Ostatnie tango
Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Najlepsze chwile w życiu to te, kiedy zaczynasz odliczanie dni do śmierci.
Trzy kobiety.
Narkotyki.
Wielka wygrana.
I zdrada.
Kiedy Drwalu, dawny zawodnik, kibol i gangster, kończy odsiadkę i zostaje taksówkarzem, jego życie staje się mierne i nudne. Nie dodają mu barw ani drobna dealerka narkotykami, ani kobiety, które bierze do łóżka, ani tabletki, które losuje ze słoika. W końcu czterdziestoczteroletni Drwalu ma dość. Postanawia znaleźć sposób, by zadać sobie śmierć szybko i skutecznie. Wyznacza datę rozstania ze światem i wtedy wszystko się komplikuje: wygrywa los na loterii i postanawia ostatni raz przed śmiercią zaszaleć w Warszawie.
A jeśli musisz żyć w Kombinacie,
A jeśli musisz jeździć taksówką,
A jeśli handlujesz narkotykami,
A jeśli zostało ci osiem dni życia,
I wszyscy na ciebie polują…
Co robisz?
Trzy kobiety.
Narkotyki.
Wielka wygrana.
I zdrada.
Kiedy Drwalu, dawny zawodnik, kibol i gangster, kończy odsiadkę i zostaje taksówkarzem, jego życie staje się mierne i nudne. Nie dodają mu barw ani drobna dealerka narkotykami, ani kobiety, które bierze do łóżka, ani tabletki, które losuje ze słoika. W końcu czterdziestoczteroletni Drwalu ma dość. Postanawia znaleźć sposób, by zadać sobie śmierć szybko i skutecznie. Wyznacza datę rozstania ze światem i wtedy wszystko się komplikuje: wygrywa los na loterii i postanawia ostatni raz przed śmiercią zaszaleć w Warszawie.
A jeśli musisz żyć w Kombinacie,
A jeśli musisz jeździć taksówką,
A jeśli handlujesz narkotykami,
A jeśli zostało ci osiem dni życia,
I wszyscy na ciebie polują…
Co robisz?
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2024
- Format: 145x205mm
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 296
- ISBN: 978-83-8313-957-9
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Zdzisław Szymański | (13.03.2024) |
Upadek na kastet jest pechowy. Gorsze od tego może być zamknięcie w celi z rządnymi wrażeń osadzonymi. Trzeba walczyć o dominację, nawet kiedy fetor zatyka nos, a tył jest niezabezpieczony. Myśli tłuką się po łbie jak szalone i pozostaje odliczać dni do śmierci.
1514 dni to szmat czasu. Jak je przeżyć, kiedy wszystko traci sens?
Bez względu na to, z kim i jak obudzi się facet, musi mieć trwałe zasady:
„Duma.
Poczucie siły.
Charakter.”
Ciula można udawać, ale tylko frajer da się na to złapać. Prostak nie wie, po co potrzebny jest kobiecie dobry fryzjer, jak się je homara i o czym mówi holenderski DJ.
Drwalu przed pójściem za kraty był Kimś, który mógł wszystko.
„Po powrocie okazało się, ze tak naprawdę nie wiem, kim jestem” W zaparowanym lustrze odbija się „Posiwiały buldog z męskim klimakterium”.
Zza kiery świat wygląda inaczej. Przeciętnego złotówę nie stać na to, żeby podarować lasce kurs. Zamieniłem się nagle w księcia z bajki? A może w gwiazdę Tik Toka?
A niech tam! Raz, nie zawsze. Z kolegami można uczcić każdy dobry gest.
„Stukamy się plastikowymi kubkami.
- Za co pijemy? – pytam.
- Za nas. Za lordów. Za panów świata. Za złotówy tego miasta – mówi Boczek.”
Wszystko schodzi na psy. A przecież można postępować inaczej. Z klasą. Z szacunkiem dla kobiet. Elegancko.
„A co było złego w tym, że facet otwiera kobiecie drzwi do samochodu i podaje płaszcz?”
Ostatecznie różnych pasażerów wozi się w gablocie. Czasem damę, czasem awanturnicę. W bagażniku zmieszczą się zarzygani gnoje, którym zapachniała czyjaś kasa, dragi, prochy. Życie jest pełne niespodzianek.
Kiedy były pies, a jeszcze wciąż przyjaciel Rafix, w porę upomni za błędy, wyjście jest już tylko jedno? Samobój?
„Patrzę tępo w przestrzeń.
To co? Może dzisiaj?
Taki piękny wieczór na umieranie. Tak pięknie zachodzi słońce.”
A może jednak lepiej pójść w „Ostatnie tango” w Warszawie?
Bo „Starość nadchodzi, kiedy już nie rozumiesz świata, który cię otacza. Starość nadchodzi, kiedy już nie potrafisz kochać.”
