Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura obyczajowa -> Owoce zatrutego drzewa Tom I — Agnieszka Janiszewska
Owoce zatrutego drzewa Tom I — Agnieszka Janiszewska

Owoce zatrutego drzewa Tom I

Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Gdy wzywa cię wolność, nie wahaj się podążać za jej głosem

Warszawa, druga połowa XIX wieku. Kinga, choć mieszka z ciotką i wujem oraz dwojgiem kuzynów, nie czuje się u nich dobrze – dusi się w atmosferze mieszczańskiej kamienicy i czegoś jeszcze… Młoda dziewczyna nie potrafi zrozumieć, dlaczego ciotka Maria Burgiewiczowa tak bardzo jej nienawidzi. Jedynym wyjściem jest wyprowadzka z domu wujostwa. Kinga decyduje się na ten odważny krok i wyjeżdża do Krakowa, gdzie zamierza odnaleźć jedyną żyjącą krewną swojego ojca, o której istnieniu jeszcze niedawno nie miała pojęcia. Wkrótce przekona się, że droga do niezależności bywa dłuższa i bardziej skomplikowana, niż podejrzewała…

Dzisiejszy wieczór także się nie powtórzy, pomyślała, rozglądając się ze smutkiem po ulicy. Widziała uśmiechniętych, zajętych rozmową ludzi. Zapewne wybierali się do kawiarni, cukierni, może do teatru, byli wolni. Zazdrościła im z całego serca. Czuła się jak skazaniec, który dostał szansę, aby raz jeszcze popatrzeć na piękny świat, zanim zatrzasną się za nim bramy więzienia. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że nie powinna snuć podobnych rozważań, że być może ciężko grzeszy, myśląc w taki sposób, ale perspektywa nudnego wieczorku w salonie ciotki Marii wywoływała w niej przewrotną ochotę do grzechu.
Na razie musiała poprzestać na ochocie.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
  • Wydawca: Zaczytani, 2022
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 236
  • ISBN: 978-83-8219-863-8

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 7 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Beata Moskwa  (5.05.2022)
Uwielbiam powieści Agnieszki Janiszewskiej, szczególnie gdy autorka podejmuje się napisania sagi rodzinnej. Wówczas angażuje się na całego a jej opowieści pełne są życiowych problemów, cudownych bohaterów oraz skrajnych emocji. W najnowszej serii autorka nie zwalnia tempa serwując nam bogaty obraz niełatwych dla bohaterów czasów, który porywa naszą wyobraźnię na kilka cudownych godzin.

Jak to często w przypadku książek tej autorki bywa, zostały one podzielone na trzy tomy, które jednocześnie stanowią spójną i ściśle połączoną ze sobą całość, więc jeśli lubicie podobne historie lub jesteście fanami sag rodzinnych polecam od razu zaopatrzyć się we wszystkie wydania. Jakiś czas temu nauczyłam się, że w prozie Agnieszki Janiszewskiej króluje ciąg przyczynowo-skutkowy i nawet jeśli czytamy o dalszych pokoleniach to wiedza z pierwszego tomu jest istotna, by zrozumieć wydarzenia części trzeciej. Nie wiem dlaczego zdecydowano się to podzielić na trzy odrębne wydania, ponieważ jak dla mnie cała historia powinna być zamknięta w jednej książce (mam słabość do pokaźnych tomów), ale to już kwestia na inny temat a skupiając się na samej fabule napiszę: rewelacja!

Przygoda rozpoczyna się w Warszawie, w drugiej połowie XIX wieku. Kinga mieszka u wujostwa, ale nie czuje się tam dobrze, ponieważ czuje wyraźną niechęć ze strony ciotki. Postanawia więc przenieść się do Krakowa i poszukać innych krewnych, ale nie spodziewa się, że samodzielność okaże się dla niej taka trudna. Dalej jednak podążamy tropem Kingi, która w końcu odnajduje odrzuconą przez pozostałą rodzinę ciotkę Amelię i z zaangażowaniem przysłuchuje się opowieści wzgardzonej kobiety. Poznajemy więc opowieść o przeszłości na podwalinach której kiełkuje nowa teraźniejszość, sięgamy po wątki miłosne, obyczajowe oraz społeczne w atmosferze codziennych wyzwań oraz nowego, pochłaniającego bohaterów świata.

