Kiedy znów zaświeci słońce
Cena: 36,99 zł 31,44 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Czy koszmar może zakończyć się happy endem?
Sfrustrowany alkoholik, uwikłana w romans żona i matka, wołająca o pomoc ofiara przemocy domowej, pozbawiona miłości rodzicielskiej młoda dziewczyna... Co się stanie, gdy sprawcy i ofiary spotkają się ze sobą? Czy będą w stanie ułożyć sobie życie na nowo? Czy da się powstrzymać machinę strachu i cierpienia, która raz puszczona w ruch niszczy wszystko na swojej drodze?
Splątane losy bohaterów książki Marleny Rytel ukazują świat, w którym przemoc zaczyna się od drobnych gestów i pozornie niewinnych żartów, a kończy na śmiertelnie niebezpiecznej walce o przetrwanie. Poruszające historie stworzone przez autorkę to emocjonalny apel o wyjście ze strefy komfortu i solidarność z tymi, którzy każdego dnia toczą wojny ze sobą i światem. Być może ktoś z nich mieszka tuż za ścianą twojej sypialni?
Tak trudno zapomnieć. Nie da się wymazać złych wspomnień. Dobrych też nie. Człowiek to tak skomplikowana istota, że – nawet wbrew sobie – o wiele bardziej utrwali w pamięci zło, jakiego doświadczył w życiu, aniżeli dobro. I ona właśnie miała w pamięci złe chwile. Chciała zapomnieć. Nie chce pamiętać. Dlaczego? Dlaczego spotkało to właśnie ją? Jest tylu złych ludzi na świecie. Ona nie była zła! Ona tylko zaufała nieodpowiednim osobom. To był jej największy błąd. Wychowana w miłości i szacunku do drugiego człowieka, nie sądziła, że może spotkać ją jakakolwiek przykrość. Przecież świat jest piękny, a ludzie dobrzy i uczciwi! Wierzyła, że spotka swojego wymarzonego księcia z bajki. Będą żyli długo i szczęśliwie…
Czy można oszukać przeznaczenie? Czy stając przed życiowym dylematem mamy pewność, że dokonujemy prawidłowego wyboru? Marlena Rytel w swojej nowej książce opisuje, co może się zdarzyć, kiedy uważamy, że nie mamy wpływu na własny los. Tę książkę trzeba przeczytać!
Anita Scharmach – autorka
Ta książka wielu z nas postawi „do pionu”. Przypomni, co w życiu ważne, i że nie wszystkie błędy można naprawić. Jedno słowo, jedna chwila mogą zmienić życie. „Dorosły” debiut Marleny Rytel porusza sprawy trudne, lecz przerażająco powszechne. O tej książce będzie głośno!
Agnieszka Caban – Pusz, papierowestrony.blogspot.com
Ilu ludzi, tyle życiorysów. Trudne tematy, bolesne dramaty oraz ciężar wyborów to tylko niektóre wątki, które czekają na Was w tej intrygującej opowieści. Warto doceniać to, co się ma i nie przechodzić obojętnie obok krzywd słabszych. Szczerze polecam!
Agnieszka Krizel, nietypowerecenzje.blogspot.com
Sfrustrowany alkoholik, uwikłana w romans żona i matka, wołająca o pomoc ofiara przemocy domowej, pozbawiona miłości rodzicielskiej młoda dziewczyna... Co się stanie, gdy sprawcy i ofiary spotkają się ze sobą? Czy będą w stanie ułożyć sobie życie na nowo? Czy da się powstrzymać machinę strachu i cierpienia, która raz puszczona w ruch niszczy wszystko na swojej drodze?
Splątane losy bohaterów książki Marleny Rytel ukazują świat, w którym przemoc zaczyna się od drobnych gestów i pozornie niewinnych żartów, a kończy na śmiertelnie niebezpiecznej walce o przetrwanie. Poruszające historie stworzone przez autorkę to emocjonalny apel o wyjście ze strefy komfortu i solidarność z tymi, którzy każdego dnia toczą wojny ze sobą i światem. Być może ktoś z nich mieszka tuż za ścianą twojej sypialni?
Tak trudno zapomnieć. Nie da się wymazać złych wspomnień. Dobrych też nie. Człowiek to tak skomplikowana istota, że – nawet wbrew sobie – o wiele bardziej utrwali w pamięci zło, jakiego doświadczył w życiu, aniżeli dobro. I ona właśnie miała w pamięci złe chwile. Chciała zapomnieć. Nie chce pamiętać. Dlaczego? Dlaczego spotkało to właśnie ją? Jest tylu złych ludzi na świecie. Ona nie była zła! Ona tylko zaufała nieodpowiednim osobom. To był jej największy błąd. Wychowana w miłości i szacunku do drugiego człowieka, nie sądziła, że może spotkać ją jakakolwiek przykrość. Przecież świat jest piękny, a ludzie dobrzy i uczciwi! Wierzyła, że spotka swojego wymarzonego księcia z bajki. Będą żyli długo i szczęśliwie…
Czy można oszukać przeznaczenie? Czy stając przed życiowym dylematem mamy pewność, że dokonujemy prawidłowego wyboru? Marlena Rytel w swojej nowej książce opisuje, co może się zdarzyć, kiedy uważamy, że nie mamy wpływu na własny los. Tę książkę trzeba przeczytać!
Anita Scharmach – autorka
Ta książka wielu z nas postawi „do pionu”. Przypomni, co w życiu ważne, i że nie wszystkie błędy można naprawić. Jedno słowo, jedna chwila mogą zmienić życie. „Dorosły” debiut Marleny Rytel porusza sprawy trudne, lecz przerażająco powszechne. O tej książce będzie głośno!
