Dopóki starczy mi sił
Cena: 37,99 zł 32,29 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Historia dziewczyny o wielu imionach, pozbawionej teraźniejszości i przyszłości. A także o potędze miłości zdolnej je odzyskać.
Wyobraź sobie życie, w którym ciągle musisz grać kogoś innego. Tkwisz w zaklętym kręgu przemian: co trzy miesiące nowe imię i nazwisko, nowy kolor oczu i włosów, nowe plany na przyszłość, nowe mieszkanie…
Zola Henderson i jej ciotka Camilla wiedzą, jak to jest, gdy tracisz tożsamość. Od siedmiu lat razem uciekają przed demonami przeszłości. Wcielając się w coraz to inne osoby, nie posiadają niczego na stałe, a ich życie jest jedną wielką iluzją.
Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego nadmorskiego miasteczka. Jonesport okazuje się ich przekleństwem, ale i jedyną szansą na odzyskanie wolności. Jak wysoką cenę będą musiały zapłacić za odzyskanie swojego prawdziwego „ja”?
Gdybym spotkała anioła, chwyciłabym go mocno za skrzydła i ściągnęła na ziemię. Zamknęłabym go w klatce i nie wypuściła, dopóki by mi ciebie nie oddał. Rozkazałabym Bogu, żeby mi cię zwrócił lub zabrał ze sobą. Życie ze świadomością, że odszedłeś, nie ma najmniejszego sensu, pozbawione jest barw, których tak potrzebuję, by trwać.
Karolina Klimkiewicz - polska pisarka młodego pokolenia. Do tej pory ukazały się jej dwie powieści „Jeśli tylko...” i pierwsza część cyklu „Bieszczadzka Rapsodia”. Terapeutka rodziny, studentka psychologii klinicznej oraz doktorantka. Prywatnie mama i żona. Kocha jesienne, deszczowe wieczory i herbatę z cytryną.
Wyobraź sobie życie, w którym ciągle musisz grać kogoś innego. Tkwisz w zaklętym kręgu przemian: co trzy miesiące nowe imię i nazwisko, nowy kolor oczu i włosów, nowe plany na przyszłość, nowe mieszkanie…
Zola Henderson i jej ciotka Camilla wiedzą, jak to jest, gdy tracisz tożsamość. Od siedmiu lat razem uciekają przed demonami przeszłości. Wcielając się w coraz to inne osoby, nie posiadają niczego na stałe, a ich życie jest jedną wielką iluzją.
Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego nadmorskiego miasteczka. Jonesport okazuje się ich przekleństwem, ale i jedyną szansą na odzyskanie wolności. Jak wysoką cenę będą musiały zapłacić za odzyskanie swojego prawdziwego „ja”?
Gdybym spotkała anioła, chwyciłabym go mocno za skrzydła i ściągnęła na ziemię. Zamknęłabym go w klatce i nie wypuściła, dopóki by mi ciebie nie oddał. Rozkazałabym Bogu, żeby mi cię zwrócił lub zabrał ze sobą. Życie ze świadomością, że odszedłeś, nie ma najmniejszego sensu, pozbawione jest barw, których tak potrzebuję, by trwać.
Karolina Klimkiewicz - polska pisarka młodego pokolenia. Do tej pory ukazały się jej dwie powieści „Jeśli tylko...” i pierwsza część cyklu „Bieszczadzka Rapsodia”. Terapeutka rodziny, studentka psychologii klinicznej oraz doktorantka. Prywatnie mama i żona. Kocha jesienne, deszczowe wieczory i herbatę z cytryną.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 14 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Karolina Sobólska | (10.07.2019) |
Przyjaciele, rodzina, druga połówka... Wartości tak ważne w życiu każdego człowieka. Niestety, nie każdy ma do nich prawo. Zola w momencie ucieczki jest zmuszona zrezygnować nie tylko z tożsamości, lecz również prawa do uczuć. W momencie, gdyby przywiązała się do kogoś, mogłaby stać się łatwym celem.
W ucieczce pomaga jej ciotka Camilla, która odgrywa rolę opiekuna. To dzięki niej udało im się przetrwać te sześć lat.
"Dopóki starczy mi sił" to przepiękna historia o losach zagubionej nastolatki. Zagłębiając się w lekturę mamy możliwość poznania nie tylko losów kobiety, lecz również jej intencji. Zola ukazana została jako pozornie silna kobieta z bardzo kruchym wnętrzem. Autorka skupia się głównie na jej przeżyciach wewnętrznych, pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterką. Widz ma możliwość poznania również środowiska młodzieży. Akcja toczy się stopniowo, bez większych zwrotów akcji. Podczas lektury niejednokrotnie doświadczamy smutku, radości czy zwątpienia. Zola staje się naszym wzorcem, a jednocześnie cenną lekcją życia. To właśnie na jej przykładzie odkrywamy, że nie zawsze wszystko, co jest złote, jest dobre. Uzmysławiamy sobie również, jak wygląda życie bogatszych ludzi "wewnątrz".
Autorka, Karolina Klimkiewicz, po raz kolejny zaskoczyła mnie swoją twórczością. Stworzyła lekką, przyjemną i niezwykle wciągającą opowieść. Każdy rozdział opatrzony został cytatem odpowiednim do danej sytuacji. Historia z pozoru taka, jak wiele innych, lecz po poznaniu jej, gwarantuję, zmienicie postrzeganie na niektóre sprawy :) Lektura godna przeczytania, z pewnością pozostanie w waszym sercu na dłużej.
W ucieczce pomaga jej ciotka Camilla, która odgrywa rolę opiekuna. To dzięki niej udało im się przetrwać te sześć lat.