Autorka jak zawsze porywa nas do świata pełnego cudownie wykreowanych bohaterów. Poznajemy postacie z krwi i kości, których losy ani przez moment nie są nam obojętne, ponieważ bez problemu potrafimy się z każdym utożsamić oraz zrozumieć problemy z jakimi się zmagają. To nie jest obcy świat, ponieważ wszystko jest znajome od miejsc po opisywane emocje, ponieważ autorka stawia na pełną wiarygodność. Wraz z Kingą zmieniamy nastawienie, uczymy się nowych rzeczy i podążamy tropem rodzinnej historii, która pięknie rzutuje na podejmowanie przez główną bohaterkę dalszych decyzji.

Wielką przyjemnością było dla mnie obserwowanie rozwoju wydarzeń oraz zachodzących w Kindze zmian. Agnieszka Janiszewska po raz kolejny wciągnęła mnie w sam środek dopracowanej, dojrzałej sagi rodzinnej odnoszącej się do Polskiej historii. "Owoce zatrutego drzewa" to niełatwa lektura o trudnych decyzjach, odrzuceniu, potrzebie akceptacji, zrozumienia aż w końcu miłości, ale to tylko ułatwia nam zacieśnianie więzi z poznanymi bohaterami, ponieważ rozumiemy ich rozterki oraz kibicujemy im w drodze do osiągnięcia celu.


