Helvete. Wrota piekieł
Cena: 34,00 zł 28,90 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Czy można oszukać los?
Tego pytania nie zadaje sobie Sara - piękna, zielonooka wiedźma, władająca magią ziół i płomienia. Nie pyta o to również jasnowłosy, smutny mężczyzna o fioletowych oczach, którego imię to Śmierć. Oboje jednak chcą wiedzieć, czy można ocalić Życie ucieleśnione w chłopcu, którego wizerunek pojawia się na korze czarodziejskiego drzewa na najdalszej z wysp, oraz w śniącej nieprzeniknionym snem, najbliższej sercu wiedźmy dziewczynce.
Jak skończy się wędrówka Sary przez przestrzenie magicznych królestw oraz przez czas w poszukiwaniu remedium na utratę tego, co najcenniejsze?
Złotowłosa kobieta biegła przez las, uciekając od oprawców, którzy wpadli na jej trop. Zielona suknia powiewała na wietrze, gdy Sara przecinała kolejne leśne ścieżki. Zza pleców dało się słyszeć wołania i widać było jaśniejącą łunę od pochodni. Kobieta wbiegła na polanę oświetloną blaskiem księżyca i zatrzymała się, łapiąc oddech. Wiedziała, że im nie ucieknie. Było ich zbyt wielu i byli za szybcy.
Michał Skuza stworzył magiczną powieść pełną czarów, wiedźm i ziołowych mieszanek. Czytelnik przez całą historię trzymany jest w napięciu, co rozbudza coraz większy apetyt. „Helvete” przekona do fantastyki każdego.
Karolina Krakowiak, www.lottaczyta.pl
„Helvete” to fantastyczna jazda bez trzymanki! Zawrotne tempo, brawurowa przygoda i zaskakujące zwroty akcji. Jeśli szukasz historii, w której wyobraźnia nie zna żadnych granic, koniecznie sięgnij po „Helvete”. W tym świecie nie ma nudy! W tym świecie jest magia!
Dominika Róg-Górecka, www.recenzjenawidelcu.pl
„Helvete” od początku do końca wciąga w swoją opowieść. Gdy zaczniemy, nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać. Trzyma w napięciu, a akcja niebezpiecznie pędzi do przodu.
Magda Zimna, czytamybokochamy.blogspot.com
Tego pytania nie zadaje sobie Sara - piękna, zielonooka wiedźma, władająca magią ziół i płomienia. Nie pyta o to również jasnowłosy, smutny mężczyzna o fioletowych oczach, którego imię to Śmierć. Oboje jednak chcą wiedzieć, czy można ocalić Życie ucieleśnione w chłopcu, którego wizerunek pojawia się na korze czarodziejskiego drzewa na najdalszej z wysp, oraz w śniącej nieprzeniknionym snem, najbliższej sercu wiedźmy dziewczynce.
Jak skończy się wędrówka Sary przez przestrzenie magicznych królestw oraz przez czas w poszukiwaniu remedium na utratę tego, co najcenniejsze?
Złotowłosa kobieta biegła przez las, uciekając od oprawców, którzy wpadli na jej trop. Zielona suknia powiewała na wietrze, gdy Sara przecinała kolejne leśne ścieżki. Zza pleców dało się słyszeć wołania i widać było jaśniejącą łunę od pochodni. Kobieta wbiegła na polanę oświetloną blaskiem księżyca i zatrzymała się, łapiąc oddech. Wiedziała, że im nie ucieknie. Było ich zbyt wielu i byli za szybcy.
Michał Skuza stworzył magiczną powieść pełną czarów, wiedźm i ziołowych mieszanek. Czytelnik przez całą historię trzymany jest w napięciu, co rozbudza coraz większy apetyt. „Helvete” przekona do fantastyki każdego.
Karolina Krakowiak, www.lottaczyta.pl
„Helvete” to fantastyczna jazda bez trzymanki! Zawrotne tempo, brawurowa przygoda i zaskakujące zwroty akcji. Jeśli szukasz historii, w której wyobraźnia nie zna żadnych granic, koniecznie sięgnij po „Helvete”. W tym świecie nie ma nudy! W tym świecie jest magia!
