Książka, której nie napisałem
Cena: 54,99 zł 47,00 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Jeśli wskazówki stały się niewidoczne, to nie znaczy, że czas się zatrzymał.
Czy wewnętrzne demony mogą przybrać ludzką postać? A jeśli tak… czy potrafią stać się przyjaciółmi kogoś, kogo dotąd dręczyły?
Dlaczego w dorosłym mężczyźnie wciąż tkwi dziecko? Co wydarzyło się w jego przeszłości, że ufa jedynie własnym snom?
A może wszyscy, bez wyjątku, jesteśmy trochę… nienormalni?
„Książka, której nie napisałem” to zbiór ośmiu niezwykłych historii z metafizycznymi wątkami w tle. Tutaj nawet niepozorna filiżanka może skrywać jakieś znaczenie, a imiona – rzadkie i uderzająco oryginalne – determinują osobowość bohaterów.
W tej rzeczywistości postaci łamią schematy, ignorują ustalone reguły oraz wybierają nieoczywiste drogi. Nie sposób przewidzieć ich kolejnego ruchu, bo… najczęściej dla nich samych jest on zaskakujący.
Przylgnął do miękkiego oparcia i z każdą stroną coraz bardziej jednoczył się z esencją akcji. Coraz bardziej też utożsamiał się z głównym bohaterem i światem jego wewnętrznych przeżyć. W pewnym momencie fabuła wydała mu się przedziwnie znajoma. I zważywszy na język i styl, tknęło go również przeczucie, jakby to on był autorem tej powieści. Wniosek wydał mu się totalnie bzdurny, ponieważ nie dysponował takim warsztatem ani taką paletą emocji, żeby stworzyć coś tak kunsztownego.
Czy wewnętrzne demony mogą przybrać ludzką postać? A jeśli tak… czy potrafią stać się przyjaciółmi kogoś, kogo dotąd dręczyły?
Dlaczego w dorosłym mężczyźnie wciąż tkwi dziecko? Co wydarzyło się w jego przeszłości, że ufa jedynie własnym snom?
A może wszyscy, bez wyjątku, jesteśmy trochę… nienormalni?
„Książka, której nie napisałem” to zbiór ośmiu niezwykłych historii z metafizycznymi wątkami w tle. Tutaj nawet niepozorna filiżanka może skrywać jakieś znaczenie, a imiona – rzadkie i uderzająco oryginalne – determinują osobowość bohaterów.
W tej rzeczywistości postaci łamią schematy, ignorują ustalone reguły oraz wybierają nieoczywiste drogi. Nie sposób przewidzieć ich kolejnego ruchu, bo… najczęściej dla nich samych jest on zaskakujący.
Przylgnął do miękkiego oparcia i z każdą stroną coraz bardziej jednoczył się z esencją akcji. Coraz bardziej też utożsamiał się z głównym bohaterem i światem jego wewnętrznych przeżyć. W pewnym momencie fabuła wydała mu się przedziwnie znajoma. I zważywszy na język i styl, tknęło go również przeczucie, jakby to on był autorem tej powieści. Wniosek wydał mu się totalnie bzdurny, ponieważ nie dysponował takim warsztatem ani taką paletą emocji, żeby stworzyć coś tak kunsztownego.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2025
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 556
- ISBN: 978-83-8373-802-4
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 4 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Monika Fabjańska | (18.05.2025) |
Współpraca recenzencka
„Jeśli wskazówki stały się niewidoczne, to nie znaczy, że czas się zatrzymał”.
Mariusz Obiedziński - człowiek orkiestra!! Niesamowicie udzielający się człowiek m.in. w świecie fitnessu, muzyki, pompujący zdrowy styl życia, zagorzały rowerzysta i do tego napisał genialną książkę „Książka, której nie napisałem”. Wydawać by się mogło, że dość kontrowersyjny tytuł - nic bardziej mylnego. Książkę tę napisało Życie! I wszystko co z życiem związane.
„Książka..” to idealne odbicie nas samych. Pełna emocji, działająca intelektualnie i intuicyjnie. Zawarte w niej opowiadania - w liczbie 8 - to niesamowita satyra a jednocześnie z głębokim i ważnym przesłaniem. Każde z opisanych historii powoduje zatrzymani, chwile zadumy. Fakt - jest moment śmiechu, ale i wzruszeń czy buntu.
