Marieke naga
Cena: 31,99 zł 27,19 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Wszyscy śnimy sen o miłości...
Kiedy nie masz miłości, możesz jej cierpliwie szukać. Czasem bezskutecznie. Możesz też ją wymyślić...
„Marieke naga” to opowieść o okrutnie skrzywdzonych ludziach, którzy starają się nie stracić nadziei na to, że pewnego dnia uda im się odnaleźć prawdziwe uczucie. On jest mężczyzną w średnim wieku, niepotrafiącym zbudować wartościowego związku, szukającym mocnych erotycznych doznań. Ona przeszła piekło Auschwitz, gdzie była ofiarą bestialskich eksperymentów medycznych. Opowieść o ich przyjaźni daleka jest jednak od oczywistości. Wspomnienia przeplatają się z teraźniejszością, a jawa ze światem onirycznych fantazji. To powieść zmysłowa, czasem drastyczna i okrutna, czasem wzruszająca i pełna ciepła, która wciąga czytelnika w wir splątanych uczuć i emocji, z którego nie sposób się uwolnić.
Do dziś wspominam to jak coś nierealnego. Pochodziłam z rodziny otwartej na świat, ale jednak przywiązanej do naszej tradycji. Nagle znalazłam się na placu apelowym. Naga. Miałam siedemnaście lat. W żydowskich domach wszystko było zapięte na ostatni guzik. Mężczyźni rzadko mieli okazję oglądać własne żony bez ubrania albo nawet w bieliźnie. Tam stałam przez kilka godzin wśród dwustu innych osób. Nigdy wcześniej nie widziałam obnażonego mężczyzny. Młodzi, starcy, dzieci… Wszyscy razem w oczekiwaniu na dezynfekcję, niektórzy na śmierć. Zabrano nam wszystko – ubrania, bieliznę; pamiętam kobiety, którym krew ściekała po udach. Nawet tym, które miały miesiączkę, nie pozwolono zachować majtek. To była zresztą później najbardziej upragniona część garderoby.
Kiedy nie masz miłości, możesz jej cierpliwie szukać. Czasem bezskutecznie. Możesz też ją wymyślić...
„Marieke naga” to opowieść o okrutnie skrzywdzonych ludziach, którzy starają się nie stracić nadziei na to, że pewnego dnia uda im się odnaleźć prawdziwe uczucie. On jest mężczyzną w średnim wieku, niepotrafiącym zbudować wartościowego związku, szukającym mocnych erotycznych doznań. Ona przeszła piekło Auschwitz, gdzie była ofiarą bestialskich eksperymentów medycznych. Opowieść o ich przyjaźni daleka jest jednak od oczywistości. Wspomnienia przeplatają się z teraźniejszością, a jawa ze światem onirycznych fantazji. To powieść zmysłowa, czasem drastyczna i okrutna, czasem wzruszająca i pełna ciepła, która wciąga czytelnika w wir splątanych uczuć i emocji, z którego nie sposób się uwolnić.
Do dziś wspominam to jak coś nierealnego. Pochodziłam z rodziny otwartej na świat, ale jednak przywiązanej do naszej tradycji. Nagle znalazłam się na placu apelowym. Naga. Miałam siedemnaście lat. W żydowskich domach wszystko było zapięte na ostatni guzik. Mężczyźni rzadko mieli okazję oglądać własne żony bez ubrania albo nawet w bieliźnie. Tam stałam przez kilka godzin wśród dwustu innych osób. Nigdy wcześniej nie widziałam obnażonego mężczyzny. Młodzi, starcy, dzieci… Wszyscy razem w oczekiwaniu na dezynfekcję, niektórzy na śmierć. Zabrano nam wszystko – ubrania, bieliznę; pamiętam kobiety, którym krew ściekała po udach. Nawet tym, które miały miesiączkę, nie pozwolono zachować majtek. To była zresztą później najbardziej upragniona część garderoby.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2019
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 286
- ISBN: 978-83-8147-589-1
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Małgosia Brzeska | (6.10.2019) |
Sama nie wiem co napisać o tym debiucie. Mam ogromny dylemat, jak ocenić tę książkę. Nie wiem, niespotykana pustka i niemoc. Czy mnie czymś autor zauroczył bądź zaskoczył? Czy zastosował zabiegi literackie, które są rzadko spotykane w powieściach? A może zastosował plastyczny język przyciągający czytelnika?
