Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy
Cena: 29,00 zł 24,65 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Czy można odnaleźć wspólną drogę do szczęścia w czasach rozwodów, selfie i botoksu?
Bohaterka książki to mieszkanka wielkiego miasta, przeklinająca poranne korki, dręczona wyrzutami sumienia, kiedy zaśpi na zajęcia fitness, i lecząca smutki kolejną sukienką zakupioną on-line. W dzienniku opowiada o perypetiach w swoim związku, życiu we współczesnym świecie oraz o kobiecych potrzebach. Bez cenzury relacjonuje codzienne sytuacje, czułe przekomarzania czy też temperamentne sprzeczki. W powietrzu nieustannie unosi się atmosfera nieskrywanego erotyzmu, a pikantne szczegóły małżeńskiego pożycia bynajmniej nie stanowią tabu. Spotykamy więc bohaterów w sytuacjach bardzo przyziemnych: podczas urządzania mieszkania, przyrządzania posiłków, w chorobie, na imprezie, w łóżku… ¬ czyli zupełnie jak w reality show...
Książka dobitnie i z humorem pokazuje, że nie ma jednej recepty na udane pożycie, a wszystkie poradniki można włożyć między bajki.
„Grunt to polubić siebie. Ludzie są w jakimś sensie swoją kreacją. Nie ma żadnego odgórnego ideału piękna. Warto być zgodną z samą sobą. Należy zastanowić się – kim chciałabym być? Jak chciałabym wyglądać? Co chciałabym sobą reprezentować? Można zazdrościć osobom w naszym mniemaniu idealnym. Można również zadziałać i stać się dla siebie ideałem. Tak naprawdę wiele rzeczy można w sobie zmienić. Zamiast zazdrościć komuś jędrnej pupy, czy nie lepiej samemu popracować nad swoją, aby osiągnąć wymarzone efekty? Trzeba zadać sobie pytanie – akceptuję czy działam?”
Soczysty autoportret współczesnych związków oczami kobiety niepokornej, pewnej siebie, a jednocześnie złaknionej czułości i ceniącej facetów. ,,Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy” to pełna humoru wiwisekcja współczesnych relacji damsko-męskich, gdzie temat seksu nie jest tabu, a zabiegi medycyny estetycznej pozbawione są demonów. Olivia S. pokazuje nam absurdy, śmieszności i piękne chwile par XXI wieku, nie gloryfikuje żadnej ze stron. Krytycznym okiem patrzy na kobiety i mężczyzn, jednocześnie widząc ich wyjątkowość i mimo cywilizacyjnych zmian, ogromną potrzebę bycia razem. Książka bez lukru, z fantazją i dużą dozą pikanterii.
Paulina Gaworska czytaj-na-walizkach.pl
Przy książce świetnie się bawiłam! Nie tylko jest ciekawa, opowiadająca o codziennym życiu, jego zmaganiach, problemach i jak sobie z nimi radzić, ale także zadaje bardzo interesujące pytania, które skłaniają do refleksji i zastanowienia się nad tym, co jest dla nas najważniejsze pod kątem poglądów, zamiłowań, czy nawyków. Lektura umila czas, często bawi. Gorąco polecam.
Magda Zimna, czytamybokochamy.blogspot.com
Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tak dobrego nastroju, jak ten dziennik. Napisany z humorem, nie omijający tematów tabu - o rozwodach, seksie, miłości i męskim egoizmie. Lektura idealna dla każdej, współczesnej kobiety.
Wioleta Sadowska, www.subiektywnieoksiazkach.pl
Bohaterka książki „Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy” lawiruje pomiędzy trudnymi tematami, które niejednej parze spędzają sen z powiek. Od problemów łóżkowych, przez zdradę, do głupich codziennych fochów. Wszystko jest oplecione humorem i, kiedy trzeba, waleniem prosto z mostu. Śmiem twierdzić, że książka zadziała lepiej niż większość poradników o życiu. Nie tylko dla kobiet!
