Mówił na nią Słońce
Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Pamięć zawodzi. Serce – nigdy.
Michał budzi się po wypadku w szpitalu, gdzie czuwa przy nim mocno przejęta, piękna nieznajoma. Jest zaskoczony, kiedy oznajmia mu, że się znają… Ale to nie wszystko: według niej byli najlepszymi przyjaciółmi. On niestety ma w głowie pustkę.
Żadnych wspomnień, żadnych skojarzeń, żadnego śladu tej wyjątkowej więzi, o której opowiada Iga. Dziewczyna nie zamierza się jednak poddać. Dla niej on był całym światem, dlatego nie potrafi tak po prostu zniknąć z jego historii. Nawet jeśli trzeba opowiedzieć ją od nowa…
Z każdym dniem Michał coraz wyraźniej dostrzega, że Iga fascynuje go jako kobieta. Nie może pojąć, jak to możliwe, że przez tyle lat łączyła ich tylko przyjaźń. Tymczasem w snach zaczynają powracać fragmenty przeszłości – i nie wszystkie są tak niewinne, jak mógłby się spodziewać.
Michał budzi się po wypadku w szpitalu, gdzie czuwa przy nim mocno przejęta, piękna nieznajoma. Jest zaskoczony, kiedy oznajmia mu, że się znają… Ale to nie wszystko: według niej byli najlepszymi przyjaciółmi. On niestety ma w głowie pustkę.
Żadnych wspomnień, żadnych skojarzeń, żadnego śladu tej wyjątkowej więzi, o której opowiada Iga. Dziewczyna nie zamierza się jednak poddać. Dla niej on był całym światem, dlatego nie potrafi tak po prostu zniknąć z jego historii. Nawet jeśli trzeba opowiedzieć ją od nowa…
Z każdym dniem Michał coraz wyraźniej dostrzega, że Iga fascynuje go jako kobieta. Nie może pojąć, jak to możliwe, że przez tyle lat łączyła ich tylko przyjaźń. Tymczasem w snach zaczynają powracać fragmenty przeszłości – i nie wszystkie są tak niewinne, jak mógłby się spodziewać.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2025
- Format: 130x210
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 272
- ISBN: 978-83-8373-961-8
Recenzje czytelników
| Średnia ocena: | z 6 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
| Mirosława Dudko | (12.08.2025) |
Czasami musi wydarzyć się coś spektakularnego, byśmy dostrzegli to, co najważniejsze. Wypadek samochodowy, utrata pamięci, powrót do miejsc, które kiedyś były domem — to wszystko staje się punktem wyjścia do historii, która porusza serce i zostaje w głowie na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Miałam już okazję poznać książkę pani Natalii Waszak-Jurgiel pt.: „Smak brzoskwiniowej kawy”, która była jej debiutem, więc z chęcią i ciekawością sięgnęłam po jej kolejną powieść pt.: „Mówił na nią Słońce".
Michał Drzyzga budzi się w szpitalu po operacji, nie wiedząc, co dokładnie się wydarzyło. Obok niego stoi piękna kobieta i lekarz zadający pytania kontrolne. Michał pamięta swoje imię, datę, imiona rodziców — ale zupełnie nie kojarzy kobiety, która patrzy na niego ze smutkiem. To Iga, jego dziewczyna, do której jechał w dniu wypadku. Teraz jest gotowa zrobić wszystko, by ukochany odzyskał pamięć.
Okładka książki „Mówił na nią Słońce” czaruje swoimi delikatnymi kolorami i sugeruje romantyczną historię o miłości. Jednak nie jest to typowy romans, w którym wszystko wiadomo od początku, nawet to, jak to się skończy. Już w prologu autorka zasiewa w nas wątpliwość, gdy pisze, że nie zamierza nam zdradzić, czy czytamy komedię romantyczną, czy dramat. Jest w tej historii zarówno jeden, jak i drugi element, ale ja też nie zamierzam ujawniać, do którego z tych gatunków jest bliżej tej opowieści.
