Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura obyczajowa -> Dzieci cienia — Kinga Dańko
Dzieci cienia — Kinga Dańko

Dzieci cienia

Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Nie zmienisz przeszłości. Możesz tylko nauczyć się wybaczać tym, którzy ją stworzyli.

Jedna rodzina, jeden dom i coś, co łączy mocniej niż więzy krwi – uzależnienie od alkoholu. Paweł i Jeremiasz doskonale wiedzą, jakiego spustoszenia w życiu najbliższych potrafi dokonać nałóg. Ich matka zmaga się z nim od wielu lat i nie zdaje sobie sprawy, że popełniane przez nią błędy odcisną bolesne piętno na losach dzieci.

Przeszłość, z której wyrastają bohaterowie, nieustannie ich nawiedza, co sprawia, że ani teraźniejszość, ani przyszłość nie ma dla nich znaczenia. Czy wyrwą się z sideł tego, co już minęło? Czy podołają wyzwaniu stworzenia prawdziwego domu, skoro sami nigdy go nie zaznali?

Zazwyczaj opowiadamy o naszym życiu w przekoloryzowany sposób, jakbyśmy chcieli pokazać innym, że mamy się świetnie i żadne problemy nas nie dotyczą. Nie popełniamy błędów, przez co nie musimy doświadczać konsekwencji z nich płynących. Udostępniamy zdjęcia na portalach społecznościowych z uśmiechniętymi i idealnie wymalowanymi twarzami. Ubrani jesteśmy w najmodniejsze stroje z jakimś drobnym dodatkiem, który podkreśla naszą indywidualność, choć wystarczy się rozejrzeć, by dostrzec, że w gruncie rzeczy jesteśmy tacy sami. Gonimy, by się wyróżniać na tle innych i wieść życie, którego wszyscy mogliby pozazdrościć. Tylko czasem zaszywamy się w naszym małym świecie i zdajemy sobie sprawę, że przekłamujemy rzeczywistość.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
  • Wydawca: Novae Res, 2023
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 346
  • ISBN: 978-83-8313-359-1

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 11 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Linia Druku  (9.03.2023)
Po przewróceniu ostatniej kartki poczułam pierwszy raz w tym roku, że to jest historia, która w moich oczach jest kompletna i trafia wprost do mojego serca. Książka, która wyczerpuje w pełni moją skalę oceny. I w tym momencie zawsze pozostaje problem, który można dwojako interpretować. Jestem tak poruszona i zadowolona, że w mojej głowie z tych emocji pozostaje pustka, a opinia o niej wymaga słów...

Jestem zachwycona sposobem narracji jakim posługuję się autorka. Zresztą to właśnie styl tej książki jest jednym z powodów nad którymi się rozpływam. Ile mądrości płynie z tej niepozornej historii nie jestem w stanie zliczyć. Nieraz zdażyło mi się zatrzymać na jakimś fragmencie na dłużej. Mnie samą jeszcze dodatkowo, a może i właśnie przede wszystkim porusza w tej historii pierwiastek własnego doświadczenia.

Ja, On, Ona taka to wymienna tutaj narracja. Nawet czas opisywanych wydarzeń z tych perespektyw nie jest ten sam. U kogoś coś dzieje się przez jeden dzień, a u innej osoby trwa lata. Jestem pod wrażeniem warsztatu, chociaż to pisarski debiut autorki, bo tak łatwo mimo tych różnych narracji zorientować się w jaki sposób bohaterowie są ze sobą powiązani. A z drugiej strony mimo rozeznania się kto jest kim, postać Ja pozostaje przez jakiś czas niewiadomą, by po poznaniu wcześniejszych wydarzeń Jego oczami pragnąć, aby to była ta konkretna kobieta. ✨

Jest to historia o byciu w cieniu z powodu uzależnienia rodzica, o alkoholu, który powoli, acz skutecznie niszczy wszystkie relacje, o przeszłości, która osiada na barach i miłości, która tworzy nową przyszłość.

