Polowanie na frajera
Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Czy uciekać przed Nią, czy razem z Nią
Rob, dentysta u schyłku kariery, stoi na rozdrożu. Ma dość roli „wiecznego kawalera” i pragnie znaleźć dla siebie miejsce, które będzie mógł nazwać prawdziwym domem. Gdzie zacznie się jego nowa droga? Na bezkresnej sawannie, na którą zawiodła go pasja? A może w egzotycznym lesie deszczowym Kostaryki, dokąd zaprowadziło go poszukiwanie miłości? Po długich wahaniach Rob postanawia spróbować szczęścia w Polsce, swojej ojczyźnie, za którą z upływem lat coraz bardziej tęskni. Porzuca więc słoneczną Kalifornię i rusza do kraju nad Wisłą. Nie podejrzewa, że polska rzeczywistość, z którą będzie musiał się zmierzyć, okaże się dla niego tak trudna do zaakceptowania… Czy mimo niesprzyjających warunków uda mu się odnaleźć upragniony spokój?
Czy położenie geograficzne może zadecydować o ich wspólnym losie? – zadawał sobie w duchu pytanie, usprawiedliwiając w ten sposób własne rozterki. A może to nie kilometry uwierały go najmocniej? W takim razie co? Rozmawiał sam ze sobą, rzucając okiem to na atlas świata, to na fotografię Carmen w kostiumie kąpielowym. Jeśli było tak cudownie, to dlaczego ostatniego wieczoru przy świecach i po eleganckiej kolacji nie reagował na jej pieszczotliwe erotyczne igraszki. Nie pomogła nawet stylowa jedwabna bielizna w kolorze krwistej czerwieni, która miała spełniać rolę płachty na rozgrzanego byka.
Powiało nagle chłodem, choć wokół panowały tropikalne temperatury.
Rob, dentysta u schyłku kariery, stoi na rozdrożu. Ma dość roli „wiecznego kawalera” i pragnie znaleźć dla siebie miejsce, które będzie mógł nazwać prawdziwym domem. Gdzie zacznie się jego nowa droga? Na bezkresnej sawannie, na którą zawiodła go pasja? A może w egzotycznym lesie deszczowym Kostaryki, dokąd zaprowadziło go poszukiwanie miłości? Po długich wahaniach Rob postanawia spróbować szczęścia w Polsce, swojej ojczyźnie, za którą z upływem lat coraz bardziej tęskni. Porzuca więc słoneczną Kalifornię i rusza do kraju nad Wisłą. Nie podejrzewa, że polska rzeczywistość, z którą będzie musiał się zmierzyć, okaże się dla niego tak trudna do zaakceptowania… Czy mimo niesprzyjających warunków uda mu się odnaleźć upragniony spokój?
Czy położenie geograficzne może zadecydować o ich wspólnym losie? – zadawał sobie w duchu pytanie, usprawiedliwiając w ten sposób własne rozterki. A może to nie kilometry uwierały go najmocniej? W takim razie co? Rozmawiał sam ze sobą, rzucając okiem to na atlas świata, to na fotografię Carmen w kostiumie kąpielowym. Jeśli było tak cudownie, to dlaczego ostatniego wieczoru przy świecach i po eleganckiej kolacji nie reagował na jej pieszczotliwe erotyczne igraszki. Nie pomogła nawet stylowa jedwabna bielizna w kolorze krwistej czerwieni, która miała spełniać rolę płachty na rozgrzanego byka.
Powiało nagle chłodem, choć wokół panowały tropikalne temperatury.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Wspomnienia
- Wydawca: Novae Res, 2022
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 316
- ISBN: 978-83-8313-229-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 4 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Zdzisław Szymański | (28.11.2022) |
Nawet na sawannie reprezentantki płci pięknej przyciągają spojrzenia samców. Ekspresyjnie wygięte szyje, smukłe ciała. Umykające antylopy z blaskiem oczu obserwował drapieżnik.