Historia relacji Michała i Igi została przedstawiona w nietypowy sposób. Od początku nie wiemy dokładnie, co zaszło między nimi, na jakim etapie była ich znajomość. Na szczęście okazało się, że autorka celowo od razu nie zdradza najważniejszych kwestii, bo potem, najczęściej w sekwencji „Wspomnienie” pokazuje daną sytuację w formie trzecioosobowej i wówczas wszystko staje się jasne. Odkrywamy je razem z Michałem, który poprzez swoje sny zaczyna coraz bardziej zaintrygowany swoją znajomością z Igą.
Bardzo podobał mi się wątek ze snami, które Michał zaczyna mieć, gdy wrócił do domu ze szpitala. W roli głównej zawsze jest Iga w różnych sytuacjach, często dla niego niezrozumiałych. Gdy konsultuje z przyjaciółmi i Igą niektóre zdarzenia z sennych scen, wszystko zaczyna się wyjaśniać.
Autorka ujęła mnie tą historią ukazując ludzkie losy lekkim, przystępnym stylem, budując fabułę opartą na ciekawym pomyśle. Opowiada o dwojgu ludziach, którzy tak naprawdę do końca nie wiedzą do siebie czują. Zawsze postrzegali siebie jako przyjaciół, ale okazuje się, że na dnie serca rodziła się miłość. I trzeba było mocnego bodźca, by mogli to sobie uświadomić. Podobieństwo do innych romansów można dostrzec jedynie w tym, że pojawia się wątek utraty pamięci. Jednak sposób jej odzyskiwania wydaje mi się oryginalna i ciekawa.
Z pewnością jest to opowieść o przyjaźni, która przez lata była tak silna, że wydawała się niezniszczalna. Michał i Iga znali się od czasów liceum, spędzali ze sobą każdą chwilę, wspierali się nawzajem, nie mieli przed sobą tajemnic. To dzięki niemu, Iga otworzyła cukiernię, w której furorę robi ciasto zwane „michałkiem”, a to z kolei sprawia, że historia pachnie słodkościami, gdyż Iga potrafi z prostych składników zrobić prawdziwe arcydzieło. Michał zaczyna dostrzegać, że ich więź była wyjątkowa, ale dopiero teraz, gdy wszystko się rozsypało, oboje uświadamiają sobie, że to, co ich łączyło, było czymś więcej niż przyjaźnią.
„Mówił na nią Słońce” to piękna opowieść o tym, że czasem musi wydarzyć się coś spektakularnego, byśmy dostrzegli to, co naprawdę się liczy. W ostatnich akapitach do głosu dochodzą inne postacie, które miały swój udział w tej historii. To kolejny ciekawy zabieg, który pokazuje, że miłość nie istnieje w próżni — jest spleciona z życiem, ludźmi, wspomnieniami. Autorka zwraca uwagę na to co, że wszelkie nasze doświadczenia i przeżycia rezonują w nas jako wspomnienia i nawet po wielu latach jesteśmy z nimi związani uczuciowo. Wspomnienia bowiem nas kształtują, wywołują emocje, prowadzą przez życie. I dopiero przez serce jesteśmy w stanie zrozumieć, kogo kochamy i jak chcemy przeżyć dany nam czas.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res
Michał Drzyzga budzi się w szpitalu po operacji, nie wiedząc, co dokładnie się wydarzyło. Obok niego stoi piękna kobieta i lekarz zadający pytania kontrolne. Michał pamięta swoje imię, datę, imiona rodziców — ale zupełnie nie kojarzy kobiety, która patrzy na niego ze smutkiem. To Iga, jego dziewczyna, do której jechał w dniu wypadku. Teraz jest gotowa zrobić wszystko, by ukochany odzyskał pamięć.