Marta Zagrajek, www.zukoteka.pl
Bohaterka książki to mieszkanka wielkiego miasta, przeklinająca poranne korki, dręczona wyrzutami sumienia, kiedy zaśpi na zajęcia fitness, i lecząca smutki kolejną sukienką zakupioną on-line. W dzienniku opowiada o perypetiach w swoim związku, życiu we współczesnym świecie oraz o kobiecych potrzebach. Bez cenzury relacjonuje codzienne sytuacje, czułe przekomarzania czy też temperamentne sprzeczki. W powietrzu nieustannie unosi się atmosfera nieskrywanego erotyzmu, a pikantne szczegóły małżeńskiego pożycia bynajmniej nie stanowią tabu. Spotykamy więc bohaterów w sytuacjach bardzo przyziemnych: podczas urządzania mieszkania, przyrządzania posiłków, w chorobie, na imprezie, w łóżku… ¬ czyli zupełnie jak w reality show...
Książka dobitnie i z humorem pokazuje, że nie ma jednej recepty na udane pożycie, a wszystkie poradniki można włożyć między bajki.
„Grunt to polubić siebie. Ludzie są w jakimś sensie swoją kreacją. Nie ma żadnego odgórnego ideału piękna. Warto być zgodną z samą sobą. Należy zastanowić się – kim chciałabym być? Jak chciałabym wyglądać? Co chciałabym sobą reprezentować? Można zazdrościć osobom w naszym mniemaniu idealnym. Można również zadziałać i stać się dla siebie ideałem. Tak naprawdę wiele rzeczy można w sobie zmienić. Zamiast zazdrościć komuś jędrnej pupy, czy nie lepiej samemu popracować nad swoją, aby osiągnąć wymarzone efekty? Trzeba zadać sobie pytanie – akceptuję czy działam?”
Soczysty autoportret współczesnych związków oczami kobiety niepokornej, pewnej siebie, a jednocześnie złaknionej czułości i ceniącej facetów. ,,Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy” to pełna humoru wiwisekcja współczesnych relacji damsko-męskich, gdzie temat seksu nie jest tabu, a zabiegi medycyny estetycznej pozbawione są demonów. Olivia S. pokazuje nam absurdy, śmieszności i piękne chwile par XXI wieku, nie gloryfikuje żadnej ze stron. Krytycznym okiem patrzy na kobiety i mężczyzn, jednocześnie widząc ich wyjątkowość i mimo cywilizacyjnych zmian, ogromną potrzebę bycia razem. Książka bez lukru, z fantazją i dużą dozą pikanterii.
Paulina Gaworska czytaj-na-walizkach.pl
Przy książce świetnie się bawiłam! Nie tylko jest ciekawa, opowiadająca o codziennym życiu, jego zmaganiach, problemach i jak sobie z nimi radzić, ale także zadaje bardzo interesujące pytania, które skłaniają do refleksji i zastanowienia się nad tym, co jest dla nas najważniejsze pod kątem poglądów, zamiłowań, czy nawyków. Lektura umila czas, często bawi. Gorąco polecam.
Magda Zimna, czytamybokochamy.blogspot.com
Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tak dobrego nastroju, jak ten dziennik. Napisany z humorem, nie omijający tematów tabu - o rozwodach, seksie, miłości i męskim egoizmie. Lektura idealna dla każdej, współczesnej kobiety.
Wioleta Sadowska, www.subiektywnieoksiazkach.pl
Bohaterka książki „Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy” lawiruje pomiędzy trudnymi tematami, które niejednej parze spędzają sen z powiek. Od problemów łóżkowych, przez zdradę, do głupich codziennych fochów. Wszystko jest oplecione humorem i, kiedy trzeba, waleniem prosto z mostu. Śmiem twierdzić, że książka zadziała lepiej niż większość poradników o życiu. Nie tylko dla kobiet!
Marta Zagrajek, www.zukoteka.pl
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Novae Res, 2017
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 242
- ISBN: 978-83-8083-571-9
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Wioleta Sadowska | (23.06.2017) |
"Nie ma co się łudzić – związek to wzajemne zaspokajanie swoich potrzeb".
Podobno wszystko już było. Śmiem twierdzić, że nie do końca tak jest, gdyż XXI wiek spowodował widoczną rewolucję w stosunkach damsko-męskich. Rozwinięte społeczeństwa to społeczeństwa rozwodników i nigdy w historii świata nie było tak łatwo wymieniać swoich partnerów na lepszy model. Gorzka konkluzja, ale jakże prawdziwa, o czym celnie przekonuje w swojej książce przedstawicielka współczesnych kobiet.
Olivia S. to pseudonim kobiety żyjącej w mieście W, należącej do współczesnej klasy średniej. W związku od siedmiu lat, jest dobrą obserwatorką.