Bohaterowie mierzą się ze swoimi lękami, traumami, przeszłością, poczuciem bezsensu, utratą siebie czy konfliktami. To uderza.. mocno.. niejednokrotnie boleśnie.. zwłaszcza, gdy sama sytuacja jest nam bliska.
Jak napisałam wcześniej - książkę napisało Życie i cudowne jest to, że pozwala na odnalezienie nadziei, aby z Życiem pójść na randkę, odkryć znamiona manipulacji czy odnaleźć sens. Każde opowiadanie może odzwierciedlać Twoją czy bliskiej osoby sytuację. To pozwala na odnajdowanie drugiego dna i nadaje głębi.
Koniecznie sięgnijcie po tę książkę - pozostaje w głowie i nie raz po nią się sięgnie.
Lekko napisana, humorystycznie, przepełniona przeżyciami.
Świetna !!!
„Jeśli wskazówki stały się niewidoczne, to nie znaczy, że czas się zatrzymał”.
Mariusz Obiedziński - człowiek orkiestra!! Niesamowicie udzielający się człowiek m.in. w świecie fitnessu, muzyki, pompujący zdrowy styl życia, zagorzały rowerzysta i do tego napisał genialną książkę „Książka, której nie napisałem”. Wydawać by się mogło, że dość kontrowersyjny tytuł - nic bardziej mylnego. Książkę tę napisało Życie! I wszystko co z życiem związane.
„Książka..” to idealne odbicie nas samych. Pełna emocji, działająca intelektualnie i intuicyjnie. Zawarte w niej opowiadania - w liczbie 8 - to niesamowita satyra a jednocześnie z głębokim i ważnym przesłaniem. Każde z opisanych historii powoduje zatrzymani, chwile zadumy. Fakt - jest moment śmiechu, ale i wzruszeń czy buntu.
Bohaterowie mierzą się ze swoimi lękami, traumami, przeszłością, poczuciem bezsensu, utratą siebie czy konfliktami. To uderza.. mocno.. niejednokrotnie boleśnie.. zwłaszcza, gdy sama sytuacja jest nam bliska.
Jak napisałam wcześniej - książkę napisało Życie i cudowne jest to, że pozwala na odnalezienie nadziei, aby z Życiem pójść na randkę, odkryć znamiona manipulacji czy odnaleźć sens. Każde opowiadanie może odzwierciedlać Twoją czy bliskiej osoby sytuację. To pozwala na odnajdowanie drugiego dna i nadaje głębi.
Koniecznie sięgnijcie po tę książkę - pozostaje w głowie i nie raz po nią się sięgnie.
Lekko napisana, humorystycznie, przepełniona przeżyciami.
Świetna !!!
Kamila Walota | (1.07.2025) |
„Książka, której nie napisałem” Mariusza Obiedzińskiego to metafizyczna podróż w głąb ludzkiej duszy. Znajdziecie tutaj zbiór ośmiu opowiadań, które balansują na granicy rzeczywistości, snu i szaleństwa. Mariusz Obiedziński, znany dotąd z fantasy („Skrzypeczki płanetników”), tym razem proponuje nam literacką układankę o charakterze psychologiczno-filozoficznym. Choć formalnie to osobne historie, razem tworzą spójną opowieść o ludzkich demonach, tożsamości i poszukiwaniu sensu. Autor unika schematów, wrzucając czytelnika w środek akcji bez wyjaśnień. Jego świat rządzi się logiką snu: przedmioty (np. filiżanka) niosą ukryte znaczenia, a imiona bohaterów (jak Adam z opowiadania „Jeszcze do ciebie wrócę”) odzwierciedlają ich osobowości. Każde zdanie jest celowym niedopowiedzeniem, zmuszającym do interpretacji. Główni bohaterowie powieści to często mężczyźni zmagający się z traumami, samotnością lub chorobą psychiczną. Ich wewnętrzne demony materializują się np. jako „przyjaciele”, którzy wcześniej ich dręczyli. Autor nie rozstrzyga, co jest realne, a co projekcją umysłu, pozostawiając czytelnikowi pole do refleksji. Styl Mariusza Obiedzińskiego to połączenie poetyckiej metafory z groteską i ironią. Dialogi są minimalistyczne, ale niosą emocjonalny ładunek, a humorystyczne fragmenty przeplatają się z melancholią. Autor porusza tabu od krytyki politycznej po rozpad tożsamości. Pytania o normę („Czy wszyscy jesteśmy nienormalni?”) i granice racjonalności przewijają się przez każdą historię. Wątki egzystencjalne (np. walka z pustką) sprawiają, że czytelnik konfrontuje się z własnymi lękami .