Okładka książki „Mówił na nią Słońce” czaruje swoimi delikatnymi kolorami i sugeruje romantyczną historię o miłości. Jednak nie jest to typowy romans, w którym wszystko wiadomo od początku, nawet to, jak to się skończy. Już w prologu autorka zasiewa w nas wątpliwość, gdy pisze, że nie zamierza nam zdradzić, czy czytamy komedię romantyczną, czy dramat. Jest w tej historii zarówno jeden, jak i drugi element, ale ja też nie zamierzam ujawniać, do którego z tych gatunków jest bliżej tej opowieści.
Historia relacji Michała i Igi została przedstawiona w nietypowy sposób. Od początku nie wiemy dokładnie, co zaszło między nimi, na jakim etapie była ich znajomość. Na szczęście okazało się, że autorka celowo od razu nie zdradza najważniejszych kwestii, bo potem, najczęściej w sekwencji „Wspomnienie” pokazuje daną sytuację w formie trzecioosobowej i wówczas wszystko staje się jasne. Odkrywamy je razem z Michałem, który poprzez swoje sny zaczyna coraz bardziej zaintrygowany swoją znajomością z Igą.
Bardzo podobał mi się wątek ze snami, które Michał zaczyna mieć, gdy wrócił do domu ze szpitala. W roli głównej zawsze jest Iga w różnych sytuacjach, często dla niego niezrozumiałych. Gdy konsultuje z przyjaciółmi i Igą niektóre zdarzenia z sennych scen, wszystko zaczyna się wyjaśniać.
Autorka ujęła mnie tą historią ukazując ludzkie losy lekkim, przystępnym stylem, budując fabułę opartą na ciekawym pomyśle. Opowiada o dwojgu ludziach, którzy tak naprawdę do końca nie wiedzą do siebie czują. Zawsze postrzegali siebie jako przyjaciół, ale okazuje się, że na dnie serca rodziła się miłość. I trzeba było mocnego bodźca, by mogli to sobie uświadomić. Podobieństwo do innych romansów można dostrzec jedynie w tym, że pojawia się wątek utraty pamięci. Jednak sposób jej odzyskiwania wydaje mi się oryginalna i ciekawa.
Z pewnością jest to opowieść o przyjaźni, która przez lata była tak silna, że wydawała się niezniszczalna. Michał i Iga znali się od czasów liceum, spędzali ze sobą każdą chwilę, wspierali się nawzajem, nie mieli przed sobą tajemnic. To dzięki niemu, Iga otworzyła cukiernię, w której furorę robi ciasto zwane „michałkiem”, a to z kolei sprawia, że historia pachnie słodkościami, gdyż Iga potrafi z prostych składników zrobić prawdziwe arcydzieło. Michał zaczyna dostrzegać, że ich więź była wyjątkowa, ale dopiero teraz, gdy wszystko się rozsypało, oboje uświadamiają sobie, że to, co ich łączyło, było czymś więcej niż przyjaźnią.
„Mówił na nią Słońce” to piękna opowieść o tym, że czasem musi wydarzyć się coś spektakularnego, byśmy dostrzegli to, co naprawdę się liczy. W ostatnich akapitach do głosu dochodzą inne postacie, które miały swój udział w tej historii. To kolejny ciekawy zabieg, który pokazuje, że miłość nie istnieje w próżni — jest spleciona z życiem, ludźmi, wspomnieniami. Autorka zwraca uwagę na to co, że wszelkie nasze doświadczenia i przeżycia rezonują w nas jako wspomnienia i nawet po wielu latach jesteśmy z nimi związani uczuciowo. Wspomnienia bowiem nas kształtują, wywołują emocje, prowadzą przez życie. I dopiero przez serce jesteśmy w stanie zrozumieć, kogo kochamy i jak chcemy przeżyć dany nam czas.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res
| Aleksandra Iwanek | (14.08.2025) |
*współpraca reklamowa*
Moje drugie spotkanie z piórem autorki, drugie bardzo udane, bo książka mi się podobała. Sięgając po nią byłam niemal pewna, że moją największą bolączką będzie motyw amnezji, którego za bardzo nie lubię, a tutaj niespodzianka bo autorka mi go nico odczarowała, nie sprawił mi on tutaj żadnego problemu, jednak to co sprawiło mi, że tak powiem przykrość było to, że lektura była taka krótka, ja nie chciałam się żegnać ani z ta historią ani z jej bohaterami.
