Jestem wiatrem
Cena: 29,00 zł 24,65 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Książka ukazuje ponury świat młodych ludzi z bardzo poważnymi problemami, którzy biorą narkotyki, kaleczą się, podejmują próby samobójcze. Wskazuje, że zbyt łatwo przychodzi nam ocenianie osób, które uważane są za trudne. Rzadko zaś mamy ochotę podjąć wysiłek i naprawdę poznać danego człowieka, by odkryć źródło jego kłopotu. Żadne problemy, nałogi, antyspołeczne zachowania młodych ludzi nie biorą się z powietrza. Książka stara się podpowiadać drogę wyjścia. Pomóc może nie tylko drugi człowiek, ale również kontakt z przyrodą, szczególnie ze zwierzętami, które postawione są w hierarchii na równi z człowiekiem. Narracja przeplatana jest opowiadaniami, przypowieściami, poezją, osobistymi przemyśleniami.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2014
- Format: 121x195mm, oprawa miękka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 282
- ISBN: 978-83-7942-189-3
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Weronika Ł. | (21.05.2014) |
Do przeczytania książki "Jestem Wiatrem" podeszłam sceptycznie. Literatura "obyczajowa"... Jednak już po kilku stronach uderzyła mnie prawda zawarta w niej. Książka to swoistego rodzaju spowiedź autorki. To ból, krzyk, cierpienie, ale przede wszystkim oczyszczająca modlitwa. Dlatego uważam, że jest to autobiografia, literatura psychologiczna... Książkę polecę każdemu, kto lubi myśleć, nie boi się uśpionych demonów i potrafi się z nimi zmierzyć.
Klaudia Kwiatkowska | (27.06.2014) |
Do przeczytania książki "Jestem Wiatrem" skłoniła mnie recenzja zapewne młodej blogerki Alice Books Lovers. Uświadomiłam sobie że musze tą książke mieć koniecznie.Lektura zawładnęła całkowicie moim umysłem.Nie mogłam się jej oprzeć. Jeśli lubicie cukierkowatość,lukier cieknący po palcach nie sięgajcie po nią. ale jeżeli cenicie prawdę która momentami boli< szczerosć która przykuwa uwagę i wytężenie umysłu do granic możliwosci to ta książka jest dla was. Ta lektura jest manifestem przeciwko wyscigowi szczurów ,wszelkiego rodzaju tandecie i kosumpcjonizmowi. To pozycja ,która uwrażliwia, pozwala innaczej spojrzeć na młodzież, wczuc się w jej położenie,którenie zawsze jest łatwe. Forma książki bardzo mi odpowiada. Depresja to choroba duszy gdzie występuje gonitwa myśli,odczuc,przeżyc, pewnego rodzaju chaotyczność,dlatego kolejnym atutem tej książki są wplecione opowiadania,sprawiają, że lektura zyskuje na wartościi staje się jeszcze bardziej wiarygodna.Pochyła kursywa ułatwia według mnie odróżnić fikcję od rzeczywistosci. Dla wielu osób oceniających ważny jest warsztat literacki,ja jestem przekorna i uwazam,że o wiele istotniejszy jest przekaz,tego przede wszystkim oczekuję i tu równieżsię nie zawiodłam.Autorka wnikliwie odkrywa zakamarki ludzkiej duszy. porusza szereg problemów : anoreksja,samookaleczenie,narkomania.Uwrażliwia w szczególny sposób na cierpienie zwierząt.Uswiadamia jak ważna jest celebracja piękna otaczającego nas swiata.Czyni z tej książki fundament na którym zwierzę stawiane jest na równi w hierarchi z człowiekiem też cierpi,kocha, czuje...Lektura krzyczy do nas: Macie prawo popełniac błędy,bo jestescie tylko ludżmi i macie prawo odnalezienia własciwej drogi,jestescie potrzebni tu na tej ziemii i sile wyższej Bogu-jakkolwiek go sobie wyobrażacie bardzo mu na was zależy. uderzyło mnie jak ważna jest miłosć w związku ale nie tylko ta skierowana na dzieci, ale ta którą darzymy siebie nawzajem . Autorka pisze dużo o strachu przed miłością, że boi się jej, bo nie chce żyć jak tysiące rodzin razem ale obok siebie. póżniej przechodząc przez kolejne etapy pięknie przedstawia barwy tego uczucia. Już się go nie boi,nie ucieka, nie odrzuca...Lektura pozwoliła mi zrozumieć , że młodzież pragnie być potrzebna przez co staje się dowartosciowana..Czy ksążka jest smutna? A czy życie zawsze jest wesołe?Ta lektura pisana jest przez samo życie. Prawda zawarta w niej jest ponadczasowa. Książkę polecam każdemu, kto ceni prawdę i szczerosc chce zrozumnieć etykietę,'Trudna Młodzież" i nie boi sie ujrzenia własnego życia nie przez pryzmat różowych okularów. Bardzo dobry debiut literacki napisany przez siedemnastolatke
Martyna Szkołyk | (15.05.2014) |
Dziś wiele książek porusza temat narkotyków, depresji i innych problemów młodych ludzi. Jesteśmy do tego niejako przyzwyczajeni i takie kwestie nie wywołują szoku. Dlatego też spokojnie podeszłam do czytania Jestem wiatrem. Nie sądziłam, że tak mnie poruszy.