Bohaterka i zarazem narratorka książki to młoda kobieta, mieszkająca w mieście, która relacjonuje swoje życie z mężem nazwanym R., powtarzającym jej stale, że będą na zawsze. Bohaterka ukazuje codzienne życie z mężczyzną, obfitujące w groźne kłótnie, jak i gorący seks, konstruując przy tym wnioski odnoszące się do budowania wspólnych relacji oraz zaufania.
Wielu czytelników, w szczególności tych z konserwatywnymi poglądami, może być oburzonych wnioskami, do jakich dochodzi bohaterka, narratorka i jak sądzę, alter ego samej autorki. Otóż Olivii S. nie przeszkadzają tematy tabu i cenzura, stąd w treści tak odważne tezy, z którymi wielu może się nie zgadzać. Autorka bowiem obala mit wielkiej miłości twierdząc, że to społeczeństwo wmówiło nam, że takowa istnieje. Nie boi się także powiedzieć, że miłość to seks, a bez udanego seksu nie ma miłości. Taka swoista analiza stosunków damsko-męskich, dotykająca kilku płaszczyzn, wydaje się w wielu punktach trafna i bezkompromisowa. Podana w humorystycznym stylu, staje się jednak łatwiejsza do przełknięcia.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że stylizowana na dziennik książka Olivii S. jest w dużej mierze zapisem jej własnych doświadczeń w wieloletnim związku. Opisywane momenty, które każdy z nas przeżywa, czyli jedzenie śniadania, opiekowanie się podczas choroby swoją drugą połówką, urządzanie mieszkania, czy też miłosne zbliżenia, nacechowane są widocznym realizmem sytuacyjnym, a dialogi to niemal żywcem wycięte rozmowy z prawdziwego życia. To niewątpliwie dodaje książce autentyczności oraz pozwala się przejrzeć w jej treści, jak w lustrze.
Warto także podkreślić, że główna bohaterka stara się być obiektywna, dlatego też analizuje zarówno wady, jak i zalety kobiet oraz mężczyzn. Myślę, że wielu czytelników pod wpływem wynurzeń uzależnionej od zakupów on-line młodej kobiety, zacznie analizować własne związki i zależności, których wcześniej nie dostrzegali.
Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tak dobrego nastroju, jak ten dziennik. Napisany z humorem, nie omijający tematów tabu - o rozwodach, seksie, miłości i męskim egoizmie. Lektura idealna dla każdej, współczesnej kobiety.
Podobno wszystko już było. Śmiem twierdzić, że nie do końca tak jest, gdyż XXI wiek spowodował widoczną rewolucję w stosunkach damsko-męskich. Rozwinięte społeczeństwa to społeczeństwa rozwodników i nigdy w historii świata nie było tak łatwo wymieniać swoich partnerów na lepszy model. Gorzka konkluzja, ale jakże prawdziwa, o czym celnie przekonuje w swojej książce przedstawicielka współczesnych kobiet.
Olivia S. to pseudonim kobiety żyjącej w mieście W, należącej do współczesnej klasy średniej. W związku od siedmiu lat, jest dobrą obserwatorką.
Bohaterka i zarazem narratorka książki to młoda kobieta, mieszkająca w mieście, która relacjonuje swoje życie z mężem nazwanym R., powtarzającym jej stale, że będą na zawsze. Bohaterka ukazuje codzienne życie z mężczyzną, obfitujące w groźne kłótnie, jak i gorący seks, konstruując przy tym wnioski odnoszące się do budowania wspólnych relacji oraz zaufania.
Wielu czytelników, w szczególności tych z konserwatywnymi poglądami, może być oburzonych wnioskami, do jakich dochodzi bohaterka, narratorka i jak sądzę, alter ego samej autorki. Otóż Olivii S. nie przeszkadzają tematy tabu i cenzura, stąd w treści tak odważne tezy, z którymi wielu może się nie zgadzać. Autorka bowiem obala mit wielkiej miłości twierdząc, że to społeczeństwo wmówiło nam, że takowa istnieje. Nie boi się także powiedzieć, że miłość to seks, a bez udanego seksu nie ma miłości. Taka swoista analiza stosunków damsko-męskich, dotykająca kilku płaszczyzn, wydaje się w wielu punktach trafna i bezkompromisowa. Podana w humorystycznym stylu, staje się jednak łatwiejsza do przełknięcia.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że stylizowana na dziennik książka Olivii S. jest w dużej mierze zapisem jej własnych doświadczeń w wieloletnim związku. Opisywane momenty, które każdy z nas przeżywa, czyli jedzenie śniadania, opiekowanie się podczas choroby swoją drugą połówką, urządzanie mieszkania, czy też miłosne zbliżenia, nacechowane są widocznym realizmem sytuacyjnym, a dialogi to niemal żywcem wycięte rozmowy z prawdziwego życia. To niewątpliwie dodaje książce autentyczności oraz pozwala się przejrzeć w jej treści, jak w lustrze.
