Zaczytani.pl Literatura erotyczna Płonący lód. Tom 1. Nieczyste zagranie — Patrycja Kuczyńska, Monika Rępalska
Płonący lód. Tom 1. Nieczyste zagranie
Cena: 49,99 zł 42,49 zł
Wysyłamy w 1-7 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
On władczy. Ona waleczna.
Walka rozpoczęta.
Lexi Archibald wraz z przyjaciółką przyjeżdża na renomowaną londyńską uczelnię, by rozpocząć studia. Już pierwszego dnia wchodzi w konflikt z Knoxem, pochodzącym z rodziny królewskiej chłopakiem, który jest tu uważany za nieformalnego przywódcę. Odtąd każde ich spotkanie staje się dla obojga okazją do utarczek słownych i przepychanek, podszytych skrywanym erotyzmem. Wkrótce Lexi odkrywa, że wokół niej toczy się jakaś dziwna gra, a ona mimo woli staje się jej elementem...
Do czego doprowadzi starcie tych dwóch silnych osobowości? Czy Lexi zrozumie, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie? Co się stanie, gdy dotrze do niej, że granica, jaka dzieli nienawiść od miłości, jest cieńsza, niż się jej do tej pory wydawało?
Leżę teraz na łóżku, patrząc ślepo w sufit, dziewczyny dobijają się do moich drzwi, ale na nie też nie zwracam uwagi. Pojedyncza łza spływa po moim policzku, nawet nie fatyguję się, aby ją zetrzeć. Może potrzeba mi takiego oczyszczenia. Jaka ja byłam głupia. Zaciskam oczy, nie chcę widzieć przed sobą jego twarzy. To wszystko stało się przez niego i tą głupią grę. Gdyby nie był taki zadufany w sobie, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej, a tej dziewczynie nic by się nie stało.
Walka rozpoczęta.
Lexi Archibald wraz z przyjaciółką przyjeżdża na renomowaną londyńską uczelnię, by rozpocząć studia. Już pierwszego dnia wchodzi w konflikt z Knoxem, pochodzącym z rodziny królewskiej chłopakiem, który jest tu uważany za nieformalnego przywódcę. Odtąd każde ich spotkanie staje się dla obojga okazją do utarczek słownych i przepychanek, podszytych skrywanym erotyzmem. Wkrótce Lexi odkrywa, że wokół niej toczy się jakaś dziwna gra, a ona mimo woli staje się jej elementem...
Do czego doprowadzi starcie tych dwóch silnych osobowości? Czy Lexi zrozumie, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie? Co się stanie, gdy dotrze do niej, że granica, jaka dzieli nienawiść od miłości, jest cieńsza, niż się jej do tej pory wydawało?
Leżę teraz na łóżku, patrząc ślepo w sufit, dziewczyny dobijają się do moich drzwi, ale na nie też nie zwracam uwagi. Pojedyncza łza spływa po moim policzku, nawet nie fatyguję się, aby ją zetrzeć. Może potrzeba mi takiego oczyszczenia. Jaka ja byłam głupia. Zaciskam oczy, nie chcę widzieć przed sobą jego twarzy. To wszystko stało się przez niego i tą głupią grę. Gdyby nie był taki zadufany w sobie, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej, a tej dziewczynie nic by się nie stało.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura erotyczna
- Wydawca: Novae Res, 2018
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 458
- ISBN: 978-83-8147-035-3
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 21 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Anna Rydzewska | (20.08.2018) |
Naprawdę ciężko było mi uwierzyć, że "Płonący Lód" jest debiutem. Autorki, Patrycja Kuczyńska i Monika Rępalska, stworzyły wyjątkowo porywającą powieść z pełnokrwistymi bohaterami, a przy tym popisały się nienagannym warsztatem pisarskim. To jedna z niewielu książek, które przeczytałam dosłownie jednym tchem, bez robienia żadnych przerw. Już pierwsze strony zafascynowały mnie na tyle, iż wszystkie obowiązki odeszły w zapomnienie, a ja przepadłam w tej emocjonującej historii i z niespodziewanym entuzjazmem i wypiekami na twarzy chłonęłam każde kolejne słowo.
Język autorek jest wyjątkowo lekki i przyjemny, dzięki czemu czytelnik połyka strony w ekspresowym tempie. Całość przesycona jest sugestywnymi opisami, w skutek czego emocje bohaterów stają się jeszcze bardziej zrozumiałe, wręcz namacalne. Stopniowo obezwładniają czytającego, sprawiają, iż w jego sercu również zaczyna kotłować się nienawiść, przeplatana z niepewnością, a nawet pożądaniem. Nie zabrakło także ekscytujących dialogów, przesiąkniętych rozbrajającym sarkazmem. Słowne potyczki między dwójką głównych bohaterów są bez wątpienia filarem tej powieści, niesłychanie podkręcają atmosferę, rozbudzają i intrygują do granic. To fragmenty, które zarówno rozbawią was do łez, jak i silnie zdenerwują, pewne jest jednak, że nie pozwolą wam przerwać lektury ani na sekundę.
Naszkicowane postacie są niesłychanie intrygujące, wyraziste, wzbudzają wiele skrajnych emocji. Knox to niezwykle przystojny chłopak, pochodzący z arystokratycznej rodziny. Jest kapitanem drużyny hokejowej, cechuje go nadmierna pewność siebie, arogancja i bezczelne traktowanie uganiających się za nim dziewczyn. Bez wątpienia jest osobą popularną, szanowaną, z której zdaniem wszyscy się liczą, dlatego tak bardzo irytuje go buntownicza postawa Lexi, jaka nie ma zamiaru mu się podporządkować i nic nie robi sobie z jego pogróżek. Zdesperowany nie cofnie się przed niczym, by odepchnąć ją od siebie jak najdalej, jednak wkrótce osiągnięty cel wcale nie będzie go już cieszył.
"Jest jak pieprzona gwiazda. On jest tu prawem. On tu rządzi. Wszyscy chcą go znać, a jeszcze bardziej każdy chce się z nim przyjaźnić."
Lexi natomiast, jest wyjątkowo waleczna, nie daje się zastraszyć. To zdecydowanie dziewczyna inteligentna, która nie ugania się za chłopakami, jak pozostałe studentki. Twardo stąpa po ziemi, podejmuje się walki z Knoxem i wymyśla coraz ciekawsze sposoby, by udowodnić mu, że nie jest strachliwa. Bardzo spodobało mi się, że autorki złamały dotychczasowy stereotyp, potwierdziły, że bohaterka powieści wcale nie musi być irytująca, niezdecydowana. Tu kobiety są stanowcze, silne, potrafią o siebie zawalczyć. Co ważniejsze, nie pozwolą, by grała o nich banda bezczelnych, zadufanych w sobie hokeistów, szanują siebie i innych. Niestety, czasem nietrudno się pomylić, kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto wrogiem. Lexi, kierowana żądzą zemsty, nieświadomie wpada w poważne tarapaty, z których, bez szczerej rozmowy, na pewno nie znajdzie ucieczki.
Ogromną zaletą książki jest to, iż całą sytuację widzmy zarówno z perspektywy Lexi, jak i Knoxa. Umożliwia to czytelnikowi dokładne poznanie obu postaci, ale daje też okazję dogłębnie zanalizować emocje nimi targające, zwłaszcza te, skrywane pod maskami. Z czasem doskonale dostrzegana nienawiść i wrogość stają się wyłącznie zasłoną dla stopniowo rozbudzającej się namiętności, której oboje się wystrzegają. Czy jednak skutki bezmyślnego zachowania, kierowanego niezgodą, nie będą zbyt ciężkie dla dopiero kiełkującego uczucia? Czy zagorzały wróg może stać się kimś bliskim? Czy na pewno warto mu zaufać?
Akcja powieści jest niesłychanie wartka, nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Napięcie trzyma niemal do ostatniej strony, autorki stale czymś zaskakują, nie sposób przewidzieć, co wydarzy się w kolejnym rozdziale. W momencie, gdy zdaje się, że sprawy przybierają dobry obrót, pojawia się kolejny dramat, jaki zapiera wdech w piersi. Ta książka to emocjonalny rollercoaster, który zafunduje wam niezapomniane, intensywne wrażenia.
Interesująca, nieprzewidywalna fabuła, silne, nietuzinkowe postacie, skrajne emocje, których nie sposób ostudzić i gra, jaka nie miała prawa nigdy powstać, a wszystko to naszkicowane nadzwyczaj przyjemnym piórem dwóch zdolnych autorek, o których niedługo z pewnością będzie bardzo głośno! Gwarantuję, że po lekturze będziecie podekscytowani i tak jak ja, z niecierpliwością zaczniecie wyczekiwać kolejnego tomu.
Wkroczcie do fascynującego świata dwóch wyjątkowo silnych osobowości, gdzie nienawiść stopniowo przeplata się z pożądaniem, tworząc iście wybuchową mieszankę. Bądźcie świadkami emocjonującej, niebezpiecznej rozgrywki, między pewną siebie dziewczyną, a niegrzecznym, zadufanym w sobie hokeistą, która rozpali wasze zmysły do szaleństwa. Ta powieść porwie Was bez pamięci i skradnie wiele czytelniczych serc!
Sądzicie, że każdego niegrzecznego chłopca da się sprowadzić na właściwą drogę? Przekonajcie się same! Polecam gorąco!
Język autorek jest wyjątkowo lekki i przyjemny, dzięki czemu czytelnik połyka strony w ekspresowym tempie. Całość przesycona jest sugestywnymi opisami, w skutek czego emocje bohaterów stają się jeszcze bardziej zrozumiałe, wręcz namacalne. Stopniowo obezwładniają czytającego, sprawiają, iż w jego sercu również zaczyna kotłować się nienawiść, przeplatana z niepewnością, a nawet pożądaniem. Nie zabrakło także ekscytujących dialogów, przesiąkniętych rozbrajającym sarkazmem. Słowne potyczki między dwójką głównych bohaterów są bez wątpienia filarem tej powieści, niesłychanie podkręcają atmosferę, rozbudzają i intrygują do granic. To fragmenty, które zarówno rozbawią was do łez, jak i silnie zdenerwują, pewne jest jednak, że nie pozwolą wam przerwać lektury ani na sekundę.
Naszkicowane postacie są niesłychanie intrygujące, wyraziste, wzbudzają wiele skrajnych emocji. Knox to niezwykle przystojny chłopak, pochodzący z arystokratycznej rodziny. Jest kapitanem drużyny hokejowej, cechuje go nadmierna pewność siebie, arogancja i bezczelne traktowanie uganiających się za nim dziewczyn. Bez wątpienia jest osobą popularną, szanowaną, z której zdaniem wszyscy się liczą, dlatego tak bardzo irytuje go buntownicza postawa Lexi, jaka nie ma zamiaru mu się podporządkować i nic nie robi sobie z jego pogróżek. Zdesperowany nie cofnie się przed niczym, by odepchnąć ją od siebie jak najdalej, jednak wkrótce osiągnięty cel wcale nie będzie go już cieszył.
"Jest jak pieprzona gwiazda. On jest tu prawem. On tu rządzi. Wszyscy chcą go znać, a jeszcze bardziej każdy chce się z nim przyjaźnić."
Lexi natomiast, jest wyjątkowo waleczna, nie daje się zastraszyć. To zdecydowanie dziewczyna inteligentna, która nie ugania się za chłopakami, jak pozostałe studentki. Twardo stąpa po ziemi, podejmuje się walki z Knoxem i wymyśla coraz ciekawsze sposoby, by udowodnić mu, że nie jest strachliwa. Bardzo spodobało mi się, że autorki złamały dotychczasowy stereotyp, potwierdziły, że bohaterka powieści wcale nie musi być irytująca, niezdecydowana. Tu kobiety są stanowcze, silne, potrafią o siebie zawalczyć. Co ważniejsze, nie pozwolą, by grała o nich banda bezczelnych, zadufanych w sobie hokeistów, szanują siebie i innych. Niestety, czasem nietrudno się pomylić, kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto wrogiem. Lexi, kierowana żądzą zemsty, nieświadomie wpada w poważne tarapaty, z których, bez szczerej rozmowy, na pewno nie znajdzie ucieczki.