Taki debiut, że aż trudno w to uwierzyć. ❤️


  Monika malyksiaze11 Ferszt  (10.03.2023)
Póki jesteś mały, możesz się schować, nie słyszeć krzyków, udawać, że jesteś gdzie indziej. Później, kiedy dorastasz, wydaje ci się, że powinieneś coś zrobić, przeciwstawić się, bronić przed naporem zła. Gdy to się nie udaje, nie wiesz na kogo bardziej się złościć, na innych, czy na samego siebie…

A gdy jesteś już całkiem dorosły, wtedy wiesz, że „Nie zmienisz przeszłości. Możesz tylko nauczyć się wybaczać tym, którzy ją stworzyli”.
Ale to tylko słowa, sama rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana. Niezwykle trudno jest zamknąć drzwi, które dzielą nas od przeszłości. Bo choć z całych sił je popychasz, stawiają opór, skrzypią, rzężą i z powrotem się otwierają generując nieprzyjemne dla ucha tonacje.
A potem…
Potem powadzą myśli na strych, na którym mieszkają wspomnienia.

W tych wspomnieniach, jak we mgle, błąkają się dzieci, w których tli się pogarda dla matki i czai wrogość rejestrowana w każdym geście ojca. Tam mieszka strach, żal i porzucona wiara, że jeszcze może być dobrze. Tam wybrzmiewa echo obietnic bez pokrycia i żałosny lament przygniatający bezradnością.Tam wciąż czuć „posmak zła” i opary alkoholu, który okalecza duszę, syczy złością i rozpaczą, który powoduje, że powoli znika człowiek, że każdego dnia jest go coraz mniej, aż ginie w otchłani niewyobrażalnego smutku za utraconą miłością i w końcu zostaje tylko jego cień…

Ten cień przykleja się do dzieci, a one
żyją „Jak dzieci cienia i przemykają się przez życie, idąc ramię w ramię z goryczą i poczuciem porażki”.
Skupiają się na bólu którego doznały i ludziach, którzy najbardziej ich zranili. Nie dostrzegają tych, którzy są ważni i ich potrzebują. Czują wciąż ten wewnętrzny krzyk rozpaczy i nie potrafią go uciszyć.
Aż wymiotują cały smutek dzieciństwa. I tak oczyszczeni, wewnętrznie pogodzeni, wychodzą z cienia, by spróbować żyć w pełni.
Wiele jeszcze w tym nowym świecie porozrzucanych elementów, niektórych nie da się już odzyskać, ale widoczny kontur układanki daje nadzieję, że może kiedyś uda się złożyć ją w całość.


Z całego serca polecam Wam niezwykle dojrzały w przekazie i perfekcyjny w kunszcie słowa debiut Kingi.
*
Polecam Wam tę opowiedzianą z perspektywy kilku osób, przejmującą, historię rodziny uwięzionej w sidłach alkoholu. Historię o panicznym lęku przed zmianą, o trwaniu w ułudzie trzeźwości i strachu przed codziennością. Historię o utraconych nadziejach, chorobie i śmierci, o porzuceniu i manipulacji tak wielkiej, że pozwala wierzyć w kłamstwo.
Naznaczoną pozorami normalności opowieść o życiowych rozbitkach, tkwiących na „bezludnej wyspie samotności”, która sprawia, że rzeczywistość jawi się każdemu z nich jako wielka niesprawiedliwość i trudna w obiektywizmie ocena świata.
*
Opowieść o bierności, która zabija i o przyzwoleniu na krzywdę, która niesie nieodwracalne konsekwencje.
I o tym, że „Czasem największe starania i chęci nic nie zmienią, jeśli otaczające nas osoby tkwią w tym, co same tworzą i nie chcą iść naprzód, nie chcą w żaden sposób polepszyć swojej sytuacji, bo tak naprawdę nie dostrzegają problemu”.
*
I wreszcie o nadziei w to, „że mechanizm udręki w końcu się przerwie i pozwoli, by dzieci które zawsze żyły w cieniu, w końcu ujrzą słońce”.