"Dopóki starczy mi sił" to przepiękna historia o losach zagubionej nastolatki. Zagłębiając się w lekturę mamy możliwość poznania nie tylko losów kobiety, lecz również jej intencji. Zola ukazana została jako pozornie silna kobieta z bardzo kruchym wnętrzem. Autorka skupia się głównie na jej przeżyciach wewnętrznych, pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterką. Widz ma możliwość poznania również środowiska młodzieży. Akcja toczy się stopniowo, bez większych zwrotów akcji. Podczas lektury niejednokrotnie doświadczamy smutku, radości czy zwątpienia. Zola staje się naszym wzorcem, a jednocześnie cenną lekcją życia. To właśnie na jej przykładzie odkrywamy, że nie zawsze wszystko, co jest złote, jest dobre. Uzmysławiamy sobie również, jak wygląda życie bogatszych ludzi "wewnątrz".
Autorka, Karolina Klimkiewicz, po raz kolejny zaskoczyła mnie swoją twórczością. Stworzyła lekką, przyjemną i niezwykle wciągającą opowieść. Każdy rozdział opatrzony został cytatem odpowiednim do danej sytuacji. Historia z pozoru taka, jak wiele innych, lecz po poznaniu jej, gwarantuję, zmienicie postrzeganie na niektóre sprawy :) Lektura godna przeczytania, z pewnością pozostanie w waszym sercu na dłużej.
Izabela Wyszomirska | (11.07.2019) |
Wyobraź sobie życie, w którym ciągle musisz grać kogoś innego. Tkwisz w zaklętym kręgu przemian: co trzy miesiące nowe imię i nazwisko, nowy kolor oczu i włosów, nowe plany na przyszłość, nowe mieszkanie...
Zola Henderson i jej ciotka Camilla wiedzą, jak to jest, gdy tracisz tożsamość. Od siedmiu lat razem uciekają przed demonami przeszłości. Wcielając się w coraz to inne osoby, nie posiadają niczego na stałe, a ich życie jest jedną wielką iluzją.
Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego, nadmorskiego miasteczka. Jonesport okazuje się być ich przekleństwem, ale i jedyną szansą na odzyskanie wolności. Jak wysoką cenę będą musiały zapłacić za przywrócenie swojego prawdziwego „ja”?
"Dla dobra człowieka, na którym nam zależy, jesteśmy w stanie zrobić wiele, niemal wszystko. Poświęcić swoje dobro, żeby tylko on był szczęśliwy. Stojąc nad przepaścią wyborów, skoczymy w otchłań niewiadomych konsekwencji. Wystarczy, że na pytanie, czy dzięki temu go ocalimy, odpowiedź brzmi: tak."
Autorce doskonale udało się stworzyć klimat niepewności i tajemnicy. Czytelnik czuje jakby to jemu samemu groziło niebezpieczeństwo. Przed kim ucieka Zola i jej ciotka? Tego oczywiście nie mogę Wam zdradzić. Bądźcie jednak pewni, że emocji w tej książce jest ogrom. Krótkie rozdziały sprawiają, że mknie się przez tę powieść w zastraszającym tempie. Jednocześnie każdy rozdział przynosi coś zaskakującego, nowego. Tu wszystko wydaje się być na swoim miejscu - od wartkiej akcji, poprzez dobrze skrojone opisy, po żywe dialogi. Jednak moim zdaniem najważniejszą rolę odegrała pierwszoosobowa narracja prowadzona przez Zolę. Dzięki temu jesteśmy jeszcze bliżej rozgrywających się wydarzeń oraz samej bohaterki. Czujemy jej emocje, rozterki, niepewność, pragnienia i marzenia. Kibicujemy tej dzielnej dziewczynie, by jej życie wreszcie wyglądało normalnie, bez ciągłej ucieczki i strachu.
"(...) czuję się jak przeżuta guma. Zmęczona ciągłym udawaniem i walką z samą sobą. Codziennie zadawaniem sobie pytania, ile jeszcze dam radę uciekać?!"
Zarówno Zola, jak i poznany przez nią w szkole Liam kogoś udają, odgrywają jakieś role. Tylko każde z nich inaczej i z innego powodu. Dziewczyna, bo musi, by chronić swoje życie, a Liam, by zadowolić rodziców. Oboje stają się dla siebie wybawieniem. Ta historia pokazuje, jak ważne jest podążanie za marzeniami i pragnieniami. Jak istotna w życiu jest szczerość i prawda, nie tylko względem innych, ale przede wszystkim siebie.
"Pragnę być kochana za to, kim jestem, a nie za to, kogo udaję."
Bardzo przypadł mi do gustu subtelnie zarysowany wątek miłosny. Autorka udowadnia, że wcale nie trzeba nadmiernie epatować scenami erotycznymi, by fabuła powieści zawładnęła naszymi myślami i uczuciami.
"Dla niego jestem gotowa zaryzykować, walczyć i się nie poddać. Nie chcę już uciekać."
Karolina Klimkiewicz nie pozostawia suchej nitki nie tylko na swoich bohaterach. Czytelnikowi też się mocno obrywa. To, co wydarzyło się na finałowych kartach książki... czegoś takiego kompletnie się nie spodziewałam. I jak tu teraz dotrwać do kontynuacji?
Autorka porusza wiele ważnych tematów i problemów, z którymi muszą mierzyć się bohaterowie. Będzie brak akceptacji wśród kolegów, pierwsza miłość, szczerość w przyjaźni, poczucie obowiązku, konwenanse i przywileje jakie dają wielkie pieniądze, stanowisko i władza. Tak więc dzieje się naprawdę sporo, nie ma czasu na nudę.
"Dopóki starczy mi sił" to niezwykle przejmująca, prawdziwa i skłaniająca do wielu refleksji powieść o ucieczce, życiu w ciągłym strachu, lęku, bólu, cierpieniu, pragnieniu wolności i normalności, wsparcia, zaznania bezpieczeństwa i miłości. To historia, która dodaje sił i nadziei, że zawsze warto i trzeba walczyć o siebie i swoje marzenia. Nawet wtedy, gdy na horyzoncie nie widać na to najmniejszych szans. Gorąco polecam!
