Pasażer na gapę
Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego to dopiero początek...
Magda pomaga ukochanemu Maćkowi w ucieczce ze szpitala psychiatrycznego, do którego trafił, ratując się przed więzieniem. Misternie przygotowany plan psuje niespodziewanie pojawienie się nowego pacjenta w sali Maćka. Nie mając innego wyjścia, para zakochanych złodziei postanawia zabrać ze sobą „pasażera na gapę”, zamierzając pożegnać się z nim zaraz po opuszczeniu murów szpitala. Niebawem jednak okazuje się, że nie będzie to takie proste... Rozpoczyna się sadystyczna gra, w której dwoje młodych ludzi staje się jedynie bezwolnymi pionkami. Czy uda im się uciec przed zastawioną na nich pułapką, która może kosztować ich życie?
To więcej niż wciągający thriller i więcej niż wyprawa w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. To gra, która okazała się prawdziwą jazdą bez trzymanki z pasażerem na gapę. Jak ja lubię takie książki!
Wioleta Sadowska, subiektywnieoksiazkach.pl
Trzymajcie się mocno, bowiem z każdą kolejną stroną czeka Was nieoczekiwany zwrot akcji! Adrian Bednarek nie da Wam spokoju do ostatniej kropki.
Tomasz Kosik, czyt-nik.blogspot.com
To niezwykły thriller. Początkowo wydaje się być książką sensacyjną, jednak postać Konrada determinuje całość i wprowadza niepokój, który zostaje nawet po zakończeniu lektury. To moje pierwsze, ale bardzo udane zetknięcie z twórczością Adriana Bednarka. Polecam!
Marta Kraszewska, rudymspojrzeniem.pl
„Pasażer na gapę” to historia, która zostanie w Waszej pamięci na długo. Szokuje realizmem i demoralizuje bezczelnością, przyprawiając czytelnika o gęsią skórkę. Wyrazista, bezpruderyjna i plugawa...
Dagmara Jakubczak, www.instagram.com/book.monsterpl/
Adrian Bednarek – urodzony w 1984 roku w Częstochowie. Zapalony fan sportu żużlowego. Uwielbia pisać historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane czarne charaktery. Autor docenionej przez czytelników serii thrillerów (Pamiętnik Diabła, Proces Diabła, Spowiedź Diabła, Wyrok Diabła) o Kubie Sobańskim, prawniku i seryjnym mordercy z Krakowa oraz powieści Skazany na zło. Pisanie uważa za swój największy nałóg. Cały czas tworzy nowe powieści, a kolejka do publikacji regularnie się powiększa.
Magda pomaga ukochanemu Maćkowi w ucieczce ze szpitala psychiatrycznego, do którego trafił, ratując się przed więzieniem. Misternie przygotowany plan psuje niespodziewanie pojawienie się nowego pacjenta w sali Maćka. Nie mając innego wyjścia, para zakochanych złodziei postanawia zabrać ze sobą „pasażera na gapę”, zamierzając pożegnać się z nim zaraz po opuszczeniu murów szpitala. Niebawem jednak okazuje się, że nie będzie to takie proste... Rozpoczyna się sadystyczna gra, w której dwoje młodych ludzi staje się jedynie bezwolnymi pionkami. Czy uda im się uciec przed zastawioną na nich pułapką, która może kosztować ich życie?
To więcej niż wciągający thriller i więcej niż wyprawa w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. To gra, która okazała się prawdziwą jazdą bez trzymanki z pasażerem na gapę. Jak ja lubię takie książki!
Wioleta Sadowska, subiektywnieoksiazkach.pl
Trzymajcie się mocno, bowiem z każdą kolejną stroną czeka Was nieoczekiwany zwrot akcji! Adrian Bednarek nie da Wam spokoju do ostatniej kropki.
Tomasz Kosik, czyt-nik.blogspot.com
To niezwykły thriller. Początkowo wydaje się być książką sensacyjną, jednak postać Konrada determinuje całość i wprowadza niepokój, który zostaje nawet po zakończeniu lektury. To moje pierwsze, ale bardzo udane zetknięcie z twórczością Adriana Bednarka. Polecam!
Marta Kraszewska, rudymspojrzeniem.pl
„Pasażer na gapę” to historia, która zostanie w Waszej pamięci na długo. Szokuje realizmem i demoralizuje bezczelnością, przyprawiając czytelnika o gęsią skórkę. Wyrazista, bezpruderyjna i plugawa...
Dagmara Jakubczak, www.instagram.com/book.monsterpl/
Adrian Bednarek – urodzony w 1984 roku w Częstochowie. Zapalony fan sportu żużlowego. Uwielbia pisać historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane czarne charaktery. Autor docenionej przez czytelników serii thrillerów (Pamiętnik Diabła, Proces Diabła, Spowiedź Diabła, Wyrok Diabła) o Kubie Sobańskim, prawniku i seryjnym mordercy z Krakowa oraz powieści Skazany na zło. Pisanie uważa za swój największy nałóg. Cały czas tworzy nowe powieści, a kolejka do publikacji regularnie się powiększa.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 20 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Julia Chmielewska | (8.07.2019) |
Maciek przebywa w szpitalu psychiatrycznym gdyż był to jedyny ratunek przed celą. Po czasie wraz z ukochaną mają plan ucieczki, komplikacje nadchodzą gdy do Maćka w pokoju dołączono nowego pacjenta. Bez innego pomysłu na rozwiązanie zamieszania postanawiają wziąć „pasażera na gapę” myśląc o szybkim zakończeniu znajomości.
Tajemniczy mężczyzna prowadzi jednak swoją grę gdzie pionkami staje się dwoje kochanków.
Czy uda im się uwolnić i jakie konsekwencję z tego wynikną?
____
Pewnie osoby które czytały lub słyszały opinie o tej pozycji wiedzą jedno... Wciąga!
Twórczość Pana Bednarka znam z cyklu o Kubie Sobańskim, dlatego nie dziwi mnie zdumiewająca umiejętynośc tworzenia psychologicznie bohaterów jaką dostałam w tej książce.
Pędząca fabuła, bohaterowie jak żywi i dobre pióro... Jak dotąd w mojej ocenie najlepszych thriller roku.
Warto sięgnąć po „pasażera na gapę” ale również zachęcam na zapoznanie się z innymi pozycjami które wyszły z pióra autora.
Dzuliareads
Tajemniczy mężczyzna prowadzi jednak swoją grę gdzie pionkami staje się dwoje kochanków.
Czy uda im się uwolnić i jakie konsekwencję z tego wynikną?
____
Pewnie osoby które czytały lub słyszały opinie o tej pozycji wiedzą jedno... Wciąga!
Twórczość Pana Bednarka znam z cyklu o Kubie Sobańskim, dlatego nie dziwi mnie zdumiewająca umiejętynośc tworzenia psychologicznie bohaterów jaką dostałam w tej książce.
Pędząca fabuła, bohaterowie jak żywi i dobre pióro... Jak dotąd w mojej ocenie najlepszych thriller roku.
Warto sięgnąć po „pasażera na gapę” ale również zachęcam na zapoznanie się z innymi pozycjami które wyszły z pióra autora.
Dzuliareads
Monika Banasiak | (16.05.2019) |
Pasażer na gapę" to książka, po którą sięgałam z bardzo dużą ciekawością i ogromnymi oczekiwaniami. Liczyłam na wartką i trzymająca w napięciu akcję oraz zbrodnię, która zmrozi krew w żyłach. Miałam nadzieję na spotkanie z wyrazistymi i ciekawymi bohaterami, którzy zapadną w pamięć i pozostaną w niej na długo. To wszystko znalazłam w najnowszej książce Adriana Bednarka i zdecydowanie nie bedzie to moje ostatnie spotkanie z tym autorem. Dodatkowo akcja osadzona w szpitalu psychiatrycznym to dość ciekawy pomysł na początek dla szalonej i pełnej niespodzianek podróży z "Pasażerem na gapę". To podróż z trojgiem oryginalnych i budzących emocje bohaterów, którzy zaskakują, wkurzają i przerażają jednocześnie. Autor nie trzyma się utartych schematów, nie boi się używać wulgarnych słów oraz przedstawia brutalne opisy dokonywanej zbrodni. Ta bardzo sprytnie poprowadzona opowieść oparta na prostym pomyśle w połączeniu z obrazowo wykreowanymi postaciami skradły moje serce i sprawiły, że lekturę książki polecę każdemu. Zaskakująca, wciągająca, ukazująca mroczne strony ludzkiej natury.
Jolanta Bugała-Urbańska | (23.05.2019) |
Czy brać ze sobą takiego pasażera? Pewnie, że brać. Umili każdą podróż i oczekiwanie. To jedna z tych książek, których nie da się odłożyć. Chęć poznania całej historii i oczywiście zakończenia, mnie skazała na bezsenną nockę.
Poznajemy losy Maćka i Magdy, dwójki złodziei, których przestępcze działania doprowadzają chłopaka do zakładu psychiatrycznego. W końcu tylko głupcy trafiają do więzienia. Maciek nie chce jednak spędzić tam długich lat, więc przy pomocy swej pięknej towarzyszki opracowuje genialny plan ucieczki. Plan, w którym nie ma absolutnie miejsca dla współlokatora, którego niespodziewanie mu przydzielono. Konrad jednak nie da mu odejść samotnie, nie straci takiej szansy na wydostanie się na wolność.
Kim jest tajemniczy pasażer na gapę, którego chcąc nie chcąc muszą ze sobą zabrać? Czy nie zagrozi misternym planom ucieczki, a nawet ich życiu?
Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron, a realistyczne i bardzo plastyczne opisy brutalnych zbrodni, wzbudzają silne emocje. To moja druga książka autora i mimo, że pierwszą postawił poprzeczkę wysoko, ta przeskoczyła ją z łatwością.
Poznajemy losy Maćka i Magdy, dwójki złodziei, których przestępcze działania doprowadzają chłopaka do zakładu psychiatrycznego. W końcu tylko głupcy trafiają do więzienia. Maciek nie chce jednak spędzić tam długich lat, więc przy pomocy swej pięknej towarzyszki opracowuje genialny plan ucieczki. Plan, w którym nie ma absolutnie miejsca dla współlokatora, którego niespodziewanie mu przydzielono. Konrad jednak nie da mu odejść samotnie, nie straci takiej szansy na wydostanie się na wolność.