Ogromną zaletą książki jest to, iż całą sytuację widzmy zarówno z perspektywy Lexi, jak i Knoxa. Umożliwia to czytelnikowi dokładne poznanie obu postaci, ale daje też okazję dogłębnie zanalizować emocje nimi targające, zwłaszcza te, skrywane pod maskami. Z czasem doskonale dostrzegana nienawiść i wrogość stają się wyłącznie zasłoną dla stopniowo rozbudzającej się namiętności, której oboje się wystrzegają. Czy jednak skutki bezmyślnego zachowania, kierowanego niezgodą, nie będą zbyt ciężkie dla dopiero kiełkującego uczucia? Czy zagorzały wróg może stać się kimś bliskim? Czy na pewno warto mu zaufać?
Akcja powieści jest niesłychanie wartka, nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Napięcie trzyma niemal do ostatniej strony, autorki stale czymś zaskakują, nie sposób przewidzieć, co wydarzy się w kolejnym rozdziale. W momencie, gdy zdaje się, że sprawy przybierają dobry obrót, pojawia się kolejny dramat, jaki zapiera wdech w piersi. Ta książka to emocjonalny rollercoaster, który zafunduje wam niezapomniane, intensywne wrażenia.
Interesująca, nieprzewidywalna fabuła, silne, nietuzinkowe postacie, skrajne emocje, których nie sposób ostudzić i gra, jaka nie miała prawa nigdy powstać, a wszystko to naszkicowane nadzwyczaj przyjemnym piórem dwóch zdolnych autorek, o których niedługo z pewnością będzie bardzo głośno! Gwarantuję, że po lekturze będziecie podekscytowani i tak jak ja, z niecierpliwością zaczniecie wyczekiwać kolejnego tomu.
Wkroczcie do fascynującego świata dwóch wyjątkowo silnych osobowości, gdzie nienawiść stopniowo przeplata się z pożądaniem, tworząc iście wybuchową mieszankę. Bądźcie świadkami emocjonującej, niebezpiecznej rozgrywki, między pewną siebie dziewczyną, a niegrzecznym, zadufanym w sobie hokeistą, która rozpali wasze zmysły do szaleństwa. Ta powieść porwie Was bez pamięci i skradnie wiele czytelniczych serc!
Sądzicie, że każdego niegrzecznego chłopca da się sprowadzić na właściwą drogę? Przekonajcie się same! Polecam gorąco!
Joanna Łuczak | (11.09.2018) |
Jeżeli myślicie, że to wbrew prawu chemii, aby lód zapłonął, to z pewnością musicie przeczytać książkę „Płonący lód” autorstwa dwóch, niesamowicie sympatycznych autorek jakimi są Patrycja i Monika. Co się stanie kiedy niegrzeczny hokeista Knox spotka na swojej drodze charakterną Lexi? Czy jego niechęć do związków i brutalne usposobienie sprawi, że dziewczyna się w nim zakocha czy też wywiąże się z tego prawdziwa walka, gdzie uczucia grają drugie skrzypce? Jeszcze żadna książka w klimacie love/hate relationship nie trzymała mnie tak mocno w napięciu. Jeśli więc, szukacie dreszczyku emocji to ta pozycja jest Waszym książkowym must-read!
Izabela Wyszomirska | (20.09.2018) |
Lexi Archibald wraz z przyjaciółką przyjeżdża na renomowaną londyńską uczelnię, by rozpocząć studia. Już pierwszego dnia wchodzi w konflikt z Knoxem, pochodzącym z rodziny królewskiej chłopakiem, który jest tu uważany za nieformalnego przywódcę. Odtąd każde ich spotkanie staje się dla obojga okazją do utarczek słownych i przepychanek, podszytych skrywanym erotyzmem. Wkrótce Lexi odkrywa, że wokół niej toczy się jakaś dziwna gra, a ona mimo woli staje się jej elementem...
Do czego doprowadzi starcie tych dwóch silnych osobowości? Czy Lexi zrozumie, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie? Co się stanie, gdy dotrze do niej, że granica, jaka dzieli nienawiść od miłości, jest cieńsza, niż się jej do tej pory wydawało?
Na rynku polskiej książki coraz częściej autorzy decydują się na napisanie wspólnej powieści. Wyobrażam sobie, że to bardzo trudne, tym bardziej, że mamy do czynienia z debiutem. Bo jednak zgrać wszystkie wątki i elementy, by do siebie pasowały, zazębiały się - nie lada sztuka. Tu autorkom wyszło to idealnie.
"Ten chłopak wkradł się do mojego serca... Pomimo tego, jaki dla mnie był, ale może właśnie tym roztopił moje serce. Dostał się dzięki temu do niego."
Już od pierwszych stron między bohaterami iskrzy. Ale to mało powiedziane. Jest naprawdę gorąco, napięcie powoduje, że niemal czujemy jakbyśmy znajdowali się w oku cyklonu, gdzie pochłaniają nas niezapomniane, sprzeczne emocje, słowne potyczki, naprzemienne to przyciąganie, to wrogość, sprawia że trudno choć na moment oderwać się od lektury. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam książki, w której bohaterowie tak bardzo by siebie nie cierpieli.
Uwielbiam w książkach motyw hate-love. Relacje, jakie panują między bohaterami wyzwalają w czytelniku chęć wtargnięcia do książki i wytargania ich za włosy. Ich kreacje są wyraziste, barwne, każdy z nich jest inny. Knox to prawdziwy niegrzeczny, tajemniczy chłopiec. Jego arogancki, władczy styl bycia, z jednej strony może wkurzać, zaś z drugiej podobać się ze względu na ukryte w nim wewnętrzne dobro. Sami się przekonacie czy kręci Was taki facet. Z kolei Lexi i jej zadziorność, waleczność i determinacja wzbudzają uznanie. Jednak momentami jej zachowanie było z lekka dziecinne i irytujące. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo ją polubiłam. To właśnie dzięki wadom i słabościom bohaterowie stają się nam bliscy.
"Przy niej jestem zupełnie innym Knoxem. Tym prawdziwym, szczerym. Nie żadnym tyranem żądnym władzy. Ona mnie zmienia, a to mi się niesamowicie podoba. Wydobywa ze mnie same dobre rzeczy."
Podobało mi się to, iż autorki zdecydowały się na naprzemienne przedstawienie wydarzeń z perspektywy obojga bohaterów. Dzięki temu poznajemy co w danym momencie nimi kierowało, a przede wszystkim co czują i myślą. Historia ta doskonale pokazuje jak cienka jest granica pomiędzy miłością a nienawiścią. Zresztą nie od dziś wiadomo, że od miłości do nienawiści jeden krok.
"Zwykł mi powtarzać, abym nie igrała z ogniem. Ja będę jak pieprzona woda, która go ostudzi, zostanie z niego tylko sam żar."
Moją uwagę zwróciła relacja ojciec-syn. Poznając stosunki, jakie między nimi panowały, dużo łatwiej przyszło mi zrozumienie jego postępowania. Choć z drugiej strony wcale nie tłumaczy to jego zachowania.
Oczywiście nie zabrakło scen miłosnych czy wulgaryzmów, ale są napisane z wyczuciem i smakiem. Nic nie wydaje się przesadzone. Natomiast liczne nieoczekiwane zwroty akcji podsycają ciekawość na to, co dalej.
"Płonący lód. Nieczyste zagranie" to porywająca, emocjonująca, obezwładniająca i czarująca powieść o miłości, która rodzi się z nienawiści, pożądania i namiętności. To książka pełna nieczystych zagrywek, intryg i tajemnic. Z pewnością lód zapłonie! Nie wierzycie? Przeczytajcie.
Do czego doprowadzi starcie tych dwóch silnych osobowości? Czy Lexi zrozumie, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie? Co się stanie, gdy dotrze do niej, że granica, jaka dzieli nienawiść od miłości, jest cieńsza, niż się jej do tej pory wydawało?
Na rynku polskiej książki coraz częściej autorzy decydują się na napisanie wspólnej powieści. Wyobrażam sobie, że to bardzo trudne, tym bardziej, że mamy do czynienia z debiutem. Bo jednak zgrać wszystkie wątki i elementy, by do siebie pasowały, zazębiały się - nie lada sztuka. Tu autorkom wyszło to idealnie.
"Ten chłopak wkradł się do mojego serca... Pomimo tego, jaki dla mnie był, ale może właśnie tym roztopił moje serce. Dostał się dzięki temu do niego."
Już od pierwszych stron między bohaterami iskrzy. Ale to mało powiedziane. Jest naprawdę gorąco, napięcie powoduje, że niemal czujemy jakbyśmy znajdowali się w oku cyklonu, gdzie pochłaniają nas niezapomniane, sprzeczne emocje, słowne potyczki, naprzemienne to przyciąganie, to wrogość, sprawia że trudno choć na moment oderwać się od lektury. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam książki, w której bohaterowie tak bardzo by siebie nie cierpieli.
Uwielbiam w książkach motyw hate-love. Relacje, jakie panują między bohaterami wyzwalają w czytelniku chęć wtargnięcia do książki i wytargania ich za włosy. Ich kreacje są wyraziste, barwne, każdy z nich jest inny. Knox to prawdziwy niegrzeczny, tajemniczy chłopiec. Jego arogancki, władczy styl bycia, z jednej strony może wkurzać, zaś z drugiej podobać się ze względu na ukryte w nim wewnętrzne dobro. Sami się przekonacie czy kręci Was taki facet. Z kolei Lexi i jej zadziorność, waleczność i determinacja wzbudzają uznanie. Jednak momentami jej zachowanie było z lekka dziecinne i irytujące. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo ją polubiłam. To właśnie dzięki wadom i słabościom bohaterowie stają się nam bliscy.
"Przy niej jestem zupełnie innym Knoxem. Tym prawdziwym, szczerym. Nie żadnym tyranem żądnym władzy. Ona mnie zmienia, a to mi się niesamowicie podoba. Wydobywa ze mnie same dobre rzeczy."
Podobało mi się to, iż autorki zdecydowały się na naprzemienne przedstawienie wydarzeń z perspektywy obojga bohaterów. Dzięki temu poznajemy co w danym momencie nimi kierowało, a przede wszystkim co czują i myślą. Historia ta doskonale pokazuje jak cienka jest granica pomiędzy miłością a nienawiścią. Zresztą nie od dziś wiadomo, że od miłości do nienawiści jeden krok.
"Zwykł mi powtarzać, abym nie igrała z ogniem. Ja będę jak pieprzona woda, która go ostudzi, zostanie z niego tylko sam żar."
Moją uwagę zwróciła relacja ojciec-syn. Poznając stosunki, jakie między nimi panowały, dużo łatwiej przyszło mi zrozumienie jego postępowania. Choć z drugiej strony wcale nie tłumaczy to jego zachowania.
Oczywiście nie zabrakło scen miłosnych czy wulgaryzmów, ale są napisane z wyczuciem i smakiem. Nic nie wydaje się przesadzone. Natomiast liczne nieoczekiwane zwroty akcji podsycają ciekawość na to, co dalej.
"Płonący lód. Nieczyste zagranie" to porywająca, emocjonująca, obezwładniająca i czarująca powieść o miłości, która rodzi się z nienawiści, pożądania i namiętności. To książka pełna nieczystych zagrywek, intryg i tajemnic. Z pewnością lód zapłonie! Nie wierzycie? Przeczytajcie.
Obydwie Zaczytane | (23.09.2018) |
Obydwie Zaczytane bardzo polecają debiut wspaniałych autorek. Jest to powieść z gatunku new adult, wydawać by się mogło, że idealna dla młodzieży, ale nic bardziej mylnego. Fakt, opowiada o młodych ludziach, ale tak potrafi wciągnąć i starszego czytelnika, że nie wybaczyłybyśmy sobie gdybyśmy jej nie przeczytały. Na szczęście dla nas jest to pierwsza część trylogii - będą kolejne!
Powieść opowiada o Knoxie - bogatym, apodyktycznym chłopaku, który uważa, że wszystko mu się od życia należy, oraz o Lexi, charakternej dziewczynie, walczacej o swoje marzenia. Tych dwoje gdy się spotykają zaczynają się nienawidzieć, ale bardzo cienka jest linia między nienawiścią a miłością... Pożądanie i wyczuwalne miłosne napięcie między dwojgiem młodych ludzi da o sobie znać.
