Witaj, miłośniku literatury.

Dziś opowiem Ci o niezwykłej książce „Rak? Nie, dziękuję” autorstwa Krzysztofa Kocha.
To poruszająca, ale i pełna nadziei opowieść o zmaganiach z chorobą nowotworową. Poniżej znajdziesz moją recenzję, napisaną z myślą o Tobie! Humor, walka i życie mimo wszystko!

Książka „Rak? Nie, dziękuję” to szczera i przenikliwa opowieść o życiu, które w jednej chwili zostaje wywrócone do góry nogami przez diagnozę raka prostaty. Autor z rozbrajającym poczuciem humoru, odkrywa przed czytelnikiem kulisy swojej walki nie tylko z chorobą, ale także z lękiem i własnymi słabościami. To historia, która bawi, wzrusza i uczy, jak doceniać każdą chwilę życia.
Krzysztof Koch przyjmuje postawę pełną dystansu i autoironii, co sprawia, że nawet trudne momenty stają się lżejsze. Jak sam pisze: „Czego się nie da zniszczyć z tego trzeba szydzić”. Szczerość i autentyczność. Autor nie unika trudnych tematów, strachu przed śmiercią, upokorzeń w szpitalu czy problemów z męskością. Dzieli się swoimi odczuciami bez lukrowania rzeczywistości. Książka ma zaledwie 86 stron, ale każda strona niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny i refleksyjny. Krzysztof Koch nie marnuje słów. Wszystko, co pisze, jest precyzyjne i celne.

Główne wątki w książce to walka z chorobą. Autor szczegółowo opisuje swoją drogę przez diagnozę, leczenie i rekonwalescencję. Dzieli się doświadczeniami z wizyt u lekarzy, badaniami i operacjami, nie stroniąc od krytyki polskiej służby zdrowia, ale też doceniając jej pomocnych pracowników. Krzysztof Koch podkreśla rolę rodziny i przyjaciół w procesie zdrowienia. Opisuje, jak trudno było mu powiedzieć bliskim o chorobie, ale też jak ogromną siłę czerpał z ich obecności. Choroba zmusza autora do przewartościowania swojego życia. Pisze: „Nabrałem dystansu do otaczającej rzeczywistości. Wszystko jakby zwolniło”. Dzieli się przemyśleniami na temat męskości, materializmu i ulotności życia. Mimo trudów, książka kończy się pozytywnie. Nowotwór zostaje pokonany, a autor zachęca do cieszenia się każdym dniem.

Zalety w książce to uniwersalne przesłanie. Choć książka dotyczy raka prostaty, jej przesłanie jest uniwersalne, przypomina, że nadzieja jest silniejsza niż strach i zachęca do doceniania życia. Lekkość mimo trudnego tematu. Dzięki humorowi i ironii książka nie przytłacza, a wręcz przeciwnie dodaje otuchy. Krótka, ale intensywna. Lektura zajmuje około 1,5 godziny, ale jej emocjonalny wydźwięk pozostaje na długo.
Wsparcie dla innych chorych. Książka może być formą terapii dla osób zmagających się z nowotworem, bo pokazuje, że nie są same.

Ewentualne mankamenty. Nie dla każdego stylu. Niektórych czytelników może razić bezpośredni, momentami wulgarny język autora. Momentami monotonia. Opisy kolejnych wizyt u lekarzy mogą wydawać się nieco powtarzalne, ale krótka forma książki minimalizuje ten problem.

Dla kogo jest ta książka?

· Dla osób bezpośrednio lub pośrednio dotkniętych chorobą nowotworową – znajdą w niej wsparcie i zrozumienie.
· Dla mężczyzn, którzy chcą lepiej zrozumieć kwestie związane z męskością i zdrowiem.
· Dla każdego, kto szuka inspiracji do bardziej świadomego i pełnego wdzięczności życia.

Oceniam książkę na 8/10

Krzysztof Koch stworzył dzieło, które łączy w sobie ból i nadzieję, śmiech i łzy. Jego szczerość i humor sprawiają, że „Rak? Nie, dziękuję” to nie tylko opowieść o walce z chorobą, ale także o sile ludzkiego ducha. Polecam ją każdemu, kto szuka lektury, która wzmocni i skłoni do refleksji!

Mam nadzieję, że moja recenzja zachęciła Cię do sięgnięcia po tę książkę. Jeśli masz jakiekolwiek pytania, daj znać!

BRUNETTE BOOKS

"Rak? Nie, dziękuję" Krzysztofa Kocha to bardzo osobista i zarazem szczera opowieść autora o własnych przeżyciach, związanych z diagnozą i leczeniem raka prostaty.
Jest to forma opisu własnych doświadczeń walki z tym trudnym przeciwnikiem.
Powieść jest bardzo szczera, ale jednocześnie napisana z dystansem.
Autor wskazuje na ujemne strony systemu opieki zdrowotnej.
Tę książkę czyta się bardzo szybko, gdyż ma ok 80 stron.
Dobrze rozumiałam sferę psychiczną autora, gdyż sama kilka lat temu byłam pacjentem onkologicznym i doskonale znam te wszystkie procedury i biurokrację.
Autor podszedł do tematu trochę z ironią i humorem, a to bardzo ważne by przekaz o leczeniu nie emanował strachem.
Z książki płynie morał, by cieszyć się każdą chwilą życia, bo nie wiemy, ile nam go jeszcze zostało.
Polecam gorąco.
Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za egzemplarz do recenzji,