Katharsis
Cena: 26,99 zł 22,94 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Nawet nie podejrzewasz, ile złych emocji w sobie nosisz...
Paweł, młody student, prowadzi beztroskie życie. Nie podchodzi poważnie do swoich obowiązków ani w pracy, ani na uczelni, a gruby portfel ojca sprawia, że nie musi się przejmować środkami na utrzymanie. Jednak pewnego zimowego dnia wszystko się zmieni, a Paweł będzie musiał zmierzyć się nie tylko z konsekwencjami swoich dotychczasowych wyborów, ale też zupełnie nowymi problemami i doświadczeniami, które staną się początkiem przełomu w jego życiu...
Co zrobi wychowany pod kloszem młody człowiek, gdy emocje wezmą górę nad jego umysłem? Czy będzie w stanie zmierzyć się ze swoimi słabościami i zakończyć ten fatalny dzień jako lepszy człowiek?
Paweł, młody student, prowadzi beztroskie życie. Nie podchodzi poważnie do swoich obowiązków ani w pracy, ani na uczelni, a gruby portfel ojca sprawia, że nie musi się przejmować środkami na utrzymanie. Jednak pewnego zimowego dnia wszystko się zmieni, a Paweł będzie musiał zmierzyć się nie tylko z konsekwencjami swoich dotychczasowych wyborów, ale też zupełnie nowymi problemami i doświadczeniami, które staną się początkiem przełomu w jego życiu...
Co zrobi wychowany pod kloszem młody człowiek, gdy emocje wezmą górę nad jego umysłem? Czy będzie w stanie zmierzyć się ze swoimi słabościami i zakończyć ten fatalny dzień jako lepszy człowiek?
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Paulina Rogalska | (24.08.2019) |
Jestem w szoku. Po przeczytaniu miałam tylko w głowie totalne "wow, wow, wow. Tego się nie spodziewałam". Chyba właśnie na tym polega dobra książka - na elemencie zaskoczenia i postawieniu czytelnika w fazie refleksji, takiego niedowierzania malujacego się na twarzy. Ja przeżyłam totalny szok. Nie mogłam się oderwać, czytałam wszędzie - nad Wisłą, w pociągu, tramwaju, autobusie, na ławce przed domem. Gdy czytałam, nic do mnie nie docieralo, nic nie miało znaczenia. Zupełnie się nie spodziewałam takiego zakończenia I zupełnie nie jestem w stanie pojąć, w jaki sposób można tak idealnie opisać stan emocjonalny. Uważam to za majstersztyk. Książka mi się nie dluzyla - wręcz przeciwnie, czuję niedosyt. Nie mogłam się oderwać, mogę stwierdzić zupełnie szczerze, że przeczytałam ją na jednym wydechu. I chce więcej. Chcę wiedzieć jak to wszystko dalej się potoczyło, historia Pawła bardzo mnie zaintrygowala. I jeszcze ten humor jaki lubię - tego właśnie było mi potrzeba. Nie jestem znawcą literatury, może dla kogoś być to zupełny shit, ale jak dla mnie to jest to książka godna polecenia i uwagi. We mnie wzbudziła refleksje, że czasem warto zatrzymać się na chwilę, spojrzeć w głąb siebie i zastanowić się, czym tak naprawdę dla nas jest katharsis? I czy niektórych poważnych spraw nie traktujemy ze zbytnim poblazaniem, ze zbyt dużym przymrużeniem oka? Oczywiście mogłabym jak rasowy krytyk doczepic się kilku szczegółów, które udało mi się wyłapać, ale ja lubię zatapiac się w historii, czuć ją całą sobą i jedna literówka czy brak kropki nie sprawi, że rzucę książkę w kąt, bo ma dwa czy trzy błędy. Przeżywałam ten dzień razem z bohaterem, odczuwalam jego emocje, nawet wcielalam się w niego i chyba właśnie na tym polega dobra książka. Ja zdecydowanie sięgnę do niej jeszcze nie raz. Bo warto. I oczywiście czekam na kontynuację. Jest to książka, na którą nie żałuję ani czasu ani pieniędzy - bo nic nie straciłam, a jedynie mogłam zyskać. I sięgnęłam po to bez najmniejszego zawahania. Naprawdę warto.