W książce nie wieje nudą, akcja trwa od pierwszej do ostatniej strony książki. Czyta się lekko i przyjemnie, czas przy ksiażce jest naprawdę mile spędzony! Polecamy serdecznie.
Po pełną recenzję zapraszamy na blog obydwiezaczytane.blogspot.com
Obydwie Zaczytane
Powieść opowiada o Knoxie - bogatym, apodyktycznym chłopaku, który uważa, że wszystko mu się od życia należy, oraz o Lexi, charakternej dziewczynie, walczacej o swoje marzenia. Tych dwoje gdy się spotykają zaczynają się nienawidzieć, ale bardzo cienka jest linia między nienawiścią a miłością... Pożądanie i wyczuwalne miłosne napięcie między dwojgiem młodych ludzi da o sobie znać.
W książce nie wieje nudą, akcja trwa od pierwszej do ostatniej strony książki. Czyta się lekko i przyjemnie, czas przy ksiażce jest naprawdę mile spędzony! Polecamy serdecznie.
Po pełną recenzję zapraszamy na blog obydwiezaczytane.blogspot.com
Obydwie Zaczytane
Kasandra Lis | (2.10.2018) |
Mamy tutaj do czynienia z .... erotykiem! I tak jak ja, osobiście sięgam po nie bardzo rzadko, a dokładniej nie pamiętam kiedy czytałam ostatni i było to chyba moje nieudane spotkanie z Greyem, tak ten czytało mi się naprawdę bardzo dobrze! Książkę pochłonęłam w dwa dni i od samego początku wciągnęłam się w nią bardzo mocno i byłam ciekawa, jak to wszystko się skończy. Cieszy mnie to, że ta książka ma tak naprawdę sporo pobocznych wątków i nie jest tak, jak można by przypuszczać, że będzie to tylko romans pomiędzy dwoma głównymi bohaterami. Jest to raczej lekka lektura, przyjemna i niewymagająca.☺️
Idealne na niedzielne popołudnie, czy na poranek z kawą. Myślę, że świetnie sprawdzi się również, jako prezent. Jeśli Wasza koleżanka, mama czy siostra lubią lekkie i przyjemnie książki to na pewno będą z niej bardzo zadowolone. A jeśli ich nie lubią, a chcecie je przekonać do czytania to myślę, że z tą książką może się to udać! ☺️
I jako fanka feniksów jestem zakochana w tym cytacie z książki! "Wiele razy mogła się już złamać, ale za każdym razem podnosiła się jak
Feniks z popiołów."
Idealne na niedzielne popołudnie, czy na poranek z kawą. Myślę, że świetnie sprawdzi się również, jako prezent. Jeśli Wasza koleżanka, mama czy siostra lubią lekkie i przyjemnie książki to na pewno będą z niej bardzo zadowolone. A jeśli ich nie lubią, a chcecie je przekonać do czytania to myślę, że z tą książką może się to udać! ☺️
I jako fanka feniksów jestem zakochana w tym cytacie z książki! "Wiele razy mogła się już złamać, ale za każdym razem podnosiła się jak
Feniks z popiołów."
Natalia Świętonowska | (7.10.2018) |
Opis tej książki zainteresował mnie od razu, ponieważ jest to typowa powieść young adult z wątkiem erotycznym, a jak wiecie- ja takie powieści bardzo lubię czytać.
Główną bohaterką jest Lexi, czyli dziewczyna tak wygadana, że ja normalnie wychodzę z siebie i staję obok. Laska przez te swoje teksty zyskała moją ogromną sympatię i podejrzewam, że nie prędko ktoś ją pobije. Podczas lektury mogłam gołym okiem zauważyć, że jest to dziewczyna twardo stąpająca po ziemi, ale z pewną nutą szaleństwa w sobie. Nie jest ani zbyt sztywna, ani zbyt szalona.
Knox. O tym chłopaku mogę powiedzieć nie wiele, bo też bardziej przywiązałam się do Lexi, a na niego uwagę zwracałam tylko w ostateczności. Oczywiście, tu już zadziałała ta jego „typowość”, ponieważ jest to typowy samiec Alfa, który kobiety traktuje przedmiotowo i musi mieć respekt wszystkich ludzi wokół niego.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się kompletnie tego, jak świetna będzie to książka. Owszem, jest tu dużo wulgaryzmów, a liczne wykrzykniki chwilami męczą, ale historia sama w sobie jest naprawdę dobra. Język potoczny, a nawet mogłabym powiedzieć, że bardziej młodzieżowy, nadają tej historii takiej lekkości, a czytanie to czysta przyjemność.
Sama nie wiem, kiedy przewracałam kolejne strony. Faktem jest jednak to, że pochłonęłam ją w jeden dzień, bo nie mogłam się oderwać od pełnej szaleństwa i namiętności historii tej dwójki. Książka, która wzbudzała we mnie lęk, okazała się naprawdę fenomenalną pozycją.
http://www.oksiazkachinietylko.pl/2018/10/ponacy-lod-nieczyste-zagranie-patrycja.html
Główną bohaterką jest Lexi, czyli dziewczyna tak wygadana, że ja normalnie wychodzę z siebie i staję obok. Laska przez te swoje teksty zyskała moją ogromną sympatię i podejrzewam, że nie prędko ktoś ją pobije. Podczas lektury mogłam gołym okiem zauważyć, że jest to dziewczyna twardo stąpająca po ziemi, ale z pewną nutą szaleństwa w sobie. Nie jest ani zbyt sztywna, ani zbyt szalona.
Knox. O tym chłopaku mogę powiedzieć nie wiele, bo też bardziej przywiązałam się do Lexi, a na niego uwagę zwracałam tylko w ostateczności. Oczywiście, tu już zadziałała ta jego „typowość”, ponieważ jest to typowy samiec Alfa, który kobiety traktuje przedmiotowo i musi mieć respekt wszystkich ludzi wokół niego.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się kompletnie tego, jak świetna będzie to książka. Owszem, jest tu dużo wulgaryzmów, a liczne wykrzykniki chwilami męczą, ale historia sama w sobie jest naprawdę dobra. Język potoczny, a nawet mogłabym powiedzieć, że bardziej młodzieżowy, nadają tej historii takiej lekkości, a czytanie to czysta przyjemność.
Sama nie wiem, kiedy przewracałam kolejne strony. Faktem jest jednak to, że pochłonęłam ją w jeden dzień, bo nie mogłam się oderwać od pełnej szaleństwa i namiętności historii tej dwójki. Książka, która wzbudzała we mnie lęk, okazała się naprawdę fenomenalną pozycją.
http://www.oksiazkachinietylko.pl/2018/10/ponacy-lod-nieczyste-zagranie-patrycja.html
Boookreads Boookreads | (5.01.2019) |
„Płonący lód” to debiut dwóch autorek Moniki Rępalskiej i Patrycji Kuczyńskiej. Treść książki od razu wydała mi się niesamowita i bardzo interesująca, dlatego możliwość jej zrecenzowania bardzo mnie ucieszyła. Byłem bardzo ciekawy, jak te dwie młode autorki poradziły sobie z kreacją całej historii. Szczerze mogę powiedzieć, że się nie zawiodłem i po skończeniu książki nadal pozostawałem pod jej ogromnym wrażeniem.
Lexi Archibald wraz z przyjaciółką przyjeżdża na renomowaną londyńską uczelnię, by rozpocząć studia. Już pierwszego dnia wchodzi w konflikt z Knoxem, pochodzącym z rodziny królewskiej chłopakiem, który jest tu uważany za nieformalnego przywódcę. Odtąd każde ich spotkanie staje się dla obojga okazją do utarczek słownych i przepychanek, podszytych skrywanym erotyzmem. Wkrótce Lexi odkrywa, że wokół niej toczy się jakaś dziwna gra, a ona mimo woli staje się jej elementem...
Do czego doprowadzi starcie tych dwóch silnych osobowości? Czy Lexi zrozumie, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie? Co się stanie, gdy dotrze do niej, że granica, jaka dzieli nienawiść od miłości, jest cieńsza, niż się jej do tej pory wydawało?
Relacje między bohaterami wyzwalają wiele różnych emocji. Od samego początku pomiędzy nimi zaczyna powstawać gorące napięcie, a ogromna ilość słownych potyczek i wrogość tylko bardziej wzbudza namiętność i pożądanie.
Ich własne wady i słabości sprawiają, że bohaterowie z każdą stroną są nam bliscy.
„Wiele razy mogła się już złamać, ale za każdym razem podnosiła się jak
Feniks z popiołów.”
Knox jest wyrazistym, barwnym, muskularnym i niebezpiecznym bohaterem. Jego arogancja i poczucie wyższości nad innymi trochę mnie irytowało, ale pod względem całości, to był perfekcyjny dobór charakterów do historii. Przez całą książkę miałem mieszane uczucia co do niego, w środku jest dobrym człowiekiem, ale okazanie słabości nie jest łatwe.
„Kiedy dzielą nas tylko trzy kroki, robi mi się gorąco i w napięciu czekam na to, co teraz się stanie. Szczerze mówiąc jestem gotowa na wszystko, co trzyma dla w mnie w zanadrzu.”
Lexi jest nietypową bohaterką książek. Waleczna, zadziorna, potrafiącą zawalczyć o swoje z wielką determinacją, kroczy po świecie. Posiada wiele wad, ale i tak bardzo ją polubiłem. Wyjątkowa kobieta, która wie, czego chce, i jak to zdobyć.
„Przy niej jestem zupełnie innym Knoxem. Tym prawdziwym, szczerym. Nie żadnym tyranem żądnym władzy. Ona mnie zmienia, a to mi się niesamowicie podoba. Wydobywa ze mnie same dobre rzeczy.”
Autorki urozmaiciły książkę, wprowadzając wizualizację SMS-ów, co bardzo mi się spodobało.
Styl jest bardzo poprawny, ale jeszcze trochę brakuje mu do ideału. Historia była idealnie dopracowana, a emocje były ze mną od samego początku do końca. Trzymająca w napięciu fabuła była świetnym dopełnieniem całości.
Bardzo mnie cieszy, że był to bardziej romans niż erotyk. Książkę czyta się błyskawicznie, ale uczucia zostają z nami na dłużej.
Pełna intryg, pożądania, namiętności z dozą nieufności.
Jest to idealna pozycja na długie zimowe wieczory.
Lexi Archibald wraz z przyjaciółką przyjeżdża na renomowaną londyńską uczelnię, by rozpocząć studia. Już pierwszego dnia wchodzi w konflikt z Knoxem, pochodzącym z rodziny królewskiej chłopakiem, który jest tu uważany za nieformalnego przywódcę. Odtąd każde ich spotkanie staje się dla obojga okazją do utarczek słownych i przepychanek, podszytych skrywanym erotyzmem. Wkrótce Lexi odkrywa, że wokół niej toczy się jakaś dziwna gra, a ona mimo woli staje się jej elementem...
Do czego doprowadzi starcie tych dwóch silnych osobowości? Czy Lexi zrozumie, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie? Co się stanie, gdy dotrze do niej, że granica, jaka dzieli nienawiść od miłości, jest cieńsza, niż się jej do tej pory wydawało?
Relacje między bohaterami wyzwalają wiele różnych emocji. Od samego początku pomiędzy nimi zaczyna powstawać gorące napięcie, a ogromna ilość słownych potyczek i wrogość tylko bardziej wzbudza namiętność i pożądanie.
Ich własne wady i słabości sprawiają, że bohaterowie z każdą stroną są nam bliscy.
„Wiele razy mogła się już złamać, ale za każdym razem podnosiła się jak
Feniks z popiołów.”
Knox jest wyrazistym, barwnym, muskularnym i niebezpiecznym bohaterem. Jego arogancja i poczucie wyższości nad innymi trochę mnie irytowało, ale pod względem całości, to był perfekcyjny dobór charakterów do historii. Przez całą książkę miałem mieszane uczucia co do niego, w środku jest dobrym człowiekiem, ale okazanie słabości nie jest łatwe.
„Kiedy dzielą nas tylko trzy kroki, robi mi się gorąco i w napięciu czekam na to, co teraz się stanie. Szczerze mówiąc jestem gotowa na wszystko, co trzyma dla w mnie w zanadrzu.”
