Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura faktu -> Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat na W... — Tivadar Soros
Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat na Węgrzech — Tivadar Soros

Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat na Węgrzech

Cena: 37,99 zł 32,29 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Poruszające świadectwo, w którym okrucieństwo wojny zderza się z miłością.

Dla Węgier, a szczególnie dla węgierskich Żydów, ostatni rok II wojny światowej był najtrudniejszy. Żydzi na Węgrzech od lat cierpieli z powodu różnych form dyskryminacji, ale od tego momentu rozpoczęła się ich masowa eksterminacja. Tivadar Soros, ojciec znanego wszystkim biznesmena i społecznika George’a Sorosa, opowiada o losach swojej rodziny podczas tego ostatniego roku wojny. Pogodne usposobienie, doświadczenia żołnierskie z I wojny światowej i wrodzony spryt sprawiły, że Tivadar i cała jego najbliższa rodzina – w tym 14-letni wówczas George – przeżyli. W tej spisanej w esperanto opowieści pasja życia miesza się z bliskością śmierci, codzienność z duchowością, a chęć niesienia pomocy z wszechobecnym okrucieństwem. To wyjątkowe świadectwo nieludzkich czasów, w których miłość i poświęcenie wybrzmiewa głośniej niż kiedykolwiek.

Fragment z przedmowy George’a Sorosa:
Niemcy okupowali Węgry od 19 marca 1944 roku. Wyzwolili nas Sowieci 12 stycznia 1945. W czasie tych dziesięciu miesięcy żyliśmy w poczuciu śmiertelnego niebezpieczeństwa. Więcej niż połowa Żydów żyjących na Węgrzech i jedna trzecia mieszkających w Budapeszcie w tym czasie zginęła. Ja i moja rodzina przeżyliśmy. Ponadto mój ojciec pomógł innym ludziom. Był dobrym człowiekiem. Nigdy nie widziałem go bardziej pracującego niż wtedy. (…) Mówienie tego jest niegodziwością, ale te dziesięć miesięcy było najszczęśliwszymi w moim życiu. Miałem czternaście lat. Byliśmy zagrożeni, ale wydawało się, że mój ojciec panuje nad sytuacją. Byłem świadomy niebezpieczeństwa, ojciec wiele mi tłumaczył – lecz nie wierzyłem, że można mnie zranić. Polowały na nas złe siły, ale my byliśmy po stronie aniołów, bo przecież niesprawiedliwie nas męczono.

Książka w tłumaczeniu Emilii Ewy Siurawskiej

Emilia Ewa Siurawska (ur. 25.01.1939 – zm. 16.06.2017) – znawczyni języka esperanto, tłumaczka, działaczka na rzecz ochrony zabytków. Była zaangażowana w różne formy działalności kulturalnej. Za młodu grała na deskach koszalińskiego teatru, potem była wieloletnią dyrektorką Biura Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, a także dyrektorem oficyny wydawniczej TOnZ. Z ruchem esperanckim związała się już w młodości, ponieważ dawał jej namiastkę swobody w czasach PRL-u. Zorganizowała m.in. Bałtycką Wiosnę Esperancką. Po przeprowadzce do Warszawy została sekretarzem generalnym Polskiego Związku Esperantystów. W 1987 roku znalazła się w komitecie organizacyjnym Światowego Kongresu Esperanta. Odpowiadała także za organizację 112 imprez, w których wzięło udział ponad 800 artystów. Uczestniczyła w 11 międzynarodowych kongresach esperanta m.in. w Brazylii, Gruzji czy Armenii. Była także pierwszym społecznym dyrektorem Fundacji Zamenhofa, której celem była budowa Centrum Zamenhofa w Białymstoku (otwarto je w 2009 roku). Zafascynowana lekturą książki Tivadara Sorosa podjęła się jej tłumaczenia, aby także polscy czytelnicy mogli poznać losy tej barwnej postaci.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura faktu
  • Wydawca: Novae Res, 2021
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 352
  • ISBN: 978-83-8219-047-2

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 5 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Edyta świć  (17.04.2021)
Tematyka eksterminacji ludności żydowskiej jest mi bardzo bliska -z tego też względu chętnie sięgnęłam po ta pozycję. Historia okupacji Węgier nie była mi znana - trwała raptem 10 miesięcy. Niestety, pochłonęła życie połowy ludności żydowskiej zamieszkującej wówczas ten kraj. W książce przedstawiono losy rodziny Sorosów. Trivador był uczestnikiem pierwszej wojny światowej, zesłańcem na Syberi - widział i słyszał wiele. Po powrocie do Budapesztu został adwokatem i chyba dzięki temu udało mu się przeżyć. Jego optymizm i pogoda ducha udzieliły się całej rodzinie i dawały siłę. Mimo grabieży majątku, zamykania w gettach, zabijania na ulicach, braku jedzenia, spartańskich warunkach w jakich przyszło im żyć - ludzie Ci nie zatracili człowieczeństwa. A przecież o to chodziło okupantowi. Wręcz przeciwnie starali się na wszelkie możliwe sposoby pomagać innym.
Piękna lekcja pomocy drugiemu człowiekowi bez względu na pochodzenie . Szczerze polecam


