Nigdy nie poddam się! Tom I. Udomowiona
Cena: 39,00 zł 33,15 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Ile kosztuje idealne życie rodzinne? Historia kobiety, która sprawdziła to na własnej skórze.
„Nigdy nie poddam się” to studium psychiki Alicji – kobiety, żony i matki – samotnej w małżeństwie i rodzinie.
Szczegółowy opis kolejnych etapów życia, relacji międzyludzkich i wydarzeń, które doprowadziły do dramatycznego kroku osobę delikatną, wrażliwą, pełną uczuć, pragnącą zadowolić wszystkich wokół, upatrującą w tym spełnienia osobistych ambicji i marzeń o idealnym życiu, miłości i szczęściu.
"...Łukaszu, bardzo lubię Twoje listy. Czytam je po kilka razy. I za każdym razem wywołują we mnie uczucia ciepła, nadziei, bezpieczeństwa, spokoju... Jednocześnie trafiają w inną sferę emocjonalną moich marzeń i wspomnień. Dzisiaj akurat, nie wiem czemu, poruszyła głęboko moją miłość macierzyńską. Przypomniałam sobie, co czułam, gdy byłam przy nadziei - sama i samotna. Wbrew pozorom te uczucia nie są tożsame..."
Rodzina jest dla Ciebie najważniejsza? Dajesz z siebie wszystko, a jednak czujesz, że to wciąż za mało? Koniecznie poznaj historię Alicji, która zbyt długo stawiała dobro innych na pierwszym miejscu. Być może po lekturze tytuł stanie się i Twoim życiowym mottem.
Dorota Kopeć, coprzeczytalam.pl
Powieść emocjonalna i refleksyjna, dotyka trudnych, ale bardzo aktualnych tematów. Bohaterka przeżywa wewnętrzne rozterki, sprzeczne stany emocjonalne i podejmuje trudne życiowe decyzje - przypomina tym odrobinę każdą z nas. Ta historia zostanie z Wami na bardzo długo. Szczerze polecam i czekam na ciąg dalszy!
Agnieszka Krizel, nietypowerecenzje.blogspot.com
To trudna powieść opisująca kruchość kobiecej psychiki i zmagania, jakim codziennie poddaje nas los. Podobne wydarzenia mogłyby rozgrywać się tuż obok nas. Każda kobieta powinna posiadać tę książkę w swojej biblioteczce.
Patrycja Łazowska, molinkaksiazkowa.blogspot.com
„Nigdy nie poddam się” to studium psychiki Alicji – kobiety, żony i matki – samotnej w małżeństwie i rodzinie.
Szczegółowy opis kolejnych etapów życia, relacji międzyludzkich i wydarzeń, które doprowadziły do dramatycznego kroku osobę delikatną, wrażliwą, pełną uczuć, pragnącą zadowolić wszystkich wokół, upatrującą w tym spełnienia osobistych ambicji i marzeń o idealnym życiu, miłości i szczęściu.
"...Łukaszu, bardzo lubię Twoje listy. Czytam je po kilka razy. I za każdym razem wywołują we mnie uczucia ciepła, nadziei, bezpieczeństwa, spokoju... Jednocześnie trafiają w inną sferę emocjonalną moich marzeń i wspomnień. Dzisiaj akurat, nie wiem czemu, poruszyła głęboko moją miłość macierzyńską. Przypomniałam sobie, co czułam, gdy byłam przy nadziei - sama i samotna. Wbrew pozorom te uczucia nie są tożsame..."
Rodzina jest dla Ciebie najważniejsza? Dajesz z siebie wszystko, a jednak czujesz, że to wciąż za mało? Koniecznie poznaj historię Alicji, która zbyt długo stawiała dobro innych na pierwszym miejscu. Być może po lekturze tytuł stanie się i Twoim życiowym mottem.
Dorota Kopeć, coprzeczytalam.pl
Powieść emocjonalna i refleksyjna, dotyka trudnych, ale bardzo aktualnych tematów. Bohaterka przeżywa wewnętrzne rozterki, sprzeczne stany emocjonalne i podejmuje trudne życiowe decyzje - przypomina tym odrobinę każdą z nas. Ta historia zostanie z Wami na bardzo długo. Szczerze polecam i czekam na ciąg dalszy!