Lexi jest nietypową bohaterką książek. Waleczna, zadziorna, potrafiącą zawalczyć o swoje z wielką determinacją, kroczy po świecie. Posiada wiele wad, ale i tak bardzo ją polubiłem. Wyjątkowa kobieta, która wie, czego chce, i jak to zdobyć.
„Przy niej jestem zupełnie innym Knoxem. Tym prawdziwym, szczerym. Nie żadnym tyranem żądnym władzy. Ona mnie zmienia, a to mi się niesamowicie podoba. Wydobywa ze mnie same dobre rzeczy.”
Autorki urozmaiciły książkę, wprowadzając wizualizację SMS-ów, co bardzo mi się spodobało.
Styl jest bardzo poprawny, ale jeszcze trochę brakuje mu do ideału. Historia była idealnie dopracowana, a emocje były ze mną od samego początku do końca. Trzymająca w napięciu fabuła była świetnym dopełnieniem całości.
Bardzo mnie cieszy, że był to bardziej romans niż erotyk. Książkę czyta się błyskawicznie, ale uczucia zostają z nami na dłużej.
Pełna intryg, pożądania, namiętności z dozą nieufności.
Jest to idealna pozycja na długie zimowe wieczory.
Justyna coffee_cup90 | (5.09.2018) |
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki, która jest debiutancką powieścią dwóch polskich autorek, czyli Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej. Dziewczyny połączyły siły i dzięki temu powstała książka Płonący lód. Nieczyste zagranie.
Książka Płonący lód. Nieczyste zagranie opowiada o losach Lexi Archibald, która rozpoczyna naukę na renomowanej uczelni w Londynie, do której zazwyczaj trafia śmietanka towarzyska Wielkiej Brytanii. Jak łatwo się domyśleć, to już pierwszego dnia urocza pierwszoroczniaczka wchodzi w konflikt z postrachem uczelni, czyli Knox'em Black’em. On jest niemalże bogiem wśród swoich rówieśników (w końcu to kapitan uczelnianej drużyny hokeja), a ona nie potrafi się mu podporządkować (ta dziewczyna zdecydowanie nie choruje na język). Przez co pomiędzy tą dwójką dochodzi do częstych konfliktów, ponieważ ani jedno ani drugie nie chce pokazać, że jest słabsze. Jednak od nienawiści do miłości jest…
Kiedy głównym bohaterem książki jest bad boy, możecie być pewni, że dzięki niemu będzie się w niej dużo działo. Oj, a w Płonącym lodzie dzieje się, dzieje, bo Knox do świętych nie należy. I jak łatwo się domyśleć relacja pomiędzy nim a Lexi, oparta jest na zasadzie hate – love, czyli to jest to, co ja najbardziej kocham w książkach. Uważam, że dzięki temu Nieczyste zagranie wciąga czytelnika od pierwszych stron. Utarczki słowne pomiędzy Knox'em a Lexi cały czas napędzają fabułę, a przez to czytelnik nie może narzekać na nudę podczas czytania.
Główni bohaterowie Nieczystego zagrania nie są bezbarwnymi postaciami, tego możecie być pewni i przekonacie się o tym po przeczytaniu kilku pierwszych stron książki. Knox w byciu uczelnianym „bogiem” jest obłędny, a jego arogancki sposób bycia nawet mnie troszkę kręci. Waleczność Lexi sprawia, że myślę sobie: „Zuch dziewczyna”, chociaż były momenty, gdzie przewracałam oczami, bo jej zachowanie było dziecinne.
Pomimo iż jest to opasłe tomisko, książkę czytało mi się naprawdę szybko. Cały czas coś się działo w tej historii, a wszystko było dokładnie przemyślane i nic autorki nie pozostawiły przypadkowi. Może niektóre poruszone wątki w tej książce, rodzą pytania, czy aby takimi rzeczami zajmują się studenci, ale to pozostawiam Waszej opinii. Przyczepić się tylko mogę do tej polskości w niektórych momentach, ale jest to debiut dziewczyn, więc im to wybaczam.
Książka Płonący lód. Nieczyste zagranie opowiada o losach Lexi Archibald, która rozpoczyna naukę na renomowanej uczelni w Londynie, do której zazwyczaj trafia śmietanka towarzyska Wielkiej Brytanii. Jak łatwo się domyśleć, to już pierwszego dnia urocza pierwszoroczniaczka wchodzi w konflikt z postrachem uczelni, czyli Knox'em Black’em. On jest niemalże bogiem wśród swoich rówieśników (w końcu to kapitan uczelnianej drużyny hokeja), a ona nie potrafi się mu podporządkować (ta dziewczyna zdecydowanie nie choruje na język). Przez co pomiędzy tą dwójką dochodzi do częstych konfliktów, ponieważ ani jedno ani drugie nie chce pokazać, że jest słabsze. Jednak od nienawiści do miłości jest…
Kiedy głównym bohaterem książki jest bad boy, możecie być pewni, że dzięki niemu będzie się w niej dużo działo. Oj, a w Płonącym lodzie dzieje się, dzieje, bo Knox do świętych nie należy. I jak łatwo się domyśleć relacja pomiędzy nim a Lexi, oparta jest na zasadzie hate – love, czyli to jest to, co ja najbardziej kocham w książkach. Uważam, że dzięki temu Nieczyste zagranie wciąga czytelnika od pierwszych stron. Utarczki słowne pomiędzy Knox'em a Lexi cały czas napędzają fabułę, a przez to czytelnik nie może narzekać na nudę podczas czytania.
Główni bohaterowie Nieczystego zagrania nie są bezbarwnymi postaciami, tego możecie być pewni i przekonacie się o tym po przeczytaniu kilku pierwszych stron książki. Knox w byciu uczelnianym „bogiem” jest obłędny, a jego arogancki sposób bycia nawet mnie troszkę kręci. Waleczność Lexi sprawia, że myślę sobie: „Zuch dziewczyna”, chociaż były momenty, gdzie przewracałam oczami, bo jej zachowanie było dziecinne.
Pomimo iż jest to opasłe tomisko, książkę czytało mi się naprawdę szybko. Cały czas coś się działo w tej historii, a wszystko było dokładnie przemyślane i nic autorki nie pozostawiły przypadkowi. Może niektóre poruszone wątki w tej książce, rodzą pytania, czy aby takimi rzeczami zajmują się studenci, ale to pozostawiam Waszej opinii. Przyczepić się tylko mogę do tej polskości w niektórych momentach, ale jest to debiut dziewczyn, więc im to wybaczam.
Sun Reads | (1.10.2018) |
Lexi wraz z przyjaciółką rozpoczyna naukę w elitarnej londyńskiej szkole. Rządzi nią grupa niegrzecznych chłopców, z okrutnym Knoxem na czele. Lexi, dzięki swojemu dzikiemu temperamentowi, podpada mu już pierwszego dnia. Knox obiera ją sobie za cel. Tak rozpoczyna się gra pełna potyczek słownych, nienawiści i pożądania, nad którym nie można zapanować. Tyle, że to nie jest jedyna gra, w której uczestniczy Knox, a dziewczyna dopiero ma się o tym przekonać. Które z nich wygra to starcie? A może oboje przegrają walkę między sercem a rozumem?
Po raz pierwszy książkę zobaczyłam na stronie autorek i okładka w zestawieniu z tytułem skojarzyła mi się z fantastyką. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, więc poszukałam opisu i okazało się, że jest to historia z wątkiem hate-love. Choć jest to oklepany temat, zawsze przyciągają mnie takie historie i nie inaczej było teraz. Pierwsze skojarzenie, jakie streszczenie na tylnej okładce przywodzi na myśl, to "Srebrny łabędź". Na szczęście to dwie zupełnie różne historie. Obie są specyficzne i całkiem mi się podobały mimo to, ale nie sposób ich porównywać.
Lexi to waleczna, charakterna, zadziorna dziewczyna, mająca jednak swoje granice. Nie daje sobie dmuchać w kaszę. Jest stanowcza, jednak chwilami dziecinna i irytująca, podobnie jak jej "kłótnie" z Knoxem, rozpieszczonym, przekonanym, że świat należy do niego, nadętym, wrednym, ale jakże przystojnym chłopakiem. Najbardziej niebezpieczny, władczy i nieznający pojęcia "moralność" członek szkolnej elity, a raczej "elity w elicie". Obydwoje wzbudzają w sobie uczucia, którym są jak najbardziej przeciwni i których nie mogą kontrolować. Lepiej poznają samych siebie, a ta znajomość zmienia ich wewnętrznie. Mają również swoje wianuszki znajomych, które także odgrywają znaczącą rolę. Każdy z bohaterów ma swoje wady i zalety, i chociaż nie zawsze podobało mi się zachowanie Knoxa, zdołałam w jakiś sposób go polubić. Zwykle mam jednak problem, gdy idzie o damskie charaktery, więc jeśli chodzi o Lexi, to jest mi zupełnie obojętna. Muszę jednak przyznać, że postaci, jak i podejmowane przez nich decyzje wzbudzały we mnie dużo emocji. Skrajnych emocji. Były chwile, kiedy byłam rozbawiona i takie, gdy miałam ochotę rzucić książką albo wejść do niej, aby potrząsnąć bohaterami.
Jak możecie się już domyślić, większa część książki skupia się na potyczkach słownych. Pada mnóstwo ostrzeżeń i "zemszczę się" oraz nie gorszych odpowiedzi, przewlekane myślowymi westchnieniami bohaterów. Z czasem zaczyna się to robić nużące, jednak jest to jeden z nieodłącznych elementów książek o tej tematyce. "Płonący lód" czyta się migusiem, ułatwia to duża ilość dialogów, choć nie zawsze błyskotliwych. W warsztacie pisarskim widać debiutanckie pióro, ale nie utrudnia to lektury. Język jest lekki prosty, a książka mimo kilku niedociągnięć, wciągająca, chwilami nieprzewidywalna i przemyślana od początku do końca. Czytało mi się ją miło i z ciekawością śledziłam losy Lexi i Knoxa, czekając na ich wielkie zakończenie. Większość wątków z pewnością można przewidzieć i książkę polecałabym raczej mniej wymagającym czytelnikom, lubiącym miłosno-nienawistne wątki, ale myślę, że każdy fan skomplikowanych historii miłosnych znajdzie tu coś dla siebie.
http://sunreads.blogspot.com/
Po raz pierwszy książkę zobaczyłam na stronie autorek i okładka w zestawieniu z tytułem skojarzyła mi się z fantastyką. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, więc poszukałam opisu i okazało się, że jest to historia z wątkiem hate-love. Choć jest to oklepany temat, zawsze przyciągają mnie takie historie i nie inaczej było teraz. Pierwsze skojarzenie, jakie streszczenie na tylnej okładce przywodzi na myśl, to "Srebrny łabędź". Na szczęście to dwie zupełnie różne historie. Obie są specyficzne i całkiem mi się podobały mimo to, ale nie sposób ich porównywać.
Lexi to waleczna, charakterna, zadziorna dziewczyna, mająca jednak swoje granice. Nie daje sobie dmuchać w kaszę. Jest stanowcza, jednak chwilami dziecinna i irytująca, podobnie jak jej "kłótnie" z Knoxem, rozpieszczonym, przekonanym, że świat należy do niego, nadętym, wrednym, ale jakże przystojnym chłopakiem. Najbardziej niebezpieczny, władczy i nieznający pojęcia "moralność" członek szkolnej elity, a raczej "elity w elicie". Obydwoje wzbudzają w sobie uczucia, którym są jak najbardziej przeciwni i których nie mogą kontrolować. Lepiej poznają samych siebie, a ta znajomość zmienia ich wewnętrznie. Mają również swoje wianuszki znajomych, które także odgrywają znaczącą rolę. Każdy z bohaterów ma swoje wady i zalety, i chociaż nie zawsze podobało mi się zachowanie Knoxa, zdołałam w jakiś sposób go polubić. Zwykle mam jednak problem, gdy idzie o damskie charaktery, więc jeśli chodzi o Lexi, to jest mi zupełnie obojętna. Muszę jednak przyznać, że postaci, jak i podejmowane przez nich decyzje wzbudzały we mnie dużo emocji. Skrajnych emocji. Były chwile, kiedy byłam rozbawiona i takie, gdy miałam ochotę rzucić książką albo wejść do niej, aby potrząsnąć bohaterami.