Zola Henderson i jej ciotka Camilla wiedzą, jak to jest, gdy tracisz tożsamość. Od siedmiu lat razem uciekają przed demonami przeszłości. Wcielając się w coraz to inne osoby, nie posiadają niczego na stałe, a ich życie jest jedną wielką iluzją.
Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego, nadmorskiego miasteczka. Jonesport okazuje się być ich przekleństwem, ale i jedyną szansą na odzyskanie wolności. Jak wysoką cenę będą musiały zapłacić za przywrócenie swojego prawdziwego „ja”?
"Dla dobra człowieka, na którym nam zależy, jesteśmy w stanie zrobić wiele, niemal wszystko. Poświęcić swoje dobro, żeby tylko on był szczęśliwy. Stojąc nad przepaścią wyborów, skoczymy w otchłań niewiadomych konsekwencji. Wystarczy, że na pytanie, czy dzięki temu go ocalimy, odpowiedź brzmi: tak."
Autorce doskonale udało się stworzyć klimat niepewności i tajemnicy. Czytelnik czuje jakby to jemu samemu groziło niebezpieczeństwo. Przed kim ucieka Zola i jej ciotka? Tego oczywiście nie mogę Wam zdradzić. Bądźcie jednak pewni, że emocji w tej książce jest ogrom. Krótkie rozdziały sprawiają, że mknie się przez tę powieść w zastraszającym tempie. Jednocześnie każdy rozdział przynosi coś zaskakującego, nowego. Tu wszystko wydaje się być na swoim miejscu - od wartkiej akcji, poprzez dobrze skrojone opisy, po żywe dialogi. Jednak moim zdaniem najważniejszą rolę odegrała pierwszoosobowa narracja prowadzona przez Zolę. Dzięki temu jesteśmy jeszcze bliżej rozgrywających się wydarzeń oraz samej bohaterki. Czujemy jej emocje, rozterki, niepewność, pragnienia i marzenia. Kibicujemy tej dzielnej dziewczynie, by jej życie wreszcie wyglądało normalnie, bez ciągłej ucieczki i strachu.
"(...) czuję się jak przeżuta guma. Zmęczona ciągłym udawaniem i walką z samą sobą. Codziennie zadawaniem sobie pytania, ile jeszcze dam radę uciekać?!"
Zarówno Zola, jak i poznany przez nią w szkole Liam kogoś udają, odgrywają jakieś role. Tylko każde z nich inaczej i z innego powodu. Dziewczyna, bo musi, by chronić swoje życie, a Liam, by zadowolić rodziców. Oboje stają się dla siebie wybawieniem. Ta historia pokazuje, jak ważne jest podążanie za marzeniami i pragnieniami. Jak istotna w życiu jest szczerość i prawda, nie tylko względem innych, ale przede wszystkim siebie.
"Pragnę być kochana za to, kim jestem, a nie za to, kogo udaję."
Bardzo przypadł mi do gustu subtelnie zarysowany wątek miłosny. Autorka udowadnia, że wcale nie trzeba nadmiernie epatować scenami erotycznymi, by fabuła powieści zawładnęła naszymi myślami i uczuciami.
"Dla niego jestem gotowa zaryzykować, walczyć i się nie poddać. Nie chcę już uciekać."
Karolina Klimkiewicz nie pozostawia suchej nitki nie tylko na swoich bohaterach. Czytelnikowi też się mocno obrywa. To, co wydarzyło się na finałowych kartach książki... czegoś takiego kompletnie się nie spodziewałam. I jak tu teraz dotrwać do kontynuacji?
Autorka porusza wiele ważnych tematów i problemów, z którymi muszą mierzyć się bohaterowie. Będzie brak akceptacji wśród kolegów, pierwsza miłość, szczerość w przyjaźni, poczucie obowiązku, konwenanse i przywileje jakie dają wielkie pieniądze, stanowisko i władza. Tak więc dzieje się naprawdę sporo, nie ma czasu na nudę.
"Dopóki starczy mi sił" to niezwykle przejmująca, prawdziwa i skłaniająca do wielu refleksji powieść o ucieczce, życiu w ciągłym strachu, lęku, bólu, cierpieniu, pragnieniu wolności i normalności, wsparcia, zaznania bezpieczeństwa i miłości. To historia, która dodaje sił i nadziei, że zawsze warto i trzeba walczyć o siebie i swoje marzenia. Nawet wtedy, gdy na horyzoncie nie widać na to najmniejszych szans. Gorąco polecam!
Anna Wychowska | (30.07.2019) |
"Czuję się jak przeżuta guma. Zmęczona ciągłym udawaniem i walką z samą sobą. Codziennie zadawaniem sobie pytania, ile jeszcze dam radę uciekać?!"
☁️☁️☁️☁️
"Obudziłaś mnie...Dałaś cel w życiu...Stałaś się moim wczoraj...dziś i jutro".
☁️☁️☁️☁️
"Dopóki starczy mi sił" to moja pierwsza powieść od Karoliny Klimkiewicz. Przyznam szczerze, że zawsze boję się zaczynać czytać książki polskich autorów. Nie wiem czemu ale mam strach, że zniechęcę się. Jednak tutaj mój strach był bezpodstawny. Zatraciłam się w tej historii przez co, gdyby nie koledzy w pracy, zapomniałabym, że muszę iść masować!
Czy kiedykolwiek ktokolwiek wyobraził sobie jakby to było być aktorką(em)? Milion twarzy, wiele różnych wyglądów, różne emocje i zachowania.. Jednak aktor robi to tylko do filmu. Dla sławy i lepszego odegrania roli.
Zola Henderson i jej ciocia Camilla nie robią tego dla sławy. Uciekają przed demonami przeszłości. Od siedmiu lat, co kilka miesięcy wcielają się w co raz to inne osoby, przez co nie mają niczego na stałe a ich życie to jedna wielka niewiadoma.
