Na krawędzi widelca. Spowiedź bulimiczki
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Nie jestem ekspertką w dziedzinie psychologii, psychiatrii czy dietetyki, ale jedną z wielu osób zmagających się z zaburzeniami odżywiania. Jestem kobietą, która nie potrafiła zaakceptować pustki i beznadziejności, jakimi wypełniły mnie bulimia z depresją. Jestem kobietą, która po bardzo burzliwym wkroczeniu w dorosłość, znalazła w sobie wystarczająco dużo siły i determinacji, by swoje życie zmienić na lepsze i wygrać walkę z chorobą.
Autorka
Depresja, anoreksja, bulimia, okaleczanie się to problemy, z którymi spotykamy się coraz częściej. Walka z nimi jest trudna, bo wymaga emocjonalnej dojrzałości. Książka Natalii Krzesłowskiej to zapis zmagań autorki z tymi przypadłościami. Historia wzrusza swoją szczerością. Znajdziemy w niej opis etapów rozwijającej się choroby, walki o uwolnienie się, a przede wszystkim nadzieję.
Natalia Krzesłowska, urodzona w małej miejscowości pod Łodzią, zawsze czuła się obywatelką świata. Od trzech lat mieszka i pracuje w Nottingham w Wielkiej Brytanii. Studiowała na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, z wykształcenia jest elektroradiologiem. Fascynuje ją siła i zagadkowość ludzkiego umysłu. Uwielbia czytać książki psychologiczne i kryminały. Marzycielka w nieustannej podróży w poszukiwaniu swojego miejsca i samej siebie.
Autorka
Depresja, anoreksja, bulimia, okaleczanie się to problemy, z którymi spotykamy się coraz częściej. Walka z nimi jest trudna, bo wymaga emocjonalnej dojrzałości. Książka Natalii Krzesłowskiej to zapis zmagań autorki z tymi przypadłościami. Historia wzrusza swoją szczerością. Znajdziemy w niej opis etapów rozwijającej się choroby, walki o uwolnienie się, a przede wszystkim nadzieję.
Natalia Krzesłowska, urodzona w małej miejscowości pod Łodzią, zawsze czuła się obywatelką świata. Od trzech lat mieszka i pracuje w Nottingham w Wielkiej Brytanii. Studiowała na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, z wykształcenia jest elektroradiologiem. Fascynuje ją siła i zagadkowość ludzkiego umysłu. Uwielbia czytać książki psychologiczne i kryminały. Marzycielka w nieustannej podróży w poszukiwaniu swojego miejsca i samej siebie.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2015
- Format: 130x210mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 348
- ISBN: 978-83-7942-823-6
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Kamila Idziaszek | (5.07.2015) |
Dzisiaj mam dla Was historię, która wydarzyła się naprawdę. Historię, której bohaterką jest sama autorka. Muszę przyznać, że okładka tej powieści od samego początku zwróciła moją uwagę, a opis okazał się jeszcze ciekawszy. Z tego właśnie powodu nie mogłam powstrzymać się przed przeczytaniem tej książki i z miłą chęcią zabrałam się za poznawanie historii, którą miała mi do przekazania Natalia Krzesłowska. Jeśli jesteście ciekawi jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura tej powieści, zachęcam Was do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.
Autorka przedstawia nam przebieg swojej choroby od momentu kiedy to wszystko pamięta. Poznajemy jej sposób myślenia, wizyty u lekarzy, relacje z rodziną, a także wpływ całej choroby na jej życie zawodowe i prywatne. Czy to wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej? Powieść dla tych, którzy pragną dokładnie zrozumieć bulimię i dowiedzieć się jak to wygląda z perspektywy osoby chorej.
W tej powieści naszą bohaterką jest sama autorka, która przedstawiła swoją postać w bardzo szczegółowy sposób co sprawia, że książka staje się jeszcze bardziej poruszająca. Możemy przeżywać emocje, z którymi ona się zmagała. Natalia Krzesłowska swoją historią na pewno pomoże wielu młodym ludziom, gdyż to właśnie oni najczęściej walczą z bulimią.
Autorka w bardzo prosty jednak niezwykle wyrazisty sposób wyraża swoje emocje. Język jakim to wszystko jest opisane bez problemu trafi do każdego czytelnika. Pomimo pełnych kartek, bez dialogów powieść czyta się szybko i z dużą przyjemnością.
Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda bulimia z perspektywy chorej osoby, to zdecydowanie będziecie zadowoleni z lektury tej powieści. Książka skłoniła mnie do wielu refleksji i tak naprawdę uświadomiła mi jak poważne jest to zaburzenie odżywiania. "Na krawędzi widelca. Spowiedź bulimiczki" trafiła w sam środek mojego serca i jestem pewna, że jeszcze długo tam pozostanie.
Autorka przedstawia nam przebieg swojej choroby od momentu kiedy to wszystko pamięta. Poznajemy jej sposób myślenia, wizyty u lekarzy, relacje z rodziną, a także wpływ całej choroby na jej życie zawodowe i prywatne. Czy to wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej? Powieść dla tych, którzy pragną dokładnie zrozumieć bulimię i dowiedzieć się jak to wygląda z perspektywy osoby chorej.
W tej powieści naszą bohaterką jest sama autorka, która przedstawiła swoją postać w bardzo szczegółowy sposób co sprawia, że książka staje się jeszcze bardziej poruszająca. Możemy przeżywać emocje, z którymi ona się zmagała. Natalia Krzesłowska swoją historią na pewno pomoże wielu młodym ludziom, gdyż to właśnie oni najczęściej walczą z bulimią.
Autorka w bardzo prosty jednak niezwykle wyrazisty sposób wyraża swoje emocje. Język jakim to wszystko jest opisane bez problemu trafi do każdego czytelnika. Pomimo pełnych kartek, bez dialogów powieść czyta się szybko i z dużą przyjemnością.
Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda bulimia z perspektywy chorej osoby, to zdecydowanie będziecie zadowoleni z lektury tej powieści. Książka skłoniła mnie do wielu refleksji i tak naprawdę uświadomiła mi jak poważne jest to zaburzenie odżywiania. "Na krawędzi widelca. Spowiedź bulimiczki" trafiła w sam środek mojego serca i jestem pewna, że jeszcze długo tam pozostanie.
Iga Wu | (30.08.2015) |
Natalia Krzesłowska jest dwudziestokilkulatką, która ma na swoim koncie takie doświadczenia jak depresja, anoreksja, bulimia, okaleczanie się, a także próby samobójcze. Dostrzegając na rynku brak książek, które by o tym opowiadały i jednocześnie podpowiadały, jak radzić sobie z takimi przeżyciami, postanowiła sama o tym napisać. Z perspektywy kobiety, która to wszystko przeżyła.
Podtytuł Spowiedź bulimiczki zdradza sporo o formie tej publikacji. To nie powieść, to trzystustronicowy monolog, w którym autorka opisuje swoje życie – zaczynając od momentu, w którym miała dwanaście lat i po raz pierwszy zauważyła u siebie problemy z odżywianiem, a kończąc z chwilą, kiedy ostatecznie udaje jej się wyjść na prostą – w wieku dwudziestu czterech lat.
Książka jest podzielona na dwie części: w pierwszej autorka opisuje wszystkie swoje destrukcyjne zachowania: anoreksję, od której się zaczęło, potem, gdy choroba ewoluowała – bulimię. Problemy z samookaleczaniem się i w końcu dwie próby samobójcze. Wydawać by się mogło, że jeśli ktoś ma problem, dajmy na to dopada go anoreksja, kiedy w końcu zdecyduje się na leczenie, wychodzi z tego. Ale nie. Pozornych popraw i kolejnych etapów choroby, która przybierała inne, coraz gorsze formy, było w życiu autorki wiele. I jest to jedno z ciekawszych spostrzeżeń, jakie można poczynić podczas lektury. Druga część opowiada o „powrocie do życia”. Kiedyś musi nadejść ten moment, by rozprawić się z chorobą ostatecznie. Autorka też do tego dojrzewa i opisuje kolejne etapy na drodze do samoakceptacji.
Przyznam, że zupełnie nie przemówiła do mnie forma, jaką wybrała autorka. Zbeletryzowana wersja jej spowiedzi byłaby o niebo lepsza i łatwiejsza do przebrnięcia. W takiej wersji mamy sporo powtórzeń – w poszczególnych rozdziałach czytamy po kilka razy o tym samym, tylko z nieco innej perspektywy. Do tego momenty, w których autorka pisała o sobie – „jestem uparta”, „jestem ambitna” – no cóż, uważam, że nie brzmiało to dobrze. Wisienką na torcie jest powrót do zdrowia – oczywiście autorka doszła do tego sama, bez pomocy lekarzy (ten upór i ambicja…), choć „nie było łatwo”.