Kim jest tajemniczy pasażer na gapę, którego chcąc nie chcąc muszą ze sobą zabrać? Czy nie zagrozi misternym planom ucieczki, a nawet ich życiu?
Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron, a realistyczne i bardzo plastyczne opisy brutalnych zbrodni, wzbudzają silne emocje. To moja druga książka autora i mimo, że pierwszą postawił poprzeczkę wysoko, ta przeskoczyła ją z łatwością.
Adam Widerski | (25.05.2019) |
Adrian Bednarek ponownie zaskoczył mnie. „Pasażer na gapę” ma zupełnie inną konwencję fabuły niż pozostałe książki autora. Adrian Bednarek postanowił przedstawić historię ucieczki ze szpitala psychologicznego, cwanego złodzieja o imieniu Maciek. Przestępca nie znalazł się w więzieniu, gdyż jego symulacja choroby była tak dobra, że spowodowała osadzenie go w takim „ośrodku”.
Mężczyzna wszystko przygotował za sprawą swojej dziewczyny Magdy, która nie tylko dostarczyła mu odpowiednich narzędzi, ale również opracowała plan ukrywania się, zdobycia pieniędzy oraz dalszego wspólnego życia. Założenia super…
Całość recenzji na:
https://bit.ly/2JDpuSW
Mężczyzna wszystko przygotował za sprawą swojej dziewczyny Magdy, która nie tylko dostarczyła mu odpowiednich narzędzi, ale również opracowała plan ukrywania się, zdobycia pieniędzy oraz dalszego wspólnego życia. Założenia super…
Całość recenzji na:
https://bit.ly/2JDpuSW
Andżelika Jaczyńska | (26.05.2019) |
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/05/49-pasazer-na-gape-adrian-bednarek.html
(...)Szpital psychiatryczny kojarzy się z ludźmi, którzy ze względu na swoją chorobę są dla nas jak z innego świata. Trudno jest zrozumieć ich zachowanie, które w żaden logiczny sposób nie można wytłumaczyć. Jednak co z ludźmi, którzy popełnili okrutne zbrodnie i są umieszczani w szpitalu, dostając etykietkę niepoczytalny? Co siedzi w głowach takich osób, które czerpią dziką przyjemność z zadawania bólu i napawania się czyimś cierpieniem? Czy na pewno są chorzy? Czy nie jest to dla mordercy furka umożliwiająca ucieczkę przed więzieniem? Z pewnością na te pytania znajdziecie odpowiedź w książce.
Autor nakreślił bardzo wyrazistych bohaterów, ukazał ich wady i zalety. Przedstawił ich środowiska, w których żyli zanim wkroczyli na ścieżkę przestępstwa. I w tym momencie pojawia się pytanie czy dom rodzinny determinuje, kim będziemy w przyszłości? Czy wzorce zachowań wyniesione z domu są dla nas wskazówką na przyszłość? Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że nie zawsze jest idealnie w rodzinie, nie każda z rodzin może zabiegać o nominację do otrzymania miana "rodziny, która wychowała dzieci na praworządnych obywateli". Często wpływ środowiska, w którym się obracamy oraz okoliczności, których doświadczamy determinują nasze zachowania.
Każdy z bohaterów miał swoje pięć minut, aby opowiedzieć o swojej przeszłości i co go skłoniło, że zdecydował się wejść na ścieżkę przestępstwa. Dzięki temu zabiegowi, możemy lepiej zrozumieć postępowanie bohaterów. Jednak nie jest to jednoznaczne z akceptacją ich czynów.
Z pewnością do zbrodni popycha miłość i zazdrość, która potrafi z człowieka wyciągnąć bestię, która jest zaślepiona żądzą zemsty, idącą po trupach do celu. Nie nie jest w stanie jej powstrzymać, za wyjątkiem jej własnej śmierci (...)
(...)Szpital psychiatryczny kojarzy się z ludźmi, którzy ze względu na swoją chorobę są dla nas jak z innego świata. Trudno jest zrozumieć ich zachowanie, które w żaden logiczny sposób nie można wytłumaczyć. Jednak co z ludźmi, którzy popełnili okrutne zbrodnie i są umieszczani w szpitalu, dostając etykietkę niepoczytalny? Co siedzi w głowach takich osób, które czerpią dziką przyjemność z zadawania bólu i napawania się czyimś cierpieniem? Czy na pewno są chorzy? Czy nie jest to dla mordercy furka umożliwiająca ucieczkę przed więzieniem? Z pewnością na te pytania znajdziecie odpowiedź w książce.
Autor nakreślił bardzo wyrazistych bohaterów, ukazał ich wady i zalety. Przedstawił ich środowiska, w których żyli zanim wkroczyli na ścieżkę przestępstwa. I w tym momencie pojawia się pytanie czy dom rodzinny determinuje, kim będziemy w przyszłości? Czy wzorce zachowań wyniesione z domu są dla nas wskazówką na przyszłość? Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że nie zawsze jest idealnie w rodzinie, nie każda z rodzin może zabiegać o nominację do otrzymania miana "rodziny, która wychowała dzieci na praworządnych obywateli". Często wpływ środowiska, w którym się obracamy oraz okoliczności, których doświadczamy determinują nasze zachowania.
Każdy z bohaterów miał swoje pięć minut, aby opowiedzieć o swojej przeszłości i co go skłoniło, że zdecydował się wejść na ścieżkę przestępstwa. Dzięki temu zabiegowi, możemy lepiej zrozumieć postępowanie bohaterów. Jednak nie jest to jednoznaczne z akceptacją ich czynów.
Z pewnością do zbrodni popycha miłość i zazdrość, która potrafi z człowieka wyciągnąć bestię, która jest zaślepiona żądzą zemsty, idącą po trupach do celu. Nie nie jest w stanie jej powstrzymać, za wyjątkiem jej własnej śmierci (...)
Małgosia Brzeska | (28.05.2019) |
Czy warto wziąć ze sobą pasażera na gapę? W dzisiejszych czasach niebezpieczne. A zarazem pełne zaskakujących i nieplanowych sytuacji i zdarzeń. Bohaterowie najnowszej powieści Adriana Bednarka Pasażer na gapę mogli doświadczyć tych wrażeń na własnej skórze …
Maciek ucieka ucieka z zakładu psychiatrycznego. Ale nie sam, z pasażerem na gapę. Nie udało mu się ukryć swoich zamiarów przed kolegą z celi. Aby wydostać się za mury, musiał wziąć go ze sobą. I tak rozpoczyna się mocna jazda bez trzymanki. Maciek nie ma pojęcia za co został osadzony w szpitalu Konrad, nigdy się tym nie chwalił. Ale gdy prawda wyjdzie na jaw, już będzie za późno na jego pozbycie się. Gdyby Maciek wiedział, z kim ma do czynienia, być może nigdy nie zaryzykowałby próby ucieczki …
Pasażer na gapę wbija w fotel od pierwszych stron. Jestem już po lekturze innej powieści Adriana Bednarka, więc wiedziałam, na co go stać i czego mogę oczekiwać. Ale przeliczyłam się, moje wyobrażenie było pestką wobec tego, co autor mi zaserwował. Przeszedł sam siebie. Dawka emocji, którymi obdarzył mnie autor, nie ma skali, więc nie jestem w stanie ich określić. A może jednak spróbuję: w skali od jeden do dziesięciu, daję skromne jedenaście.
Groza, przerażenie i tajemniczy mrok wyciągają do nas swoją krwiożerczą dłoń. Chwytają nas, oplatają jak utkana nić pajęcza, z której nie możemy się wydostać. Trzymają nas swoimi mackami i szepczą „nie uciekajcie, z każdą sekundą będzie tylko ciekawiej”. A nas ogrania przerażenie, ciało sztywniej jak sparaliżowane, odnosi się wrażenie, jakby się było tym kolejnym uczestnikiem chwil grozy. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Ale jak się otrząśniemy, to cieszymy się, że jednak nas tam nie było, dzięki temu być może przeżyliśmy.
Autor stworzył świetne kreacje bohaterów, na szczególną uwagę zasługuje psychopata Konrad. Jego postać utkana została misternie, z detalami i pełną precyzją. Jego zmagania wewnętrzne i rozterki dodają pikanterii tej lekturze. Jakim trzeba być potworem, aby ludziom gotować taki los. Niewyobrażalne i nie do ogarnięcia.
W tej powieści nie ma żadnego zbędnego słowa, sytuacji czy chwili. Wszystko jest dokładnie i misternie zaplanowane i przedstawione czytelnikowi. A przez to tę powieść się chłonie i nie można się od niej oderwać, ona wpija się w ciało jak pijawka i nie puści dopóki się nie skończy. To ona decyduje, czy i kiedy możemy ją odłożyć, słowem ma nad nami od początku przewagę, my nie mamy nic do powiedzenia.
Ale trzeba dodać, że ta powieść nie gardzi brutalnością i dramatyzmem. Dużo krwi, chwil grozy i trudnych do wyobrażenia aktów przemocy. Język naszpikowany wulgaryzmami, ale inaczej się nie dało. Aby wczuć się w sytuację i towarzystwo kryminalistów, trzeba poznać ich slang, być blisko nich.
Historia opisana w powieści jest nam przedstawiana z trzech ujęć: ze strony Maćka, Magdy i Konrada. Jak się okazuje, każdy z nich ma swój pogląd na daną sytuację i inaczej ją przeżywa. A przez to nasz odbiór jest niezmiernie wzbogacony, ukazany z kilku perspektyw. Niesamowicie kreatywny zamysł autora. Pełne uznanie.
Polecam, mroczna i tajemnicza, pełna zaskakujących zwrotów akcji. Dynamiczna i niespokojna, wstrząsająca nami i wywołująca dreszczyk emocji. Długo nie można się po niej otrząsnąć. I właśnie o to chodzi w mrożących krew w żyłach thrillerach.
