Garbuska
Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Z więzienia Kalun po dziesięciu latach wychodzi na wolność Vardis Fisz, członek bractwa. Odnajduje krewną z osady, skąd pochodzi –Garbuskę o czerwonych włosach. Zamieszkują razem.
Vardis jako zadośćuczynienie niewoli otrzymuje fabrykę. Jego dawni wspólnicy Oskar i Rot prowadzą gazetę „Corrida”, która jest tubą propagandową bractwa. Na przyjęciu w redakcji poznaje Głównego Redaktora, bezwzględnego cynika na usługach mocodawców. Główne motto Naczelnego to nienawiść do ludzi. Niedługo potem Oskar i Rot popadają w niełaskę.
„Garbuska” to powieść z pogranicza faktu i fikcji – jest groteską o elementach karykatury i momentami fantastycznej stylizacji. Treść jej odbiera się jako absurdalną w zestawieniu z rzeczywistością. Wiele tu zamierzonej niespójności: piękno przeplata się z brzydotą, miłość z wynaturzeniem miłości, życie ze śmiercią, tragizm z komizmem.
Największe oszustwo to świat, w którym żyjemy, nie mamy o nim najmniejszego pojęcia, przyjmujemy go jak podaną w książkach prawdę historyczną. Do historii można mieć dystans, ale rzeczywistość trzeba czytać, kto ją widzi taką, jaka jest? Kto ją widzi własnymi oczami?
Akceptacja zaistniałego stanu rzeczy to grzech główny, rewolucja, która ma być oczyszczeniem jest tylko aktem gwałtu, po którym wszystko wraca do normy, punktu wyjścia. Ludzie są zawsze tacy sami, nie zmieni ich żadna technologia. Świat jest im obojętny. Słońce, księżyc, gwiazdy. Oceany, góry, rzeki. Przyszli tylko na moment i za moment odchodzą ze swoimi bogami. Kiedyś to wszystko się skończy, zostaną być może tylko szczury, które nieudolnie naśladujemy, silniejsze i szlachetniejsze od ludzi.
Vardis jako zadośćuczynienie niewoli otrzymuje fabrykę. Jego dawni wspólnicy Oskar i Rot prowadzą gazetę „Corrida”, która jest tubą propagandową bractwa. Na przyjęciu w redakcji poznaje Głównego Redaktora, bezwzględnego cynika na usługach mocodawców. Główne motto Naczelnego to nienawiść do ludzi. Niedługo potem Oskar i Rot popadają w niełaskę.
„Garbuska” to powieść z pogranicza faktu i fikcji – jest groteską o elementach karykatury i momentami fantastycznej stylizacji. Treść jej odbiera się jako absurdalną w zestawieniu z rzeczywistością. Wiele tu zamierzonej niespójności: piękno przeplata się z brzydotą, miłość z wynaturzeniem miłości, życie ze śmiercią, tragizm z komizmem.
Największe oszustwo to świat, w którym żyjemy, nie mamy o nim najmniejszego pojęcia, przyjmujemy go jak podaną w książkach prawdę historyczną. Do historii można mieć dystans, ale rzeczywistość trzeba czytać, kto ją widzi taką, jaka jest? Kto ją widzi własnymi oczami?
Akceptacja zaistniałego stanu rzeczy to grzech główny, rewolucja, która ma być oczyszczeniem jest tylko aktem gwałtu, po którym wszystko wraca do normy, punktu wyjścia. Ludzie są zawsze tacy sami, nie zmieni ich żadna technologia. Świat jest im obojętny. Słońce, księżyc, gwiazdy. Oceany, góry, rzeki. Przyszli tylko na moment i za moment odchodzą ze swoimi bogami. Kiedyś to wszystko się skończy, zostaną być może tylko szczury, które nieudolnie naśladujemy, silniejsze i szlachetniejsze od ludzi.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 1 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Agnieszka Ziętek | (19.09.2013) |
Biorąc do rąk „Garbuskę” Leszka Sokołowskiego byłam przepełniona ambiwalentnymi odczuciami, które nie ukrywam towarzyszyły mi aż do ostatniej strony. Jedno jest pewne- prędko nie zapomnę o tej książce!
Muszę przyznać, że prawdopodobnie nie miałam dotąd przyjemności czytać tak „pogmatwanej” w kontekście fabularnym pozycji literackiej, która jest swoistym worem, do którego wrzucono całe garście metafor, symboliki i wszystkiego co posiada drugie dno, czy raczej wielowarstwowość interpretacji i znaczeń. Wszystko to wraz ze specyficzną formą kompozycji językowej stanowi swoistą miksturę, która potrafi nieźle namieszać w głowie. Sam autor nadmienił w wywiadzie do pewnej gazety, że "Garbuska jest symbolem brzydoty i okrutnego świata, który opisuję. Mimo wszystko jest też nadzieją, bo przecież w końcu wypiękniała, a jej tratwa podryfowała na południe, do słońca.". Książka liczy sobie jedynie 180 stron i może całe szczęście, bo każda kolejna mogłaby przyprawić czytelnika o dodatkowe siwe włosy na czuprynie. Mimo niewielkich rozmiarów pozycję czyta się wolno, lecz nie mozolnie, ale raczej starając się dokładnie pogryźć, przełknąć i przetrawić każdy fragment, by wyjąć z niego to co najlepsze i najbardziej wartościowe. Tak, bo „Garbuska” jest książką wartościową! Co to oznacza? Otóż to, że wymaga niezwykłego zaangażowania, kompetencji a nawet w pewnej mierze odwagi. Ale gdy już się podejmie to zmagania, a raczej wyzwanie, to czeka nas niezwykła przygoda w świecie absurdu, którym przecież jest nasze życie.