Autorka, Martyna Masiak opisuje swoje zmagania z depresją. W opisy wplata fragmenty pisanych przez nią opowiadań i wierszy, zazwyczaj też dotyczące różnych problemów – narkotyki, cięcie się, anoreksja. Ważną rolę w jej życiu odgrywają zwierzęta, zwłaszcza konie, którym poświęciła sporo miejsca w swojej książce.
Mieliście kiedyś wrażenie, że ktoś napisał książkę z myślą właśnie o Was, przelał Wasze myśli na papier? Ja tak się czułam podczas lektury Jestem wiatrem. Dlatego nie było to dla mnie łatwe i przyjemne czytadło o mrocznej tematyce. Czułam dyskomfort, a jednocześnie ulgę, że jest ktoś, kto rozumuje i przeżywa podobnie jak ja. Pochłonęłam tę książkę błyskawicznie, chociaż… gdybym wiedziała coś więcej przed przeczytaniem, nie jestem pewna, czy bym się tego podjęła.
Książka jest wydana całkiem ładnie – okładka przykuwa uwagę, grzbiet ma uroczy, seledynowy kolor, taki sam jak tło wokół tytułu. Dobrany font i rozmieszczenie tekstu na stronie również mi odpowiadają. Nie wiem tylko, po co zastosowano kursywę we fragmentach opowiadań i wierszach autorki. Stanowią one większość książki i bardzo niewygodnie czyta się w taki sposób, zwłaszcza, że przejścia do wspomnień autorki bardzo rażą. Po przeczytaniu kilkunastu stron napisanych kursywą bardzo rzuca się w oczy zmiana fontu na prosty.
Podczas lektury zastanawiałam się, czy polecić Wam tę książkę, czy odradzić… zwykle taka decyzja pojawia się w trakcie czytania. Tym razem nie wiem. Jestem pewna, że nie każdemu przypadnie do gustu ta pozycja. To dość chaotyczny zbiór fragmentów różnych opowiadań, wierszy i wspomnień. Przypomina raczej patchwork niż spójną powieść. Sposób pisania jest podobny do tego, jaki stosuje się w pamiętniku – autorka zakłada, że czytelnik ma wiedzę taką jak ona. O ile dla mnie nie stanowiło to problemu, o tyle niektórzy mogą czuć się zagubieni. Szczególnie rzuciło mi się to w oczy podczas czytania krótkiego fragmentu, w którym autorka opisuje join-up z koniem.
Dla mnie przeczytanie książki Jestem wiatrem było dość dużym przeżyciem. Dawała mi do myślenia i przywoływała wspomnienia. Nie zamierzam pisać o zastosowanym języku ani o warsztacie pisarki. Myślę, że celem tej książki nie było to, by stała się arcydziełem albo podbiła listę bestsellerów. Autorka po prostu zmierzyła się ze swoją przeszłością i – według mnie – wykazała się dużą odwagą, pozwalając tym zapiskom ujrzeć światło dzienne. Nie sądzę, bym ja się odważyła.
Wiecie już, czego mniej więcej spodziewać się po książce. Nie jest długa i czyta się ją szybko, więc nie ryzykujecie wiele, jeśli wahacie się, czy ją przeczytać. Pomyślcie tylko, czy jesteście na to gotowi. Tych, którzy zdecydują się sięgnąć po lekturę proszę, by wykazali się empatią i starali się nie oceniać czynów autorki. Obecnie zbyt chętnie się tego podejmujemy.
Autorka, Martyna Masiak opisuje swoje zmagania z depresją. W opisy wplata fragmenty pisanych przez nią opowiadań i wierszy, zazwyczaj też dotyczące różnych problemów – narkotyki, cięcie się, anoreksja. Ważną rolę w jej życiu odgrywają zwierzęta, zwłaszcza konie, którym poświęciła sporo miejsca w swojej książce.