Agnieszka Caban – Pusz, papierowestrony.blogspot.com
Ilu ludzi, tyle życiorysów. Trudne tematy, bolesne dramaty oraz ciężar wyborów to tylko niektóre wątki, które czekają na Was w tej intrygującej opowieści. Warto doceniać to, co się ma i nie przechodzić obojętnie obok krzywd słabszych. Szczerze polecam!
Agnieszka Krizel, nietypowerecenzje.blogspot.com
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2018
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 308
- ISBN: 978-83-8147-259-3
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 6 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Dorota Przeczytanki Lińska-Złoch | (9.01.2019) |
„Nie należy wiązać się z nikim z powodu pustki w życiu. Z powodu samotności. Samotność to najgorszy doradca.”
Sięgając po tę książkę nie wiedziałam ani trochę, czego mogę się spodziewać. Marlenę Rytel kojarzyłam jako autorkę książek dla dzieci, ale ich również nie miałam okazji czytać, więc nie znałam jej stylu. Ta „randka w ciemno” okazała się tak udana, że gdyby nie moja orientacja i stan rodzinny, poprosiłabym Marlenę Rytel o rękę!
Sięgając po tę książkę nie wiedziałam ani trochę, czego mogę się spodziewać. Marlenę Rytel kojarzyłam jako autorkę książek dla dzieci, ale ich również nie miałam okazji czytać, więc nie znałam jej stylu. Ta „randka w ciemno” okazała się tak udana, że gdyby nie moja orientacja i stan rodzinny, poprosiłabym Marlenę Rytel o rękę!
Małgosia Brzeska | (29.01.2019) |
„Nie oceniaj człowieka po jego przeszłości. Liczy się teraźniejszość”.
Każdy z nas pisze książkę swojego życia. Los każdego układa się inaczej. Nie zawsze wszystko zależy od nas i nie na wszystko mamy wpływ, tak jak byśmy chcieli. Żyjemy w określonych środowisku, w otoczeniu bliskich i znajomych i te czynniki często kształtują nasze losy.
Każdy bohater powieści „Kiedy znów zaświeci słońce” pisał swoją historię z bólem, wielkim bólem. Historia Zdzisława, Patrycji, Kasi i Agnieszki napełniają smutkiem, żalem i rozgoryczeniem. Od razu rodzi się pytanie, jak najbliżsi mogą swoim ukochanym osobom tak utrudniać życie, stosować przemoc fizyczną i psychiczną, dręczyć i upokarzać? Jaką krzywdę człowiek musi wyrządzić drugiej osobie, aby być tak potraktowanym? Nie do wyobrażenia są zachowania bliskich bohaterów powieści. Oni zamiast wyciągnąć do nich pomocną dłoń i – często pomóc wyjść z nałogu - to jeszcze bardziej ich niszczą i dążą do całkowitego unicestwienia. Niewyobrażalne, i nie do ogarnięcia.
Zdzisław i Barbara byli po przejściach. Jednak postanowili ponownie zaufać partnerom i starali się zbudować nowy związek. Kobieta starała się, dbała o dom i Zdzisława, jednak niewiele otrzymywała w zamian. Z czasem była coraz bardziej uzależniona od Zdzisława, mieszkała u niego, nie miała gdzie się podziać. Musiała tolerować jego coraz bardziej nieprzyjemne i niemiłe zachowanie. A do tego jeszcze alkohol. Często – po kolejnych awanturach – odchodziła od Zdzisława, ale zawsze wracała. Ale pewnego dnia odeszła i już nie wróciła …
Patrycja odkąd pamięta, ojciec zawsze pił, a na dodatek molestował ją seksualnie, jednak matka nigdy się o tym nie dowiedziała. Patrycja znienawidziła ojca. Awantury były w domu na porządku dziennym. Matka bardzo starała się zapewnić ciepło rodzinne, zarabiała na utrzymanie rodziny, dbała o córkę. Jednak Patrycja zaczęła sprawić problemy wychowawcze. Wpadła w złe towarzystwo, zaczęła sięgać po alkohol. Poznała chłopaka, który się w niej bardzo zakochał, świata poza nią nie widział. Pobrali się, urodziła się córeczka, i wydawało się, że w końcu los jej wynagrodził przeszłość. Jednak mąż nie miał pojęcia o problemach żony z alkoholem. Patrycja zaczęła pić. Najpierw co jakiś czas, potajemnie, jednak z czasem stało się to codziennością. Zaczęła się sprzedawać za alkohol. Poznała mężczyznę, w którym się zakochała bez pamięci. I to był jej pierwszy krok do zguby …
„Dlaczego? Dlaczego spotkało to właśnie ją? Jest tylu złych ludzi na świecie. Ona nie była zła! Ona tylko zaufała nieodpowiednim osobom. To był jej największy błąd. Wychowana w miłości i szacunku do drugiego człowieka, nie sądziła, że może spotkać ją jakakolwiek przykrość. Przecież świat jest piękny, a ludzie dobrzy i uczciwi!”
