Powiedz tak!
Cena: 54,99 zł 46,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Miłość to nie wszystko. Trzeba jeszcze zdobyć sympatię rodziny...
Wygląda na to, że Stefania w końcu odnalazła swoje miejsce na ziemi. Zdecydowała się na przeprowadzkę do Drzewicy, przyjęła oświadczyny Michała i stworzyła prawdziwą, rodzicielską więź ze swoją pasierbicą, małą Melanią. Tymczasem na kilka godzin przed uroczystym przyjęciem zaręczynowym w domu Michała pojawia się jego siostra, która najwyraźniej nie pała do Stefanii sympatią. Niechęci do kandydatki na synową nie kryją także rodzice Michała. A to dopiero początek problemów, które mogą okazać się początkiem końca tego związku...
– Miałabyś na coś ochotę? A może odpoczniesz po podróży? Zaprowadzę cię do pokoju…
– Daruj sobie. Znam ten dom lepiej niż ty – przerwała mi sztywno Gosia, kładąc na podłodze małą torbę podróżną, a ja w duchu błagałam, by jutro z samego rana dostała pilny telefon z kliniki i musiała wracać do Poznania. Olać to, że właśnie rozpoczął się weekend. Im mniej czasu spędzałam z Gośką, tym lepiej było dla mojego zdrowia psychicznego.
– Doskonale zdaję sobie z tego sprawę – odpowiedziałam najmilej, jak umiałam.
– Więc przestań stać nade mną. Potrafię się poruszać po mieszkaniu mojego brata.
Momentalnie przestałam się zmuszać do uśmiechu. Było mi już zupełnie obojętne, czy dostrzeże grymas wściekłości na mojej twarzy.
Anna Szafrańska - Przygodę z pisaniem zaczęła, mając trzynaście lat. Do dziś przechowuje pamiątkowe zeszyty, w których zapisywała swoje pierwsze powieści. Publikowała w internecie pod pseudonimem Anna Scott. Autorka powieści „Widmo grzechu”, „Grzech pierworodny”, „Właśnie tak!” i „Jeden błąd”. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej, która nigdy nie pracowała w swoim zawodzie. Miłośniczka książek Jane Austin, sióstr Brontë oraz wszelkich adaptacji filmowych z nimi związanych. Pisanie traktuje jako spełnienie marzeń i drogę życia. Ciekawostka: ma dwukolorowe oczy.
Forum Fanów książek Ani Szafrańskiej
facebook.com/annaszafranskaauthor
instagram.com/annaszafranskaauthor
Wygląda na to, że Stefania w końcu odnalazła swoje miejsce na ziemi. Zdecydowała się na przeprowadzkę do Drzewicy, przyjęła oświadczyny Michała i stworzyła prawdziwą, rodzicielską więź ze swoją pasierbicą, małą Melanią. Tymczasem na kilka godzin przed uroczystym przyjęciem zaręczynowym w domu Michała pojawia się jego siostra, która najwyraźniej nie pała do Stefanii sympatią. Niechęci do kandydatki na synową nie kryją także rodzice Michała. A to dopiero początek problemów, które mogą okazać się początkiem końca tego związku...
– Miałabyś na coś ochotę? A może odpoczniesz po podróży? Zaprowadzę cię do pokoju…
– Daruj sobie. Znam ten dom lepiej niż ty – przerwała mi sztywno Gosia, kładąc na podłodze małą torbę podróżną, a ja w duchu błagałam, by jutro z samego rana dostała pilny telefon z kliniki i musiała wracać do Poznania. Olać to, że właśnie rozpoczął się weekend. Im mniej czasu spędzałam z Gośką, tym lepiej było dla mojego zdrowia psychicznego.
– Doskonale zdaję sobie z tego sprawę – odpowiedziałam najmilej, jak umiałam.
– Więc przestań stać nade mną. Potrafię się poruszać po mieszkaniu mojego brata.
Momentalnie przestałam się zmuszać do uśmiechu. Było mi już zupełnie obojętne, czy dostrzeże grymas wściekłości na mojej twarzy.
Anna Szafrańska - Przygodę z pisaniem zaczęła, mając trzynaście lat. Do dziś przechowuje pamiątkowe zeszyty, w których zapisywała swoje pierwsze powieści. Publikowała w internecie pod pseudonimem Anna Scott. Autorka powieści „Widmo grzechu”, „Grzech pierworodny”, „Właśnie tak!” i „Jeden błąd”. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej, która nigdy nie pracowała w swoim zawodzie. Miłośniczka książek Jane Austin, sióstr Brontë oraz wszelkich adaptacji filmowych z nimi związanych. Pisanie traktuje jako spełnienie marzeń i drogę życia. Ciekawostka: ma dwukolorowe oczy.
Forum Fanów książek Ani Szafrańskiej
facebook.com/annaszafranskaauthor
instagram.com/annaszafranskaauthor
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Novae Res, 2019
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 512
- ISBN: 978-83-8147-475-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 18 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Izabela Wyszomirska | (21.07.2019) |
Miłość to nie wszystko. Trzeba jeszcze zdobyć sympatię rodziny...
Wygląda na to, że Stefania w końcu odnalazła swoje miejsce na ziemi. Zdecydowała się na przeprowadzkę do Drzewicy, przyjęła oświadczyny Michała i stworzyła prawdziwą, rodzicielską więź ze swoją pasierbicą, małą Melanią. Tymczasem na kilka godzin przed uroczystym przyjęciem zaręczynowym w domu Michała pojawia się jego siostra, która najwyraźniej nie pała do Stefanii sympatią. Niechęci do kandydatki na synową nie kryją także rodzice Michała. A to dopiero początek problemów, które mogą okazać się początkiem końca tego związku...
Pamiętacie jeszcze Stefcię i Pana Wolno-Mi-Wszystko? Michał, bo to o nim mowa, każda kobieta chciałaby mieć takiego mężczyznę u swego boku. Opiekuńczego, troskliwego, dla którego wszystko inne schodzi na dalszy plan, a liczy się tylko ona. A Stefcia, jak to Stefcia, dla mnie jedna z kobiecych postaci książkowych, którą polubiłam najbardziej. Bo zwykle w literaturze spotykamy się, z delikatnie mówiąc głupiutkimi, irytującymi bohaterkami. To jak dojrzałe podejmuje decyzje sprawia, że podziwiamy ją. A wątek konfrontacji z byłą żoną Michała - rewelacja! I jest jeszcze słodka Melcia. Wspaniałe, rezolutne dziecko. Myślę że pokochacie ją równie mocno jak ja. Ogólnie wszyscy bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Ukazano ich zalety, jak i wady i słabości, nad którymi pracują.
"Ten człowiek zostanie świętym. Akceptował taką bombę emocjonalną, jaką byłam od początku naszej znajomości. I nic nie wskazywało na to, żebym w najbliższym czasie się zmieniła."
Autorka podkreśla jak ważna jest rodzina, jej akceptacja i wsparcie oraz szczera przyjaźń i oczywiście prawdziwa miłość, której siła pokona wszelkie przeciwności. Sporo miejsca poświęcono także wybaczeniu. I to nie tylko wybaczeniu drugiej osobie, ale może przede wszystkim sobie. Bo nie sztuką jest popełniać błędy. Sztuką jest przyznać się do nich i spróbować je naprawić.
"Dopiero teraz zrozumiałam, ile znaczy słowo "dom". To nie ściany, podłoga, dach, okna... To ludzie. Oni tworzą dom. Ich miłość, opieka, wsparcie w radosnych i smutnych chwilach. Dom to rodzina. I ja ją miałam."
Wątek miłosny również się pojawia. Autorka tak pięknie i szczerze potrafi pisać o uczuciach, że nie sposób zapragnąć znaleźć się na miejscu bohaterów. Oczywiście nie zabrakło też między parą głównych bohaterów tej zadziorności, małych utarczek słownych, które mogliśmy obserwować w "Właśnie tak!". Odpowiednio wyważony humor dodaje powieści polotu.
Powieść została napisana w obrazowy sposób, w rezultacie jej fabuła silnie przemawia do czytelnika, uderza emocjami. Autorka buduje naturalne, dynamiczne dialogi, a lekki styl sprawia, że czyta się niebywale przyjemnie i szybko.
Ani Szafrańskiej ponownie udało się mnie oczarować. Szczerze powiedziawszy kontynuacja podoba mi się jeszcze bardziej. Zaglądając do świata Stefci, Michała i Melci znów poczułam się jakbym była jednym z elementów ich wspólnego życia. Trudno jest rozstać się z bohaterami, których tak się pokochało.
"Powiedz tak!" to wzruszająca, niezwykle ciepła i nasycona emocjami powieść o trudnej sztuce wybaczania. To książka o zrozumieniu własnych błędów oraz tego, że inni również je popełniają. To idealna propozycja na lato. Zdecydowanie warto powiedzieć tej lekturze TAK! A czy Stefcia to zrobi?
sza-terazczytam.blogspot.com
Wygląda na to, że Stefania w końcu odnalazła swoje miejsce na ziemi. Zdecydowała się na przeprowadzkę do Drzewicy, przyjęła oświadczyny Michała i stworzyła prawdziwą, rodzicielską więź ze swoją pasierbicą, małą Melanią. Tymczasem na kilka godzin przed uroczystym przyjęciem zaręczynowym w domu Michała pojawia się jego siostra, która najwyraźniej nie pała do Stefanii sympatią. Niechęci do kandydatki na synową nie kryją także rodzice Michała. A to dopiero początek problemów, które mogą okazać się początkiem końca tego związku...
Pamiętacie jeszcze Stefcię i Pana Wolno-Mi-Wszystko? Michał, bo to o nim mowa, każda kobieta chciałaby mieć takiego mężczyznę u swego boku. Opiekuńczego, troskliwego, dla którego wszystko inne schodzi na dalszy plan, a liczy się tylko ona. A Stefcia, jak to Stefcia, dla mnie jedna z kobiecych postaci książkowych, którą polubiłam najbardziej. Bo zwykle w literaturze spotykamy się, z delikatnie mówiąc głupiutkimi, irytującymi bohaterkami. To jak dojrzałe podejmuje decyzje sprawia, że podziwiamy ją. A wątek konfrontacji z byłą żoną Michała - rewelacja! I jest jeszcze słodka Melcia. Wspaniałe, rezolutne dziecko. Myślę że pokochacie ją równie mocno jak ja. Ogólnie wszyscy bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Ukazano ich zalety, jak i wady i słabości, nad którymi pracują.
"Ten człowiek zostanie świętym. Akceptował taką bombę emocjonalną, jaką byłam od początku naszej znajomości. I nic nie wskazywało na to, żebym w najbliższym czasie się zmieniła."
