Śledztwa na czwórkę z plusem
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Ona ma dyplom z historii i… doktorat z wpadania w kłopoty!
Eliza Bielska, nauczycielka historii z malowniczego miasteczka na południu Polski, ma niezwykły talent – przyciąga kłopoty jak magnes. Jest roztrzepana, impulsywna i zawsze działa szybciej, niż myśli. A kiedy wpadnie na trop czegoś podejrzanego… nie potrafi odpuścić.
Tak właśnie zostaje wciągnięta w sam środek kryminalnych afer. Z pomocą przyjaciela z dzieciństwa, początkującego policjanta – jej byłego ucznia – oraz szkolnej sekretarki, która wie wszystko o mieszkańcach miasteczka, Bielska rozwiązuje sprawy na własną rękę.
Swoje śledztwa prowadzi z humorem, nieustępliwością i absolutnym brakiem taktu. A choć przez to nieraz wpada w tarapaty, wrodzona ciekawość prowadzi ją do zaskakujących rozwiązań.
Co się jednak wydarzy, gdy to ona stanie się celem?
I kto wtedy powinien bać się bardziej – Eliza… czy ci, którzy jej podpadli?
Eliza Bielska, nauczycielka historii z malowniczego miasteczka na południu Polski, ma niezwykły talent – przyciąga kłopoty jak magnes. Jest roztrzepana, impulsywna i zawsze działa szybciej, niż myśli. A kiedy wpadnie na trop czegoś podejrzanego… nie potrafi odpuścić.
Tak właśnie zostaje wciągnięta w sam środek kryminalnych afer. Z pomocą przyjaciela z dzieciństwa, początkującego policjanta – jej byłego ucznia – oraz szkolnej sekretarki, która wie wszystko o mieszkańcach miasteczka, Bielska rozwiązuje sprawy na własną rękę.
Swoje śledztwa prowadzi z humorem, nieustępliwością i absolutnym brakiem taktu. A choć przez to nieraz wpada w tarapaty, wrodzona ciekawość prowadzi ją do zaskakujących rozwiązań.
Co się jednak wydarzy, gdy to ona stanie się celem?
I kto wtedy powinien bać się bardziej – Eliza… czy ci, którzy jej podpadli?
Szczegóły
Recenzje czytelników
| Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
| Aleksandra Iwanek | (15.10.2025) |
*współpraca reklamowa*
Będąc na fali poprzedniej książki od tej autorki bez zawahania zdecydowałam się na drugą i po rak kolejny muszę przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Pełny humoru kryminał, lekki i przyjemny, wręcz idealny do rozpoczęcia przygody z kryminałem, choć w fabule dostrzec można też elementy innych gatunków, przez co powieść to taki troszkę miszmasz, ale jest naprawdę świetny.
Eliza nauczycielka historii, która ma wyjątkowy talent do pakowania się w kłopoty. Kobieta jest roztrzepana i impulsywna, pewna swoich racji, jak sobie raz coś wbije do głowy musi doprowadzić sprawę do końca. Eliza na własne życzenie raz po raz miesza się kryminalne afery, wplątując w nie przyjaciela z dzieciństwa, początkującego policjanta, który był jej uczniem, oraz szkolną sekretarkę, która wie wszytko o wszystkich. Eliza swoje śledztwa prowadzi z humorem i jest niczym huragan, jednak gdy sprawy zaczynają dotykać jej bezpośrednia coś się zmienia, ale ona nie zamierza dać za wygraną.
Po raz kolejny jestem zachwycona, rewelacyjnie spędziłam czas przy tej lekturze. Poznajemy Elizę i jej najbliższych, znajomych i przyjaciół, którzy chcąc nie chcąc są zamieszani w śledztwa kobiety, która nie cofnie się przed niczym, a poza sobą nie słucha nikogo, przez co ciężko stwierdzić czy to kłopoty kochają ją, czy ona kłopoty. W książce wraz z Elizą rozwiązujemy cztery sprawy, wygląda to troszkę tak jakbyśmy mieli cztery historie w jednej. Choć zagadki kryminalne są różne, to wątki obyczajowe przeplatają się ze sobą tworząc fajną spójną całość, którą dopełnia romans i komedia.