Małgosia Brzeska | (10.09.2019) |
Każdy z nas potrzebuje swego rodzaju oczyszczenia, odreagowania i uwolnienia od stłumionych emocji. Nie każdy potrafi takiego aktu dokonać. Wymaga to pewnej odwagi, ale przede wszystkim zrozumienia potrzeby takiego oczyszczenia i odreagowania. Taki akt potrafi nas wyzwolić od złego napięcia i pozwolić na nowo spojrzeć w przyszłość. Bohater powieści dokonał nowego otwarcia w swoim życiu, ale czy naprawdę tego oczekiwał? A może wyobrażenia przerosły jego zamysł?
Paweł ma wszystko, o czym większość młodzieży może tylko pomarzyć. Studiuje, dodatkowo pracuje, a większość jego zachcianek finansuje ojciec. Lekceważy swoje obowiązki, co skutkuje utratą pracy i wyrzuceniem ze studiów. To wywołuje w bohaterze frustracje i wyzwala ogromne pokłady złych emocji. A na dodatek przeżywa huśtawkę nastrojów w związku z Hanią. Kumulacja złego ma swój punkt kulminacyjny, który jest nagły i niespodziewany, a zarazem tragiczny. Do czego doprowadzi złość i niemoc? Czy Paweł jednak weźmie się w garść i przezwycięży chwilową niemoc? Ale czy inni tego od niego oczekują i dopingują do przełamania? Warto sięgnąć po tę krótką, ale pełną nieoczekiwanych wydarzeń powieść.
Katharsis to tak naprawdę powieść o stłumionych emocjach, słabościach człowieka, próbie rozwiązania młodzieńczych problemów, które tak nagle się stłoczyły i wzmogły. To obraz opornej walki z samym sobą, próba odpowiedzi na pytanie, czego oczekuję od życia, czy podążam we właściwym kierunku. Pytania trudne, ale odpowiedzi jeszcze trudniejsze. Już samo zrozumienie wagi tych egzystencjalnych problemów jest krokiem milowym ku ich rozwiązaniu. Człowiek podbudowany, wiedzący, czego oczekuje od życia, czuje się wolny i oczyszczony.
Czytając tę powieść czułam się jak w epicentrum wulkanu. Wiedziałam, że wybuchnie, tylko nie wiedziałam kiedy i z jakim zasięgiem. W efekcie skala rażenia była przeogromna. Ta powieść rani i zniewala, skłania do wielkich i głębokich refleksji. Ona też na moment usypia i ucisza, by za chwilę eksplodować w nas z niebywałą wręcz energią. Przyprawia o drżenie ciała, przyśpieszone bicie serca, bywały chwile, że lekarz u mojego boku miałby zajęcie. Bycie z bohaterem przez jeden dzień jego życia, to jak stąpanie po cienkiej linie z nutką niepewności, czy aby w pewnym momencie ta lina nie przerwie się i nasza wędrówka się nie skończy. Tyle przeżyć, które zafundował nam autor wystarczyłoby na obdarowanie małego miasteczka, każdemu coś by się dostało.
Ta krótka historia jest niebywale bogata w pokłady różnorodnych emocji i przeżyć. Przy niej nie można się nudzić, ale ją trzeba umiejętnie przeżyć, aby przyniosła korzyść na przyszłość. Ona pozostawia w nas swój ślad, jej tak szybko nie da się zapomnieć, nawet jak się bardzo chce. Ona była, jest i będzie, od niej nie ma już odwrotu. A jej zakończenie tylko przykuwa uwagę i powoduje, że takie powieści się zapamiętuje na bardzo długo.
Godna uwagi i polecenia, warto po nią sięgnąć zwłaszcza w dzisiejszych czasach, czasach widocznego kryzysu egzystencjalnego u młodych ludzi.