Autorka podkreśla jak ważna jest rodzina, jej akceptacja i wsparcie oraz szczera przyjaźń i oczywiście prawdziwa miłość, której siła pokona wszelkie przeciwności. Sporo miejsca poświęcono także wybaczeniu. I to nie tylko wybaczeniu drugiej osobie, ale może przede wszystkim sobie. Bo nie sztuką jest popełniać błędy. Sztuką jest przyznać się do nich i spróbować je naprawić.
"Dopiero teraz zrozumiałam, ile znaczy słowo "dom". To nie ściany, podłoga, dach, okna... To ludzie. Oni tworzą dom. Ich miłość, opieka, wsparcie w radosnych i smutnych chwilach. Dom to rodzina. I ja ją miałam."
Wątek miłosny również się pojawia. Autorka tak pięknie i szczerze potrafi pisać o uczuciach, że nie sposób zapragnąć znaleźć się na miejscu bohaterów. Oczywiście nie zabrakło też między parą głównych bohaterów tej zadziorności, małych utarczek słownych, które mogliśmy obserwować w "Właśnie tak!". Odpowiednio wyważony humor dodaje powieści polotu.
Powieść została napisana w obrazowy sposób, w rezultacie jej fabuła silnie przemawia do czytelnika, uderza emocjami. Autorka buduje naturalne, dynamiczne dialogi, a lekki styl sprawia, że czyta się niebywale przyjemnie i szybko.
Ani Szafrańskiej ponownie udało się mnie oczarować. Szczerze powiedziawszy kontynuacja podoba mi się jeszcze bardziej. Zaglądając do świata Stefci, Michała i Melci znów poczułam się jakbym była jednym z elementów ich wspólnego życia. Trudno jest rozstać się z bohaterami, których tak się pokochało.
"Powiedz tak!" to wzruszająca, niezwykle ciepła i nasycona emocjami powieść o trudnej sztuce wybaczania. To książka o zrozumieniu własnych błędów oraz tego, że inni również je popełniają. To idealna propozycja na lato. Zdecydowanie warto powiedzieć tej lekturze TAK! A czy Stefcia to zrobi?
sza-terazczytam.blogspot.com
Paulina Kwiatkowska | (8.08.2019) |
Czas na drugi tom serii ze Stefanią Trocką i Michałem Malczewskim w roli głównej. Poznajmy kontynuację ,,Właśnie tak!".
Stefcia na dobre już zadomowiła się w rodzinnej wsi i domu doktora. Od ostatnich wydarzeń minęły już dwa lata. Dziewczę mieszkające w domu już podrosło i z powodzeniem ma coraz więcej do powiedzenia. Niesamowicie cieszy dziewczynkę fakt, że Stefania, do której zwraca się ,,mamo" niedługo... powie sakramentalne tak. Zanim jednak do tego dojdzie, kobieta będzie musiała zmierzyć się z przeszłością oraz niespodziankami, które zgotowało jej życie. Jak zwykle jednak, pewnie wyjdzie z nich obronną ręką. No może czasem potykając się o kamień...
O ile pierwszy tom, z tego, co widzę, wydawał mi się umiarkowany, o tyle z ,,Powiedz tak!" sprawa wyglądała następująco. Przeczytałam ją w trzy dni i to tylko dlatego, że wyrywałam każdą minutę z napiętego harmonogramu wychowawcy kolonii. Powieść się pochłania, nie sposób się od niej oderwać. Wszystkich tych, którzy pokochali Stefę i Michała, nie muszę zachęcać. Jeśli jednak jeszcze nie znasz tej pary, a poznałeś twórczość Anny Szafrańskiej, koniecznie chwyć i za nie.
Jak zwykle, korekta nie wystrzegła się kilku literówek, ale idzie je ścierpieć na tle idealnej całości. Mam nadzieję, że powstanie także tom trzeci. Będę go wyczekiwała z ogromną przyjemnością, podobnie jak kolejnych publikacji Anny Szafrańskiej, ponieważ są warte uwagi i chwytają za serce. Idealne na wolne popołudnie, wieczór i poranek. Nie zastanawiaj się, chwyć za dobrą książkę. ,,Powiedz tak!" sprawdzi się idealnie!
Stefcia na dobre już zadomowiła się w rodzinnej wsi i domu doktora. Od ostatnich wydarzeń minęły już dwa lata. Dziewczę mieszkające w domu już podrosło i z powodzeniem ma coraz więcej do powiedzenia. Niesamowicie cieszy dziewczynkę fakt, że Stefania, do której zwraca się ,,mamo" niedługo... powie sakramentalne tak. Zanim jednak do tego dojdzie, kobieta będzie musiała zmierzyć się z przeszłością oraz niespodziankami, które zgotowało jej życie. Jak zwykle jednak, pewnie wyjdzie z nich obronną ręką. No może czasem potykając się o kamień...
O ile pierwszy tom, z tego, co widzę, wydawał mi się umiarkowany, o tyle z ,,Powiedz tak!" sprawa wyglądała następująco. Przeczytałam ją w trzy dni i to tylko dlatego, że wyrywałam każdą minutę z napiętego harmonogramu wychowawcy kolonii. Powieść się pochłania, nie sposób się od niej oderwać. Wszystkich tych, którzy pokochali Stefę i Michała, nie muszę zachęcać. Jeśli jednak jeszcze nie znasz tej pary, a poznałeś twórczość Anny Szafrańskiej, koniecznie chwyć i za nie.
Jak zwykle, korekta nie wystrzegła się kilku literówek, ale idzie je ścierpieć na tle idealnej całości. Mam nadzieję, że powstanie także tom trzeci. Będę go wyczekiwała z ogromną przyjemnością, podobnie jak kolejnych publikacji Anny Szafrańskiej, ponieważ są warte uwagi i chwytają za serce. Idealne na wolne popołudnie, wieczór i poranek. Nie zastanawiaj się, chwyć za dobrą książkę. ,,Powiedz tak!" sprawdzi się idealnie!
Karolina Sobólska | (9.08.2019) |
Stefania to dwudziestoparoletnia kobieta, która związała się z przystojnym, kilka lat starszym lekarzem, Michałem. Mężczyzna jest już po jednym rozwodzie i na wychowaniu ma kilkuletnią córeczkę, Melanię. Kobiety są dla niego całym życiem, więc decyduje się na odważny krok, oświadcza się. Mimo zgody zarówno wybranki serca, jak i akceptacji córki, problem sprawia jego rodzina. Nie tolerują Stefani, co niejednokrotnie okazują. Czy uczucie przezwycięży wszystko? Czy rodzice mężczyzny zaakceptują jego wybrankę?
Anna Szafrańska to jedna z niewielu autorek, do których wracam z sentymentu. Mimo iż czytałam tylko jedną jej książkę, pt. "Jeden błąd" oraz opowiadania z antologii, całkowicie skradła moje serce.
Stąd też, gdy tylko zobaczyłam premierę jej najnowszej książki "Powiedz tak", bez zastanowienia zdecydowałam się ją zamówić.
Historia Stefani i Michała to nietuzinkowa, bardzo realistyczna opowieść o miłości. Mimo ogromnego uczucia łączącego tę dwójkę, para nie może cieszyć się pełnią szczęścia. Początkowo problemem jest nie akceptacja w rodzinie, lecz z upływem czasu pojawiają się kolejne kłopoty. Czy miłość przetrwa wszystko? Przekonajcie się sami!
Anna Szafrańska po raz kolejny stworzyła niewyobrażalnie ciekawą opowieść, wciągającą już od pierwszej strony. Mimo licznych wątków pobocznych nie nudzi czytelnika, nie powoduje uczucia zagubienia. Akcja rozwija się stopniowo, dostarczając nam licznych emocji.
Warto wspomnieć, że jest to drugi tom, po książce "Właśnie tak!". Gwarantuję jednak, że bez znajomości pierwszej części, nie odczujecie tego w lekturze. Sprawdziłam na własnym przykładzie. W moim przypadku o istnieniu wcześniejszego tomu dowiedziałam się, po przeczytaniu (gdy zerknęłam na inne książki autorki) . Brawo ja! Myślę, że "Powiedz tak" skradnie serce niejednemu czytelnikowi. Jeśli jesteście miłośnikami przyjemnych obyczajówek z nietuzinkową fabułą, ta książka spełni wasze wymagania.
Anna Szafrańska to jedna z niewielu autorek, do których wracam z sentymentu. Mimo iż czytałam tylko jedną jej książkę, pt. "Jeden błąd" oraz opowiadania z antologii, całkowicie skradła moje serce.
Stąd też, gdy tylko zobaczyłam premierę jej najnowszej książki "Powiedz tak", bez zastanowienia zdecydowałam się ją zamówić.
Historia Stefani i Michała to nietuzinkowa, bardzo realistyczna opowieść o miłości. Mimo ogromnego uczucia łączącego tę dwójkę, para nie może cieszyć się pełnią szczęścia. Początkowo problemem jest nie akceptacja w rodzinie, lecz z upływem czasu pojawiają się kolejne kłopoty. Czy miłość przetrwa wszystko? Przekonajcie się sami!
Anna Szafrańska po raz kolejny stworzyła niewyobrażalnie ciekawą opowieść, wciągającą już od pierwszej strony. Mimo licznych wątków pobocznych nie nudzi czytelnika, nie powoduje uczucia zagubienia. Akcja rozwija się stopniowo, dostarczając nam licznych emocji.
Warto wspomnieć, że jest to drugi tom, po książce "Właśnie tak!". Gwarantuję jednak, że bez znajomości pierwszej części, nie odczujecie tego w lekturze. Sprawdziłam na własnym przykładzie. W moim przypadku o istnieniu wcześniejszego tomu dowiedziałam się, po przeczytaniu (gdy zerknęłam na inne książki autorki) . Brawo ja! Myślę, że "Powiedz tak" skradnie serce niejednemu czytelnikowi. Jeśli jesteście miłośnikami przyjemnych obyczajówek z nietuzinkową fabułą, ta książka spełni wasze wymagania.
Kasia Pessel | (10.08.2019) |
Miłość wydaje się tarczą, która chroni zakochanych przed tym, co rani i jest bolesne. Jednak czasem ktoś znajdzie słabszy punkt i wykorzysta go by zatruć szczęśliwe dni. Nie tak łatwo zwalczyć wsączającą się truciznę i czekać spokojnie co przyniesie przyszłość. Ale dla prawdziwego uczucia podobno nie ma przeszkody do pokonania.