Maciek ucieka ucieka z zakładu psychiatrycznego. Ale nie sam, z pasażerem na gapę. Nie udało mu się ukryć swoich zamiarów przed kolegą z celi. Aby wydostać się za mury, musiał wziąć go ze sobą. I tak rozpoczyna się mocna jazda bez trzymanki. Maciek nie ma pojęcia za co został osadzony w szpitalu Konrad, nigdy się tym nie chwalił. Ale gdy prawda wyjdzie na jaw, już będzie za późno na jego pozbycie się. Gdyby Maciek wiedział, z kim ma do czynienia, być może nigdy nie zaryzykowałby próby ucieczki …
Pasażer na gapę wbija w fotel od pierwszych stron. Jestem już po lekturze innej powieści Adriana Bednarka, więc wiedziałam, na co go stać i czego mogę oczekiwać. Ale przeliczyłam się, moje wyobrażenie było pestką wobec tego, co autor mi zaserwował. Przeszedł sam siebie. Dawka emocji, którymi obdarzył mnie autor, nie ma skali, więc nie jestem w stanie ich określić. A może jednak spróbuję: w skali od jeden do dziesięciu, daję skromne jedenaście.
Groza, przerażenie i tajemniczy mrok wyciągają do nas swoją krwiożerczą dłoń. Chwytają nas, oplatają jak utkana nić pajęcza, z której nie możemy się wydostać. Trzymają nas swoimi mackami i szepczą „nie uciekajcie, z każdą sekundą będzie tylko ciekawiej”. A nas ogrania przerażenie, ciało sztywniej jak sparaliżowane, odnosi się wrażenie, jakby się było tym kolejnym uczestnikiem chwil grozy. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Ale jak się otrząśniemy, to cieszymy się, że jednak nas tam nie było, dzięki temu być może przeżyliśmy.
Autor stworzył świetne kreacje bohaterów, na szczególną uwagę zasługuje psychopata Konrad. Jego postać utkana została misternie, z detalami i pełną precyzją. Jego zmagania wewnętrzne i rozterki dodają pikanterii tej lekturze. Jakim trzeba być potworem, aby ludziom gotować taki los. Niewyobrażalne i nie do ogarnięcia.
W tej powieści nie ma żadnego zbędnego słowa, sytuacji czy chwili. Wszystko jest dokładnie i misternie zaplanowane i przedstawione czytelnikowi. A przez to tę powieść się chłonie i nie można się od niej oderwać, ona wpija się w ciało jak pijawka i nie puści dopóki się nie skończy. To ona decyduje, czy i kiedy możemy ją odłożyć, słowem ma nad nami od początku przewagę, my nie mamy nic do powiedzenia.
Ale trzeba dodać, że ta powieść nie gardzi brutalnością i dramatyzmem. Dużo krwi, chwil grozy i trudnych do wyobrażenia aktów przemocy. Język naszpikowany wulgaryzmami, ale inaczej się nie dało. Aby wczuć się w sytuację i towarzystwo kryminalistów, trzeba poznać ich slang, być blisko nich.
Historia opisana w powieści jest nam przedstawiana z trzech ujęć: ze strony Maćka, Magdy i Konrada. Jak się okazuje, każdy z nich ma swój pogląd na daną sytuację i inaczej ją przeżywa. A przez to nasz odbiór jest niezmiernie wzbogacony, ukazany z kilku perspektyw. Niesamowicie kreatywny zamysł autora. Pełne uznanie.
Polecam, mroczna i tajemnicza, pełna zaskakujących zwrotów akcji. Dynamiczna i niespokojna, wstrząsająca nami i wywołująca dreszczyk emocji. Długo nie można się po niej otrząsnąć. I właśnie o to chodzi w mrożących krew w żyłach thrillerach.
Renata Zub | (28.05.2019) |
Kilka lat temu, po debiucie Adriana Bednarka - osławionym już "Pamiętniku diabła" - napisałam, że choć było to dopiero nasze pierwsze spotkanie, to już wiem, że kolejne tytuły podpisane jego nazwiskiem będę brać w ciemno. Już wtedy wiedziałam, że bez wahania sięgnę po wszystko, co wyjdzie spod jego pióra. I tak właśnie robię. A wiecie co jest najlepsze? Jeszcze ani razu się nie zawiodłam! Kiedy tylko dochodzą mnie słuchy, że w drukarni wykluwają się świeżutkie egzemplarze nowej książki sygnowanej nazwiskiem Bednarka, ja pierwsza stoję po nią w kolejce! I schemat zawsze wygląda tak samo. Przychodzi pocztą nowa książka, otwieram ją z zamiarem przeczytania jedynie prologu, by odrobinę skosztować nowości... i odkładam ją kilka godzin później. Ja nie wiem, jak on to robi, ale... robi to doskonale!
No i co tu dużo mówić, moi drodzy? To już chyba moje szóste spotkanie z autorem, i po raz szósty będą z mojej strony, tylko zachwyty skierowane pod jego adresem. Więc jeśli tęskno wam za negatywnymi opiniami, to na pewno nie tym razem ;) O tym, że pan Bednarek pisze lekko, dzięki czemu bardzo łatwo, szybko i przyjemnie czyta się jego powieści, mówiłam już kilka razy. Mnie bardzo odpowiada jego styl, jego poczucie humoru, oraz charakter w jakim utrzymane są jego dzieła. Dodatkowo, w przypadku "Pasażera na gapę", mamy okazję zobaczyć u autora coś nowego. Coś, z czym postanowił się on zmierzyć po raz pierwszy, by sprawdzić jak ten zabieg się uda i czy w ogóle się uda... ;) A mianowicie, postanowił on znacznie ukrócić długość swoich rozdziałów. Nie ukrywam, że jeśli o mnie chodzi, był to strzał w dziesiątkę, gdyż jestem wielką zwolenniczką krótkich rozdziałów. O wiele szybciej i łatwiej czyta mi się książkę skonstruowaną w ten sposób. Szczerze mówiąc, uważam że rozdziały w książkach pana Bednarka i tak nigdy nie były za długie. Były w sam raz. Przez lata spędzone z nosem w książkach, spotkałam się już ze znacznie gorszymi przypadkami. Są powieści, w których jeden rozdział wlecze się przez kilkadziesiąt stron, lub co gorsza, nie ma w ogóle podziałów. Mnie bardzo ciężko czyta się ciągiem pisaną prozę, dlatego wielkie pochwały dla autora za odwagę... Za próby. Za coś nowego. Adrian, wyszło rewelacyjnie!
całość na blogu:
https://czytam-bo-lubie-ksiazki.blogspot.com/2019/05/pasazer-na-gape-adrian-bednarek.html
No i co tu dużo mówić, moi drodzy? To już chyba moje szóste spotkanie z autorem, i po raz szósty będą z mojej strony, tylko zachwyty skierowane pod jego adresem. Więc jeśli tęskno wam za negatywnymi opiniami, to na pewno nie tym razem ;) O tym, że pan Bednarek pisze lekko, dzięki czemu bardzo łatwo, szybko i przyjemnie czyta się jego powieści, mówiłam już kilka razy. Mnie bardzo odpowiada jego styl, jego poczucie humoru, oraz charakter w jakim utrzymane są jego dzieła. Dodatkowo, w przypadku "Pasażera na gapę", mamy okazję zobaczyć u autora coś nowego. Coś, z czym postanowił się on zmierzyć po raz pierwszy, by sprawdzić jak ten zabieg się uda i czy w ogóle się uda... ;) A mianowicie, postanowił on znacznie ukrócić długość swoich rozdziałów. Nie ukrywam, że jeśli o mnie chodzi, był to strzał w dziesiątkę, gdyż jestem wielką zwolenniczką krótkich rozdziałów. O wiele szybciej i łatwiej czyta mi się książkę skonstruowaną w ten sposób. Szczerze mówiąc, uważam że rozdziały w książkach pana Bednarka i tak nigdy nie były za długie. Były w sam raz. Przez lata spędzone z nosem w książkach, spotkałam się już ze znacznie gorszymi przypadkami. Są powieści, w których jeden rozdział wlecze się przez kilkadziesiąt stron, lub co gorsza, nie ma w ogóle podziałów. Mnie bardzo ciężko czyta się ciągiem pisaną prozę, dlatego wielkie pochwały dla autora za odwagę... Za próby. Za coś nowego. Adrian, wyszło rewelacyjnie!
całość na blogu:
https://czytam-bo-lubie-ksiazki.blogspot.com/2019/05/pasazer-na-gape-adrian-bednarek.html
Karolina Sobólska | (28.06.2019) |
"Pasażer na gapę" to fenomenalne dzieło autorstwa Adriana Bednarka. Thriller wciąga czytelnika już od pierwszej strony. Krótkie rozdziały idealnie łączą się z szybko postępującą akcją. Fabuła jest pozbawiona przesadnych opisów i niepotrzebnych wątków. Bohaterowie zostali stworzeni bardzo realistycznie - odzwierciedlenie każdego z nich możemy znaleźć w realnym życiu.
Postać Konrada zostaje dopracowana bardzo szczegółowo. To on jest głównym bohaterem, przywódcą w całej książce. Zagłębiając się w treść lektury, możemy poznać jego przeszłość. W ten sposób odkrywamy również opisy morderstw, których dokonał na najbliższych. Są one bardzo szczegółowe, brutalne, odciskające piętno na naszym postrzeganiu wspomnianej postaci.
Maciej i Magda są przedstawieni jako pionki w grze. Nie znają przeszłości Konrada, lecz ten nie chce się od nich odczepić. Oferuje im korzystny interes, po którym obiecuje odejść. Czy stawka jest tego warta? Co się stanie, gdy bohaterowie dowiedzą się o jego morderstwach?
Thriller "Pasażer na gapę" jest historią nieprzewidywalną, pełną różnorodnych emocji. Styl pisania autora bardzo przypadł mi do gustu, zapewniając niezwykłą przygodę. Największym zaskoczeniem okazał się dla mnie epilog, obnażający prawdę o bohaterach. Książka była dla mnie przyjemnym doświadczeniem, dzięki czemu jeszcze nie raz do niej wrócę.
Postać Konrada zostaje dopracowana bardzo szczegółowo. To on jest głównym bohaterem, przywódcą w całej książce. Zagłębiając się w treść lektury, możemy poznać jego przeszłość. W ten sposób odkrywamy również opisy morderstw, których dokonał na najbliższych. Są one bardzo szczegółowe, brutalne, odciskające piętno na naszym postrzeganiu wspomnianej postaci.