✅ Atuty książki to wielowarstwowość, emocjonalna głębia i innowacja formalna.
❌ Nie dla każdego! Wymaga skupienia i cierpliwości. Miłośnicy akcji i prostych rozwiązań mogą czuć się zdezorientowani. Krótka forma opowiadań, dla niektórych czytelników to zaleta, dla innych (np. wielbicieli pogłębionej charakterystyki) – wada.
Dla kogo jest ta książka?
Jeśli szukacie literackich wyzwań. Jeśli cenisz prozę jak Harukiego Murakamiego (oneiryczne klimaty) lub Olgę Tokarczuk (eksperymenty formalne), to pozycja dla Ciebie.
Dla miłośnicy psychologii i filozofii. Książka obnaża mechanizmy ludzkiej psyche, od traum dziecięcych po kryzys tożsamości. Dobra dla czytelników gotowych na autoanalizę.
Tytułowa książka to metafora nieopowiedzianych historii, które nosimy w sobie. Mariusz Obiedziński zaprasza nas, byśmy dopisali do niej własne znaczenia.
„Książka, której nie napisałem” to dzieło dojrzałe i oryginalne, które łączy poetyckość z filozoficzną głębią. Choć momentami przytłacza pesymizmem, pozostawia czytelnika z poczuciem, że doświadczył czegoś wyjątkowego. Nie jest to lektura na plażę, bo wymaga otwartego umysłu i gotowości na konfrontację z sobą samym. Dla tych, którzy się na to zdecydują, stanie się intelektualną przygodą roku.
Moja ocena: 7/10
✅ Atuty książki to wielowarstwowość, emocjonalna głębia i innowacja formalna.
❌ Nie dla każdego! Wymaga skupienia i cierpliwości. Miłośnicy akcji i prostych rozwiązań mogą czuć się zdezorientowani. Krótka forma opowiadań, dla niektórych czytelników to zaleta, dla innych (np. wielbicieli pogłębionej charakterystyki) – wada.
Dla kogo jest ta książka?
Jeśli szukacie literackich wyzwań. Jeśli cenisz prozę jak Harukiego Murakamiego (oneiryczne klimaty) lub Olgę Tokarczuk (eksperymenty formalne), to pozycja dla Ciebie.
Dla miłośnicy psychologii i filozofii. Książka obnaża mechanizmy ludzkiej psyche, od traum dziecięcych po kryzys tożsamości. Dobra dla czytelników gotowych na autoanalizę.
Tytułowa książka to metafora nieopowiedzianych historii, które nosimy w sobie. Mariusz Obiedziński zaprasza nas, byśmy dopisali do niej własne znaczenia.
„Książka, której nie napisałem” to dzieło dojrzałe i oryginalne, które łączy poetyckość z filozoficzną głębią. Choć momentami przytłacza pesymizmem, pozostawia czytelnika z poczuciem, że doświadczył czegoś wyjątkowego. Nie jest to lektura na plażę, bo wymaga otwartego umysłu i gotowości na konfrontację z sobą samym. Dla tych, którzy się na to zdecydują, stanie się intelektualną przygodą roku.