Michał budzi się po wypadku w szpitalu, a u jego boku czuwa piękna nieznajoma. Jest w szoku kiedy dziewczyna mówi mu że się znają, a co więcej są najlepszymi przyjaciółmi. Michał jednak nie pamięta niczego związanego z Igą, jest zdezorientowany i zmieszany, zaś dziewczyna jest gotowa opowiedzieć mu całą historię od początku, choć to dla niej nie jest proste. Z czasem mężczyzna dostrzega, że Iga coraz bardziej go fascynuje jako kobieta, a powracający jak bumerang sen nie ułatwia mu traktowania dziewczyny jak przyjaciółki.
Ta powieść porusza odwiecznie wałkowany temat przyjaźni damsko-męskiej, tutaj od samego początku wszystko wskazywało, że jednak taka przyjaźń ma rację bytu, nie mniej z czasem trwania fabuły, zaczęły się pojawiać wątpliwości i mi zaczęło towarzyszyć coraz mocniejsze uczucie, że będzie z tego friends to lovers, jednocześnie nie do końca byłam pewna czy ten motyw zaczął się już przed wypadkiem Michała, czy dopiero po nim, o tym też musicie się przekonać sami, a uwierzcie mi na pewno się nie zawiedziecie, bo autorka tutaj zaszalała z motywami i wątkami.
Książka pomimo tego, że jest raczej krótka, bo nie ma nawet 300 stron jest za to bardzo wciągająca, a sama fabuła intensywna i dynamiczna. Już na samym początku autorka zaczyna rozważania czy to będzie komedia, czy jednak dramat i powiem wam, że naprawdę niemal przez cała lekturę raz jest dramat, a raz czysta komedia, a na końcu trzeba się porządnie zastanowić jak jednoznacznie to określić. Ja nazwałabym to komedią romantyczną, bo było i romantycznie, nieco erotycznie, komediowo ale też elementy dramatyczne się znalazły, czyli wszytko pasuje, a zabawa przy lekturze jest przednia.
Już przy okazji debiutu autorki spodobało mi się jej lekki pióro i tutaj jest ono równie lekkie i przyjemne w odbiorze. Ta książka czytała się sama, pomimo pojawiających się delikatnych przeskoków czasowych, które tutaj pojawiają się jako wspomnienia, całość fabuły jest uporządkowana i logiczna. Zawsze narzekam na te przeskoki w czasie, ale tutaj autorka fajnie je wyróżniła w treści, dotyczyły one poszczególnych zdarzeń związanych z główną fabułą, wiele dopowiadały i pozwalały lepiej zrozumieć przyjaźń Igi i Michała.
Książka mi się podobała, całkowicie zatopiłam się w lekturze, fabuła była zabawna, momentami urocza innym razem nieco trudna, ale pomiędzy tym wszystkim czuć zachowany balans, a sama książka okazała się cudowną i mega przyjemną historią, przy której świetnie się bawiłam, i którą przeczytałam w jeden wieczór. Przykro mi, ze ta historia tak szybko się skończyła, bo to jedna z tych powieści, które dla mnie mogłyby się nie kończyć. To książka idealna na lato, na zastój czytelniczy, na chwilę wytchnienia czy jako lekka powieść po czymś cięższym. Mi się bardzo podobało i szczerze zachęcam do lektury.
Moje drugie spotkanie z piórem autorki, drugie bardzo udane, bo książka mi się podobała. Sięgając po nią byłam niemal pewna, że moją największą bolączką będzie motyw amnezji, którego za bardzo nie lubię, a tutaj niespodzianka bo autorka mi go nico odczarowała, nie sprawił mi on tutaj żadnego problemu, jednak to co sprawiło mi, że tak powiem przykrość było to, że lektura była taka krótka, ja nie chciałam się żegnać ani z ta historią ani z jej bohaterami.