Kiedy trafiają do Jonesport, ich życie nabiera innego tempa. Ustalony wcześniej plan jak ma się zachowywać i kim byś , idzie w zapomnienie kiedy Zola, zwana tym razem Avą poznaję Liama, przystojnego kapitana drużyny baseballowej oraz dwójkę naprawdę oddanych przyjaciół, Eddyego i Melanię (tęczowa dziewczyna) . Dziewczyna zaczyna bardziej słuchać głosu serca przez co zaczynają się dziać różne rzeczy, o których ani Zozo ani Camilla nie planowały. Cała ta tajemnicza fabuła jest przyjemnie przepleciona szkolnymi i miłosnymi wydarzeniami, dzięki czemu nie odczuwa się ciężaru fabuły aż tak bardzo.
Autorka,bez żadnego problemu, stworzyła klimat tajemnicy i niepewności, przez co rozdziały czyta się bardzo szybko. Byleby poznać odpowiedź na wszystkie pytania które pojawiają się w głowie: Przed czym uciekają? Czy kiedyś uda im się wrócić do starych tożsamości? Czy szczęście to uczucie które kiedy poznają? Czy ponownie będą musiały uciekać? I w końcu, czy będą szczęśliwe?Na każde z tych pytań, gwarantuje wam, poznacie odpowiedź. Ale dopiero gdy sami zapoznacie się z tą historią. Rozdziały są dość krótkie przez co, nawet nie zauważa się kiedy z 1 rozdziału zrobił się 12. I każdy rozdział przynosi coś nowego, coś nieznanego, coś wspaniałego!
Pani Karolina z ogromną wrażliwością opisała prawdziwe życie, które nie zawsze układa się tak, jakbyśmy tego pragnęli. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś wrócę do tej historii i cóż, czekam na kolejną część!
☁️☁️☁️☁️
"Obudziłaś mnie...Dałaś cel w życiu...Stałaś się moim wczoraj...dziś i jutro".
☁️☁️☁️☁️
"Dopóki starczy mi sił" to moja pierwsza powieść od Karoliny Klimkiewicz. Przyznam szczerze, że zawsze boję się zaczynać czytać książki polskich autorów. Nie wiem czemu ale mam strach, że zniechęcę się. Jednak tutaj mój strach był bezpodstawny. Zatraciłam się w tej historii przez co, gdyby nie koledzy w pracy, zapomniałabym, że muszę iść masować!
Czy kiedykolwiek ktokolwiek wyobraził sobie jakby to było być aktorką(em)? Milion twarzy, wiele różnych wyglądów, różne emocje i zachowania.. Jednak aktor robi to tylko do filmu. Dla sławy i lepszego odegrania roli.
Zola Henderson i jej ciocia Camilla nie robią tego dla sławy. Uciekają przed demonami przeszłości. Od siedmiu lat, co kilka miesięcy wcielają się w co raz to inne osoby, przez co nie mają niczego na stałe a ich życie to jedna wielka niewiadoma.
Kiedy trafiają do Jonesport, ich życie nabiera innego tempa. Ustalony wcześniej plan jak ma się zachowywać i kim byś , idzie w zapomnienie kiedy Zola, zwana tym razem Avą poznaję Liama, przystojnego kapitana drużyny baseballowej oraz dwójkę naprawdę oddanych przyjaciół, Eddyego i Melanię (tęczowa dziewczyna) . Dziewczyna zaczyna bardziej słuchać głosu serca przez co zaczynają się dziać różne rzeczy, o których ani Zozo ani Camilla nie planowały. Cała ta tajemnicza fabuła jest przyjemnie przepleciona szkolnymi i miłosnymi wydarzeniami, dzięki czemu nie odczuwa się ciężaru fabuły aż tak bardzo.
Autorka,bez żadnego problemu, stworzyła klimat tajemnicy i niepewności, przez co rozdziały czyta się bardzo szybko. Byleby poznać odpowiedź na wszystkie pytania które pojawiają się w głowie: Przed czym uciekają? Czy kiedyś uda im się wrócić do starych tożsamości? Czy szczęście to uczucie które kiedy poznają? Czy ponownie będą musiały uciekać? I w końcu, czy będą szczęśliwe?Na każde z tych pytań, gwarantuje wam, poznacie odpowiedź. Ale dopiero gdy sami zapoznacie się z tą historią. Rozdziały są dość krótkie przez co, nawet nie zauważa się kiedy z 1 rozdziału zrobił się 12. I każdy rozdział przynosi coś nowego, coś nieznanego, coś wspaniałego!
Pani Karolina z ogromną wrażliwością opisała prawdziwe życie, które nie zawsze układa się tak, jakbyśmy tego pragnęli. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś wrócę do tej historii i cóż, czekam na kolejną część!