Moja ocena: 7/10
Paulina Rudnicka-Kępa | (24.06.2025) |
„Książka, której nie napisałem” to zbiór ośmiu opowiadań. Z pozoru różnych, jednak łączy je jedno – metafizyczna aura, balansująca na granicy jawy i snu, życia i śmierci, racjonalności i szaleństwa. To historie, w których głównymi bohaterami są przeważnie mężczyźni. Jedni zmagają się z traumą i samotnością, inni mierzą się z dzieciństwem jako źródłem długo tłumionych ran, jeszcze inni stają oko w oko z własnymi demonami – nierzadko przybierającymi cielesne formy. Nic nie zostaje tu podane na tacy. Fabuły są nieprzewidywalne; trudno zgadnąć, jak postąpi dana postać. Ich losy często zbudowane są na niepowodzeniach i przybierają zupełnie niespodziewany obrót. Wszystko to dzieje się w świecie zawieszonym między realnością a wyobraźnią. Symbolika gra tu pierwsze skrzypce – każda rzecz czy zmiana otoczenia coś oznacza, coś komunikuje. Autor często rozpoczyna opowiadanie od środka — wrzucając nas w sam wir wydarzeń, bez ostrzeżenia, bez zbędnych scen. Ten zabieg nie tylko potęguje napięcie i silnie angażuje emocjonalnie, ale — moim zdaniem — sprawia, że każdy może poczuć się jak główny bohater. Zobaczyć w nim cząstkę siebie, dopasować jego historię do własnych doświadczeń. Każdy zinterpretuje ją inaczej, każdy wyniesie coś swojego. I właśnie w tym tkwi jej piękno.
Bohaterowie opowiadań wydają się skrajnie różni, a jednak w każdym z nich można dostrzec cząstkę innych postaci. Są jak lustra – odbijają nasze lęki, pragnienia, niepokoje i wady. Każdy z nich jest wewnętrznie rozdarty, często zagubiony w historii swojego życia. Wszyscy próbują odnaleźć sens istnienia i – w mniejszym lub większym stopniu – poradzić sobie z własnymi demonami. Ich imiona, podobnie jak historie, są nietypowe. Każde coś w sobie podkreśla – mentalność lub dominującą cechę charakteru. Co więcej, nie jesteśmy pewni, które z nich są realne, a które są tylko wytworem wyobraźni. Autor pozostawia tę decyzję czytelnikowi, co sprawia, że po przeczytaniu opowiadania jeszcze długo analizowałam je w głowie, zanim przeskoczyłam do następnego.
„Książka, której nie napisałem” to prawdziwa skarbnica motywów. Znajdziemy tu metafizykę, objawiającą się poprzez subtelne balansowanie między światem realnym a snem, wyobraźnią i stanami duchowymi bohaterów. To również opowieść bogata w wątki psychologiczne — każdy z bohaterów mierzy się z własnymi problemami, traumami, samotnością czy odrzuceniem. Między wierszami pojawiają się pytania o sens życia, tożsamość, a nawet — niepozornie, lecz celnie — jeden z tekstów daje prztyczka w nos naszym politykom. Głównym motywem całej książki pozostaje jednak symbolika. Każdy przedmiot, każda zmiana otoczenia niesie ze sobą głębsze znaczenie, dlatego tę książkę należy czytać z uważnością i otwartym umysłem. W tym wszystkim jest mnóstwo groteski i absurdu. Przedstawione światy często przypominają sen — czasem piękny, innym razem koszmar. Logika nie zawsze pomaga w ich zrozumieniu, więc... lepiej jej nie szukać. To książka na tyle silna w przekazie, że niekiedy zmusza do konfrontacji z własną nieświadomością. Opowiadania nie mają jednej warstwy. Trzeba je rozdzielić na to, co czytelne i wypowiedziane, oraz to, co ukryte — niewidoczne, ale obecne w naszych domysłach, intuicjach, interpretacjach. I uwierzcie, właśnie to niewidzialne najmocniej wpływa na odbiór całości.
Jak dla mnie, styl Autora to czyste arcydzieło. Autor posługuje się bogatym, barwnym językiem, pełnym metafor. Dosłownie bawi się słowem — przeplata tekst aluzjami i grami językowymi. Dlatego ta książka wymaga pełnego skupienia — tu każde zdanie ma znaczenie. Styl bywa momentami groteskowy, ale nie mamy do czynienia z humorem rozrywkowym. To raczej ironia, czasem melancholia, a niekiedy śmiech przez łzy. To udany eksperyment formą, słowem i stylem. Brawo! Znakomicie przedstawieni są również narratorzy — ich punkt widzenia bywa zniekształcony, mylący, wrzuca nas w ślepe zaułki, zmuszając do samodzielnej interpretacji. Kolejnym mocnym punktem są dialogi. Często jedno, niepozorne zdanie wypowiedziane przez bohatera waży więcej niż cała strona opisu. Dialogi bywają niedopowiedziane, emocjonalne – bohaterowie „rozmawiają” ze sobą nie tylko słowami, ale też tym, co przemilczane.