Michał budzi się po wypadku w szpitalu, a u jego boku czuwa piękna nieznajoma. Jest w szoku kiedy dziewczyna mówi mu że się znają, a co więcej są najlepszymi przyjaciółmi. Michał jednak nie pamięta niczego związanego z Igą, jest zdezorientowany i zmieszany, zaś dziewczyna jest gotowa opowiedzieć mu całą historię od początku, choć to dla niej nie jest proste. Z czasem mężczyzna dostrzega, że Iga coraz bardziej go fascynuje jako kobieta, a powracający jak bumerang sen nie ułatwia mu traktowania dziewczyny jak przyjaciółki.
Ta powieść porusza odwiecznie wałkowany temat przyjaźni damsko-męskiej, tutaj od samego początku wszystko wskazywało, że jednak taka przyjaźń ma rację bytu, nie mniej z czasem trwania fabuły, zaczęły się pojawiać wątpliwości i mi zaczęło towarzyszyć coraz mocniejsze uczucie, że będzie z tego friends to lovers, jednocześnie nie do końca byłam pewna czy ten motyw zaczął się już przed wypadkiem Michała, czy dopiero po nim, o tym też musicie się przekonać sami, a uwierzcie mi na pewno się nie zawiedziecie, bo autorka tutaj zaszalała z motywami i wątkami.
Książka pomimo tego, że jest raczej krótka, bo nie ma nawet 300 stron jest za to bardzo wciągająca, a sama fabuła intensywna i dynamiczna. Już na samym początku autorka zaczyna rozważania czy to będzie komedia, czy jednak dramat i powiem wam, że naprawdę niemal przez cała lekturę raz jest dramat, a raz czysta komedia, a na końcu trzeba się porządnie zastanowić jak jednoznacznie to określić. Ja nazwałabym to komedią romantyczną, bo było i romantycznie, nieco erotycznie, komediowo ale też elementy dramatyczne się znalazły, czyli wszytko pasuje, a zabawa przy lekturze jest przednia.
Już przy okazji debiutu autorki spodobało mi się jej lekki pióro i tutaj jest ono równie lekkie i przyjemne w odbiorze. Ta książka czytała się sama, pomimo pojawiających się delikatnych przeskoków czasowych, które tutaj pojawiają się jako wspomnienia, całość fabuły jest uporządkowana i logiczna. Zawsze narzekam na te przeskoki w czasie, ale tutaj autorka fajnie je wyróżniła w treści, dotyczyły one poszczególnych zdarzeń związanych z główną fabułą, wiele dopowiadały i pozwalały lepiej zrozumieć przyjaźń Igi i Michała.
Książka mi się podobała, całkowicie zatopiłam się w lekturze, fabuła była zabawna, momentami urocza innym razem nieco trudna, ale pomiędzy tym wszystkim czuć zachowany balans, a sama książka okazała się cudowną i mega przyjemną historią, przy której świetnie się bawiłam, i którą przeczytałam w jeden wieczór. Przykro mi, ze ta historia tak szybko się skończyła, bo to jedna z tych powieści, które dla mnie mogłyby się nie kończyć. To książka idealna na lato, na zastój czytelniczy, na chwilę wytchnienia czy jako lekka powieść po czymś cięższym. Mi się bardzo podobało i szczerze zachęcam do lektury.
| Iwona(kawka.zmlekiem) P. | (18.08.2025) |
| Zakochana_w_czytaniu Glinka | (4.09.2025) |
„Pamięć zawodzi. Serce – nigdy.”
To zdanie idealnie podsumowuje tę historię…
Michał budzi się po wypadku.
A obok niego – dziewczyna, która twierdzi, że byli najlepszymi przyjaciółmi. Iga.
Tylko że… on NIC nie pamięta.