Związek dwojga ludzi to dość skomplikowana układanka, a jeśli do tego dodać rodzinę staje się ona prawdziwą kostką Rubika. Nim zostanie ułożona wymaga wielu ruchów, rzadko kto jest przygotowany na to, go co czeka podczas dopasowanych kolejnych elementów. Stefcia ma przy sobie bliskie osoby i przede wszystkim człowieka, któremu może zaufać, wkrótce pobiorą się i przypieczętują oficjalnie swoją miłość. Czy można więcej chcieć od losu? Pewnie tak, lecz jak na razie nie narzeka, lecz pozostaje jeszcze poznać rodziców ukochanego co ma nastąpić lada moment i właśnie w tym momencie coś zaczyna zgrzytać, a nawet więcej. W takiej sytuacji nie tak łatwo planować wspólna przyszłość gdy zamiast ciepłych uczuć pojawia się zimny prysznic, chociaż Michał wspiera Stefcię i wspólnie próbują przezwyciężyć przeszkody. Jakby tego było mało odzywa się także przeszłość, która zraniła i wciąż jest bolesna. Wybaczenie i akceptacja rzadko kiedy są łatwymi krokami, ale czasem są niezbędne by powiedzieć tak …
Po lekturze „Właśnie tak” pozostał ogromny apetyt na więcej oraz i niedawno Anna Szafrańska zaspokoiła oczekiwania czytelników. Dalsze losy bohaterów okazały się równie ciekawe i dostarczyły nie lada emocji. Autorka umiejętnie ubrała w słowa to, co działo się w sercach i głowach postaci, poznając ich perypetie ma się wrażenie, że nie jest się tylko czytelnikiem, a uczestnikiem opisywanych wydarzeń. W „Powiedz tak!” pokazano dalszy ciąg, który następuje po szczęśliwym zakończeniu czyli chwile gdy na horyzoncie pojawiają się chmury i trzeba stawić czoła nieoczekiwanym trudnościom. Niekiedy w planowaniu wspólnej przyszłości trzeba uwzględnić relacje rodzinne, jakie wydawały nie problematyczne, a okazały się zgoła odwrotne. Zanim z rodziną dobrze wyjdzie się na ślubnym zdjęciu czasem należy uzbroić się nie tylko w cierpliwość. Anna Szafrańska nie odbiegła klimatem od pierwszej części co sprawia, że ma się wrażenie, iż kontynuujemy lekturę po bardzo krótkiej przerwie. Jednak najważniejsza jest sama historia Stefanii i Michała, jednocześnie dostarczająca niesamowitych emocji i ukazujących ile znaczą rodzinne więzy, te z przeszłości, obecne oraz dopiero rodzące się. „Powiedz tak!” jest niesamowitą opowieścią o tym, co tak naprawdę jest ważne w życiu, jak trudno naprawić dawne błędy oraz o budowaniu domu, nie tego z cegły, lecz o wiele solidniejszego - uczuć. Najnowsza książka Anny Szafrańskiej nieraz przyśpiesza u czytelników puls, ale także i wywołuje szczery uśmiech na twarzy, podczas lektury na nudę na pewno nikt nie będzie się skarżył. Po prostu trzeba jej powiedzieć tak, a to dopiero rozgrzewka przed następnymi powieściami tej pisarki.
Związek dwojga ludzi to dość skomplikowana układanka, a jeśli do tego dodać rodzinę staje się ona prawdziwą kostką Rubika. Nim zostanie ułożona wymaga wielu ruchów, rzadko kto jest przygotowany na to, go co czeka podczas dopasowanych kolejnych elementów. Stefcia ma przy sobie bliskie osoby i przede wszystkim człowieka, któremu może zaufać, wkrótce pobiorą się i przypieczętują oficjalnie swoją miłość. Czy można więcej chcieć od losu? Pewnie tak, lecz jak na razie nie narzeka, lecz pozostaje jeszcze poznać rodziców ukochanego co ma nastąpić lada moment i właśnie w tym momencie coś zaczyna zgrzytać, a nawet więcej. W takiej sytuacji nie tak łatwo planować wspólna przyszłość gdy zamiast ciepłych uczuć pojawia się zimny prysznic, chociaż Michał wspiera Stefcię i wspólnie próbują przezwyciężyć przeszkody. Jakby tego było mało odzywa się także przeszłość, która zraniła i wciąż jest bolesna. Wybaczenie i akceptacja rzadko kiedy są łatwymi krokami, ale czasem są niezbędne by powiedzieć tak …
Po lekturze „Właśnie tak” pozostał ogromny apetyt na więcej oraz i niedawno Anna Szafrańska zaspokoiła oczekiwania czytelników. Dalsze losy bohaterów okazały się równie ciekawe i dostarczyły nie lada emocji. Autorka umiejętnie ubrała w słowa to, co działo się w sercach i głowach postaci, poznając ich perypetie ma się wrażenie, że nie jest się tylko czytelnikiem, a uczestnikiem opisywanych wydarzeń. W „Powiedz tak!” pokazano dalszy ciąg, który następuje po szczęśliwym zakończeniu czyli chwile gdy na horyzoncie pojawiają się chmury i trzeba stawić czoła nieoczekiwanym trudnościom. Niekiedy w planowaniu wspólnej przyszłości trzeba uwzględnić relacje rodzinne, jakie wydawały nie problematyczne, a okazały się zgoła odwrotne. Zanim z rodziną dobrze wyjdzie się na ślubnym zdjęciu czasem należy uzbroić się nie tylko w cierpliwość. Anna Szafrańska nie odbiegła klimatem od pierwszej części co sprawia, że ma się wrażenie, iż kontynuujemy lekturę po bardzo krótkiej przerwie. Jednak najważniejsza jest sama historia Stefanii i Michała, jednocześnie dostarczająca niesamowitych emocji i ukazujących ile znaczą rodzinne więzy, te z przeszłości, obecne oraz dopiero rodzące się. „Powiedz tak!” jest niesamowitą opowieścią o tym, co tak naprawdę jest ważne w życiu, jak trudno naprawić dawne błędy oraz o budowaniu domu, nie tego z cegły, lecz o wiele solidniejszego - uczuć. Najnowsza książka Anny Szafrańskiej nieraz przyśpiesza u czytelników puls, ale także i wywołuje szczery uśmiech na twarzy, podczas lektury na nudę na pewno nikt nie będzie się skarżył. Po prostu trzeba jej powiedzieć tak, a to dopiero rozgrzewka przed następnymi powieściami tej pisarki.
Martyna Juryniec | (11.08.2019) |
„Powiedz tak!” Anny Szafrańskiej to cudowna opowieść o miłości, rodzinie, przebaczeniu i bliskości.
Lecz czy miłość wystarczy, czy trzeba jeszcze zdobyć sympatię rodziny?
Stefania-26 letnia kobieta, która mając 16 lat wiele przeszła...
Co się wydarzyło, gdy Stefania miała 16 lat?
Czy pogodzi się z przeszłością i rozwiąże sprawę sprzed 10 lat?
Gdy w końcu odnalazła swoje miejsce na Ziemi i zdecydowała się na przeprowadzkę do Michała-do Drzewicy, jej życie zmieniło się diametralnie.
Michał jej się zaręczył, a ona czuła jakby miała przy sobie najcenniejszy skarb-MIŁOŚĆ ❤️
Stworzyła prawdziwą, rodzicielską więź razem z Michałem i jej pasierbicą-Melą.
Właśnie mała Mela najbardziej skradła mi serce i wzruszyła. Napewno przyznacie mi rację jak się zdecydujecie sięgnąć po tą pozycję
Lecz czy miłość wystarczy, czy trzeba jeszcze zdobyć sympatię rodziny?
Stefania-26 letnia kobieta, która mając 16 lat wiele przeszła...
Co się wydarzyło, gdy Stefania miała 16 lat?
Czy pogodzi się z przeszłością i rozwiąże sprawę sprzed 10 lat?
Gdy w końcu odnalazła swoje miejsce na Ziemi i zdecydowała się na przeprowadzkę do Michała-do Drzewicy, jej życie zmieniło się diametralnie.
Michał jej się zaręczył, a ona czuła jakby miała przy sobie najcenniejszy skarb-MIŁOŚĆ ❤️
Stworzyła prawdziwą, rodzicielską więź razem z Michałem i jej pasierbicą-Melą.
Właśnie mała Mela najbardziej skradła mi serce i wzruszyła. Napewno przyznacie mi rację jak się zdecydujecie sięgnąć po tą pozycję
Kamila Biegańska | (19.08.2019) |
Przychylność rodziny partnera są dla wielu bardzo ważne.. A tymbardziej gdy w najbliższym czasie ma dojść
do ślubu. Niestety w wielu przypadkach relacje rodzinne nie są dobre. O tym przekonała się Stefania.
Już po zaręczynach wiedziała,że siostra Michała oraz jego matka nie darzą jej sympatią. Obie chciałyby aby Michał
związał się znów z byłą żoną z którą ma córkę lecz Michał nie ma zamiaru kontaktować się z nią gdyż go zdradzała i
zrezygnowała z wychowania córki. Dla niego już nie istniała.
Stefania i Michał za wszelką cene chcą być razem i mieszanie jego rodziny nic w tym nie zmieni.
Dziewczyna ma też inne rozterki gdy dowiaduje się,że jej ojciec,który zostawił ją po śmierci matki chce nawiązać z nią
kontakt nie może sobie poradzić z tą wiadomością. Z jednej strony chcę się z nim spotkać a z drugiej boi się tego,że
nie będzie potrafiła na niego spojrzeć.. Czy da mu szanse? Czy rodzina Michała zaakceptuje jego wybory?
Prawdziwa książka. Prawdziwa dlatego,zę ukazuje tak naprawdę wszystko to co zdarza się bardzo często.
Bardzo lekka i przyjemna obyczajówka.Nie odczułam nawet tego,że ten grubasek ma troszkę ponad 500 stron. Tak dobrze się to czyta. Wzbudza wiele emocji gdyż w niektórych momentach łza kręci się w oku.
Teraz jest okres ślubów,więc taka lektura będzie dobra na rozluźnienie się przed tym dniem.
do ślubu. Niestety w wielu przypadkach relacje rodzinne nie są dobre. O tym przekonała się Stefania.
Już po zaręczynach wiedziała,że siostra Michała oraz jego matka nie darzą jej sympatią. Obie chciałyby aby Michał
związał się znów z byłą żoną z którą ma córkę lecz Michał nie ma zamiaru kontaktować się z nią gdyż go zdradzała i
zrezygnowała z wychowania córki. Dla niego już nie istniała.
Stefania i Michał za wszelką cene chcą być razem i mieszanie jego rodziny nic w tym nie zmieni.
Dziewczyna ma też inne rozterki gdy dowiaduje się,że jej ojciec,który zostawił ją po śmierci matki chce nawiązać z nią
kontakt nie może sobie poradzić z tą wiadomością. Z jednej strony chcę się z nim spotkać a z drugiej boi się tego,że
nie będzie potrafiła na niego spojrzeć.. Czy da mu szanse? Czy rodzina Michała zaakceptuje jego wybory?