Maciej i Magda są przedstawieni jako pionki w grze. Nie znają przeszłości Konrada, lecz ten nie chce się od nich odczepić. Oferuje im korzystny interes, po którym obiecuje odejść. Czy stawka jest tego warta? Co się stanie, gdy bohaterowie dowiedzą się o jego morderstwach?
Thriller "Pasażer na gapę" jest historią nieprzewidywalną, pełną różnorodnych emocji. Styl pisania autora bardzo przypadł mi do gustu, zapewniając niezwykłą przygodę. Największym zaskoczeniem okazał się dla mnie epilog, obnażający prawdę o bohaterach. Książka była dla mnie przyjemnym doświadczeniem, dzięki czemu jeszcze nie raz do niej wrócę.
Martyna Adamska | (21.07.2019) |
Maciek aby uchronić się od więzienia udaje chorego psychicznie i trafia do szpitala psychiatrycznego jednak nie ma zamiaru grzecznie odsiedzieć swojego wyroku, wraz z dziewczyną Magdą przygotowuje plan ucieczki. Wszystko idzie gładko do momentu kiedy w celi Maćka pojawia się współlokator, Konrad. Plan trzeba szybko zmodyfikować i dopisać do niego kolegę z pokoju, szybka ucieczka i szybkie pożegnanie Nowego. Okazuje się że nic nie jest tak proste jak początkowo para zakochanych założyła, Konrad prowadzi swoją własną chorą grę w której para zakochanych zostaje pionkami ..Co zaplanował dla nich Konrad? Czy uda im się wybrnąć z tej chorej przygody?
To moje pierwsze spotkanie z panem Bednarkiem i już wiem czemu wszyscy mnie tak namawiali na czytanie jego książek. Nie można się nudzić! ciągle napięcie, niewiadome, powolne odkrywanie tajemnic bohaterów, ich planów i motywacji jest fascynujące i wzbudza dreszczyk emocji.
Bardzo mi się podobało, że każdemu z bohaterów został poświęcony czas, mogłam poznać każdego z nich, poświęcić im chwile i lepiej zrozumieć. Oczywiście najbardziej fascynująca była dla mnie postać Konrada, autor doskonale otoczył go aurą tajemniczości więc z niepokojem wyglądałam jego ,,historii choroby`` , niezły świr.
Akcja toczyła się niezwykle dynamicznie, dostarczyła mi wielu emocji i ciarek przebiegających po kręgosłupie, wciągnęłam się do tego stopnia iż książkę skończyłam w jeden dzień! Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po twórczość pana Bednarka a jeśli ktoś nie czytał bądź się wacha, uwierzcie mi warto! Gwarancja ostrej jazdy.
To moje pierwsze spotkanie z panem Bednarkiem i już wiem czemu wszyscy mnie tak namawiali na czytanie jego książek. Nie można się nudzić! ciągle napięcie, niewiadome, powolne odkrywanie tajemnic bohaterów, ich planów i motywacji jest fascynujące i wzbudza dreszczyk emocji.
Bardzo mi się podobało, że każdemu z bohaterów został poświęcony czas, mogłam poznać każdego z nich, poświęcić im chwile i lepiej zrozumieć. Oczywiście najbardziej fascynująca była dla mnie postać Konrada, autor doskonale otoczył go aurą tajemniczości więc z niepokojem wyglądałam jego ,,historii choroby`` , niezły świr.
Akcja toczyła się niezwykle dynamicznie, dostarczyła mi wielu emocji i ciarek przebiegających po kręgosłupie, wciągnęłam się do tego stopnia iż książkę skończyłam w jeden dzień! Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po twórczość pana Bednarka a jeśli ktoś nie czytał bądź się wacha, uwierzcie mi warto! Gwarancja ostrej jazdy.
Krzyś i Małgosia ksiazkioczamimezczyzny@gmail.com | (22.07.2019) |
PASAŻER NA GAPĘ
Weronika Gosek | (1.08.2019) |
.
"Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego, to dopiero początek..." Jej! Jakie to było dobre! Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy zacząć swoją przygodę z twórczością @adrian_bednarek_autor , to zdecydowanie polecam książkę "Pasażer na gapę". Historia pełna intryg, kłamstw i niedomówień! Krótkie rozdziały i dynamiczne akcje, sprawiają, że książkę się pochłania, a po przeczytaniu, myślę, że zapragniecie tylko więcej, tak jak ja!
Marek pragnie wyjść już na wolność. Wspólnie z Magda stworzyli ucieczkę doskonałą. Prosta, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, nic nie mogło pójść nie tak. Jednak życie płata figle i jeden dzień przed zaplanowaną akcją, do jego celi dołącza współlokator- Kondrad. Tajemniczy mężczyzna, który jak rzep, przyłącza się i nie odpuści. Dopóki nie zrealizuje swojego planu.
.
Autor serwuje nam dopracowaną, wciągająca i brutalną historię. Z początku ma charakter sensacyjny. Ucieczka, zmiana tożsamości i ukrywanie się. Jednak od momentu gdy para wprawionych złodziejaszków zgadza się na akcję z Nowym, historia nabiera większego tempa i tutaj się dzieje! Autor nie oszczędza nas w opisach krwawych i makabrycznych morderstw. Człowiek prawdziwy psychopata, których ja tak uwielbiam w thrillerach. Wodzi nas za nos na każdym kroku i nie odkryje rombka tajemnicy, dopóki nie będzie do tego zmuszony. To on steruje wszystkim, jak pionkami. Szereg manipulacji, pułapek i walki jaką będą musieli stoczyć bohaterowie, aby wyjść z tego cało. Do czego są w stanie się posunąć? Koniecznie się przekonajcie sami!
.
Adrian Bednarek stworzył thriller na wysokim poziomie. Intryguje już od pierwszych stron i jestem pewna, że sięgając po niego się nie zawiedziecie. Czyta się dosłownie jednym tchem, a wrażeń i zszarganych nerwów na pewno wam nie zabraknie!
"Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego, to dopiero początek..." Jej! Jakie to było dobre! Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy zacząć swoją przygodę z twórczością @adrian_bednarek_autor , to zdecydowanie polecam książkę "Pasażer na gapę". Historia pełna intryg, kłamstw i niedomówień! Krótkie rozdziały i dynamiczne akcje, sprawiają, że książkę się pochłania, a po przeczytaniu, myślę, że zapragniecie tylko więcej, tak jak ja!
Marek pragnie wyjść już na wolność. Wspólnie z Magda stworzyli ucieczkę doskonałą. Prosta, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, nic nie mogło pójść nie tak. Jednak życie płata figle i jeden dzień przed zaplanowaną akcją, do jego celi dołącza współlokator- Kondrad. Tajemniczy mężczyzna, który jak rzep, przyłącza się i nie odpuści. Dopóki nie zrealizuje swojego planu.
.
Autor serwuje nam dopracowaną, wciągająca i brutalną historię. Z początku ma charakter sensacyjny. Ucieczka, zmiana tożsamości i ukrywanie się. Jednak od momentu gdy para wprawionych złodziejaszków zgadza się na akcję z Nowym, historia nabiera większego tempa i tutaj się dzieje! Autor nie oszczędza nas w opisach krwawych i makabrycznych morderstw. Człowiek prawdziwy psychopata, których ja tak uwielbiam w thrillerach. Wodzi nas za nos na każdym kroku i nie odkryje rombka tajemnicy, dopóki nie będzie do tego zmuszony. To on steruje wszystkim, jak pionkami. Szereg manipulacji, pułapek i walki jaką będą musieli stoczyć bohaterowie, aby wyjść z tego cało. Do czego są w stanie się posunąć? Koniecznie się przekonajcie sami!
.
Adrian Bednarek stworzył thriller na wysokim poziomie. Intryguje już od pierwszych stron i jestem pewna, że sięgając po niego się nie zawiedziecie. Czyta się dosłownie jednym tchem, a wrażeń i zszarganych nerwów na pewno wam nie zabraknie!
Obydwie Zaczytane | (18.04.2020) |
Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego to dopiero początek.....
Maciek trafił do szpitala psychiatrycznego po tym jak przeżył ciężką traumę, która przerysowała mu psychikę. Brał udział w napadzie, który skończył się tragicznie dla jego grupy. Dream team postanowił zrobić skok życia i obrabować dom Marszałka. Niestety nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że ktoś wcześniej ustawił wszystko i postanowił zakpić sobie ze złodziejaszków. Skok skończył się tym, iż dwójka bandytów nie żyła, trzecia osoba została inwalidą a Maciek siedział w zakładzie psychiatrycznym. Zamiast wielkiej forsy dostali krew i śmierć. Magda pomaga ukochanemu w ucieczce z psychiatryka, lecz pierwotny plan się sypie w momencie kiedy niespodziewanie w Maćka celi pojawia się nowa osoba. Nie mając innego wyjścia, para zakochanych złodziei zabiera pasażera na gapę nie zdając sobie w ogóle sprawy kim jest. Maciek myślał, że jeśli udało mu się oszukać policję, to żaden czubek nie jest mu straszny. Chęć bycia wolnym u boku ukochanej nakręcała go jeszcze bardziej.
Karty jednak zaczyna rozdawać nowy "kolega" Konrad Mączyński. Rozpoczyna się gra, którą stawka jest życie.
Jak niebezpieczny okaże się mężczyzna zabrany na gapę?
To jest jena z tych książek, które powodują, że krew szybciej krąży w żyłach, ciało przeszywa chłód a oderwanie się od powieśći jest wręcz niemożliwe.
Jak wiecie już z moich wcześniejszych recenzji jestem fanką krwawych zbrodni, psychologicznych gierek i uwielbiam zabójców zabijających z zimną krwią. Może nie chciałabym mieć z nimi do czynienia, ale w powieści uwielbiam ten stan kiedy autor zabiera mnie na przejażdżkę w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, przeraża i pozostawia we mnie ślad na długo po przeczytaniu książki.
Miłość popycha ludzi do bardzo irracjonalnych czynów. WIększość ludzi jest zdolna zabić w obronie własnej, w obronie swojego dziecka czy rodziny. Jesteśmy zdolni do zabójstwa, mamy prawo się bronić, ale co jeśli znajdziemy się w sytuacji, w której to nienawiść popycha do zbrodni.