Żadnych wspólnych chwil. Żadnego uczucia.
Czytałam tę powieść z ogromnym zaciekawieniem.
W tej historii nie wszystko jest takie proste, a kiedy wspomnienia zaczynają wracać we snach, Michał orientuje się, że niektóre rzeczy są… no cóż, bardziej bolesne, niż się spodziewał.
Ale potem – powoli, kawałek po kawałku – dostajemy odpowiedzi.
Czasem w formie retrospekcji, czasem z ust drugoplanowych postaci, które z czasem zaczynają odgrywać coraz większą rolę.
I nagle… wszystko układa się w całość
Iga i Michał ich relacja jest piękna, cudowna , wyjątkowa.
Od początku wiadomo, że to coś więcej niż zwykła przyjaźń. Ale autorka bawi się z nami w kotka i myszkę. Nie dostajemy wszystkiego na tacy. I bardzo dobrze – bo dzięki temu ta historia trzyma do ostatniej strony.
A ten plot twist pod koniec?
Nie pytajcie.
Po prostu przeczytajcie i dajcie się zaskoczyć.
„Mówił na nią Słońce” to opowieść o więzi, która przetrwała lata… a może i więcej. To historia o tym, że czasem trzeba stracić wszystko, żeby zrozumieć, co było najważniejsze.
To zdanie idealnie podsumowuje tę historię…
Michał budzi się po wypadku.
A obok niego – dziewczyna, która twierdzi, że byli najlepszymi przyjaciółmi. Iga.
Tylko że… on NIC nie pamięta.
Żadnych wspólnych chwil. Żadnego uczucia.
Czytałam tę powieść z ogromnym zaciekawieniem.
W tej historii nie wszystko jest takie proste, a kiedy wspomnienia zaczynają wracać we snach, Michał orientuje się, że niektóre rzeczy są… no cóż, bardziej bolesne, niż się spodziewał.
Ale potem – powoli, kawałek po kawałku – dostajemy odpowiedzi.
Czasem w formie retrospekcji, czasem z ust drugoplanowych postaci, które z czasem zaczynają odgrywać coraz większą rolę.
I nagle… wszystko układa się w całość
Iga i Michał ich relacja jest piękna, cudowna , wyjątkowa.
Od początku wiadomo, że to coś więcej niż zwykła przyjaźń. Ale autorka bawi się z nami w kotka i myszkę. Nie dostajemy wszystkiego na tacy. I bardzo dobrze – bo dzięki temu ta historia trzyma do ostatniej strony.
A ten plot twist pod koniec?
Nie pytajcie.
Po prostu przeczytajcie i dajcie się zaskoczyć.
„Mówił na nią Słońce” to opowieść o więzi, która przetrwała lata… a może i więcej. To historia o tym, że czasem trzeba stracić wszystko, żeby zrozumieć, co było najważniejsze.
| Magdalena Szary | (29.11.2025) |
"Granicy między przyjaźnią a miłością nikt ani nic nie pilnuje."(A.K.)
⬇️
"Mówił na nią słońce"
@podpisano_waszakjurgiel
@wydawnictwo_novaeres
[Współpraca reklamowa]
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, tym bardziej czułam, ze ta historia będzie wyjątkowa.
Poznajemy tu dwójkę bohaterów, których od lat łączy niezwykle silna, bezgraniczna więź. Iga i Michał to przyjaciele na dobre i złe, w radości i w smutku, w zdrowiu i w chorobie. Gdyby ktoś zapytał mnie o definicję lojalności, prawdopodobnie wskazałabym na nich. Jednak los postanawia ich relację wystawić na próbę, jakiej ani oni, ani czytelnik się nie spodziewają.
Michał budzi się w szpitalu po wypadku samochodowym. U jego łóżka czuwa Iga. Problem polega na tym, że chłopak kompletnie jej nie pamięta. Ani jej, ani żadnej chwili, którą spędzili razem. Serce mi pękało, kiedy czytałam o tym, co musieli przeżywać. Autorka tak dobrze oddaje emocje, że chwilami czułam je niemal fizycznie. Napięcie trzymało mnie do samego końca, a moje ciśnienie skakało w górę i w dół niczym na rollercoasterze.