Prawdziwa książka. Prawdziwa dlatego,zę ukazuje tak naprawdę wszystko to co zdarza się bardzo często.
Bardzo lekka i przyjemna obyczajówka.Nie odczułam nawet tego,że ten grubasek ma troszkę ponad 500 stron. Tak dobrze się to czyta. Wzbudza wiele emocji gdyż w niektórych momentach łza kręci się w oku.
Teraz jest okres ślubów,więc taka lektura będzie dobra na rozluźnienie się przed tym dniem.
Olga Piechota | (21.08.2019) |
Stefania jako bardzo młoda osoba musiała zmierzyć się z okrucieństwem losu oraz złymi decyzjami dorosłych. Jednak nie sprawiło to, że stała się zgorzkniałą i nieszczęśliwą kobietą. Szła przez życie, pokonując wszelkie przeszkody i doprowadziła do momentu, gdzie znalazła odwagę i siłę, by podzielić się nią z innymi osobami. Przyszedł czas, by Stefcia sprawdziła się jako matka Melanii oraz narzeczona swojego ukochanego, czyli Michała. Przyszłość tej niezwykłej, młodej kobiety zapowiada się w pięknych barwach, jednak do czystego szczęścia dochodzi się przez wiele przeszkód. Jedną z nich może być rodzina, która niekoniecznie pochwala związek swojego syna z młodszą i według nich niedoświadczoną dziewczyną. Czy Stefania zdobędzie sympatię rodziców i siostry Michała? Czy okaże się dobrą matką? I czy poradzi sobie z demonami przeszłości?
Jeśli czytacie moje recenzje, to doskonale wiecie, że rzadko decyduję się na tego typu powieści. Wydaje mi się, że jestem zbyt młoda i niedojrzała, by je docenić i odebrać tak, jak powinnam. Choć może nie ta mniemana młodość tylko brak dojrzałości niszczy mi odbiór tych historii. Jednak tym razem postanowiłam dać szansę książce "Powiedz tak!" i jest to z mojej strony pewnego rodzaju szaleństwo, gdyż ani nie znałam wcześniej autorki i żadnych opinii o niej, ani też nie czytałam pierwszego tomu cyklu "Właśnie tak!". Po prostu stwierdziłam, że ta powieść przypadnie mi do gustu i da wiele do myślenia. Już z samego opisu wiecie, że dokładnie tak było.
Pani Ania Szafrańska pisze bardzo płynnie. Gdy czytałam, miałam wrażenie, że wszystko jest perfekcyjnie poukładane i przemyślane. Dzięki temu czytało mi się przyjemnie oraz potrafiłam zamknąć się na rzeczywisty świat i obserwować z zaciekawieniem poczynania Stefci. Towarzyszyła temu lekkość, która tak bardzo kojarzy się z codziennością, lecz nie oznacza to, że historia porusza same łatwe tematy. Potrafi ukazać również te trudne i emocjonalne wydarzenia w taki sposób, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z nimi i przede wszystkim wyciągnąć jakąś naukę z nich. Co prawda mam pewne zastrzeżenia do stylistyki autorki, ale nie są one na tyle istotne, by je rozważać.
Fabuła okazała się czymś cudownym mimo mojego dość sceptycznego podejścia. "Powiedz tak!" sprawiało, że czułam ciepło w sercu. Miałam przed sobą obraz przepięknej i prawdziwej miłości, która urzekała na każdym kroku. A przy tym była tak bardzo rzeczywista i codzienna, że nikt nie może mieć wątpliwości, że taka miłość może zdarzyć się w prawdziwym życiu, a nie tylko na kartach jakieś powieści. Dla samego tego uczucia byłam gotowa zapomnieć o wszystkich wadach i niedociągnięciach. Miałam głębokie poczucie sensowności i spokoju, który w nieinwazyjny sposób zmuszał mnie do zmiany zdania w wielu aspektach. Pisarka ukazuje nam całkowicie normalne życie wielu osób. Lecz życie niesie ze sobą wiele przeszkód i tragedii, które w opowieściach mrożą krew, ale w rzeczywistości stają się smutną normą, która przynosi ze sobą cierpienie, niepewność i nierozumienie, ale musi zostać zaakceptowana. Poza tym cała historia Stefanii i Michała jest zamknięta w ckliwej otoczce. Niestety dla mnie o wiele za bardzo ckliwej. Nie chcę nawet myśleć, ile razy główna bohaterka opowiadała o swojej miłości do bliskich. Oczywiście to piękne, lecz nie trzeba aż tyle opisów, by to zrozumieć dogłębnie.
Co do samej Stefci to mam wyjątkowo mieszane odczucia. Żeby nie było – uwielbiam tę kobietę i naprawdę ją podziwiam. Ale czasami tak bardzo trudno było mi ją zrozumieć. Albo się całkowicie nie zgadzałam z jej opinią, albo nie byłam w stanie stwierdzić, czemu tak a nie tak. To mnie dość mocno irytowało, jednak to jest tak jak z dobrym przyjacielem – nie zawsze musimy się z nim zgadzać, nie zawsze musimy go rozumieć i często nas drażni, ale i tak to nasz przyjaciel, którego szanujemy i kochamy. Identycznie miałam ze Stefcią. Natomiast Michał już nie wywołał we mnie tylu najróżniejszych emocji. Po prostu go lubiłam, bo był uroczy ze swoją miłością, czasami nieporadnością i niekiedy zazdrością. Taki prawdziwy człowiek, który przeżywa i te pozytywne emocje, i te negatywne. I teraz przechodząc do Meli... Pokochałam to dziecko całym sercem. Okazała się bardzo empatyczną i mądrą dziewczynką, a przy tym pełną energii i nie dającą się stłamsić życiu.
"Powiedz tak!" to jeden z moich najlepszych wyborów ostatnich miesięcy. Książka nie jest wybitna, lecz ma w sobie to coś, co porusza i sprawia, że człowiek chce spojrzeć w podobny sposób na swoje własne życia. Daje porządny zastrzyk motywacji, by nie użalać się nad sobą, swoimi niepowodzeniami i problemami, tylko działać i kochać całym sobą. Wtedy życie jest prostsze i wspaniałe.
Jeśli czytacie moje recenzje, to doskonale wiecie, że rzadko decyduję się na tego typu powieści. Wydaje mi się, że jestem zbyt młoda i niedojrzała, by je docenić i odebrać tak, jak powinnam. Choć może nie ta mniemana młodość tylko brak dojrzałości niszczy mi odbiór tych historii. Jednak tym razem postanowiłam dać szansę książce "Powiedz tak!" i jest to z mojej strony pewnego rodzaju szaleństwo, gdyż ani nie znałam wcześniej autorki i żadnych opinii o niej, ani też nie czytałam pierwszego tomu cyklu "Właśnie tak!". Po prostu stwierdziłam, że ta powieść przypadnie mi do gustu i da wiele do myślenia. Już z samego opisu wiecie, że dokładnie tak było.
Pani Ania Szafrańska pisze bardzo płynnie. Gdy czytałam, miałam wrażenie, że wszystko jest perfekcyjnie poukładane i przemyślane. Dzięki temu czytało mi się przyjemnie oraz potrafiłam zamknąć się na rzeczywisty świat i obserwować z zaciekawieniem poczynania Stefci. Towarzyszyła temu lekkość, która tak bardzo kojarzy się z codziennością, lecz nie oznacza to, że historia porusza same łatwe tematy. Potrafi ukazać również te trudne i emocjonalne wydarzenia w taki sposób, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z nimi i przede wszystkim wyciągnąć jakąś naukę z nich. Co prawda mam pewne zastrzeżenia do stylistyki autorki, ale nie są one na tyle istotne, by je rozważać.
Fabuła okazała się czymś cudownym mimo mojego dość sceptycznego podejścia. "Powiedz tak!" sprawiało, że czułam ciepło w sercu. Miałam przed sobą obraz przepięknej i prawdziwej miłości, która urzekała na każdym kroku. A przy tym była tak bardzo rzeczywista i codzienna, że nikt nie może mieć wątpliwości, że taka miłość może zdarzyć się w prawdziwym życiu, a nie tylko na kartach jakieś powieści. Dla samego tego uczucia byłam gotowa zapomnieć o wszystkich wadach i niedociągnięciach. Miałam głębokie poczucie sensowności i spokoju, który w nieinwazyjny sposób zmuszał mnie do zmiany zdania w wielu aspektach. Pisarka ukazuje nam całkowicie normalne życie wielu osób. Lecz życie niesie ze sobą wiele przeszkód i tragedii, które w opowieściach mrożą krew, ale w rzeczywistości stają się smutną normą, która przynosi ze sobą cierpienie, niepewność i nierozumienie, ale musi zostać zaakceptowana. Poza tym cała historia Stefanii i Michała jest zamknięta w ckliwej otoczce. Niestety dla mnie o wiele za bardzo ckliwej. Nie chcę nawet myśleć, ile razy główna bohaterka opowiadała o swojej miłości do bliskich. Oczywiście to piękne, lecz nie trzeba aż tyle opisów, by to zrozumieć dogłębnie.
Co do samej Stefci to mam wyjątkowo mieszane odczucia. Żeby nie było – uwielbiam tę kobietę i naprawdę ją podziwiam. Ale czasami tak bardzo trudno było mi ją zrozumieć. Albo się całkowicie nie zgadzałam z jej opinią, albo nie byłam w stanie stwierdzić, czemu tak a nie tak. To mnie dość mocno irytowało, jednak to jest tak jak z dobrym przyjacielem – nie zawsze musimy się z nim zgadzać, nie zawsze musimy go rozumieć i często nas drażni, ale i tak to nasz przyjaciel, którego szanujemy i kochamy. Identycznie miałam ze Stefcią. Natomiast Michał już nie wywołał we mnie tylu najróżniejszych emocji. Po prostu go lubiłam, bo był uroczy ze swoją miłością, czasami nieporadnością i niekiedy zazdrością. Taki prawdziwy człowiek, który przeżywa i te pozytywne emocje, i te negatywne. I teraz przechodząc do Meli... Pokochałam to dziecko całym sercem. Okazała się bardzo empatyczną i mądrą dziewczynką, a przy tym pełną energii i nie dającą się stłamsić życiu.
"Powiedz tak!" to jeden z moich najlepszych wyborów ostatnich miesięcy. Książka nie jest wybitna, lecz ma w sobie to coś, co porusza i sprawia, że człowiek chce spojrzeć w podobny sposób na swoje własne życia. Daje porządny zastrzyk motywacji, by nie użalać się nad sobą, swoimi niepowodzeniami i problemami, tylko działać i kochać całym sobą. Wtedy życie jest prostsze i wspaniałe.