Kasia Pessel | (30.07.2019) |
Łatwo powiedzieć, że to, co jest w nas jest najważniejsze i nie liczy się zewnętrzna otoczka. Jednak są momenty kiedy jedno pozostaje w sprzeczności do tego drugiego i na dodatek trzeba udawać kogoś kim się nie jest. Pragnienie zachowanie swojej tożsamości bywa silniejsze niż strach, rozsądek i wola przetrwania, czasem nie da się zapomnieć o tym, co było, nawet jeśli oznacza to narażenie się na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Każdy gest, słowo, krok musi być dokładnie przemyślany, pomyłka mogłaby oznaczać, że ktoś zacznie bacznie się przyglądać Zoli i Camilli, a tego muszą uniknąć za wszelką cenę. Nie wyróżniać się, trzymać się z boku, po prostu wtapiać się w tłum i co kilka miesięcy porzucać stworzoną egzystencję i na nowo budować swoją tożsamość. Siedemnastoletnia dziewczyna i jej ciotka mają ten proces opanowany prawie do perfekcji, od lat zmieniają swoje miejsca pobytu, wygląd i zachowanie, tak by nikt nie skojarzył kim są w rzeczywistości. Małe nadmorskie miasteczko nie wyróżnia się na mapie i jest podobne do setek innych oraz świetnie nadaje się, by przez najbliższe miesiące stało się domem dla dwóch uciekinierek. Lekcję wchodzenia w nowe otoczenie obie przyswoiły w stopniu doskonałym, zresztą nie mają innego wyjścia. Jednak tym razem nie wszystko przebiega zgodnie z utartym schematem, to, co do tej pory szło gładko teraz nastręcza trudności, Zola coraz częściej patrzy za siebie i za tym, co utraciła. Nie jest łatwo wciąż się zmieniać i porzucać ludzi, do jakich się chociaż trochę zbliżyło. W Jonesport zaczyna się sypać dotychczasowa strategia przetrwania, trudno jest odwrócić się od osób, które bardzo szybko stali się przyjaciółmi oraz od myśli o tym, że znowu trzeba będzie uciec od nich i części siebie samego. Ile razy można rozpoczynać wszystko od nowa, oszukiwać i wciąż żyć w lęku, iż w końcu zostanie się odnalezionym? Zola chciałaby być sobą, ale czy kiedykolwiek rzeczywiście dano jej taką możliwość? Dostaje szansę, o jakiej nie chciała nawet marzyć, lecz czy ma prawo po prostu na chwilę być zwyczajną nastolatką z przyjaciółmi i kimś bliskim u boku? Jaką cenę będzie musiała zapłacić za marzenia o byciu po prostu Zolą Henderson?
Z twórczością Karoliny Klimkiewicz spotkałam się po raz pierwszy i zaowocowało to ciekawą lekturą, która już na początku daje przedsmak tego, co czeka czytelników w jej trakcie. „Dopóki starczy mi sił” jest opowieścią w jakiej nie brak emocji oraz przede wszystkim wyrazistych postaci, jakich przeszłość i teraźniejszość naznaczona jest tajemnicami. Pisarka doskonale oddała wątpliwości postaci, rozdarcie pomiędzy tym, co wydaje się jedyną słuszna drogą, chociaż jednocześnie jest ślepą uliczką i rzeczywistością, będącą iluzję normalności. Historię Zoli poznajemy z dwóch perspektyw – teraźniejszej oraz skrawków tego, co miało miejsce w przeszłości. Czytający widzą skutki podjętych wcześniej decyzji i powoli dostrzegają kolejne ogniwa łańcucha wydarzeń, które doprowadziły bohaterów do punktu, za jakim nie ma już dalszej ścieżki. Ciągła ucieczka, zmiana tożsamości i lęk przed tym, co może się zdarzyć jeśli pokaże się swoje prawdziwe „Ja” nie jest łatwo przenieść na papier, tak by oddać cały wachlarz emocji nimi rządzących oraz by pokazać ich rzeczywistą moc. Karolina Klimkiewicz jednak rozdział po rozdziale pokazuje z czym zmagają się bohaterowie, przemianę, w nich dokonującą się i cenę jaką płacą za podjęte decyzje. Pozostaje jeszcze zakończenie, zaskakujące i składające się jakby z dwóch etapów z kumulacją emocji.
Każdy gest, słowo, krok musi być dokładnie przemyślany, pomyłka mogłaby oznaczać, że ktoś zacznie bacznie się przyglądać Zoli i Camilli, a tego muszą uniknąć za wszelką cenę. Nie wyróżniać się, trzymać się z boku, po prostu wtapiać się w tłum i co kilka miesięcy porzucać stworzoną egzystencję i na nowo budować swoją tożsamość. Siedemnastoletnia dziewczyna i jej ciotka mają ten proces opanowany prawie do perfekcji, od lat zmieniają swoje miejsca pobytu, wygląd i zachowanie, tak by nikt nie skojarzył kim są w rzeczywistości. Małe nadmorskie miasteczko nie wyróżnia się na mapie i jest podobne do setek innych oraz świetnie nadaje się, by przez najbliższe miesiące stało się domem dla dwóch uciekinierek. Lekcję wchodzenia w nowe otoczenie obie przyswoiły w stopniu doskonałym, zresztą nie mają innego wyjścia. Jednak tym razem nie wszystko przebiega zgodnie z utartym schematem, to, co do tej pory szło gładko teraz nastręcza trudności, Zola coraz częściej patrzy za siebie i za tym, co utraciła. Nie jest łatwo wciąż się zmieniać i porzucać ludzi, do jakich się chociaż trochę zbliżyło. W Jonesport zaczyna się sypać dotychczasowa strategia przetrwania, trudno jest odwrócić się od osób, które bardzo szybko stali się przyjaciółmi oraz od myśli o tym, że znowu trzeba będzie uciec od nich i części siebie samego. Ile razy można rozpoczynać wszystko od nowa, oszukiwać i wciąż żyć w lęku, iż w końcu zostanie się odnalezionym? Zola chciałaby być sobą, ale czy kiedykolwiek rzeczywiście dano jej taką możliwość? Dostaje szansę, o jakiej nie chciała nawet marzyć, lecz czy ma prawo po prostu na chwilę być zwyczajną nastolatką z przyjaciółmi i kimś bliskim u boku? Jaką cenę będzie musiała zapłacić za marzenia o byciu po prostu Zolą Henderson?