W lekturze pojawiają się różne tematy, te bardziej brutalne związane z morderstwem czy z napadami, ale też takie nieco luźniejsze oparte na stalkowaniu czy kradzieży. Każda pomniejsza historia jest ciekawa, a autorka po raz kolejny udowadnia, że łączenie gatunków wychodzi jej rewelacyjnie. Mamy tutaj świetną główną bohaterkę, którą ja zaliczam do pozytywnie zakręconych, zarówno zdeterminowana, jaki i pyskata, nie dająca sobie w kaszę dmuchać, stale pakuje się w kolejne afery, przez co ja szczerze ją uwielbiam, i z każdą stroną wyczekiwałam na jaki kolejny szalony pomysł znów wpadnie i w jaką kabałę się wpakuje. Fajnie też było śledzić jej życie prywatne, w którym też wiele się działo, pojawił się delikatny wątek romantyczny oparty na motywie friends to lovers.
Co mi się najbardziej podobało to w jakimś stopniu harmonia, pomimo wkradającego się gdzie nie gdzie chaosu, który był w pełni kontrolowany przez autorkę, w całej powieści panuje jakiś porządek, wszytko idealnie ze sobą współgra, jedno wydarzenie pociąga za sobą kolejne, niektóre można przewidzieć, najbardziej te dotyczące wątków obyczajowych, bo przy tych kryminalnych zachowań Elizy nie sposób w pełni przewidzieć, chociaż, z czasem można zauważyć pewne zależności.
Mi się bardzo podobało, książkę przeczytałam szybko, ale na dwa razy. Wyśmienicie się przy niej bawiłam, zarówno rozwiązując kryminalne zagadki, jak i śledząc perypetie bohaterów, którzy raz po raz zmagali się z kolejnymi zwrotami akcji czy aferami, w które pakowali się na własne życzenie. To powieść lekka i przyjemna, wielowątkowa i pełna humoru. Myślę, że to lektura dla każdego, bo można w niej znaleźć elementy różnych gatunków, a przez to każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ja polecam i zachęcam do lektury.
Będąc na fali poprzedniej książki od tej autorki bez zawahania zdecydowałam się na drugą i po rak kolejny muszę przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Pełny humoru kryminał, lekki i przyjemny, wręcz idealny do rozpoczęcia przygody z kryminałem, choć w fabule dostrzec można też elementy innych gatunków, przez co powieść to taki troszkę miszmasz, ale jest naprawdę świetny.
Eliza nauczycielka historii, która ma wyjątkowy talent do pakowania się w kłopoty. Kobieta jest roztrzepana i impulsywna, pewna swoich racji, jak sobie raz coś wbije do głowy musi doprowadzić sprawę do końca. Eliza na własne życzenie raz po raz miesza się kryminalne afery, wplątując w nie przyjaciela z dzieciństwa, początkującego policjanta, który był jej uczniem, oraz szkolną sekretarkę, która wie wszytko o wszystkich. Eliza swoje śledztwa prowadzi z humorem i jest niczym huragan, jednak gdy sprawy zaczynają dotykać jej bezpośrednia coś się zmienia, ale ona nie zamierza dać za wygraną.
Po raz kolejny jestem zachwycona, rewelacyjnie spędziłam czas przy tej lekturze. Poznajemy Elizę i jej najbliższych, znajomych i przyjaciół, którzy chcąc nie chcąc są zamieszani w śledztwa kobiety, która nie cofnie się przed niczym, a poza sobą nie słucha nikogo, przez co ciężko stwierdzić czy to kłopoty kochają ją, czy ona kłopoty. W książce wraz z Elizą rozwiązujemy cztery sprawy, wygląda to troszkę tak jakbyśmy mieli cztery historie w jednej. Choć zagadki kryminalne są różne, to wątki obyczajowe przeplatają się ze sobą tworząc fajną spójną całość, którą dopełnia romans i komedia.
