Serce kamienia
Cena: 34,00 zł 28,90 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Powiem ci więc, kim jestem. Jestem tą, która sprzeciwiła się samej Śmierci. Jestem tą, która zabiła swoją miłość. Jestem tą, która weszła do Cienistej Doliny i wróciła żywa. Jestem tą, której sami bogowie nie wchodzą w drogę. Jestem mistrzynią tortur i zadawania śmierci. Oto kim jestem…
Natchniony galijski pieśniarz, ciężko ranny po niefortunnej przygodzie miłosnej, spotyka na swej drodze tajemniczą handlarkę. Czy zdradzająca niezwykłe umiejętności zielonooka Magran jest rzeczywiście tym, za kogo się podaje? Segomaras z czasem nabiera przekonania, że towarzysząc jej, zyska temat do pieśni, która uczyni go nieśmiertelnym.
To dopiero początek niezwykłej podróży, pełnej magii oraz zmagań na śmierć i życie. To historia o poszukiwaniu własnej tożsamości w świecie rządzonym przez potężnych i mściwych celtyckich bogów i pragnieniu wyzwolenia się z więzów zależności, których nie jest w stanie zerwać nawet śmierć.
Natchniony galijski pieśniarz, ciężko ranny po niefortunnej przygodzie miłosnej, spotyka na swej drodze tajemniczą handlarkę. Czy zdradzająca niezwykłe umiejętności zielonooka Magran jest rzeczywiście tym, za kogo się podaje? Segomaras z czasem nabiera przekonania, że towarzysząc jej, zyska temat do pieśni, która uczyni go nieśmiertelnym.
To dopiero początek niezwykłej podróży, pełnej magii oraz zmagań na śmierć i życie. To historia o poszukiwaniu własnej tożsamości w świecie rządzonym przez potężnych i mściwych celtyckich bogów i pragnieniu wyzwolenia się z więzów zależności, których nie jest w stanie zerwać nawet śmierć.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Iga Wu | (16.04.2014) |
Czytałam ostatnio kilka książek polskich autorów, którzy zapragnęli zadebiutować „fantastycznie”. Nie udało im się, przez co i do Serca Kamienia podeszłam sceptyczne. Nie spodziewałam się wiele po tej lekturze, jakie więc było moje zaskoczenie, kiedy po kilkunastu pierwszych stronach stwierdziłam: „O proszę, pani Sokół umie pisać, więcej nawet – robi to dobrze”, by w trakcie czytania drugiej część (bo Serce Kamienia jest podzielone na dwie części) dojść do wniosku, że ta książka jest naprawdę niezła i spokojnie mogę postawić ją na półce obok uznanych polskich pisarzy fantastycznych.
Jaka jest różnica między Sercem kamienia a dajmy na to Arionem. Ścieżką wybrańca? Ano w wypadku tej drugiej książki podczas czytania na każdym kroku było widać, że to debiut i że autorowi potrzeba jeszcze wiele pracy nad swoim warsztatem. Czytelnik Serca Kamienia może skupić się na historii, bo jego autorka na tyle dobrze włada językiem, że można prześlizgnąć się przez tę warstwę i dać się porwać narracji. A dzieje się w tej książce wiele.
Głowna bohaterka jest tą, która sprzeciwiła się samej Śmierci; tą, która zabiła swoją miłość; tą, która weszła do Cienistej Doliny i wróciła żywa; tą, której sami bogowie nie wchodzą w drogę. Jest mistrzynią tortur i zadawania śmierci. Brzmi groźnie, co? I tak jest w rzeczywistości. Magran, alias Róża, alias Serce Kamienia to kobieta, z którą nie warto zadzierać i wiedzą o tym nawet bogowie. Pani Sokół stworzyła świetną bohaterkę. Magran potrafi bez mrugnięcia okiem wyrżnąć całą wioskę, ale potrafi też zlitować się nad pobitym do krwi, nieznajomym mężczyzną. Mimo swojego zawodu – a jest Zabójczynią, wzbudza sympatię u czytelnika.
Nie wiem, co jeszcze mogę napisać, bo nie chcę streszczać fabuły. Perypetie Magran są zajmujące, szczególnie te z drugiej części książki. Z pierwszą trochę się męczyłam, ale potem poszło mi już błyskawicznie, siedziałam do pierwszej w nocy i czytałam, dopóki nie zobaczyłam ostatnich słów.
Nie mam wiele do zarzucenia tej książce, nie podobał mi się jedynie motyw miłości, ale zajmował tak niewiele miejsca, że mogłam to przełknąć. Serce Kamienia to powieść drogi. Cały czas coś się dzieje, bohaterowie są w nieustannym ruchu. Jak przystało na porządną powieść fantasy, czasem można się uśmiechnąć, kiedy czyta się o sytuacjach, w które się wplątali, innym razem zabawne są ich odzywki (choć dialogi to coś, co autorka mogłaby jeszcze doszlifować). Dopracowany świat i mitologia celtycka, z której czerpała pomysły autorka sprawiają, że mogę nazwać Serce Kamienia kawałem dobrej fantastyki i polecić ją każdemu!