Dominika Róg-Górecka, www.recenzjenawidelcu.pl
„Helvete” od początku do końca wciąga w swoją opowieść. Gdy zaczniemy, nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać. Trzyma w napięciu, a akcja niebezpiecznie pędzi do przodu.
Magda Zimna, czytamybokochamy.blogspot.com
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Dominika Róg-Górecka | (24.04.2018) |
Debiuty mają to do siebie, że nigdy nie wiadomo, na co się trafi. Może być to dzieło, którego pomysłowość i nieszablonowość porwie nas bez reszty. Ale co jakiś czas trafia się też na wątpliwej jakości twór, o którym najlepiej szybko zapomnieć. W fantastyce ta tendencja jest jeszcze bardziej widoczna. Oprócz fabuły i postaci autor powinien wykreować jak najbardziej oryginalną rzeczywistość (lub prawa nią rządzące). To nie brzmi jak proste zdanie. Czy poradził sobie z nim Michał Skuza debiutujący powieścią „Helvete. Wrota piekieł”?
Sara, piękna, zielonooka wiedźma ma sny, a może raczej... wizje. Bardzo niepokojące i napawające ją grozą. Widzi w nich mrok i zło oraz chłopca, którego życie wisi na włosku. Czy uda jej się uciec przed własnym przeznaczeniem? Czy da radę uratować siebie, ale też innych przed nadchodzącym zagrożeniem? Jeśli macie odwagę jej towarzyszyć, przygotujcie się na drogę pełną przygód i wyzwań!
„Helvete. Wrota piekieł” to książka, która swoją premierę miała 20.04.2018 r. Jak do każdego debiutu, i tym razem podchodziłam do tematu ostrożnie. Chciałam na początku przeczytać tylko kilka stron. Nie udało się. Powieść wciągnęła mnie bez reszty na tyle, że „pochłonęłam” ją w jeden dzień. Ten tytuł ma wiele, bardzo mocnych plusów.
Na początku wspomniałam o konieczności wykreowania nowego świata, stworzenia rzeczywistości, która w istotnych aspektach będzie odmienna od naszej. To w końcu fantastyk! Autor wywiązał się z tego zadania z nawiązką. Zaproponował czytelnikom coś zupełnie nowego, zarówno geograficznie, jak i historycznie. Świat, w którym dzieje się akcja funkcjonuje w pełni niezależnie, ma swoją przeszłość, swoje problemy społeczne, nowe zagrożenia i nowe zasady, które nim żądzą. A wszystko to sprawia wrażenie tworu kompletnego, podpartego rzetelnie opracowanym kompendium. Chyba każdy miłośnik fantastyki spotykał się z tytułami, w którym nowy świat sprawiał wrażenie po prostu zbioru chaotycznie połączonych elementów, płaskich i bez uzasadnienia. Tym razem tak nie jest. Czytelnik ma wrażenie, że poznaje nowy świat tylko w drobnym fragmencie, ale jest to fragment wybudowany na solidnych podstawach.
Kolejną aspektem jest nieograniczona wyobraźnia autora. W tej książce nie można niczego zakładać, zwroty akcji, nowe pomysły i łączenie kilku koncepcji to chleb powszedni. Powieść oferuje nam naprawdę solidną dawkę fantastyki!
Ciąg dalszy na --> http://www.recenzjenawidelcu.pl/2018/04/helvete-wrota-piekie.html
Sara, piękna, zielonooka wiedźma ma sny, a może raczej... wizje. Bardzo niepokojące i napawające ją grozą. Widzi w nich mrok i zło oraz chłopca, którego życie wisi na włosku. Czy uda jej się uciec przed własnym przeznaczeniem? Czy da radę uratować siebie, ale też innych przed nadchodzącym zagrożeniem? Jeśli macie odwagę jej towarzyszyć, przygotujcie się na drogę pełną przygód i wyzwań!