Swój monolog autorka urozmaica wierszami (niezbyt dobrymi jak na mój gust) i rysunkami. Ten ostatni rodzaj twórczości wychodzi Natalii Krzesłowskiej najlepiej.
Na pewno ta książka ma swoją wartość, ale nie jest prosta w odbiorze. Ciężko przetrawić ponad trzysta stron ciągłego tekstu, który jest monologiem autorki. Do tego opisuje ona wydarzenia ze swojego życia w dość nieuporządkowany sposób, często przeskakując o wiele lat albo zawierając opis jakiegoś okresu w kilku zdaniach. Decyzję, czy sięgnąć po tę pozycję, pozostawiam więc wam. Ja uważam, że są lepiej napisane książki, które opisują podobne problemy.
Podtytuł Spowiedź bulimiczki zdradza sporo o formie tej publikacji. To nie powieść, to trzystustronicowy monolog, w którym autorka opisuje swoje życie – zaczynając od momentu, w którym miała dwanaście lat i po raz pierwszy zauważyła u siebie problemy z odżywianiem, a kończąc z chwilą, kiedy ostatecznie udaje jej się wyjść na prostą – w wieku dwudziestu czterech lat.
Książka jest podzielona na dwie części: w pierwszej autorka opisuje wszystkie swoje destrukcyjne zachowania: anoreksję, od której się zaczęło, potem, gdy choroba ewoluowała – bulimię. Problemy z samookaleczaniem się i w końcu dwie próby samobójcze. Wydawać by się mogło, że jeśli ktoś ma problem, dajmy na to dopada go anoreksja, kiedy w końcu zdecyduje się na leczenie, wychodzi z tego. Ale nie. Pozornych popraw i kolejnych etapów choroby, która przybierała inne, coraz gorsze formy, było w życiu autorki wiele. I jest to jedno z ciekawszych spostrzeżeń, jakie można poczynić podczas lektury. Druga część opowiada o „powrocie do życia”. Kiedyś musi nadejść ten moment, by rozprawić się z chorobą ostatecznie. Autorka też do tego dojrzewa i opisuje kolejne etapy na drodze do samoakceptacji.
Przyznam, że zupełnie nie przemówiła do mnie forma, jaką wybrała autorka. Zbeletryzowana wersja jej spowiedzi byłaby o niebo lepsza i łatwiejsza do przebrnięcia. W takiej wersji mamy sporo powtórzeń – w poszczególnych rozdziałach czytamy po kilka razy o tym samym, tylko z nieco innej perspektywy. Do tego momenty, w których autorka pisała o sobie – „jestem uparta”, „jestem ambitna” – no cóż, uważam, że nie brzmiało to dobrze. Wisienką na torcie jest powrót do zdrowia – oczywiście autorka doszła do tego sama, bez pomocy lekarzy (ten upór i ambicja…), choć „nie było łatwo”.
Swój monolog autorka urozmaica wierszami (niezbyt dobrymi jak na mój gust) i rysunkami. Ten ostatni rodzaj twórczości wychodzi Natalii Krzesłowskiej najlepiej.
Na pewno ta książka ma swoją wartość, ale nie jest prosta w odbiorze. Ciężko przetrawić ponad trzysta stron ciągłego tekstu, który jest monologiem autorki. Do tego opisuje ona wydarzenia ze swojego życia w dość nieuporządkowany sposób, często przeskakując o wiele lat albo zawierając opis jakiegoś okresu w kilku zdaniach. Decyzję, czy sięgnąć po tę pozycję, pozostawiam więc wam. Ja uważam, że są lepiej napisane książki, które opisują podobne problemy.
Agata Nalborska | (4.09.2015) |
Przeanalizuj swój dzisiejszy dzień. W szkole... W pracy... Czy widziałeś dzisiaj kogoś przygnębionego? Nie? Twoja koleżanka dwa biurka dalej - widziałaś zawartość jej pudełka na lunch? Nie? A widziałaś w ogóle, że coś je? Nie? Właśnie. Ta dziewczyna z trzeciej C - nie zauważyłaś jej zmartwienia? Sprzątaczka, którą minąłeś, opuszczając szatnię - nie odwzajemniła Twojego uśmiechu.