W internecie można znaleźć informację, że autorka ma „w głowie całe mnóstwo jeszcze niewydanej literatury. Jeszcze”. Nie mogę się doczekać, kiedy to całe mnóstwo ujrzy światło dzienne!
Jaka jest różnica między Sercem kamienia a dajmy na to Arionem. Ścieżką wybrańca? Ano w wypadku tej drugiej książki podczas czytania na każdym kroku było widać, że to debiut i że autorowi potrzeba jeszcze wiele pracy nad swoim warsztatem. Czytelnik Serca Kamienia może skupić się na historii, bo jego autorka na tyle dobrze włada językiem, że można prześlizgnąć się przez tę warstwę i dać się porwać narracji. A dzieje się w tej książce wiele.
Głowna bohaterka jest tą, która sprzeciwiła się samej Śmierci; tą, która zabiła swoją miłość; tą, która weszła do Cienistej Doliny i wróciła żywa; tą, której sami bogowie nie wchodzą w drogę. Jest mistrzynią tortur i zadawania śmierci. Brzmi groźnie, co? I tak jest w rzeczywistości. Magran, alias Róża, alias Serce Kamienia to kobieta, z którą nie warto zadzierać i wiedzą o tym nawet bogowie. Pani Sokół stworzyła świetną bohaterkę. Magran potrafi bez mrugnięcia okiem wyrżnąć całą wioskę, ale potrafi też zlitować się nad pobitym do krwi, nieznajomym mężczyzną. Mimo swojego zawodu – a jest Zabójczynią, wzbudza sympatię u czytelnika.
Nie wiem, co jeszcze mogę napisać, bo nie chcę streszczać fabuły. Perypetie Magran są zajmujące, szczególnie te z drugiej części książki. Z pierwszą trochę się męczyłam, ale potem poszło mi już błyskawicznie, siedziałam do pierwszej w nocy i czytałam, dopóki nie zobaczyłam ostatnich słów.
Nie mam wiele do zarzucenia tej książce, nie podobał mi się jedynie motyw miłości, ale zajmował tak niewiele miejsca, że mogłam to przełknąć. Serce Kamienia to powieść drogi. Cały czas coś się dzieje, bohaterowie są w nieustannym ruchu. Jak przystało na porządną powieść fantasy, czasem można się uśmiechnąć, kiedy czyta się o sytuacjach, w które się wplątali, innym razem zabawne są ich odzywki (choć dialogi to coś, co autorka mogłaby jeszcze doszlifować). Dopracowany świat i mitologia celtycka, z której czerpała pomysły autorka sprawiają, że mogę nazwać Serce Kamienia kawałem dobrej fantastyki i polecić ją każdemu!
W internecie można znaleźć informację, że autorka ma „w głowie całe mnóstwo jeszcze niewydanej literatury. Jeszcze”. Nie mogę się doczekać, kiedy to całe mnóstwo ujrzy światło dzienne!
Agnieszka Bruchal | (28.05.2014) |
Z pozoru zwykła handlarka, samotnie podróżująca wraz ze swym kramem, przez przypadek postanawia pomóc nieznanemu dla siebie mężczyźnie. Nie żeby miała potrzebę niesienia pomocy uciśnionym, po prostu miała względem poety swoje własne zamiary. Oboje podchodzą do siebie nawzajem z rezerwą, bo i Segomaras nie jest do końca przekonany dlaczego ta dziwna młoda kobieta wyrwała go ze szpon śmierci i zaproponowała wspólną podróż. Magran z początku niechętnie opowiada o sobie pieśniarzowi, jej prawdziwe imię pozostaje nie wypowiedziane, zaś to czym się zajmuje zgrabnie pominięte w opowieściach.Im dalej zagłębiają się w podróż do tajemniczego miasta na jaw wychodzi prawda na temat przeszłości oraz zamiarów obojga.
Tajemnicza kobieta podająca się za handlarkę jest zabójczynią, dobrze szkoloną i chronioną przez jednego z najstarszych bogów, którego imienia niechętnie wypowiadają jego przeciwnicy. Dwoje z pozoru nie znanych sobie ludzi i rzekomo nie wiedzących nic na swój temat, przemierzają galijskie drogi, napotyka ich wiele przygód, oczywiście w aspekcie bitewnym, jak się okaże Magran obdarzona jest niezwykłymi zdolnościami, pochodzącymi nie tylko z jej plemienia. Ta zielonooka kobieta jest najwyższą kapłanką. Z której rąk zginął nie jeden najwaleczniejszy żołnierz.