Martyna Piękoś | (24.08.2019) |
Drzewica- właśnie w tym miejscu Stefania zdecydowała się rozpocząć swoje nowe życie, przyjęła oświadczyny Michała i stała się matką dla małej Melanii. Problemy zaczynają się wraz z pojawieniem się na ich przyjęciu zaręczynowym siostry Michała, która podobnie jak ich rodzice, nie pała sympatią do Stefy, i wcale tego nie kryje. Czy tej dwójce uda się przetrwać próbę?
~~~~~
Szczerze mowiąc, nie wiem nawet od czego zacząć wychwalając tę książkę. Przede wszystkim, część druga jest zdecydowanie lepsza niż jej poprzedniczka (i to wcale nie dlatego, że w zasadzie dostajemy w niej 2x wiecej stron
~~~~~
Szczerze mowiąc, nie wiem nawet od czego zacząć wychwalając tę książkę. Przede wszystkim, część druga jest zdecydowanie lepsza niż jej poprzedniczka (i to wcale nie dlatego, że w zasadzie dostajemy w niej 2x wiecej stron
Iwona Sabat | (26.08.2019) |
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res
Małgosia Brzeska | (28.08.2019) |
Droga do prawdziwego szczęścia nie zawsze jest usłana różami. Nie zawsze też wygląda tak, jak byśmy sobie tego życzyli i wyobrażali. Czasami trzeba wiele przejść, wiele przeżyć i wycierpieć, aby być szczęśliwym i spełnionym, aby mieć u boku kochane osoby.
Bohaterka powieści Anny Szafrańskiej Powiedz tak jest zadowolona ze swojego życia, ma wspaniałego narzeczonego, spodziewa się dziecka oraz jest już szczęśliwą „przyszywaną” mamą dla córeczki przyszłego męża. Na pozór młoda, rozwojowa i pełna nadziei na kolorową przyszłość rodzina. A jednak nie do końca wszystko jest tak oczywiste i klarowne. Narzeczony Stefanii ma za sobą nieudane małżeństwo i jego najbliżsi nie akceptują narzeczonej. Lekarze, ludzie z wyższej sfery marzą, aby syn prowadził dalej rodzinny interes, najlepiej u boku młodej i pięknej pani doktor. Przyszła synowa, pisarka, nie spełnia ich kryteriów. Ciekawe, co zwycięży, prawdziwa i szczera miłość czy rozsądek i ambicje? Rodzina Michała otwarcie nie będzie akceptować ich związku i na każdym kroku – szczególnie matka mężczyzny - będzie to akcentować. Będą im przeszkadzać, utrudniać różne sprawy, słowem będzie się wiele i szybko działo. Ale młodzi też nie są oderwani od rzeczywistości i w gorącym płomieniu namiętności będą snuli dalekie plany na przyszłość. Czy uda im się zrealizować marzenia? Czy dojdzie do ślubu? Zwycięży serce czy rozsądek? Warto przekonać się samemu, po co czekać w napięciu na odpowiedź …
Powiedz tak to niesamowita i szczera do bólu historia miłości, na drodze do której pojawia się wiele przeszkód, kłopotów i niespodziewanych sytuacji. Na drodze do szczęścia bohaterowie wiele muszą przeżyć, ale ich prawdziwej miłości nikt i nic nie jest w stanie przezwyciężyć. Są dla siebie oparciem i ostoją, wzajemne zaufanie wzmacnia ich związek i pozwala przezwyciężać wszelkie przeciwności losu. To godny naśladowania obraz świadomego wybaczania i pouczająca lekcja pokory. Ekscytujący przykład walki o szczęście, pełen nadziei i optymizmu, dodający skrzydeł i mobilizujący do działania. Ta lektura uczy, jak należy rozumieć drugą osobę, pozwala zapomnieć o przykrych momentach w naszym życiu.
„Pamiętaj, Stefi. Pierś do przodu i prujemy przez życie. Nie unikniemy porażek, poczucia straty, zdrady czy błędów. Bylebyśmy się na nich uczyli. To oznacza człowieczeństwo”.
Ta historia wzrusza od pierwszych stron, jest delikatna i subtelna, emanuje ciepłem i serdecznością, prawdziwa uczta dla ducha. Od niej nie można się oderwać. Ta opowieść jest cennym drogowskazem dla nas, jak być szczęśliwym i radosnym, jak dbać o własne szczęście. Czytanie tej powieści to jak smaganie gorącego ciała delikatnym letnim wiaterkiem przy blasku pełni księżyca.
Świetna, ekscytująca powieść, szczególnie polecam na wakacyjny czas. Nie mogłam się od niej oderwać, balansowałam na krawędzi różnorodnych uczuć. Cieszę się zakończeniem tej historii, gdyż od początku kibicowałam tej wspaniałej parze, byłam z nimi zarówno w trudnych, jak i miłych chwilach. Byli tak serdeczni, że odczułam żal, że musiałam się z nimi rozstać, już za nimi tęsknię. Ale już tak jest, że wszystko co dobre i miłe szybko się kończy ...
Bohaterka powieści Anny Szafrańskiej Powiedz tak jest zadowolona ze swojego życia, ma wspaniałego narzeczonego, spodziewa się dziecka oraz jest już szczęśliwą „przyszywaną” mamą dla córeczki przyszłego męża. Na pozór młoda, rozwojowa i pełna nadziei na kolorową przyszłość rodzina. A jednak nie do końca wszystko jest tak oczywiste i klarowne. Narzeczony Stefanii ma za sobą nieudane małżeństwo i jego najbliżsi nie akceptują narzeczonej. Lekarze, ludzie z wyższej sfery marzą, aby syn prowadził dalej rodzinny interes, najlepiej u boku młodej i pięknej pani doktor. Przyszła synowa, pisarka, nie spełnia ich kryteriów. Ciekawe, co zwycięży, prawdziwa i szczera miłość czy rozsądek i ambicje? Rodzina Michała otwarcie nie będzie akceptować ich związku i na każdym kroku – szczególnie matka mężczyzny - będzie to akcentować. Będą im przeszkadzać, utrudniać różne sprawy, słowem będzie się wiele i szybko działo. Ale młodzi też nie są oderwani od rzeczywistości i w gorącym płomieniu namiętności będą snuli dalekie plany na przyszłość. Czy uda im się zrealizować marzenia? Czy dojdzie do ślubu? Zwycięży serce czy rozsądek? Warto przekonać się samemu, po co czekać w napięciu na odpowiedź …
Powiedz tak to niesamowita i szczera do bólu historia miłości, na drodze do której pojawia się wiele przeszkód, kłopotów i niespodziewanych sytuacji. Na drodze do szczęścia bohaterowie wiele muszą przeżyć, ale ich prawdziwej miłości nikt i nic nie jest w stanie przezwyciężyć. Są dla siebie oparciem i ostoją, wzajemne zaufanie wzmacnia ich związek i pozwala przezwyciężać wszelkie przeciwności losu. To godny naśladowania obraz świadomego wybaczania i pouczająca lekcja pokory. Ekscytujący przykład walki o szczęście, pełen nadziei i optymizmu, dodający skrzydeł i mobilizujący do działania. Ta lektura uczy, jak należy rozumieć drugą osobę, pozwala zapomnieć o przykrych momentach w naszym życiu.
„Pamiętaj, Stefi. Pierś do przodu i prujemy przez życie. Nie unikniemy porażek, poczucia straty, zdrady czy błędów. Bylebyśmy się na nich uczyli. To oznacza człowieczeństwo”.
Ta historia wzrusza od pierwszych stron, jest delikatna i subtelna, emanuje ciepłem i serdecznością, prawdziwa uczta dla ducha. Od niej nie można się oderwać. Ta opowieść jest cennym drogowskazem dla nas, jak być szczęśliwym i radosnym, jak dbać o własne szczęście. Czytanie tej powieści to jak smaganie gorącego ciała delikatnym letnim wiaterkiem przy blasku pełni księżyca.
Świetna, ekscytująca powieść, szczególnie polecam na wakacyjny czas. Nie mogłam się od niej oderwać, balansowałam na krawędzi różnorodnych uczuć. Cieszę się zakończeniem tej historii, gdyż od początku kibicowałam tej wspaniałej parze, byłam z nimi zarówno w trudnych, jak i miłych chwilach. Byli tak serdeczni, że odczułam żal, że musiałam się z nimi rozstać, już za nimi tęsknię. Ale już tak jest, że wszystko co dobre i miłe szybko się kończy ...
Weronika Tomala | (29.08.2019) |
ZARĘCZENI
Główna bohaterka staje w obliczu wielu trudnych sytuacji. Pozytywna, gotowa na kolejne wyzwania, ciepła osoba, która naprawdę się stara, żeby wszystko było dobrze. Stefania nie jest jedną z tych, co to siedzą z założonymi rękoma tylko użalając się nad swoim losem. Potrafi zawalczyć, kiedy trzeba, choć jak każdy człowiek – miewa momenty wątpliwości. A tych przysporzy jej rodzinka ukochanego. Michał zaś wydaje się idealnym kandydatem na męża, nic więc dziwnego, że jej na nim zależy. Czuły, opiekuńczy, wykonujący szanowaną oraz odpowiedzialną pracę lekarza. Czegóż zatem chcieć więcej? Oni sami z pewnością chcieliby innych bohaterów drugoplanowych. Czytelnik – niekoniecznie. Wtedy nie byłoby tak ciekawie.
CZARNE OWCE
Oprócz uroczej małej Melci czy osób życzliwych otaczających Stefanię, autorka spory nacisk położyła na przewijające się przez karty historii czarne owce. Po pierwsze, wredna siostra Michała. Po drugie, rodzice. Pomimo tego, że Stefania nic złego im nie zrobiła, nie potrafią pogodzić się z myślą, że ich wnuczce przyjdzie dorastać u boku nowej „mamy”, przy czym dość otwarcie prezentują swoją postawę i swoje zdanie. Uwaga, jest jeszcze po trzecie. Przecież była żona Michała, która dotąd nie angażowała się w wychowanie córki, wciąż żyje i na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jak widać, na brak biorących aktywny udział w tej książce bohaterów narzekać nie można.