Kasia miała męża tyrana. Z powodzeniem prowadził firmę, powodziło im się bardzo dobrze. W oczach najbliższych i znajomych uchodzili za bardzo dobraną parę. Prawdziwe piekło zostawało za drzwiami domu. Kasia nie musiała pracować, zajmowała się dziećmi. Właściwie to nie mogła pracować, mąż jej na to nie pozwalał. Właściwie to na nic jej nie pozwalał. Żyła jak w więzieniu. Jej obowiązkiem było dbanie o rodzinę, spełnianie zachcianek i potrzeb męża. Ja tylko coś jemu się nie spodobało, np. dostał źle przyprawioną zupę, to Kasia ponosiła za to surową karę. Była bita i kopana, przypalana papierosami, więziona dniami w ciemnej piwnicy, polewa zimną wodą, maltretowana psychicznie. Nie miała żadnych praw, dla niego była nikim, zerem. Nie miała komu się pożalić, sama walczyła ze swoim bólem. Jednak Pan zesłał jej anioła, osobę, która jej pomogła. Dał jej szansę na uwolnienie się od tyrana. Kasia wykorzystała tę szansę. Uciekła od męża. Ale on zawsze powtarzał, że od niego nie da się uciec. Groził, że znajdzie ją wszędzie, choćby na końcu świata i zabije …
Marlena Rytel bardzo czytelnym i zrozumiały językiem pisze o sprawach bardzo trudnych, które dotykają kobiety, lecz o których to kobiety wstydzą się mówić, nie chcą się z nimi ujawniać. Autorka wnikliwie i z wielką precyzją wnika w psychikę ludzką, nazywa po imieniu emocje ludzkie, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Książka stanowi bodziec dla kobiet do przeciwstawiania się złu czyhającemu w zaciszu domowym, pokonania strachu i niemocy, podjęcia walki o swoje prawa oraz dążenia do realizacji marzeń i zamierzeń. Książkę czyta się płynnie, jednym oddechem. Książka jest tak wciągająca, że nie da się jej odłożyć do jutra. Biorąc ją do ręki musisz sobie zarezerwować kilka godzin na jej przeczytanie.
Lekturę polecam wszystkim kobietom, zarówno tym żyjącym w szczęśliwych związkach, jak i przeżywającym problemy rodzinne. Chcę, abyście wiedziały, że ze złem trzeba walczyć, nie poddawać się, aby na końcu drogi kroczyć dumnie, z głową podniesioną do góry. Kroczyć godnym, zwycięskim krokiem, w kierunku lepszego i spokojniejszego życia.
Nie możecie nie przeczytać tej powieści. Gwarantuję, że zmieni ona Wasze podejście do życia, będziecie inaczej spoglądać na pojawiające się w życiu problemy i trudności. Ale docenicie też wartość miłości i przyjaźni, uwierzycie, że Pan czuwa nad Wami i nie opuści Was w chwilach zwątpienia.
„Kiedy znów zaświeci słońce” dodaje skrzydeł i nadziei, prowokuje do zmian w naszym życiu, realizowania siebie i swoich najskrytszych marzeń. Nie można dać się zniewolić oprawcom, trzeba dumnie kroczyć do przodu, ku lepszemu życiu swoimi wymarzonymi dróżkami. Wiara w Boga dodaje otuchy, On nas rozumie, jest przy nas i nas nigdy nie opuści.
Każdy z nas pisze książkę swojego życia. Los każdego układa się inaczej. Nie zawsze wszystko zależy od nas i nie na wszystko mamy wpływ, tak jak byśmy chcieli. Żyjemy w określonych środowisku, w otoczeniu bliskich i znajomych i te czynniki często kształtują nasze losy.
Każdy bohater powieści „Kiedy znów zaświeci słońce” pisał swoją historię z bólem, wielkim bólem. Historia Zdzisława, Patrycji, Kasi i Agnieszki napełniają smutkiem, żalem i rozgoryczeniem. Od razu rodzi się pytanie, jak najbliżsi mogą swoim ukochanym osobom tak utrudniać życie, stosować przemoc fizyczną i psychiczną, dręczyć i upokarzać? Jaką krzywdę człowiek musi wyrządzić drugiej osobie, aby być tak potraktowanym? Nie do wyobrażenia są zachowania bliskich bohaterów powieści. Oni zamiast wyciągnąć do nich pomocną dłoń i – często pomóc wyjść z nałogu - to jeszcze bardziej ich niszczą i dążą do całkowitego unicestwienia. Niewyobrażalne, i nie do ogarnięcia.
Zdzisław i Barbara byli po przejściach. Jednak postanowili ponownie zaufać partnerom i starali się zbudować nowy związek. Kobieta starała się, dbała o dom i Zdzisława, jednak niewiele otrzymywała w zamian. Z czasem była coraz bardziej uzależniona od Zdzisława, mieszkała u niego, nie miała gdzie się podziać. Musiała tolerować jego coraz bardziej nieprzyjemne i niemiłe zachowanie. A do tego jeszcze alkohol. Często – po kolejnych awanturach – odchodziła od Zdzisława, ale zawsze wracała. Ale pewnego dnia odeszła i już nie wróciła …
Patrycja odkąd pamięta, ojciec zawsze pił, a na dodatek molestował ją seksualnie, jednak matka nigdy się o tym nie dowiedziała. Patrycja znienawidziła ojca. Awantury były w domu na porządku dziennym. Matka bardzo starała się zapewnić ciepło rodzinne, zarabiała na utrzymanie rodziny, dbała o córkę. Jednak Patrycja zaczęła sprawić problemy wychowawcze. Wpadła w złe towarzystwo, zaczęła sięgać po alkohol. Poznała chłopaka, który się w niej bardzo zakochał, świata poza nią nie widział. Pobrali się, urodziła się córeczka, i wydawało się, że w końcu los jej wynagrodził przeszłość. Jednak mąż nie miał pojęcia o problemach żony z alkoholem. Patrycja zaczęła pić. Najpierw co jakiś czas, potajemnie, jednak z czasem stało się to codziennością. Zaczęła się sprzedawać za alkohol. Poznała mężczyznę, w którym się zakochała bez pamięci. I to był jej pierwszy krok do zguby …
„Dlaczego? Dlaczego spotkało to właśnie ją? Jest tylu złych ludzi na świecie. Ona nie była zła! Ona tylko zaufała nieodpowiednim osobom. To był jej największy błąd. Wychowana w miłości i szacunku do drugiego człowieka, nie sądziła, że może spotkać ją jakakolwiek przykrość. Przecież świat jest piękny, a ludzie dobrzy i uczciwi!”