Mieliście kiedyś wrażenie, że ktoś napisał książkę z myślą właśnie o Was, przelał Wasze myśli na papier? Ja tak się czułam podczas lektury Jestem wiatrem. Dlatego nie było to dla mnie łatwe i przyjemne czytadło o mrocznej tematyce. Czułam dyskomfort, a jednocześnie ulgę, że jest ktoś, kto rozumuje i przeżywa podobnie jak ja. Pochłonęłam tę książkę błyskawicznie, chociaż… gdybym wiedziała coś więcej przed przeczytaniem, nie jestem pewna, czy bym się tego podjęła.
Książka jest wydana całkiem ładnie – okładka przykuwa uwagę, grzbiet ma uroczy, seledynowy kolor, taki sam jak tło wokół tytułu. Dobrany font i rozmieszczenie tekstu na stronie również mi odpowiadają. Nie wiem tylko, po co zastosowano kursywę we fragmentach opowiadań i wierszach autorki. Stanowią one większość książki i bardzo niewygodnie czyta się w taki sposób, zwłaszcza, że przejścia do wspomnień autorki bardzo rażą. Po przeczytaniu kilkunastu stron napisanych kursywą bardzo rzuca się w oczy zmiana fontu na prosty.
Podczas lektury zastanawiałam się, czy polecić Wam tę książkę, czy odradzić… zwykle taka decyzja pojawia się w trakcie czytania. Tym razem nie wiem. Jestem pewna, że nie każdemu przypadnie do gustu ta pozycja. To dość chaotyczny zbiór fragmentów różnych opowiadań, wierszy i wspomnień. Przypomina raczej patchwork niż spójną powieść. Sposób pisania jest podobny do tego, jaki stosuje się w pamiętniku – autorka zakłada, że czytelnik ma wiedzę taką jak ona. O ile dla mnie nie stanowiło to problemu, o tyle niektórzy mogą czuć się zagubieni. Szczególnie rzuciło mi się to w oczy podczas czytania krótkiego fragmentu, w którym autorka opisuje join-up z koniem.
Dla mnie przeczytanie książki Jestem wiatrem było dość dużym przeżyciem. Dawała mi do myślenia i przywoływała wspomnienia. Nie zamierzam pisać o zastosowanym języku ani o warsztacie pisarki. Myślę, że celem tej książki nie było to, by stała się arcydziełem albo podbiła listę bestsellerów. Autorka po prostu zmierzyła się ze swoją przeszłością i – według mnie – wykazała się dużą odwagą, pozwalając tym zapiskom ujrzeć światło dzienne. Nie sądzę, bym ja się odważyła.
Wiecie już, czego mniej więcej spodziewać się po książce. Nie jest długa i czyta się ją szybko, więc nie ryzykujecie wiele, jeśli wahacie się, czy ją przeczytać. Pomyślcie tylko, czy jesteście na to gotowi. Tych, którzy zdecydują się sięgnąć po lekturę proszę, by wykazali się empatią i starali się nie oceniać czynów autorki. Obecnie zbyt chętnie się tego podejmujemy.
Książkowy Zawrót | (3.06.2014) |
Moje zamiłowanie do psychologii powraca ostatnio na półki z książkami, coraz częściej wybieram to, co w mniejszym lub większym stopniu jest z nią związane. I podobnie tutaj, właśnie te poważne problemy sprawiły, że zdecydowałam się sięgnąć po tę powyższą.
Od tego typu książek na dobre zaczęła się moja przygoda z czytaniem, więc mogę powiedzieć, że mam do nich niejaki sentyment i zawsze chętnie wracam do tego typu psychologicznych pozycji. "Jestem wiatrem" to historia zwierająca śladowe ilości autobiografii autorki, która przeszła długą drogę do odnalezienia samej siebie. Z resztą, chyba każdy z nas taką przeszedł, w taki czy inny sposób mierząc się ze swoimi demonami. W tym przypadku - tymi demonami są nałogi. Poznajemy tutaj nie tylko historię młodych, zagubionych ludzi, ale również spojrzenie na nich postronnych obserwatorów, którzy często pochopnie wydają sądy na ich temat, nie biorąc w ogóle pod uwagę tego, że wszystko ma przecież swój powód.
Pani Masiak wprowadza nas w ten świat uzależnień i samookaleczeń pokazując, że nie zawsze jedynym wyjściem z sytuacji, w jakiej się znaleźli jest drugi człowiek, za którym przeważnie stoi szpital i grono ludzi w kitlach. Ważną rolę w tej historii odgrywają zwierzęta, które swoim spokojem i łagodnym usposobieniem, a także zdolnością wyczucia w nas tego co dobre i nawiązania przyjaźni pomimo tych skaz, które często odrzucają ludzi.