  Magdalena Panus  (11.03.2023)
Historia przedstawiona z trzech różnych perspektyw. Historia, która zdarzyć się mogła i problem, który mieszka w wielu domach. Po cichu. Ukrywany. Zawstydzający.
Alkohol. Kiedy jedna lampka wina zmienia się w butelkę popijaną czymś mocniejszym. Tak przez lata wyglądało życie Pawła i Jeremiasza z matką. Kobietą, która po odejściu męża zatraciła się zupełnie w swoich smutkach i rozterkach. Cierpiała ona, synowie, bliscy. Choć dla niej problem nie istniał chłopcy nieraz mierzyli się z widokiem matki pijanej do nieprzytomności leżącej we własnych wymiotach. Tak nie wygląda dzieciństwo! Nie w takich warunkach powinni dorastać przyszli mężczyźni, mężowie i ojcowie. Starszy z braci zamknął się w swoim świecie. Szemrane towarzystwo, agresją i brak wiary w kolejne zapewnienia matki, że to ostatni raz. Paweł z kolei wierzył. Miał nadzieję. Trwał przy niej w najgorszych chwilach. Do czasu.. Kobieta bowiem omotana przez kolejnego partnera zostawiła synów. Wyprowadziła się, by być w końcu szczęśliwa. Zamieniła rodzinę na alkohol, który do reszty ją zgubił...
Ta historia jest do bólu prawdziwa. Bez zbędnego koloryzowania, którego od dawna w świecie aż nadto. Autorka spisała ją w taki sposób, że czytając serce pęka. A myśl, że dzieciństwo wielu osób wyglądało w taki, bądź podobny sposób nie daje o sobie zapomnieć.
Coraz częściej przerażają mnie też uczucia kobiet, którymi obdarzają niewłaściwych mężczyzn. Bez granic dają się zamknąć w toksycznych relacjach, które polegają tylko i wyłącznie na wyciąganiu partnera i wszystkich jego potrzeb na piedestał. Tak właśnie przy Marku trwała Monika, która dała się złapać w sidła kosztem swojego życia i przede wszystkim życia synów.
To poprostu pełna smutku i rozpaczy historia kobiety, która nie dała sobie pomóc. Krzywdząc przy tym najbliższe sobie osoby.
Kolejny debiut na najwyższym poziomie! Gratulacje dla Autorki.


  Książkowy Krawiec  (30.03.2023)
Są wokół nas. Chodzą po ulicach, spotykamy ich w sklepach, jeździmy tymi samymi autobusami. Są tacy jak my, ale nie do końca.
W ich życiu było coś co na zawsze ich zmieniło.

Gdzie zaczyna się szczęście jednego tam kończy się radość drugiego

Ile szkód może narobić "niewinny kieliszek" pity przecież wcale nie aż tak często. Ile rozbitych rodzin tworzy, ile problemów nawarstwia. A przecież miał być odskocznią, ukojeniem nerwów.

To historia o rodzinie. Rodzinie gdzie matka zmaga się z problemem alkoholizmu. Jak jej nałóg wpłynie na inne bliskie jej osoby. Jak potoczy się życie jej synów, którzy chcąc nie chcąc zostają DDA.

To piękna i poruszająca historia. To opowieść o ludziach, ktorych codziennie możemy spotkać.
To historia, która sprawia, że się zdenerwujecie, popukacie się w czoło na myśl o wyborach jednej z bohaterek, wzruszycie i zasmucicie.
To historia, która mogła spotkać i was.
Ta książka wywołała we w mnie wiele sprzecznych emocji. Jest tą pozycją, o której szybko się nie zapomni.


  ania bex  (4.04.2023)
„Jedno życie ma wpływ na inne, może to powinno być celem dla którego bezwarunkowo warto wszystko zmienić?”.