Jak możecie się już domyślić, większa część książki skupia się na potyczkach słownych. Pada mnóstwo ostrzeżeń i "zemszczę się" oraz nie gorszych odpowiedzi, przewlekane myślowymi westchnieniami bohaterów. Z czasem zaczyna się to robić nużące, jednak jest to jeden z nieodłącznych elementów książek o tej tematyce. "Płonący lód" czyta się migusiem, ułatwia to duża ilość dialogów, choć nie zawsze błyskotliwych. W warsztacie pisarskim widać debiutanckie pióro, ale nie utrudnia to lektury. Język jest lekki prosty, a książka mimo kilku niedociągnięć, wciągająca, chwilami nieprzewidywalna i przemyślana od początku do końca. Czytało mi się ją miło i z ciekawością śledziłam losy Lexi i Knoxa, czekając na ich wielkie zakończenie. Większość wątków z pewnością można przewidzieć i książkę polecałabym raczej mniej wymagającym czytelnikom, lubiącym miłosno-nienawistne wątki, ale myślę, że każdy fan skomplikowanych historii miłosnych znajdzie tu coś dla siebie.
http://sunreads.blogspot.com/
Wielo Kropek | (19.10.2018) |
W tej szkole to On jest Panem i Władcą. Każde jego słowo traktowane jest jak prawo do którego stosują się absolutnie wszyscy. Czasem wystarczy tylko spojrzenie i już dostaje to co chce.
Ona jest nowa i nie zdaje sobie sprawy z zasad panujących w szkole. Od pierwszego momentu zadziera z niewłaściwą osobą. Nie zdaje sobie sprawy jak to może się skończyć. On jej jednak pokaże, udowodni. Żeby tylko wiedział…
Płonący lód autorstwa Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej to mocna historia z twardymi bohaterami. Knox Black jest na drugim roku i ustala prawo. Każdy w szkole go zna, każdy się go boi, ale i szanuje. To złożone odczucia, dokładnie tak jak sama postać. Lexi Archibald dopiero rozpoczyna swoją naukę i chcę żeby te kilka lat spędzone w szkole były niezapomnianą przygodą. Jest pewna, że tak się stanie w końcu jest tutaj ze swoją najlepszą przyjaciółką – Lizz. Niestety pierwszy dzień przynosi same problemy. Lexi to silna kobieta, nie pozwoli sobą rządzić, a już na pewno nie takiemu zarozumiałemu, władczemu, mrocznemu mężczyźnie. Choć trzeba przyznać, że można się go bać, w końcu to góra mięśni.
Pełna recenzja dostępna na blogu :)
https://wielokropekblog.wordpress.com/2018/10/16/plonacy-lod-recenzja/
Ona jest nowa i nie zdaje sobie sprawy z zasad panujących w szkole. Od pierwszego momentu zadziera z niewłaściwą osobą. Nie zdaje sobie sprawy jak to może się skończyć. On jej jednak pokaże, udowodni. Żeby tylko wiedział…
Płonący lód autorstwa Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej to mocna historia z twardymi bohaterami. Knox Black jest na drugim roku i ustala prawo. Każdy w szkole go zna, każdy się go boi, ale i szanuje. To złożone odczucia, dokładnie tak jak sama postać. Lexi Archibald dopiero rozpoczyna swoją naukę i chcę żeby te kilka lat spędzone w szkole były niezapomnianą przygodą. Jest pewna, że tak się stanie w końcu jest tutaj ze swoją najlepszą przyjaciółką – Lizz. Niestety pierwszy dzień przynosi same problemy. Lexi to silna kobieta, nie pozwoli sobą rządzić, a już na pewno nie takiemu zarozumiałemu, władczemu, mrocznemu mężczyźnie. Choć trzeba przyznać, że można się go bać, w końcu to góra mięśni.
Pełna recenzja dostępna na blogu :)
https://wielokropekblog.wordpress.com/2018/10/16/plonacy-lod-recenzja/
Dagmara Woźniak | (4.12.2018) |
,,Płonący Lód. Tom I. Nieczyste Zagranie’’ wyszedł spod pióra dwóch autorek. Patrycja Kuczyńska oraz Monika Rępalska pokusiły się o stworzenie erotycznej historii, która od samego początku podszyta jest pożądaniem. Zamysł stworzenia erotyku nie należy do najłatwiejszych, trzeba zastanowić się, co zrobić, by czytelnik, odczuł podobne stany emocjonalne jak bohaterowie. Dziewczynom daję w tej kategorii duży plus, ponieważ z każdą stroną coraz bardziej wpływały na moją sferę uczuciową. Cała historia rozgrywa się na jednym z londyńskich uniwersytetów, jednak nie spodziewajcie się tu wielu wstawek związanych z typowym zakuwaniem na studiach. Opowieść wykreowana przez autorki skupia się głównie na pozytywniejszych atutach uczelni, czyli imprezach, alkoholu a także pożądaniu oraz przyjaźni. Wartka akcja trwa nieprzerwanie aż do samego końca. Pochłaniasz każdą stronę i mówisz sobie ,, Dobra jeszcze tylko jeden rozdział’', ale wszyscy wiemy jak to się kończy. Przyznam szczerze, że tą pozycję można pochłonąć na jednym wdechu. Nie jest jakąś głęboką przeprawą egzystencjalną pomimo wątku mrocznej przeszłości głównego bohatera. Jednak przecież nie o to chodzi w tego typu wytworach pisarskich. Erotyk ma być gorący, zapierający dech w piersiach, porywający i pozwalający odciąć się od szarej rzeczywistości i to właśnie gwarantuje ,,Płonący Lód’’. W książce spotykamy się z dwoma potężnymi i indywidualnymi osobowościami, z których nastrojami możemy się zmierzyć. Konx jest królewskim potomkiem, pachnie najlepszymi perfumami a jego portfel pęka w szwach. Jest również nieziemsko przystojny i zdecydowanie świadomy swoich atutów. Jest również porywczy i zbyt płytki. Natomiast Lex to jedna z tych krnąbrnych dziewczyn, którym pragnie się utrzeć nos za ich zachowanie oraz seksapil, jakim emanują. Czy takie połączenie może przynieść coś dobrego? Wygląda na to, że … Lepiej sami przeczytajcie. Wracając do fabuły, również poboczne wątki nie zostały potraktowane po macoszemu. Autorki zwinnie połączyły życiorysy kilkunastu bohaterów, by stworzyć jedną wyrazistą historię, zawierającą w sobie elementy romansu, erotyku a także kryminału. Moim zdaniem, jest to godne polecenia, splecenie historii pokroju ,,Papierowej Księżniczki’’ oraz ,,50 twarzy Greya’’. Jednak zdecydowanie ciekawsze niż pierwsza z pozycji oraz mniej kontrowersyjne niż historia Greya. Gorąco polecam każdemu, kto w te chłodne, jesienno – zimowe wieczory pragnie silnych doznań, które rozgrzeją go do czerwoności.
Wiktoria Janus | (5.12.2018) |
Zaczęłam czytać tę książkę z ogromną niechęcią, gdyż naczytałam się do tej pory naprawdę wielu negatywnych recenzji o niej. Muszę jednak przyznać, że "Nieczyste zagranie" jest książką wartą przeczytania. Chociaż prolog zniechęca do przeczytania lektury, to na waszym miejscu czytałabym dalej, albo w ogóle opuściła ten wstęp. Później robi się naprawdę ciekawie. Książka nie jest schematyczna, wszystkich wydarzeń trudno jest się spodziewać, a bohaterowie są bardzo silni, a co ważne - ciekawi. Osobiście uważam, że jest to naprawdę dobra książka i sami musicie się o tym przekonać.
Marta Houli | (11.12.2018) |
Życzę każdemu autorowi żeby tak wyglądał debiut, połączenie New adult z erotykiem to jest to czego właśnie teraz potrzebowałam. Historie czyta się bardzo płynnie, a to w książkach lubię, kiedy nie męczę każdej strony tylko płynę z tekstem.
Płonący Lód przenosi nas do Anglii gdzie poznajemy bogatą, zepsutą młodzież, która uważa że wszystko im wolno. Chociaż czytając bardziej przeniosłam się do ameryki niż do Angielskiej szlachty, co w cale mi nie przeszkadzało w poznawaniu historii.
Lexi wraz ze swoją przyjaciółką zaczyna studia na tej samej uczelni, na której króluje Knox, chłopak, z którym żaden facet nie zadziera a dziewczyny rozkładają przed nim nogi. Nie jest zaskakujące jak toczą się losy tej niecodziennej pary, mimo to książka nie traci na przekazie. Jedyne co mnie nieco dziwiło to dosyć brutalne zachowanie głównego bohatera, które nakręcało bohaterkę. Ja rozumiem silnego faceta, ale w tym przypadku było dla mnie tego aż za dużo. Jednak druga połowa książki zrekompensowała mi ataki złości Knoxa.
Płonący Lód przenosi nas do Anglii gdzie poznajemy bogatą, zepsutą młodzież, która uważa że wszystko im wolno. Chociaż czytając bardziej przeniosłam się do ameryki niż do Angielskiej szlachty, co w cale mi nie przeszkadzało w poznawaniu historii.
Lexi wraz ze swoją przyjaciółką zaczyna studia na tej samej uczelni, na której króluje Knox, chłopak, z którym żaden facet nie zadziera a dziewczyny rozkładają przed nim nogi. Nie jest zaskakujące jak toczą się losy tej niecodziennej pary, mimo to książka nie traci na przekazie. Jedyne co mnie nieco dziwiło to dosyć brutalne zachowanie głównego bohatera, które nakręcało bohaterkę. Ja rozumiem silnego faceta, ale w tym przypadku było dla mnie tego aż za dużo. Jednak druga połowa książki zrekompensowała mi ataki złości Knoxa.
Ola Sierokosz | (16.12.2018) |
Moim pierwszym skojarzeniem, gdy myślę o tej książce jest walka, starcie dwóch mocnych charakterów i żaden nie ma zamiaru odpuścić.
Lexi rozpoczyna naukę w jednej z najlepszych szkół, do której uczęszczają dzieci ludzi z wyższych sfer. Już pierwszego dnia udaje jej się zyskać wroga numer jeden, siejącego postrach Knoxa. Dziewczyna nie byłaby sobą, gdyby nie postawiła się "jego wysokości", dlatego też przy wszystkich możliwych okazjach stara się dogryzać Knoxowi, a on nie pozostaje jej dłużny.
Knox wraz ze swoją świtą prowadzą nieczystą grę, w której w zasadzie chodzi tylko o jedno, a nieświadoma niczego Lexi zostaje włączona w tę rozgrywkę. Czy uda jej się w tym wszystkim połapać? I kto tu kogo złamie?
Płonący lód. Nieczyste zagranie to interesująca i pełna emocji historia. Bohaterowie nie zdają sobie sprawy, że wisi nad nimi realne zagrożenie, a Lexi skupiając się na bezpieczeństwie przyjaciół wręcz bagatelizuje wszelkie niepokojące sygnały. Jest dziewczyną, która jak twierdzi sama potrafi o siebie zadbać.
W całej historii nie brak mniejszych lub większych złośliwości, które doprawione są odrobiną pierzu. Dynamicznie postępująca akcja mocno wciąga, dlatego strony uciekały mi jedna za drugą i całość przeczytałam w bardzo szybkim tempie. To, co dla mnie ważne, to, to że bardzo polubiłam bohaterów, chociaż moralność gry, w którą grają chłopcy budzi wiele do życzenia. Jednak narzucając sobie filtr z własnymi poglądami i nie przyjmując tej gry na wiarę, dostajemy bardzo fajną książkę, przy której możemy trochę odpocząć w kilka wieczorów. Czy mogę ją polecić? Pewnie! Pamiętajcie tylko o własnych poglądach i przekonaniach ;)
Lexi rozpoczyna naukę w jednej z najlepszych szkół, do której uczęszczają dzieci ludzi z wyższych sfer. Już pierwszego dnia udaje jej się zyskać wroga numer jeden, siejącego postrach Knoxa. Dziewczyna nie byłaby sobą, gdyby nie postawiła się "jego wysokości", dlatego też przy wszystkich możliwych okazjach stara się dogryzać Knoxowi, a on nie pozostaje jej dłużny.