Wiele krwi zostanie przelanej podczas tej niezwykłej wyprawy. Segormaras zbierający "materiał" do ułożenia pieśni życia nie tylko będzie zadziwiony postawą swoje towarzyszki, ale również obdarzy ją szacunkiem jak również sympatią.
Wiedziałam,że książka będzie ciekawa, wiedziałam też,że nie będzie z kategorii lekkich i przyjemnych. Jednak nie spodziewałam się,że autorka tak świetnie skonstruuje fabułę i poprowadzi w taki sposób,że każda następna strona, ba zdanie będzie niosło za sobą niewiadomą. Cały świat wykreowany został nietuzinkowo i naprawdę interesująco. Przenosimy się do świata gdzie bogowie rządzą się nietypowymi prawami, pełnym intryg oraz mściwości. Nikt nie może czuć się bezpieczny, za sprzeciw grozi surowa kara, gorsza od śmierci...ta jest tutaj tylko przejściem do krainy tortur i wiecznego bólu.
Co się tyczy samych bohaterów. Według mnie zostali dopracowani pod każdym możliwym względem. Magran to postać nietypowa, z jednej strony zabija z zimną krwią, co sprawia jej radość, ale czy rzeczywiście tak jest? Jej serce nie wydaje się okazywać żadnych ludzkich uczuć, jedyną przyjazną osobą, która pojawiła się po wielu latach samotności jest pocieszny pieśniarz, choć i on ma swoje za uszami. Z pozoru nie pasujący do siebie ludzie, tworzą zgrany duet.
Jest jeszcze jedna rzecz, Monika Sokół nie poskąpiła w swej książce dokładnych opisów morderstw, tak więc mamy tutaj podrzynanie gardła z wylewającą się krwią, wypadające wnętrzności oraz wiele innych szczegółów. Krwawa jatka jak się patrzy. Na szczęście wszystko dobrze wyważone, więc nie wieje przesadną brutalnością gdzie trzeba omijać nazbyt podkoloryzowane opisy. Dla mnie osoby nie lubiącej takich scen było znośnie, fakt wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach, ale to można uznać za plus.
Cóż mogę więcej napisać? Tę książkę trzeba przeczytać, jeżeli ktoś lubi tego typu książki. Szczerze polecam.
Tajemnicza kobieta podająca się za handlarkę jest zabójczynią, dobrze szkoloną i chronioną przez jednego z najstarszych bogów, którego imienia niechętnie wypowiadają jego przeciwnicy. Dwoje z pozoru nie znanych sobie ludzi i rzekomo nie wiedzących nic na swój temat, przemierzają galijskie drogi, napotyka ich wiele przygód, oczywiście w aspekcie bitewnym, jak się okaże Magran obdarzona jest niezwykłymi zdolnościami, pochodzącymi nie tylko z jej plemienia. Ta zielonooka kobieta jest najwyższą kapłanką. Z której rąk zginął nie jeden najwaleczniejszy żołnierz.
Wiele krwi zostanie przelanej podczas tej niezwykłej wyprawy. Segormaras zbierający "materiał" do ułożenia pieśni życia nie tylko będzie zadziwiony postawą swoje towarzyszki, ale również obdarzy ją szacunkiem jak również sympatią.
Wiedziałam,że książka będzie ciekawa, wiedziałam też,że nie będzie z kategorii lekkich i przyjemnych. Jednak nie spodziewałam się,że autorka tak świetnie skonstruuje fabułę i poprowadzi w taki sposób,że każda następna strona, ba zdanie będzie niosło za sobą niewiadomą. Cały świat wykreowany został nietuzinkowo i naprawdę interesująco. Przenosimy się do świata gdzie bogowie rządzą się nietypowymi prawami, pełnym intryg oraz mściwości. Nikt nie może czuć się bezpieczny, za sprzeciw grozi surowa kara, gorsza od śmierci...ta jest tutaj tylko przejściem do krainy tortur i wiecznego bólu.
Co się tyczy samych bohaterów. Według mnie zostali dopracowani pod każdym możliwym względem. Magran to postać nietypowa, z jednej strony zabija z zimną krwią, co sprawia jej radość, ale czy rzeczywiście tak jest? Jej serce nie wydaje się okazywać żadnych ludzkich uczuć, jedyną przyjazną osobą, która pojawiła się po wielu latach samotności jest pocieszny pieśniarz, choć i on ma swoje za uszami. Z pozoru nie pasujący do siebie ludzie, tworzą zgrany duet.
Jest jeszcze jedna rzecz, Monika Sokół nie poskąpiła w swej książce dokładnych opisów morderstw, tak więc mamy tutaj podrzynanie gardła z wylewającą się krwią, wypadające wnętrzności oraz wiele innych szczegółów. Krwawa jatka jak się patrzy. Na szczęście wszystko dobrze wyważone, więc nie wieje przesadną brutalnością gdzie trzeba omijać nazbyt podkoloryzowane opisy. Dla mnie osoby nie lubiącej takich scen było znośnie, fakt wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach, ale to można uznać za plus.