Konrad był zwykłym człowiekiem, mężem i ojcem. Wystarczyła tylko jedna informacja, aby cała miłość do ukochanych osób została zastąpiona żądzą zemsty. Jak bardzo potrafi być okrutny człowiek podczas amoku? Zabójstwa jakich dokonał mężczyzna przekroczyły wszelkie możliwe granice.
Warto wspomnieć również o Magdzie i Maćku. Idealny przykład tego jak niewłaściwe towarzystwo i problemy rodzinne niszczą młodych i mądrych ludzi. Ich miłość do siebie była wszystkim co mieli. Byli zdolni do wszystkiego byle być razem.
Pasażer na gapę to znakomity thriller, napisany na najwyższym poziomie, który niesamowicie zaskakuje, przeraża czytelnika, a pełne brutalności opisy zbrodni nie pozwolą spać spokojnie. Długo szukałam tak bardzo realistycznych i krwawych opisów, po których wyobraźnia od razu działa jakby czytelnik brał udział w zabójstwie lub oględzinach miejsca przestępstwa.
Autor szokuje, zaskakuje, zachwyca, serwuje prawdziwą ucztę czytelniczą. Nie ukrywa szczegółów ale dawkuje je powoli lecz konkretnie.
Bardzo realistyczni bohaterzy, różnorodność charakterów oraz krótkie rozdziały sprawiły, że przez powieść mknie się niczym piorun. Biorąc książkę do ręki dowiecie się jak daleko może posunąć się człowiek i jak mroczny może być!
Jesteście na to gotowi?
Dla mnie to objawienie na rynku mrocznych powieści i jeden z najlepszych autorów. Ja przepadłam i zdecydowanie muszę nadrobić resztę powieści Adriana Bednarka, ponieważ to autor, który nie owija bawełnę opisując krwawe zbrodnie. Pisze on tak jak lubię i do mnie przemawia idealnie.
http://obydwiezaczytane.blogspot.com/
Maciek trafił do szpitala psychiatrycznego po tym jak przeżył ciężką traumę, która przerysowała mu psychikę. Brał udział w napadzie, który skończył się tragicznie dla jego grupy. Dream team postanowił zrobić skok życia i obrabować dom Marszałka. Niestety nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że ktoś wcześniej ustawił wszystko i postanowił zakpić sobie ze złodziejaszków. Skok skończył się tym, iż dwójka bandytów nie żyła, trzecia osoba została inwalidą a Maciek siedział w zakładzie psychiatrycznym. Zamiast wielkiej forsy dostali krew i śmierć. Magda pomaga ukochanemu w ucieczce z psychiatryka, lecz pierwotny plan się sypie w momencie kiedy niespodziewanie w Maćka celi pojawia się nowa osoba. Nie mając innego wyjścia, para zakochanych złodziei zabiera pasażera na gapę nie zdając sobie w ogóle sprawy kim jest. Maciek myślał, że jeśli udało mu się oszukać policję, to żaden czubek nie jest mu straszny. Chęć bycia wolnym u boku ukochanej nakręcała go jeszcze bardziej.
Karty jednak zaczyna rozdawać nowy "kolega" Konrad Mączyński. Rozpoczyna się gra, którą stawka jest życie.
Jak niebezpieczny okaże się mężczyzna zabrany na gapę?
To jest jena z tych książek, które powodują, że krew szybciej krąży w żyłach, ciało przeszywa chłód a oderwanie się od powieśći jest wręcz niemożliwe.
Jak wiecie już z moich wcześniejszych recenzji jestem fanką krwawych zbrodni, psychologicznych gierek i uwielbiam zabójców zabijających z zimną krwią. Może nie chciałabym mieć z nimi do czynienia, ale w powieści uwielbiam ten stan kiedy autor zabiera mnie na przejażdżkę w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, przeraża i pozostawia we mnie ślad na długo po przeczytaniu książki.
Miłość popycha ludzi do bardzo irracjonalnych czynów. WIększość ludzi jest zdolna zabić w obronie własnej, w obronie swojego dziecka czy rodziny. Jesteśmy zdolni do zabójstwa, mamy prawo się bronić, ale co jeśli znajdziemy się w sytuacji, w której to nienawiść popycha do zbrodni.
Konrad był zwykłym człowiekiem, mężem i ojcem. Wystarczyła tylko jedna informacja, aby cała miłość do ukochanych osób została zastąpiona żądzą zemsty. Jak bardzo potrafi być okrutny człowiek podczas amoku? Zabójstwa jakich dokonał mężczyzna przekroczyły wszelkie możliwe granice.
Warto wspomnieć również o Magdzie i Maćku. Idealny przykład tego jak niewłaściwe towarzystwo i problemy rodzinne niszczą młodych i mądrych ludzi. Ich miłość do siebie była wszystkim co mieli. Byli zdolni do wszystkiego byle być razem.
Pasażer na gapę to znakomity thriller, napisany na najwyższym poziomie, który niesamowicie zaskakuje, przeraża czytelnika, a pełne brutalności opisy zbrodni nie pozwolą spać spokojnie. Długo szukałam tak bardzo realistycznych i krwawych opisów, po których wyobraźnia od razu działa jakby czytelnik brał udział w zabójstwie lub oględzinach miejsca przestępstwa.
Autor szokuje, zaskakuje, zachwyca, serwuje prawdziwą ucztę czytelniczą. Nie ukrywa szczegółów ale dawkuje je powoli lecz konkretnie.
Bardzo realistyczni bohaterzy, różnorodność charakterów oraz krótkie rozdziały sprawiły, że przez powieść mknie się niczym piorun. Biorąc książkę do ręki dowiecie się jak daleko może posunąć się człowiek i jak mroczny może być!
Jesteście na to gotowi?
Dla mnie to objawienie na rynku mrocznych powieści i jeden z najlepszych autorów. Ja przepadłam i zdecydowanie muszę nadrobić resztę powieści Adriana Bednarka, ponieważ to autor, który nie owija bawełnę opisując krwawe zbrodnie. Pisze on tak jak lubię i do mnie przemawia idealnie.
http://obydwiezaczytane.blogspot.com/
ania bex | (24.02.2021) |
No to jazda!
Sylwia Gadomska | (23.06.2021) |
Jak ten Adrian potrafi pisać, budować napięcie i je utrzymać na wysokim poziomie... Ta powieść tak mnie wciągnęła, że nawet nie zauważyłam kiedy zaczął dzwonić budzik, że już pora wstawać, a ja nawet nie zdążyłam położyć się spać...
Maciek Gosławski zamiast do więzienia trafia do szpitala psychiatrycznego ze stwierdzonym PTSD, czyli stresem pourazowym po nieudanym napadzie, z którego tylko on wyszedł cało. Na następny dzień ma zaplanowaną ucieczkę. Ma mu w tym pomóc charyzmatyczna, silna i odważna dziewczyna, Magda. Jej brat i ojciec są "wysokiej klasy" złodziejami. Plan ucieczki zaczyna się komplikować, gdy do sali Maćka trafia Konrad. Chłopak nie ma wyjścia, musi zabrać Nowego ze sobą albo zrezygnować. Kim okaże się pasażer na gapę i jakie komplikacje ich czekają?
"Pasażer na gapę" to mroczny, brutalny, czasami tak drastyczny, że aż obrzydliwy thriller. Całą powieść poziom napięcia sięga zenitu ani na chwilę nie odpuszczając i sprawiając, że nie można się od niej oderwać, gdyż chce się poznać dalsze losy. Autor wplótł w fabułę wspomnienia bohaterów. Każdy przedstawia przeszłość ze swojej perspektywy, co jest niesamowicie ciekawe, gdyż widzimy sytuację i od strony przestępców i policjanta prowadzącego śledztwo.
Bohaterowie są wykreowani w sposób bezbłędny. Pisarz ukazał jak zwykły mężczyzna może w ułamku sekunku przewartościować swoje priorytety i stać się pałającym zemstą brutalnym mordercą. Szkic psychologiczny Maćka i Magdy jest świetnym przykładem jak problemy rodzinne oraz złe towarzystwo potrafią zniszczyć zdolnych, ambitnych ludzi wchodzących dopiero w dorosłość i zniwelować ich świetlaną przyszłość.
Przypadek sprawił, że drogi całej trójki się przecieły doprowadzając do szeregu błędnych decyzji tragicznego w konsekwencji.
Narracja jest prowadzona trzecioosobowo z perspektywy Magdy, Maćka, Konrada oraz policjanta, który próbuje ich namierzyć.
Wszystkie opisy są bardzo precyzyjnie dawkowane, bez przesadnego rozwlekania, ale też bez niedomówień.
Dynamiczna akcja, naturalne dialogi i rewelacyjny, niesztampowy pomysł na fabułę to przepis na sukces, który tą powieścią autor z pewnością osiągnął.
Za możliwość poznania tak wciągającego thrillera dziękuję wydawnictwu Novae Res, a autorowi za dotrzymanie słowa, że czytanie będzie ostrą jazdą bez trzymanki
Maciek Gosławski zamiast do więzienia trafia do szpitala psychiatrycznego ze stwierdzonym PTSD, czyli stresem pourazowym po nieudanym napadzie, z którego tylko on wyszedł cało. Na następny dzień ma zaplanowaną ucieczkę. Ma mu w tym pomóc charyzmatyczna, silna i odważna dziewczyna, Magda. Jej brat i ojciec są "wysokiej klasy" złodziejami. Plan ucieczki zaczyna się komplikować, gdy do sali Maćka trafia Konrad. Chłopak nie ma wyjścia, musi zabrać Nowego ze sobą albo zrezygnować. Kim okaże się pasażer na gapę i jakie komplikacje ich czekają?
"Pasażer na gapę" to mroczny, brutalny, czasami tak drastyczny, że aż obrzydliwy thriller. Całą powieść poziom napięcia sięga zenitu ani na chwilę nie odpuszczając i sprawiając, że nie można się od niej oderwać, gdyż chce się poznać dalsze losy. Autor wplótł w fabułę wspomnienia bohaterów. Każdy przedstawia przeszłość ze swojej perspektywy, co jest niesamowicie ciekawe, gdyż widzimy sytuację i od strony przestępców i policjanta prowadzącego śledztwo.