  Małgosia Brzeska  (22.05.2022)
Bardzo dobrze jest mi znana twórczość Agnieszki Janiszewskiej. Zawsze zachwyca mnie klimat i atmosfera jej powieści, jak również rzetelnie przedstawione tło historyczno-obyczajowe czasów, w których rozgrywa się fabuła. W przypadku najnowszej sagi autorki Owoce zatrutego drzewa nie może być inaczej.Autorka znakomicie pokazała swoje umiejętności i utrzymała dotychczasowy poziom.
Owoce zatrutego drzewa to trzytomowa saga o rodzinie Kingi, osoby, która w życiu doświadczyła wiele złego, wiele upokorzeń ją dotknęło. Po śmierci rodziców kilkuletnią Kingą zaopiekowała się ciotka, siostra matki, Maria Burgiewiczowa, która nie nawidzi siostrzenicy. Dziecko nie ma pojęcia, dlaczego tak ciotka ją traktuje, dlaczego tak nią poniewiera na każdym kroku. Również kuzynka Klementyna spogląda na Kingę z zazdrością, a jednocześnie nienawiścią i wielką złością. Zanim dziewczyna zrozumie dlaczego jest tak niepożądana w tej rodzinie, minie wiele czasu, musi trochę dorosnąć i poznać losy swoich rodziców. Po kilku latach życia w udręce, dziewczyna opuszcza dom ciotki i wyrusza do Krakowa, gdzie mieszka jedyna je rodzina, kuzynka ojca, Amelia. Nie obywa się bez zaskoczenia ze strony ciotki, ale powoli przełamują dzielącą ich barierę i stają się sobie bliskie. Dziewczyna dowiaduje się od ciotki więcej o swojej rodzinie, ciotka powoli dozuje jej te informacje. W Krakowie dziewczyna dostaje pracę w zakładzie ojca Amelii, gdzie zdobywa pierwsze doświadczenia w pracy. I cały czas próbuje się odnaleźć, znaleźć swoje miejsce na ziemi, zdobyć swój kawałek świata. Ale jest młoda i jej serce szuka tej drugiej osoby. Bliscy z rodziny, kuzyn Zbyszek i mąż kuzynki Aleksander, żywią do niej ciepłe i szczere uczucia. Nie jest im obca, przyciąga swoim magnetyzmem i niezależnością. Czyżby rodzinna klątwa nad nią ciążyła i powtórzy się historia jej matki? Czy również będzie tą drugą? Tą, za którą mężczyźni szaleją, mając u boku tę jedyną, wymarzoną?
Dzięki namowom kuzyna Zbyszka dziewczyna wyjeżdża z nim do Paryża, gdzie stara się zapomnieć o ciotce i jej rodzinie, gdzie będzie chciała się uwolnić od uczucia, które nie ma racji bytu, które jest złe i skażone. Ale czy można uciec od przeznaczenia? Czy wystarczy się gdzieś przeprowadzić, aby stracić z serca bliską osobę? To nie jest takie proste i oczywiste jak mogłoby się wydawać ... Czy poradzi sobie w obcym kraju i znajdzie w końcu ukojenie? Czy prawdziwa miłość do niej zapuka i sprawi, że dziewczyna będzie szczęśliwa?
Owoce zatrutego drzewa to trzytomowa saga, stanowiąca spójną całość, którą powinno się czytać za jednym tchem, ciągiem, w skupieniu, aby doskonale wczuć się w klimat ówczesnych czasów, aby przesiąknąć atmosferą końca XIX i początku XX wieku. Autorka znakomicie prezentuje tło historyczno-społeczno-obyczajowe, bardzo realistycznie odzwierciedla panujące realia, działania wojenne i pertraktacje między możnymi świata. Wojna odbiła znaczące piętno na bohaterach, odczuwali potrzebę walki o wolność kraju, nie wyobrażali sobie, aby mieli spokojnie patrzeć z boku, jak inni walczą o ich wolność. Mieli w sobie ogromne poczucie obowiązku i odpowiedzialności, tak często obce i niepopularne w dzisiejszych czasach.
Agnieszka Janiszewska wykreowała bohaterów wielobarwnych, o diametralnie różnych charakterach i osobowościach, bardzo realistycznych, zmagających się z codziennymi problemami, nam bliskimi. Nie sposób polubić i zrozumieć zachowania wszystkich bohaterów, na szczególną uwagę zasługuje postać ciotki Marii, osoby despotycznej i zuchwałej, bardzo twardej i oschłej. Zadaję sobie pytanie dlaczego tak postępowała, dlaczego pozwoliła, aby przeszłość tak bardzo ją trapiła i żyła z zadrą w sercu? Dlaczego nie nauczyła się przebaczać? Czy warto żyć w złości i bólu przez całe życie?
Owoce zatrutego drzewa to wzruszająca powieść o zmaganiach się z traumatyczną i bolesną przeszłością, o zmaganiach z teraźniejszością i trudnej walce o lepszą przyszłość. Smutek, ból i rozpacz wydobywa się ze stronic tej lektury, nostalgia i wzruszenie otulają nasze nieposkromione emocje. Z każdej, nawet tej jeszcze nieodkrytej stronicy, czuć powiew miłości i namiętności, one są wszechobecne, chociaż nie zawsze wyraźnie nazwane. Płonący klimat, przenikliwa i jedyna w swoim rodzaju atmosfera tamtych, dla nas odległych, czasów otaczają czyny i działania bohaterów, ich myśli i zamierzenia. I jeszcze jedno, akcja płynie spokojnie i niespiesznie, autorka pozwala na delikatne i subtelne przeżywanie fabuły, dozowanie emocji i wzruszeń. To jedna z wielu jej zalet, piękny i jedyny w swoim rodzaju marazm, tak nieoceniony, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, ciągłej pogoni „za czymś”.
Lektura tej sagi poruszyła mnie dogłębnie, ale też napełniła wielką nadzieją. Uświadomiła mi, że o miłość trzeba walczyć i nigdy, w żadnym momencie, nie można pozwolić sobie na to, aby osoby, które darzymy uczuciem odeszły w niepamięć i zapomnienie. Czas płynie nieubłaganie i nie warto marnować pięknych chwil, wręcz przeciwnie trzeba je chwytać i korzystać z nich.
Ta saga jest urzekająca i zapewne każdemu przypadnie do gustu. Jej nawet nie trzeba polecać, ona jest nieocenioną wartością sama w sobie. Ona tak mnie pochłonęła, że nie mogłam jej odłożyć na bok. Owoce zatrutego drzewa należy do grona tych lektur, które na zawsze pozostają w nas i odbijają piętno na naszym systemie wartości.
Kochajmy się i bądźmy dla siebie życzliwi, czas tak nieubłaganie ucieka i każda chwila, która przeminęła, już do nas nie wróci …


  Paulina Kwiatkowska  (22.05.2022)
Przyjemnie jest zagłębić się w serię, która jest wydana już w całości. Tak właśnie jest z książkami Agnieszki Janiszewskiej i bardzo podoba mi się ta moda. Nie trzeba czekać na kolejne części historii i od razu można skusić się na całość danego cyklu. W tym przypadku także tak postanowiłam zrobić i to było bardzo dobre posunięcie.