Z twórczością Karoliny Klimkiewicz spotkałam się po raz pierwszy i zaowocowało to ciekawą lekturą, która już na początku daje przedsmak tego, co czeka czytelników w jej trakcie. „Dopóki starczy mi sił” jest opowieścią w jakiej nie brak emocji oraz przede wszystkim wyrazistych postaci, jakich przeszłość i teraźniejszość naznaczona jest tajemnicami. Pisarka doskonale oddała wątpliwości postaci, rozdarcie pomiędzy tym, co wydaje się jedyną słuszna drogą, chociaż jednocześnie jest ślepą uliczką i rzeczywistością, będącą iluzję normalności. Historię Zoli poznajemy z dwóch perspektyw – teraźniejszej oraz skrawków tego, co miało miejsce w przeszłości. Czytający widzą skutki podjętych wcześniej decyzji i powoli dostrzegają kolejne ogniwa łańcucha wydarzeń, które doprowadziły bohaterów do punktu, za jakim nie ma już dalszej ścieżki. Ciągła ucieczka, zmiana tożsamości i lęk przed tym, co może się zdarzyć jeśli pokaże się swoje prawdziwe „Ja” nie jest łatwo przenieść na papier, tak by oddać cały wachlarz emocji nimi rządzących oraz by pokazać ich rzeczywistą moc. Karolina Klimkiewicz jednak rozdział po rozdziale pokazuje z czym zmagają się bohaterowie, przemianę, w nich dokonującą się i cenę jaką płacą za podjęte decyzje. Pozostaje jeszcze zakończenie, zaskakujące i składające się jakby z dwóch etapów z kumulacją emocji.
Katarzyna Bębenek | (2.08.2019) |
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą."
J.K.Rowling - Harry Potter i Czara Ognia
Wyobraź sobie, że nie możesz być sobą. Ciągle przed czymś uciekasz i ciągle zmieniasz tożsamość. Musisz oszukiwać innych, udawać, ciągle żyć w napięciu I strachu. Tak czuje się główna bohaterka książki "Dopóki starczy mi sił". Zola, Dominika, Ava... co chwilę zmienia tożsamość wraz ze swoją ciotką Camillą. Co trzy miesiące nowe miejsce, zmiana wyglądu, nazwiska i próba udawania całkiem innej osoby.
Przy kolejnej próbie ucieczki przed bliską osobą dorastająca nastolatka przeprowadza się w nowe miejsce i trafia do nowej szkoły. Za wszelką cenę próbuje nie zaprzyjaźnić się z nikim, ale już pierwszego dnia poznaje ekscentryczną parę Eddiego i Rainbow. Dziewczyna za wszelką cenę próbuje grać postać w która tym razem się wciela, jednak próba bycia sobą jest silniejsza. Dodatkowo dziewczyna poznaje Liama, chłopaka z bogatej rodziny, szkolnej elity. Nastolatkowie zbliżają się do siebie i Zola - Ava nie chce już udawać, chociaż przez chwilę chce być sobą.
Jak ich uczucie wpłynie na życie nastolatków? Przed kim od lat ucieka Zola wraz z Camillą? Czy demony przeszłości do niej powrócą i jak sobie z nimi poradzi?
Książkę czyta się bardzo dobrze, napięcie i strach głównej bohaterki jest tak namacalne, że można odczuć je na własnej skórze. Podoba mi się sposób w jaki autorka buduje napięcie i przedstawia postacie. Książka porusza trudny temat przemocy domowej, braku wsparcia i potrzeby odnalezienia własnego JA. Czyta się szybko, czytelnik jest zaciekawiony i chce dowiedzieć się jak najszybciej co stanie się z Zolą, Camillą i jej przyjaciółmi.
Ksiazka bardzo mi się podobała. Trafne i ciekawe były cytaty na początku każdego rozdziału, co również przypadło mi go gustu. Polecam.
J.K.Rowling - Harry Potter i Czara Ognia
Wyobraź sobie, że nie możesz być sobą. Ciągle przed czymś uciekasz i ciągle zmieniasz tożsamość. Musisz oszukiwać innych, udawać, ciągle żyć w napięciu I strachu. Tak czuje się główna bohaterka książki "Dopóki starczy mi sił". Zola, Dominika, Ava... co chwilę zmienia tożsamość wraz ze swoją ciotką Camillą. Co trzy miesiące nowe miejsce, zmiana wyglądu, nazwiska i próba udawania całkiem innej osoby.
Przy kolejnej próbie ucieczki przed bliską osobą dorastająca nastolatka przeprowadza się w nowe miejsce i trafia do nowej szkoły. Za wszelką cenę próbuje nie zaprzyjaźnić się z nikim, ale już pierwszego dnia poznaje ekscentryczną parę Eddiego i Rainbow. Dziewczyna za wszelką cenę próbuje grać postać w która tym razem się wciela, jednak próba bycia sobą jest silniejsza. Dodatkowo dziewczyna poznaje Liama, chłopaka z bogatej rodziny, szkolnej elity. Nastolatkowie zbliżają się do siebie i Zola - Ava nie chce już udawać, chociaż przez chwilę chce być sobą.
Jak ich uczucie wpłynie na życie nastolatków? Przed kim od lat ucieka Zola wraz z Camillą? Czy demony przeszłości do niej powrócą i jak sobie z nimi poradzi?
Książkę czyta się bardzo dobrze, napięcie i strach głównej bohaterki jest tak namacalne, że można odczuć je na własnej skórze. Podoba mi się sposób w jaki autorka buduje napięcie i przedstawia postacie. Książka porusza trudny temat przemocy domowej, braku wsparcia i potrzeby odnalezienia własnego JA. Czyta się szybko, czytelnik jest zaciekawiony i chce dowiedzieć się jak najszybciej co stanie się z Zolą, Camillą i jej przyjaciółmi.
Ksiazka bardzo mi się podobała. Trafne i ciekawe były cytaty na początku każdego rozdziału, co również przypadło mi go gustu. Polecam.