Agnieszka Krizel, nietypowerecenzje.blogspot.com
To trudna powieść opisująca kruchość kobiecej psychiki i zmagania, jakim codziennie poddaje nas los. Podobne wydarzenia mogłyby rozgrywać się tuż obok nas. Każda kobieta powinna posiadać tę książkę w swojej biblioteczce.
Patrycja Łazowska, molinkaksiazkowa.blogspot.com
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2017
- Format: 145x205
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 540
- ISBN: 978-83-8083-645-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 4 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Monika Lewandowska | (27.11.2017) |
Bezsilność, złość, rezygnacja i bunt. Głownie te cztery uczucia towarzyszyły mi podczas lektury tej powieści. Książka Heleny Waszniewskiej to niezwykle uczuciowa, emocjonalna i dojrzała lektura o relacjach międzyludzkich. Szczerze przyznam, nie spodziewałam się, aż tak dobrej i emocjonującej publikacji. To było bardzo przyjemne zaskoczenie.
Alicję, główną bohaterkę poznajemy w momencie kiedy podejmuje przerażającą decyzję by odpuścić, poddać się i przestać walczyć o siebie. Co ją do tego doprowadziło? Odpowiedzi na to pytanie w zatrważającej ilości odnajdziemy na kartach tej książki. "Nigdy nie poddam się! Udomowiona" to studium psychiki i przemian które przechodzi kobieta oraz codziennych rolach: matki, żony, córki, synowej, szwagierki. To również studium otoczenia, które jest zimne, nieczułe i obojętne, a które od najmłodszych lat miało wpływ na kształtowanie poczucia wartości i poczucia bezpieczeństwa u Alicji. Kobieta była wychowana w kulcie mężczyzny i wmawiano jej, że jako przedstawicielka swojej płci nie zasługuje na nic, że nic nie znaczy. Jej otoczenie oraz kolejne wydarzenia, zdają się potwierdzać te wpajane od lat przekazy. Książka porusza bardzo ważne aspekty społeczne i jednocześnie wciąga w swój smutny nastrój. Budzi pytania, na które niezwykle ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Bo kto wie, jak sami zachowalibyśmy się w określonej sytuacji? Lektura tej publikacji zmusiła mnie do zastanowienia się nad kondycją międzyludzkich relacji i tego, jak straszna wbrew pozorom jest obojętność i zaniechanie działań.
Helena Waszniewska w "Udomowionej" przedstawia nam niezwykle przykrą codzienność wielu kobiet. W pewnym momencie sama podczas czytania miałam dość problemów, z którymi musiała zmagać się bohaterka i narastał we mnie bunt. Ile można znieść samotności, bólu, komplikacji i rozczarowań? Bardzo podobał mi się zabieg, przeniesienia w czasie, oraz listy, które pisali do siebie bohaterowie książki. To chyba najbardziej ciepłe fragmenty tej powieści.
Jak wspomniałam "Nie poddam się!" zdecydowanie nie jest łatwą lekturą. Wprost przeciwnie. Jest w niej wiele bólu, rozczarowania i samotności. Z drugiej strony to piękny przykład życia, niezłomnego, na które spada zbyt wiele. Ta książka, to portret kobiety silnej i słabej jednocześnie. Co w końcu w niej wygra? Książka Heleny Waszniewskiej jest lekturą o kobiecie, choć kierowana jest nie tylko dla kobiet. To lektura ku pokrzepieniu serc i ku przestrodze, by nie zaniechać walki o siebie. Tak przynajmniej ja ją odebrałam.
Choć przyznam szczerze, mam nadzieję, iż autorka w jakiś sposób oszczędzi swoich bohaterów, to zdecydowanie nie mogę się już doczekać kolejnych powieści Heleny Waszniewskiej. Polecam. Naprawdę warto poświęcić tej lekturze swój czas.