Cóż mogę więcej napisać? Tę książkę trzeba przeczytać, jeżeli ktoś lubi tego typu książki. Szczerze polecam.
Agnieszka Deja | (3.07.2014) |
Monika Sokół jest autorką „Serca kamienia”. Powieść została wydana w 2014 roku przez Novae Res.
Magran jest handlarką. Podróżując przez Galicję spotyka na swojej drodze pobitego mężczyznę. Postanawia zabrać go ze sobą. Opatruje jego rany i dba o niego. Gdy mężczyzna zdrowieje, opowiada jej o sobie. Jest pieśniarzem, który został poturbowany, gdy uwiódł żonę gospodarza, u którego nocował. Dla Segomarasa była to nauczka – nie pierwsza nie ostatnia. W ramach wdzięczności postanawia towarzyszyć Magran w dalszej drodze. Kobieta jest dla niego zagadką – nie wygląda na zwykłą śmiertelniczkę. Dopiero jej zdolności bitewne otwierają mu oczy – to zabójczyni, która ma związek ze światem bogów. Kobieta opowiada mu o sobie. Jest jedną z ocalałych pierworodnych. Służy bogu śmierci. Nie jest z tego dumna, ale stara się być wierna i lojalna swojemu panu. Mężczyzna oświadcza jej, że nie jest wcale śmiertelnikiem. Został przywrócony do życia, by napisać wspaniałą pieśń, którą będą chcieli poznać nawet bogowie. Działa na zlecenie wspólnej znajomej swojej i Magran. Ma to być pieść o handlarce i jej życiu. Dlatego stara się poznać swoją szefową jak najlepiej, by potem oddać jej wielkość i bohaterstwo w strofach swego dzieła.
Trzecioosobowa narracja pozwala nam śledzić głównych bohaterów – Margan i Segomarasa. Możemy dowiedzieć się dzięki temu, jak sytuacje wyglądają z dwóch różnych punktów widzenia.
Język jest dość specyficzny. Na początku książki autorka starała się go dopasować do klimatu. Momentami zdarzały się jednak treści, które nie pasowały stylistycznie. Potem jednak wszystko się zmieniło. Autorka wpadła w dość dobry rytm, który przejawiał się specjalnie dobranym słownictwem, za co należy jej bić brawa, bo bardzo to wzbogaciło książkę.
Głównym motywem powieści są przygody Margan i jej przyjaciela, choć nie zawsze są oni razem. W tle występują bogowie, demony, zabójcy – mieszanka fantastyczna, choć stworzona od podstaw przez autorkę. Postacie są unikatowe, nie czerpią z dawnych wierzeń. Także imiona są całkowicie wymyślone na użytek powieści. Czasem miałam wrażenie, że jest zbyt dużo imion na literę „a”, jednak ogólnie przyjemnie czytało się coś, czego nigdy nie słyszałam.
Powieść ma wątki fantastyczne, które dominują w treści. Jednak jest też miłość, walka, poszukiwanie tożsamości i wolności, przygody i niebezpieczeństwo. Dobrze dobrany zestaw tych motywów powoduje, że książka jest naprawdę interesująca i wciągająca.
Wielkim plusem jest fakt, że autorka stworzyła swój własny świat, do którego wprowadziła unikalnych i charakterystycznych bohaterów. Historia przedstawiona w powieści jest ciekawa, wciągająca, bardzo bogata w wątki poboczne. Czasem tylko dialogi trącą banałem, ale nie jest to coś złego. Denerwowało mnie w pewnym momencie niekonsekwentne pisanie nazwy boga, któremu służyła Magran – jednak zostało to wyjaśnione w trakcie powieści. Brakowało mi jednak trochę więcej wprowadzenia do książki – wszystkiego dowiadujemy się w trakcie, nie zawsze jednak umiałam odnaleźć się w różnych imionach, jakie nadawano głównej bohaterce (owszem, było to wszystko wyjaśnione, ale nie od razu, dopiero po chwili). Są to drobiazgi, których czepiam się niepotrzebnie, ale chcę pokazać, z czym miałam problem podczas czytania.
Ogólnie książka jest interesująca. Bardzo podobała mi się wyprawa do nowego, nieznanego mi świata. Gdyby narracja była nieco bogatsza, byłoby idealnie.
Polecam fanom fantastyki. Spodoba wam się klimat tej powieści i jej odmienność. Warto sięgnąć, by zobaczyć, jak wiele pracy włożyła w książkę autorka – budując nowy świat, bohaterów, interesującą historię i atmosferę.