  Ilona Wolińska  (30.04.2021)
Tivador Soros z pochodzenia jest Żydem. Dla swojej żony i dwóch synów gotowy jest zrobić wszystko. Przeżył pierwszą wojnę światową i udało mu się uciec z obozu jenieckiego na Syberii. Z zawodu Soros jest adwokatem więc ma dużo znajomości. Gdy do kraju wkraczają Niemcy, Tivador wie, że jedynym wyjściem aby przeżyć będzie zmiana tożsamości.
W książce Soros spisał wszystko, co działo się na Węgrzech podczas okupacji, wywózki do obozów, roztrzeliwanie Żydów, zostali oni bowiem pozbawieni jakichkolwiek praw. Jemu udało się przeżyć ale uratował również życie wielu innym Żydom.
Ta książka to wyjatkowe świadectwo o nieludzkich czasach, ale uczy, że warto nie tracić nadziei.
Książka jak najbardziej warta przeczytania.


  Ewelina Górowska  (7.05.2021)
Bardzo się cieszę, że po ostatnich powieściach przyszła kolej na totalnie inny rodzaj literatury. Bardzo potrzebowałam tej odmiany.
Jak wiecie, dość często sięgam po literaturę dotyczącą II wojny światowej oraz Holocaustu, zazwyczaj są to tragiczne historie, w których ból, strach i rozpacz wysuwają się na pierwszy plan. Zawsze taką opowieść mocno "odchorowuje" a myśli o danej pozycji towarzyszą mi przez dłuższy czas i trudno mi po nich dojść do równowagi psychicznej.
Z "Maskaradą wokół śmierci" jest trochę inaczej... oczywiście nadal jest to wspomnienie o wojnie, śmierci strachu i bólu, znów długo o niej myślałam... ale na pierwszy plan wysuwa się tutaj wiara i nadzieja, że uda się wyjść z tej wojennej zawieruchy obronną ręką- trzeba wykorzystać tylko wszystkie możliwości, choć niektóre z nich na pierwszy rzut oka wydają się niezwykle kontrowersyjne, sprawiają, że kolejne ludzkie życie zostało ocalone.
W swej opowieści Soros opisuje wszystko, co działo się z węgierskimi Żydami, wspomina łapanki i wywózki do obozów, opisuje brutalne morderstwa nad Dunajem, ale tę brutalność równoważy wspomnieniami związanymi z rodziną, przyjaciółmi, mniej i bardziej przypadkowymi osobami, które stanęły na jego drodze. Zdarzają się chwile, że można się szczerze uśmiechnąć.
Może to zasługa doskonałego tłumaczenia... ale przez tę opowieść dosłownie się płynie. Momentami czułam się jakbym "słuchała" moich ukochanych dziadków, którzy chcą opowiedzieć mi o tragicznej przeszłości, ale robią to tak, by rozbudzić moją ciekawość, zachęcić do poznawania historii, ale tak bym się nie bała. Wciąga, rozbudza ciekawość- zarówno tą dotyczącą bohaterów i ich dalszych losów, jak i tą historyczną- jak wojna wpłynęła na cały kraj. Nie daje się odłożyć bez poznania zakończenia.

Bardzo mi się podoba dodanie do tej historii rodzinnych zdjęć Sorosów, a także przedmowy napisane przez synów Tivadara. Są one niezwykle wzruszające przepełnione podziwem i miłością do ojca. Posłowie redaktora, który rozmawiał z Tivadarem na rok przed jego śmiercią, rzuca nowe światło na jego działalność na Węgrzech, w czasie wojny i tuż po.

Tivadar Soros zdecydowanie udowodnił, że zawsze warto być człowiekiem dla drugiego człowieka.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Każdy powinien ją przeczytać i przemyśleć, by ta straszna historia nigdy się nie powtórzyła!

POLECAM...


