Syberia, inny świat
Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Opowieść, będąca relacją z pobytu na Syberii niemal dzień po dniu, przenosi Czytelnika w końcówkę lat osiemdziesiątych. Oczami komendanta hufca wiernie oddaje wiejską i miejską radziecką rzeczywistość.
„Sto gram to nie wódka, sto wiorst to nie odległość, sto rubli to nie pieniądz”...
Co w Związku Radzieckim raziło Polaków, dziwiło, denerwowało, co im przeszkadzało? Czego się obawiali i za czym tęsknili?
Zdzisław Brałkowski urodził się w roku 1953 w Gdańsku. Jego rodzice pochodzą z Wileńszczyzny. Od 1962 roku mieszka w Grudziądzu. Po ukończeniu technikum pracował w fabryce, krótko jako elektryk, później przez dziesięć lat jako zaopatrzeniowiec. Kolejne prawie dwadzieścia lat przepracował z młodzieżą w Ochotniczych Hufcach Pracy. Jednocześnie dokształcał się, kończąc magisterskie studia na Uniwersytecie Warszawskim. Od wielu lat pracuje w szkole jako nauczyciel, pomagając prostować ścieżki życiowe młodzieży.
Interesuje się polityką, historią i przyszłością. Jest również zapalonym pływakiem i rowerzystą.
Pracuje nad kolejnymi książkami – opowiadaniami ze swego życia.
„Sto gram to nie wódka, sto wiorst to nie odległość, sto rubli to nie pieniądz”...
Co w Związku Radzieckim raziło Polaków, dziwiło, denerwowało, co im przeszkadzało? Czego się obawiali i za czym tęsknili?
Zdzisław Brałkowski urodził się w roku 1953 w Gdańsku. Jego rodzice pochodzą z Wileńszczyzny. Od 1962 roku mieszka w Grudziądzu. Po ukończeniu technikum pracował w fabryce, krótko jako elektryk, później przez dziesięć lat jako zaopatrzeniowiec. Kolejne prawie dwadzieścia lat przepracował z młodzieżą w Ochotniczych Hufcach Pracy. Jednocześnie dokształcał się, kończąc magisterskie studia na Uniwersytecie Warszawskim. Od wielu lat pracuje w szkole jako nauczyciel, pomagając prostować ścieżki życiowe młodzieży.
Interesuje się polityką, historią i przyszłością. Jest również zapalonym pływakiem i rowerzystą.
Pracuje nad kolejnymi książkami – opowiadaniami ze swego życia.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Marika Kachelska | (14.04.2015) |
"Sto gram to nie wódka, sto wiorst to nie odległość, sto rubli to nie pieniądz." Kiedy przeczytałam to zdanie, poczułam, że będzie dobrze. Jak mogłoby nie być, skoro mowa o alkoholu, podróżach i kasie? Połączenie idealne, zwłaszcza, gdy przeniesiemy się w odpowiedni czas i ochrzcimy wszystko lekką, płynną narracją.
Końcówka lat osiemdziesiątych. Państwowa organizacja Ochotniczych Hufców Pracy, w czasie roku szkolnego zajmująca się trudną młodzieżą, w wakacje zrzeszająca młodzież chętną podjąć się letniej pracy. Pracy, która w swoich założeniach ma spełniać ideał "poznawania naszych sąsiadów i zawiązywania dozgonnych przyjaźni" w Europie - "w tej ówcześnie właściwej części kontynentu, w ramach demoludów". Robi się ciekawie: nie dość, że wódka, podróże i kasa, to jeszcze Związek Radziecki i wszechobecni towarzysze oraz towarzyszki.
Będąc nastolatką bardzo lubiłam powieści podróżnicze. Najpierw przygody Tomka Wilmowskiego, później odrobina książek Beaty Pawlikowskiej. Następnie nadszedł czas, kiedy powieści o podróżach i relacje z podróży odsunęłam na bok. Zdzisław Brałkowski przypomniał mi, jak bardzo lubię ten rodzaj akcji, opis wojaży, które niosą z sobą rozważania na wiele rozmaitych tematów.