Magran jest handlarką. Podróżując przez Galicję spotyka na swojej drodze pobitego mężczyznę. Postanawia zabrać go ze sobą. Opatruje jego rany i dba o niego. Gdy mężczyzna zdrowieje, opowiada jej o sobie. Jest pieśniarzem, który został poturbowany, gdy uwiódł żonę gospodarza, u którego nocował. Dla Segomarasa była to nauczka – nie pierwsza nie ostatnia. W ramach wdzięczności postanawia towarzyszyć Magran w dalszej drodze. Kobieta jest dla niego zagadką – nie wygląda na zwykłą śmiertelniczkę. Dopiero jej zdolności bitewne otwierają mu oczy – to zabójczyni, która ma związek ze światem bogów. Kobieta opowiada mu o sobie. Jest jedną z ocalałych pierworodnych. Służy bogu śmierci. Nie jest z tego dumna, ale stara się być wierna i lojalna swojemu panu. Mężczyzna oświadcza jej, że nie jest wcale śmiertelnikiem. Został przywrócony do życia, by napisać wspaniałą pieśń, którą będą chcieli poznać nawet bogowie. Działa na zlecenie wspólnej znajomej swojej i Magran. Ma to być pieść o handlarce i jej życiu. Dlatego stara się poznać swoją szefową jak najlepiej, by potem oddać jej wielkość i bohaterstwo w strofach swego dzieła.
Trzecioosobowa narracja pozwala nam śledzić głównych bohaterów – Margan i Segomarasa. Możemy dowiedzieć się dzięki temu, jak sytuacje wyglądają z dwóch różnych punktów widzenia.
Język jest dość specyficzny. Na początku książki autorka starała się go dopasować do klimatu. Momentami zdarzały się jednak treści, które nie pasowały stylistycznie. Potem jednak wszystko się zmieniło. Autorka wpadła w dość dobry rytm, który przejawiał się specjalnie dobranym słownictwem, za co należy jej bić brawa, bo bardzo to wzbogaciło książkę.
Głównym motywem powieści są przygody Margan i jej przyjaciela, choć nie zawsze są oni razem. W tle występują bogowie, demony, zabójcy – mieszanka fantastyczna, choć stworzona od podstaw przez autorkę. Postacie są unikatowe, nie czerpią z dawnych wierzeń. Także imiona są całkowicie wymyślone na użytek powieści. Czasem miałam wrażenie, że jest zbyt dużo imion na literę „a”, jednak ogólnie przyjemnie czytało się coś, czego nigdy nie słyszałam.
Powieść ma wątki fantastyczne, które dominują w treści. Jednak jest też miłość, walka, poszukiwanie tożsamości i wolności, przygody i niebezpieczeństwo. Dobrze dobrany zestaw tych motywów powoduje, że książka jest naprawdę interesująca i wciągająca.
Wielkim plusem jest fakt, że autorka stworzyła swój własny świat, do którego wprowadziła unikalnych i charakterystycznych bohaterów. Historia przedstawiona w powieści jest ciekawa, wciągająca, bardzo bogata w wątki poboczne. Czasem tylko dialogi trącą banałem, ale nie jest to coś złego. Denerwowało mnie w pewnym momencie niekonsekwentne pisanie nazwy boga, któremu służyła Magran – jednak zostało to wyjaśnione w trakcie powieści. Brakowało mi jednak trochę więcej wprowadzenia do książki – wszystkiego dowiadujemy się w trakcie, nie zawsze jednak umiałam odnaleźć się w różnych imionach, jakie nadawano głównej bohaterce (owszem, było to wszystko wyjaśnione, ale nie od razu, dopiero po chwili). Są to drobiazgi, których czepiam się niepotrzebnie, ale chcę pokazać, z czym miałam problem podczas czytania.
Ogólnie książka jest interesująca. Bardzo podobała mi się wyprawa do nowego, nieznanego mi świata. Gdyby narracja była nieco bogatsza, byłoby idealnie.
Polecam fanom fantastyki. Spodoba wam się klimat tej powieści i jej odmienność. Warto sięgnąć, by zobaczyć, jak wiele pracy włożyła w książkę autorka – budując nowy świat, bohaterów, interesującą historię i atmosferę.
Marcelina Pomper | (30.07.2014) |
"Ty jesteś Jego psem, a obowiązkiem psa jest przybiec do nogi, gdy jego pan zagwiżdże."
Magran jest tajemniczą i piękną kobietą, która już samym wzrokiem potrafi zabić, a co dopiero ze znajomością sztuk walki. Na swej drodze spotyka pieśniarza i poetę - Segomarasa. Kobieta postanawia ulitować się nad umierającym Galilejczykiem, zabiera go na swój wóz i zajmuje się nim. Mężczyzna nie wie, że podróż ta odmieni jego życie a kobieta, która udzieliła mu pomocy, może stać się jego szansą na sławę. Ale to dopiero początek historii... Bo jeśli do akcji wkraczają celtyccy bogowie, którzy nie powstrzymują się od niczego, by osiągnąć, co chcą... Dlaczego życie Magran jest tak ciekawe, by stworzyć o nim pieśń? I co czeka Segomarasa na drodze ofiarowanej przez los?