Warto także podkreślić, że główna bohaterka stara się być obiektywna, dlatego też analizuje zarówno wady, jak i zalety kobiet oraz mężczyzn. Myślę, że wielu czytelników pod wpływem wynurzeń uzależnionej od zakupów on-line młodej kobiety, zacznie analizować własne związki i zależności, których wcześniej nie dostrzegali.
Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tak dobrego nastroju, jak ten dziennik. Napisany z humorem, nie omijający tematów tabu - o rozwodach, seksie, miłości i męskim egoizmie. Lektura idealna dla każdej, współczesnej kobiety.
Marta Zagrajek | (26.06.2017) |
Nasza bohaterka, nazwijmy ją O., jest nowoczesną kobietą, która w życiu odnosi zarówno sukcesy, jak i porażki. Zależy od pory dnia, strefy prywatnej lub zawodowej, tudzież od nastroju. O. wciąga nas w wir wydarzeń, które mają miejsce w jej życiu. Przedstawia nam swojego męża – R., który niezmiennie romantycznie powtarza, że będą razem na zawsze. Ich żarty i rozmowy absolutnie nie wydają się pisane na potrzeby książki. Raczej to książka jest zapiskiem nawet najintymniejszych chwil z ich życia. Czytelnik zaś staje się obserwatorem, wchodzącym z kamerką i mikrofonem do czyjegoś, całkiem udanego związku. A jest na co patrzeć i nad czym się zastanawiać!
Dzięki pierwszoosobowej narracji „Dwoje nie do pary” nabiera charakteru bardzo intymnego dziennika. Te zapiski czyta się błyskawicznie, bo są bardzo realistyczne. Żywcem wyjęte z życia wielu z nas fragmenty połączone w spójną i zabawną całość.
Dzięki pierwszoosobowej narracji „Dwoje nie do pary” nabiera charakteru bardzo intymnego dziennika. Te zapiski czyta się błyskawicznie, bo są bardzo realistyczne. Żywcem wyjęte z życia wielu z nas fragmenty połączone w spójną i zabawną całość.
Maria Derejczyk-Zwierzyńska | (12.07.2017) |
Czy w dzisiejszym świecie, w którym jest więcej rozwodów niż ślubów, można znaleźć szczęście w miłości? Bohaterka książki mieszka w wielkim mieście. Chodzi na fitness, lubi kupować nowe ubrania i nie ma nic przeciwko operacjom plastycznym. W dzienniku opowiada o perypetiach w swoim związku. Robi to bez cenzury, więc to nie jest raczej lektura dla niepełnoletnich czytelników. W powietrzu nieustannie unosi się atmosfera nieskrywanego erotyzmu, a pikantne szczegóły małżeńskiego pożycia bynajmniej nie stanowią tabu.
Nie miałam pojęcia, co będzie na mnie czekało w trakcie lektury. Podeszłam do niej z dość dużym dystansem. Jeśli chodzi o tego typu historie, jestem dość wymagającym czytelnikiem i muszę powiedzieć, że całkiem nieźle się bawiłam podczas czytania.
Autorka nie boi się poruszania trudnych tematów, o których normalnie nie mówi się zbyt głośno. Nie chcę zabrzmieć jak moherowa ciocia, ale to nie jest raczej propozycja dla niepełnoletnich czytelników. Niektóre sceny zdecydowanie nie są dla nich przeznaczone. Lepiej, żeby jeszcze trochę wstrzymali się z lekturą, choć nie mam zamiaru za nikim biegać z krucyfiksem, jeśli zdecyduje się przeczytać książkę teraz.