kochamciemojezycieblog
Alicję, główną bohaterkę poznajemy w momencie kiedy podejmuje przerażającą decyzję by odpuścić, poddać się i przestać walczyć o siebie. Co ją do tego doprowadziło? Odpowiedzi na to pytanie w zatrważającej ilości odnajdziemy na kartach tej książki. "Nigdy nie poddam się! Udomowiona" to studium psychiki i przemian które przechodzi kobieta oraz codziennych rolach: matki, żony, córki, synowej, szwagierki. To również studium otoczenia, które jest zimne, nieczułe i obojętne, a które od najmłodszych lat miało wpływ na kształtowanie poczucia wartości i poczucia bezpieczeństwa u Alicji. Kobieta była wychowana w kulcie mężczyzny i wmawiano jej, że jako przedstawicielka swojej płci nie zasługuje na nic, że nic nie znaczy. Jej otoczenie oraz kolejne wydarzenia, zdają się potwierdzać te wpajane od lat przekazy. Książka porusza bardzo ważne aspekty społeczne i jednocześnie wciąga w swój smutny nastrój. Budzi pytania, na które niezwykle ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Bo kto wie, jak sami zachowalibyśmy się w określonej sytuacji? Lektura tej publikacji zmusiła mnie do zastanowienia się nad kondycją międzyludzkich relacji i tego, jak straszna wbrew pozorom jest obojętność i zaniechanie działań.
Helena Waszniewska w "Udomowionej" przedstawia nam niezwykle przykrą codzienność wielu kobiet. W pewnym momencie sama podczas czytania miałam dość problemów, z którymi musiała zmagać się bohaterka i narastał we mnie bunt. Ile można znieść samotności, bólu, komplikacji i rozczarowań? Bardzo podobał mi się zabieg, przeniesienia w czasie, oraz listy, które pisali do siebie bohaterowie książki. To chyba najbardziej ciepłe fragmenty tej powieści.
Jak wspomniałam "Nie poddam się!" zdecydowanie nie jest łatwą lekturą. Wprost przeciwnie. Jest w niej wiele bólu, rozczarowania i samotności. Z drugiej strony to piękny przykład życia, niezłomnego, na które spada zbyt wiele. Ta książka, to portret kobiety silnej i słabej jednocześnie. Co w końcu w niej wygra? Książka Heleny Waszniewskiej jest lekturą o kobiecie, choć kierowana jest nie tylko dla kobiet. To lektura ku pokrzepieniu serc i ku przestrodze, by nie zaniechać walki o siebie. Tak przynajmniej ja ją odebrałam.
Choć przyznam szczerze, mam nadzieję, iż autorka w jakiś sposób oszczędzi swoich bohaterów, to zdecydowanie nie mogę się już doczekać kolejnych powieści Heleny Waszniewskiej. Polecam. Naprawdę warto poświęcić tej lekturze swój czas.
kochamciemojezycieblog
Dorota Ka | (28.09.2017) |
Bohaterka zdecydowanie nie ma w życiu lekko. Wrażliwa kobieta ze zbyt dużym bagażem doświadczeń, rozpoczyna nowy etap w życiu. Była przy tym pełna nadziei i dobrych chęci. Jak bardzo ją podziwiałam! Nie było dla niej rzeczy niemożliwych. Potrafiła walczyć o szczęście rodzinne, o dobro swoich dzieci, o swoje małżeństwo, o dom. O wszystkich i wszystko poza... sobą samą. Jako paliwa potrzebowała jedynie dobrego słowa i uwagi męża. Chciała czuć, że jest nie tyle doceniana, co po prostu zauważana. Dałaby radę z całym światem za garstkę uczucia. A gdy paliwa zabrakło....(...)
coprzeczytalam.pl
coprzeczytalam.pl
Izabela Wyszomirska | (5.10.2017) |
"(...) wracało do niej jej własne motto życiowe: "Nigdy! Nigdy się nie poddam!". Powtarzała je zawsze kilka razy, aby utwierdzić się w słuszności tej zasady i... dopiero wówczas wracała na stare ścieżki codzienności."