Kasia miała męża tyrana. Z powodzeniem prowadził firmę, powodziło im się bardzo dobrze. W oczach najbliższych i znajomych uchodzili za bardzo dobraną parę. Prawdziwe piekło zostawało za drzwiami domu. Kasia nie musiała pracować, zajmowała się dziećmi. Właściwie to nie mogła pracować, mąż jej na to nie pozwalał. Właściwie to na nic jej nie pozwalał. Żyła jak w więzieniu. Jej obowiązkiem było dbanie o rodzinę, spełnianie zachcianek i potrzeb męża. Ja tylko coś jemu się nie spodobało, np. dostał źle przyprawioną zupę, to Kasia ponosiła za to surową karę. Była bita i kopana, przypalana papierosami, więziona dniami w ciemnej piwnicy, polewa zimną wodą, maltretowana psychicznie. Nie miała żadnych praw, dla niego była nikim, zerem. Nie miała komu się pożalić, sama walczyła ze swoim bólem. Jednak Pan zesłał jej anioła, osobę, która jej pomogła. Dał jej szansę na uwolnienie się od tyrana. Kasia wykorzystała tę szansę. Uciekła od męża. Ale on zawsze powtarzał, że od niego nie da się uciec. Groził, że znajdzie ją wszędzie, choćby na końcu świata i zabije …
Marlena Rytel bardzo czytelnym i zrozumiały językiem pisze o sprawach bardzo trudnych, które dotykają kobiety, lecz o których to kobiety wstydzą się mówić, nie chcą się z nimi ujawniać. Autorka wnikliwie i z wielką precyzją wnika w psychikę ludzką, nazywa po imieniu emocje ludzkie, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Książka stanowi bodziec dla kobiet do przeciwstawiania się złu czyhającemu w zaciszu domowym, pokonania strachu i niemocy, podjęcia walki o swoje prawa oraz dążenia do realizacji marzeń i zamierzeń. Książkę czyta się płynnie, jednym oddechem. Książka jest tak wciągająca, że nie da się jej odłożyć do jutra. Biorąc ją do ręki musisz sobie zarezerwować kilka godzin na jej przeczytanie.
Lekturę polecam wszystkim kobietom, zarówno tym żyjącym w szczęśliwych związkach, jak i przeżywającym problemy rodzinne. Chcę, abyście wiedziały, że ze złem trzeba walczyć, nie poddawać się, aby na końcu drogi kroczyć dumnie, z głową podniesioną do góry. Kroczyć godnym, zwycięskim krokiem, w kierunku lepszego i spokojniejszego życia.
Nie możecie nie przeczytać tej powieści. Gwarantuję, że zmieni ona Wasze podejście do życia, będziecie inaczej spoglądać na pojawiające się w życiu problemy i trudności. Ale docenicie też wartość miłości i przyjaźni, uwierzycie, że Pan czuwa nad Wami i nie opuści Was w chwilach zwątpienia.
„Kiedy znów zaświeci słońce” dodaje skrzydeł i nadziei, prowokuje do zmian w naszym życiu, realizowania siebie i swoich najskrytszych marzeń. Nie można dać się zniewolić oprawcom, trzeba dumnie kroczyć do przodu, ku lepszemu życiu swoimi wymarzonymi dróżkami. Wiara w Boga dodaje otuchy, On nas rozumie, jest przy nas i nas nigdy nie opuści.
Magdalena Mrowczyk | (25.02.2019) |
To moje pierwsze spotkanie z książką autorstwa Pani Marleny. Mówiąc szczerze, nie wiedziałam czego się spodziewać. Nastawiałam się na kolejną obyczajówkę, może ciut cięższą niż zwykle.
O takich emocjach, jakie towarzyszyły mi podczas czytania, ciężko mówić. Nie ma słów, które w pełni potrafiłyby je opisać. Przez moją głowę, moje serce, mój mózg, przewinęło się wszystko. Radość, smutek, złość, strach, żal, ból, nadzieja, rozczarowanie... Tak wielki wachlarz emocji, a tylko jedna książka. Jedna książka i zaledwie 2 wieczory.
"Kiedy znów zaświeci słońce", to kolejna bardzo życiowa publikacja. Losy kilku osób, które są sobie całkiem obce, ale łączy je jedno. Cierpienie, czasem podejmowane złe decyzje. Przez całą książkę towarzyszymy Zdzisławowi, Katarzynie, Patrycji, Agnieszce. Każda z tych osób dźwiga na swych barkach ogromny bagaż doświadczeń. Alkoholizm, przemoc, zdrada, znęcanie, złe decyzje, utrata rodziny...
W pewnym momencie wszyscy gwałtownie zderzają się z rzeczywistością. W życiu każdego zdarza się coś, co ma ogromny, czasem tragiczny wpływ na przyszłość. Dotąd obcy sobie ludzie, stają się sobie bliscy. Wzajemnie się wspierają, spotykają, próbują odbudować swoje życie.
My, jako czytelnicy, towarzyszymy im w tym procesie z boku, po cichu. Ten powrót nie będzie przyjemny i łatwy. Będzie bolesny, trudny, długi i nie koniecznie z pozytywnym zakończeniem...
Czytając, jesteśmy zmuszeni do chwili refleksji. Zastanowienia się nad własnymi wyborami, nad własnym postepowaniem. Być może gdzieś z tyłu głowy, plączą się myśli dotyczące kogoś z rodziny, znajomych, może całkiem obcej osoby spotkanej przypadkowo gdzieś w pracy, na mieście. Widzimy jak wiele zależy od nas, od naszych myśli, czynów, od wychowania, szczerości. Widzimy, że możemy mieć wpływ na swoje życie, na to co dzieje się z innymi.