Wydaje wam się, że fabuła tej książki zapowiada się, jak kilkaset już stojących na półkach księgarń książek? Mnie się tak wydawało, ale postanowiłam sięgnąć po tę lekturę, przez wzmiankę o celtyckich bogach oraz świetnym cytacie otwierającym opis. Choć miałam obawy - i to wielkie - głównie przez wzgląd na podobną okładkę do innej książki. Jak się okazało, były niesłuszne.
Jestem pełna podziwu dla autorki, za wymyślenie nowego świata, w którym bogowie przetrwali, a nieświadomi ludzie uważają ich za postacie z legend i pieśni... W tej książce nie ma mowy o szablonowości czy oklepanym schemacie, a mówi się, że w fantastyce już nie ma miejsca na coś nowego... A jednak! Zostajemy wprowadzeni w świat, gdzie toczy się nie tylko walka fizyczna, ale i umysłowa, walka o życie albo śmierć.
Po przeczytaniu opisu, spodziewałam się takiej historii: handlarka bierze pieśniarza na swój wóz, jest miło i przyjemnie, następuje miłość ofiarowana przez los, a poeta z podziwu dla swej kochanki pisze o niej poemat... ale w bajce się troszkę miesza, bo wkraczają celtyccy bogowie... - jeśli myślicie tak samo, wybijcie sobie to z głowy. Ten debiut nieźle mnie przez to zaskoczył, bo nie spodziewałam się takiego biegu tej opowieści, jaki został przedstawiony.
Wielkim atutem tej książki jest cała konstrukcja - przeczy ona wszystkim nam znanym schematom. Teraz pewnie połowa stwierdzi, jak to niby możliwe - jest możliwe i zaraz przytoczę przykłady.
Fantastyka już w wielkim stopniu kojarzy nam się z miłością i często tak właśnie jest. W powieści wątek miłosny jest, ale trwa krótko i stanowi tło wydarzeń. Powiedziałabym nawet, że tu występuje tragizm.
Kolejny powód, przez który twarz może po skończeniu lektury robić tzw. "rybkę" (otwieranie i zamykanie buzi będąc w szoku) - to ostatnie strony. Dlaczego? Książka nie ma lukrowego "i żyli długo i szczęśliwie..." - jest natomiast brutalne "KONIEC", po którym czytelnik sprawdza, czy dalej nie ma sklejonych kartek. Nie ma więc happy endu, przynajmniej nie dla wszystkich bohaterów i nie wiem czy jest taki "happy".
Wspominając już o bohaterach, warto powiedzieć, że autorka wykreowała świetne postacie! Główna bohaterka - Magran - to (uwaga!) silna, odważna kobiecina, która nie boi się walczyć w imię tego co kocha, która potrafi zabijać jak zawodowiec, bez mrugnięcia okiem. To prawdziwa bohaterka z krwi i kości, a nie jakieś huherko, które jest nieśmiałą, szarą myszką, potrzebującą księcia na białym koniu, co by ją z wieży ściągnął.
Na uwagę zasługuje też postać Boga Śmierci - Cromma Cruagha - bezwzględnego łajdaka o braku uczuć i metalowym, czarnym sercu.
Znam wiele książek, których tytuł jest jak naszywka na spodniach - nie mającym krzty wspólnego z fabułą. I tu kolejne zaskoczenie, bo tytuł książki odgrywa wielkie znaczenie i jest spleciony z wydarzeniami.
W tym momencie biję pokłony (polskiej) autorce, która napisała fantastykę w pełnym tego słowa znaczeniu! Dawno nie miałam styczności z czymś takim, i teraz wiem, dlaczego tak długo zajęło mi czytanie powieści - nie chciałam wyjść ze świata wojowniczej Magran.
Jeśli to był debiut, to ja czekam na kolejne powieści z pod pióra Pani Moniki z wielką niecierpliwością oraz ciekawością.
Musicie mi również wybaczyć, że tylko lekko nakreśliłam wam wnętrze książki, ale tu wszystko jest tak ze sobą związane, że nie chciałabym wam spojlerować i niszczyć lektury. Nie ma słów by opisać dobrze tę książkę - z pozoru niewinna, ale w środku dzieje się wiele! I mimo, że opis sugeruje coś innego - nie dajcie się zwieść. Serdecznie polecam, tym, którym znudziło się czytanie oklepanych książek oraz tym, którzy szukają czegoś ambitniejszego - z tą książką nuda wam nie grozi!
http://mirror-of--soul.blogspot.com/2014/04/serce-kamienia-monika-soko.html
Magran jest tajemniczą i piękną kobietą, która już samym wzrokiem potrafi zabić, a co dopiero ze znajomością sztuk walki. Na swej drodze spotyka pieśniarza i poetę - Segomarasa. Kobieta postanawia ulitować się nad umierającym Galilejczykiem, zabiera go na swój wóz i zajmuje się nim. Mężczyzna nie wie, że podróż ta odmieni jego życie a kobieta, która udzieliła mu pomocy, może stać się jego szansą na sławę. Ale to dopiero początek historii... Bo jeśli do akcji wkraczają celtyccy bogowie, którzy nie powstrzymują się od niczego, by osiągnąć, co chcą... Dlaczego życie Magran jest tak ciekawe, by stworzyć o nim pieśń? I co czeka Segomarasa na drodze ofiarowanej przez los?