Alicja mieszka u matki, samotnie wychowując sześcioletniego synka. Rodzicielka nieustannie wywiera nacisk na kobiecie, by ta znalazła sobie kogoś z grubym portfelem. Nie dość, że nie wspiera córki, to jeszcze ciągle jej ubliża, zrzuca na nią swoje problemy (jakby ta miała ich mało), a nawet obwinia za swoje niepowodzenia. Tego dla mnie było już po prostu za wiele, szala się przelała. Ogromnie irytowała i wkurzała mnie ta kobieta. Nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania. Jak można być tak nieczułą do własnego dziecka? Jednakże Alicja postanawia nie poddawać się i zawalczyć o siebie i swoje szczęście. W tym celu wyjedzie za granicę w celach zarobkowych. Jednak kolejny raz przekona się, że życie to nie bajka i ponownie się załamie. Kilka listów od Łukasza sprawi, iż Alicja w końcu uwierzy w siebie i będzie chciała coś zmienić w swoim życiu. Czy kobiecie w końcu będzie dane zaznać szczęścia?
Wydawać by się mogło, że to taka zwykła opowieść. Jednakże mamy tu przedstawione prawdziwe życie głównej bohaterki z jej głębokim studium psychologicznym. To córka, matka i żona, która pragnie szczęścia i ciepła u boku mężczyzny. Mamy możliwość poznania jej dzieciństwa, które już wtedy miało zalążek autodestrukcji kobiety. Apodyktyczna matka miała wobec niej wygórowane oczekiwania, nie pozwalając jej tym samym na podejmowanie samodzielnych decyzji.
"W życiu kierowałam się przede wszystkim uczuciem. Nie wiem dlaczego. Może po prostu tak jestem skonstruowana? Okazało się to bardzo zgubne."
Alicja to postać, z którą zapewne wiele kobiet się utożsami. Wraz z nią przeżywamy jej cierpienie, wewnętrzny sprzeciw i bunt. Dorastając w domu, w którym próżno można było szukać miłości, czułości, przytulenia, zrozumienia, wsparcia, prowadzi do tego, że kobieta wciąż czegoś poszukuje, czegoś jej brak. A gdy już wydaje się, że zbliża się do swojego wymarzonego celu, wszystko okazuje się pozorami. Strasznie było mi jej żal. Z drugiej jednak strony, bardzo ją podziwiałam. Potrafiła walczyć o dobro swoich dzieci, małżeństwo, dom, ale co z samą sobą? Gdzie w tym wszystkim była ona? To niestety jej nie wychodziło. Była perfekcyjną matką, żoną, panią domu, dbała aby wszystko było na czas i wszyscy byli zadbani. Ale czy stałoby się coś złego, gdyby częściej pomyślała o sobie? Przecież dom by się nie zawalił, dalej stałby tam, gdzie stoi. Wzięła na swoje barki zbyt wiele i nie potrafiła prosić o pomoc. A co do jej męża Łukasza... zupełnie nie potrafiłam zrozumieć jego postawy względem żony. Poprzez jego obojętność, Alicja czuje się samotna, wyobcowana i niezrozumiana. A trzeba zauważyć, że jest ona osobą rodzinną, ciepłą, uczuciową i empatyczną.
"Z całych sił pragnęła poruszyć mężem! Do głębi! Do bólu! Takiego, jaki sama odczuwała! Pragnęła, aby ją zauważył. Powiedział coś. Cokolwiek. Choćby zwrócił jej uwagę, aby była cicho. (...) Jego zachowanie sprawia, że czuję się jak przedmiot. Jak dmuchana lalka... Czy to tak trudno zrozumieć? Czy to jest coś niewłaściwego? Czy ja jestem nienormalna, pragnąc czułości, i ciepłych słów od własnego męża?"
Autorka porusza szereg ważnych i aktualnych tematów. Pokazuje, że życie nie jest tylko i wyłącznie kolorowe i słodkie. Czasem, a może i częściej jest szaro i gorzko. I taką wizję codzienności mamy przedstawioną w niniejszej książce. Czytając na usta ciśnie się wiele pytań. Zastanawiamy się jak byśmy postąpili, gdybyśmy zostali postawieni w podobnej sytuacji, w jakiej znalazła się główna bohaterka. Poza tym podczas lektury można odnieść wrażenie, że czytamy o autentycznej historii, która miała odzwierciedlenie w prawdziwym życiu. Na ile to tylko takie moje odczucie, a ile w tym prawdy? Nie wiem.
Autorka zadbała również o barwne opisy oraz życiowe problemy, które i nas samych mogą spotkać. Zaś trzecioosobowa narracja z perspektywy Alicji pozwala na bliższe poznanie jej osoby. Książka została napisana prostym, zrozumiałym w odbiorze językiem. I mimo przebijającego się smutku czyta się przyjemnie i szybko. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki.