Knox wraz ze swoją świtą prowadzą nieczystą grę, w której w zasadzie chodzi tylko o jedno, a nieświadoma niczego Lexi zostaje włączona w tę rozgrywkę. Czy uda jej się w tym wszystkim połapać? I kto tu kogo złamie?
Płonący lód. Nieczyste zagranie to interesująca i pełna emocji historia. Bohaterowie nie zdają sobie sprawy, że wisi nad nimi realne zagrożenie, a Lexi skupiając się na bezpieczeństwie przyjaciół wręcz bagatelizuje wszelkie niepokojące sygnały. Jest dziewczyną, która jak twierdzi sama potrafi o siebie zadbać.
W całej historii nie brak mniejszych lub większych złośliwości, które doprawione są odrobiną pierzu. Dynamicznie postępująca akcja mocno wciąga, dlatego strony uciekały mi jedna za drugą i całość przeczytałam w bardzo szybkim tempie. To, co dla mnie ważne, to, to że bardzo polubiłam bohaterów, chociaż moralność gry, w którą grają chłopcy budzi wiele do życzenia. Jednak narzucając sobie filtr z własnymi poglądami i nie przyjmując tej gry na wiarę, dostajemy bardzo fajną książkę, przy której możemy trochę odpocząć w kilka wieczorów. Czy mogę ją polecić? Pewnie! Pamiętajcie tylko o własnych poglądach i przekonaniach ;)
Barbara Hauzińska | (16.12.2018) |
Lexi Archibald wraz ze swoją przyjaciółką Lizzi trafia na uczelnię, w której kształci się brytyjska elita. Już pierwszego dnia dziewczyna trafia na Knoxa Blacka – Pana i Władcę szkoły, któremu nieźle podpada. Od tej pory ciągle na niego wpada i za każdym razem źle się to dla niej kończy. Chłopak próbuje ją złamać, ale Lexi nie daje się. Między nimi aż iskrzy i to nie tylko do nienawiści… Oboje czują ogromne napięcie seksualne, ale żadne nie chce się do tego przyznać nawet przed sobą. W dodatku dziewczyna odkrywa, że Knox wraz ze swoją świtą grają w grę, w której do zdobycia są dziewczyny, które zaspokoją ich żądze. Zaczyna się robić bardzo niebezpiecznie, ale więcej Wam nie zdradzę…
Bardzo lubię książki debiutantów i tym razem również się nie zawiodłam. Podobało mi się to, że te same wydarzenia były przedstawione z perspektywy dwójki różnych bohaterów, co pozwoliło nam zrozumieć chociażby postępowanie Knoxa. Za agresją wobec innych zazwyczaj kryją się jakieś nieprzyjemne doświadczenia z przeszłości i tu również tak było. Mimo zachowania chłopaka polubiłam go, bo wiedziałam, że w głębi duszy jest dobrym młodym mężczyzną. Podziwiałam też Lexi za to, że nie dała się Knoxowi i walczyła z jego zachowaniem, podczas gdy reszta otoczenia miała to wszystko gdzieś i po cichu się na to wszystko godziła. Spodobała mi się również forma pokazania sms-ów między bohaterami i karty gry chłopaków. Lubię takie „dodatki” w książkach.
Ogólnie rzecz biorąc książka bardzo mi się spodobała i czekam już na kolejny tom. Jestem ciekawa o czym będzie, bo sądząc po zakończenia historia Lexi i Knoxa jest już zamknięta.
Bardzo lubię książki debiutantów i tym razem również się nie zawiodłam. Podobało mi się to, że te same wydarzenia były przedstawione z perspektywy dwójki różnych bohaterów, co pozwoliło nam zrozumieć chociażby postępowanie Knoxa. Za agresją wobec innych zazwyczaj kryją się jakieś nieprzyjemne doświadczenia z przeszłości i tu również tak było. Mimo zachowania chłopaka polubiłam go, bo wiedziałam, że w głębi duszy jest dobrym młodym mężczyzną. Podziwiałam też Lexi za to, że nie dała się Knoxowi i walczyła z jego zachowaniem, podczas gdy reszta otoczenia miała to wszystko gdzieś i po cichu się na to wszystko godziła. Spodobała mi się również forma pokazania sms-ów między bohaterami i karty gry chłopaków. Lubię takie „dodatki” w książkach.
Ogólnie rzecz biorąc książka bardzo mi się spodobała i czekam już na kolejny tom. Jestem ciekawa o czym będzie, bo sądząc po zakończenia historia Lexi i Knoxa jest już zamknięta.
Magdalena Fraszczak (Książka w autobusie) | (20.12.2018) |
Właśnie jakieś pięć minut temu skończyłam czytać „Płonący lód”, więc piszę te słowa wręcz na gorąco i świeżo. Na samym początku, podchodziłam do niej bardzo sceptycznie, ale zaskoczyłam się pozytywnie. Przy takim rozwiązaniu, zawsze istnieje ryzyko, że całość nie będzie spójna i gdzie nie gdzie, można zauważyć zmiany gdzie kończy jeden autor a zaczyna następny. W tym przypadku nie mam o tym mowy i powiem szczerze, że od początku do końca wszystko jest przemyślane i uporządkowane, a do tego całość jest bardzo intrygująca. Jestem pod dużym wrażeniem i uważam, że żadne zagraniczne autorki nie powstydziłaby się tej historii
Kinga Purgał | (14.09.2018) |
Od razu powiem, że myślałam iż ta książka będzie nieco gorsza, ponieważ zazwyczaj takiego rodzaju historię od razu skazuję na porażkę. Po prostu mam dosyć, kiedy ciągle powielają się te same schematy. Bogaty tyran, który myśli, że może mieć każdą oraz pyskata panienka, która akurat różni się od innych kobiet, przez co zostaje dostrzeżona przez faceta... Ten schemat tak bardzo utarł się już, że w tym momencie nie mam ochoty na więcej książek z takim schematem. Bo tak naprawdę ile można czytać o tym samym? Fakt, nieco inna fabuła, inni bohaterowie, inne imiona oraz inne miejsce akcji. To są powody, które różnią tę historię od innych, a które są do niej podobne. Tylko, że ta książka nie jest aż taka zła. Na początku myślałam, że nie wciągnę się w tę historię, ale losy Knoxa i Lexi zaciekawiły mnie i przyznam szczerze, że nawet wciągnęły. Denerwował mnie również styl napisania tej książki, przyznam szczerze, że według mnie jest on na bardzo niskim poziomie. A świadczą o tym chociażby powtarzające się w kółko zwroty i słowa, np. koleś. Mam wrażenie, że to słowo występuje dosłownie wszędzie, na każdej kartce.
Jeżeli jednak chodzi o samą historię i to w jaki sposób jest przedstawiona, to nie jest źle, naprawdę można się w nią szybko wciągnąć a tym bardziej szybko przeczytać. Jest napisana w bardzo przystępny i prosty sposób, dlatego się ją pochłania.
Tę książkę polecam zdecydowanie młodym dziewczynom, w wieku gimnazjalnym, licealnym.
Lexi Archibald, to główna bohaterka powieści Płonący lód. Można powiedzieć, że to raczej przeciętna, zwyczajna dziewczyna, która ma wiele problemów na swojej głowie, jak każda nastolatka. Przyjeżdża wraz ze swoją przyjaciółką na jedną z najbardziej popularnych i znanych uczelni w całym kraju. I pech chciał, że akurat Knox - chłopak, który od początku nie przypadł jej do gustu, stale pojawia się wokół niej, robi zamieszanie, a co gorsza denerwuje i dokucza Lexi.
Prawda jest taka, że według Lexi sprawy zachodzą aż tak daleko, że dziewczyna popada z Konxem w coraz to większy konflikt. Dodatkowo dziewczyna pewnego razu, całkiem przez przypadek podsłuchuje rozmowę kolegów Konoxa, że chłopakom zależy jedynie na poderwaniu dziewczyn ( koleżanek Lexi), ponieważ to taka gra, oni jedynie bawią się nimi, aby wygrać. Kto szybciej poderwie dziewczynę z listy i zaciągnie ją do łóżka, ten wygrywa.
Ta sytuacja jeszcze bardziej prowokuje Lexi do tego aby znienawidzić Knoxa, dlatego na każdym kroku pokazuje mu, że nie boi się go, a dodatkowo pragnie stale podkładać mu kłody pod nogi... Tylko czy aby na pewno w tej chorej relacji chodzi tylko o dokuczanie?
Najgorsze jest jednak to, że oboje są bardzo silnymi osobowościami i dlatego ta sytuacja zaczyna wymykać im się spod kontroli...
Czy aby na pewno tak to będzie wyglądało? Czy przypadkiem nie dzieli ich szybki krok od nienawiści do miłości?
Jeżeli jednak chodzi o samą historię i to w jaki sposób jest przedstawiona, to nie jest źle, naprawdę można się w nią szybko wciągnąć a tym bardziej szybko przeczytać. Jest napisana w bardzo przystępny i prosty sposób, dlatego się ją pochłania.
Tę książkę polecam zdecydowanie młodym dziewczynom, w wieku gimnazjalnym, licealnym.
Lexi Archibald, to główna bohaterka powieści Płonący lód. Można powiedzieć, że to raczej przeciętna, zwyczajna dziewczyna, która ma wiele problemów na swojej głowie, jak każda nastolatka. Przyjeżdża wraz ze swoją przyjaciółką na jedną z najbardziej popularnych i znanych uczelni w całym kraju. I pech chciał, że akurat Knox - chłopak, który od początku nie przypadł jej do gustu, stale pojawia się wokół niej, robi zamieszanie, a co gorsza denerwuje i dokucza Lexi.
Prawda jest taka, że według Lexi sprawy zachodzą aż tak daleko, że dziewczyna popada z Konxem w coraz to większy konflikt. Dodatkowo dziewczyna pewnego razu, całkiem przez przypadek podsłuchuje rozmowę kolegów Konoxa, że chłopakom zależy jedynie na poderwaniu dziewczyn ( koleżanek Lexi), ponieważ to taka gra, oni jedynie bawią się nimi, aby wygrać. Kto szybciej poderwie dziewczynę z listy i zaciągnie ją do łóżka, ten wygrywa.
Ta sytuacja jeszcze bardziej prowokuje Lexi do tego aby znienawidzić Knoxa, dlatego na każdym kroku pokazuje mu, że nie boi się go, a dodatkowo pragnie stale podkładać mu kłody pod nogi... Tylko czy aby na pewno w tej chorej relacji chodzi tylko o dokuczanie?
Najgorsze jest jednak to, że oboje są bardzo silnymi osobowościami i dlatego ta sytuacja zaczyna wymykać im się spod kontroli...
Czy aby na pewno tak to będzie wyglądało? Czy przypadkiem nie dzieli ich szybki krok od nienawiści do miłości?
Dominika Piotrowska | (9.12.2018) |
Po przeczytaniu kilkunastu recenzji, tyłu książki czy opisów ze skrzydełka spodziewałam się nietypowego romansu, przepełnionego ciągłymi zwrotami akcji. We wnętrzu jednak czekała na mnie kolejna schematyczna historia.
Lexi jest charakterną studentką pierwszego roku na jednej z londyńskich uczelni. Już pierwszego dnia wpada w konflikt z Knoxem - władczym chłopakiem, który sieje postrach na kampusie. Po czasie odkrywa, że wraz ze swoją przyjaciółką została wplątana w jego tajemniczą grę. Nienawiść dwójki rośnie z dnia na dzień. Jednak cienka jest linia między nienawiścią a zakochaniem...
Sam prolog i motyw tajemniczej gry pobudził moją ciekawość. Jednak czym głębiej w las tym było gorzej. Przez ok. 300 stron miałam wrażenie, że w kółko czytam o tym samym, a gra, która tak mnie zaintrygowała, odeszła na drugi plan. Zaczęło pojawiać się coraz więcej nowych wątków i postaci, a wraz z tym również niespójności co do niektórych wydarzeń. Nie zgadzał się czas sytuacji w odniesieniu do poprzednich rozdziałów.
W książce nie ma rozbudowanych psychologicznie postaci. Są one dość pospolite i niczym się nie wyróżniające. Przez to ciężko jest się z kimkolwiek zżyć czy wczuć w jego sytuację.
