na historię każdej z sióstr, bo wszystkie Skotnickie są naprawdę fajnymi kreacjami i miło będzie poznać każdą z nich z osobna.
Lawenda – kocham tę roślinę! Dlatego, gdy zobaczyłam tę okładkę, miałam zachwyt w oczach. Tyyyle lawendy! Grafik spisał się idealnie. Choć według mnie fajnym pomysłem okazałyby się zapachowe strony, które jeszcze bardziej dodawałyby lawendowego klimatu... Wtedy na pewno przedłużałabym lekturę tej książki...
Po warsztacie jaki ma Pani Agnieszka spodziewałam się więcej tajemniczości i zaskoczenia. Niestety ta książka okazała się słabsza od tych, które dotychczas czytałam. Zazwyczaj każda powieść spod pióra autorki wywoływała u mnie kilka (lub wodospad) łez – ta pozycja po zakończeniu po prostu się skończyła. Z pewnością przewidywalność końca tej historii miała w tym swój udział.
Mimo iż autorka wprowadza magię i klimat lawendy, którą uwielbiam – pozycja ta to w miarę prosty romans bez żadnych większych zagmatwań oraz zwrotów akcji... Nie mówię, że jest zła – jest po prostu średnia. I wydaje mi się, że każdy fan twórczości Pani Agnieszki może ciut się zawieść – dlatego warto podejść do powieści, jako lektury lekkiej i prostej. Tym którzy nie czytali jeszcze żadnej powieści autorki może przypaść bardziej do gustu.
Jeśli miałabym oceniać – jak dla mnie warto sięgnąć po powieść. W końcu każda książka Pani Agnieszki uczy nas czegoś i wprowadza w magiczny i niepowtarzalny klimat.
Ja z chęcią sięgnę po kolejną część – opowieść o Zofii. Ale nie będę już wymagać tego, co dotychczas oferowała nam autorka. Tak chyba będzie najbezpieczniej. A chodzą słuchy, że dwójka lepsza od jedynki...
Zanurz się w chorwackich klimatach i szukaj, szukaj miłości wśród lawendy!
Recenzja pochodzi z bloga: http://mirror-of--soul.blogspot.com/
Anna Głod | (2.08.2015) |
• Wydawnictwo: Novae Res
• Seria/cykl wydawniczy: Seria Szukaj mnie wśród lawendy Tom. 1
• Rok wydania: 2014
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 222
• Gatunek: Literatura piękna, literatura współczesna, romans
"Zrozumiała, że czasami miłość nie wystarcza. Trzeba jeszcze, zrozumienia, dojrzałości wyrozumiałości i wybaczenia”.
Do napisania książki mogą zainspirować różne rzeczy takie jak własne przeżycia, ludzie i ich historie, obejrzany film czy usłyszany w radio utwór muzyczny. Co było natchnieniem do stworzenia serii o trzech siostrach, Zuzannie, Zofii i Gabrieli Skotnickich? Wakacyjna podróż autorki do Chorwacji, gdzie w znacznej mierze rozgrywa się akcja kolejnego cyklu
w literackim dorobku Agnieszki Lingas-Łoniewskiej o romantycznym tytule Szukaj mnie wśród lawendy.
"Ciągle żyła przeszłością, i w perspektywie dawnych przeżyć i doświadczeń wszystko inne miało nieco wyblakłe kolory".
Bohaterką pierwszej części trylogii jest najstarsza z sióstr - Zuzanna, Dyrektor Generalny działu sprzedaży dużej firmy farmaceutycznej. Gdy szła na studia, marzyła o pracy
w laboratorium, jednak życie dość mocno i boleśnie zweryfikowało jej plany, pokazało, że powiedzenie Wystarczy tylko chcieć nie zawsze się sprawdza. Jest silną osobowością, która wie czego chce, kobietą z ognistym charakterem, pracoholiczką, podwładni nazywają ją Żyleta. Przed laty, kiedy była bardzo młodą dziewczyną, zaufała, a potem ktoś mocno ją zranił. Po tamtym rozczarowaniu postanowiła raz na zawsze wykreślić ze swojego słownika, to jedno jedyne, dla niektórych najpiękniejsze słowo świata - miłość. Stała się aktorką, która gra przygotowaną dla siebie rolę kobiety zamkniętej w sobie, nieustępliwej, twardej
i niezależnej. Kiedy w pracy nie otrzymuje tego na co liczyła, postanawia skorzystać
z zaproszenia i wyjechać do Chorwacji, gdzie mieszka jej najmłodsza siostra.