W (przed) Ostatnie tango wyruszyłem z Piotrem C. Na długo zostanie mi w pamięci facet jak sałatka warzywny: skomplikowany jak przypadkowe smaki, jeszcze niepowiązane, ale obiecujące. Barwny, choć niezupełnie strawny. Nadmiernie przesolony, a czasem pieprzy bez umiaru. Zapewniam was, że warto przesiąść się ze skody do subaru, choć do maserati jeszcze daleko. Taka jest książka „Ostatnie tango” i jej bohaterowie. Ja lubię nowe wyzwania literackie, a wy weźcie ze mnie przykład.
1514 dni to szmat czasu. Jak je przeżyć, kiedy wszystko traci sens?
Bez względu na to, z kim i jak obudzi się facet, musi mieć trwałe zasady:
„Duma.
Poczucie siły.
Charakter.”
Ciula można udawać, ale tylko frajer da się na to złapać. Prostak nie wie, po co potrzebny jest kobiecie dobry fryzjer, jak się je homara i o czym mówi holenderski DJ.
Drwalu przed pójściem za kraty był Kimś, który mógł wszystko.
„Po powrocie okazało się, ze tak naprawdę nie wiem, kim jestem” W zaparowanym lustrze odbija się „Posiwiały buldog z męskim klimakterium”.
Zza kiery świat wygląda inaczej. Przeciętnego złotówę nie stać na to, żeby podarować lasce kurs. Zamieniłem się nagle w księcia z bajki? A może w gwiazdę Tik Toka?
A niech tam! Raz, nie zawsze. Z kolegami można uczcić każdy dobry gest.
„Stukamy się plastikowymi kubkami.
- Za co pijemy? – pytam.
- Za nas. Za lordów. Za panów świata. Za złotówy tego miasta – mówi Boczek.”
Wszystko schodzi na psy. A przecież można postępować inaczej. Z klasą. Z szacunkiem dla kobiet. Elegancko.
„A co było złego w tym, że facet otwiera kobiecie drzwi do samochodu i podaje płaszcz?”
Ostatecznie różnych pasażerów wozi się w gablocie. Czasem damę, czasem awanturnicę. W bagażniku zmieszczą się zarzygani gnoje, którym zapachniała czyjaś kasa, dragi, prochy. Życie jest pełne niespodzianek.
Kiedy były pies, a jeszcze wciąż przyjaciel Rafix, w porę upomni za błędy, wyjście jest już tylko jedno? Samobój?
„Patrzę tępo w przestrzeń.
To co? Może dzisiaj?
Taki piękny wieczór na umieranie. Tak pięknie zachodzi słońce.”
A może jednak lepiej pójść w „Ostatnie tango” w Warszawie?
Bo „Starość nadchodzi, kiedy już nie rozumiesz świata, który cię otacza. Starość nadchodzi, kiedy już nie potrafisz kochać.”
W (przed) Ostatnie tango wyruszyłem z Piotrem C. Na długo zostanie mi w pamięci facet jak sałatka warzywny: skomplikowany jak przypadkowe smaki, jeszcze niepowiązane, ale obiecujące. Barwny, choć niezupełnie strawny. Nadmiernie przesolony, a czasem pieprzy bez umiaru. Zapewniam was, że warto przesiąść się ze skody do subaru, choć do maserati jeszcze daleko. Taka jest książka „Ostatnie tango” i jej bohaterowie. Ja lubię nowe wyzwania literackie, a wy weźcie ze mnie przykład.
Joanna bookaholic.in.me | (14.04.2024) |
Gdyby miało nie być jutra… można by było poszaleć, prawda? Skorzystać z dobrodziejstw życia jak nigdy wcześniej, bo przecież to już koniec. I nie ma się w końcu, czym już martwić. Ale czy takie czekanie na ostatni dzień ma w ogóle jakiś sens?
Drwalu jest bandytą i nigdy tego nie ukrywał. Co prawda nie działa już na tak szeroką skalę jak kiedyś, ale z pewnego stylu życia trudno zrezygnować. Obecnie jeździ taksówką i pośredniczy w handlu – niezbyt legalnym. Uzależniony od leków, zmaga się z każdym dniem, zmianą realiów i poczuciem samotności (choć nigdy by się do tego nie przyznał). Teoretycznie materialnie ma więcej, niż niejeden człowiek, w praktyce jednak jego życie zdaje się nie mieć dla niego sensu. I z tego powodu rozpoczyna odliczanie do swojej śmierci.