„Rozbrykane, skaczące z łatwością baleriny, jakby wszystkie słuchały orkiestry symfonicznej”
Apetyczne są tylko nie dzikie łanie. Niezwykle i niemniej prowokujące są kobiety. Kiedy w zasięgu choćby jednego kontynentu pojawi się osobnik z zasobnym portfelem, nie istnieją przeszkody techniczne. I tak zaczęło się Polowanie na frajera. Wyobraźnia z bezpiecznej odległości okazuje się ponad miarę bogata.
„Rozbawiła go natomiast młoda Rosjanka z Petersburga, która gwarantowała swoją wierność i gotowość na złe i dobre nawet na Syberii, na wzór Sonii, która pojechała za Raskolnikowem na zesłanie w „Zbrodni i karze”.”
E-maile, jak papier, przyjmą wszystko. Gorzej się działo, kiedy wybranka korzystała z każdej sytuacji, aby oszołomić i naciągnąć przystojnego stomatologa Roba. Każdą przeszkodę można pokonać, kiedy cel jest już tak blisko. Zaczęły się personalne problemy, kiedy własny wuj żądał wsparcia finansowego, a z własnej kliniki Roba wyciekły nie tylko pieniądze.
„Dojna krowa też potrzebuje odrobiny uczuć”
Wtedy nie pozostaje nic innego niż zimny prysznic, biała koszula i tango argentyńskie. Nawet kłopotliwe imię można usunąć z tatuażu. Następnym razem można w tym miejscu dopisywać co rok kolejną literę.
„Dylematów nie mają tylko ci, którzy nie mają nic do stracenia”
Z ogromną przyjemnością przeczytałem książkę opatrzoną prawie jednoznacznym tytułem „Polowanie na frajera”. Pani Robert Zieliński napisał reportaż, którego główny bohater był ponad miarę łatwowiernym chwalipiętą. Perfekcyjnie dopracowana opowieść imponuje wszechstronnym, niezwykle ciekawym, przygotowaniem merytorycznym. Autor skutecznie piętnuje nie tylko zakłamanie, ale i rasizm, cwaniactwo… Prawdopodobnie nie wszyscy milionerzy pobiegną po tę książkę do księgarni, ale zdecydowanie polecam ją czytelnikom obojga płci. Lepiej wybrać się na tańce niż siedzieć przed monitorem komputera.
„Rozbrykane, skaczące z łatwością baleriny, jakby wszystkie słuchały orkiestry symfonicznej”
Apetyczne są tylko nie dzikie łanie. Niezwykle i niemniej prowokujące są kobiety. Kiedy w zasięgu choćby jednego kontynentu pojawi się osobnik z zasobnym portfelem, nie istnieją przeszkody techniczne. I tak zaczęło się Polowanie na frajera. Wyobraźnia z bezpiecznej odległości okazuje się ponad miarę bogata.
„Rozbawiła go natomiast młoda Rosjanka z Petersburga, która gwarantowała swoją wierność i gotowość na złe i dobre nawet na Syberii, na wzór Sonii, która pojechała za Raskolnikowem na zesłanie w „Zbrodni i karze”.”
E-maile, jak papier, przyjmą wszystko. Gorzej się działo, kiedy wybranka korzystała z każdej sytuacji, aby oszołomić i naciągnąć przystojnego stomatologa Roba. Każdą przeszkodę można pokonać, kiedy cel jest już tak blisko. Zaczęły się personalne problemy, kiedy własny wuj żądał wsparcia finansowego, a z własnej kliniki Roba wyciekły nie tylko pieniądze.
„Dojna krowa też potrzebuje odrobiny uczuć”
Wtedy nie pozostaje nic innego niż zimny prysznic, biała koszula i tango argentyńskie. Nawet kłopotliwe imię można usunąć z tatuażu. Następnym razem można w tym miejscu dopisywać co rok kolejną literę.
„Dylematów nie mają tylko ci, którzy nie mają nic do stracenia”
Z ogromną przyjemnością przeczytałem książkę opatrzoną prawie jednoznacznym tytułem „Polowanie na frajera”. Pani Robert Zieliński napisał reportaż, którego główny bohater był ponad miarę łatwowiernym chwalipiętą. Perfekcyjnie dopracowana opowieść imponuje wszechstronnym, niezwykle ciekawym, przygotowaniem merytorycznym. Autor skutecznie piętnuje nie tylko zakłamanie, ale i rasizm, cwaniactwo… Prawdopodobnie nie wszyscy milionerzy pobiegną po tę książkę do księgarni, ale zdecydowanie polecam ją czytelnikom obojga płci. Lepiej wybrać się na tańce niż siedzieć przed monitorem komputera.