O czym jest ta powieść? Jednym zdaniem, o pisaniu powieści. Bohater książki, Piotr jest tłumaczem i pisarzem. Początkującym pisarzem. Ma zamysł napisać powieść opartą na relacjach osób, które były więźniami obozu w Auschwitz i przeżyły. Piotr spotyka starsze małżeństwo Marieke i Paula, obecnie mieszkające w Holandii, z którym się zaprzyjaźnia. Ona doświadczyła na sobie eksperymenty medyczne niemieckiego doktora. Ale przeżyła, wyszła z tego obronną ręką. Oczywiście, cała sytuacja odbiła piętno na jej psychice i dalszym życiu. Niespodziewane pojawienie się Piotra w ich życiu, wyzwoliło w niej chęć podzielenia się z innymi osobami przeżyciami obozowymi, trudnymi i traumatycznymi wspomnieniami. A jeżeli relacja mogła dodatkowo posłużyć jako materiał na książkę, to dlaczego nie spróbować się wyzwolić z jarzma wspomnień? Marieke nabrała zaufania do Piotra i bardzo się przed nim otworzyła. Obnażyła swoje słabości, przyznała się do błędów i kłamstw. Ale czy pisarz skorzystał z dostarczonych przez Marieke relacji i czy ta powieść powstała? Zgłębienie tej wiedzy należy już do Was.
Sam bohater w moim odczuciu jest dość dziwny, niezdecydowany, taki bezpłciowy, czasami bujający w obłokach i oderwany od rzeczywistości. Jego nieudane małżeństwa, liczne i przelotne romanse, zwłaszcza z dużo starszą od niego profesorką - Marią, nie stawiają go w zbyt dobrym świetle i tym zachowaniem nie przekonuje do siebie czytelnika. Wydaje się, że sam nie zna swoich oczekiwań wobec świata. Trudno jest momentami zrozumieć, a jednocześnie zaakceptować jego postępowanie. A jak można ocenić jego późniejsze relacje z Marieke, już po śmierci jej męża? Czy łączył ich tylko seks, a może głębsze uczucie, które było skrywane przez nich? Mnie on nie przekonał do siebie …
Marieke naga to powieść o poszukiwaniu natchnienia i weny twórczej przez bohatera, odkrywaniu gorących tematów mogących posłużyć za kanwę dobrej powieści. Ale to również lektura o głębszym wejrzeniu w głąb samego siebie, zrozumieniu i określeniu własnych potrzeb i celów w życiu. Bo cóż znaczy człowiek, który nie wie czego oczekuje od życia, żyje dniem dzisiejszym i nie ma żadnych planów na przyszłość? Smutne jest życie takiego człowieka, z każdej strony otacza go bezkresna nicość. Ale pomiędzy kartami tej powieści można też wyłuskać drugie dno, nie wiem, na ile jest ono istotne dla czytelnika, ale mi dostarczyło dużo wiedzy. Chodzi o wspomnienia i relacje Marieke z życia obozowego, z których wyłania się tragiczny i wstrząsający obraz ówczesnej rzeczywistości. To relacje prawdziwe, z pierwsze ręki, bez zbędnego ubarwiania i koloryzowania. Przedstawione przez osobę, która tam żyła, zmagała się z niedogodnościami warunków obozowych, walczyła o przetrwanie. Była świadkiem, ale i uczestniczką bolesnych i krzywdzących zabiegów i eksperymentów medycznych, napatrzyła się na ból i cierpienie kobiet. Te obrazy zapewne niejednokrotnie przewijały się jej przed oczami i nie pozwalały na spokojny i głęboki sen.
Powieść czyta się dość przyjaźnie i spokojnie, głębsze emocje się uwidaczniają przy wspomnieniach Marieke. Mnie nie przypadł do gustu, i momentami wzburzał, opis perwersji i wyuzdanych potrzeb seksualnych partnerki Piotra, Marii. Nie było to smaczne, ani gustowne. W powieści są dość liczne dygresje autora, w którym wraca do swoich młodzieńczych lat i przeżyć, wspomina swoje dzieciństwo, jak również ocenia swoje byłe małżeństwa. Momentami można się zaplątać i zgubić, wprowadza to pewien chaos i nieład. Takie przeskakiwanie w czasie, kluczenie pomiędzy wydarzeniami z różnych okresów życia, nie zachęca w żaden sposób do dalszej lektury.
Mnie ta powieść nie przekonała do siebie, nie wiem, jaki w ogóle autorowi przyświecał cel. Nie zachwyciła mnie, owszem, przebrnęłam do końca, ale już dziś mogę powiedzieć, że na dłużej w moim sercu nie zagościła.
Jeżeli ktoś poszukuje czegoś nowatorskiego i niesztampowego, lubi liczne dygresje i uważa, że urozmaicają one fabułę, to ta powieść jest właśnie dla niego. Może do takich lektur trzeba dorosnąć? A ja widocznie, jeszcze wiele mam przed sobą.