Bardzo lubię twórczość Agnieszki Janiszewskiej, interesuje mnie też historia, więc nowa seria autorki interesowała mnie już od dnia premiery. W końcu udało mi się zapoznać z pierwszym tomem. Poznajemy w nim Stefana Burgiewicza, jego żonę Marię oraz córkę Klementynę. Ten pierwszy jest człowiekiem spokojnym, ugodowym, chętnie pomaga tym, którzy tego potrzebują. Żona zaś uwielbia być w centrum uwagi, organizuje kulturalne wieczorki. W wyniku śmierci swojej siostry Klary do ich domu trafia Kinga Niwińska, za którą Klara nie przepada. Sulimowo może przeżyć prawdziwe trzęsienie ziemi.

Fabuła jest bardzo wciągająca już od samego początku i z wielką niecierpliwością czekałam na zakończenie historii w pierwszym tomie. Od razu po jej zakończeniu sięgnę po drugi, gdyż zakończenie nie pozwala o sobie zapomnieć. Na pewno było miło spędzić czas z tą lekturą i będę też polecać dalej takie ciekawe pozycję jak ten tom.


  Aleksandra Rudnicka  (11.06.2022)
“Owoce zatrutego drzewa” to seria obyczajowa obejmująca lata 1887-1921. Główną bohaterką jest Kinga, która po stracie rodziców dorasta wśród dalekich krewnych. Nie cieszy ją życie, które podporządkowane jest konwenansom, dobrym manierom i niemożności decydowania o sobie. Czy kobieta u schyłku XIX wieku może być niezależna? Czy warto poświęcić rodzinne relacje dla wolności?

Ta seria to dla mnie przede wszystkim obraz mieszczaństwa schyłku XIX i początku XX wieku. Świata, gdzie mężczyzna ma głos, może marzyc, decydować o sobie i brać z życia to, co najlepsze. Kobieta ma być posłuszna- najpierw rodzicom, potem mężowi, wierna, oddana rodzinie, kochająca i przymykająca oko na błędy męża. Oczywiście jeśli małżeństwo się rozpadnie jest to zapewne wina kobiety i jej zaniedbań, co pokazuje cytat, który znajdziecie na zdjęciu obok. Jednocześnie ma też trzymać rodzinę w ryzach, czego idealnym przykładem jest ciotka Kingi- Burgiewiczowa. Kocham takie postaci, choć niejednokrotnie potrafią wyprowadzić czytelnika z równowagi! Kinga jest przykładem “czarnej owcy” w rodzinie- w cudzysłowie, bo tak naprawdę nie robi nic złego, a chce jedynie podążać za swoimi marzeniami i pragnieniami, co kłóci się z wizją ciotki i obecnymi zasadami, jakie rządzą ówczesnym światem. To postać z jednej strony waleczna i silna, a z drugiej- trochę pogubiona, krucha i wątpiąca.

Seria ma raczej spokojny charakter, dużo tu rozmów i rozważań. Zdarzają się też mocniejsze momenty jak niespodziewane propozycje małżeństw, śmierć bliskich czy w końcu wybuch wojny. Jest kilku bohaterów, którzy przechodzą przemianę i takich, którzy zyskują po bliższym poznaniu i podjęciu decyzji na przekór konwenansom.

“Owoce zatrutego drzewa” opowiadają historie niespełnionych miłości i rodzinnych sekretów. Pokazują jaką cenę ponosi kobieta, gdy odważy się iść za głosem serca i jaką cenę ponoszą ci, którzy zbyt późno zrozumieli, że najważniejsza w życiu jest miłość i wolność. Historia lubi się powtarzać i żadne konwenanse i zakazy nie staną na drodze prawdziwym uczuciom.


  Mirosława Dudko  (4.07.2022)
Autorka snuje swoją opowieść, gdyż jej styl pisania ma powolny charakter i bardziej opisowy. Dużo jest tutaj dłuższych tekstów bez dialogów, często wprowadzających nas w daną sytuację, czy przybliżających jakąś postać czy też skupiających się na odczuciach i myślach występujących postaci.

Autorka opowiada w lekkim, nieco spowolnionym stylu, ale jednocześnie sprawia, że pragniemy poznać kolejne zdarzenia. Nie od razu wszystko nam ukazuje, stosując niedomówienia, ujawniając tylko skrawki z przeszłości, dlatego nie wiemy dokładnie, dlaczego Kinga została uznana przez ciotkę za owoc zatrutego drzewa. Więcej światła rzuca odnaleziona kuzynka ojca, która opowiada jej o tym, co wydarzyło się w przeszłości.