Jeśli jest miłość bezwarunkowa, niezależna od wszystkiego, bez oczekiwań, projekcji, założeń, oparta na akceptacji i zrozumieniu – to musi to być miłość do dziecka. Bo dzieci się kocha.. bo one potrzebują tej miłości: mądrej, ciepłej, cierpliwej i tej bezwarunkowej też. A co jeśli ta „miłość” staje się nic nie warta, jest tylko pustym słowem, nieszczerym zapewnieniem, obietnicą bez pokrycia, utraconą szansą.. A osoby które powinny kochać zamiast budować, niszczą życie swoim własnym dzieciom.. spychają je w cień zasłaniając słońce swoim egoizmem..

„Dzieci cienia” – debiutancka powieść Kingi Dańko, to zwalająca z nóg, przerażająco realna mieszkanka przemocy i niemocy. Nasączona alkoholem, przesiąknięta bólem i cierpieniem, poplamiona rozczarowaniem, zmoczona pogardą, przesycona rozpaczą, zakopcona bezradnością, osmalona poczuciem porażki, zaplamiona wspomnieniami, splądrowana egoizmem, odarta z wrażliwości i okradziona ze szczęścia – historia rodziny. Ojca i matki oraz ich dzieci, które ten ojciec porzucił, a ta matka zaniedbała. On zostawił je fizycznie, ona emocjonalnie. A one musiały zmierzyć się pozostawione same sobie z tym „sieroctwem”, nałogiem matki i mroczną codziennością.. Matka złamana życiową porażką, zawieszona pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, tęskniąca za wyimaginowaną „miłością”, niepotrafiąca unieść swojego bagażu przez lata przekazywała go swoim dzieciom. Zamieniła matczyną miłość w wynaturzoną emocję. Zatraciła się zmieniając swoje cierpienie w egoizm i samotność.. Topiła w kieliszku rozpacz, wspomnienia i bezradność.. Co się stanie, gdy po raz enty zobaczy w oczach swoich dzieci oraz we własnym lustrzanym odbiciu pogardę.. Nic?

„Dzieci cienia” to poruszający przekaz o loterii życia, o tym, że czasem „tylko” znaczy „aż”, o życiowych decyzjach, niewłaściwych wyborach, o krzywdzie, o emocjach, o odpowiedzialności za życie swoje i innych, o „dziedziczeniu” złego losu i kłodach rzucanych pod nogi nawet tym najbardziej zdeterminowanym na wyjście z cienia i w końcu o tym, że może być tak, że zabraknie czasu..

Polecam.


  Łukasz Adamczewski  (16.04.2023)
,,Dzieci cienia" debiutancka powieść Kingi Dańko.

Ja
On
Ona

Tak wygląda narracja książki ,,Dzieci cienia". Trzy różne narracje z różnej perspektywy.
Początkowo nie wiemy za wiele o tych osobach, aby w dalszej części poznać pewne powiązanie między nimi, pomimo różnych linii czasów akcji. Jednak styl tego debiutu oraz sposób prowadzenia narracji jest taki, że nie idzie się pogubić.

,,Jak dzieci cienia przemykamy przez życie, idąc ramię w ramię z goryczą i poczuciem porażki."

To co łączy te trzy narracje jest nałóg. Nałóg związany z alkoholem. Fabuła jest niezwykle poruszająca. Kinga Dańko w swoje powieści porusza ważne problemy takie jak: uzależnienie od alkoholu, walka z nałogiem, wychowanie dzieci, wkraczanie w dorosłe życie, śmierć. Całość została przedstawiona w sposób klarowny i przystępny. Nie ma również wielkiego użalania się nad swoim losem. Autorka w odpowiednich miejscach wzbudza mocniejsze emocje, a sposób narracji daje możliwość spojrzenia na osoby uzależnione z innej perspektywy. Prosty i dosadny przekaz oraz portrety psychologiczne bohaterów pozwalają wczuć się w sytuacje i odczuwać towarzyszące im emocje.