Po książkę Pani Marleny, powinni sięgnąć przede wszystkim wszyscy Ci, którzy mają problem z alkoholem, przemocą, zdradami. I nie tylko osobiście, ale również Ci, którzy znają osoby, którym można pomóc. Bo na pomoc, na otrzeźwienie, nigdy nie jest za późno... A jestem pewna, że ten kto powinien, książkę ominie szerokim łukiem. Przecież jego to nie dotyczy, nie ma sensu czytać...
Ta książka to swego rodzaju przewodnik. Nie typowy, napisany zimnym i fachowym językiem, ale przedstawiające realne sytuacje, realnych ludzi. Chociaż autorka zaznacza na początku, że wszelkie podobieństwo do zdarzeń i ludzi jest przypadkowe, nie sposób pozbyć się wrażenia, że każda z przedstawionych opowieści, jest pisana przez życie.
Jestem pewna, że każdy kto sięgnie po "Kiedy znów zaświeci słońce" doświadczy chociaż jednej emocji, jakie znane są człowiekowi. Najgorsze dla mnie były łzy. Łzy i cierpienie matki...
www.zaczytanaemigrantka.eu
O takich emocjach, jakie towarzyszyły mi podczas czytania, ciężko mówić. Nie ma słów, które w pełni potrafiłyby je opisać. Przez moją głowę, moje serce, mój mózg, przewinęło się wszystko. Radość, smutek, złość, strach, żal, ból, nadzieja, rozczarowanie... Tak wielki wachlarz emocji, a tylko jedna książka. Jedna książka i zaledwie 2 wieczory.
"Kiedy znów zaświeci słońce", to kolejna bardzo życiowa publikacja. Losy kilku osób, które są sobie całkiem obce, ale łączy je jedno. Cierpienie, czasem podejmowane złe decyzje. Przez całą książkę towarzyszymy Zdzisławowi, Katarzynie, Patrycji, Agnieszce. Każda z tych osób dźwiga na swych barkach ogromny bagaż doświadczeń. Alkoholizm, przemoc, zdrada, znęcanie, złe decyzje, utrata rodziny...
W pewnym momencie wszyscy gwałtownie zderzają się z rzeczywistością. W życiu każdego zdarza się coś, co ma ogromny, czasem tragiczny wpływ na przyszłość. Dotąd obcy sobie ludzie, stają się sobie bliscy. Wzajemnie się wspierają, spotykają, próbują odbudować swoje życie.
My, jako czytelnicy, towarzyszymy im w tym procesie z boku, po cichu. Ten powrót nie będzie przyjemny i łatwy. Będzie bolesny, trudny, długi i nie koniecznie z pozytywnym zakończeniem...
Czytając, jesteśmy zmuszeni do chwili refleksji. Zastanowienia się nad własnymi wyborami, nad własnym postepowaniem. Być może gdzieś z tyłu głowy, plączą się myśli dotyczące kogoś z rodziny, znajomych, może całkiem obcej osoby spotkanej przypadkowo gdzieś w pracy, na mieście. Widzimy jak wiele zależy od nas, od naszych myśli, czynów, od wychowania, szczerości. Widzimy, że możemy mieć wpływ na swoje życie, na to co dzieje się z innymi.
Po książkę Pani Marleny, powinni sięgnąć przede wszystkim wszyscy Ci, którzy mają problem z alkoholem, przemocą, zdradami. I nie tylko osobiście, ale również Ci, którzy znają osoby, którym można pomóc. Bo na pomoc, na otrzeźwienie, nigdy nie jest za późno... A jestem pewna, że ten kto powinien, książkę ominie szerokim łukiem. Przecież jego to nie dotyczy, nie ma sensu czytać...
Ta książka to swego rodzaju przewodnik. Nie typowy, napisany zimnym i fachowym językiem, ale przedstawiające realne sytuacje, realnych ludzi. Chociaż autorka zaznacza na początku, że wszelkie podobieństwo do zdarzeń i ludzi jest przypadkowe, nie sposób pozbyć się wrażenia, że każda z przedstawionych opowieści, jest pisana przez życie.
Jestem pewna, że każdy kto sięgnie po "Kiedy znów zaświeci słońce" doświadczy chociaż jednej emocji, jakie znane są człowiekowi. Najgorsze dla mnie były łzy. Łzy i cierpienie matki...
www.zaczytanaemigrantka.eu
Marlena Hryciuk | (27.02.2019) |
Autorka porusza bardzo bolesne i smutne tematy oraz sytuacje, które tak naprawdę, mogą przydarzyć się każdemu z nas. Nierzadko, dotyczą ludzi, którzy są obok, być może mieszkają "za ścianą". Ludzi, których spotyka wielkie nieszczęście, ogromna tragedia, niesprawiedliwe traktowanie, czy wręcz nieludzka przemoc. Osoby z pozoru szczęśliwe, usatysfakcjonowane życiem małżeńskim czy rodzinnym, a tak naprawdę żyjący w twardej, nie do przebicia skorupie bólu, strachu, bezradności. Takich, którzy cierpią przez bliskich, ale i tych, którzy sami sobie zadają ból, tym samym krzywdząc innych. O takich właśnie ludziach jest książka Marleny Rytel, pt. "Kiedy znów zaświeci słońce" . Jeśli spodziewacie się lekkiej i przyjemnej lektury, to muszę Was rozczarować. Ta książka wbije Was w fotel, poruszy najwrażliwsze struny, dotknie umysłu i serca. Opowiada o cierpieniach ludzi, ale i o brutalnościach, do jakich mogą być skłonni. O ofiarach, ale też o ich oprawcach i katach. O tragediach, które mają miejsce nie tylko w tzw. "patologicznych rodzinach", ale i zdarzają się w dobrych domach.