Dzięki barwnym i bogatym opisom bez trudu możemy wyobrazić sobie poszczególne postacie, poczuć ich osobowość, wniknąć w ich umysły, ale też pozwolić się otulić atmosferą dawnej Warszawy i krakowskiej bohemy.

Po tym wstępnym wprowadzeniu przenosimy się o 10 lat później, gdy Kinga ma 18 lat, gdyż od tego momentu zaczyna się w jej życiu przełom. Zyskuje w tym czasie przychylność jeszcze jednej osoby, jaką okazuje się nauczycielka gry na pianinie, panna Adamska. Znajomość Kingi z nauczycielką także nie jest mile widziana przez Burgiewiczową, gdyż w ówczesnym społeczeństwie źle są widziane kobiety, które próbują wyrwać się spod sztywnych, obowiązujących norm i być bardziej samodzielne. Natomiast oczkiem w głowie ciotki jest córka Klementyna, która za każdym razem jest stawiana, jako wzór do naśladowania.

Istotnym elementem w powieści jest małżeństwo Klementyny z doktorem Aleksandrem Jankiewiczem, z którym tworzy rodzinę od 3 lat, ale nie jest w nim szczęśliwa. To jednak zasługa jej charakteru ukształtowanego przez jej matkę, ciotkę Marię i nianię ich synka, Krzysia, które mają wyrobione zdanie na temat mężczyzn i postępowania z nimi. Dla Aleksandra syn jest najważniejszy, ale coraz bardziej przeszkadza mu sposób, w jaki postępuje jego żona, więc swoją uwagę kieruje na przyrodnią siostrę Klementyny.

Kinga ma dosyć nieprzyjemnej atmosfery i ciągłych pretensji ciotki Marii, która wciąż obwinia ją za błędy matki. Szalę przeważa decyzja Burgiewiczowej o wydaniu dziewczyny za mąż za dużo starszego, obcego, ale majętnego mężczyznę. Postanawia, więc uciec do Krakowa, do kuzynki swego ojca, Amelii Gajewskiej, o której istnieniu dowiedziała się niedawno. Amelia uważana jest za czarną owcę w rodzinie, gdyż wybrała zawód aktorki teatralnej, więc nikt do tej pory o niej nie mówił i nie utrzymywał z nią kontaktów.

W pierwszej części trylogii zawiązuje się kilka wątków, które łączą się z główną bohaterką i mają wpływ na jej dalsze losy. Autorka snuje swoją opowieść, gdyż jej styl pisania ma powolny charakter i bardziej opisowy. Dużo jest tutaj dłuższych tekstów bez dialogów, często wprowadzających nas w daną sytuację, czy przybliżających jakąś postać czy też skupiających się na odczuciach i myślach występujących postaci.

Autorka potrafi w swoim szczególnym stylu podziałać na wyobraźnię. Wszystko jest opisane tak, że zostaje zasiana ciekawość tego, co się za chwilę wydarzy. Wprawdzie czasami opisy są zbyt długie, ale potem okazuje się, że zawierają istotne informacje. Pani Janiszewska sprytnie ujawnia tylko to, co w danym momencie jest najważniejsze i sprawia, że chcemy podążać przez kolejne rozdziały oraz następne części. Na szczęście wydawnictwo Zaczytani wydało od razu całą trylogię, więc możemy od razu zagłębić się w jej lekturę.

https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/07/1123-owoce-zatrutego-drzewa-tom-i.html


  Natalia Świętonowska  (11.11.2022)
Agnieszka Janiszewska miała już okazję zagościć na moich półkach. Choć jej Czwarta powieść nie do końca zapadła mi w pamięci, to z ogromną ciekawością podeszłam do Owoców zatrutego drzewa. Czy część pierwsza historii Kingi mnie zachwycił? No cóż, odpowiedź na to pytanie odnajdziecie w tej opinii.

Jest druga połowa XIX wieku, Warszawa. To tutaj Kinga mieszka wraz z wujostwem, które przygarnęło ją do siebie, kiedy ta była jeszcze dzieckiem. Dziewczyna każdego dnia przeżywa małe piekło na ziemi, które funduje jej ciotka – Maria nawet nie kryje się z nienawiścią do swojej siostrzenicy. Jedynym sensownym wyjściem z tej sytuacji jest opuszczenie miejsca zamieszkania, jednak czy dla młodej dziewczyny to nie za dużo? Kinga postanawia zaryzykować i tak trafia do Krakowa, gdzie chce odnaleźć swoją jedyną żyjącą krewną od strony ojca.