„Helvete. Wrota piekieł” to książka, która swoją premierę miała 20.04.2018 r. Jak do każdego debiutu, i tym razem podchodziłam do tematu ostrożnie. Chciałam na początku przeczytać tylko kilka stron. Nie udało się. Powieść wciągnęła mnie bez reszty na tyle, że „pochłonęłam” ją w jeden dzień. Ten tytuł ma wiele, bardzo mocnych plusów.
Na początku wspomniałam o konieczności wykreowania nowego świata, stworzenia rzeczywistości, która w istotnych aspektach będzie odmienna od naszej. To w końcu fantastyk! Autor wywiązał się z tego zadania z nawiązką. Zaproponował czytelnikom coś zupełnie nowego, zarówno geograficznie, jak i historycznie. Świat, w którym dzieje się akcja funkcjonuje w pełni niezależnie, ma swoją przeszłość, swoje problemy społeczne, nowe zagrożenia i nowe zasady, które nim żądzą. A wszystko to sprawia wrażenie tworu kompletnego, podpartego rzetelnie opracowanym kompendium. Chyba każdy miłośnik fantastyki spotykał się z tytułami, w którym nowy świat sprawiał wrażenie po prostu zbioru chaotycznie połączonych elementów, płaskich i bez uzasadnienia. Tym razem tak nie jest. Czytelnik ma wrażenie, że poznaje nowy świat tylko w drobnym fragmencie, ale jest to fragment wybudowany na solidnych podstawach.
Kolejną aspektem jest nieograniczona wyobraźnia autora. W tej książce nie można niczego zakładać, zwroty akcji, nowe pomysły i łączenie kilku koncepcji to chleb powszedni. Powieść oferuje nam naprawdę solidną dawkę fantastyki!
Ciąg dalszy na --> http://www.recenzjenawidelcu.pl/2018/04/helvete-wrota-piekie.html
Stowarzyszenie Książkoholików | (8.05.2018) |
Już od samego początku nie byłam pewna, czego oczekuję od tej książki i czy przedstawiona tam akcja przypadnie mi do gustu. Nie zaglądając wcześniej do żadnych recenzji, postanowiłam zdać się na instynkt i sprawdzić, czy dobrze zrobiłam, decydując się zapoznać z jej fabułą. Jeżeli więc chcecie dowiedzieć się nieco więcej o moich odczuciach, serdecznie zachęcam was do zapoznania się z resztą opinii.
Gdy tylko zapoznałam się z paroma pierwszymi stronami uznałam, że przedstawiona tam akcja ma w sobie coś, co sprawia, że znacząco wyróżnia się spośród wielu innych fantastycznych opowieści, co mnie niezmiernie ucieszyło i sprawiło, że przeczytałam ją szybko, zapamiętując wiele z nieprzestawionych tam momentów.
Dzięki zastosowanej przez Michała Skuzę trzecioosobowej narracji, możemy nieco bardziej skupić się na fabule zamiast sposobie, w jaki główna bohaterka postrzegała przedstawione tam wydarzenia, co według mnie jest ogromnym plusem przy książkach o tematyce fantasy. Główna bohaterka intrygowała mnie od samego początku. Z przyjemnością śledziłam jej losy oraz jak starała się odpędzić od siebie swoją prawdziwą naturę.
Sara od dłuższego czasu podążała własnymi ścieżkami, trzymając się z daleka od innych wiedźm. Za wszelką cenę starała się ukryć swoją prawdziwą naturę, pokazać światu, że to, że jest tym, kim jest, nie musi oznaczać, że jest zła do szpiku kości. Gdy tylko nadarzyła się okazja, pomagała ludziom, od czasu do czasu wyciągając z nich potrzebne jej informacje.
Od zawsze posiadała niezwykły dar płomienia, prorocze sny i całkiem dobrze znała się na zielarstwie. Pewnego dnia w jednym z jej snów pojawia się jasnowłosego mężczyznę ucieleśniającego Śmierć oraz chłopca, którego wizerunek pojawia się na korze czarodziejskiego drzewa.