Sporo tu humoru. Nie jest on jednak nachalny. Wszystko jest opisane z wyczuciem. Nie miałam wrażenie, że autorka wciska tutaj coś na siłę. Miałam wrażenie, że uczestniczyłam w życiu bohaterów i przyglądałam się z boku temu, co dzieje się w ich życiu. Olivia z przymrużeniem oka podchodzi do rzeczywistości. Dzięki niej na wiele spraw spojrzałam z innej perspektywy. Nie przypuszczałam, że książka da mi aż tak do myślenia. Spodziewałam się raczej tego, że nie dotrę do końca i pomyślę, że to była strata czasu. Tak jednak się nie stało. Nie żałuję tego, że sięgnęłam po tę powieść.
Książkę czyta się szybko. Można spokojnie wziąć ją ze sobą na wakacje. Skłania co prawda do zastanowienia się nad pewnymi rzeczami, ale nie jest specjalnie wymagająca, więc nie musicie się tego obawiać. Podejrzewam, że Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy bardziej przypadną do gustu paniom, co nie znaczy, że odradzam sięgnięcie po tę książkę panom. Jeśli chcą się z nią zapoznać, nie widzę przeciwwskazań. Pamiętajcie jednak, że ta historia jest opowiedziana z perspektywy kobiety i to może mieć wpływ na odbiór całości.
Nie miałam pojęcia, co będzie na mnie czekało w trakcie lektury. Podeszłam do niej z dość dużym dystansem. Jeśli chodzi o tego typu historie, jestem dość wymagającym czytelnikiem i muszę powiedzieć, że całkiem nieźle się bawiłam podczas czytania.
Autorka nie boi się poruszania trudnych tematów, o których normalnie nie mówi się zbyt głośno. Nie chcę zabrzmieć jak moherowa ciocia, ale to nie jest raczej propozycja dla niepełnoletnich czytelników. Niektóre sceny zdecydowanie nie są dla nich przeznaczone. Lepiej, żeby jeszcze trochę wstrzymali się z lekturą, choć nie mam zamiaru za nikim biegać z krucyfiksem, jeśli zdecyduje się przeczytać książkę teraz.
Sporo tu humoru. Nie jest on jednak nachalny. Wszystko jest opisane z wyczuciem. Nie miałam wrażenie, że autorka wciska tutaj coś na siłę. Miałam wrażenie, że uczestniczyłam w życiu bohaterów i przyglądałam się z boku temu, co dzieje się w ich życiu. Olivia z przymrużeniem oka podchodzi do rzeczywistości. Dzięki niej na wiele spraw spojrzałam z innej perspektywy. Nie przypuszczałam, że książka da mi aż tak do myślenia. Spodziewałam się raczej tego, że nie dotrę do końca i pomyślę, że to była strata czasu. Tak jednak się nie stało. Nie żałuję tego, że sięgnęłam po tę powieść.
Książkę czyta się szybko. Można spokojnie wziąć ją ze sobą na wakacje. Skłania co prawda do zastanowienia się nad pewnymi rzeczami, ale nie jest specjalnie wymagająca, więc nie musicie się tego obawiać. Podejrzewam, że Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy bardziej przypadną do gustu paniom, co nie znaczy, że odradzam sięgnięcie po tę książkę panom. Jeśli chcą się z nią zapoznać, nie widzę przeciwwskazań. Pamiętajcie jednak, że ta historia jest opowiedziana z perspektywy kobiety i to może mieć wpływ na odbiór całości.
Izabela Wyszomirska | (26.07.2017) |
Czy miłość do grobowej deski istnieje? Pewnie każdy choć raz się nad tym zastanawiał. To główne pytanie przyświecające tej książce. A czy można jednoznacznie na nie odpowiedzieć?
Bohaterka i jednocześnie narratorka książki (nazwę ją O) to mieszkanka wielkiego miasta W, która opisuje swoje codzienne życie, które wiedzie u boku męża nazywanym R. To kobieta nowoczesna, która odnosi sukcesy, jak i życiowe porażki. Mąż nieustannie powtarza jej, że będą na zawsze i że kocha ją taką jaką jest. Między małżonkami, jak to w życiu, dochodzi do poważnych kłótni, by za chwilę oddać się gorącemu seksowi.
"Zachowanie równowagi w braniu i dawaniu to chyba najkrótsza i najtrafniejsza recepta na trwały związek."
To niby lektura wpisująca się w powieść obyczajową, ale przypomina mi dziennik, bowiem mamy do czynienia z zapisem w większości własnych doświadczeń autorki. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie.