Powieść podzielono na dwie części. Każdy rozdział, dotyczy historii konkretnego bohatera i jest oznaczony jego imieniem. W pierwszej, poznajemy bohaterów oraz ich historię. Natomiast w drugiej części, losy postaci zacząć się ze sobą przeplatać. Cała czwórka będzie miała okazję spotykać się ze sobą. W jakich okolicznościach? Tego nie zdradzę. Tutaj też dowiemy się, jak potoczą się ich dalsze losy.
Bohaterowie książki Marleny Rytel, zostali świetnie wykreowani, a powieść doskonale napisana. Postaci wydają się prawdziwe, a ich problemy bardzo realne. Nie brakuje tu mocnych opisów, czy wulgaryzmów, jednak mi to nie przeszkadzało. Dzięki temu, pozycja ta była bardziej naturalna, realna. Bohaterów poznajemy z całym bagażem ich wad i zalet. Na próżno szukać w powieści słodkich opisów i niezwykłych uniesień. Książka wręcz tętni życiem, huczy od emocji, które udzielają się także czytelnikowi. Autorka, choć przedstawia ludzkie słabości, problemy, uzależnienia, nikogo nie ocenia, nie moralizuje. Ale czy w ogóle mamy prawo aby kogokolwiek oceniać?
Czy dla każdego historia zakończy się szczęśliwie? Odnajdą szczęście i spokój? Dadzą sobie szansę na nowe związki i miłość? Dla kogo zaświeci słońce, a kto pogrąży się w ciemności na zawsze? Czterech głównych bohaterów, cztery historie, cztery finały. Który z nich okaże się happy endem? Polecam!
Powieść podzielono na dwie części. Każdy rozdział, dotyczy historii konkretnego bohatera i jest oznaczony jego imieniem. W pierwszej, poznajemy bohaterów oraz ich historię. Natomiast w drugiej części, losy postaci zacząć się ze sobą przeplatać. Cała czwórka będzie miała okazję spotykać się ze sobą. W jakich okolicznościach? Tego nie zdradzę. Tutaj też dowiemy się, jak potoczą się ich dalsze losy.
Bohaterowie książki Marleny Rytel, zostali świetnie wykreowani, a powieść doskonale napisana. Postaci wydają się prawdziwe, a ich problemy bardzo realne. Nie brakuje tu mocnych opisów, czy wulgaryzmów, jednak mi to nie przeszkadzało. Dzięki temu, pozycja ta była bardziej naturalna, realna. Bohaterów poznajemy z całym bagażem ich wad i zalet. Na próżno szukać w powieści słodkich opisów i niezwykłych uniesień. Książka wręcz tętni życiem, huczy od emocji, które udzielają się także czytelnikowi. Autorka, choć przedstawia ludzkie słabości, problemy, uzależnienia, nikogo nie ocenia, nie moralizuje. Ale czy w ogóle mamy prawo aby kogokolwiek oceniać?
Czy dla każdego historia zakończy się szczęśliwie? Odnajdą szczęście i spokój? Dadzą sobie szansę na nowe związki i miłość? Dla kogo zaświeci słońce, a kto pogrąży się w ciemności na zawsze? Czterech głównych bohaterów, cztery historie, cztery finały. Który z nich okaże się happy endem? Polecam!
Andżelika Jaczyńska | (22.08.2019) |
Przeczytałam "Kiedy znów zaświeci słońce" i nie wiem co napisać. Jak przekazać wam moje emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania. I nie jest to spowodowane, tym że książka nie podobała mi się. Nic z tych rzeczy. Ona po prostu rozłożyła mnie emocjonalnie na łopatki. Czytając historię Zdzisława, Patrycji, Katarzyny, Agnieszki i Barbary czułam się jakbym obserwowałam bohaterów przez lustro weneckie. Sposób w jaki autorka opisała wydarzenia, które miały miejsce w życiu bohaterów przerażają swoją prawdziwością, że tak brutalne może być życie. Czasami jedna z pozoru nic nie znacząca decyzja może spowodować, że stoczymy się na dno.
"Kiedy znów zaświeci słońce" jest przepełnione bólem, strachem, manipulacją, przemocą fizyczną, pragnieniem miłości, szacunku, walki o lepsze jutro. Autorka głośno mówi o tym, o czym ludzie szepczą po kątach, bojąc się zainterweniować, gdy widzą lub słyszą, że komuś dzieje się krzywda. Przecież o problemach rodzinnych nie mówimy wszystkim wokół, panuje przekonanie, że nie kala się własnego gniazda. Ofiary boją się prosić o pomoc, a kaci rosną w siłę, czując się bezkarnymi. Otwórzmy oczy na potrzeby innych, może uda się pomóc chociaż jednej osobie i uwolnić ją z toksycznego związku. W powieści napiętnowane są problemy dotyczące wielu rodzin, w których jest przemoc domowa czy alkoholizm.
Polecam wam "Kiedy znów zaświeci słońce" jako powieść, w której zderzycie się z brutalnością, bólem, beznadziejnością. Zobaczycie jak nisko trzeba upaść, aby odbić się od dna. Z pewnością przydadzą się wam chusteczki, bo nagromadzone emocje, które będą wam towarzyszyć podczas czytania nie raz spowodują, że popłyną wam łzy. Co poniektórzy będą mogli przejrzeć się w czytanych historiach bohaterów, jak w lustrze wspomnień, gdy samemu doświadczyło się takich samych krzywd jak Agnieszka czy Katarzyna. Będziecie się zastanawiać skąd autorka wie o waszych najskrytszych tajemnicach. Dowodzi to tylko tego, że wiele osób jest krzywdzonych według pewnych schematów. Tylko ciekawe skąd oprawcy wiedzą jak dręczyć swoje ofiary? Przecież nie znają się oni, a ich postępowanie jest tak podobne.