Na samym początku nie była do końca świadoma, co tak naprawdę oznaczają jej sny, jednak z pomocą matki, decyduje się wyruszyć w wyprawę i odnaleźć Wyspę Życia, znajdującą się niedaleko Miasto Wschodzącego Słońca. Jej wyprawa jest ryzykowna i niebezpieczna, tym bardziej, że po zmierzchu budzą się siejący zniszczenie nieumarli, których nadejście ujrzała w jednej z swoich wizji.
Co tak naprawdę kryje się w jej snach? Dlaczego w śnie ujrzała Śmierć? Co sprawiło, że martwi powstali z grobów? Jak bardzo trudna może okazać się jej misja? Czy uda jej się podołać stojącemu przed nią zadaniu? Jak dalej potoczą się losy Sary? Tego i wielu innych rzeczach możecie dowiedzieć się z sięgając po tę książkę!
Sam pomysł na tego typu opowieść jest kreatywny i jedyny w swoim rodzaju, a sposób wykonania prosty i przyjemny w odbiorze. Już dawno nie czytałam tak przyjemnej fantastycznej książki, po której pozostałoby tak wiele wspaniałych wspomnień. Bohaterowie nie ograniczają się do kart powieści, oni żyją własnym życiem, a ich świat miesza się z naszym, pozwalając nam razem z nimi przeżywać przygody i zmierzać się z przeciwnościami losu.
Jeżeli więc udało mi się w chociażby najmniejszym stopniu pobudzić waszą ciekawość, jak najbardziej zachęcam was do zapoznania się z tą książką i gwarantuję, że z pewnością nie będziecie tego żałować. Osobiście jestem nią urzeczona i sądzę, że wy także nie pozostaniecie wobec niej obojętni. Jak najbardziej polecam!
Gdy tylko zapoznałam się z paroma pierwszymi stronami uznałam, że przedstawiona tam akcja ma w sobie coś, co sprawia, że znacząco wyróżnia się spośród wielu innych fantastycznych opowieści, co mnie niezmiernie ucieszyło i sprawiło, że przeczytałam ją szybko, zapamiętując wiele z nieprzestawionych tam momentów.
Dzięki zastosowanej przez Michała Skuzę trzecioosobowej narracji, możemy nieco bardziej skupić się na fabule zamiast sposobie, w jaki główna bohaterka postrzegała przedstawione tam wydarzenia, co według mnie jest ogromnym plusem przy książkach o tematyce fantasy. Główna bohaterka intrygowała mnie od samego początku. Z przyjemnością śledziłam jej losy oraz jak starała się odpędzić od siebie swoją prawdziwą naturę.
Sara od dłuższego czasu podążała własnymi ścieżkami, trzymając się z daleka od innych wiedźm. Za wszelką cenę starała się ukryć swoją prawdziwą naturę, pokazać światu, że to, że jest tym, kim jest, nie musi oznaczać, że jest zła do szpiku kości. Gdy tylko nadarzyła się okazja, pomagała ludziom, od czasu do czasu wyciągając z nich potrzebne jej informacje.
Od zawsze posiadała niezwykły dar płomienia, prorocze sny i całkiem dobrze znała się na zielarstwie. Pewnego dnia w jednym z jej snów pojawia się jasnowłosego mężczyznę ucieleśniającego Śmierć oraz chłopca, którego wizerunek pojawia się na korze czarodziejskiego drzewa.
Na samym początku nie była do końca świadoma, co tak naprawdę oznaczają jej sny, jednak z pomocą matki, decyduje się wyruszyć w wyprawę i odnaleźć Wyspę Życia, znajdującą się niedaleko Miasto Wschodzącego Słońca. Jej wyprawa jest ryzykowna i niebezpieczna, tym bardziej, że po zmierzchu budzą się siejący zniszczenie nieumarli, których nadejście ujrzała w jednej z swoich wizji.
