JestĘ magistrĘ
Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Zuchwała kradzież konia, kłótnia sąsiadów, bunt kilku parafian – małe miasteczko i okoliczne wsie to nieskończone źródło inspiracji dla dziennikarki Alicji Rokickiej.
Tok być może przewidywalnych, ale jakże istotnych dla poczciwych mieszkańców Szarpanic zdarzeń zostanie przerwany. I to całkiem niepozornie, bo zasłabnięcie Tośka Figla, staromodnego właściciela sex-shopu, to w końcu żadna sensacja, nawet na miarę małej miejscowości. Kiedy jednak na podobne dolegliwości poskarżą się kolejne osoby, w tym mało rozgarnięty zięć wójta, sprawą zainteresuje się lokalna gazeta w osobie wszędobylskiej reporterki.
jestĘ magistrĘ to plejada barwnych postaci, które mają swój wyjątkowy wpływ na małomiasteczkowy koloryt i które połączy afera o zasięgu niemal krajowym!
Tok być może przewidywalnych, ale jakże istotnych dla poczciwych mieszkańców Szarpanic zdarzeń zostanie przerwany. I to całkiem niepozornie, bo zasłabnięcie Tośka Figla, staromodnego właściciela sex-shopu, to w końcu żadna sensacja, nawet na miarę małej miejscowości. Kiedy jednak na podobne dolegliwości poskarżą się kolejne osoby, w tym mało rozgarnięty zięć wójta, sprawą zainteresuje się lokalna gazeta w osobie wszędobylskiej reporterki.
jestĘ magistrĘ to plejada barwnych postaci, które mają swój wyjątkowy wpływ na małomiasteczkowy koloryt i które połączy afera o zasięgu niemal krajowym!
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2013
- Format: 121x195mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 170
- ISBN: 978-83-7722-912-5
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Agnieszka Bruchal | (21.09.2013) |
Sklep z artykułami dla dorosłych, dzień jak co dzień, klienci wchodzą i wychodzą. Tosiek "Figielek" jest przyzwyczajony do różnego zachowania potencjalnych zainteresowanych, również do faktu nie nabycia żadnego z proponowanego asortymentu jak było w tym przypadku. Na dodatek w momencie gdy weszła elegancka brunetka niespodziewanie traci przytomność...
Praca w "Nowinach" lokalnej gazecie może nie należy do zbyt żywiołowych, zwłaszcza dla osób z aspiracjami, takimi jak Alicja, jednak to nie przeszkadza jej w "węszeniu" brudnych spraw oraz grzeszków miejscowych vip-ów do których należą okoliczni Wójci jak i również ich świta. Dodatkowym zajęciem jest pisanie prac licencjackich oraz magisterskich.
Gdy w Szarpanicach dochodzi do masowych omdleń w niewyjaśnionych okolicznościach zostaje powołana do zbadania sprawy. Niestety ślady się urywają, a ewentualni poszkodowani nie wnoszą nic do sprawy.
W dodatku zaczyna się "sezon" na gminne festy, które to należą do niezbyt interesujących, ale zawsze po między grami a pokazami może się wydarzyć coś nieoczekiwanego.
Artur nie należy do facetów w pełni tego słowa znaczeniu, praca jaką wykonuje wielce odbiega od tego co było mu oferowane, co więcej sprowadza na skraj wykończenia. Tego dnia gdy postanawia wyjść i więcej nie wrócić okaże się,że szczęście jest od niego bardzo daleko, a idąc nie zastanawiając gdzie można całkiem przypadkowo wpaść w tarapaty.
Przez przypadek uda mu się uciec z rąk potencjalnych oprawców i wpaść prosto na maskę samochodu siostry, bo Alicja akurat chcąc nie chcąc musiała kolejny raz zapuścić się w nielubiane rejony dzięki czemu wybawiła brata, ale nie wiedzą jeszcze,że kłopoty dopiero przed nimi a co z tym wszystkim będzie miał wspólnego chemik pragnący zdać magistra?
Przede wszystkim spodobał mi się tytuł książki, dlatego stwierdziłam,że muszę ją przeczytać bo nie dość,że okładka ma w sobie coś co mnie przyciągnęło to jeszcze ta ironia w tytule.
Główna bohaterka jest kobietą mocno stąpającą po ziemi, wiedzącą czego i od kogo oczekuje, ale przede wszystkim wymaga od siebie, nie zadowala się byle ochłapami jakimi są wywiady z niższej półki. Im więcej może wyłuskać smrodku tym lepiej, a jeżeli będzie z tego afera to czegóż chcieć więcej? bo w końcu nie na darmo nosi ze sobą aparat i dyktafon.
Język jest świetny taki jaki lubię, nie brakuje ironicznych komentarzy w scenach dotyczących funkcjonowania organów zarządzających gminą, a przede wszystkim sprawności ich funkcjonowania, spory oraz rywalizacja między kandydatami.
Autorka świetnie ukazała świat okolicznych miejscowości, stworzyła kryminał przy którym spędziłam bardzo przyjemnie czas, a zagadka długo zostawała bez odpowiedzi, bo zwodzenie było pierwszorzędne.