Jesteśmy społeczeństwem rozwodników, wystarczy tylko się rozejrzeć. Autorka dobitnie pokazuje, że nie ma sprawdzonej recepty na udane szczęśliwe, pożycie. Skupia się na relacjach w związku, na zaufaniu, doszukuje się wad i zalet zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
"... ja jestem jak mango, a on jak banan - rośliny na zupełnie innych drzewach, ale zrządzeniem losu współtworzymy jeden gęsty koktajl."
Dialogi są tak naturalne, że ma się wrażenie, że przysłuchujemy się tym rozmowom siedząc gdzieś z boku. Tu w zasadzie wszystko w tej książce wydaje się takie prawdziwe, realistyczne. W tej codzienności możemy upatrywać odzwierciedlenia samych siebie. Bo i czyż nie my sami podobnie się nie zachowujemy? Przyziemność nas otacza - jemy śniadanie, robimy zakupy, urządzamy mieszkanie, opiekujemy się partnerem podczas jego choroby, chodzimy na imprezy czy kochamy się.
Olivia S. nie boi się tematów tabu, mówi jak jest, a przy tym nie ocenia, nie narzuca nam swojego zdania, jednocześnie wszystko podaje z niewymuszonym humorem. Pisze o rozwodach, seksie, miłości, zdradach, męskim egoizmie, przemijaniu i pragnieniu bycia młodym. Odkrywa się przed nami, pokazując swoje emocje, przeżycia, obawy, słabości, przyzwyczajenia, myśli, uczucia. Wykłada wszystko wraz z pikantnymi szczegółami pożycia małżeńskiego. Wielu czytelników pewne wnioski, poglądy i rozważania głównej bohaterki mogą oburzać, może się z nimi nie zgadzać. Ale ilu ludzi, tyle różnych spojrzeń na związek.
"Nie ma co się łudzić - związek to wzajemne zaspokajanie swoich potrzeb."
Książka zmusza do analizy, do bliższego przyjrzenia się własnemu związkowi. Jestem pewna, że znaczną część z czytających zmusi do zmian, do popracowania nad naszymi relacjami. Osobiście na wiele rzeczy spojrzałam pod innym kątem i wysunęłam własne wnioski, a przy tym bawiłam się świetnie.
"Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy" to powieść odważna, napisana bez cenzury, która wprowadza w dobry pozytywny nastrój. Mimo iż autorka przytacza zabawne sytuacje z życia codziennego, egzystencji współczesnej kobiety i samych związków, to jest to przede wszystkim książka o miłości, w której związek został rozłożony na czynniki pierwsze. Mając tę lekturę, żadne poradniki nie będą już Wam potrzebne.
Bohaterka i jednocześnie narratorka książki (nazwę ją O) to mieszkanka wielkiego miasta W, która opisuje swoje codzienne życie, które wiedzie u boku męża nazywanym R. To kobieta nowoczesna, która odnosi sukcesy, jak i życiowe porażki. Mąż nieustannie powtarza jej, że będą na zawsze i że kocha ją taką jaką jest. Między małżonkami, jak to w życiu, dochodzi do poważnych kłótni, by za chwilę oddać się gorącemu seksowi.
"Zachowanie równowagi w braniu i dawaniu to chyba najkrótsza i najtrafniejsza recepta na trwały związek."
To niby lektura wpisująca się w powieść obyczajową, ale przypomina mi dziennik, bowiem mamy do czynienia z zapisem w większości własnych doświadczeń autorki. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie.
Jesteśmy społeczeństwem rozwodników, wystarczy tylko się rozejrzeć. Autorka dobitnie pokazuje, że nie ma sprawdzonej recepty na udane szczęśliwe, pożycie. Skupia się na relacjach w związku, na zaufaniu, doszukuje się wad i zalet zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
"... ja jestem jak mango, a on jak banan - rośliny na zupełnie innych drzewach, ale zrządzeniem losu współtworzymy jeden gęsty koktajl."
Dialogi są tak naturalne, że ma się wrażenie, że przysłuchujemy się tym rozmowom siedząc gdzieś z boku. Tu w zasadzie wszystko w tej książce wydaje się takie prawdziwe, realistyczne. W tej codzienności możemy upatrywać odzwierciedlenia samych siebie. Bo i czyż nie my sami podobnie się nie zachowujemy? Przyziemność nas otacza - jemy śniadanie, robimy zakupy, urządzamy mieszkanie, opiekujemy się partnerem podczas jego choroby, chodzimy na imprezy czy kochamy się.