Bohaterowie są wykreowani w sposób bezbłędny. Pisarz ukazał jak zwykły mężczyzna może w ułamku sekunku przewartościować swoje priorytety i stać się pałającym zemstą brutalnym mordercą. Szkic psychologiczny Maćka i Magdy jest świetnym przykładem jak problemy rodzinne oraz złe towarzystwo potrafią zniszczyć zdolnych, ambitnych ludzi wchodzących dopiero w dorosłość i zniwelować ich świetlaną przyszłość.
Przypadek sprawił, że drogi całej trójki się przecieły doprowadzając do szeregu błędnych decyzji tragicznego w konsekwencji.
Narracja jest prowadzona trzecioosobowo z perspektywy Magdy, Maćka, Konrada oraz policjanta, który próbuje ich namierzyć.
Wszystkie opisy są bardzo precyzyjnie dawkowane, bez przesadnego rozwlekania, ale też bez niedomówień.
Dynamiczna akcja, naturalne dialogi i rewelacyjny, niesztampowy pomysł na fabułę to przepis na sukces, który tą powieścią autor z pewnością osiągnął.
Za możliwość poznania tak wciągającego thrillera dziękuję wydawnictwu Novae Res, a autorowi za dotrzymanie słowa, że czytanie będzie ostrą jazdą bez trzymanki
Katarzyna Wąsowicz | (9.09.2019) |
"Pasażer na gapę" intryguje nie tylko opisem, ale i okładką. Nieostrą, wprawiającą w lekki niepokój z niewyraźną sylwetką mężczyzny. Opis zapowiada sporą dozę akcji i ciekawą historię. Z książkami Adriana Bednarka nie miałam wcześniej przyjemności się zapoznać, choć ma na koncie kilka, bardzo dobrze ocenianych powieści. Po przeczytaniu "Pasażera" sama oceniłam go wysoko i ciekawa jestem innych jego utworów.
Głównych bohaterów poznajemy w murach szpitala psychiatrycznego. Nie są jednak oni typowymi pacjentami, lecz uznanymi za niepoczytalnych przestępcami. Jak doskonale wiemy, przestępca przestępcy nie równy. Maciek to młody chłopak, wychowanek blokowiska, parający się kradzieżą wraz z grupą przyjaciół. Skok ich życia kończy się tragicznie, a Maciek, aby uniknąć wieloletniego więzienia symuluje niepoczytalność. Nie zamierza jednak zostać na oddziale psychiatrycznym, opracowuje misterny plan.
Postać Konrada, drugiego z bohaterów, owiana jest kokonem tajemniczości. O jego przeszłości nie dowiadujemy się tak od razu, a informacje te są dawkowane stopniowo, pozostawiając czytelnika w stanie niegasnącej ciekawości.
Magda, to dziewczyna Maćka, młoda, bystra dziewczyna pochodząca z rodziny ze złodziejskimi tradycjami, sama w tym fachu jest bardzo dobra. Razem z Maćkiem opracowali plan ucieczki ze szpitala. Plan dopracowany w każdym calu nie przewidywał tylko jednego... Pasażera na gapę.
Zły, zła, złe, złego, złem...
Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, czyli konstrukcję, którą bardzo lubię. Do tego Autor przedstawia wydarzenia z perspektywy kilku osób, co pozwala na lepsze zrozumienie motywów postępowania i poznania osobowości poszczególnych postaci.
Jeśli jesteście wrażliwi na brutalne, bezpośrednie opisy, czy wulgaryzmy powinniście uważać. Mnie osobiście to nie przeszkadza, o ile zastosowanie takiego słownictwa ma uzasadnienie w charakterze postaci czy wydarzeniach. Tutaj ma i to w stu procentach, co nie zmienia faktu, że co wrażliwsi mogą być zniesmaczeni.
Historię poznajemy z perspektywy kilku bohaterów, a styl Autora dostosowuje się do ich specyficznych charakterów. Niejednokrotnie w przypadku dzielenia narracji pomiędzy postacie styl pozostawał niezmienny, przez co miałam wrażenie, że wszyscy bohaterowie są stworzeni na jedno kopyto i różnią się tylko imionami i płcią. Tutaj na szczęście tego nie ma. Adrian Bednarek doskonale potrafi oddać indywidualizm swoich bohaterów.
Sama intryga i jej poprowadzenie sprawiły, że lektura była wciągająca. Wplecenie w akcję życiorysów Magdy, Maćka i częściowo Konrada dodało książce psychologicznej głębi. Tym samym "Pasażer na gapę" nie jest kolejną powieścią, gdzie bohaterowie są tylko mniej lub bardziej źli, a po skończeniu dość szybko się o nich zapomina. Nie zrozumcie mnie źle, lubię negatywne postaci, zawsze wydają mi się lepiej wykreowani niż ci do obrzydzenia dobrzy. W przypadku "Pasażera" chodzi o coś więcej, tym bardziej, że akcja dzieje się w naszym kraju. Tematyka poruszana przez Adriana Bednarka może bowiem stanowić podstawę do dyskusji na temat polskiego prawa karnego, leczenia psychiatrycznego czy analizy psychologicznej poszczególnych bohaterów.
Kilka słów na koniec
Ta książka była moim pierwszym zetknięciem się z twórczością A. Bednarka, choć nazwisko samego Autora nie pozostawało mi obce i przewinęło się mi się przed oczami kilkanaście razy. Pierwszym, lecz z pewnością nie ostatnim.
Swoboda we władaniu słowem, uknuta intryga, kreacje poszczególnych osób są niewątpliwymi atutami tej pozycji, przez co zachęcają do sięgnięcia po kolejne książki Bednarka, tym bardziej, iż niebawem ma ukazać się następna.
Jeśli lubicie przewagę negatywnych bohaterów, mroczną intrygę, której zakończenie wcale nie musi być optymistyczne oraz miejsce akcji w rodzimym kraju "Pasażer na gapę" z pewnością się Wam spodoba
Głównych bohaterów poznajemy w murach szpitala psychiatrycznego. Nie są jednak oni typowymi pacjentami, lecz uznanymi za niepoczytalnych przestępcami. Jak doskonale wiemy, przestępca przestępcy nie równy. Maciek to młody chłopak, wychowanek blokowiska, parający się kradzieżą wraz z grupą przyjaciół. Skok ich życia kończy się tragicznie, a Maciek, aby uniknąć wieloletniego więzienia symuluje niepoczytalność. Nie zamierza jednak zostać na oddziale psychiatrycznym, opracowuje misterny plan.
Postać Konrada, drugiego z bohaterów, owiana jest kokonem tajemniczości. O jego przeszłości nie dowiadujemy się tak od razu, a informacje te są dawkowane stopniowo, pozostawiając czytelnika w stanie niegasnącej ciekawości.
Magda, to dziewczyna Maćka, młoda, bystra dziewczyna pochodząca z rodziny ze złodziejskimi tradycjami, sama w tym fachu jest bardzo dobra. Razem z Maćkiem opracowali plan ucieczki ze szpitala. Plan dopracowany w każdym calu nie przewidywał tylko jednego... Pasażera na gapę.
Zły, zła, złe, złego, złem...
Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, czyli konstrukcję, którą bardzo lubię. Do tego Autor przedstawia wydarzenia z perspektywy kilku osób, co pozwala na lepsze zrozumienie motywów postępowania i poznania osobowości poszczególnych postaci.
Jeśli jesteście wrażliwi na brutalne, bezpośrednie opisy, czy wulgaryzmy powinniście uważać. Mnie osobiście to nie przeszkadza, o ile zastosowanie takiego słownictwa ma uzasadnienie w charakterze postaci czy wydarzeniach. Tutaj ma i to w stu procentach, co nie zmienia faktu, że co wrażliwsi mogą być zniesmaczeni.
Historię poznajemy z perspektywy kilku bohaterów, a styl Autora dostosowuje się do ich specyficznych charakterów. Niejednokrotnie w przypadku dzielenia narracji pomiędzy postacie styl pozostawał niezmienny, przez co miałam wrażenie, że wszyscy bohaterowie są stworzeni na jedno kopyto i różnią się tylko imionami i płcią. Tutaj na szczęście tego nie ma. Adrian Bednarek doskonale potrafi oddać indywidualizm swoich bohaterów.
Sama intryga i jej poprowadzenie sprawiły, że lektura była wciągająca. Wplecenie w akcję życiorysów Magdy, Maćka i częściowo Konrada dodało książce psychologicznej głębi. Tym samym "Pasażer na gapę" nie jest kolejną powieścią, gdzie bohaterowie są tylko mniej lub bardziej źli, a po skończeniu dość szybko się o nich zapomina. Nie zrozumcie mnie źle, lubię negatywne postaci, zawsze wydają mi się lepiej wykreowani niż ci do obrzydzenia dobrzy. W przypadku "Pasażera" chodzi o coś więcej, tym bardziej, że akcja dzieje się w naszym kraju. Tematyka poruszana przez Adriana Bednarka może bowiem stanowić podstawę do dyskusji na temat polskiego prawa karnego, leczenia psychiatrycznego czy analizy psychologicznej poszczególnych bohaterów.
Kilka słów na koniec
Ta książka była moim pierwszym zetknięciem się z twórczością A. Bednarka, choć nazwisko samego Autora nie pozostawało mi obce i przewinęło się mi się przed oczami kilkanaście razy. Pierwszym, lecz z pewnością nie ostatnim.
Swoboda we władaniu słowem, uknuta intryga, kreacje poszczególnych osób są niewątpliwymi atutami tej pozycji, przez co zachęcają do sięgnięcia po kolejne książki Bednarka, tym bardziej, iż niebawem ma ukazać się następna.
Jeśli lubicie przewagę negatywnych bohaterów, mroczną intrygę, której zakończenie wcale nie musi być optymistyczne oraz miejsce akcji w rodzimym kraju "Pasażer na gapę" z pewnością się Wam spodoba
Marta Ginter | (17.09.2019) |
Opis książki Adriana Bednarka pt. "Pasażer na gapę" jest bardzo zachęcający i z przyjemnością zabrałam się do lektury. Powieść wciąga czytelnika od pierwszych stron. Prawdziwa gratka dla fanów książek sensacyjnych!