Wydaje wam się, że fabuła tej książki zapowiada się, jak kilkaset już stojących na półkach księgarń książek? Mnie się tak wydawało, ale postanowiłam sięgnąć po tę lekturę, przez wzmiankę o celtyckich bogach oraz świetnym cytacie otwierającym opis. Choć miałam obawy - i to wielkie - głównie przez wzgląd na podobną okładkę do innej książki. Jak się okazało, były niesłuszne.
Jestem pełna podziwu dla autorki, za wymyślenie nowego świata, w którym bogowie przetrwali, a nieświadomi ludzie uważają ich za postacie z legend i pieśni... W tej książce nie ma mowy o szablonowości czy oklepanym schemacie, a mówi się, że w fantastyce już nie ma miejsca na coś nowego... A jednak! Zostajemy wprowadzeni w świat, gdzie toczy się nie tylko walka fizyczna, ale i umysłowa, walka o życie albo śmierć.
Po przeczytaniu opisu, spodziewałam się takiej historii: handlarka bierze pieśniarza na swój wóz, jest miło i przyjemnie, następuje miłość ofiarowana przez los, a poeta z podziwu dla swej kochanki pisze o niej poemat... ale w bajce się troszkę miesza, bo wkraczają celtyccy bogowie... - jeśli myślicie tak samo, wybijcie sobie to z głowy. Ten debiut nieźle mnie przez to zaskoczył, bo nie spodziewałam się takiego biegu tej opowieści, jaki został przedstawiony.
Wielkim atutem tej książki jest cała konstrukcja - przeczy ona wszystkim nam znanym schematom. Teraz pewnie połowa stwierdzi, jak to niby możliwe - jest możliwe i zaraz przytoczę przykłady.
Fantastyka już w wielkim stopniu kojarzy nam się z miłością i często tak właśnie jest. W powieści wątek miłosny jest, ale trwa krótko i stanowi tło wydarzeń. Powiedziałabym nawet, że tu występuje tragizm.
Kolejny powód, przez który twarz może po skończeniu lektury robić tzw. "rybkę" (otwieranie i zamykanie buzi będąc w szoku) - to ostatnie strony. Dlaczego? Książka nie ma lukrowego "i żyli długo i szczęśliwie..." - jest natomiast brutalne "KONIEC", po którym czytelnik sprawdza, czy dalej nie ma sklejonych kartek. Nie ma więc happy endu, przynajmniej nie dla wszystkich bohaterów i nie wiem czy jest taki "happy".
Wspominając już o bohaterach, warto powiedzieć, że autorka wykreowała świetne postacie! Główna bohaterka - Magran - to (uwaga!) silna, odważna kobiecina, która nie boi się walczyć w imię tego co kocha, która potrafi zabijać jak zawodowiec, bez mrugnięcia okiem. To prawdziwa bohaterka z krwi i kości, a nie jakieś huherko, które jest nieśmiałą, szarą myszką, potrzebującą księcia na białym koniu, co by ją z wieży ściągnął.
Na uwagę zasługuje też postać Boga Śmierci - Cromma Cruagha - bezwzględnego łajdaka o braku uczuć i metalowym, czarnym sercu.
Znam wiele książek, których tytuł jest jak naszywka na spodniach - nie mającym krzty wspólnego z fabułą. I tu kolejne zaskoczenie, bo tytuł książki odgrywa wielkie znaczenie i jest spleciony z wydarzeniami.
W tym momencie biję pokłony (polskiej) autorce, która napisała fantastykę w pełnym tego słowa znaczeniu! Dawno nie miałam styczności z czymś takim, i teraz wiem, dlaczego tak długo zajęło mi czytanie powieści - nie chciałam wyjść ze świata wojowniczej Magran.
Jeśli to był debiut, to ja czekam na kolejne powieści z pod pióra Pani Moniki z wielką niecierpliwością oraz ciekawością.