Paulina Kwiatkowska | (4.12.2022) |
Zapoznawanie się z historiami, które są różnorodne gatunkowo za każdym razem dostarcza sporo emocji. Nie przepadam za fabularną nudą, więc z tego powodu co jakiś czas kuszę się na nowe tytuły, które pojawiają się na polskim rynku. ,,Polowanie na frajera" Roberta Zielińskiego to szybka lektura, na którą można się skusić w wolnej chwili. Nie jest ona zbyt obszerna, więc może sprawdzić się w roli wieczornego relaksu dla osób, które dość sprawnie zapoznają się z jej kolejnymi stronami.
Głównym bohaterem tego wydania został stomatolog Rob. Mężczyzna w wyniku mniej i bardziej spodziewanych nieprzyjemnych zdarzeń postanowił zmienić miejsce swojego zamieszkania. W pewnym momencie jego wybór padł na wyjazd do Polski. Czy jednak w jego mniemaniu było to faktycznie dobrym wyborem? To na pewno miało się dopiero okazać.
,,Polowanie na frajera" Roberta Zielińskiego to lektura pokazująca w bardzo przystępny sposób, jak może zakończyć się wiara w ludzi. Nie brakuje tutaj również poruszenia tematu związanego z wysokim ego, czy rasizmem. Jest to jedno z tych wydań, które już w trakcie zapoznawania się z nim z całą pewnością zachęca do refleksji nad pewnymi zagadnieniami życia.
Głównym bohaterem tego wydania został stomatolog Rob. Mężczyzna w wyniku mniej i bardziej spodziewanych nieprzyjemnych zdarzeń postanowił zmienić miejsce swojego zamieszkania. W pewnym momencie jego wybór padł na wyjazd do Polski. Czy jednak w jego mniemaniu było to faktycznie dobrym wyborem? To na pewno miało się dopiero okazać.
,,Polowanie na frajera" Roberta Zielińskiego to lektura pokazująca w bardzo przystępny sposób, jak może zakończyć się wiara w ludzi. Nie brakuje tutaj również poruszenia tematu związanego z wysokim ego, czy rasizmem. Jest to jedno z tych wydań, które już w trakcie zapoznawania się z nim z całą pewnością zachęca do refleksji nad pewnymi zagadnieniami życia.
Beata Moskwa | (3.01.2023) |
Roberta Zielińskiego poznałam przy lekturze jego poprzedniej powieści i wówczas bardzo miło zaskoczył mnie jego styl dlatego i tym razem postanowiłam zaryzykować, chociaż reportaż nigdy nie był moją domeną. A jednak dałam się wciągnąć w lekturę "Polowanie na frajera" i z ciekawością przerzucałam kolejne strony.
Jeśli lubicie historie o ludziach, którzy podążają własną, wytyczoną ścieżką to myślę, że ta historia Was zaciekawi. Poznajemy bowiem losy postaci, która od samego początku miała na siebie plan co bardzo mi się spodobało i stało się nawet pewną motywacją. Oczywiście będziemy czytać o pewnych niepowodzeniach czy przeciwnościach losu, ale tego nie da się uniknąć a liczy się fakt samego stawiania czoła kolejnym wyzwaniom.
Rob pojawiający się na pierwszym planie podążając za swoją pasją podróżuje po całym świecie. Wiele w życiu widział, wiele miejsc odwiedził, ale cały czas czuje, że czegoś mu brakuje. Czytelnik wraz z nim rzuca się więc na poszukiwania miłości, która wydaje się ostatnim punktem na planie ku realizacji marzeń, ale Rob porzuca przy tym wielki świat na rzecz rodzimej Polski. Tylko czy faktycznie uda mu się znaleźć to czego szuka?