Justyna Papuga | (5.08.2019) |
Książka opowiada losy dziewczyny - Zoli Henderson. W jej rodzinnym domu panowała przemoc. Ojciec, na pozór znany senator, który ceni sobie spokój i ciepło rodzinne, gdy przechodził mury domu zamieniał się w tyrana i kata. Znęcał się nad matką fizycznie i psychicznie. Potrafił na oczach małej córeczki ukręcić kark jej psu. W wieku jedenastu lat za namową matki postanawia uciec od ojca wraz ze swoją ciotką Camillą. Od tego momentu Zola już nie jest tym kim była. Co trzy, cztery miesiące wraz z ciotką zmieniają swoją tożsamość i przeprowadzają się w obawie, że znany senator ich znajdzie i dopadnie. Pewnego dnia przeprowadzają się do małego miasteczka. Ona zmienia się z Avę. Poznaje dwójkę świetnych przyjaciół, a także swoją pierwszą miłość - Liam, który jest podobnie zagubiony jak ona. Jak potoczy się jej życie? Czy demony przeszłości ją dopadną? Przeczytajcie koniecznie
"Czułam się jak w grze, mogłam nadać sobie nowe imię, stworzyć wymarzoną osobę i nią być, to była namiastka nowego życia, tabula rasa. Każdy marzy o tym przynajmniej raz. Rzucić wszystko i móc zacząć od początku, bez wad i błędów, bez oczekiwań i konsekwencji. Jedyny szkopuł w zmianie życia polegał na tym, że w pewnym momencie zamiast je zmienić, zwyczajnie je tracimy. Stajemy się Nikim - a każde nowe wcielenie przypomina o tym fakcie"
Główną bohaterką książki jest nastoletnia dziewczynka, która już od najmłodszych lat była świadkiem przemocy w rodzinie. Nikt nie sprzeciwiał się jej ojcu, aż do momentu, gdy ona postanowiła coś z tym zrobić. Skutkiem była ucieczka z domu, z dala od ojca. Poznajemy ją jako dziewczynę bardzo sympatyczną, chcącą mieć przyjaciół, lecz z racji wielu przeprowadzek niemogącą ich mieć. Żyje w ciągłym strachu i obawie przed tym, że któregoś dnia ojciec w końcu ją odnajdzie i zabije. Czy uda jej się powrócić do Zoli sprzed lat?
"Byłam nietykalna, zbyt ważna - można by mnie porównać do eksponatu zamkniętego w gablotce za szkłem. Ludzie podchodzili, podziwiali, wzdychali, chwalili, ale nikt nie mógł mnie dotknąć, zobaczyć jaka jestem naprawdę, zrozumieć co czuję."
Gdy zobaczyłam okładkę myślałam, że będzie to książka lekka, idealna na letnie dni. Na pierwszy plan wysuwa się młoda dziewczyna i jezioro z papierową łódką, jednak jakie było moje zdziwienie, gdy po pierwszych przeczytanych rozdziałach okazało się, że jest to mroczna, wciągająca historia, od której ciężko się oderwać.
Karolina Klimkiewicz porusza wiele trudnych tematów m.in przemoc fizyczną i psychiczną, która coraz częściej jest w naszym społeczeństwie dostrzegana i nie tylko dotyczy ona osób z patologii, ale także osób, które na pozór wydają się idealnymi małżonkami. Kolejnym problemem jest to, że osoby, które mają mniej pieniędzy bądź też są "inne" są wyśmiewane przez osoby bardziej zamożne. W szczególności to zjawisko możemy zaobserwować wśród dzieci.
Książkę możemy zaliczyć do literatury obyczajowe,j lecz z elementami thriller-u oraz wplecionymi wątkami miłosnymi. Czyta się ją bardzo szybko, akcja toczy się dynamicznie. Czytelnik nie nudzi się, a dzięki krótkim rozdziałom zatraca się w historii na dobre.
Polecam wszystkim tę książkę.
Moja ocena książki: 9/10
więcej na www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
"Czułam się jak w grze, mogłam nadać sobie nowe imię, stworzyć wymarzoną osobę i nią być, to była namiastka nowego życia, tabula rasa. Każdy marzy o tym przynajmniej raz. Rzucić wszystko i móc zacząć od początku, bez wad i błędów, bez oczekiwań i konsekwencji. Jedyny szkopuł w zmianie życia polegał na tym, że w pewnym momencie zamiast je zmienić, zwyczajnie je tracimy. Stajemy się Nikim - a każde nowe wcielenie przypomina o tym fakcie"
Główną bohaterką książki jest nastoletnia dziewczynka, która już od najmłodszych lat była świadkiem przemocy w rodzinie. Nikt nie sprzeciwiał się jej ojcu, aż do momentu, gdy ona postanowiła coś z tym zrobić. Skutkiem była ucieczka z domu, z dala od ojca. Poznajemy ją jako dziewczynę bardzo sympatyczną, chcącą mieć przyjaciół, lecz z racji wielu przeprowadzek niemogącą ich mieć. Żyje w ciągłym strachu i obawie przed tym, że któregoś dnia ojciec w końcu ją odnajdzie i zabije. Czy uda jej się powrócić do Zoli sprzed lat?
"Byłam nietykalna, zbyt ważna - można by mnie porównać do eksponatu zamkniętego w gablotce za szkłem. Ludzie podchodzili, podziwiali, wzdychali, chwalili, ale nikt nie mógł mnie dotknąć, zobaczyć jaka jestem naprawdę, zrozumieć co czuję."
Gdy zobaczyłam okładkę myślałam, że będzie to książka lekka, idealna na letnie dni. Na pierwszy plan wysuwa się młoda dziewczyna i jezioro z papierową łódką, jednak jakie było moje zdziwienie, gdy po pierwszych przeczytanych rozdziałach okazało się, że jest to mroczna, wciągająca historia, od której ciężko się oderwać.
Karolina Klimkiewicz porusza wiele trudnych tematów m.in przemoc fizyczną i psychiczną, która coraz częściej jest w naszym społeczeństwie dostrzegana i nie tylko dotyczy ona osób z patologii, ale także osób, które na pozór wydają się idealnymi małżonkami. Kolejnym problemem jest to, że osoby, które mają mniej pieniędzy bądź też są "inne" są wyśmiewane przez osoby bardziej zamożne. W szczególności to zjawisko możemy zaobserwować wśród dzieci.