W lekturze pojawiają się różne tematy, te bardziej brutalne związane z morderstwem czy z napadami, ale też takie nieco luźniejsze oparte na stalkowaniu czy kradzieży. Każda pomniejsza historia jest ciekawa, a autorka po raz kolejny udowadnia, że łączenie gatunków wychodzi jej rewelacyjnie. Mamy tutaj świetną główną bohaterkę, którą ja zaliczam do pozytywnie zakręconych, zarówno zdeterminowana, jaki i pyskata, nie dająca sobie w kaszę dmuchać, stale pakuje się w kolejne afery, przez co ja szczerze ją uwielbiam, i z każdą stroną wyczekiwałam na jaki kolejny szalony pomysł znów wpadnie i w jaką kabałę się wpakuje. Fajnie też było śledzić jej życie prywatne, w którym też wiele się działo, pojawił się delikatny wątek romantyczny oparty na motywie friends to lovers.
Co mi się najbardziej podobało to w jakimś stopniu harmonia, pomimo wkradającego się gdzie nie gdzie chaosu, który był w pełni kontrolowany przez autorkę, w całej powieści panuje jakiś porządek, wszytko idealnie ze sobą współgra, jedno wydarzenie pociąga za sobą kolejne, niektóre można przewidzieć, najbardziej te dotyczące wątków obyczajowych, bo przy tych kryminalnych zachowań Elizy nie sposób w pełni przewidzieć, chociaż, z czasem można zauważyć pewne zależności.
Mi się bardzo podobało, książkę przeczytałam szybko, ale na dwa razy. Wyśmienicie się przy niej bawiłam, zarówno rozwiązując kryminalne zagadki, jak i śledząc perypetie bohaterów, którzy raz po raz zmagali się z kolejnymi zwrotami akcji czy aferami, w które pakowali się na własne życzenie. To powieść lekka i przyjemna, wielowątkowa i pełna humoru. Myślę, że to lektura dla każdego, bo można w niej znaleźć elementy różnych gatunków, a przez to każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ja polecam i zachęcam do lektury.
| Monika Fabjańska | (11.11.2025) |
„Śledztwa na czwórkę z plusem” Elżbiety Barczyk to kryminał z sercem, humorem i dużą dawką kobiecej energii. Od pierwszych stron nie sposób się oderwać. Główna bohaterka z charakterem, małomiasteczkowy klimat i codzienność, która wcale nie jest tak spokojna, jak się wydaje.
Eliza Bielska, nauczycielka historii, ma doktorat z… wpadania w kłopoty. Jest impulsywna, ciekawska i zawsze pakuje się tam, gdzie lepiej byłoby nie zaglądać. Tym razem trafia w sam środek kryminalnych afer – od tajemniczego zniknięcia przyjaciółki po coraz bardziej zagadkowe sprawy. Na szczęście nie działa sama. Obok niej jest przyjaciel Sebastian, dawny uczeń i świeżo upieczony policjant oraz Pani Lucynka, szkolna sekretarka, która wie o wszystkich wszystko. Ich trio potrafi nieźle namieszać, ale też rozbawić do łez.
W książce znajdziemy cztery historie – „Złamane skrzydła”, „Wariant D”, „Smak łez” i „Kwadratura koła”. Każda ma własny klimat i zagadkę, ale razem tworzą barwną, pełną życia opowieść, w której kryminał miesza się z humorem i ciepłym spojrzeniem na codzienność. Barczyk pisze lekko i z wdziękiem – potrafi sprawić, że zbrodnia staje się pretekstem do opowieści o ludziach, ich emocjach i słabościach.
Eliza to bohaterka, którą natychmiast się lubi. Popełnia błędy, działa na spontanie, mówi za dużo – ale ma ogromne serce i nigdy się nie poddaje. Pokazuje, że przygoda może czaić się wszędzie – w pokoju nauczycielskim, sklepie spożywczym czy rozmowie z sąsiadką.
Barczyk świetnie oddaje klimat małego miasteczka: są plotki, znajome twarze, ciepło codzienności i sekret, który prędzej czy później wypłynie na wierzch. To książka o odwadze bycia sobą, o przyjaźni, o tym, że nikt nie jest sam – i że nawet jeśli się potkniemy, zawsze warto podać komuś pomocną dłoń.
„Śledztwa na czwórkę z plusem” bawią, wzruszają i zostają w głowie na długo. To lekka, błyskotliwa i bardzo ludzka historia – taka, po której chce się po prostu powiedzieć: chce więcej !