Musicie mi również wybaczyć, że tylko lekko nakreśliłam wam wnętrze książki, ale tu wszystko jest tak ze sobą związane, że nie chciałabym wam spojlerować i niszczyć lektury. Nie ma słów by opisać dobrze tę książkę - z pozoru niewinna, ale w środku dzieje się wiele! I mimo, że opis sugeruje coś innego - nie dajcie się zwieść. Serdecznie polecam, tym, którym znudziło się czytanie oklepanych książek oraz tym, którzy szukają czegoś ambitniejszego - z tą książką nuda wam nie grozi!
http://mirror-of--soul.blogspot.com/2014/04/serce-kamienia-monika-soko.html
Anna Ciesielska | (29.04.2014) |
„Serce kamienia” to całkiem nieźle napisana powieść fantastyczna, który przyciągnął mnie swą barwną okładką. Bardzo udany debiut literacki Moniki Sokół.
Głównymi postaciami opowieści są Magran i Segomaras. Spotykają się na trakcie. Magran zabiera na swój wóz poturbowanego mężczyznę. Kobieta jest niezwykłą i tajemniczą postacią, udaje handlarkę, jednak przemierza kraj wykonując rozkazy swego Pana.
Segomaras jest galijskim pieśniarzem i grajkiem, kochliwy z natury, łatwo pakuje się w kłopoty. Aktualnie jego rany pochodzą od przeprawy z zazdrosnym mężem, do czego przyznaje się przed Magran. Kobieta go intryguje i fascynuje, wie, że pod wizerunkiem handlarki, kryje się zupełnie inne oblicze. Chce ją poznać, kiedy kobieta opowiada mu o sobie, a potem jest świadkiem walki z jej udziałem – jest pod wielkim wrażeniem i postanawia z nią podróżować. Jego plan jest głębszy, chce napisać o niej pieśń, która go rozsławi.
Magran jest bowiem kapłanką starego Boga i na jego rozkaz zabija ludzi. Nie poddaje się emocjom, nie polemizuje, tylko wykonuje polecenia – jest jakby jego katem. Jakie tajemnice skrywa Magran? Czy naprawdę jest tak ślepo oddana Panu? Jak poznanie Segomarasa wpłynie na jej życie?
„Serce kamienia” wciąga czytelnika od pierwszych stron i intryguje. Jest dobrze napisane i ciekawie skonstruowane oraz oryginalne. Na uwagę zasługuje konstrukcja postaci, są one przemyślane i głęboko zarysowane, bardzo charakterystyczne. Barwne tło przemawia do wyobraźni, a postać Magran zaciekawia czytelnika i chętnie odkrywamy jej kolejne twarze. Cała powieść składa się z dwóch części, dość zróżnicowanych. Fabuła jest niesztampowa, oryginalna i na tyle ciekawa, że trudno się oderwać. Pochłonęłam ją w jedno popołudnie – bardzo przyjemna lektura!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/04/serce-kamienia-monika-soko.html
Głównymi postaciami opowieści są Magran i Segomaras. Spotykają się na trakcie. Magran zabiera na swój wóz poturbowanego mężczyznę. Kobieta jest niezwykłą i tajemniczą postacią, udaje handlarkę, jednak przemierza kraj wykonując rozkazy swego Pana.
Segomaras jest galijskim pieśniarzem i grajkiem, kochliwy z natury, łatwo pakuje się w kłopoty. Aktualnie jego rany pochodzą od przeprawy z zazdrosnym mężem, do czego przyznaje się przed Magran. Kobieta go intryguje i fascynuje, wie, że pod wizerunkiem handlarki, kryje się zupełnie inne oblicze. Chce ją poznać, kiedy kobieta opowiada mu o sobie, a potem jest świadkiem walki z jej udziałem – jest pod wielkim wrażeniem i postanawia z nią podróżować. Jego plan jest głębszy, chce napisać o niej pieśń, która go rozsławi.
Magran jest bowiem kapłanką starego Boga i na jego rozkaz zabija ludzi. Nie poddaje się emocjom, nie polemizuje, tylko wykonuje polecenia – jest jakby jego katem. Jakie tajemnice skrywa Magran? Czy naprawdę jest tak ślepo oddana Panu? Jak poznanie Segomarasa wpłynie na jej życie?
„Serce kamienia” wciąga czytelnika od pierwszych stron i intryguje. Jest dobrze napisane i ciekawie skonstruowane oraz oryginalne. Na uwagę zasługuje konstrukcja postaci, są one przemyślane i głęboko zarysowane, bardzo charakterystyczne. Barwne tło przemawia do wyobraźni, a postać Magran zaciekawia czytelnika i chętnie odkrywamy jej kolejne twarze. Cała powieść składa się z dwóch części, dość zróżnicowanych. Fabuła jest niesztampowa, oryginalna i na tyle ciekawa, że trudno się oderwać. Pochłonęłam ją w jedno popołudnie – bardzo przyjemna lektura!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/04/serce-kamienia-monika-soko.html
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Purpurowe gniazdo — Bożena Kraczkowska Gdy Święty Mikołaj, znudzony dotychczasowym życiem, bierze urlop i znika w Zamrożonym Lesie, jego przyjaciele – królik Chrupuś, renifer Ramon i mały troll Tr...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res