Dwóch przestępców - Maciek i Konrad - uciekają ze szpitala psychiatrycznego. W całej akcji pomaga im dziewczyna młodszego z pacjentów - Magda. Para jest w sobie szaleńczo zakochana, nie widzieli się od pół roku, kiedy to chłopak dostał wyrok. Oboje są skłonni poświęcić dla siebie wszystko. Prowadzą ryzykowne życie, uwielbiają adrenalinę. Oboje pochodzą z patologicznego środowiska i ich sposobem na życie są kradzieże. W dzieciństwie i wczesnej młodości zabrakło im odpowiednichodzi wzorców, przez co bardzo się pogubili i wyjście na prostą ścieżkę będzie dla nich niezwykle trudne. Kradzieże działają na nich jak narkotyk.
Drugi mężczyzna - tytułowy pasażer na gapę - okazuje się niebezpiecznym psychopatą - mordującym bez skrupułów. Dwójka młodych ludzi znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Maciek i Magda nie mają pojęcia, co Konrad ma na swoim sumieniu.
"Pasażer na gapę" to emocjonujący thriller. Książka nasycona jest przemocą i brutalnością, niektóre sceny są bardzo przerażające i mrożące krew w żyłach. Potężna dawka emocji w trakcie lektury gwarantowana!
Marta Ginter
Dwóch przestępców - Maciek i Konrad - uciekają ze szpitala psychiatrycznego. W całej akcji pomaga im dziewczyna młodszego z pacjentów - Magda. Para jest w sobie szaleńczo zakochana, nie widzieli się od pół roku, kiedy to chłopak dostał wyrok. Oboje są skłonni poświęcić dla siebie wszystko. Prowadzą ryzykowne życie, uwielbiają adrenalinę. Oboje pochodzą z patologicznego środowiska i ich sposobem na życie są kradzieże. W dzieciństwie i wczesnej młodości zabrakło im odpowiednichodzi wzorców, przez co bardzo się pogubili i wyjście na prostą ścieżkę będzie dla nich niezwykle trudne. Kradzieże działają na nich jak narkotyk.
Drugi mężczyzna - tytułowy pasażer na gapę - okazuje się niebezpiecznym psychopatą - mordującym bez skrupułów. Dwójka młodych ludzi znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Maciek i Magda nie mają pojęcia, co Konrad ma na swoim sumieniu.
"Pasażer na gapę" to emocjonujący thriller. Książka nasycona jest przemocą i brutalnością, niektóre sceny są bardzo przerażające i mrożące krew w żyłach. Potężna dawka emocji w trakcie lektury gwarantowana!
Marta Ginter
Kryminał na talerzu | (16.10.2019) |
Akcja powieści "Pasażera na gapę" kręci się wokół ucieczki z psychiatryka. Dopracowany i przemyślany plan stworzył Maciek, młody chłopak, który został skazany za napad. Pomaga mu w tym jego dziewczyna, Magda. Niestety plan komplikuje się kiedy na dzień przed ucieczką Maciek dostaje nowego współlokatora – Konrada. Nie pozostaje mu nic innego jak wciągnąć Nowego w ucieczkę. Czy jednak była to rozsądna decyzja? W końcu o Konradzie nic nie wiadomo... Za co został skazany? Czy przypadkiem Maćkowi i Magdzie nie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo?
Wartka akcja, dziwnie mocno wciągająca historia i fakt, że książkę czyta się zadziwiająco szybko, to na pewno duże plusy też książki. Na minus muszę zaliczyć język powieści, który dla mnie był trochę za potoczny. Pomimo tego jednak książka dziwnie mi się podobała, muszę ją chyba podciągnąć pod lektury z kategorii „grzeszna przyjemność”. Dobra rozrywka, oderwanie od rzeczywistości na kilka wieczorów.
Wartka akcja, dziwnie mocno wciągająca historia i fakt, że książkę czyta się zadziwiająco szybko, to na pewno duże plusy też książki. Na minus muszę zaliczyć język powieści, który dla mnie był trochę za potoczny. Pomimo tego jednak książka dziwnie mi się podobała, muszę ją chyba podciągnąć pod lektury z kategorii „grzeszna przyjemność”. Dobra rozrywka, oderwanie od rzeczywistości na kilka wieczorów.
Natalia Kielar-Cybuchowska | (8.11.2019) |
Bardzo się cieszę,że w końcu mogłam zapoznać się z twórczością kolejnego polskiego autora.Tym razem padło na Adriana Bednarka @adrian_bednarek_autor i jego”Pasażera na gapę”
.
W tej historii mamy wszystko czym powinien charakteryzować się dobry,polski kryminał.Akcja powieści nie zwalnia ani na moment.Dodatkowo jej napięcie podsyca niewiadoma,co wydarzy się w następnej kolejności.Mamy tu również sceny brutalne i pełne okrucieństwa.Bohaterowie są dobrze wykreowani.Dzięki temu,że każdy z nich jest inny,z różną przeszłością i rożnymi dysfunkcjami możemy dokładnie poznać ich motywy.
.
Poznajemy tu kilku głównych bohaterów.Magda i Maciek to para profesjonalnych złodziejaszków,którzy poznali się kiedyś na osiedlu.Po nieudanej akcji Maciek trafia do szpitalna psychiatrycznego jako osoba niepoczytalna .Od razu kiedy się tam znalazł planuje wielki plan swojej ucieczki.Gdy nadchodzi ten szczególny dzień wszystko bierze w łeb,gdyż do celi,w której obecnie przebywa dokopują mu nowego współlokatora.A tego plan przecież nie obejmował.Teraz Maciek wraz z Nowym musi połączyć siły,by wydostać się na upragnioną wolność.Ale ucieczka ze szpitalna psychiatrycznego to dopiero początek.Bowiem ten nieznajomy pasażer na gapę skrywa mroczne tajemnice.Dodatkowo po piętach depcze im detektyw Wróblewski,który już miał przyjemność spotkać się w oko w oko z tym bezwzględnym psycholem.Jak zakończy się ta podróż?
.
”Pasażera na gapę”to bardzo dobrze skonstruowany kryminał. Sceny i opisy występujące w tej są dość mocne,ale dzięki temu mamy pełny obraz polskiej rzeczywistości.Język sam w sobie jest prosty i zrozumiały,ale przesycony także wieloma wulgaryzmami,co w tym przypadku nadaje powieść dodatkowego charakteru. Każda z postaci jest przez autora dobrze scharakteryzowana pod względem psychologiczny.Fabuła jest dobrze przemyślna i toczy się dynamicznie. Choć czasami miałam wrażenie,że nie które momenty były lekko przerysowane.Jednak ta książka to potężna dawka emocji,nie koniecznie dla osób o słabych nerwach.
.
Dziękuje @wydawnictwo_novaeres
.
W tej historii mamy wszystko czym powinien charakteryzować się dobry,polski kryminał.Akcja powieści nie zwalnia ani na moment.Dodatkowo jej napięcie podsyca niewiadoma,co wydarzy się w następnej kolejności.Mamy tu również sceny brutalne i pełne okrucieństwa.Bohaterowie są dobrze wykreowani.Dzięki temu,że każdy z nich jest inny,z różną przeszłością i rożnymi dysfunkcjami możemy dokładnie poznać ich motywy.
.
Poznajemy tu kilku głównych bohaterów.Magda i Maciek to para profesjonalnych złodziejaszków,którzy poznali się kiedyś na osiedlu.Po nieudanej akcji Maciek trafia do szpitalna psychiatrycznego jako osoba niepoczytalna .Od razu kiedy się tam znalazł planuje wielki plan swojej ucieczki.Gdy nadchodzi ten szczególny dzień wszystko bierze w łeb,gdyż do celi,w której obecnie przebywa dokopują mu nowego współlokatora.A tego plan przecież nie obejmował.Teraz Maciek wraz z Nowym musi połączyć siły,by wydostać się na upragnioną wolność.Ale ucieczka ze szpitalna psychiatrycznego to dopiero początek.Bowiem ten nieznajomy pasażer na gapę skrywa mroczne tajemnice.Dodatkowo po piętach depcze im detektyw Wróblewski,który już miał przyjemność spotkać się w oko w oko z tym bezwzględnym psycholem.Jak zakończy się ta podróż?
.
”Pasażera na gapę”to bardzo dobrze skonstruowany kryminał. Sceny i opisy występujące w tej są dość mocne,ale dzięki temu mamy pełny obraz polskiej rzeczywistości.Język sam w sobie jest prosty i zrozumiały,ale przesycony także wieloma wulgaryzmami,co w tym przypadku nadaje powieść dodatkowego charakteru. Każda z postaci jest przez autora dobrze scharakteryzowana pod względem psychologiczny.Fabuła jest dobrze przemyślna i toczy się dynamicznie. Choć czasami miałam wrażenie,że nie które momenty były lekko przerysowane.Jednak ta książka to potężna dawka emocji,nie koniecznie dla osób o słabych nerwach.
.
Dziękuje @wydawnictwo_novaeres
Małgorzata Kulińska | (26.04.2021) |
Ludzie w różny sposób obchodzą Wielką Sobotę, Maciek Gosławski postanowił uciec ze szpitala psychiatrycznego, do którego trafił zamiast do więzienia.
Miał świetny plan, ukochaną do pomocy, ale ucieczkę skomplikował współosadzony, który nagle znalazł się w jego sali. Magda musi wywieźć w bezpieczne miejsce nie tylko swojego chłopaka, ale i Konrada Mączyńskiego. Nawet najbardziej precyzyjnie zaplanowana ucieczka zmienia swój kierunek, gdy uczestniczy w niej pasażer na gapę, szczególnie gdy niewiele o nim wiadomo.
Magda i Maciek to młodzi ludzie, którym zależy na sobie i na lepszym życiu; siłą napędową Konrada jest zemsta, poza nią nic dla niego nie istnieje. Młodzi są złodziejska parą o dużych umiejętnościach i zdolnościach, Konrad jest oprawcą. Bycie złodziejem a bycie psychopatą dzieli wielka różnica: wrażliwości, wyborów i granicy zła. Jednak coś ich łączy; są wyrzutkami, ściganymi i łamią prawo.