"Nigdy nie poddam się!" to powieść o samotności wśród ludzi, niezrozumieniu, marzeniach, tęsknotach, pragnieniach, lękach, frustracji, wygórowanych oczekiwaniach, braku akceptacji, uczuciach, ale przede wszystkim o sile. To książka, która zmusza do refleksji i której zdecydowanie nie sposób czytać bez emocji. Helena Waszniewska pokazuje, że od przeszłości nie można tak łatwo się uwolnić. Ona odciska na nas swoje piętno na całe życie.
sza-terazczytam.blogspot.com
Alicja mieszka u matki, samotnie wychowując sześcioletniego synka. Rodzicielka nieustannie wywiera nacisk na kobiecie, by ta znalazła sobie kogoś z grubym portfelem. Nie dość, że nie wspiera córki, to jeszcze ciągle jej ubliża, zrzuca na nią swoje problemy (jakby ta miała ich mało), a nawet obwinia za swoje niepowodzenia. Tego dla mnie było już po prostu za wiele, szala się przelała. Ogromnie irytowała i wkurzała mnie ta kobieta. Nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania. Jak można być tak nieczułą do własnego dziecka? Jednakże Alicja postanawia nie poddawać się i zawalczyć o siebie i swoje szczęście. W tym celu wyjedzie za granicę w celach zarobkowych. Jednak kolejny raz przekona się, że życie to nie bajka i ponownie się załamie. Kilka listów od Łukasza sprawi, iż Alicja w końcu uwierzy w siebie i będzie chciała coś zmienić w swoim życiu. Czy kobiecie w końcu będzie dane zaznać szczęścia?
Wydawać by się mogło, że to taka zwykła opowieść. Jednakże mamy tu przedstawione prawdziwe życie głównej bohaterki z jej głębokim studium psychologicznym. To córka, matka i żona, która pragnie szczęścia i ciepła u boku mężczyzny. Mamy możliwość poznania jej dzieciństwa, które już wtedy miało zalążek autodestrukcji kobiety. Apodyktyczna matka miała wobec niej wygórowane oczekiwania, nie pozwalając jej tym samym na podejmowanie samodzielnych decyzji.
"W życiu kierowałam się przede wszystkim uczuciem. Nie wiem dlaczego. Może po prostu tak jestem skonstruowana? Okazało się to bardzo zgubne."
Alicja to postać, z którą zapewne wiele kobiet się utożsami. Wraz z nią przeżywamy jej cierpienie, wewnętrzny sprzeciw i bunt. Dorastając w domu, w którym próżno można było szukać miłości, czułości, przytulenia, zrozumienia, wsparcia, prowadzi do tego, że kobieta wciąż czegoś poszukuje, czegoś jej brak. A gdy już wydaje się, że zbliża się do swojego wymarzonego celu, wszystko okazuje się pozorami. Strasznie było mi jej żal. Z drugiej jednak strony, bardzo ją podziwiałam. Potrafiła walczyć o dobro swoich dzieci, małżeństwo, dom, ale co z samą sobą? Gdzie w tym wszystkim była ona? To niestety jej nie wychodziło. Była perfekcyjną matką, żoną, panią domu, dbała aby wszystko było na czas i wszyscy byli zadbani. Ale czy stałoby się coś złego, gdyby częściej pomyślała o sobie? Przecież dom by się nie zawalił, dalej stałby tam, gdzie stoi. Wzięła na swoje barki zbyt wiele i nie potrafiła prosić o pomoc. A co do jej męża Łukasza... zupełnie nie potrafiłam zrozumieć jego postawy względem żony. Poprzez jego obojętność, Alicja czuje się samotna, wyobcowana i niezrozumiana. A trzeba zauważyć, że jest ona osobą rodzinną, ciepłą, uczuciową i empatyczną.
"Z całych sił pragnęła poruszyć mężem! Do głębi! Do bólu! Takiego, jaki sama odczuwała! Pragnęła, aby ją zauważył. Powiedział coś. Cokolwiek. Choćby zwrócił jej uwagę, aby była cicho. (...) Jego zachowanie sprawia, że czuję się jak przedmiot. Jak dmuchana lalka... Czy to tak trudno zrozumieć? Czy to jest coś niewłaściwego? Czy ja jestem nienormalna, pragnąc czułości, i ciepłych słów od własnego męża?"