Czytam dla przyjemności
"Kiedy znów zaświeci słońce" jest przepełnione bólem, strachem, manipulacją, przemocą fizyczną, pragnieniem miłości, szacunku, walki o lepsze jutro. Autorka głośno mówi o tym, o czym ludzie szepczą po kątach, bojąc się zainterweniować, gdy widzą lub słyszą, że komuś dzieje się krzywda. Przecież o problemach rodzinnych nie mówimy wszystkim wokół, panuje przekonanie, że nie kala się własnego gniazda. Ofiary boją się prosić o pomoc, a kaci rosną w siłę, czując się bezkarnymi. Otwórzmy oczy na potrzeby innych, może uda się pomóc chociaż jednej osobie i uwolnić ją z toksycznego związku. W powieści napiętnowane są problemy dotyczące wielu rodzin, w których jest przemoc domowa czy alkoholizm.
Polecam wam "Kiedy znów zaświeci słońce" jako powieść, w której zderzycie się z brutalnością, bólem, beznadziejnością. Zobaczycie jak nisko trzeba upaść, aby odbić się od dna. Z pewnością przydadzą się wam chusteczki, bo nagromadzone emocje, które będą wam towarzyszyć podczas czytania nie raz spowodują, że popłyną wam łzy. Co poniektórzy będą mogli przejrzeć się w czytanych historiach bohaterów, jak w lustrze wspomnień, gdy samemu doświadczyło się takich samych krzywd jak Agnieszka czy Katarzyna. Będziecie się zastanawiać skąd autorka wie o waszych najskrytszych tajemnicach. Dowodzi to tylko tego, że wiele osób jest krzywdzonych według pewnych schematów. Tylko ciekawe skąd oprawcy wiedzą jak dręczyć swoje ofiary? Przecież nie znają się oni, a ich postępowanie jest tak podobne.
Czytam dla przyjemności
Katarzyna Wąsowicz | (29.11.2019) |
Biorąc do ręki książkę Marleny Rytel utrzymaną w przyjaznych, pozytywnych pomarańczowych barwach może się wydawać, że sama powieść jest taka. Opis sprowadza nas na ziemię i wiemy już, że czeka nas bolesna i trudna lektura.
***
"Czy ojciec pijak do dobry powód, by pić? By się staczać? Oczywiście, że nie! Każdy jest odpowiedzialny sam za siebie."
***
"Kiedy znów zaświeci słońce" to "dorosły" debiut autorki i automatycznie nasuwa się pytanie czy udany. Moja odpowiedź brzmi: jak najbardziej.
Autorka zdecydowała się wybrać trudną tematykę na swoją książkę: alkoholizm, utrata dziecka, przemoc domowa, brak miłości, samotność. Fabuła podzielona jest pomiędzy kilku bohaterów, z których każdy boryka się z trudnym, życiowym dramatem. I tak poznajemy Agnieszkę, Katarzynę, Zdzisława i Patrycję. Ich losy nie są przedstawione czytelnikowi w całości, rozdziały z poszczególnymi bohaterami przeplatają się ze sobą, tym samym wzbudzając większe zaciekawienie i chęć poznania dalszych ich losów.
Książka nie jest zbyt duża objętościowo, bohaterów zaś sporo i tym co, nie tyle mi zaimponowało dowiodło, że autorka ma talent to umiejętność do tworzenia ludzkich historii na stosunkowo niewielu stronach ,które są spójne i konkretne, a każda z nich mogłaby posłużyć za podstawę do osobnej powieści. Prowadzone dialogi są naturalne, swobodne i jak najbardziej realistyczne, łącznie z nielicznymi wulgaryzmami, które znalazły się w książce. Owszem, niektóre opisy zdawały mi się nieco przydługie i prześlizgiwałam się po nich wzrokiem, ale na szczęście nie było dużo takich momentów. Jednakże tym co uznałabym za element zbędny (choć bez wątpienia zaskakujący) był pewien wątek z ciotką Agnieszki.
***
"Nie należy wiązać się z nikim z powodu pustki w życiu. Z powodu samotności. Samotność to najgorszy doradca."
***
Tak sobie siedziałam i myślałam nad tą książką i doszłam do wniosku, że jest jak prawdziwe życie. Czytając wkraczamy w świat w ludzkich dramatów, przemocy, krzywdy, łez; odczuwamy współczucie, wzruszenie ściska nam gardło i pewnie niejednokrotnie wyciska łzy z oczu; czujemy wściekłość, niektórymi bohaterami chcielibyśmy potrząsnąć, gniew, złość, żal, że życie potrafi być tak niesprawiedliwe, tak wstrętne i cholernie trudne.
I kiedy zmieniamy kolejną stronę i widzimy część drugą o tytule, który daje nadzieję, to przynajmniej w moim sercu zrodziła się naiwna nadzieja, że losy bohaterów odmienią się w jakiś cudowny sposób, bo to przecież fikcja, bo autorka ma moc tworzenia... i mogłaby to zrobić. Robi to, ale nie tak jak byśmy sobie tego życzyli, jakbym ja sobie tego życzyła. Bo takie właśnie jest prawdziwe życie. Tu nie ma jednoznacznych happy endów, czasem nie ma ich w ogóle, czasem są, ale nie takie jak je sobie wyobrażaliśmy.
***
"Kiedy znów zaświeci słońce" to książka bolesna w każdym calu, choć napisana prostym językiem, trafiającym do każdego czytelnika, to czyta się niezwykle ciężko. Autorka daje swoim bohaterom nadzieję, szansę na lepszy los, na zmianę, jednak postaci przez nią stworzone są różnorodne, jedne silniejsze, inne słabsze. Nie dla każdego z nich zaświeci słońce.