W pościg za nimi wyruszy wielu policjantów, między innymi Antoni Wróblewski, którego gorzkie monologi wewnętrzne, soczyste, podbitą sarkazmem i ironią są zabawne i zadziwiająco autentyczne;) Język w książce jest niezbyt poetycki;) ale bardzo działający na wyobraźnię, szorstki, dobitny i ostry.. Bo świat do którego nas zabiera Adrian Bednarek to miejsce okrutne, gdzie każdy krok to walka o przeżycie, a każde starcie jest brutalne. W tej bezwzględnej i plugawej rzeczywistości Magda i Maciek próbują ocalić siebie, swoją miłość i swoje marzenia.
Ta złodziejska książka skradnie Wam czas, a być może serce.
https://www.instagram.com/czy.tam.tu/
Miał świetny plan, ukochaną do pomocy, ale ucieczkę skomplikował współosadzony, który nagle znalazł się w jego sali. Magda musi wywieźć w bezpieczne miejsce nie tylko swojego chłopaka, ale i Konrada Mączyńskiego. Nawet najbardziej precyzyjnie zaplanowana ucieczka zmienia swój kierunek, gdy uczestniczy w niej pasażer na gapę, szczególnie gdy niewiele o nim wiadomo.
Magda i Maciek to młodzi ludzie, którym zależy na sobie i na lepszym życiu; siłą napędową Konrada jest zemsta, poza nią nic dla niego nie istnieje. Młodzi są złodziejska parą o dużych umiejętnościach i zdolnościach, Konrad jest oprawcą. Bycie złodziejem a bycie psychopatą dzieli wielka różnica: wrażliwości, wyborów i granicy zła. Jednak coś ich łączy; są wyrzutkami, ściganymi i łamią prawo.
W pościg za nimi wyruszy wielu policjantów, między innymi Antoni Wróblewski, którego gorzkie monologi wewnętrzne, soczyste, podbitą sarkazmem i ironią są zabawne i zadziwiająco autentyczne;) Język w książce jest niezbyt poetycki;) ale bardzo działający na wyobraźnię, szorstki, dobitny i ostry.. Bo świat do którego nas zabiera Adrian Bednarek to miejsce okrutne, gdzie każdy krok to walka o przeżycie, a każde starcie jest brutalne. W tej bezwzględnej i plugawej rzeczywistości Magda i Maciek próbują ocalić siebie, swoją miłość i swoje marzenia.
Ta złodziejska książka skradnie Wam czas, a być może serce.
https://www.instagram.com/czy.tam.tu/
Ewelina Wieczorek | (3.08.2021) |
"Pasażer na gapę" jest czwartą książką Adriana Bednarka, jaką przeczytałam. Tak, jak po trylogii o Oskarze Blajerze, czyli "Inspiracji", "Obsesji" oraz "Fascynacji", teraz również spodziewałam się wielu twistów fabularnych, interesujących wydarzeń owianych mroczną, brutalną tajemnicą i przede wszystkim wejścia w głębię postaci. Czy dostałam to, czego oczekiwałam? Dowiecie się, czytając dalej. :)
"Pasażer na gapę" opowiada historię Maćka - niegroźnego złodziejaszka, który przez zrządzenie losu wpadł w ręce policji i który skutecznie wykiwał polskie prawo. Zamiast do więzienia, trafił do szpitala psychiatrycznego, ponieważ teoretycznie stwierdzono u niego PTSD i inne zaburzenia psychiczne kwalifikujące jego nielegalny czyn jako chwilowa niepoczytalność wymagająca leczenia. Ale życie w psychiatryku nie należy do łatwych, zwłaszcza jeśli personel wykazuje dziwne skłonności do znęcania się na pacjentach. Maciek od razu postanawia nawiać z oddziału zamkniętego, w planowaniu czego pomaga mu miłość życia, Magda, która również ma swoje za uszami.
Kiedy plan opracowano już pod każdym względem, niespodziewanie do sali Maćka dostawione zostaje kolejne drugie łóżko. Nowy pacjent z tajemniczą przeszłością wpływa na wiele decyzji i nagle staje się tytułowym pasażerem na gapę, gdy udaje im się uciec ze szpitala.
Kim jest Nowy? Jaką rolę w akcji odegra prawie emerytowany detektyw Wróblewski? I najważniejsze: czy Maćkowi i Magdzie uda się uciec przed policyjnym pościgiem i żyć długo i szczęśliwie?
"Pasażer na gapę" to książka, która wciąga już od pierwszych stron. W porównaniu z czytaną wcześniej, wspomnianą we wstępie trylogią o Oskarze Blajerze, w tej książce Adrian Bednarek postawił na dynamiczną akcję i misternie rozplanowaną intrygę. Bohaterowie dostali indywidualne role, odegrane bardzo przekonująco, tak swoją drogą. Nie wchodzi się tutaj w głębię psychologiczną postaci; poznaje się za to ich ciemną stronę i skutki podjęcia złych wyborów, jakie z kolei doprowadziły ich w aktualne miejsce, czyli albo do szpitala psychiatrycznego, albo na listę gończą i wiadomości emitowane w całym kraju.
Nie mogłam się wyzbyć nieodpartego wrażenia, że początek historii mocno przypominał mi "Lot nad kukułczym gniazdem". Chodzi dokładnie o motyw niegroźnego złodzieja, który zamiast do więzienia trafił do psychiatryka. Na szczęście był to zaledwie epizod, bowiem akcja powieści toczyła się głównie w drodze, czyli po udanej ucieczce, przez co początkowe wrażenie podobieństwa szybko się ulotniło.
W historii poza podstawową fabułą czytelnik ma do czynienia z kilkoma ciekawymi wątkami pobocznymi takimi jak na przykład śledztwo oczami detektywów czy dosadne poznawanie przeszłości bohaterów. W trakcie czytania czuło się ciężki, mroczny klimat i niepewność dotyczącą tożsamości Nowego, co mnie absolutnie uwiodło.
"Pasażera na gapę" Adriana Bednarka, oczywiście, polecam, bo oprócz interesującej fabuły i tony akcji znajdzie się tutaj też nietuzinkowe spojrzenia na niektóre tematy, plot twisty czy ciekawie skomponowanych bohaterów z nietypowym podejściem do życia. Będzie mniej brutalnie niż z Oskarem Blajerem, ale równie emocjonalnie. I jeszcze taka przyjacielska rada na zakończenie: jeśli próbujecie nawiać z psychiatryka, nigdy nie zabierajcie ze sobą pasażera na gapę. :)
"Pasażer na gapę" opowiada historię Maćka - niegroźnego złodziejaszka, który przez zrządzenie losu wpadł w ręce policji i który skutecznie wykiwał polskie prawo. Zamiast do więzienia, trafił do szpitala psychiatrycznego, ponieważ teoretycznie stwierdzono u niego PTSD i inne zaburzenia psychiczne kwalifikujące jego nielegalny czyn jako chwilowa niepoczytalność wymagająca leczenia. Ale życie w psychiatryku nie należy do łatwych, zwłaszcza jeśli personel wykazuje dziwne skłonności do znęcania się na pacjentach. Maciek od razu postanawia nawiać z oddziału zamkniętego, w planowaniu czego pomaga mu miłość życia, Magda, która również ma swoje za uszami.
Kiedy plan opracowano już pod każdym względem, niespodziewanie do sali Maćka dostawione zostaje kolejne drugie łóżko. Nowy pacjent z tajemniczą przeszłością wpływa na wiele decyzji i nagle staje się tytułowym pasażerem na gapę, gdy udaje im się uciec ze szpitala.
Kim jest Nowy? Jaką rolę w akcji odegra prawie emerytowany detektyw Wróblewski? I najważniejsze: czy Maćkowi i Magdzie uda się uciec przed policyjnym pościgiem i żyć długo i szczęśliwie?
"Pasażer na gapę" to książka, która wciąga już od pierwszych stron. W porównaniu z czytaną wcześniej, wspomnianą we wstępie trylogią o Oskarze Blajerze, w tej książce Adrian Bednarek postawił na dynamiczną akcję i misternie rozplanowaną intrygę. Bohaterowie dostali indywidualne role, odegrane bardzo przekonująco, tak swoją drogą. Nie wchodzi się tutaj w głębię psychologiczną postaci; poznaje się za to ich ciemną stronę i skutki podjęcia złych wyborów, jakie z kolei doprowadziły ich w aktualne miejsce, czyli albo do szpitala psychiatrycznego, albo na listę gończą i wiadomości emitowane w całym kraju.
Nie mogłam się wyzbyć nieodpartego wrażenia, że początek historii mocno przypominał mi "Lot nad kukułczym gniazdem". Chodzi dokładnie o motyw niegroźnego złodzieja, który zamiast do więzienia trafił do psychiatryka. Na szczęście był to zaledwie epizod, bowiem akcja powieści toczyła się głównie w drodze, czyli po udanej ucieczce, przez co początkowe wrażenie podobieństwa szybko się ulotniło.
W historii poza podstawową fabułą czytelnik ma do czynienia z kilkoma ciekawymi wątkami pobocznymi takimi jak na przykład śledztwo oczami detektywów czy dosadne poznawanie przeszłości bohaterów. W trakcie czytania czuło się ciężki, mroczny klimat i niepewność dotyczącą tożsamości Nowego, co mnie absolutnie uwiodło.
"Pasażera na gapę" Adriana Bednarka, oczywiście, polecam, bo oprócz interesującej fabuły i tony akcji znajdzie się tutaj też nietuzinkowe spojrzenia na niektóre tematy, plot twisty czy ciekawie skomponowanych bohaterów z nietypowym podejściem do życia. Będzie mniej brutalnie niż z Oskarem Blajerem, ale równie emocjonalnie. I jeszcze taka przyjacielska rada na zakończenie: jeśli próbujecie nawiać z psychiatryka, nigdy nie zabierajcie ze sobą pasażera na gapę. :)
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Po prostu mnie przytul — Kaja Platowska „Po prostu mnie przytul” to realistyczne studium zmagań młodziutkiej dziewczyny z depresją. Bohaterka walczy z własną niemocą, bezsilnością, ograniczeniami w...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res