SŁODKA, ALE TEŻ ŻYCIOWA
Choć ukryta pod płachtą lekkiego stylu i pozytywnej aury, książka „Powiedz tak!” to bardzo życiowa historia uwita wokół niesprawiedliwości, trudnych do przebycia momentów, ludzkich słabości i walki o szczęście. Pojawiają się rozliczne dylematy i niełatwe do podjęcia decyzje, które mogą nadejść w życiu każdego, nawet tak kochających się osób, jak to jest w przypadku głównych bohaterów. Kiedy człowiek natrafia na przeszkodę nie może udawać, że jej nie ma. Tylko rozmową, szczerością i zaangażowaniem można pokonać te trudne momenty. Jest zwyczajna zazdrość, złośliwość, adopcja, są powracające i nierozwiązane kwestie minionych lat. Jest także wspomniana miłość, z czym wiążą się rozpalające sceny. W końcu, kiedy w grę wchodzi Michał, nie może być inaczej.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/08/powiedz-tak-anna-szafranska-jest.html
Główna bohaterka staje w obliczu wielu trudnych sytuacji. Pozytywna, gotowa na kolejne wyzwania, ciepła osoba, która naprawdę się stara, żeby wszystko było dobrze. Stefania nie jest jedną z tych, co to siedzą z założonymi rękoma tylko użalając się nad swoim losem. Potrafi zawalczyć, kiedy trzeba, choć jak każdy człowiek – miewa momenty wątpliwości. A tych przysporzy jej rodzinka ukochanego. Michał zaś wydaje się idealnym kandydatem na męża, nic więc dziwnego, że jej na nim zależy. Czuły, opiekuńczy, wykonujący szanowaną oraz odpowiedzialną pracę lekarza. Czegóż zatem chcieć więcej? Oni sami z pewnością chcieliby innych bohaterów drugoplanowych. Czytelnik – niekoniecznie. Wtedy nie byłoby tak ciekawie.
CZARNE OWCE
Oprócz uroczej małej Melci czy osób życzliwych otaczających Stefanię, autorka spory nacisk położyła na przewijające się przez karty historii czarne owce. Po pierwsze, wredna siostra Michała. Po drugie, rodzice. Pomimo tego, że Stefania nic złego im nie zrobiła, nie potrafią pogodzić się z myślą, że ich wnuczce przyjdzie dorastać u boku nowej „mamy”, przy czym dość otwarcie prezentują swoją postawę i swoje zdanie. Uwaga, jest jeszcze po trzecie. Przecież była żona Michała, która dotąd nie angażowała się w wychowanie córki, wciąż żyje i na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jak widać, na brak biorących aktywny udział w tej książce bohaterów narzekać nie można.
SŁODKA, ALE TEŻ ŻYCIOWA
Choć ukryta pod płachtą lekkiego stylu i pozytywnej aury, książka „Powiedz tak!” to bardzo życiowa historia uwita wokół niesprawiedliwości, trudnych do przebycia momentów, ludzkich słabości i walki o szczęście. Pojawiają się rozliczne dylematy i niełatwe do podjęcia decyzje, które mogą nadejść w życiu każdego, nawet tak kochających się osób, jak to jest w przypadku głównych bohaterów. Kiedy człowiek natrafia na przeszkodę nie może udawać, że jej nie ma. Tylko rozmową, szczerością i zaangażowaniem można pokonać te trudne momenty. Jest zwyczajna zazdrość, złośliwość, adopcja, są powracające i nierozwiązane kwestie minionych lat. Jest także wspomniana miłość, z czym wiążą się rozpalające sceny. W końcu, kiedy w grę wchodzi Michał, nie może być inaczej.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/08/powiedz-tak-anna-szafranska-jest.html
Anna Kaczor | (30.08.2019) |
Mając u boku, ukochanego mężczyznę myślimy, że teraz to już wszystko będzie dobrze. Niestety nie zawsze tak jest, a o związek często trzeba walczyć cały czas.
Stefania rozpoczyna nowe życie u boku mężczyzny, którego kocha i jego córeczki, dla której stała się mamą. Mają w planach wziąć ślub, a kobieta stać się prawnie mamą małej Meli. Niestety Stefania skradła serca Michała i jego córki, ale nie jego rodziców i siostry, którzy wcale tego nie ukrywają. Zamiast wspaniałych zaręczyn, jakie sobie wymarzyli (i w które po części zostali wrobieni przez Melanie), jest niemiłe zachowanie siostry Michała i bark jego rodziców. Na domiar złego po niedługim czasie pojawia się biologiczna matka Meli, kobieta, która dobrowolnie zrzekła się praw do własnego dziecka, wcale ją nie interesowało, a teraz nagle, gdy ma szansę na normalną, kochającą rodzinę, wyznaje jej, że to ona jest jej matką (można sobie wyobrazić, co poczuło małe dziecko, nieprzygotowane na takie słowa). Jakby tego było za mało, kobiety odzywa się ojciec – człowiek, który po śmierci jej matki zostawi ją i wyjechał za granice. Tylko czy aby na pewno porzucił córkę? Jak mała Mela poradzi sobie z informacją o biologicznej matce? Co zrobi Stefania? Czy miłość wystarczy, aby stworzyć szczęśliwą rodzinę?
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2019/08/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt.html
Stefania rozpoczyna nowe życie u boku mężczyzny, którego kocha i jego córeczki, dla której stała się mamą. Mają w planach wziąć ślub, a kobieta stać się prawnie mamą małej Meli. Niestety Stefania skradła serca Michała i jego córki, ale nie jego rodziców i siostry, którzy wcale tego nie ukrywają. Zamiast wspaniałych zaręczyn, jakie sobie wymarzyli (i w które po części zostali wrobieni przez Melanie), jest niemiłe zachowanie siostry Michała i bark jego rodziców. Na domiar złego po niedługim czasie pojawia się biologiczna matka Meli, kobieta, która dobrowolnie zrzekła się praw do własnego dziecka, wcale ją nie interesowało, a teraz nagle, gdy ma szansę na normalną, kochającą rodzinę, wyznaje jej, że to ona jest jej matką (można sobie wyobrazić, co poczuło małe dziecko, nieprzygotowane na takie słowa). Jakby tego było za mało, kobiety odzywa się ojciec – człowiek, który po śmierci jej matki zostawi ją i wyjechał za granice. Tylko czy aby na pewno porzucił córkę? Jak mała Mela poradzi sobie z informacją o biologicznej matce? Co zrobi Stefania? Czy miłość wystarczy, aby stworzyć szczęśliwą rodzinę?
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2019/08/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt.html
Eliza Żywicka | (8.10.2019) |
#219 - Powiedz tak! - Anna Szafrańska - autorka - Wydawnictwo Novae Res
#80/52/2019
Odrobina romantyzmu wkradła się w moje serce dzięki tej powieści.
506 stron bajki o pięknej miłości, rodzinie i przyjaźni, koniecznie muszę przeczytać pierwszą część - Właśnie tak, gdyż wcześniej nie wiedziałam o niej.
Przygody Stefci, głównej bohaterki są zawirowane i nie sposób jest się przy niej nudzić. Największa próba w jej życiu, to moment, gdy po 10 latach pojawia się jej ojciec.
Czy dziewczyna wybaczy mu przeszłość ?
Książka jest lekka, zabawna, momentami wzruszająca.
Dziękuję Wydawnictwo Novae Res za tą książkę
https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/2179079132391975/?type=3&av=1650882978544929&eav=AfaXZwWxDNexGLFSYdCtaRReQEN-nbKjPil8KIxkMrP54daIoSlxB6eYFMzxSXEt0FvTZ_fzy01-CMlh7e2UIFFX&theater
#80/52/2019
Odrobina romantyzmu wkradła się w moje serce dzięki tej powieści.
506 stron bajki o pięknej miłości, rodzinie i przyjaźni, koniecznie muszę przeczytać pierwszą część - Właśnie tak, gdyż wcześniej nie wiedziałam o niej.
Przygody Stefci, głównej bohaterki są zawirowane i nie sposób jest się przy niej nudzić. Największa próba w jej życiu, to moment, gdy po 10 latach pojawia się jej ojciec.
Czy dziewczyna wybaczy mu przeszłość ?
Książka jest lekka, zabawna, momentami wzruszająca.
Dziękuję Wydawnictwo Novae Res za tą książkę
https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/2179079132391975/?type=3&av=1650882978544929&eav=AfaXZwWxDNexGLFSYdCtaRReQEN-nbKjPil8KIxkMrP54daIoSlxB6eYFMzxSXEt0FvTZ_fzy01-CMlh7e2UIFFX&theater
Justyna Papuga | (26.10.2019) |
Główna bohaterka - Stefania Trocka mieszka w Drzewicy wraz ze swoim chłopakiem Michałem oraz jego pięcioletnią córką Melą. Są bardzo szczęśliwi, a Stefcia idealnie odnalazła się w nowej roli. Para się zaręcza, a Mela traktuje Stefę, jak swoją mamę. Sielanka jednak nie trwa wiecznie, gdyż zaczyna ich dopadać przeszłość. Rodzina Michała nie akceptuje dziewczyny, a biologiczna matka Melanii zaczyna sobie o niej przypominać. Dodatkowo dochodzą problemy finansowe Agi i Pawła, które dotykają także głównej bohaterki. Czy będą szczęśliwi? Co jeszcze stanie im na drodze do szczęścia? Przeczytajcie....
"Bo w końcu do mnie dotarło, czym jest siła miłości. Bo miłość to nie ból i rozczarowanie, jak mi się przez lata wydawało. To nadzieja, niezbadane pokłady ciepłych uczuć, zaufanie i nieopisana pewność, że nie zostanę odepchnięta ani pozostawiona samej sobie"
Już sama okładka przyciąga wzrok czytelnika. Jest bardzo delikatna, zachowana w kolorach szarości. Widnieje na niej kobieta, która jak się można domyślić jest na etapie podejmowania życiowych decyzji. Dodatkowo cytat, który umieszczony jest na okładce sprawia, iż czytelnik jeszcze bardziej jest nią zaciekawiony.
Autorka, w swej książce pokazuje nam problemy życia codziennego. Nie zawsze jest tak, jak sobie wymarzymy tzn, że poznamy idealnego chłopaka, który nie ma żadnych zobowiązań oraz że jego rodzice nas od razu bardzo polubią. Dla młodej dziewczyny, która poznaje rodzinę drugiej osoby jest to ciężkie i często bije się z myślami czy dobrze robi, czy jak nie "wyjdzie" ten związek, a dziecko się przyzwyczai do niej to jak ono na to zareaguje.
Nasza bohaterka jest osobą bardzo mocną z charakteru. Umie stawić czoła nawet największym przeciwnościom losu. Z drugiej strony daje się poznać, jako osoba bardzo ciepła. Traktuje córkę Michała jak swoje własne dziecko. Nie raz widzimy, że skoczyłaby za nią w ogień.
"No i czym by było życie bez Melanii? Nie przypuszczałam, że można tak kogoś pokochać. Dogłębnie i z miejsca. Jak na pstryknięcie palcem. Nawet nie potrafię opisać tego uczucia, a ponoć jestem elokwentna i wygadana. To po prostu palące uczucie gdzieś w okolicach serca, które rośnie z każdym oddechem i rozsadza od środka"
"Powiedz tak" to przepiękna historia o miłości. Nie tylko o tej, która jest między kobietą a mężczyzną, ale także o rodzicielskiej, do drugiego człowieka. Historia niekiedy wzruszająca, a niekiedy doprowadzająca człowieka do śmiechu. Bohaterowie przedstawieni są w sposób bardzo realistyczny przejawiający niezwykle duży wachlarz emocji. Dzięki temu czytelnik może odczuwać to, co oni przeżywają.
Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny, a to niezwykle trudne jest przy pisaniu takiej historii. Czytelnik nie nudzi się po kilku stronach, lecz jest coraz bardziej zaciekawiony co kryje się dalej.
Osobiście czytając tę książkę miałam wrażenie, że jest ona napisana o mnie. Mam bardzo podobną sytuacją, jak bohaterka i wydaje mi się, że jestem jeszcze bardziej wstanie się wczuć w jej emocje.
Polecam ją do przeczytania i z chęcią przeczytałabym dalsze losy Stefci :)
Moja ocena książki: 9/10
więcej na www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
"Bo w końcu do mnie dotarło, czym jest siła miłości. Bo miłość to nie ból i rozczarowanie, jak mi się przez lata wydawało. To nadzieja, niezbadane pokłady ciepłych uczuć, zaufanie i nieopisana pewność, że nie zostanę odepchnięta ani pozostawiona samej sobie"
Już sama okładka przyciąga wzrok czytelnika. Jest bardzo delikatna, zachowana w kolorach szarości. Widnieje na niej kobieta, która jak się można domyślić jest na etapie podejmowania życiowych decyzji. Dodatkowo cytat, który umieszczony jest na okładce sprawia, iż czytelnik jeszcze bardziej jest nią zaciekawiony.
Autorka, w swej książce pokazuje nam problemy życia codziennego. Nie zawsze jest tak, jak sobie wymarzymy tzn, że poznamy idealnego chłopaka, który nie ma żadnych zobowiązań oraz że jego rodzice nas od razu bardzo polubią. Dla młodej dziewczyny, która poznaje rodzinę drugiej osoby jest to ciężkie i często bije się z myślami czy dobrze robi, czy jak nie "wyjdzie" ten związek, a dziecko się przyzwyczai do niej to jak ono na to zareaguje.
Nasza bohaterka jest osobą bardzo mocną z charakteru. Umie stawić czoła nawet największym przeciwnościom losu. Z drugiej strony daje się poznać, jako osoba bardzo ciepła. Traktuje córkę Michała jak swoje własne dziecko. Nie raz widzimy, że skoczyłaby za nią w ogień.
"No i czym by było życie bez Melanii? Nie przypuszczałam, że można tak kogoś pokochać. Dogłębnie i z miejsca. Jak na pstryknięcie palcem. Nawet nie potrafię opisać tego uczucia, a ponoć jestem elokwentna i wygadana. To po prostu palące uczucie gdzieś w okolicach serca, które rośnie z każdym oddechem i rozsadza od środka"
"Powiedz tak" to przepiękna historia o miłości. Nie tylko o tej, która jest między kobietą a mężczyzną, ale także o rodzicielskiej, do drugiego człowieka. Historia niekiedy wzruszająca, a niekiedy doprowadzająca człowieka do śmiechu. Bohaterowie przedstawieni są w sposób bardzo realistyczny przejawiający niezwykle duży wachlarz emocji. Dzięki temu czytelnik może odczuwać to, co oni przeżywają.
Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny, a to niezwykle trudne jest przy pisaniu takiej historii. Czytelnik nie nudzi się po kilku stronach, lecz jest coraz bardziej zaciekawiony co kryje się dalej.
Osobiście czytając tę książkę miałam wrażenie, że jest ona napisana o mnie. Mam bardzo podobną sytuacją, jak bohaterka i wydaje mi się, że jestem jeszcze bardziej wstanie się wczuć w jej emocje.
Polecam ją do przeczytania i z chęcią przeczytałabym dalsze losy Stefci :)
Moja ocena książki: 9/10
więcej na www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Paulina Lulek | (20.03.2020) |
Kto nie zna przygód związanych z potyczkami rodzinnymi. Boimy się teściów, boimy się ingerencji w nasze prywatne życie, obawiamy się, że awanturom nie będzie końca. Moim fartem są teściowie, którzy są wspaniałymi ludźmi, a nasze „wspólne” życie jest pełne uśmiechów i radości. Nie każdy jednak ma farta mieć tak jak ja.
Panią Szafrańską czytałam po raz pierwszy. Język jakim się posługuje jest moim jednym z ulubionych, bo autorka nie stroni od żartów i lekkiego pióra. Dialogi nie są naciągane, a bohaterowi od ręki przypadli mi do gustu. Nasza bohaterka, Stefania, ma przed sobą nie lada wyzwanie – przypodobać się rodzinie ukochanego. Chodź może to złe słowo. Zostać z nimi na przyjacielskich relacjach to lepsze sformułowanie.
Jednym z ważniejszych aspektów tej publikacji jest więź jaką zbudowała Stefania z Melanią, córką ukochanego Michała. To ogromnie trudne zadanie jeśli próbuje się być poniekąd macochą. Mimo faktu, ze nie czytałam wcześniejszej części, nie mogłam oderwać się od owej kontynuacji. Ta historia jest jednym wielkim wulkanem emocji co bogaci tę książkę ogromnie. Przychodzi taki moment powieści, że dochodzimy do wniosku, iż każdy z nas mógłby się borykać z takimi właśnie problemami. To nie tylko lekka obyczajówka to opowieść o docenianiu, przebaczeniu, poszukiwaniu wspólnego języka, o tym, żeby być do siebie, nie od siebie.
Lubię takie książki, lubię takie pozycje, przy których po prostu można odpocząć. Mimo swojej sporej objętości, książkę czyta się ekspresowo. Do bohaterów mimochodem człowiek się przywiązuje i dopinguje swojemu ulubieńcowi. Polecam, bo takie książki po prostu są doskonałe do czytania!
Panią Szafrańską czytałam po raz pierwszy. Język jakim się posługuje jest moim jednym z ulubionych, bo autorka nie stroni od żartów i lekkiego pióra. Dialogi nie są naciągane, a bohaterowi od ręki przypadli mi do gustu. Nasza bohaterka, Stefania, ma przed sobą nie lada wyzwanie – przypodobać się rodzinie ukochanego. Chodź może to złe słowo. Zostać z nimi na przyjacielskich relacjach to lepsze sformułowanie.
Jednym z ważniejszych aspektów tej publikacji jest więź jaką zbudowała Stefania z Melanią, córką ukochanego Michała. To ogromnie trudne zadanie jeśli próbuje się być poniekąd macochą. Mimo faktu, ze nie czytałam wcześniejszej części, nie mogłam oderwać się od owej kontynuacji. Ta historia jest jednym wielkim wulkanem emocji co bogaci tę książkę ogromnie. Przychodzi taki moment powieści, że dochodzimy do wniosku, iż każdy z nas mógłby się borykać z takimi właśnie problemami. To nie tylko lekka obyczajówka to opowieść o docenianiu, przebaczeniu, poszukiwaniu wspólnego języka, o tym, żeby być do siebie, nie od siebie.
Lubię takie książki, lubię takie pozycje, przy których po prostu można odpocząć. Mimo swojej sporej objętości, książkę czyta się ekspresowo. Do bohaterów mimochodem człowiek się przywiązuje i dopinguje swojemu ulubieńcowi. Polecam, bo takie książki po prostu są doskonałe do czytania!
Edyta Sztylc | (11.08.2019) |
Mądrość nie zawsze tkwi w wieku i doświadczeniu. Czasem wystarczy mieć szczere i otwarte serce. Czego przykładem jest bohaterka tej diabolicznie wciągającej powieści Anny Szafrańskiej.
Czy sama miłość wystarczy, by stworzyć udany związek i rodzinę godną pozazdroszczenia? Trudne pytanie i jeszcze trudniejsze wyzwanie przed Stefanią, której miłość zostanie wystawiona na wiele ciężkich prób. Nie ominie to też i Michała, którego rodzina pała otwartą wrogością do jego wybranki. Początkowo wszystko wydaje się przesądzone — gdy w sercu Stefani zagościł nie tylko młody pan doktor, ale i jego kilkuletnia córka. Dla młodej kobiety zaledwie dwudziestokilkuletniej takie życie wydaje się sielanką — i takie jest do momentu, w którym Michał oświadcza się ukochanej, a jej pasierbica zaczyna nazywać ją mamą. Wówczas na horyzoncie pojawia się była zona Michała i matka Melanii. Siostra Michała i jego rodzice wciąż niestety adorują Klarę, burząc jednocześnie spokój tego związku.
Z takiego obrotu sprawy przyszłość dwojga zakochanych w sobie ludzi wydaje się pasmem udręk i ciągłych nieporozumień, może nawet początkiem ich końca. Jest jednak o co walczyć, bo uczucie, które połączyło tych dwojga, jest szczere i piękne a wokół Stefani są ludzi, którzy nie szczędzą dobrych rad i wparcia. Sama bohaterka jest zresztą kobietą, z której warto czerpać wzory. Może nieco wyidealizowana przez autorkę — ale za to będąca motorem napędowym całej powieści. Postacią niezwykle pozytywną i dającą nadzieję i wiarę w człowieka.
To właśnie jej cechy sprawiły, że powieść nabrała swoistego smaku rozkoszy i piękna. To jej losy chciało się śledzić, mając w głowie bajkę o Kopciuszku. To ze Stefanią chciałoby się iść przez życie, wierząc, że dobro zawsze wraca, a cierpliwość popłaca.
Dlatego też i w powieści Anny Szafrańskiej "Powiedz tak" odnajdziemy cechy moralizatorskie, co wzbogaca jej wartość i przesłanie. Nie jest tylko pustym czytadłem, za to lekką i przyjemną lekturą z morałem. Pełną wzruszeń i sentymentów. Może odrobinę przegadaną, co nadaje jej objętości ponad pięćset stron — ale to nic w obliczu bohaterów, jakie dane nam jest poznać na łamach jej kart.
To całkiem ciekawa historia, w której przyglądamy się niczym przez lupę relacjom rodzinnym i tym elementom naszej szarej rzeczywistości, o których często nie chcemy mówić, które chcielibyśmy wymazać z pamięci, lub których się zwyczajnie mówiąc — wstydzimy.
Przyznam też, że mam nieodpartą ochotę sięgnąć po pierwszą część przygód rozważnej Stefanii. Być może "Właśnie tak" okaże się równie przyjemną lekturą.