Autorka porusza szereg ważnych i aktualnych tematów. Pokazuje, że życie nie jest tylko i wyłącznie kolorowe i słodkie. Czasem, a może i częściej jest szaro i gorzko. I taką wizję codzienności mamy przedstawioną w niniejszej książce. Czytając na usta ciśnie się wiele pytań. Zastanawiamy się jak byśmy postąpili, gdybyśmy zostali postawieni w podobnej sytuacji, w jakiej znalazła się główna bohaterka. Poza tym podczas lektury można odnieść wrażenie, że czytamy o autentycznej historii, która miała odzwierciedlenie w prawdziwym życiu. Na ile to tylko takie moje odczucie, a ile w tym prawdy? Nie wiem.
Autorka zadbała również o barwne opisy oraz życiowe problemy, które i nas samych mogą spotkać. Zaś trzecioosobowa narracja z perspektywy Alicji pozwala na bliższe poznanie jej osoby. Książka została napisana prostym, zrozumiałym w odbiorze językiem. I mimo przebijającego się smutku czyta się przyjemnie i szybko. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki.
"Nigdy nie poddam się!" to powieść o samotności wśród ludzi, niezrozumieniu, marzeniach, tęsknotach, pragnieniach, lękach, frustracji, wygórowanych oczekiwaniach, braku akceptacji, uczuciach, ale przede wszystkim o sile. To książka, która zmusza do refleksji i której zdecydowanie nie sposób czytać bez emocji. Helena Waszniewska pokazuje, że od przeszłości nie można tak łatwo się uwolnić. Ona odciska na nas swoje piętno na całe życie.
sza-terazczytam.blogspot.com
Basia Łopuszyńska | (5.03.2018) |
Sięgając po książkę Heleny Waszniewskiej "Nigdy nie poddam się! Udomowiona", sama nie wiem czego się spodziewałam. Ponad 500 stron studium psychiki Alicji - kobiety, żony i matki - samotnej w małżeństwie i rodzinie. Tak głosi opis na okładce. No cóż, przeczytałam i książka wzbudziła we mnie dużo silnych emocji!
Alicja to mama sześcioletniego Tomka. Mieszka z rodzicami i nie jest to dla niej komfortowa sytuacja, bowiem matka wywiera na nią nacisk, że powinna znaleźć męża i ojca dla syna. W namowach posuwa się wręcz do zapisania córki do biura matrymonialnego i czytania z nią listów od mężczyzn. Alicja niby ulega matce, ale sama postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczyna korespondencję z Łukaszem, dzięki czemu zaczyna wierzyć, że wszystko dobrze się ułoży. Przez długi czas piszą do siebie listy, dopiero później spotykają się. Kolejnym krokiem jest ślub, przeprowadzka do innego miasta, ciąża i codzienne życie, niestety dość ciężkie.
Książka mnie w zasadzie przygnębiła. Alicja miała cały czas pod górkę. Wychowanie dzieci i wszystkie domowe obowiązki należały do jej zadań. Dosłownie kilka razy zdarzyło się, że to Łukasz coś zrobił. Oprócz smutku czułam złość właśnie na niego i trochę na Alicję. Pozwoliła, aby cały czas ktoś kierował jej życiem i mówił co ma robić. Nie potrafiła powiedzieć o swoich pragnieniach, zawalczyć o nie. Walczyła za to zawsze o dzieci. Jak prawdziwa lwica! Tomek to chłopiec z problemami, które brały się z jego nadpobudliwości i przysparzały matce trosk. Jeszcze wtedy ADHD nie było czymś oczywistym i chłopca spotykały przykrości w szkole. Alicja zawsze była dla niego oparciem i nigdy nie pozwoliła, aby inni go szykanowali.
Własna rodzina nie była jej przychylna, podobnie było z rodziną męża. Wszędzie czuła się samotna, odrzucona i dziwna. Kto by to wszytko wytrzymał?