"Złamał ją. Nie tylko jej serce, ale też wiarę w czystość, szczerość, wiarę w potęgę uczucia, w przekonanie, że istnieje coś takiego jak miłość".
Los sprawia, że na jej drodze ponownie pojawia się dawna miłość - Robert Jakubowski. Tyle
, że teraz wszystko jest inaczej niż szesnaście lat temu. Oboje są dorosłymi ludźmi, mają własne życie. Ona pracuje w korporacji, on samotnie wychowuje córkę. On był dla niej
, a Ona dla niego pierwszą i jedyną miłością. Tak było kiedyś, ale czy po latach są w stanie najpierw sobie wybaczyć, a potem dać szansę na wspólną przyszłość? O tym już nie tutaj
, lecz na kartach powieści.
„Nasza bytność na tym świecie jest niczym innym, jak sumą takich ułamków radości, które należy pielęgnować i przypominać sobie o nich, kiedy tylko znajdziemy ku temu sposobność”.
Tytuł recenzowanej dziś książki jak i całej serii, ma znaczenie symboliczne, to pewnego rodzaju klucz interpretacyjny, znak dla bohaterów błądzących po życiowych bezdrożach, szukających ukojenia oraz odnalezienia siebie na nowo. Chociaż uwaga czytającego, ma być skupiona na historii Zuzy, to autorka nie zapomina przybliżyć mu sylwetek pozostałych sióstr, którym poświęcone są kolejne części. Pokazuje mechanizmy funkcjonowania korporacji, to co się dzieje z człowiekiem, który tam pracuje. Urocze krajobrazy, siostrzana miłość, przyciągająca wzrok okładka, cytaty, które warto zapamiętać, tytuły piosenek na początku każdego rozdziału i lekkość z jaką się go czyta. To największe auty tego tytułu.
Co jest jego największą wadą? Brak jakichś większych emocji i zwrotów akcji. Tu wszystko od początku do końca da się przewidzieć, nawet zakończenie. Niestety. Podobnie jak
w innych książkach autorki pojawiają się zdrobnienia imion bohaterów. Gabi, Zuzka czy Zosia nie irytują, za to Robson, Adaśko czy Mała Zu już tak. Nawet bardzo (przynajmniej mnie, uważam, że takie zdrobnienia nie pasują do tych postaci).
"Życie pisze różne scenariusze, czasami proste, innym razem zaskakujące".
Na koniec Drogi Czytelniku, dostaniesz odpowiedź na najważniejsze pytanie, odpowiedź na jaką być może czekasz. Czy warto przeczytać tę książkę? Tak, ale pod warunkiem, że nie ma się wobec niej zbyt wygórowanych oczekiwań. To nie jest nic innego jak typowy romans
, literatura tych niższych lotów. Powieść o kobietach i dla kobiet. Właśnie im warto ją zarekomendować. To raczej one lubią czytać o miłości.
Źródło cytatów:
[1] Agnieszka Lingas-Łoniewska, Szukaj mnie wśród lawendy Zuzanna, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2014, s. 220.
[2] Tamże, s. 20.
[3] Tamże, s. 15.
[4] Tamże, s. 121.
[5] Tamże, s. 133.
Recenzja pochodzi z mojego bloga : http://anne18-recenzentka.blogspot.com/2015/08/180-agnieszka-lingas-oniewska-szukaj.html
• Seria/cykl wydawniczy: Seria Szukaj mnie wśród lawendy Tom. 1
• Rok wydania: 2014
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 222
• Gatunek: Literatura piękna, literatura współczesna, romans
"Zrozumiała, że czasami miłość nie wystarcza. Trzeba jeszcze, zrozumienia, dojrzałości wyrozumiałości i wybaczenia”.
Do napisania książki mogą zainspirować różne rzeczy takie jak własne przeżycia, ludzie i ich historie, obejrzany film czy usłyszany w radio utwór muzyczny. Co było natchnieniem do stworzenia serii o trzech siostrach, Zuzannie, Zofii i Gabrieli Skotnickich? Wakacyjna podróż autorki do Chorwacji, gdzie w znacznej mierze rozgrywa się akcja kolejnego cyklu
w literackim dorobku Agnieszki Lingas-Łoniewskiej o romantycznym tytule Szukaj mnie wśród lawendy.
"Ciągle żyła przeszłością, i w perspektywie dawnych przeżyć i doświadczeń wszystko inne miało nieco wyblakłe kolory".