Dajmy na to: wyprawa na Syberię. Oczywiście takie przedsięwzięcie powinno być dobrze przygotowane, gruntownie omówione. Kto jednak wie choćby odrobinę o latach osiemdziesiątych w "w tej ówcześnie właściwej części kontynentu", ten zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że rzeczywistość często różniła się od teorii. Otóż teoria jest bardzo prosta: panie Zdzisławie, jedzie pan do Nowosybirska, cel jest szczytny i prawy, młodzież w Europie powinna się wymieniać doświadczeniami! Praktyka: da sobie pan tam jakoś radę, jest pan zdolny. Nie, nie wiemy nic więcej.
Najbardziej w powieściach o podróżach lubię to, że czasem wystarczy zwykły opis różnic w przygotowaniu jajecznicy, by w ciekawy sposób zająć kilkanaście stron. Jajecznica może być przepaścią nie do przejścia, wszak do człowieka dociera się najczęściej przez żołądek. W powieści Syberia, inny świat okazuje się, że takich różnic jest o wiele więcej, a Polska - z pustymi półkami i dziką logiką - jest prawdziwie zachodnim państwem. W naprawdę lekki, ciekawy, swobodny sposób Brałkowski pisze o swoich przeżyciach dotyczących nie tylko kierowania trzydziestoosobową grupą młodzieży, ale też o relacjach z przełożonymi oraz dostrzeżonych przez siebie różnicach kulturowych między Polską a Syberią. Kto z nas może pochwalić się tym, że ma w swoim dorobku tak niezwykłą, prawdziwie orientalną podróż? A co dopiero wtedy, w czasach, kiedy list z Nowosybirska do Polski docierał po miesiącu?
W Postscriptum Brałkowski pisze:
"Nie wyrzucajcie pamiątek z szaf."
Wydaje mi się, że właśnie to jest w tej książce najbardziej cenne. Nie są to krwawe czy pełne wybuchów rozważania o tajemnej, nieodkrytej krainie. A jednak "inny świat" jest prawdziwie "inny": daleki, niepodobny, obcy, osobliwy, wyjątkowy. Nie opowiada o nim wytrawny podróżnik, który boryka się z własnej woli z nieludzkimi trudnościami, ale człowiek, który zwyczajnie jechał do roboty, a po drodze spotkało go wiele interesujących rzeczy. To wspomnienia, prawdziwe i bardzo bliskie każdemu, kto wyjechał kiedyś za granicę i kogo zaskoczyło coś, co dla tubylców było absolutnie typowe. Z tą różnicą, że mówimy o latach, w których nie było mowy o Internecie i dobrych połączeniach telefonicznych z ojczystym krajem. Wtedy obcość była bardziej obca niż teraz. Dlatego ja napisałabym:
"Nie wyrzucajcie pamiątek z szaf!"
I byłby to okrzyk prawdziwie przenikliwy, bo odnoszę wrażenie, że bardzo łatwo przychodzi nam robienie selfie z różnych miejsc świata, choć jednocześnie nie jestem pewna, jak oszacować jakość naszych wspomnień. Czy umiemy jeszcze wspominać? Syberia, inny świat udowadnia, że to wcale nie takie trudne.
http://pannakac-pisze.blogspot.com
Końcówka lat osiemdziesiątych. Państwowa organizacja Ochotniczych Hufców Pracy, w czasie roku szkolnego zajmująca się trudną młodzieżą, w wakacje zrzeszająca młodzież chętną podjąć się letniej pracy. Pracy, która w swoich założeniach ma spełniać ideał "poznawania naszych sąsiadów i zawiązywania dozgonnych przyjaźni" w Europie - "w tej ówcześnie właściwej części kontynentu, w ramach demoludów". Robi się ciekawie: nie dość, że wódka, podróże i kasa, to jeszcze Związek Radziecki i wszechobecni towarzysze oraz towarzyszki.
Będąc nastolatką bardzo lubiłam powieści podróżnicze. Najpierw przygody Tomka Wilmowskiego, później odrobina książek Beaty Pawlikowskiej. Następnie nadszedł czas, kiedy powieści o podróżach i relacje z podróży odsunęłam na bok. Zdzisław Brałkowski przypomniał mi, jak bardzo lubię ten rodzaj akcji, opis wojaży, które niosą z sobą rozważania na wiele rozmaitych tematów.