W powieści dostajemy wszystko: wątek utraty pamięci, odkrywanie prawdy, wspomnień i uczuć. Mamy wspomnienia zabawne, po których naprawdę musiałam przerwać czytanie, bo śmiałam się głośno. Są też takie żenujące i wstydliwe, które tylko podkreślają bliskość tej relacji, oraz te ciche, spokojne, błogie, przy których czytelnik sam się rozluźnia. A przyjaźń Igi i Michała? Silna, wspierająca, bezwarunkowa. Mająca swój własny język i styl porozumiewania się bez słów.
Narracja, w której teraźniejszość przeplata się ze wspomnieniami, działa tu doskonale. Dzięki niej nie tylko Michał odkrywa na nowo to, co utracił, ale też czytelnik widzi ich historię szerzej, pełniej, bardziej emocjonalnie.
„Mówił na nią słońce” to powieść, która raz wzrusza, raz bawi, raz ściska serce, a raz je rozświetla. Od smutku, złości i żalu, przez stres, radość i ekscytację. I szczerze? Do tej pory nie wiem, czy to bardziej dramat, czy komedia romantyczna. Wiem natomiast, że to połączenie działa fenomenalnie.
To piękna, otulająca historia, do której na pewno jeszcze wrócę. Ogromnie polecam
meggi.books
⬇️
"Mówił na nią słońce"
@podpisano_waszakjurgiel
@wydawnictwo_novaeres
[Współpraca reklamowa]
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, tym bardziej czułam, ze ta historia będzie wyjątkowa.
Poznajemy tu dwójkę bohaterów, których od lat łączy niezwykle silna, bezgraniczna więź. Iga i Michał to przyjaciele na dobre i złe, w radości i w smutku, w zdrowiu i w chorobie. Gdyby ktoś zapytał mnie o definicję lojalności, prawdopodobnie wskazałabym na nich. Jednak los postanawia ich relację wystawić na próbę, jakiej ani oni, ani czytelnik się nie spodziewają.
Michał budzi się w szpitalu po wypadku samochodowym. U jego łóżka czuwa Iga. Problem polega na tym, że chłopak kompletnie jej nie pamięta. Ani jej, ani żadnej chwili, którą spędzili razem. Serce mi pękało, kiedy czytałam o tym, co musieli przeżywać. Autorka tak dobrze oddaje emocje, że chwilami czułam je niemal fizycznie. Napięcie trzymało mnie do samego końca, a moje ciśnienie skakało w górę i w dół niczym na rollercoasterze.
W powieści dostajemy wszystko: wątek utraty pamięci, odkrywanie prawdy, wspomnień i uczuć. Mamy wspomnienia zabawne, po których naprawdę musiałam przerwać czytanie, bo śmiałam się głośno. Są też takie żenujące i wstydliwe, które tylko podkreślają bliskość tej relacji, oraz te ciche, spokojne, błogie, przy których czytelnik sam się rozluźnia. A przyjaźń Igi i Michała? Silna, wspierająca, bezwarunkowa. Mająca swój własny język i styl porozumiewania się bez słów.
Narracja, w której teraźniejszość przeplata się ze wspomnieniami, działa tu doskonale. Dzięki niej nie tylko Michał odkrywa na nowo to, co utracił, ale też czytelnik widzi ich historię szerzej, pełniej, bardziej emocjonalnie.
„Mówił na nią słońce” to powieść, która raz wzrusza, raz bawi, raz ściska serce, a raz je rozświetla. Od smutku, złości i żalu, przez stres, radość i ekscytację. I szczerze? Do tej pory nie wiem, czy to bardziej dramat, czy komedia romantyczna. Wiem natomiast, że to połączenie działa fenomenalnie.