Nie jest to pamiętnik, a mimo to nieraz odniosłam wrażenie, jakbym czytała pełne bólu i cierpienia zapiski poszczególnych osób. W dodatku przeplecione z uwagami autorki i krótkimi przypowieściami niosącymi za sobą jakąś - niekiedy trudną do zrozumienia, zwłaszcza dla bohaterów - prawdę.
Zazwyczaj na koniec staram się określić, komu polecam poszczególną lekturę, a komu niekoniecznie... w przypadku "Jestem wiatrem"po prostu tego nie wiem. Z jednej strony wydaje mi się, że jest to pozycja dobra dla osób lubiących psychologię i takich, które wykazują się empatią, nie oceniają po pozorach. Z drugiej myślę, że to dobra lekcja dla tych z nas - czytelników - którzy mają problem ze znalezieniem własnej ścieżki i tych, którzy potrzebują... kopa, by poszukać sensu. W każdym razie - te niespełna trzysta stron to całkiem niezły wykład, zwłaszcza dla młodych ludzi.
Recenzja pochodzi z: ksiazkowy-zawrot.blogspot.com
Od tego typu książek na dobre zaczęła się moja przygoda z czytaniem, więc mogę powiedzieć, że mam do nich niejaki sentyment i zawsze chętnie wracam do tego typu psychologicznych pozycji. "Jestem wiatrem" to historia zwierająca śladowe ilości autobiografii autorki, która przeszła długą drogę do odnalezienia samej siebie. Z resztą, chyba każdy z nas taką przeszedł, w taki czy inny sposób mierząc się ze swoimi demonami. W tym przypadku - tymi demonami są nałogi. Poznajemy tutaj nie tylko historię młodych, zagubionych ludzi, ale również spojrzenie na nich postronnych obserwatorów, którzy często pochopnie wydają sądy na ich temat, nie biorąc w ogóle pod uwagę tego, że wszystko ma przecież swój powód.
Pani Masiak wprowadza nas w ten świat uzależnień i samookaleczeń pokazując, że nie zawsze jedynym wyjściem z sytuacji, w jakiej się znaleźli jest drugi człowiek, za którym przeważnie stoi szpital i grono ludzi w kitlach. Ważną rolę w tej historii odgrywają zwierzęta, które swoim spokojem i łagodnym usposobieniem, a także zdolnością wyczucia w nas tego co dobre i nawiązania przyjaźni pomimo tych skaz, które często odrzucają ludzi.
Nie jest to pamiętnik, a mimo to nieraz odniosłam wrażenie, jakbym czytała pełne bólu i cierpienia zapiski poszczególnych osób. W dodatku przeplecione z uwagami autorki i krótkimi przypowieściami niosącymi za sobą jakąś - niekiedy trudną do zrozumienia, zwłaszcza dla bohaterów - prawdę.
Zazwyczaj na koniec staram się określić, komu polecam poszczególną lekturę, a komu niekoniecznie... w przypadku "Jestem wiatrem"po prostu tego nie wiem. Z jednej strony wydaje mi się, że jest to pozycja dobra dla osób lubiących psychologię i takich, które wykazują się empatią, nie oceniają po pozorach. Z drugiej myślę, że to dobra lekcja dla tych z nas - czytelników - którzy mają problem ze znalezieniem własnej ścieżki i tych, którzy potrzebują... kopa, by poszukać sensu. W każdym razie - te niespełna trzysta stron to całkiem niezły wykład, zwłaszcza dla młodych ludzi.
Recenzja pochodzi z: ksiazkowy-zawrot.blogspot.com
Dominika P. | (31.05.2014) |
Może zacznę od tego, że lektura Jestem wiatrem wywołała we mnie emocje, które schowałam w głębi gdzieś już dawno. Że czytając, przypomniałam sobie siebie. Siebie sprzed kilku ładnych lat, nastolatkę roztrząsającą świat na małe kawałki, na elementy pierwsze, na składowe wszechświata... Obserwatorkę widzącą więcej i szukającą drugiego dna nawet tam gdzie go nie było.
Jestem wiatrem - to poruszająca historia, oparta na wątkach autobiograficznych dziewczyny walczącej z samą sobą. To powieść dosadnie ukazująca mroczny świat młodych ludzi z prawdziwymi problemami, niejednokrotnie zaburzającymi postrzeganie rzeczywistości. Odważnie poruszająca temat uzależnień, samookaleczeń i prób samobójczych oraz przede wszystkim tego, jak łatwo osobom postronnym oceniać innych jedynie na podstawie pozorów i jak wiele wysiłku kosztuje podjęcie faktycznej próby poznania drugiej osoby, by odkryć źródło jej kłopotu.