Dziewczyna z dobrego domu, kochający rodzice, siostra, dostatek... Nie wyśmiewano się z niej w szkole, przeciwnie, lubiła tam chodzić. Sama siebie określa ''normalną''. Piętnaście lat. Wiem, jak to jest mieć piętnaście lat i bardzo utożsamiłam się z autorką i zarówno główną bohaterką. Ile razy spoglądałam w lustro, myśląc: Pięć kilogramów. Tak, wyszczuplę troszkę nogi, będę mogła nosić bardziej obcisłe bluzki... Natalia Krzesłowska zaczynała w podobny sposób. Kilka kilogramów mniej i koniec. Tak, by lepiej poczuć się ze sobą. Wszystko zaczyna się od restrykcyjnej diety, morderczych ćwiczeń i oczywiście na osiągnięciu pierwszego celu się nie kończy. Lekarze, większa utrata wagi, pytające spojrzenia, psujące się relacje rodzinne...
Wygrana z anoreksją. Marzenie wielu, którzy na początku marzyli o czymś zupełnie innym. Liceum, studia, które, jak mówi autorka, nie były jej wymarzonymi. Wraz z nową pracą na statku pojawiają się nowi ludzie, nowe znajomości... Jedną z nich jest bulimia. Paniczny lęk przed każdym kilogramem, a jednocześnie ogromna ochota na normalny posiłek. Często zbyt duży. Jeszcze częściej zwymiotowany. W poszukiwaniu lepszej siebie. W walce.. W autodestrukcji.
Idealna książka dla kogoś kto potrzebuje pomocy? Niestety nie. Przepiękna okładka i zachęcający opis, to tylko pozory, które często nas mylą. Monolog. Ponad trzysta stron monologu. Autorka wbiła sobie nóż w plecy. Próbowała ''ulżyć lekturze'', ale wiersze... Niestety, ale nie jest to druga Pawlikowska-Jasnorzewska. Rzecz, która najbardziej mnie urzekła: obrazy. Mimo tego, iż poznajemy całą prywatność i intymność pisarki, to odbiór jest mocno utrudniony. Nie czułam ani sympatii, ani wrogości.... Kibicowałam bohaterce, gdy próbowała zerwać z chorobą, ale to wszystko było zbyt... martwe. Nie oceniam życia autorki, oceniam książkę, może dlatego recenzja jest taka krótka.
Dziewczyna z dobrego domu, kochający rodzice, siostra, dostatek... Nie wyśmiewano się z niej w szkole, przeciwnie, lubiła tam chodzić. Sama siebie określa ''normalną''. Piętnaście lat. Wiem, jak to jest mieć piętnaście lat i bardzo utożsamiłam się z autorką i zarówno główną bohaterką. Ile razy spoglądałam w lustro, myśląc: Pięć kilogramów. Tak, wyszczuplę troszkę nogi, będę mogła nosić bardziej obcisłe bluzki... Natalia Krzesłowska zaczynała w podobny sposób. Kilka kilogramów mniej i koniec. Tak, by lepiej poczuć się ze sobą. Wszystko zaczyna się od restrykcyjnej diety, morderczych ćwiczeń i oczywiście na osiągnięciu pierwszego celu się nie kończy. Lekarze, większa utrata wagi, pytające spojrzenia, psujące się relacje rodzinne...
Wygrana z anoreksją. Marzenie wielu, którzy na początku marzyli o czymś zupełnie innym. Liceum, studia, które, jak mówi autorka, nie były jej wymarzonymi. Wraz z nową pracą na statku pojawiają się nowi ludzie, nowe znajomości... Jedną z nich jest bulimia. Paniczny lęk przed każdym kilogramem, a jednocześnie ogromna ochota na normalny posiłek. Często zbyt duży. Jeszcze częściej zwymiotowany. W poszukiwaniu lepszej siebie. W walce.. W autodestrukcji.
Idealna książka dla kogoś kto potrzebuje pomocy? Niestety nie. Przepiękna okładka i zachęcający opis, to tylko pozory, które często nas mylą. Monolog. Ponad trzysta stron monologu. Autorka wbiła sobie nóż w plecy. Próbowała ''ulżyć lekturze'', ale wiersze... Niestety, ale nie jest to druga Pawlikowska-Jasnorzewska. Rzecz, która najbardziej mnie urzekła: obrazy. Mimo tego, iż poznajemy całą prywatność i intymność pisarki, to odbiór jest mocno utrudniony. Nie czułam ani sympatii, ani wrogości.... Kibicowałam bohaterce, gdy próbowała zerwać z chorobą, ale to wszystko było zbyt... martwe. Nie oceniam życia autorki, oceniam książkę, może dlatego recenzja jest taka krótka.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Jej mężczyźni — Małgorzata Napierajowa Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia Marysi Pietkiewicz, której traumatyczne przeżycia jako nastolatki pozostawiają trwały ślad w psychice i obciąża...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res