Całkowicie sielankowe zakończenie nie pasowało mi do całości wizerunku budowanego przez całą książkę. Nie kupuję takiego banalnego rozwiązania całej sprawy i przemiany bohaterów o 180 stopni. Odniosłam również wrażenie, że historia jest zamknięta. Dlatego zastanawia mnie co może pojawić się w drugim tomie. Bardzo chętnie poznałabym z bliska historię któregoś z przyjaciół pana i władcy Knoxa.
Nie jest tak, że książka w całości mi się nie podobała. Trzeba przyznać, że czytało ją się bardzo lekko i szybko. Spodobał mi się pomysł w jaki była prezentowana wymiana SMS’ów między bohaterami. Fakt, że pojawiały się sceny seksu, ale nie były one nad wyraz rażące również jest dużym plusem całości. W tym miejscu muszę wspomnieć o Nico. Bohaterze, któremu udało się zdobyć moją sympatię i żałuję, że było go tak mało w całości.
Historia z dobrym pomysłem i potencjałem, ale mam wrażenie, że nie do końca dopracowana.
Lexi jest charakterną studentką pierwszego roku na jednej z londyńskich uczelni. Już pierwszego dnia wpada w konflikt z Knoxem - władczym chłopakiem, który sieje postrach na kampusie. Po czasie odkrywa, że wraz ze swoją przyjaciółką została wplątana w jego tajemniczą grę. Nienawiść dwójki rośnie z dnia na dzień. Jednak cienka jest linia między nienawiścią a zakochaniem...
Sam prolog i motyw tajemniczej gry pobudził moją ciekawość. Jednak czym głębiej w las tym było gorzej. Przez ok. 300 stron miałam wrażenie, że w kółko czytam o tym samym, a gra, która tak mnie zaintrygowała, odeszła na drugi plan. Zaczęło pojawiać się coraz więcej nowych wątków i postaci, a wraz z tym również niespójności co do niektórych wydarzeń. Nie zgadzał się czas sytuacji w odniesieniu do poprzednich rozdziałów.
W książce nie ma rozbudowanych psychologicznie postaci. Są one dość pospolite i niczym się nie wyróżniające. Przez to ciężko jest się z kimkolwiek zżyć czy wczuć w jego sytuację.
Całkowicie sielankowe zakończenie nie pasowało mi do całości wizerunku budowanego przez całą książkę. Nie kupuję takiego banalnego rozwiązania całej sprawy i przemiany bohaterów o 180 stopni. Odniosłam również wrażenie, że historia jest zamknięta. Dlatego zastanawia mnie co może pojawić się w drugim tomie. Bardzo chętnie poznałabym z bliska historię któregoś z przyjaciół pana i władcy Knoxa.
Nie jest tak, że książka w całości mi się nie podobała. Trzeba przyznać, że czytało ją się bardzo lekko i szybko. Spodobał mi się pomysł w jaki była prezentowana wymiana SMS’ów między bohaterami. Fakt, że pojawiały się sceny seksu, ale nie były one nad wyraz rażące również jest dużym plusem całości. W tym miejscu muszę wspomnieć o Nico. Bohaterze, któremu udało się zdobyć moją sympatię i żałuję, że było go tak mało w całości.
Historia z dobrym pomysłem i potencjałem, ale mam wrażenie, że nie do końca dopracowana.
Weronika Cabaj | (12.12.2018) |
Jest to opowieść o dziewczynie, która wraz z przyjaciółką przyjechała studiować do miejsca, w którym, postrach budzi niejaki Knox Black i oddana mu świta. Po dość burzliwym pierwszym spotkaniu tej dwójki, oboje biorą sobie za cel wygranie niewypowiedzianej na głos potyczki, która się między nimi nawiązała. Dziewczyna nie wie jednak, że Knox i jego banda grają równocześnie w zupełnie inną grę, której ona, a także jej przyjaciółka nieświadomie stają się uczestniczkami...
Przyznam szczerze, że przez długi okres czasu chciałam oddać się lekturze tego tytułu, bo byłam go bardzo ciekawa a słyszałam na ten temat dużo dobrego. Jednak, gdy przyszło mi się z nią zmierzyć moje uczucia okazały się nieco mieszane...
Książka ma bowiem ciekawą i oryginalną treść, więc zdecydowanie nie nudzi czytelnika i z przyjemnością przewraca się kolejne karty powieści. Jednak mam pewne zastrzeżenia dotyczące dwójki głównych bohaterów. Oboje mają tak samo ciężkie, waleczne i niepokorne charaktery, co podczas ich starć powoduje mieszankę wybuchową. Wydaje się momentami, że nawet czytają sobie w myślach i w każdej ich kłótni, bądź w niektórych przypadkowych sytuacjach mają podobne spostrzeżenia i wyciągają podobne wnioski na swój temat, o których nie mówią na głos przez co może się im wydawać, że są tak bardzo różni. Żałuje, że ich osobowości nie różnią się choć trochę i nie mają jakiś swoich charakterystycznych cech, zainteresowań, bądź innych przymiotów, które czyniłyby ich postaci bardziej ciekawe niż zwykli studenci o niewyparzonych buźkach, myślący tylko o jednym i posługujący się ubogim językiem.
Właśnie! Odnośnie języka... Z jednej strony podoba mi się prosty sposób, w jaki porozumiewają się bohaterowie, gdyż są społecznością uczniów, którzy nie dbają zanadto o język i ogładę wypowiedzi we wzajemnych kontaktach z rówieśnikami, gdyż po prostu nie muszą. W pewnym sensie jest to dobry zabieg, gdyż możemy wczuć się w atmosferę panująca w takim środowisku i nie trzeba skupiać się nad mądrościami i skłaniającymi do zadumy ciężkimi frazesami, które mają na celu nakłonić nas do zadumy nad własnym losem i sensem istnienia, bądź prawidłowościami, rządzącymi światem. I dobrze, bo to nie ten typ lektury! Jednak niektóre prostackie zwroty i określenia, które pojawiają się w tekście przypominały mi czasem wymówki dzieci w podstawówce lub odzywki niewyżytych gimnazjalistów. Nie wymagam nie wiadomo jakiego patosu od powieści o takiej tematyce ale język mógłby być choć trochę okraszony nieco mniej prymitywnymi zwrotami i niewygórowanym, pozostawiającym wiele do życzenia słownictwem. Bardziej wymagający czytelnik może zostać zniechęcony wręcz do dalszej lektury.
Ja jednak dobrnęłam do końca i mimo wszystko nie żałuje. Pomijając wspomniane przeze mnie negatywne uwagi, stwierdzam, że lektura poszła mi szybko i sprawnie za co najbardziej cenie książki a fabuła mnie zainteresowała i jestem ciekawa kolejnych tomów „Płonącego lodu”. Dlatego jeśli nie przeszkadza Wam pozostawiający wiele do życzenia język i warci swojej prostej natury bohaterowie to zapraszam serdecznie do lektury, gdyż jest to niecodzienna i intrygująca opowieść, z którą szybko się zmierzycie
Pragnę jeszcze tylko dodać, że jestem świadoma tego, iż jest to debiutancka powieść Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej, dlatego pierwsze koty za płoty jak to mówią! Nie jest łatwo zadebiutować i nie mam na celu piętnowania i wytykania Paniom wyłącznie wad powieści. Jak już mówiłam, książka bardzo mi się spodobała i nie żałuje, że po nią sięgnęłam. Trzymam za Panie kciuki i szczerze wierzę w to, że kolejne tomy będą dużo lepsze od pierwszego i mam nadzieje, że będzie mi dane zapoznać się z ich treścią i podzielić moimi spostrzeżeniami.
Recenzja pochodzi z mojego osobistego bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/
Przyznam szczerze, że przez długi okres czasu chciałam oddać się lekturze tego tytułu, bo byłam go bardzo ciekawa a słyszałam na ten temat dużo dobrego. Jednak, gdy przyszło mi się z nią zmierzyć moje uczucia okazały się nieco mieszane...
Książka ma bowiem ciekawą i oryginalną treść, więc zdecydowanie nie nudzi czytelnika i z przyjemnością przewraca się kolejne karty powieści. Jednak mam pewne zastrzeżenia dotyczące dwójki głównych bohaterów. Oboje mają tak samo ciężkie, waleczne i niepokorne charaktery, co podczas ich starć powoduje mieszankę wybuchową. Wydaje się momentami, że nawet czytają sobie w myślach i w każdej ich kłótni, bądź w niektórych przypadkowych sytuacjach mają podobne spostrzeżenia i wyciągają podobne wnioski na swój temat, o których nie mówią na głos przez co może się im wydawać, że są tak bardzo różni. Żałuje, że ich osobowości nie różnią się choć trochę i nie mają jakiś swoich charakterystycznych cech, zainteresowań, bądź innych przymiotów, które czyniłyby ich postaci bardziej ciekawe niż zwykli studenci o niewyparzonych buźkach, myślący tylko o jednym i posługujący się ubogim językiem.
Właśnie! Odnośnie języka... Z jednej strony podoba mi się prosty sposób, w jaki porozumiewają się bohaterowie, gdyż są społecznością uczniów, którzy nie dbają zanadto o język i ogładę wypowiedzi we wzajemnych kontaktach z rówieśnikami, gdyż po prostu nie muszą. W pewnym sensie jest to dobry zabieg, gdyż możemy wczuć się w atmosferę panująca w takim środowisku i nie trzeba skupiać się nad mądrościami i skłaniającymi do zadumy ciężkimi frazesami, które mają na celu nakłonić nas do zadumy nad własnym losem i sensem istnienia, bądź prawidłowościami, rządzącymi światem. I dobrze, bo to nie ten typ lektury! Jednak niektóre prostackie zwroty i określenia, które pojawiają się w tekście przypominały mi czasem wymówki dzieci w podstawówce lub odzywki niewyżytych gimnazjalistów. Nie wymagam nie wiadomo jakiego patosu od powieści o takiej tematyce ale język mógłby być choć trochę okraszony nieco mniej prymitywnymi zwrotami i niewygórowanym, pozostawiającym wiele do życzenia słownictwem. Bardziej wymagający czytelnik może zostać zniechęcony wręcz do dalszej lektury.
Ja jednak dobrnęłam do końca i mimo wszystko nie żałuje. Pomijając wspomniane przeze mnie negatywne uwagi, stwierdzam, że lektura poszła mi szybko i sprawnie za co najbardziej cenie książki a fabuła mnie zainteresowała i jestem ciekawa kolejnych tomów „Płonącego lodu”. Dlatego jeśli nie przeszkadza Wam pozostawiający wiele do życzenia język i warci swojej prostej natury bohaterowie to zapraszam serdecznie do lektury, gdyż jest to niecodzienna i intrygująca opowieść, z którą szybko się zmierzycie
Pragnę jeszcze tylko dodać, że jestem świadoma tego, iż jest to debiutancka powieść Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej, dlatego pierwsze koty za płoty jak to mówią! Nie jest łatwo zadebiutować i nie mam na celu piętnowania i wytykania Paniom wyłącznie wad powieści. Jak już mówiłam, książka bardzo mi się spodobała i nie żałuje, że po nią sięgnęłam. Trzymam za Panie kciuki i szczerze wierzę w to, że kolejne tomy będą dużo lepsze od pierwszego i mam nadzieje, że będzie mi dane zapoznać się z ich treścią i podzielić moimi spostrzeżeniami.
Recenzja pochodzi z mojego osobistego bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/
Alina Gromowska | (13.12.2018) |
Dzięki uprzejmości autorek i wydawnictwa Nova Res miałam okazję zapoznać się z historią, w której miłość rodzi się z nienawiści. Książka ta jest pełna emocji, gorąca i sprzecznych charakterów.
„Nie igraj z ogniem, bo się sparzysz”.