O czym jest ta powieść? Jednym zdaniem, o pisaniu powieści. Bohater książki, Piotr jest tłumaczem i pisarzem. Początkującym pisarzem. Ma zamysł napisać powieść opartą na relacjach osób, które były więźniami obozu w Auschwitz i przeżyły. Piotr spotyka starsze małżeństwo Marieke i Paula, obecnie mieszkające w Holandii, z którym się zaprzyjaźnia. Ona doświadczyła na sobie eksperymenty medyczne niemieckiego doktora. Ale przeżyła, wyszła z tego obronną ręką. Oczywiście, cała sytuacja odbiła piętno na jej psychice i dalszym życiu. Niespodziewane pojawienie się Piotra w ich życiu, wyzwoliło w niej chęć podzielenia się z innymi osobami przeżyciami obozowymi, trudnymi i traumatycznymi wspomnieniami. A jeżeli relacja mogła dodatkowo posłużyć jako materiał na książkę, to dlaczego nie spróbować się wyzwolić z jarzma wspomnień? Marieke nabrała zaufania do Piotra i bardzo się przed nim otworzyła. Obnażyła swoje słabości, przyznała się do błędów i kłamstw. Ale czy pisarz skorzystał z dostarczonych przez Marieke relacji i czy ta powieść powstała? Zgłębienie tej wiedzy należy już do Was.
Sam bohater w moim odczuciu jest dość dziwny, niezdecydowany, taki bezpłciowy, czasami bujający w obłokach i oderwany od rzeczywistości. Jego nieudane małżeństwa, liczne i przelotne romanse, zwłaszcza z dużo starszą od niego profesorką - Marią, nie stawiają go w zbyt dobrym świetle i tym zachowaniem nie przekonuje do siebie czytelnika. Wydaje się, że sam nie zna swoich oczekiwań wobec świata. Trudno jest momentami zrozumieć, a jednocześnie zaakceptować jego postępowanie. A jak można ocenić jego późniejsze relacje z Marieke, już po śmierci jej męża? Czy łączył ich tylko seks, a może głębsze uczucie, które było skrywane przez nich? Mnie on nie przekonał do siebie …
Marieke naga to powieść o poszukiwaniu natchnienia i weny twórczej przez bohatera, odkrywaniu gorących tematów mogących posłużyć za kanwę dobrej powieści. Ale to również lektura o głębszym wejrzeniu w głąb samego siebie, zrozumieniu i określeniu własnych potrzeb i celów w życiu. Bo cóż znaczy człowiek, który nie wie czego oczekuje od życia, żyje dniem dzisiejszym i nie ma żadnych planów na przyszłość? Smutne jest życie takiego człowieka, z każdej strony otacza go bezkresna nicość. Ale pomiędzy kartami tej powieści można też wyłuskać drugie dno, nie wiem, na ile jest ono istotne dla czytelnika, ale mi dostarczyło dużo wiedzy. Chodzi o wspomnienia i relacje Marieke z życia obozowego, z których wyłania się tragiczny i wstrząsający obraz ówczesnej rzeczywistości. To relacje prawdziwe, z pierwsze ręki, bez zbędnego ubarwiania i koloryzowania. Przedstawione przez osobę, która tam żyła, zmagała się z niedogodnościami warunków obozowych, walczyła o przetrwanie. Była świadkiem, ale i uczestniczką bolesnych i krzywdzących zabiegów i eksperymentów medycznych, napatrzyła się na ból i cierpienie kobiet. Te obrazy zapewne niejednokrotnie przewijały się jej przed oczami i nie pozwalały na spokojny i głęboki sen.
Powieść czyta się dość przyjaźnie i spokojnie, głębsze emocje się uwidaczniają przy wspomnieniach Marieke. Mnie nie przypadł do gustu, i momentami wzburzał, opis perwersji i wyuzdanych potrzeb seksualnych partnerki Piotra, Marii. Nie było to smaczne, ani gustowne. W powieści są dość liczne dygresje autora, w którym wraca do swoich młodzieńczych lat i przeżyć, wspomina swoje dzieciństwo, jak również ocenia swoje byłe małżeństwa. Momentami można się zaplątać i zgubić, wprowadza to pewien chaos i nieład. Takie przeskakiwanie w czasie, kluczenie pomiędzy wydarzeniami z różnych okresów życia, nie zachęca w żaden sposób do dalszej lektury.
Mnie ta powieść nie przekonała do siebie, nie wiem, jaki w ogóle autorowi przyświecał cel. Nie zachwyciła mnie, owszem, przebrnęłam do końca, ale już dziś mogę powiedzieć, że na dłużej w moim sercu nie zagościła.
Jeżeli ktoś poszukuje czegoś nowatorskiego i niesztampowego, lubi liczne dygresje i uważa, że urozmaicają one fabułę, to ta powieść jest właśnie dla niego. Może do takich lektur trzeba dorosnąć? A ja widocznie, jeszcze wiele mam przed sobą.