Paweł ma wszystko, o czym większość młodzieży może tylko pomarzyć. Studiuje, dodatkowo pracuje, a większość jego zachcianek finansuje ojciec. Lekceważy swoje obowiązki, co skutkuje utratą pracy i wyrzuceniem ze studiów. To wywołuje w bohaterze frustracje i wyzwala ogromne pokłady złych emocji. A na dodatek przeżywa huśtawkę nastrojów w związku z Hanią. Kumulacja złego ma swój punkt kulminacyjny, który jest nagły i niespodziewany, a zarazem tragiczny. Do czego doprowadzi złość i niemoc? Czy Paweł jednak weźmie się w garść i przezwycięży chwilową niemoc? Ale czy inni tego od niego oczekują i dopingują do przełamania? Warto sięgnąć po tę krótką, ale pełną nieoczekiwanych wydarzeń powieść.
Katharsis to tak naprawdę powieść o stłumionych emocjach, słabościach człowieka, próbie rozwiązania młodzieńczych problemów, które tak nagle się stłoczyły i wzmogły. To obraz opornej walki z samym sobą, próba odpowiedzi na pytanie, czego oczekuję od życia, czy podążam we właściwym kierunku. Pytania trudne, ale odpowiedzi jeszcze trudniejsze. Już samo zrozumienie wagi tych egzystencjalnych problemów jest krokiem milowym ku ich rozwiązaniu. Człowiek podbudowany, wiedzący, czego oczekuje od życia, czuje się wolny i oczyszczony.
Czytając tę powieść czułam się jak w epicentrum wulkanu. Wiedziałam, że wybuchnie, tylko nie wiedziałam kiedy i z jakim zasięgiem. W efekcie skala rażenia była przeogromna. Ta powieść rani i zniewala, skłania do wielkich i głębokich refleksji. Ona też na moment usypia i ucisza, by za chwilę eksplodować w nas z niebywałą wręcz energią. Przyprawia o drżenie ciała, przyśpieszone bicie serca, bywały chwile, że lekarz u mojego boku miałby zajęcie. Bycie z bohaterem przez jeden dzień jego życia, to jak stąpanie po cienkiej linie z nutką niepewności, czy aby w pewnym momencie ta lina nie przerwie się i nasza wędrówka się nie skończy. Tyle przeżyć, które zafundował nam autor wystarczyłoby na obdarowanie małego miasteczka, każdemu coś by się dostało.
Ta krótka historia jest niebywale bogata w pokłady różnorodnych emocji i przeżyć. Przy niej nie można się nudzić, ale ją trzeba umiejętnie przeżyć, aby przyniosła korzyść na przyszłość. Ona pozostawia w nas swój ślad, jej tak szybko nie da się zapomnieć, nawet jak się bardzo chce. Ona była, jest i będzie, od niej nie ma już odwrotu. A jej zakończenie tylko przykuwa uwagę i powoduje, że takie powieści się zapamiętuje na bardzo długo.
Godna uwagi i polecenia, warto po nią sięgnąć zwłaszcza w dzisiejszych czasach, czasach widocznego kryzysu egzystencjalnego u młodych ludzi.
Damian Pawłowski | (19.09.2019) |
Piotr Kotula – „Katharsis”
Książka Pawła Kotuli zaczęła mnie wciągać już od samego początku. Poczułem bowiem pewną wspólną więź z głównym bohaterem – Pawłem. Któż bowiem nie przeżywa codziennej złości i agresji. Kto z nas nie denerwuje się, kiedy wszystko idzie niezgodnie z planem stworzonym w naszej głowie? Myślę, iż wszyscy czują wówczas rodzący się wewnątrz gniew. I każdy – chcąc nie chcąc – musi się owej złości pozbyć. Paweł, moim zdaniem, nie radzi sobie z życiem dorosłego człowieka. Wciąż ma głowie wyobrażenia małego dziecka, który żyje na koszt rodziców i nie musi się o nic martwić. Główny bohater nie przejmuje się bowiem pracą. Dosyć często zdarza mu się zaspać, a w konsekwencji opuścić dzień pracy. Jego szef jednak nie wytrzymuje tejże sytuacji i pozbawia Pawła jego źródła zarobku. Paweł ponadto nie radzi sobie na studiach. Jeśli w ogóle uczęszcza na jakiekolwiek wykłady, to i tak nie uczestniczy w nich duchowo. Czara goryczy przelewa się, gdy chłopak nie zdaje kolejnego egzaminu z