Ale to nie jest tak, że ta powieść jest tylko o smutku, tragedii i złych rzeczach. Jest też o sile, którą trzeba w sobie odnaleźć, by dalej iść przez życie. Jest o umiejętności przyznania się do swoich wad, słabości i przyznać przed samym sobą, że się zawiodło. Jest o wzajemnej pomocy, pokazuje, jak dobry wpływ ma grupa wsparcia.
***
"Nie oceniaj człowieka po jego przeszłości. Liczy się teraźniejszość."
***
Historie stworzone przez Marlenę Rytel mogą być historiami ludzi, których mijamy każdego dnia na ulicy, niejednokrotnie naszych sąsiadów, znajomych. Każda z osób, która staje na naszej drodze może mieć za sobą bolesną i trudną przeszłość. Nie oceniajmy po tym jaka ta przeszłość była, liczy się to kim jesteśmy teraz.
Czy polecam? Tak, o ile lubi się takie historie. Plusem są lekki język, naturalność i talent autorki do tkania ludzkich historii.
***
"Czy ojciec pijak do dobry powód, by pić? By się staczać? Oczywiście, że nie! Każdy jest odpowiedzialny sam za siebie."
***
"Kiedy znów zaświeci słońce" to "dorosły" debiut autorki i automatycznie nasuwa się pytanie czy udany. Moja odpowiedź brzmi: jak najbardziej.
Autorka zdecydowała się wybrać trudną tematykę na swoją książkę: alkoholizm, utrata dziecka, przemoc domowa, brak miłości, samotność. Fabuła podzielona jest pomiędzy kilku bohaterów, z których każdy boryka się z trudnym, życiowym dramatem. I tak poznajemy Agnieszkę, Katarzynę, Zdzisława i Patrycję. Ich losy nie są przedstawione czytelnikowi w całości, rozdziały z poszczególnymi bohaterami przeplatają się ze sobą, tym samym wzbudzając większe zaciekawienie i chęć poznania dalszych ich losów.
Książka nie jest zbyt duża objętościowo, bohaterów zaś sporo i tym co, nie tyle mi zaimponowało dowiodło, że autorka ma talent to umiejętność do tworzenia ludzkich historii na stosunkowo niewielu stronach ,które są spójne i konkretne, a każda z nich mogłaby posłużyć za podstawę do osobnej powieści. Prowadzone dialogi są naturalne, swobodne i jak najbardziej realistyczne, łącznie z nielicznymi wulgaryzmami, które znalazły się w książce. Owszem, niektóre opisy zdawały mi się nieco przydługie i prześlizgiwałam się po nich wzrokiem, ale na szczęście nie było dużo takich momentów. Jednakże tym co uznałabym za element zbędny (choć bez wątpienia zaskakujący) był pewien wątek z ciotką Agnieszki.
***
"Nie należy wiązać się z nikim z powodu pustki w życiu. Z powodu samotności. Samotność to najgorszy doradca."
***
Tak sobie siedziałam i myślałam nad tą książką i doszłam do wniosku, że jest jak prawdziwe życie. Czytając wkraczamy w świat w ludzkich dramatów, przemocy, krzywdy, łez; odczuwamy współczucie, wzruszenie ściska nam gardło i pewnie niejednokrotnie wyciska łzy z oczu; czujemy wściekłość, niektórymi bohaterami chcielibyśmy potrząsnąć, gniew, złość, żal, że życie potrafi być tak niesprawiedliwe, tak wstrętne i cholernie trudne.
I kiedy zmieniamy kolejną stronę i widzimy część drugą o tytule, który daje nadzieję, to przynajmniej w moim sercu zrodziła się naiwna nadzieja, że losy bohaterów odmienią się w jakiś cudowny sposób, bo to przecież fikcja, bo autorka ma moc tworzenia... i mogłaby to zrobić. Robi to, ale nie tak jak byśmy sobie tego życzyli, jakbym ja sobie tego życzyła. Bo takie właśnie jest prawdziwe życie. Tu nie ma jednoznacznych happy endów, czasem nie ma ich w ogóle, czasem są, ale nie takie jak je sobie wyobrażaliśmy.
***
"Kiedy znów zaświeci słońce" to książka bolesna w każdym calu, choć napisana prostym językiem, trafiającym do każdego czytelnika, to czyta się niezwykle ciężko. Autorka daje swoim bohaterom nadzieję, szansę na lepszy los, na zmianę, jednak postaci przez nią stworzone są różnorodne, jedne silniejsze, inne słabsze. Nie dla każdego z nich zaświeci słońce.
Ale to nie jest tak, że ta powieść jest tylko o smutku, tragedii i złych rzeczach. Jest też o sile, którą trzeba w sobie odnaleźć, by dalej iść przez życie. Jest o umiejętności przyznania się do swoich wad, słabości i przyznać przed samym sobą, że się zawiodło. Jest o wzajemnej pomocy, pokazuje, jak dobry wpływ ma grupa wsparcia.
***
"Nie oceniaj człowieka po jego przeszłości. Liczy się teraźniejszość."
***
Historie stworzone przez Marlenę Rytel mogą być historiami ludzi, których mijamy każdego dnia na ulicy, niejednokrotnie naszych sąsiadów, znajomych. Każda z osób, która staje na naszej drodze może mieć za sobą bolesną i trudną przeszłość. Nie oceniajmy po tym jaka ta przeszłość była, liczy się to kim jesteśmy teraz.
Czy polecam? Tak, o ile lubi się takie historie. Plusem są lekki język, naturalność i talent autorki do tkania ludzkich historii.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res