Autorka swoją narrację o zmaganiach z depresją przeplata opowiadaniami, przypowieściami, wierszami i własnymi spostrzeżeniami - jednak zawsze na pierwszy plan wysuwa pewną mądrość i prawdę: że nic nigdy nie bierze się z powietrza. Stara się na podstawie własnych doświadczeń wskazać drogę wyjścia osobom zagubionym i zwraca uwagę, że pomóc może nie tylko drugi człowiek, ale też przyroda, szczególnie zwierzęta.
Książka jest bardzo osobista i chwilami miałam wrażenie jakbym czytała pamiętnik - pełen bólu, krzyku i cierpienia, pełen żalu i potrzeby zrozumienia. Jednak w przypadku tej pozycji niewłaściwym byłoby ocenianie jej na podstawie zastosowanego stylu i języka - nie one są tutaj najważniejsze, chociaż jak łatwo się domyśleć - wprost kipią od emocji i ekspresji. Celem tej książki było zmierzenie się z demonami przeszłości i wskazanie drogi innym młodym ludziom. Autorce należą się słowa uznania, że była tak silna by wziąć odpowiedzialność za swoją przeszłość i wyciągnąć tak krwawiące wnętrze na światło dzienne.
Ta poruszająca pełna smutku relacja wyraźnie intryguje swoją konstrukcją i edukacyjno - moralizatorskim przesłaniem. Autorka nie miała zamiaru zapewne stworzenia dzieła psychologicznego - bardziej liczył się pewien proces i jego konsekwencje. A to zostało tutaj przedstawione w sposób ciekawy i ujmujący. Polecam lekturę tej książki osobom, które czują podobnie, osobom młodym, wrażliwym i borykającym się z wszechstronnym brakiem zrozumienia, a także osobom samotnym i szukającym wsparcia - szczególnie tym, którym wydaje się, że ratunku nie będzie.
Jestem wiatrem - to poruszająca historia, oparta na wątkach autobiograficznych dziewczyny walczącej z samą sobą. To powieść dosadnie ukazująca mroczny świat młodych ludzi z prawdziwymi problemami, niejednokrotnie zaburzającymi postrzeganie rzeczywistości. Odważnie poruszająca temat uzależnień, samookaleczeń i prób samobójczych oraz przede wszystkim tego, jak łatwo osobom postronnym oceniać innych jedynie na podstawie pozorów i jak wiele wysiłku kosztuje podjęcie faktycznej próby poznania drugiej osoby, by odkryć źródło jej kłopotu.
Autorka swoją narrację o zmaganiach z depresją przeplata opowiadaniami, przypowieściami, wierszami i własnymi spostrzeżeniami - jednak zawsze na pierwszy plan wysuwa pewną mądrość i prawdę: że nic nigdy nie bierze się z powietrza. Stara się na podstawie własnych doświadczeń wskazać drogę wyjścia osobom zagubionym i zwraca uwagę, że pomóc może nie tylko drugi człowiek, ale też przyroda, szczególnie zwierzęta.
Książka jest bardzo osobista i chwilami miałam wrażenie jakbym czytała pamiętnik - pełen bólu, krzyku i cierpienia, pełen żalu i potrzeby zrozumienia. Jednak w przypadku tej pozycji niewłaściwym byłoby ocenianie jej na podstawie zastosowanego stylu i języka - nie one są tutaj najważniejsze, chociaż jak łatwo się domyśleć - wprost kipią od emocji i ekspresji. Celem tej książki było zmierzenie się z demonami przeszłości i wskazanie drogi innym młodym ludziom. Autorce należą się słowa uznania, że była tak silna by wziąć odpowiedzialność za swoją przeszłość i wyciągnąć tak krwawiące wnętrze na światło dzienne.
Ta poruszająca pełna smutku relacja wyraźnie intryguje swoją konstrukcją i edukacyjno - moralizatorskim przesłaniem. Autorka nie miała zamiaru zapewne stworzenia dzieła psychologicznego - bardziej liczył się pewien proces i jego konsekwencje. A to zostało tutaj przedstawione w sposób ciekawy i ujmujący. Polecam lekturę tej książki osobom, które czują podobnie, osobom młodym, wrażliwym i borykającym się z wszechstronnym brakiem zrozumienia, a także osobom samotnym i szukającym wsparcia - szczególnie tym, którym wydaje się, że ratunku nie będzie.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res