„Ostatnie tango” to opowieść o kilku dniach z życia mężczyzny, któremu wydaje się, że najlepsze już za nim. I jedyne, czego żałuję po tej lekturze to tego, że tak szybko się skończyła. Piotr C, jak nikt inny potrafi idealnie zobrazować upadek moralny społeczeństwa i styl życia, jaki obecnie króluje. W charakterystyczny dla siebie sposób, z ironią, mocną i często wulgarną narracją, skleja skrawki obserwacji z codzienności i umiejętnie, kreując fabułę, opowiada nam historię, od której nie sposób się oderwać. Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego, a jestem zdania, że jeśli ktoś ma wytykać niski poziom pisarstwa, czy język zasięgnięty z rynsztoka, to lepiej, żeby po nią w ogóle nie sięgał. Ale jeśli jest ktoś, kto chce posmakować rzeczywistości opowiedzianej w niebanalny i jakże trafny sposób – to zdecydowanie jest to historia, po którą trzeba sięgnąć. Drwalu to postać wielowymiarowa, na pierwszy rzut oka prosty chłopak, który zmarnował życie kiepskimi wyborami i nie ma za wiele do zaoferowania prócz chemicznych polepszaczy nastroju bądź siły swych pięści. A jednak można w nim dostrzec mężczyznę z uczuciami, który tęskni za utraconą przyjaźnią czy miłością, który jest obeznany ze światem, w jakim przyszło mu funkcjonować, a umiejętne spostrzeżenia świadczą o jego inteligencji. Jednak to od nas zależy, jaką jego twarz będziemy chcieli zobaczyć. Pokusiłabym się o dość niepopularną opinię, że ta powieść jest odrobinę smutna, bowiem obrazuje społeczeństwo jako zepsute, nastawione na materializm, które już dawno zatraciło wartości. I choć jest to ukazane w bardziej przerysowany sposób, tak, by uderzyć w czytelnika (co zresztą się świetnie udaje), to jednak ma w sobie mnóstwo prawdy. A jeśli ktoś sądzi, że inaczej wygląda obecny świat to aż zazdroszczę mu tej bańki, w której żyje. Dla mnie każde spotkanie z piórem Piotra C. jest niezwykle owocne i tak również było w tym przypadku. Czy polecam? Oczywiście! Ale tylko tym, którzy potrafią unieść prawdę w najsurowszej jej wersji – o związkach, o uczuciach, o życiu. Nikt jej lepiej nie przekaże jak Pan C.
Drwalu jest bandytą i nigdy tego nie ukrywał. Co prawda nie działa już na tak szeroką skalę jak kiedyś, ale z pewnego stylu życia trudno zrezygnować. Obecnie jeździ taksówką i pośredniczy w handlu – niezbyt legalnym. Uzależniony od leków, zmaga się z każdym dniem, zmianą realiów i poczuciem samotności (choć nigdy by się do tego nie przyznał). Teoretycznie materialnie ma więcej, niż niejeden człowiek, w praktyce jednak jego życie zdaje się nie mieć dla niego sensu. I z tego powodu rozpoczyna odliczanie do swojej śmierci.
„Ostatnie tango” to opowieść o kilku dniach z życia mężczyzny, któremu wydaje się, że najlepsze już za nim. I jedyne, czego żałuję po tej lekturze to tego, że tak szybko się skończyła. Piotr C, jak nikt inny potrafi idealnie zobrazować upadek moralny społeczeństwa i styl życia, jaki obecnie króluje. W charakterystyczny dla siebie sposób, z ironią, mocną i często wulgarną narracją, skleja skrawki obserwacji z codzienności i umiejętnie, kreując fabułę, opowiada nam historię, od której nie sposób się oderwać. Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego, a jestem zdania, że jeśli ktoś ma wytykać niski poziom pisarstwa, czy język zasięgnięty z rynsztoka, to lepiej, żeby po nią w ogóle nie sięgał. Ale jeśli jest ktoś, kto chce posmakować rzeczywistości opowiedzianej w niebanalny i jakże trafny sposób – to zdecydowanie jest to historia, po którą trzeba sięgnąć. Drwalu to postać wielowymiarowa, na pierwszy rzut oka prosty chłopak, który zmarnował życie kiepskimi wyborami i nie ma za wiele do zaoferowania prócz chemicznych polepszaczy nastroju bądź siły swych pięści. A jednak można w nim dostrzec mężczyznę z uczuciami, który tęskni za utraconą przyjaźnią czy miłością, który jest obeznany ze światem, w jakim przyszło mu funkcjonować, a umiejętne spostrzeżenia świadczą o jego inteligencji. Jednak to od nas zależy, jaką jego twarz będziemy chcieli zobaczyć. Pokusiłabym się o dość niepopularną opinię, że ta powieść jest odrobinę smutna, bowiem obrazuje społeczeństwo jako zepsute, nastawione na materializm, które już dawno zatraciło wartości. I choć jest to ukazane w bardziej przerysowany sposób, tak, by uderzyć w czytelnika (co zresztą się świetnie udaje), to jednak ma w sobie mnóstwo prawdy. A jeśli ktoś sądzi, że inaczej wygląda obecny świat to aż zazdroszczę mu tej bańki, w której żyje. Dla mnie każde spotkanie z piórem Piotra C. jest niezwykle owocne i tak również było w tym przypadku. Czy polecam? Oczywiście! Ale tylko tym, którzy potrafią unieść prawdę w najsurowszej jej wersji – o związkach, o uczuciach, o życiu. Nikt jej lepiej nie przekaże jak Pan C.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Bez wyboru — Maja Wierzbicka Emocje mogą być zbawieniem… lub przekleństwem
Zaczęło się niewinnie: udany seks bez zobowiązań, przelotny romans na poprawę nastroju. Wtedy Majka i Erwin ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res