Książka poruszająca, dająca dużo do myślenia, a także zwracająca uwagę na problem zaburzeń związany z używaniem alkoholu. Jakiś czas wahałem się przed sięgnięciem po książkę ,,Dzieci cienia" z uwagi, że jest inna gatunkowo, niż te które zazwyczaj czytam i nie wiedziałem czy odnajdę się w tym klimacie. Jednak było warto i odnalazłem wiele w tym innym świecie literackim. Bardzo ciekawy i udany debiut. Serdecznie gratuluję debiutu.


  Sandra Smolińska  (18.04.2023)
„Alkohol niszczy nie tylko Twoje życie, lecz także osób, które cię otaczają.”

Zapraszam Was na recenzje świetnego i mocnego debiutu Kingi Dańko „Dzieci cienia”.

Jeremiasz i Paweł zostają sami z matką po tym jak ojciec miał już dosyć bawienia się w szczęśliwa rodzinę i odszedł. Monika nie radzi sobie z tą sytuacją i bólem, który rozdziera jej serce i łagodzi go alkoholem. Lecz to ukojenie tylko na chwilę i każdego dnia potrzebna go więcej i więcej. Tak mijają lata w których chłopcy zmuszeni są do oglądania matki, która coraz bardziej się stacza aż dotyka dnia i nic nie jest w stanie jej powstrzymać. Czy dzieci wychowane w domu gdzie alkohol jest na pierwszym miejscu mają szansę na dobre życia? Czy zdołają stworzyć prawdziwy kochający dom, skoro takiego nie mieli?
Kinga Twoja książka jest genialna! Gratuluje Ci odwagi, aby napisać tak prawdziwą i życiową książkę. Ciężko mi pisać, że fabuła tej książki i bohaterowie są świetnie bo temat alkoholizmu i osób współuzależnionych jest potwornie bolesny i trudny. Ale uważam, że bardzo realnie oddałaś emocje towarzyszące bliskim Moniki, w szczególności dzieciom, które musiały w tym dorastać.
Bardzo podoba mi się też perspektywa i sposób narracji w jaki napisałaś tą książkę. Bo opisanie tej sytuacji okiem matki, Moniki i jej dzieci a pod koniec książki też partnerki Pawła podkreśla, wagę tego problemu, który dotyka wszystkich bliskich, a nie tylko osoby która pije.
Jeśli lubicie książki, które poruszają tematy trudne to ja Wam bardzo polecam „Dzieci cienia” bo to książka, która poruszy w Was wiele emocji i szybko o niej nie zapomnicie.

Pamiętajcie, alkoholizm to choroba i da się ją leczyć, tylko osoba która jest uzależniona musi sobie to uświadomić i wykonać krok w walce o zdrowie i lepsze życie.