Dajmy na to: wyprawa na Syberię. Oczywiście takie przedsięwzięcie powinno być dobrze przygotowane, gruntownie omówione. Kto jednak wie choćby odrobinę o latach osiemdziesiątych w "w tej ówcześnie właściwej części kontynentu", ten zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że rzeczywistość często różniła się od teorii. Otóż teoria jest bardzo prosta: panie Zdzisławie, jedzie pan do Nowosybirska, cel jest szczytny i prawy, młodzież w Europie powinna się wymieniać doświadczeniami! Praktyka: da sobie pan tam jakoś radę, jest pan zdolny. Nie, nie wiemy nic więcej.
Najbardziej w powieściach o podróżach lubię to, że czasem wystarczy zwykły opis różnic w przygotowaniu jajecznicy, by w ciekawy sposób zająć kilkanaście stron. Jajecznica może być przepaścią nie do przejścia, wszak do człowieka dociera się najczęściej przez żołądek. W powieści Syberia, inny świat okazuje się, że takich różnic jest o wiele więcej, a Polska - z pustymi półkami i dziką logiką - jest prawdziwie zachodnim państwem. W naprawdę lekki, ciekawy, swobodny sposób Brałkowski pisze o swoich przeżyciach dotyczących nie tylko kierowania trzydziestoosobową grupą młodzieży, ale też o relacjach z przełożonymi oraz dostrzeżonych przez siebie różnicach kulturowych między Polską a Syberią. Kto z nas może pochwalić się tym, że ma w swoim dorobku tak niezwykłą, prawdziwie orientalną podróż? A co dopiero wtedy, w czasach, kiedy list z Nowosybirska do Polski docierał po miesiącu?
W Postscriptum Brałkowski pisze:
"Nie wyrzucajcie pamiątek z szaf."
Wydaje mi się, że właśnie to jest w tej książce najbardziej cenne. Nie są to krwawe czy pełne wybuchów rozważania o tajemnej, nieodkrytej krainie. A jednak "inny świat" jest prawdziwie "inny": daleki, niepodobny, obcy, osobliwy, wyjątkowy. Nie opowiada o nim wytrawny podróżnik, który boryka się z własnej woli z nieludzkimi trudnościami, ale człowiek, który zwyczajnie jechał do roboty, a po drodze spotkało go wiele interesujących rzeczy. To wspomnienia, prawdziwe i bardzo bliskie każdemu, kto wyjechał kiedyś za granicę i kogo zaskoczyło coś, co dla tubylców było absolutnie typowe. Z tą różnicą, że mówimy o latach, w których nie było mowy o Internecie i dobrych połączeniach telefonicznych z ojczystym krajem. Wtedy obcość była bardziej obca niż teraz. Dlatego ja napisałabym:
"Nie wyrzucajcie pamiątek z szaf!"
I byłby to okrzyk prawdziwie przenikliwy, bo odnoszę wrażenie, że bardzo łatwo przychodzi nam robienie selfie z różnych miejsc świata, choć jednocześnie nie jestem pewna, jak oszacować jakość naszych wspomnień. Czy umiemy jeszcze wspominać? Syberia, inny świat udowadnia, że to wcale nie takie trudne.
http://pannakac-pisze.blogspot.com
Bernardeta Łagodzic-Mielnik | (20.04.2015) |
O Syberii i z Syberią w tle przeczytałam już całkiem sporo książek. Były to albo książki podróżnicze, albo wspomnienia zesłańców, którzy na syberyjskie bezdroża trafili przymusowo. Tym razem zagłębiłam się w lekturę zdecydowanie inną. Na Syberię trafiła grupa młodych Polaków wraz opiekunem i tłumaczką . Była druga połowa lat osiemdziesiątych. Komunizm upadał, pierestrojka się zaczynała, a polska młodzież wyjechała w ramach wymiany rówieśników do pracy. Jak to dziś dziwnie brzmi! Książka o której pisze jest autorstwa opiekuna grupy, który z młodymi ludźmi w ochotniczym hufcu pracy przepracował prawie dwadzieścia lat. Reasumując Pan Brałkowski napisał lekturę jedyną w swoim rodzaju w której dzień po dniu opisuje perypetie swoje i swoich podopiecznych. Ta relacja jest naprawdę ciekawa, autentyczna i pełna niespodzianek. Pokazuje realia na samym początku transformacji i przed czytelnikiem odkrywa Syberię jako bardzo egzotyczne miejsce do życia. Choć już rządzi Gorbaczow i rozpoczęły się przemiany w Związku Radzieckim to w owym sowchozie kobiety uważają podpaski czy watę za ogromny luksus, jada się inaczej niż w Polsce, a do jajecznicy dodaje się kaszy. Praca w polu jest ciężka, a ciepła woda dla wszystkich to coś, o co trzeba się kłócić.