Zaczynając lekturę tej powieści, nastawiłam się raczej pozytywnie. W momencie, gdy sięgałam po ten tytuł, miałam akurat ogromną ochotę na historię, której akcja dzieje się zdecydowanie dawniej - można więc rzec, że Agnieszka Janiszewska spadła mi z nieba. Co więcej, historia Kingi wciągnęła mnie od pierwszej strony, a ja przepadłam na kilka godzin w jej świecie.

Główna bohaterka bardzo przypadła mi do gustu. Odniosłam wrażenie, że dziewczyna jest pewna siebie i nie da sobie w kaszę dmuchać, jednak przez to, jaki szacunek żywi do swojej ciotki, nie pozwalała sobie na akt buntu. No ale wiadomo, że na dłuższą metę chyba nikt nie będzie stał bezczynnie i słuchał, gdy ktoś go po prostu obraża. Kinga jest bardzo dobrze wykreowaną postacią, która wzbudza sympatię i poniekąd zaufanie czytelnika. Nie wiem jak Wy, ale dla mnie jest to ogromna zaleta.

Akcja dzieje się w XIX wieku, więc dość dawno. Lektura powieści nie sprawia jednak najmniejszego problemu i choć rzeczywiście czuć klimat tamtych lat, to autorka zadbała o to, by w książce pojawił się język dość zrozumiały (nie jestem pewna, czy mogę powiedzieć, że współczesny, ponieważ mogłoby się to za bardzo kłócić ze sobą). Sposób myślenia bohaterów zgadza się z tamtymi latami, a doskonałym tego przykładem może być przymus wydawania młodych dziewcząt za mąż - nie tylko za młodych panów, ale i za tych starszych, często majętnych. Nie rozumiem takiego myślenia i cieszę się, że te czasy już dawno minęły.

Pierwszy tom Owoców zatrutego drzewa okazał się dla mnie zaskakująco wciągający i obiecujący. Z zainteresowaniem śledziłam kolejne losy głównej bohaterki i po skończeniu tej książki zapragnęłam przeczytać kontynuację. Czy druga część powieści Agnieszki Janiszewskiej będzie równie dobry? Mam na to ogromną nadzieję.


  Anna Kaczor  (22.06.2022)
Kinga bardzo wczas straciła matkę, a jej wychowaniem zajął się dziadek. Jednak i on nie pożył zbyt długo, a dziewczynka trafiła do domu ciotki. Chociaż bardzo się starała, nigdy nie zdołała zyskać pochwały z jej ust, a wręcz przeciwnie, co by nie zrobiła, było źle. Również jej córka nie dążyła kuzynki wielką sympatią, jedynie wujek i kuzyn okazywali jej troszkę serca.
Mijały lata, a w domu Kingi tak naprawdę nic się nie zmieniała. Została młodą kobietą, tak naprawdę niechcianą i niekochaną. Chociaż sprawiało jej to ból, starała się iść do przodu z podniesioną głową. Robiła to, co ciotka chciała, jednak nadszedł moment, w który nie zamierzała być dalej popychadłem. Co takiego się stało? Jak potoczą się dalsze losy Kingi?

Książka przenosi nas do drugiej połowy XIX wieku, kiedy panowały zupełnie inne zasady niż teraz. Młodym kobietą niewiele było wolno, a o skandal wcale nie było łatwo. Historia Kingi była dość ciekawa, czytało się ją szybko. Akcja nie jest tu zbyt szybka, nie znajdziemy w niej również wielkich zwrotów, jednak nie wpływa to na jakość czytania.

Główną bohaterką jest młoda kobieta, która nie ma łatwego życia. Niekochana i nieakceptowana przez ciotkę, która wzięła ją pod opiekę tylko dlatego, że tak wypadało i nie chciała być „na językach” ludzi. Dopiero wkracza w dorosłe życie, co wcale nie jest łatwe w jej sytuacji. Kinga według mnie jest osobą dość odważna jak na tamte czasy, ma własne zdanie, jednak nie zawsze je wypowiada. Nawet ją polubiłam.

„Owoce zatrutego drzewa. Tom 1” to moim zdaniem ciekawa propozycja na leniwy wieczór. Polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.