  Małgosia Brzeska  (23.04.2023)
„Proszę, mamo, przestań pić”.
Dlaczego rodzice dzieciom fundują taki los? Jak można być obojętnym na potrzeby swoich dzieci i obojętnie obok nich przechodzić? Po prostu nic nie zauważać. Tylko swoje potrzeby. Obraz bardzo smutny i przerażający, ale bardzo prawdziwy i spotykany w wielu rodzinach. Dlaczego tak się dzieje? Co siedzi w umysłach osób nadużywających alkohol? Jak długo zamierzają tak żyć? Czy dla nich nie istnieje życie bez kieliszka wódki lub porannego piwa?
Jeremiasz i Paweł całe życie byli zdani tylko na siebie. Ojciec opuścił rodzinę i założył nową. Matka codziennie zaglądała do kieliszka i tylko to się dla niej liczyło. Wprawienie się w dobry nastrój i dotrwanie do dnia kolejnego. Często w jej życiu pojawiali się nowy partnerzy, którzy oczywiście wprowadzali swoją silną i męska ręką nowe reguły postępowania. A chłopcy musieli się w tym odnaleźć i matka im w tym nie pomagała. Byli dla niej przeszkodą, utrudnieniem w zabawie i romansowaniu. Nie zdawała sobie sprawy, jakie spustoszenie w życiu tych małych istot wprowadzał jej nałóg. Zaniedbani, niedożywieni i mający problemy wychowawcze. Babcia chciała pomóc tej rodzinie, ale córka odtrącała jej rękę. Nie oczekiwała żadnego współczucia ani pomocy. Nie uważała, aby źle postępowała. Ale wszystko ma swój kres. Również sytuacja w tej rodzinie uległa zmianie. Ale czy się poprawiła czy raczej sięgnęła dna? Czy można pomóc alkoholikowi, który twierdzi, że nim nie jest?
Cały czas zadaję sobie pytanie, skąd w człowieku rodzi się nałóg alkoholizmu? Jakie ma podłoże? Po prostu dlaczego? Dlaczego rodzice krzywdzą swoje pociechy? Jakim trzeba być zwyrodnialcem, aby nie interesować się dzieckiem, sprawiać, aby chodziło głodne i brudne, żyło wokół zepsutych ludzi, nie miało żadnych pozytywnych wzorców. Aby potykało się o puste butelki po alkoholu, czuło odór wódki i nie miało się do kogo przytulić. Usłyszeć ciepłego słowa. Poczuć gestu miłości. Serce mi się rozdziera. Chce się krzyczeć głośno! Nie ma przyzwolenia na takie traktowanie dzieci!
Życie w takiej rodzinie odciśnie swoje piętno na dorosłym życiu dzieci. Całe życie będzie za nimi ciągnąć się trauma, wspomnienie bólu i smutku. Rodzi się pytanie, czy będą potrafili pokochać drugą osobę, przecież nigdy ich tego nie nauczono, nie odczuli tego. Zamknięci w sobie, przestraszeni i pozbawieni złudzeń. Czy oni w ogóle potrafią marzyć? Myśleć o lepszej przyszłości?
„Cierpienie zamienia nas w egoistów”
Narracja prowadzona jest przez trzy osoby, matkę, jej syna Pawła i jego dziewczynę. Każda z postaci inaczej widzi całą tą sytuację, ze swojego punktu widzenia. Odczucia każdej są inne, gdyż jedna jest zniewolona nałogiem, a pozostałe są z boku, są obserwatorami i uczestnikami tego życia. Oni otwierają się przed nami, a my wdzieramy się w ich wewnętrzne życie, w ich mały intymny świat. Cierpimy razem z nimi, mimowolnie przejmujemy ich ból, walczymy z nałogiem. Ale jaki jest tego efekt?
„Osoby wywodzące się z rodzin napiętnowanych alkoholem mają kłopot ze stworzeniem wymarzonego związku, a wszystko przez to, że zwyczajnie nie zostały nauczone, jak kochać, jak wplatać to uczucie w codzienność. Albo pragną miłości bezgranicznie, czym w rezultacie odstraszają drugą połówkę, albo mają problem z zaangażowaniem się. Obie te sytuacje są dalekie od normy. Ciągle więc szukają akceptacji i miłości, a jedną z emocji, które skutecznie im to utrudniają, jest poczucie wstydu”.
Takie lektury bardzo mnie niszczą od środka, nie mogę później sobie poradzić z tymi emocjami. Nie przeżyłam na własnej skórze takiej sytuacji i nie wiem, jak sobie z nią radzić. Ale jest mi niezmiernie ciężko i smutno. Cierpię, jak cierpią dzieci, jak nie mają do kogo się zwrócić po pomoc, jak są ignorowane i zaniedbywane. Jak przeszkadzają rodzicom w imprezowaniu i ciągłych balangach. Mnie takie relacje rodzinne w ogóle nie mieszczą się w głowie i nie dopuszczam ich do siebie. Wiem tylko, że małe dzieci bardzo cierpią w takich rodzinach, mimo że nie ma w tym ich żadnej winy.
To nie jest opowieść na jeden wieczór, ją trzeba przyjmować stopniowo. Jest bolesna i traumatyczna, nie sposób ogarnąć spokojnie tej historii. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po nią, można się przekonać jak niszczycielskim nałogiem jest alkoholizm i jak alkoholik ignoruje swój nałóg.
Polecam, zarówno do osób próbujących się uwolnić od alkoholizmu, jak również dla osób, które stoją z boku i starają się takim osobom pomóc.