Bohaterką pierwszej części trylogii jest najstarsza z sióstr - Zuzanna, Dyrektor Generalny działu sprzedaży dużej firmy farmaceutycznej. Gdy szła na studia, marzyła o pracy
w laboratorium, jednak życie dość mocno i boleśnie zweryfikowało jej plany, pokazało, że powiedzenie Wystarczy tylko chcieć nie zawsze się sprawdza. Jest silną osobowością, która wie czego chce, kobietą z ognistym charakterem, pracoholiczką, podwładni nazywają ją Żyleta. Przed laty, kiedy była bardzo młodą dziewczyną, zaufała, a potem ktoś mocno ją zranił. Po tamtym rozczarowaniu postanowiła raz na zawsze wykreślić ze swojego słownika, to jedno jedyne, dla niektórych najpiękniejsze słowo świata - miłość. Stała się aktorką, która gra przygotowaną dla siebie rolę kobiety zamkniętej w sobie, nieustępliwej, twardej
i niezależnej. Kiedy w pracy nie otrzymuje tego na co liczyła, postanawia skorzystać
z zaproszenia i wyjechać do Chorwacji, gdzie mieszka jej najmłodsza siostra.
"Złamał ją. Nie tylko jej serce, ale też wiarę w czystość, szczerość, wiarę w potęgę uczucia, w przekonanie, że istnieje coś takiego jak miłość".
Los sprawia, że na jej drodze ponownie pojawia się dawna miłość - Robert Jakubowski. Tyle
, że teraz wszystko jest inaczej niż szesnaście lat temu. Oboje są dorosłymi ludźmi, mają własne życie. Ona pracuje w korporacji, on samotnie wychowuje córkę. On był dla niej
, a Ona dla niego pierwszą i jedyną miłością. Tak było kiedyś, ale czy po latach są w stanie najpierw sobie wybaczyć, a potem dać szansę na wspólną przyszłość? O tym już nie tutaj
, lecz na kartach powieści.
„Nasza bytność na tym świecie jest niczym innym, jak sumą takich ułamków radości, które należy pielęgnować i przypominać sobie o nich, kiedy tylko znajdziemy ku temu sposobność”.
Tytuł recenzowanej dziś książki jak i całej serii, ma znaczenie symboliczne, to pewnego rodzaju klucz interpretacyjny, znak dla bohaterów błądzących po życiowych bezdrożach, szukających ukojenia oraz odnalezienia siebie na nowo. Chociaż uwaga czytającego, ma być skupiona na historii Zuzy, to autorka nie zapomina przybliżyć mu sylwetek pozostałych sióstr, którym poświęcone są kolejne części. Pokazuje mechanizmy funkcjonowania korporacji, to co się dzieje z człowiekiem, który tam pracuje. Urocze krajobrazy, siostrzana miłość, przyciągająca wzrok okładka, cytaty, które warto zapamiętać, tytuły piosenek na początku każdego rozdziału i lekkość z jaką się go czyta. To największe auty tego tytułu.
Co jest jego największą wadą? Brak jakichś większych emocji i zwrotów akcji. Tu wszystko od początku do końca da się przewidzieć, nawet zakończenie. Niestety. Podobnie jak
w innych książkach autorki pojawiają się zdrobnienia imion bohaterów. Gabi, Zuzka czy Zosia nie irytują, za to Robson, Adaśko czy Mała Zu już tak. Nawet bardzo (przynajmniej mnie, uważam, że takie zdrobnienia nie pasują do tych postaci).
"Życie pisze różne scenariusze, czasami proste, innym razem zaskakujące".
Na koniec Drogi Czytelniku, dostaniesz odpowiedź na najważniejsze pytanie, odpowiedź na jaką być może czekasz. Czy warto przeczytać tę książkę? Tak, ale pod warunkiem, że nie ma się wobec niej zbyt wygórowanych oczekiwań. To nie jest nic innego jak typowy romans
, literatura tych niższych lotów. Powieść o kobietach i dla kobiet. Właśnie im warto ją zarekomendować. To raczej one lubią czytać o miłości.
Źródło cytatów:
[1] Agnieszka Lingas-Łoniewska, Szukaj mnie wśród lawendy Zuzanna, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2014, s. 220.
[2] Tamże, s. 20.
[3] Tamże, s. 15.
[4] Tamże, s. 121.
[5] Tamże, s. 133.
Recenzja pochodzi z mojego bloga : http://anne18-recenzentka.blogspot.com/2015/08/180-agnieszka-lingas-oniewska-szukaj.html
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Szczęściary — Dorota Krawczyńska Szczęściary to książka dla osób, które przeżywają trudne chwile i poszukują sensownego rozwiązania, czyli… dla każdego z nas.
Siedem kobiet – tytułowych „... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res