Zupełnie nie identyfikuję się z bohaterką. Podziwiam ją natomiast za niezłomność i walkę o rodzinę. Nie wiem, czy ja bym tak potrafiła. Co prawda żyję w innych czasach, a mój rozwój, i moja pasja nie kolidują z domowymi obowiązkami, tylko są równie ważne. Niestety wiem, że takie sytuacje i taka rola kobiety funkcjonuje w wielu domach.
"Zdawała sobie sprawę, że za dużo emocji dusi w sobie. Jednak nie znała sposobu na wyrzucenie z siebie złości, która w niej rosła. Przecież ona nie może się złościć! (...) Dla dobra dzieci. Nie mogę być słaba."
Jedna moja uwaga. Momentami niektóre wątki były bardzo rozwlekane i nie ukrywam, że mnie trochę nużyły. Poza tym książkę czyta się dość szybko.
Zdecydowanie polecam tym, którzy lubią powieści obyczajowe, ale nie przesłodzone. Tutaj cukru jak na lekarstwo.
http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2018/03/nigdy-nie-poddam-sie-udomowiona-helena.html
Alicja to mama sześcioletniego Tomka. Mieszka z rodzicami i nie jest to dla niej komfortowa sytuacja, bowiem matka wywiera na nią nacisk, że powinna znaleźć męża i ojca dla syna. W namowach posuwa się wręcz do zapisania córki do biura matrymonialnego i czytania z nią listów od mężczyzn. Alicja niby ulega matce, ale sama postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczyna korespondencję z Łukaszem, dzięki czemu zaczyna wierzyć, że wszystko dobrze się ułoży. Przez długi czas piszą do siebie listy, dopiero później spotykają się. Kolejnym krokiem jest ślub, przeprowadzka do innego miasta, ciąża i codzienne życie, niestety dość ciężkie.
Książka mnie w zasadzie przygnębiła. Alicja miała cały czas pod górkę. Wychowanie dzieci i wszystkie domowe obowiązki należały do jej zadań. Dosłownie kilka razy zdarzyło się, że to Łukasz coś zrobił. Oprócz smutku czułam złość właśnie na niego i trochę na Alicję. Pozwoliła, aby cały czas ktoś kierował jej życiem i mówił co ma robić. Nie potrafiła powiedzieć o swoich pragnieniach, zawalczyć o nie. Walczyła za to zawsze o dzieci. Jak prawdziwa lwica! Tomek to chłopiec z problemami, które brały się z jego nadpobudliwości i przysparzały matce trosk. Jeszcze wtedy ADHD nie było czymś oczywistym i chłopca spotykały przykrości w szkole. Alicja zawsze była dla niego oparciem i nigdy nie pozwoliła, aby inni go szykanowali.
Własna rodzina nie była jej przychylna, podobnie było z rodziną męża. Wszędzie czuła się samotna, odrzucona i dziwna. Kto by to wszytko wytrzymał?
Zupełnie nie identyfikuję się z bohaterką. Podziwiam ją natomiast za niezłomność i walkę o rodzinę. Nie wiem, czy ja bym tak potrafiła. Co prawda żyję w innych czasach, a mój rozwój, i moja pasja nie kolidują z domowymi obowiązkami, tylko są równie ważne. Niestety wiem, że takie sytuacje i taka rola kobiety funkcjonuje w wielu domach.
"Zdawała sobie sprawę, że za dużo emocji dusi w sobie. Jednak nie znała sposobu na wyrzucenie z siebie złości, która w niej rosła. Przecież ona nie może się złościć! (...) Dla dobra dzieci. Nie mogę być słaba."
Jedna moja uwaga. Momentami niektóre wątki były bardzo rozwlekane i nie ukrywam, że mnie trochę nużyły. Poza tym książkę czyta się dość szybko.
Zdecydowanie polecam tym, którzy lubią powieści obyczajowe, ale nie przesłodzone. Tutaj cukru jak na lekarstwo.
http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2018/03/nigdy-nie-poddam-sie-udomowiona-helena.html
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Aleja starych topoli, tom I — Agnieszka Janiszewska Była kobietą, a kobietom nie wybacza się tego, co mężczyznom na ogół uchodzi na sucho.
Kiedy osiemnastoletnia Ewa zostaje wydana za starszego o dwadzieści... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res