To przyjemna dla oka podróż w głąb ludzkiej natury, pokazująca, że do szczęścia czasami potrzeba coś co zazwyczaj mamy na wyciągnięcie ręki. Z jednej strony chętnie przeczytałabym więcej o podróżach bohatera i doświadczeniach jakie wtedy zdobył, z drugiej nie żałuję, że mogłam poznać jego ciekawą osobowość. Fabuła czasami była ciekawa, kiedy indziej miała pewne przestoje, ale jak na dobry reportaż przystało pojawiła się spora liczba ciekawych faktów, które ładnie dopełniły dzieła. Mam jedynie zarzuty do przewijającego się w tle moralizatorstwa, subtelnej próby narzucenia czytelnikowi swoich racji. Nie lubię tego w książkach i zazwyczaj staram się tego unikać.
"Polowanie na frajera" to ciekawa historia mężczyzny, który gonił za marzeniami. To również próba pokazania przewrotności losu. Autor zaangażował się w swoje dzieło co widać od pierwszych stron i co przełożyło się na dobrze poprowadzoną treść. Jeśli więc lubicie reportaże o ludziach takich jak my, których potrafimy zrozumieć i z którymi możemy się utożsamić - polecam.
Jeśli lubicie historie o ludziach, którzy podążają własną, wytyczoną ścieżką to myślę, że ta historia Was zaciekawi. Poznajemy bowiem losy postaci, która od samego początku miała na siebie plan co bardzo mi się spodobało i stało się nawet pewną motywacją. Oczywiście będziemy czytać o pewnych niepowodzeniach czy przeciwnościach losu, ale tego nie da się uniknąć a liczy się fakt samego stawiania czoła kolejnym wyzwaniom.
Rob pojawiający się na pierwszym planie podążając za swoją pasją podróżuje po całym świecie. Wiele w życiu widział, wiele miejsc odwiedził, ale cały czas czuje, że czegoś mu brakuje. Czytelnik wraz z nim rzuca się więc na poszukiwania miłości, która wydaje się ostatnim punktem na planie ku realizacji marzeń, ale Rob porzuca przy tym wielki świat na rzecz rodzimej Polski. Tylko czy faktycznie uda mu się znaleźć to czego szuka?
To przyjemna dla oka podróż w głąb ludzkiej natury, pokazująca, że do szczęścia czasami potrzeba coś co zazwyczaj mamy na wyciągnięcie ręki. Z jednej strony chętnie przeczytałabym więcej o podróżach bohatera i doświadczeniach jakie wtedy zdobył, z drugiej nie żałuję, że mogłam poznać jego ciekawą osobowość. Fabuła czasami była ciekawa, kiedy indziej miała pewne przestoje, ale jak na dobry reportaż przystało pojawiła się spora liczba ciekawych faktów, które ładnie dopełniły dzieła. Mam jedynie zarzuty do przewijającego się w tle moralizatorstwa, subtelnej próby narzucenia czytelnikowi swoich racji. Nie lubię tego w książkach i zazwyczaj staram się tego unikać.
"Polowanie na frajera" to ciekawa historia mężczyzny, który gonił za marzeniami. To również próba pokazania przewrotności losu. Autor zaangażował się w swoje dzieło co widać od pierwszych stron i co przełożyło się na dobrze poprowadzoną treść. Jeśli więc lubicie reportaże o ludziach takich jak my, których potrafimy zrozumieć i z którymi możemy się utożsamić - polecam.
Ewelina Górowska | (23.01.2023) |
Zgłaszając się do recenzji tej powieści, nie przypuszczałam, że po zakończeniu lektury będę miała tak mieszane uczucia. Opis wydawcy mnie zaintrygował i zapowiadał świetną przygodę, ale środek... może mnie nie rozczarował, ale zdecydowanie nie wpisał się w moje wyobrażenia o tej historii, choć tytuł adekwatnie oddaje to, czego możemy spodziewać się w środku.
Faktem jest, że czytałam tę historię (o zgrozo) kilka dni, nie mogłam się jakoś w niej odnaleźć, a ton, w jakim ta historia została napisana, nasuwał mi na myśl stwierdzenie, że główny bohater, choć jest dojrzałym i doświadczonym mężczyzną, momentami zachowywał się niczym dziecko we mgle, by za moment gnać przez życie (i aplikacje randkowe) na złamanie karku- a nieustanne porównywanie się do lwa (innych do szakali, lwic itp.), doprowadzało mnie szewskiej pasji... Tak, taki niby hardy, a nie umiał się postawić przez całe życie wujkowi pasożytowi, który znalazł sobie w nim darmową skarbonkę i ciągle żądał, więcej i więcej- szczerze współczuję takiej patowej sytuacji.