Szczerze? Dawno nie czytałam tak wielowarstwowej książki! Porusza ona psychologię człowieka i sam sens istnienia. Ma oryginalną formę i strukturę. Język jest przepiękny, barwny, poetycki — autor operuje nim jak malarz pędzlem. Opowiadania zaskakują, a zakończenia są dalekie od przewidywalnych. Każdy może odnaleźć w tej książce cząstkę siebie, co czyni ją... hmm, uniwersalną? Co więcej, autor sprawnie — i bez cienia poczucia winy — gra na naszych emocjach, które przeskakują z jednej skrajności w drugą. Wady? Dla mnie – żadnych. Trzeba jednak pamiętać, że to książka wymagająca skupienia na detalach. To nie jest lektura na jeden wieczór.
Bohaterowie opowiadań wydają się skrajnie różni, a jednak w każdym z nich można dostrzec cząstkę innych postaci. Są jak lustra – odbijają nasze lęki, pragnienia, niepokoje i wady. Każdy z nich jest wewnętrznie rozdarty, często zagubiony w historii swojego życia. Wszyscy próbują odnaleźć sens istnienia i – w mniejszym lub większym stopniu – poradzić sobie z własnymi demonami. Ich imiona, podobnie jak historie, są nietypowe. Każde coś w sobie podkreśla – mentalność lub dominującą cechę charakteru. Co więcej, nie jesteśmy pewni, które z nich są realne, a które są tylko wytworem wyobraźni. Autor pozostawia tę decyzję czytelnikowi, co sprawia, że po przeczytaniu opowiadania jeszcze długo analizowałam je w głowie, zanim przeskoczyłam do następnego.
„Książka, której nie napisałem” to prawdziwa skarbnica motywów. Znajdziemy tu metafizykę, objawiającą się poprzez subtelne balansowanie między światem realnym a snem, wyobraźnią i stanami duchowymi bohaterów. To również opowieść bogata w wątki psychologiczne — każdy z bohaterów mierzy się z własnymi problemami, traumami, samotnością czy odrzuceniem. Między wierszami pojawiają się pytania o sens życia, tożsamość, a nawet — niepozornie, lecz celnie — jeden z tekstów daje prztyczka w nos naszym politykom. Głównym motywem całej książki pozostaje jednak symbolika. Każdy przedmiot, każda zmiana otoczenia niesie ze sobą głębsze znaczenie, dlatego tę książkę należy czytać z uważnością i otwartym umysłem. W tym wszystkim jest mnóstwo groteski i absurdu. Przedstawione światy często przypominają sen — czasem piękny, innym razem koszmar. Logika nie zawsze pomaga w ich zrozumieniu, więc... lepiej jej nie szukać. To książka na tyle silna w przekazie, że niekiedy zmusza do konfrontacji z własną nieświadomością. Opowiadania nie mają jednej warstwy. Trzeba je rozdzielić na to, co czytelne i wypowiedziane, oraz to, co ukryte — niewidoczne, ale obecne w naszych domysłach, intuicjach, interpretacjach. I uwierzcie, właśnie to niewidzialne najmocniej wpływa na odbiór całości.
Jak dla mnie, styl Autora to czyste arcydzieło. Autor posługuje się bogatym, barwnym językiem, pełnym metafor. Dosłownie bawi się słowem — przeplata tekst aluzjami i grami językowymi. Dlatego ta książka wymaga pełnego skupienia — tu każde zdanie ma znaczenie. Styl bywa momentami groteskowy, ale nie mamy do czynienia z humorem rozrywkowym. To raczej ironia, czasem melancholia, a niekiedy śmiech przez łzy. To udany eksperyment formą, słowem i stylem. Brawo! Znakomicie przedstawieni są również narratorzy — ich punkt widzenia bywa zniekształcony, mylący, wrzuca nas w ślepe zaułki, zmuszając do samodzielnej interpretacji. Kolejnym mocnym punktem są dialogi. Często jedno, niepozorne zdanie wypowiedziane przez bohatera waży więcej niż cała strona opisu. Dialogi bywają niedopowiedziane, emocjonalne – bohaterowie „rozmawiają” ze sobą nie tylko słowami, ale też tym, co przemilczane.