Olivia S. nie boi się tematów tabu, mówi jak jest, a przy tym nie ocenia, nie narzuca nam swojego zdania, jednocześnie wszystko podaje z niewymuszonym humorem. Pisze o rozwodach, seksie, miłości, zdradach, męskim egoizmie, przemijaniu i pragnieniu bycia młodym. Odkrywa się przed nami, pokazując swoje emocje, przeżycia, obawy, słabości, przyzwyczajenia, myśli, uczucia. Wykłada wszystko wraz z pikantnymi szczegółami pożycia małżeńskiego. Wielu czytelników pewne wnioski, poglądy i rozważania głównej bohaterki mogą oburzać, może się z nimi nie zgadzać. Ale ilu ludzi, tyle różnych spojrzeń na związek.
"Nie ma co się łudzić - związek to wzajemne zaspokajanie swoich potrzeb."
Książka zmusza do analizy, do bliższego przyjrzenia się własnemu związkowi. Jestem pewna, że znaczną część z czytających zmusi do zmian, do popracowania nad naszymi relacjami. Osobiście na wiele rzeczy spojrzałam pod innym kątem i wysunęłam własne wnioski, a przy tym bawiłam się świetnie.
"Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy" to powieść odważna, napisana bez cenzury, która wprowadza w dobry pozytywny nastrój. Mimo iż autorka przytacza zabawne sytuacje z życia codziennego, egzystencji współczesnej kobiety i samych związków, to jest to przede wszystkim książka o miłości, w której związek został rozłożony na czynniki pierwsze. Mając tę lekturę, żadne poradniki nie będą już Wam potrzebne.
Dorota Ka | (27.07.2017) |
W trakcie lektury odniosłam wrażenie, że jesteśmy z Olivią w zbliżonym wieku. Czy łączy nas coś jeszcze poza podobną metryką i tą samą płcią? Różnic jest bez wątpienia sporo - pochodzenie, doświadczenie życiowe, miejsce zamieszkania czy chociażby zainteresowania. Nie chodzę na fitness, nie kupuję online (aż tyle), włączam zmywarkę i nie widzę potrzeby poprawiania natury skalpelem, przynajmniej na razie. Czytając książkę, byłam kimś na kształt słuchacza monologu kobiety, która żyje w całkiem odmiennej rzeczywistości niż ja. Mimo to pewnie znalazłybyśmy wspólne tematy do rozmów - jej podejście do związku i generalnie relacji damsko-męskich w wielu kwestiach pokrywało się z moim. Może rozmowa nie byłaby najdłuższa, ale z pewnością z kimś takim jak Olivia aż chciałoby się powymieniać poglądy. Jest konkretna, świadoma swoich wad oraz zalet i nie kreuje się na kogoś, kim nie jest.
Myślą przewodnią tej książki, momentami przechodzącej w coś na kształt poradnika, jest przedstawienie obrazu codzienności tego młodego małżeństwa, a w tym obrazie seks jest barwą dominującą. Czuć wysoką temperaturę uczuć łączącą Olivię z R., niezależnie od tego, czy opisywała ich stosunek czy też zwykłą kłótnię o jakąś drobnostkę. Poza sypialnianymi igraszkami para ze sobą rozmawia, żartuje, przekomarza się - często można przy tym uśmiechnąć się czy roześmiać. Luźne anegdotki z życia młodych ludzi z kredytem na mieszkanie na pewno niejednej osobie wydadzą się całkiem bliskie. (...)
coprzeczytalam.pl
Myślą przewodnią tej książki, momentami przechodzącej w coś na kształt poradnika, jest przedstawienie obrazu codzienności tego młodego małżeństwa, a w tym obrazie seks jest barwą dominującą. Czuć wysoką temperaturę uczuć łączącą Olivię z R., niezależnie od tego, czy opisywała ich stosunek czy też zwykłą kłótnię o jakąś drobnostkę. Poza sypialnianymi igraszkami para ze sobą rozmawia, żartuje, przekomarza się - często można przy tym uśmiechnąć się czy roześmiać. Luźne anegdotki z życia młodych ludzi z kredytem na mieszkanie na pewno niejednej osobie wydadzą się całkiem bliskie. (...)
coprzeczytalam.pl
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res