  Joanna Natańska  (13.06.2023)
To bolesna i równocześnie niezwykle prawdziwa historia. Nie da się zaprzeczyć, że podobnie dzieje się w wielu domach na całym świecie.

Autorka opowiada jedną historię z kilku perspektyw.

* Monika - kobieta, która w wyniku zbiegu różnych życiowych wydarzeń popada w alkoholizm. "(...) uzależniła swoje szczęście od innych osób, mam na myśli mężczyzn. Nie potrafiła być sama i wręcz rozpaczliwie poszukiwała miłości." Niestety jej kolejne wybory stały się równią pochyłą, po której staczała się na samo dno, nieświadomie pociągając za sobą dzieci.

*Paweł i Jeremiasz - "dwóch chłopców, którzy dorastali, czując w domu zapach alkoholu zamiast świeżego ciasta drożdżowego." Ich dzieciństwa nie można nazwać beztroskim. Alkohol wywołał spustoszenie w ich domu i rodzinie. To pośrednio przez niego zawsze byli obok siebie. "Złość i nienawiść wobec siebie gromadzona przez całe dzieciństwo zniszczyła ich braterską miłość."

*dziewczyna Pawła - za sprawą babci swego chłopaka poznaje od podszewki jego bolesną przeszłość. Odkrywa przyczynę jego wewnętrznej blokady i wycofania. Szczerze pragnie mu pomóc.

Fabuła mocno mną wstrząsnęła. Przykre i straszne jest to, że uzależnieni zazwyczaj zupełnie nie dostrzegają swoich win. Odbierają wszystko jako ciągłe pretensje i zarzuty niemające związku z rzeczywistością. Nałóg trzyma w szachu całą rodzinę. Każdy jest jego ofiarą. Pijący bezpośrednio niszczy swoje zdrowie, ale skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem rani wszystkich dookoła. Uzależnieni rodzice burzą spokój i wprowadzają nieodwracalne zmiany w psychice dzieci.

Najgorsze było dla mnie obserwowanie dwójki małych chłopców, którzy karmieni złudnymi obietnicami po woli tracili jakąkolwiek nadzieję na szczęśliwe życie. Matka swym egoistycznym zachowaniem codziennie pielęgnowała ziarnko goryczy w ich małych serduszkach.

Przeszłości nie da się wymazać. Można się od niej odciąć, ale nie każdy to potrafi. Osoby wychowane w patologicznych rodzinach, nienauczone prawdziwej miłości miewają trudności w partnerskich relacjach. Często nie potrafią się bezgranicznie oddać drugiej osobie, zaufać i tak po prostu kochać.

Gratuluję Autorce świetnego debiutu i jednocześnie dziękuję za bardzo dojrzały i wartościowych przekaz.


  Olga Majerska  (6.03.2023)
Ja.
Ona.
On.
Pomiędzy nimi, w nich i w ich umysłach - alkohol.
Trzy perspektywy, ale jedna historia.

„ Dzieci cienia ”.
Kim są?
Czym są obarczone?
Czy pośród trwania w obleczonej alkoholem rzeczywistości będą potrafiły normalnie żyć?