Eliza Bielska, nauczycielka historii, ma doktorat z… wpadania w kłopoty. Jest impulsywna, ciekawska i zawsze pakuje się tam, gdzie lepiej byłoby nie zaglądać. Tym razem trafia w sam środek kryminalnych afer – od tajemniczego zniknięcia przyjaciółki po coraz bardziej zagadkowe sprawy. Na szczęście nie działa sama. Obok niej jest przyjaciel Sebastian, dawny uczeń i świeżo upieczony policjant oraz Pani Lucynka, szkolna sekretarka, która wie o wszystkich wszystko. Ich trio potrafi nieźle namieszać, ale też rozbawić do łez.
W książce znajdziemy cztery historie – „Złamane skrzydła”, „Wariant D”, „Smak łez” i „Kwadratura koła”. Każda ma własny klimat i zagadkę, ale razem tworzą barwną, pełną życia opowieść, w której kryminał miesza się z humorem i ciepłym spojrzeniem na codzienność. Barczyk pisze lekko i z wdziękiem – potrafi sprawić, że zbrodnia staje się pretekstem do opowieści o ludziach, ich emocjach i słabościach.
Eliza to bohaterka, którą natychmiast się lubi. Popełnia błędy, działa na spontanie, mówi za dużo – ale ma ogromne serce i nigdy się nie poddaje. Pokazuje, że przygoda może czaić się wszędzie – w pokoju nauczycielskim, sklepie spożywczym czy rozmowie z sąsiadką.
Barczyk świetnie oddaje klimat małego miasteczka: są plotki, znajome twarze, ciepło codzienności i sekret, który prędzej czy później wypłynie na wierzch. To książka o odwadze bycia sobą, o przyjaźni, o tym, że nikt nie jest sam – i że nawet jeśli się potkniemy, zawsze warto podać komuś pomocną dłoń.
„Śledztwa na czwórkę z plusem” bawią, wzruszają i zostają w głowie na długo. To lekka, błyskotliwa i bardzo ludzka historia – taka, po której chce się po prostu powiedzieć: chce więcej !
| Magdalena Kantorska | (21.11.2025) |
Współpraca reklamowa @wydawnictwo_novaeres
„Śledztwa na czwórkę z plusem” to moje pierwsze spotkanie z autorką Elżbietą Barczyk. Do sięgnięcia po tę książkę zachęciła mnie przede wszystkim okładka, która od razu skojarzyła mi się z komedią kryminalną, a że bardzo je lubię — postanowiłam zaryzykować i zagłębić się w lekturze. Czy moje przypuszczenia okazały się trafne? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Główną bohaterką historii, a właściwie czterech krótkich opowiadań jest Eliza Bielska — nauczycielka historii w lokalnej szkole i pani detektyw amator, która zawsze przypadkiem znajduje się w samym centrum dziwnych lub podejrzanych zdarzeń rozgrywających się w jej mieście. Chociaż mogłoby się wydawać, że Eliza działa w pojedynkę, zawsze może liczyć na pomoc przyjaciela z dzieciństwa i jego ojca policjanta, swojego byłego ucznia, który również jest policjantem oraz szkolnej sekretarki, która wie wszystko, o wszystkich. Czy wrodzona ciekawość i chęć prowadzenia śledztw na własną rękę sprawi, że kobieta wpadnie w tarapaty? Po odpowiedź na to pytanie odsyłam was do lektury.
Muszę przyznać, że spotkanie z Elizą Bielską i jej przyjaciółmi było dość ciekawą przygodą. Główna bohaterka jest dość interesującą postacią. Trochę szaloną, lekko ekscentryczną i od czasu do czasu irytującą, ale jej wrodzona ciekawość i wybitny talent do wpadania w tarapaty — idealnie ze sobą współgrają. Nie zmienia to jednak faktu, że same historie były nieco zbyt naciągane, przez co prawdziwi stróżowie prawa zostali wykreowani mało wiarygodnie. Doskonale wiem, że w naszej społeczności utarło się przekonanie, że policjanci — szczególnie ci z posterunków w mniejszych miejscowościach — to nieudacznicy, którzy muszą chodzić w parach, bo jeden umie pisać a drugi czytać, ale jest to jednak krzywdzący stereotyp, któremu autorka trochę uległa.