Ze swojej strony dodam jeszcze,że bardzo polubiłam dziennikarkę Alicję i z chęcią spotkałabym się z nią ponownie.
Szczerze polecam każdemu, ponieważ nie ma możliwości nudzić się przy tak dobrej lekturze.
Praca w "Nowinach" lokalnej gazecie może nie należy do zbyt żywiołowych, zwłaszcza dla osób z aspiracjami, takimi jak Alicja, jednak to nie przeszkadza jej w "węszeniu" brudnych spraw oraz grzeszków miejscowych vip-ów do których należą okoliczni Wójci jak i również ich świta. Dodatkowym zajęciem jest pisanie prac licencjackich oraz magisterskich.
Gdy w Szarpanicach dochodzi do masowych omdleń w niewyjaśnionych okolicznościach zostaje powołana do zbadania sprawy. Niestety ślady się urywają, a ewentualni poszkodowani nie wnoszą nic do sprawy.
W dodatku zaczyna się "sezon" na gminne festy, które to należą do niezbyt interesujących, ale zawsze po między grami a pokazami może się wydarzyć coś nieoczekiwanego.
Artur nie należy do facetów w pełni tego słowa znaczeniu, praca jaką wykonuje wielce odbiega od tego co było mu oferowane, co więcej sprowadza na skraj wykończenia. Tego dnia gdy postanawia wyjść i więcej nie wrócić okaże się,że szczęście jest od niego bardzo daleko, a idąc nie zastanawiając gdzie można całkiem przypadkowo wpaść w tarapaty.
Przez przypadek uda mu się uciec z rąk potencjalnych oprawców i wpaść prosto na maskę samochodu siostry, bo Alicja akurat chcąc nie chcąc musiała kolejny raz zapuścić się w nielubiane rejony dzięki czemu wybawiła brata, ale nie wiedzą jeszcze,że kłopoty dopiero przed nimi a co z tym wszystkim będzie miał wspólnego chemik pragnący zdać magistra?
Przede wszystkim spodobał mi się tytuł książki, dlatego stwierdziłam,że muszę ją przeczytać bo nie dość,że okładka ma w sobie coś co mnie przyciągnęło to jeszcze ta ironia w tytule.
Główna bohaterka jest kobietą mocno stąpającą po ziemi, wiedzącą czego i od kogo oczekuje, ale przede wszystkim wymaga od siebie, nie zadowala się byle ochłapami jakimi są wywiady z niższej półki. Im więcej może wyłuskać smrodku tym lepiej, a jeżeli będzie z tego afera to czegóż chcieć więcej? bo w końcu nie na darmo nosi ze sobą aparat i dyktafon.
Język jest świetny taki jaki lubię, nie brakuje ironicznych komentarzy w scenach dotyczących funkcjonowania organów zarządzających gminą, a przede wszystkim sprawności ich funkcjonowania, spory oraz rywalizacja między kandydatami.
Autorka świetnie ukazała świat okolicznych miejscowości, stworzyła kryminał przy którym spędziłam bardzo przyjemnie czas, a zagadka długo zostawała bez odpowiedzi, bo zwodzenie było pierwszorzędne.
Ze swojej strony dodam jeszcze,że bardzo polubiłam dziennikarkę Alicję i z chęcią spotkałabym się z nią ponownie.
Szczerze polecam każdemu, ponieważ nie ma możliwości nudzić się przy tak dobrej lekturze.
Rafał Szwajkowski | (6.10.2013) |
Całość: http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/2013/10/z-ksiazka-47-jeste-magistre.html
"JestĘ magistrĘ" to sprawnie nakreślona historia, z nutą intrygi, klimatyczna i oparta na ciekawym pomyśle. Przybliża czytelnikowi pracę gazety i zwraca uwagę na pewne elementy ważne w życiu, pozostając jednocześnie lekturą lekką i łatwą w odbiorze. Myślę, że idealnie nada się na jesienny wieczór i wraz z kubkiem gorącej herbaty uczyni go świetnie spędzonym czasem. Mimo że książka ma wady i niektórzy z Was wyłapią ich pewnie więcej niż ja, to i tak z opowieścią Magdy Bielickiej warto się zaznajomić, polecam!
"JestĘ magistrĘ" to sprawnie nakreślona historia, z nutą intrygi, klimatyczna i oparta na ciekawym pomyśle. Przybliża czytelnikowi pracę gazety i zwraca uwagę na pewne elementy ważne w życiu, pozostając jednocześnie lekturą lekką i łatwą w odbiorze. Myślę, że idealnie nada się na jesienny wieczór i wraz z kubkiem gorącej herbaty uczyni go świetnie spędzonym czasem. Mimo że książka ma wady i niektórzy z Was wyłapią ich pewnie więcej niż ja, to i tak z opowieścią Magdy Bielickiej warto się zaznajomić, polecam!
Dodaj własną recenzję
Polecamy:
Boruta — Marcin Sobieralski Opowieść o miłości będącej jak klątwa, którą może zdjąć tylko śmierć
Boruta, syn Nikogo, wciąż żyje, ale co to za życie… Zaszczuty, obity i pohańbiony sie... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res