To piękna, otulająca historia, do której na pewno jeszcze wrócę. Ogromnie polecam
meggi.books
| Aleksandra Szczęsna | (4.12.2025) |
O mamo, jaka to była piękna historia! Jak ona mi się podobała! Pełna ciepła, wzruszeń, mocniejszego bicia serca, nadziei i miłości. Cudowna!!
Iga i Michał znają się od wielu lat, wiedzą o sobie wszystko, są najlepszymi przyjaciółmi, mogą na siebie liczyć w absolutnie każdej sytuacji. Pewnego dnia życie postanawia wystawić ich na ciężką próbę. Michał ulega wypadkowi samochodowemu, wskutek którego traci pamięć. Okazuje się jednak, że nie pamięta wyłącznie Igi oraz wszelkich sytuacji oraz ludzi, w jakikolwiek sposób z nią związanych. To wielki cios dla dziewczyny, która postanawia się wycofać i dać Michałowi przestrzeń do przywołania pamięci. Czy to się uda? Czy Michał odzyska wspomnienia? Co okaże się na końcu tej drogi?
Bardzo wyczułam się w emocje tych dwojga. Czułam wręcz ten smutek Igi, kiedy miała nadzieję, że Michał sobie przypomni oraz jego frustrację kiedy to nie następowało. I chociaż sny Michała pozwalały domyśleć się zakończenia dość szybko, to jednak nie było to przeszkodą, by w pełni odczuwać ich wątpliwości, ból serca czy złość. W miarę jak Michał odzyskuje pamięć poznajemy wspólną historię tych dwojga. Autorka wprowadziła tu wspomnienia z przeszłości tłumaczące pewne decyzje czy zachowania, a także drogę jaką przeszli razem od samego poznania się.
To historia o sile przyjaźni, która może stać się podwaliną czegoś głębszego, o lojalności, a także o tym, że czasem trzeba coś stracić, aby potem docenić to z podwójną siłą. Przecudna, mądra powieść, którą pochłoniecie na raz. Bardzo polecam!
Iga i Michał znają się od wielu lat, wiedzą o sobie wszystko, są najlepszymi przyjaciółmi, mogą na siebie liczyć w absolutnie każdej sytuacji. Pewnego dnia życie postanawia wystawić ich na ciężką próbę. Michał ulega wypadkowi samochodowemu, wskutek którego traci pamięć. Okazuje się jednak, że nie pamięta wyłącznie Igi oraz wszelkich sytuacji oraz ludzi, w jakikolwiek sposób z nią związanych. To wielki cios dla dziewczyny, która postanawia się wycofać i dać Michałowi przestrzeń do przywołania pamięci. Czy to się uda? Czy Michał odzyska wspomnienia? Co okaże się na końcu tej drogi?
Bardzo wyczułam się w emocje tych dwojga. Czułam wręcz ten smutek Igi, kiedy miała nadzieję, że Michał sobie przypomni oraz jego frustrację kiedy to nie następowało. I chociaż sny Michała pozwalały domyśleć się zakończenia dość szybko, to jednak nie było to przeszkodą, by w pełni odczuwać ich wątpliwości, ból serca czy złość. W miarę jak Michał odzyskuje pamięć poznajemy wspólną historię tych dwojga. Autorka wprowadziła tu wspomnienia z przeszłości tłumaczące pewne decyzje czy zachowania, a także drogę jaką przeszli razem od samego poznania się.
To historia o sile przyjaźni, która może stać się podwaliną czegoś głębszego, o lojalności, a także o tym, że czasem trzeba coś stracić, aby potem docenić to z podwójną siłą. Przecudna, mądra powieść, którą pochłoniecie na raz. Bardzo polecam!
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Bądź blisko mnie — Klaudia Krawczyk Nie tylko dorośli muszą podejmować dorosłe decyzje
Miłość, przyjaźń i poświęcenie – te trzy słowa definiują życie Victorii Taylor, nieśmiałej siedemnasto... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res