przedmiotu, z którego więcej poprawek już nie będzie. Utrata studiów sprawia, iż w Pawle – mimo wcześniejszego, luźnego podejścia do studiowania – rodzi się jeszcze większa złość. Mężczyzna przestaje sobie z nią radzić i szuka możliwości „oczyszczenia” i pozbycia się swojej agresji… Ową wolność odzyskuje podczas urodzinowego wieczoru Hani – jego dziewczyny. Paweł ma miło spędzić czas ze swoją wybranką. Okazuje się jednak, iż ich wspólny znajomy, Filip, postanawia zepsuć ich beztroski czas i wprosić się na wieczór. Owe spotkanie okazuje się być brzemienne w skutki. Paweł – co prawda odzyskuje wewnętrzny spokój i harmonię – jednakowoż jego „oczyszczenie” niszczy innych wokół…
Ta krótka książka – to, moim zdaniem, pozycja na jedno popołudnie. Popołudnie, po którym zostaną nam w głowie myśli. Działanie głównego bohatera bowiem sprawia, iż zaczynamy rozważać własną złość i agresję. Zastanawiamy się, czy przypadkiem też nie powinniśmy wykrzyczeć złości, by nie niszczyć osób wokół nas. Piotr Kotula stworzył książkę psychologiczną, bowiem o emocjach w psychologii jest wiele. Jedynym minusem tej pozycji, na który uwagę zwrócić muszę, są drobne literówki i pojedyncze błędy interpunkcyjne. Nie wpływają one jednak na odbiór lektury, do której przeczytania gorąco zachęcam.
Książka Pawła Kotuli zaczęła mnie wciągać już od samego początku. Poczułem bowiem pewną wspólną więź z głównym bohaterem – Pawłem. Któż bowiem nie przeżywa codziennej złości i agresji. Kto z nas nie denerwuje się, kiedy wszystko idzie niezgodnie z planem stworzonym w naszej głowie? Myślę, iż wszyscy czują wówczas rodzący się wewnątrz gniew. I każdy – chcąc nie chcąc – musi się owej złości pozbyć. Paweł, moim zdaniem, nie radzi sobie z życiem dorosłego człowieka. Wciąż ma głowie wyobrażenia małego dziecka, który żyje na koszt rodziców i nie musi się o nic martwić. Główny bohater nie przejmuje się bowiem pracą. Dosyć często zdarza mu się zaspać, a w konsekwencji opuścić dzień pracy. Jego szef jednak nie wytrzymuje tejże sytuacji i pozbawia Pawła jego źródła zarobku. Paweł ponadto nie radzi sobie na studiach. Jeśli w ogóle uczęszcza na jakiekolwiek wykłady, to i tak nie uczestniczy w nich duchowo. Czara goryczy przelewa się, gdy chłopak nie zdaje kolejnego egzaminu z przedmiotu, z którego więcej poprawek już nie będzie. Utrata studiów sprawia, iż w Pawle – mimo wcześniejszego, luźnego podejścia do studiowania – rodzi się jeszcze większa złość. Mężczyzna przestaje sobie z nią radzić i szuka możliwości „oczyszczenia” i pozbycia się swojej agresji… Ową wolność odzyskuje podczas urodzinowego wieczoru Hani – jego dziewczyny. Paweł ma miło spędzić czas ze swoją wybranką. Okazuje się jednak, iż ich wspólny znajomy, Filip, postanawia zepsuć ich beztroski czas i wprosić się na wieczór. Owe spotkanie okazuje się być brzemienne w skutki. Paweł – co prawda odzyskuje wewnętrzny spokój i harmonię – jednakowoż jego „oczyszczenie” niszczy innych wokół…
Ta krótka książka – to, moim zdaniem, pozycja na jedno popołudnie. Popołudnie, po którym zostaną nam w głowie myśli. Działanie głównego bohatera bowiem sprawia, iż zaczynamy rozważać własną złość i agresję. Zastanawiamy się, czy przypadkiem też nie powinniśmy wykrzyczeć złości, by nie niszczyć osób wokół nas. Piotr Kotula stworzył książkę psychologiczną, bowiem o emocjach w psychologii jest wiele. Jedynym minusem tej pozycji, na który uwagę zwrócić muszę, są drobne literówki i pojedyncze błędy interpunkcyjne. Nie wpływają one jednak na odbiór lektury, do której przeczytania gorąco zachęcam.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res