Muszę przyznać, że z niektórymi fragmentami miałam problem, gdyż wielowątkowość fabuły dała się we znaki poczuciem zagubienia. Myślę, że nie warto tu przytaczać najważniejszych kontekstów fabularnych „Garbuski”, bo tak naprawdę czytelnik sam, subiektywnie musi się do niej odnieść.
"Kłamstwo nie musi być jednak świadomym grzechem, jeśli powstało na skutek miraży lub gdy umysł pogrążony jest w fazie ren, kiedy śpiący ma wrażenie, że jest na jawie. To na szczęście dylemat dla specjalistów..."
Podsumowując, serdecznie polecam „Garbuskę” wszystkim tym, którzy spragnieni są lektury trudnej, skomplikowanej i wymagającej, ale także bardzo wartościowej i zupełnie innej od wszystkich pozostałych znajdujących się na współczesnym rynku literackim. Nie ukrywam, że jest to książka dziwna, czy delikatniej mówiąc specyficzna i zapewne komercyjnym, masowym gustom się nie spodoba. Aczkolwiek wszystkim spragnionym odkrywania nowych przestrzeni absurdalności i nowej twarzy literatury ją polecam. Jedyne de facto do czego skłonna jestem się „przyczepić” to zaklasyfikowanie niniejszej pozycji do gatunku fantastyki, bowiem mimo że być może odnajdziemy w niej krótkie epizody o charakterze fantastycznym, to na pewno nie są one dominujące.
Muszę przyznać, że prawdopodobnie nie miałam dotąd przyjemności czytać tak „pogmatwanej” w kontekście fabularnym pozycji literackiej, która jest swoistym worem, do którego wrzucono całe garście metafor, symboliki i wszystkiego co posiada drugie dno, czy raczej wielowarstwowość interpretacji i znaczeń. Wszystko to wraz ze specyficzną formą kompozycji językowej stanowi swoistą miksturę, która potrafi nieźle namieszać w głowie. Sam autor nadmienił w wywiadzie do pewnej gazety, że "Garbuska jest symbolem brzydoty i okrutnego świata, który opisuję. Mimo wszystko jest też nadzieją, bo przecież w końcu wypiękniała, a jej tratwa podryfowała na południe, do słońca.". Książka liczy sobie jedynie 180 stron i może całe szczęście, bo każda kolejna mogłaby przyprawić czytelnika o dodatkowe siwe włosy na czuprynie. Mimo niewielkich rozmiarów pozycję czyta się wolno, lecz nie mozolnie, ale raczej starając się dokładnie pogryźć, przełknąć i przetrawić każdy fragment, by wyjąć z niego to co najlepsze i najbardziej wartościowe. Tak, bo „Garbuska” jest książką wartościową! Co to oznacza? Otóż to, że wymaga niezwykłego zaangażowania, kompetencji a nawet w pewnej mierze odwagi. Ale gdy już się podejmie to zmagania, a raczej wyzwanie, to czeka nas niezwykła przygoda w świecie absurdu, którym przecież jest nasze życie.
Muszę przyznać, że z niektórymi fragmentami miałam problem, gdyż wielowątkowość fabuły dała się we znaki poczuciem zagubienia. Myślę, że nie warto tu przytaczać najważniejszych kontekstów fabularnych „Garbuski”, bo tak naprawdę czytelnik sam, subiektywnie musi się do niej odnieść.
"Kłamstwo nie musi być jednak świadomym grzechem, jeśli powstało na skutek miraży lub gdy umysł pogrążony jest w fazie ren, kiedy śpiący ma wrażenie, że jest na jawie. To na szczęście dylemat dla specjalistów..."
Podsumowując, serdecznie polecam „Garbuskę” wszystkim tym, którzy spragnieni są lektury trudnej, skomplikowanej i wymagającej, ale także bardzo wartościowej i zupełnie innej od wszystkich pozostałych znajdujących się na współczesnym rynku literackim. Nie ukrywam, że jest to książka dziwna, czy delikatniej mówiąc specyficzna i zapewne komercyjnym, masowym gustom się nie spodoba. Aczkolwiek wszystkim spragnionym odkrywania nowych przestrzeni absurdalności i nowej twarzy literatury ją polecam. Jedyne de facto do czego skłonna jestem się „przyczepić” to zaklasyfikowanie niniejszej pozycji do gatunku fantastyki, bowiem mimo że być może odnajdziemy w niej krótkie epizody o charakterze fantastycznym, to na pewno nie są one dominujące.
Dodaj własną recenzję
Polecamy:
Boruta — Marcin Sobieralski Opowieść o miłości będącej jak klątwa, którą może zdjąć tylko śmierć
Boruta, syn Nikogo, wciąż żyje, ale co to za życie… Zaszczuty, obity i pohańbiony sie... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res