Lexi Archibald przyjeżdża do Londynu ze swoją przyjaciółką i rozpoczyna studia na renomowanej uczelni. Jest ładna i inteligentna, ale już pierwszego dnia popada w konflikt z Knoxem - "Panem i Władcą" na kampusie, któremu wszyscy się podporządkowują. Od tego dnia każde ich spotkanie kończy się kłutnią pełną magnetyzm. On kapitan drużyny hokeja jest tu prawie bogiem, wszyscy się go boją i schodzą mu z drogi, a dziewczyny ślinią się na jego widok. Lexi natomiast nie potrafi, a raczej nie chce się mu podporządkować. Żadne z nich nie chce odpuścić i okazać słabości. Knox już przy pierwszym spotkaniu zauważa coś w Lexi, ale nie chce się przyznać przed samym sobą i boi się związać z kimś na stałe. By radzić sobie z tym "dziwnym" uczuciem postanawia zastraszyć dziewczynę tak by ta sama schodziła mu z drogi. Ma nadzieję, że w ten sposób rozwiąże problem. Jednak tym razem kosa trafiła na kamień. Lexi nie jest dziewczyną która, ucieka z podkulonym ogonem, ona staje do walki. W miedzyczasie odkrywa, że Knoks i jego kumpel grają w dość dziwną grę, w którą i ona i jej przyjaciółka zostały nieświadomie wyciągnięte. Postanawia przez to dowiedzieć się więcej na jego temat i podejmuje współpracę z jednym niebezpiecznym typem. Chce utrzeć nosa " panu i władcy" jednak przekona się, że od nienawiści do miłości jest zaledwie jeden krok. A umowa którą zawarła z ciemnym typem może ją dużo kosztować.
"Wiele razy mogła się już złamać, ale za każdym razem podnosiła się jak
Feniks z popiołów."
Postaci barwne, o własnym ciekawym charakterze. Mają swoje wady i zalety, dzięki czemu są bardzo prawdziwi. Knox to arogancki, pewny siebie i władczy kapitan drużyny hokejowej. Ukrywajacy pod skorupą egoizmu swoje dobro.
Lexi to bohaterka wyrwana że schematu. Nie jest przysłowiową sierotką czekając na księcia z bajki. Ona jest pełna energii. Silna, inteligentna, waleczna ale i zadziorna. To dwa silne charaktery które, przez całą książkę się ze sobą ścierają na każdym kroku. Prowadzą walkę, w której może się okazać, że przegrana nie jest wcale taka zła.
„Podobno, gdy rodzimy się, nasza dusza zostaje podzielona na dwie cząstki. Jedna zostaje z tobą, a druga trafia do twojej drugiej połówki. Obie czekają, aż odnajdą się, z daleka wyczuwają się, przyciągając jak magnes."
Wydarzenia poznajemy z perspektywy obojga czołowych bohaterów - naprzemiennie. Dzięki temu dowiadujemy się, co każde z nich czuło i myślało w danym momencie. Mamy spojrzenie na daną sytuację z każdej strony. Za to jest duży plus dla autorek.
"Moje życie wydawać może się wielu niesamowite. Mam władze, pieniądze i wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Pieprzona władza to podstawa w dzisiejszych czasach. Każdy się ze mną liczy i wie, kim jest Knox Black. Jestem tu pieprzonym BOGIEM."
"Płonący lód. Nieczyste zagranie" to młodzieżówka z relacją hate-love, którą szybko się czyta. Pełna zwrotów akcji przez co czym prędzej się ja pochłania. Jeśli chcecie odpocząć od ciężkich książek to polecam ją na niedzielne popołudnie. Jest lekka i przyjemna. Uważam że to udany debiut dwuch sympatycznych autorek.
"Zwykł mi powtarzać, abym nie igrała z ogniem. Ja będę jak pieprzona woda, która go ostudzi, zostanie z niego tylko sam żar."
„Nie igraj z ogniem, bo się sparzysz”.
Lexi Archibald przyjeżdża do Londynu ze swoją przyjaciółką i rozpoczyna studia na renomowanej uczelni. Jest ładna i inteligentna, ale już pierwszego dnia popada w konflikt z Knoxem - "Panem i Władcą" na kampusie, któremu wszyscy się podporządkowują. Od tego dnia każde ich spotkanie kończy się kłutnią pełną magnetyzm. On kapitan drużyny hokeja jest tu prawie bogiem, wszyscy się go boją i schodzą mu z drogi, a dziewczyny ślinią się na jego widok. Lexi natomiast nie potrafi, a raczej nie chce się mu podporządkować. Żadne z nich nie chce odpuścić i okazać słabości. Knox już przy pierwszym spotkaniu zauważa coś w Lexi, ale nie chce się przyznać przed samym sobą i boi się związać z kimś na stałe. By radzić sobie z tym "dziwnym" uczuciem postanawia zastraszyć dziewczynę tak by ta sama schodziła mu z drogi. Ma nadzieję, że w ten sposób rozwiąże problem. Jednak tym razem kosa trafiła na kamień. Lexi nie jest dziewczyną która, ucieka z podkulonym ogonem, ona staje do walki. W miedzyczasie odkrywa, że Knoks i jego kumpel grają w dość dziwną grę, w którą i ona i jej przyjaciółka zostały nieświadomie wyciągnięte. Postanawia przez to dowiedzieć się więcej na jego temat i podejmuje współpracę z jednym niebezpiecznym typem. Chce utrzeć nosa " panu i władcy" jednak przekona się, że od nienawiści do miłości jest zaledwie jeden krok. A umowa którą zawarła z ciemnym typem może ją dużo kosztować.
"Wiele razy mogła się już złamać, ale za każdym razem podnosiła się jak
Feniks z popiołów."
Postaci barwne, o własnym ciekawym charakterze. Mają swoje wady i zalety, dzięki czemu są bardzo prawdziwi. Knox to arogancki, pewny siebie i władczy kapitan drużyny hokejowej. Ukrywajacy pod skorupą egoizmu swoje dobro.
Lexi to bohaterka wyrwana że schematu. Nie jest przysłowiową sierotką czekając na księcia z bajki. Ona jest pełna energii. Silna, inteligentna, waleczna ale i zadziorna. To dwa silne charaktery które, przez całą książkę się ze sobą ścierają na każdym kroku. Prowadzą walkę, w której może się okazać, że przegrana nie jest wcale taka zła.
„Podobno, gdy rodzimy się, nasza dusza zostaje podzielona na dwie cząstki. Jedna zostaje z tobą, a druga trafia do twojej drugiej połówki. Obie czekają, aż odnajdą się, z daleka wyczuwają się, przyciągając jak magnes."
Wydarzenia poznajemy z perspektywy obojga czołowych bohaterów - naprzemiennie. Dzięki temu dowiadujemy się, co każde z nich czuło i myślało w danym momencie. Mamy spojrzenie na daną sytuację z każdej strony. Za to jest duży plus dla autorek.
"Moje życie wydawać może się wielu niesamowite. Mam władze, pieniądze i wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Pieprzona władza to podstawa w dzisiejszych czasach. Każdy się ze mną liczy i wie, kim jest Knox Black. Jestem tu pieprzonym BOGIEM."
"Płonący lód. Nieczyste zagranie" to młodzieżówka z relacją hate-love, którą szybko się czyta. Pełna zwrotów akcji przez co czym prędzej się ja pochłania. Jeśli chcecie odpocząć od ciężkich książek to polecam ją na niedzielne popołudnie. Jest lekka i przyjemna. Uważam że to udany debiut dwuch sympatycznych autorek.
"Zwykł mi powtarzać, abym nie igrała z ogniem. Ja będę jak pieprzona woda, która go ostudzi, zostanie z niego tylko sam żar."
Julia Lewandowska | (28.12.2018) |
Nieczyste zagranie to debiut dwóch polskich autorek: Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej. Zazwyczaj podchodzę do debiutów z pewną dozą niepewności. Tym razem również tak było, zwłaszcza że spotkałam się z wieloma bardzo skrajnymi opiniami na temat książki, tak pozytywnymi, jak i negatywnymi. Z tego względu wolałam się nie nastawiać wobec żadnej z oceniających stron ...
Początek książki jest bardzo intrygujący i zachęca do dalszej lektury. Autorki potrafią zaciekawić czytelnika poprzez wprowadzanie nowych wątków lub zwrotów akcji, co skutecznie zapobiegało nudzie. Nie mogę powiedzieć, żeby historia Knoxa i Lexi była szczególnie oryginalna. Mimo to fabuła mi się spodobała. Lubię taki nieco mroczny i zagadkowy klimat. Do tego wprowadzona została relacja hate-love oraz motyw kryminalny, które w powieściach cenię, o ile są dobrze poprowadzone. W Nieczystym Zagraniu udało się to pisarkom, choć momentami popłynęły trochę za daleko...
Dużą wadą książki jest dla mnie postać Lexi. Na początku imponowała mi jej odwaga i śmiałość. Podobało mi się, że potrafi postawić na swoim i nie daje się zastraszać. Jednak z czasem zaczęła mnie denerwować swoją brawurą. Były momenty, kiedy naprawdę zastanawiałam się, co ona ma w głowie i dlaczego podejmuje pewne decyzje. Jej zachowanie stało się po prostu głupie i bezmyślne. Szczególnie irytowało mnie jej podejście kiedy w sytuacji zagrożenia za wszelką cenę starała się odrzucić pomoc i ochronę przyjaciół.
Przez całą książkę coś nie pasowało mi w stylu autorek, choć nie był on zły. Myślę, że irytował mnie jego "informacyjny" wydźwięk oraz wielokrotne zwracanie się bezpośrednio do czytelnika. Dużo przyjemniej czytałoby się bez tych zabiegów. Zdecydowanie nie jestem też fanką okładki. Jest ona przeładowana i przez to bardzo nieczytelna. Patrząc na nią zupełnie nie wiem, na czym skupić wzrok. Odniosłam wrażenie, że zwyczajnie nie było na nią pomysłu...
Nie mogę jednoznacznie odradzić, ani polecić Wam tej książki. Czytało mi się ją przyjemnie, ale już w trakcie lektury zdawałam sobie sprawę z wielu jej wad. Być może dla kogoś innego nie nie będą one miały żadnego znaczenia, a wręcz będą stanowić zaletę...
Początek książki jest bardzo intrygujący i zachęca do dalszej lektury. Autorki potrafią zaciekawić czytelnika poprzez wprowadzanie nowych wątków lub zwrotów akcji, co skutecznie zapobiegało nudzie. Nie mogę powiedzieć, żeby historia Knoxa i Lexi była szczególnie oryginalna. Mimo to fabuła mi się spodobała. Lubię taki nieco mroczny i zagadkowy klimat. Do tego wprowadzona została relacja hate-love oraz motyw kryminalny, które w powieściach cenię, o ile są dobrze poprowadzone. W Nieczystym Zagraniu udało się to pisarkom, choć momentami popłynęły trochę za daleko...
Dużą wadą książki jest dla mnie postać Lexi. Na początku imponowała mi jej odwaga i śmiałość. Podobało mi się, że potrafi postawić na swoim i nie daje się zastraszać. Jednak z czasem zaczęła mnie denerwować swoją brawurą. Były momenty, kiedy naprawdę zastanawiałam się, co ona ma w głowie i dlaczego podejmuje pewne decyzje. Jej zachowanie stało się po prostu głupie i bezmyślne. Szczególnie irytowało mnie jej podejście kiedy w sytuacji zagrożenia za wszelką cenę starała się odrzucić pomoc i ochronę przyjaciół.
Przez całą książkę coś nie pasowało mi w stylu autorek, choć nie był on zły. Myślę, że irytował mnie jego "informacyjny" wydźwięk oraz wielokrotne zwracanie się bezpośrednio do czytelnika. Dużo przyjemniej czytałoby się bez tych zabiegów. Zdecydowanie nie jestem też fanką okładki. Jest ona przeładowana i przez to bardzo nieczytelna. Patrząc na nią zupełnie nie wiem, na czym skupić wzrok. Odniosłam wrażenie, że zwyczajnie nie było na nią pomysłu...
Nie mogę jednoznacznie odradzić, ani polecić Wam tej książki. Czytało mi się ją przyjemnie, ale już w trakcie lektury zdawałam sobie sprawę z wielu jej wad. Być może dla kogoś innego nie nie będą one miały żadnego znaczenia, a wręcz będą stanowić zaletę...
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Cichy szept — Julia Magdalena Grabsky Czasami pożądanie jest zbyt silne, aby móc je w sobie więzić.
Jeden ukryty pośród nocy zamek. Jeden cichy, prywatny pokój. I dwoje ludzi – kobieta i mężcz... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res