Szczerze? Dawno nie czytałam tak wielowarstwowej książki! Porusza ona psychologię człowieka i sam sens istnienia. Ma oryginalną formę i strukturę. Język jest przepiękny, barwny, poetycki — autor operuje nim jak malarz pędzlem. Opowiadania zaskakują, a zakończenia są dalekie od przewidywalnych. Każdy może odnaleźć w tej książce cząstkę siebie, co czyni ją... hmm, uniwersalną? Co więcej, autor sprawnie — i bez cienia poczucia winy — gra na naszych emocjach, które przeskakują z jednej skrajności w drugą. Wady? Dla mnie – żadnych. Trzeba jednak pamiętać, że to książka wymagająca skupienia na detalach. To nie jest lektura na jeden wieczór.
Karolina Owczarek | (25.06.2025) |
,,Książka której nie napisałem’’ autorstwa Mariusza Obiedzińskiego to osiem bardzo nieoczywistych historii które napewno niejednokrotnie was zaskoczą swoją fabułą i przekazem.
Nie są to proste historie które przeczytacie w dwa wieczory i odłożycie książkę na półkę. Każde opowiadanie zmusza do refleksji i chwili zadumy. Zostawia czytelnika z pytaniami i myślami które odbijają się w głowie jeszcze przez długi czas. Jedyne co mogę zarzucić tej książce to jest to, że dla mnie osobiście opowiadania są za krótką formą historii. Czytając lubię poznać bohaterów, przeżywać z nimi różne wydarzenia, a podczas lektury tak krótkich opowieści ten czas jest mocno ograniczony. Wiem, że nie każdemu to przeszkadza i mam w gronie obserwatorów wielu zwolenników opowiadań, dlatego polecam sięgnąć po ten tytuł :)
Pierwsza opisana historia dotyczy Adama i jego wewnętrznej walki. Muszę przyznać, że mocno zaskoczył mnie przekaz tej opowieści i nie spodziewałam się kompletnie jaki jest ukryty sens i przekaz. Dopiero sama końcówka historii pozwala zrozumieć całość i wgniata a czytelnika w fotel. Czeka was naprawdę bardzo fajne literackie przeżycie :) a oprócz Adama poznacie jeszcze wielu ciekawych bohaterów.
Polecam wam przeczytać, bo to jest coś innego, bardzo oryginalnego i bardzo poruszającego :)
Polecam
Nie są to proste historie które przeczytacie w dwa wieczory i odłożycie książkę na półkę. Każde opowiadanie zmusza do refleksji i chwili zadumy. Zostawia czytelnika z pytaniami i myślami które odbijają się w głowie jeszcze przez długi czas. Jedyne co mogę zarzucić tej książce to jest to, że dla mnie osobiście opowiadania są za krótką formą historii. Czytając lubię poznać bohaterów, przeżywać z nimi różne wydarzenia, a podczas lektury tak krótkich opowieści ten czas jest mocno ograniczony. Wiem, że nie każdemu to przeszkadza i mam w gronie obserwatorów wielu zwolenników opowiadań, dlatego polecam sięgnąć po ten tytuł :)
Pierwsza opisana historia dotyczy Adama i jego wewnętrznej walki. Muszę przyznać, że mocno zaskoczył mnie przekaz tej opowieści i nie spodziewałam się kompletnie jaki jest ukryty sens i przekaz. Dopiero sama końcówka historii pozwala zrozumieć całość i wgniata a czytelnika w fotel. Czeka was naprawdę bardzo fajne literackie przeżycie :) a oprócz Adama poznacie jeszcze wielu ciekawych bohaterów.
Polecam wam przeczytać, bo to jest coś innego, bardzo oryginalnego i bardzo poruszającego :)
Polecam
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res