Wybór kolejnej książki w mojej czytelniczej przygodzie nie mógłby być inny. Gdy dowiedziałam, że Kinga wydaje swoją powieść, i to o tak trudnej tematyce, byłam więcej, niż pewna, że ją przeczytam. Czułam w głębi duszy, że emocji mi dostarczy. Że mnie poruszy. I tak było.

Dwójka synów i matka, która nie może poradzić siebie z odejściem męża. Co więc robi? Ano sięga po kieliszek. Jeden, drugi, trzeci. Później jest już butelka.
Najpierw, by tylko trochę zagłuszyć ból. Potem, by nie pozwolić złym myślom wkraść się do głowy.

Ale to już ostatni raz. Zmienię się. Będę dla moich synów matką jaką powinnam być.

Dzieci patrzą na pijaną, stoczoną matkę. Młodszy jeszcze ufa. Starszy już tylko gardzi. Ileż pustych słów z jej ust usłyszał. Ile kłamstw. Ile niespełnionych obietnic.

I tak destrukcja w postaci uzależnienia trwa. Wkrada się jak najgorszy wróg. Niszczy rodzinę, dzieciństwo, psychikę i odbiera nadzieję.

I to właśnie ten opis mechanizmu działania uzależnienia i wiążących się z nim emocji najbardziej mnie ujęły w tej książce. Może dlatego, że było mi dane obserwować ludzi, którzy właśnie w takim nałogu się znaleźli? Patrzeć jak ich niszczy? Kto tego nie zna, nie zrozumie, co potrafi zrobić alkohol z człowiekiem.
A potrafi odebrać wszystko.
Tak, że nie zostaje już nic. Tylko pusta butelka.

Troszkę przytłoczyła mnie jedynie ilość przemyśleń głównych bohaterów. Ale w kontekście tego, jak emocjonalnie ta historia mnie ujęła, to dla mnie mało znaczący niuans.


  Karolina Krzeszowska  (16.03.2023)
DZIECI CIENIA prowadzone są przez trzy osoby, trzy pierwszoosobowe narracje.
Ja, on, ona.

Ja jestem tutaj z boku, jakby przypadkiem znalazłam się na chwilę w centrum wydarzeń. Widzę to, na co musieli patrzeć oni. Czuję i wciąż nie rozumiem jak do tego doszło.
Dwoje dzieci straciło swoje dzieciństwo, musiało walczyć o każdy nowy dzień.
A ona?
Dlaczego nie walczyła? Dlaczego nie szukała pomocy? Dlaczego...

Teraz na odpowiedz jest już za późno.

On wierzył przez tyle lat. Cały czas miał nadzieję, ale przecież tyle razy się bał. Tyle razy płakał. Prosił. Pocieszał. Był jej promyczkiem słońca w chmurne dni. Był także tym, który został obwiniony i odrzucony.

A ona? Co ona sobie myślała? Przecież miała dzieci, miała dla kogo się starać, dla kogo walczyć, być trzeźwą.
No tak, ale potrzebowała w swoim życiu jeszcze kogoś. Alkoholu? Też.
Zapomnienia. Spokoju. Zrozumienia. Miłości...

Jedna rodzina. Rozbita.

Oni już dorośli, a wciąż z piętnem. Dzieci cienia.

Każdy z nas obiera własną drogę. A jaka jest dla tych, którzy znają tylko dom pełen wódki?
Czy mają siłę aby powiedzieć KONIEC?!

DZIECI CIENIA to debiut @zdanie.po.zdaniu. Jak przeczytacie to prędko zapomnicie, że to pierwsza książka Kingi. Jest przemyślana i dopracowana niemalże w każdym calu.
A co najważniejsze, porusza bardzo istotny temat, temat alkoholizmu, uzależnienia i jego wpływu na innych, na najbliższych osoby.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.