Jeżeli miałabym określić grupę docelową dla tej książki, miałabym dość duży problem. Z jednej strony opisane sprawy nie są drastyczne, a miejscami nawet bardzo zabawne i nie skłaniają do myślenia, wyciągania wniosków, czy analizowania poszlak, więc dla dorosłego czytelnika mogą być niestety zbyt nużące. Natomiast jak na książkę dla młodzieży jest w niej trochę za dużo wulgaryzmów.
Niemniej jednak ja bawiłam się przy niej całkiem dobrze, ponieważ była to miła odmiana po ciężkich i wymagających dniach w pracy. Szczególnie w głowie utkwił mi wątek romantyczny pomiędzy główną bohaterką a jednym z jej „współpracowników”, jednak nie będę zdradzać, kto okazał się jej wybrankiem, aby nie spoilerować. Dlatego, jeżeli chcielibyście się tego dowiedzieć, polecam sięgnąć po „Śledztwa na czwórkę z plusem”.
„Śledztwa na czwórkę z plusem” to moje pierwsze spotkanie z autorką Elżbietą Barczyk. Do sięgnięcia po tę książkę zachęciła mnie przede wszystkim okładka, która od razu skojarzyła mi się z komedią kryminalną, a że bardzo je lubię — postanowiłam zaryzykować i zagłębić się w lekturze. Czy moje przypuszczenia okazały się trafne? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Główną bohaterką historii, a właściwie czterech krótkich opowiadań jest Eliza Bielska — nauczycielka historii w lokalnej szkole i pani detektyw amator, która zawsze przypadkiem znajduje się w samym centrum dziwnych lub podejrzanych zdarzeń rozgrywających się w jej mieście. Chociaż mogłoby się wydawać, że Eliza działa w pojedynkę, zawsze może liczyć na pomoc przyjaciela z dzieciństwa i jego ojca policjanta, swojego byłego ucznia, który również jest policjantem oraz szkolnej sekretarki, która wie wszystko, o wszystkich. Czy wrodzona ciekawość i chęć prowadzenia śledztw na własną rękę sprawi, że kobieta wpadnie w tarapaty? Po odpowiedź na to pytanie odsyłam was do lektury.
Muszę przyznać, że spotkanie z Elizą Bielską i jej przyjaciółmi było dość ciekawą przygodą. Główna bohaterka jest dość interesującą postacią. Trochę szaloną, lekko ekscentryczną i od czasu do czasu irytującą, ale jej wrodzona ciekawość i wybitny talent do wpadania w tarapaty — idealnie ze sobą współgrają. Nie zmienia to jednak faktu, że same historie były nieco zbyt naciągane, przez co prawdziwi stróżowie prawa zostali wykreowani mało wiarygodnie. Doskonale wiem, że w naszej społeczności utarło się przekonanie, że policjanci — szczególnie ci z posterunków w mniejszych miejscowościach — to nieudacznicy, którzy muszą chodzić w parach, bo jeden umie pisać a drugi czytać, ale jest to jednak krzywdzący stereotyp, któremu autorka trochę uległa.
Jeżeli miałabym określić grupę docelową dla tej książki, miałabym dość duży problem. Z jednej strony opisane sprawy nie są drastyczne, a miejscami nawet bardzo zabawne i nie skłaniają do myślenia, wyciągania wniosków, czy analizowania poszlak, więc dla dorosłego czytelnika mogą być niestety zbyt nużące. Natomiast jak na książkę dla młodzieży jest w niej trochę za dużo wulgaryzmów.
Niemniej jednak ja bawiłam się przy niej całkiem dobrze, ponieważ była to miła odmiana po ciężkich i wymagających dniach w pracy. Szczególnie w głowie utkwił mi wątek romantyczny pomiędzy główną bohaterką a jednym z jej „współpracowników”, jednak nie będę zdradzać, kto okazał się jej wybrankiem, aby nie spoilerować. Dlatego, jeżeli chcielibyście się tego dowiedzieć, polecam sięgnąć po „Śledztwa na czwórkę z plusem”.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Perfectly Imperfect — Klaudia Grubba W trakcie gry obowiązują zasady. Poza lodowiskiem można je łamać...
Po bolesnym rozstaniu Emma Wilson przyrzeka sobie jedno – żadnych chłopaków, a tym bar... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res