Czy sama miłość wystarczy, by stworzyć udany związek i rodzinę godną pozazdroszczenia? Trudne pytanie i jeszcze trudniejsze wyzwanie przed Stefanią, której miłość zostanie wystawiona na wiele ciężkich prób. Nie ominie to też i Michała, którego rodzina pała otwartą wrogością do jego wybranki. Początkowo wszystko wydaje się przesądzone — gdy w sercu Stefani zagościł nie tylko młody pan doktor, ale i jego kilkuletnia córka. Dla młodej kobiety zaledwie dwudziestokilkuletniej takie życie wydaje się sielanką — i takie jest do momentu, w którym Michał oświadcza się ukochanej, a jej pasierbica zaczyna nazywać ją mamą. Wówczas na horyzoncie pojawia się była zona Michała i matka Melanii. Siostra Michała i jego rodzice wciąż niestety adorują Klarę, burząc jednocześnie spokój tego związku.
Z takiego obrotu sprawy przyszłość dwojga zakochanych w sobie ludzi wydaje się pasmem udręk i ciągłych nieporozumień, może nawet początkiem ich końca. Jest jednak o co walczyć, bo uczucie, które połączyło tych dwojga, jest szczere i piękne a wokół Stefani są ludzi, którzy nie szczędzą dobrych rad i wparcia. Sama bohaterka jest zresztą kobietą, z której warto czerpać wzory. Może nieco wyidealizowana przez autorkę — ale za to będąca motorem napędowym całej powieści. Postacią niezwykle pozytywną i dającą nadzieję i wiarę w człowieka.
To właśnie jej cechy sprawiły, że powieść nabrała swoistego smaku rozkoszy i piękna. To jej losy chciało się śledzić, mając w głowie bajkę o Kopciuszku. To ze Stefanią chciałoby się iść przez życie, wierząc, że dobro zawsze wraca, a cierpliwość popłaca.
Dlatego też i w powieści Anny Szafrańskiej "Powiedz tak" odnajdziemy cechy moralizatorskie, co wzbogaca jej wartość i przesłanie. Nie jest tylko pustym czytadłem, za to lekką i przyjemną lekturą z morałem. Pełną wzruszeń i sentymentów. Może odrobinę przegadaną, co nadaje jej objętości ponad pięćset stron — ale to nic w obliczu bohaterów, jakie dane nam jest poznać na łamach jej kart.
To całkiem ciekawa historia, w której przyglądamy się niczym przez lupę relacjom rodzinnym i tym elementom naszej szarej rzeczywistości, o których często nie chcemy mówić, które chcielibyśmy wymazać z pamięci, lub których się zwyczajnie mówiąc — wstydzimy.
Przyznam też, że mam nieodpartą ochotę sięgnąć po pierwszą część przygód rozważnej Stefanii. Być może "Właśnie tak" okaże się równie przyjemną lekturą.
Magdalena Fraszczak (Książka w autobusie) | (12.09.2019) |
Każdy czytelnik posiada węższe lub szersze grono ulubionych pisarzy czy pisarek. I co za tym idzie, sięga w ciemno po kolejne ich dzieła. Niestety, czasami zdarzają się lepsze lub gorsze pozycje. A jak jest tym razem? Bo to, że jestem fanką pióra Pani Anny, to wiecie doskonale, ale czy czyni mnie to nieobiektywną? Czy wręcz przeciwnie, znając dobrze jej książki, umiem stwierdzić, która jest lepsza bądź gorsza, choć gorsza to chyba nie do końca odpowiednie określenie? A jak jest z Wami? Porównujecie? Czy idziecie jak w dym za konkretnym autorem?
Powróćmy jednak do właśnie skończonej przeze mnie lektury. “Powiedz tak!” to nic innego, jak kontynuacja, poznanych wcześniej bohaterów z “Właśnie tak!”. Książka rozpoczyna się w momencie, gdzie tak naprawdę wiele historii się kończy. Ogrom różnych utworów finiszuje w miejscu, gdzie para jest szczęśliwie w sobie zakochana lub planują swoją dalszą świetlaną przyszłość. W tym przypadku mamy do czynienia właśnie z dosłownym planowaniem i z mniej lukrową prozą życia.
Zdawać by się mogło, że Stefania i Michał znaleźli swoje wymarzone miejsce na ziemi. Ona porzuciła zatłoczoną i wiecznie żywą Warszawę na rzecz spokojnej i cichej Drzewicy. On uciekł z zabieganego Krakowa, aby cieszyć się sielanką wiejskiego lekarza. Stefcia doskonale i mimo wcześniejszych obaw odnalazła się w nowych rolach. Narzeczonej przystojnego i cudownego mężczyzny oraz mamy dla ślicznej pięciolatki. Niestety nie udało jej się jedynie zdobyć serca rodziny przeszłego męża. Mimo tego, przygotowania do nadchodzącego ślubu ruszyły pełną parą i nic nie mogło ich powstrzymać. Jak to w życiu bywa, albo raczej w książkach, sielankowe życie nie trwa wiecznie i na horyzoncie pojawiają się czarne, złowrogie chmury. Które wywołają prawdziwe emocjonalne huragany. Nierozliczona przeszłość uderzy ze zdwojoną siłą, dotykając nie tylko przyszłych małżonków, ale również całą rodzinę. To czy uda im się przetrwać tę zawieruchę, oczywiście zdradzić nie mogę i nie chcę.
Postaci Stefci Trockiej zdecydowanie ewaluowała i przede wszystkim dorosła. Pod natłokiem różnych obowiązków i nowych problemów, nie poddaje się i dzielnie się z nimi mierzy. Nie ucieka tak jak kiedyś i nie zamiata wszystkiego pod dywan, licząc, że samo się rozwiąże. Nie unika błędów czy porażek, ale czyni to z niej realną postać z krwi i kości. Wiadomo, jak każdy miewa chwile zwątpienia, ale wytrwale dąży do szczęścia u boku ukochanych osób. W moim odczuciu to książka jest właśnie o tym dorastaniu. O tym, jak zakładając rodzinę, zmieniają się priorytety ukierunkowane na wszystkich członków naszej przysłowiowej “gromadki” z tylko tych naszych osobistych. Tym razem pozostali bohaterowie są dla mnie tylko barwnym tłem, a Stefania zdominowała absolutnie książkę .
Serdecznie polecam, wybrać się wraz z “Powiedz tak!” do pełnej ciepła, okraszonej wieloma emocjami Drzewicy oraz zachęcam do zapoznania ciekawych bohaterów. Gwarantuję ciekawe wieczory, upływające na świetnych dialogach, które często poruszają ciężkie tematy w przyjemnej oprawie. Książka idealnie nada się na zbliżające jesienne wieczory.
Powróćmy jednak do właśnie skończonej przeze mnie lektury. “Powiedz tak!” to nic innego, jak kontynuacja, poznanych wcześniej bohaterów z “Właśnie tak!”. Książka rozpoczyna się w momencie, gdzie tak naprawdę wiele historii się kończy. Ogrom różnych utworów finiszuje w miejscu, gdzie para jest szczęśliwie w sobie zakochana lub planują swoją dalszą świetlaną przyszłość. W tym przypadku mamy do czynienia właśnie z dosłownym planowaniem i z mniej lukrową prozą życia.
Zdawać by się mogło, że Stefania i Michał znaleźli swoje wymarzone miejsce na ziemi. Ona porzuciła zatłoczoną i wiecznie żywą Warszawę na rzecz spokojnej i cichej Drzewicy. On uciekł z zabieganego Krakowa, aby cieszyć się sielanką wiejskiego lekarza. Stefcia doskonale i mimo wcześniejszych obaw odnalazła się w nowych rolach. Narzeczonej przystojnego i cudownego mężczyzny oraz mamy dla ślicznej pięciolatki. Niestety nie udało jej się jedynie zdobyć serca rodziny przeszłego męża. Mimo tego, przygotowania do nadchodzącego ślubu ruszyły pełną parą i nic nie mogło ich powstrzymać. Jak to w życiu bywa, albo raczej w książkach, sielankowe życie nie trwa wiecznie i na horyzoncie pojawiają się czarne, złowrogie chmury. Które wywołają prawdziwe emocjonalne huragany. Nierozliczona przeszłość uderzy ze zdwojoną siłą, dotykając nie tylko przyszłych małżonków, ale również całą rodzinę. To czy uda im się przetrwać tę zawieruchę, oczywiście zdradzić nie mogę i nie chcę.
Postaci Stefci Trockiej zdecydowanie ewaluowała i przede wszystkim dorosła. Pod natłokiem różnych obowiązków i nowych problemów, nie poddaje się i dzielnie się z nimi mierzy. Nie ucieka tak jak kiedyś i nie zamiata wszystkiego pod dywan, licząc, że samo się rozwiąże. Nie unika błędów czy porażek, ale czyni to z niej realną postać z krwi i kości. Wiadomo, jak każdy miewa chwile zwątpienia, ale wytrwale dąży do szczęścia u boku ukochanych osób. W moim odczuciu to książka jest właśnie o tym dorastaniu. O tym, jak zakładając rodzinę, zmieniają się priorytety ukierunkowane na wszystkich członków naszej przysłowiowej “gromadki” z tylko tych naszych osobistych. Tym razem pozostali bohaterowie są dla mnie tylko barwnym tłem, a Stefania zdominowała absolutnie książkę .
Serdecznie polecam, wybrać się wraz z “Powiedz tak!” do pełnej ciepła, okraszonej wieloma emocjami Drzewicy oraz zachęcam do zapoznania ciekawych bohaterów. Gwarantuję ciekawe wieczory, upływające na świetnych dialogach, które często poruszają ciężkie tematy w przyjemnej oprawie. Książka idealnie nada się na zbliżające jesienne wieczory.
Królewskie Recenzje | (12.09.2019) |
Powiedz tak! to drugi tom serii, który swego czasu recenzowałam, jednakże bez problemu można go czytać nie znając poprzedniej części i czytać go jako osobną powieść. Książka Właśnie tak! (poprzedni tom) skradła moje serce i zakończyła się w takim momencie, że myślałam, że oszaleję, jak zaraz nie dowiem się co będzie dalej. A tutaj zaczęło się bez żadnych emocji, a tamto zakończenie trochę pominięte. Nie było już tego klimatu. Historia wydawała mi się o wiele słabsza. Brakowało mi emocji, specyficznego poczucia humoru. Nagle jakby w tej powieści tego wszystkiego zabrakło. Wszystko to pojawiało się sporadycznie. Tym razem moją ulubioną postacią została babcia, która w całej historii pojawiała się bardzo rzadko i tylko na chwilę. A szkoda. Powieść jest lekka i przyjemna, ale nie ma w niej nadzwyczajnego.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Brudny świat — Agnieszka Lingas-Łoniewska JEDEN Z NAJPOPULARNIEJSZYCH FAN FICTION, w 2010 roku wydany w USA pod tytułem Dirty World doczekał się polskiej premiery! Wstrząsająca opowieść o miłości, de...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res