Na Syberię trafia młodzież z dobrych domów, starannie wyselekcjonowana, w wielu przypadkach nienawykła do żadnej pracy. A tu trzeba zakasać rękawy, zmagać się z upałem i słońcem, no i wykorzystać siły fizyczne. Jedni grymaszą, inni się buntują, Autor moim zdaniem świetnie sobie z grupą radzi. No cóż, dziś taki wyjazd rekomendowany byłby jako szkoła przetrwania.
Książka napisana jest bardzo przyjemnie i lekko. Czyta się ją z przyjemnością. Ukazuje ona oblicze komunistycznego kraju, jego absurdy, jego minusy, ale i plusy, choć tych mniej. Autor jest w swojej relacji bardzo wnikliwym obserwatorem tego, co się wokół niego dzieje. I o tym pisze z pewną dozą dystansu i dużą dawką humoru co odbija się pozytywnie na jakości książki.
Relacja z Syberii, oraz z podróży jest pełna przygód, zabawnych sytuacji, młodzieńczego śmiechu i beztroski. Umożliwia poznanie innej części świata, może dla nas zacofanej i niepostępowej, ale jakby nie patrząc intrygującej. Były takie czasy, które ja znam z podręczników do języka rosyjskiego pełne obozów pionierów - Artek, zmian warty, odznaczeń. Dzięki książce je sobie przypomniałam, a ci, co ich nie znali mogą je odkryć.
Lektura bardzo mi się spodobała, miło zapisała mi się w pamięci dlatego ją polecam. Autor potrafi zaciekawić, skupić uwagę na swojej relacji. Świetny pomysł na książkę, doskonała podróż w czasie i przestrzeni.
Na Syberię trafia młodzież z dobrych domów, starannie wyselekcjonowana, w wielu przypadkach nienawykła do żadnej pracy. A tu trzeba zakasać rękawy, zmagać się z upałem i słońcem, no i wykorzystać siły fizyczne. Jedni grymaszą, inni się buntują, Autor moim zdaniem świetnie sobie z grupą radzi. No cóż, dziś taki wyjazd rekomendowany byłby jako szkoła przetrwania.
Książka napisana jest bardzo przyjemnie i lekko. Czyta się ją z przyjemnością. Ukazuje ona oblicze komunistycznego kraju, jego absurdy, jego minusy, ale i plusy, choć tych mniej. Autor jest w swojej relacji bardzo wnikliwym obserwatorem tego, co się wokół niego dzieje. I o tym pisze z pewną dozą dystansu i dużą dawką humoru co odbija się pozytywnie na jakości książki.
Relacja z Syberii, oraz z podróży jest pełna przygód, zabawnych sytuacji, młodzieńczego śmiechu i beztroski. Umożliwia poznanie innej części świata, może dla nas zacofanej i niepostępowej, ale jakby nie patrząc intrygującej. Były takie czasy, które ja znam z podręczników do języka rosyjskiego pełne obozów pionierów - Artek, zmian warty, odznaczeń. Dzięki książce je sobie przypomniałam, a ci, co ich nie znali mogą je odkryć.
Lektura bardzo mi się spodobała, miło zapisała mi się w pamięci dlatego ją polecam. Autor potrafi zaciekawić, skupić uwagę na swojej relacji. Świetny pomysł na książkę, doskonała podróż w czasie i przestrzeni.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Bałkany zebrane z asfaltu — Michał S. Mazurek Michał Mazurek zabiera czytelników w motocyklową podróż po Europie Południowo-Wschodniej, w tym przede wszystkim po Bałkanach. Podróż zmysłową, pełną niesamo...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Ostatnio przeglądane strony:
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res