  Małgorzata Ślęzak  (21.06.2021)
Historia II wojny światowej jest niezwykle rozbudowana, często można pominąć pewne wątki nawet całkiem nieświadomie. Choć wiele razy słyszałam o wkroczeniu Trzeciej Rzeszy na terytorium Węgier, to niewiele wiedziałam mimo wszystko na ten temat, poza tym, że węgierscy Żydzi byli masowo wywożeni do obozów zagłady takich jaki KL Auschwitz – Birkenau. Ta książka jednak bardziej nakreśliła mi obraz tamtych czasów z perspektywy osoby autentycznej, która żyła w tych piekielnych czasach.
Choć okupacja Węgier nie trwała tak długo, jak zajęcie naszego kraju, gdyż zaledwie było to 10 miesięcy (Niemcy okupowali Węgry od 19 marca 1944 roku do 12 stycznia 1945, gdy to Armia Czerwona wyzwoliła państwo spod zniewolenia), to i tak wystarczająco dała się we znaki Węgrom, którzy przez cały ten czas żyli w poczuciu ogromnego zagrożenia i ciągłej obawy o swoje życie, w szczególności, gdy byli oni wyznania mojżeszowego.
Autor tej książki, Trivadar Soros, ojciec słynnego światowego biznesmena i społecznika Georga Sorosa, napisał ów wspomnienia w języku esperanto, co dodatkowo zwiększa jej niezwykłość. Mimo, że opisywał swoje przeżycia i spostrzeżenia związane z czasami okupacji potrafił zrobić to w taki sposób, że nie są to jedynie brutalne opisy, a wręcz w pewnych momentach sytuacje napawające wiarą i nadzieją, że jednak to wszystko się skończy. Należy podkreślić, że miał on już wcześniej doświadczenia wojenne związane z I Wojną Światową, podczas której to przebywał na Syberii w obozie jenieckim, z którego udało mu się uciec. Był również aktywnym uczestnikiem Rewolucji Rosyjskiej. Nieobce były mu różne zawirowania historii. Jego różne przeżycia spowodowały, że zupełnie inaczej spoglądał na świat, ciesząc się z każdego danego mu dnia i takim poniekąd optymizmem zaraża na kartach swoich wspomnień. Tym bardziej, że opierają się one w dużej mierze na chęci uratowania swojej rodziny, co w tych czasach było bardzo istotne.
Patrząc na stronę wizualną tego wydania było kilka rzeczy, które zakłócały mi lepszy odbiór książki. Był to między innymi mały ale w pewien sposób ozdobny druk, który bardzo męczył oczy. Drugą rzeczą, która mi niezwykle przeszkadza we wszelakich wydaniach książek jest umieszczanie przypisów na ich końcach. Zdecydowanie wolę zerknąć na dół strony, gdy pojawia się jakiś przypis, nawet jeśli jest bardzo rozbudowany, niż co chwilę przerzucać strony na koniec książki i wracać do tekstu.

Zdecydowanie jednak polecam tę książkę każdemu, kto interesuje się tematyką II wojny światowej w szczególności, gdy chce się dowiedzieć więcej o okupacji Węgrzech, i tego co działo się tam w ogóle podczas wojny, tyle że z perspektywy zwykłych ludzi, a nie tylko historyków.


  Urszula Zachariasz  (18.03.2021)
"Najwyższą cnotą jest szacunek do drugiego człowieka"

Recenzja książki "Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat ba Węgrzech" nie należy do najłatwiejszych, gdyż porusza ona bowiem trudny temat i dla nas, ludzi żyjących w wolnym kraju, wręcz nie do wyobrażenia.

Tivador Soros jest Żydem. Ma żonę i dwóch synów. Dla nich jest w stanie zrobić wszystko. Jako człowiek wyskształcony i "wysoko postawiony" ma wpływy i kontakty, z których nie omieszka nie skorzystać. Wojna rządzi się swoimi prawami i żeby przetrwać, ludzie robią wszystko, by przeżyć.

W książce, Soros, ukazuje swoje przeżycia i opisuje sytuację polityczną w kraju ogarniętym wojną. Cierpienie, wywózki to obozów koncentarcyjnych i rozstzreliwanie - to wszystko, co czeka Żydów, którzy są pozbawieni wszelkich praw. "(...) Żydzie nie mieli prawa przebywać w miejscach publicznych, w parku, w jadłodajniach, na basenach. Żyd nie mógł zatrudnić chrześcijanina. Nawet używanie publicznego telefonu było Żydom zabronione". Faktem jest, że aby przeżyć ukrywali się pod fałszywymi nazwiskami, przechodząc prawdziwą MASKARADĘ.

Czytając książkę i znając co nieco historię, znalazłam pewne niezgodności. Jednak nie od dziś wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Niemniej uważam, że to potrzebna i warta przeczytania pozycja

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.