Co tak naprawdę kryje się w jej snach? Dlaczego w śnie ujrzała Śmierć? Co sprawiło, że martwi powstali z grobów? Jak bardzo trudna może okazać się jej misja? Czy uda jej się podołać stojącemu przed nią zadaniu? Jak dalej potoczą się losy Sary? Tego i wielu innych rzeczach możecie dowiedzieć się z sięgając po tę książkę!
Sam pomysł na tego typu opowieść jest kreatywny i jedyny w swoim rodzaju, a sposób wykonania prosty i przyjemny w odbiorze. Już dawno nie czytałam tak przyjemnej fantastycznej książki, po której pozostałoby tak wiele wspaniałych wspomnień. Bohaterowie nie ograniczają się do kart powieści, oni żyją własnym życiem, a ich świat miesza się z naszym, pozwalając nam razem z nimi przeżywać przygody i zmierzać się z przeciwnościami losu.
Jeżeli więc udało mi się w chociażby najmniejszym stopniu pobudzić waszą ciekawość, jak najbardziej zachęcam was do zapoznania się z tą książką i gwarantuję, że z pewnością nie będziecie tego żałować. Osobiście jestem nią urzeczona i sądzę, że wy także nie pozostaniecie wobec niej obojętni. Jak najbardziej polecam!
Królewskie Recenzje | (6.06.2018) |
Była era życia, teraz nadeszła era śmierci. Fala śmierci obficie zbiera swoje żniwo. Wszystkie krainy zostały zaatakowane przez dziwne stwory niosące śmierć zwane Pokręconymi. Wszystko to związane jest z dziwnymi snami, a raczej wizjami pięknej, zielonookiej wiedźmy Sary, w których widzi chłopca na korze czarodziejskiego drzewa na najdalszej z wysp.
Sara pragnie zrozumieć znaczenie swoich wizji. Poszukując odpowiedzi na liczne pytania wikła się w szalone misje, a na jej drodze wciąż pojawiają się Pokręceni, żądni życia, które mogą odebrać. Czeka ją długa wędrówka przez przestrzenie magicznych królestw z najbliższą jej sercu dziewczynką śniącą nieprzeniknionym snem.
Helvete to debiut Michała Skuzy. Powieść pełna jest magii, dziwnych, fantastycznych stworzeń, nieznanych krain i królestw... Fabuła jest ciekawa i wielowątkowa, dzięki temu historia jest niebywale rozbudowana. Początkowo nie mogłam wczuć się w klimat powieści, jednak z czasem, kiedy poznałam coraz więcej szczegółów, przygody Sary coraz bardziej zaczęły mi się podobać. Bardzo polubiłam większość bohaterów, chociaż byli i tacy, którzy mnie denerwowali. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i nie pozostaje mi nic innego jak życzyć autorowi dalszych sukcesów i czekać na kolejne teksty wychodzące spod jego pióra.
Sara pragnie zrozumieć znaczenie swoich wizji. Poszukując odpowiedzi na liczne pytania wikła się w szalone misje, a na jej drodze wciąż pojawiają się Pokręceni, żądni życia, które mogą odebrać. Czeka ją długa wędrówka przez przestrzenie magicznych królestw z najbliższą jej sercu dziewczynką śniącą nieprzeniknionym snem.
Helvete to debiut Michała Skuzy. Powieść pełna jest magii, dziwnych, fantastycznych stworzeń, nieznanych krain i królestw... Fabuła jest ciekawa i wielowątkowa, dzięki temu historia jest niebywale rozbudowana. Początkowo nie mogłam wczuć się w klimat powieści, jednak z czasem, kiedy poznałam coraz więcej szczegółów, przygody Sary coraz bardziej zaczęły mi się podobać. Bardzo polubiłam większość bohaterów, chociaż byli i tacy, którzy mnie denerwowali. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i nie pozostaje mi nic innego jak życzyć autorowi dalszych sukcesów i czekać na kolejne teksty wychodzące spod jego pióra.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res