Nie przekonała mnie ta opowieść, ale absolutnie nie twierdzę, że jest ona zła, zdarzyło się kilka ciekawych sytuacji, z wieloma stwierdzeniami zawartymi w tej historii się zgadzam, jednak ciągle gdzieś w głowie siedzi mi myśl, że autor zbyt mocno chciał mi narzucić swój punkt widzenia... i może w jakiś sposób się usprawiedliwić(?), ale na pewno nie zostawił mi zbyt dużo miejsca na moje własne interpretacje i wnioski.
Jedyne czego jestem pewna po lekturze tej książki to tego, że los bywa przewrotny, ale nigdy nie jest późno na zmiany, a prawdziwa(!) miłość zawsze nas odnajdzie. Może tyle albo aż tyle...
Książka napisana jest przystępnym językiem, jej akcja jest różnorodna, o czym wspomniałam już wyżej. Całkiem przyjemne opisy szczególnie te dotyczące sawanny i deszczowych lasów- ich flory i fauny, mogą naprawdę zauroczyć i pozwolić podryfować myślom w tamtym kierunku, dają chwilę oddechu i relaksu. Poświęciłam tej historii kilka dni, ale nie uważam ich za zmarnowane, może to nie był po prostu czas na takiego rodzaju literaturę?
Czy polecam?
Na pewno nie będę jej nikomu odradzać, każdy powinien wyrobić sobie sam zdanie o tej historii. Na uwagę na pewno zasługują opisy, szczególnie te dotyczące bajecznej Kostaryki...
Faktem jest, że czytałam tę historię (o zgrozo) kilka dni, nie mogłam się jakoś w niej odnaleźć, a ton, w jakim ta historia została napisana, nasuwał mi na myśl stwierdzenie, że główny bohater, choć jest dojrzałym i doświadczonym mężczyzną, momentami zachowywał się niczym dziecko we mgle, by za moment gnać przez życie (i aplikacje randkowe) na złamanie karku- a nieustanne porównywanie się do lwa (innych do szakali, lwic itp.), doprowadzało mnie szewskiej pasji... Tak, taki niby hardy, a nie umiał się postawić przez całe życie wujkowi pasożytowi, który znalazł sobie w nim darmową skarbonkę i ciągle żądał, więcej i więcej- szczerze współczuję takiej patowej sytuacji.
Nie przekonała mnie ta opowieść, ale absolutnie nie twierdzę, że jest ona zła, zdarzyło się kilka ciekawych sytuacji, z wieloma stwierdzeniami zawartymi w tej historii się zgadzam, jednak ciągle gdzieś w głowie siedzi mi myśl, że autor zbyt mocno chciał mi narzucić swój punkt widzenia... i może w jakiś sposób się usprawiedliwić(?), ale na pewno nie zostawił mi zbyt dużo miejsca na moje własne interpretacje i wnioski.
Jedyne czego jestem pewna po lekturze tej książki to tego, że los bywa przewrotny, ale nigdy nie jest późno na zmiany, a prawdziwa(!) miłość zawsze nas odnajdzie. Może tyle albo aż tyle...
Książka napisana jest przystępnym językiem, jej akcja jest różnorodna, o czym wspomniałam już wyżej. Całkiem przyjemne opisy szczególnie te dotyczące sawanny i deszczowych lasów- ich flory i fauny, mogą naprawdę zauroczyć i pozwolić podryfować myślom w tamtym kierunku, dają chwilę oddechu i relaksu. Poświęciłam tej historii kilka dni, ale nie uważam ich za zmarnowane, może to nie był po prostu czas na takiego rodzaju literaturę?
Czy polecam?
Na pewno nie będę jej nikomu odradzać, każdy powinien wyrobić sobie sam zdanie o tej historii. Na uwagę na pewno zasługują opisy, szczególnie te dotyczące bajecznej Kostaryki...
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res