Małgorzata Sobczyńska | (22.10.2019) |
Po książkę "Marieke naga" Andrzeja Pitrusa sięgnęłam z uwagi na tematykę - druga wojna światowa, obóz w Oświęcimiu... Tak przynajmniej sugerował opis na stronie wydawcy. Sądziłam, że będzie to kolejna książka o wojennej traumie, o dramatycznych wydarzeniach obozowych, które wywarły piętno na całym późniejszym życiu bohaterów, o ich poszukiwaniu sensu istnienia. Tymczasem przeczytałam zadziwiającą opowieść o trójce ludzi - parze staruszków z Holandii oraz o polskim pisarzu, który chce o nich (a właściwie: o niej, o tytułowej Marieke) napisać książkę. Zaprzyjaźnia się ze swymi bohaterami, staje się wręcz częścią ich życia. Podróżują razem, spacerują, nawet śpią razem... Autor wyciąga z Marieke najbardziej intymne sekrety, jednocześnie dzieląc się z nią - i z nami, czytelnikami również - dramatycznymi szczegółami z wlasnej przeszłości. I... ? No właśnie - książka o Marieke i jej mężu nigdy nie powstaje. Zastanawiam się, co tak naprawdę przyswiecało autorowi przy pisaniu. Kilkakrotnie musiałam odkładać lekturę, bo drastyczne opisy (np. gwałt na dziewieciolatce!!!) były dla mnie zbyt szokujące. Seks obdarty jest z jakichkolwiek uczuć. Jest wulgarny, plugawy i poniżający. Przemoc, agresja, zwierzęcy instynkt. Tylko... tak naprawdę po cóż to wszystko? Co jest głównym tematem książki? Sama już nie wiem, pogubiłam się pomiędzy opisami siwego łona Marieke a ekscesów seksualnych byłej partnerki pisarza. To trudna książka. Ani łatwa, ani przyjemna w odbiorze. Nie skreślam jej jednak, bo relacje Marieke z obozowego życia wydają się jak najbardziej realne, nie są ubarwione, podane nam niejako "z pierwszej ręki". Jest to - nie da się ukryć - pewna zaleta tej książki. Pokazuje nam ona złożoność ludzkich emocji oraz to, jakie piętno odciskają na ludzkiej psychice wydarzenia z młodości, zadane psychice rany. Być może do tego typu lektur trzeba dorosnąć, aby znaleźć w nich to, co najwartościowsze (gdy już przebrnie się przez nagromadzenie tego co trudne, złe, brudne, plugawe... -ALE ! Może takie właśnie jest nasze życie?). Lektura nieszablonowa. Dla wytrwałych. Poszukujących głębszego sensu w książce.
Sein Liebchen | (12.10.2019) |
"Marieke Naga", powieść Andrzeja Pitrusa, wzbudziła we mnie trudne do opisania uczucia. Z jednej strony Auschwitz, blok 10, pseudomedyczne eksperymenty, cierpienie ofiar nazizmu. Z drugiej - atak przeerotyzowanej sfawoli, wulgarność ocierająca się o bluźnierstwo względem Matki Boskiej, paskudny opis gwałtu na dziewięcioletniej (sic!) dziewczynce. Skąd pomysł na takie połączenie? Naprawdę nie wiem, jaki cel mógł przyświecać autorowi. Chwilami czułam się tak zniesmaczona, że musiałam zrobić sobie przerwę w czytaniu. Tego typu zabiegi rzecz jasna ani nie podnoszą wartości tekstu, ani nie przekonują do głównego bohatera, Piotra, rozmówcy tytułowej Marieke. Jeśli miało to być świeże, nowatorskie i jakże post-postmodernistyczne podejście do historii i sztuki pisania, to po raz kolejny przekonałam się, że to nie dla mnie. Swoje doświadczenia mogę opisać następująco: przez cały czas czułam się, jakbym oglądała na małym ekranie czyjś pomylony sen - nie wiadomo co, kto, z kim i dlaczego. Myślałam, że będę mieć do czynienia z kulturą wysoką, a przy okazji pogłębię swoją wiedzę o Auschwitz. Tymczasem, w nagrodę za i tak sporą cierpliwość, otrzymałam kilka oklepanych faktów o Mengelem i Claubergu jako antrakt między kolejnymi obscenicznymi wynurzeniami sfrustrowanego pisarczyka-tłumacza. Chaos, niedomówienia, nowi bohaterowie wyrastający spod ziemi w najmniej oczekiwanych momentach. Dałam się najwyraźniej zwieść pięknej, tajemniczej okładce.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res