Książkę możemy zaliczyć do literatury obyczajowe,j lecz z elementami thriller-u oraz wplecionymi wątkami miłosnymi. Czyta się ją bardzo szybko, akcja toczy się dynamicznie. Czytelnik nie nudzi się, a dzięki krótkim rozdziałom zatraca się w historii na dobre.
Polecam wszystkim tę książkę.
Moja ocena książki: 9/10
więcej na www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Krzyś i Małgosia ksiazkioczamimezczyzny@gmail.com | (20.08.2019) |
DOPÓKI STARCZY MI SIŁ
Małgorzata Sobczyńska | (17.08.2019) |
Wyobraź sobie życie, w którym ciągle musisz grać kogoś innego. Tkwisz
w zaklętym kręgu przemian: co trzy miesiące nowe imię i nazwisko, nowy
kolor oczu i włosów, nowe plany na przyszłość, nowe mieszkanie...
Zola Henderson i jej ciotka Camilla wiedzą, jak to jest, gdy tracisz
tożsamość. Od siedmiu lat razem uciekają przed demonami przeszłości.
Wcielając się w coraz to inne osoby, nie posiadają niczego na stałe, a
ich życie jest jedną wielką iluzją.
Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego,
nadmorskiego miasteczka. Jonesport okazuje się być ich przekleństwem,
ale i jedyną szansą na odzyskanie wolności. Jak wysoką cenę będą
musiały zapłacić za przywrócenie swojego prawdziwego „ja”?
W tej zaskakującej, pełnej emocji i nagłych zwrotów akcji powieści
przeczytamy niezwykłą, trudną historię dorastającej, młodej
dziewczyny. Od kilku lat jej życie jest ciągłą ucieczką od
przeszłości, od dawnego życia, od...samej siebie. Życie poddaje ją
bolesnym, dramatycznym próbom, a ona boryka się nie tylko z typowymi dla
wieku dorastania problemami, ale i z mrokami swego utraconego dzieciństwa.
Jaką tajemnicę tak naprawdę skrywa Zola, i przed czym tak usilnie stara
się uciec wraz ze swą ciotką? Kim jest, że tak bardzo stara się
zmienić swą tożsamość?
Autorka, Karolina Klimkiewicz, przedstawiła nam niezwykle wciągającą,
tajemniczą historię. Książka należy do gatunku "New adult",
ale wbrew moim pierwotnym obawom nie jest to lekka, łzawa historyjka dla
nastolatków. Dostajemy ciekawą, trzymającą w napięciu fabułę, która
wyzwoli w nas rozmaite emocje i nie pozwoli oderwać się od czytania.
Autorka w świetny sposób wykreowała barwnych, pełnych życia
bohaterów. Każdy z nich jest inny, powodują nim odmienne emocje, ale
wszyscy przyciągają nas do siebie, mają jakiś wewnętrzny magnetyzm.
Jak przystało na książkę "New adult" znajdziemy tu
również wątek miłosny - pięknie opisaną historię rodzącego się
między bohaterami uczucia, które wystawione zostanie na bolesną próbę.
Karolina Klimkiewicz ma niezwykle lekkie pióro, doskonale czyta się jej
powieść i nie sposób się od niej oderwać. Świetnie kreuje swoich
bohaterów, oraz doskonale stopniuje napięcie - zupełnie, jakby to była
książka z gatunku thriller. Autorka miała świetny pomysł na
niebanalną, dramatyczną historię, która spodobaś się może zarówno
starszej młodzieży, jak i czytelnikom dorosłym, którzy gustują w
życiowych historiach z delikatnym wątkiem miłosnym.
Koniecznie muszę zapoznać się z innymi książkami autorki, bo po tej
jednej mam pewien niedosyt. Życzę jej wielu sukcesów, bo „Dopóki
starczy mi sił” to naprawdę dobra, warta polecenia powieść!
w zaklętym kręgu przemian: co trzy miesiące nowe imię i nazwisko, nowy
kolor oczu i włosów, nowe plany na przyszłość, nowe mieszkanie...
Zola Henderson i jej ciotka Camilla wiedzą, jak to jest, gdy tracisz
tożsamość. Od siedmiu lat razem uciekają przed demonami przeszłości.
Wcielając się w coraz to inne osoby, nie posiadają niczego na stałe, a
ich życie jest jedną wielką iluzją.
Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego,
nadmorskiego miasteczka. Jonesport okazuje się być ich przekleństwem,
ale i jedyną szansą na odzyskanie wolności. Jak wysoką cenę będą
musiały zapłacić za przywrócenie swojego prawdziwego „ja”?
W tej zaskakującej, pełnej emocji i nagłych zwrotów akcji powieści
przeczytamy niezwykłą, trudną historię dorastającej, młodej
dziewczyny. Od kilku lat jej życie jest ciągłą ucieczką od
przeszłości, od dawnego życia, od...samej siebie. Życie poddaje ją
bolesnym, dramatycznym próbom, a ona boryka się nie tylko z typowymi dla
wieku dorastania problemami, ale i z mrokami swego utraconego dzieciństwa.
Jaką tajemnicę tak naprawdę skrywa Zola, i przed czym tak usilnie stara
się uciec wraz ze swą ciotką? Kim jest, że tak bardzo stara się
zmienić swą tożsamość?
Autorka, Karolina Klimkiewicz, przedstawiła nam niezwykle wciągającą,
tajemniczą historię. Książka należy do gatunku "New adult",
ale wbrew moim pierwotnym obawom nie jest to lekka, łzawa historyjka dla
nastolatków. Dostajemy ciekawą, trzymającą w napięciu fabułę, która
wyzwoli w nas rozmaite emocje i nie pozwoli oderwać się od czytania.
Autorka w świetny sposób wykreowała barwnych, pełnych życia
bohaterów. Każdy z nich jest inny, powodują nim odmienne emocje, ale
wszyscy przyciągają nas do siebie, mają jakiś wewnętrzny magnetyzm.
Jak przystało na książkę "New adult" znajdziemy tu
również wątek miłosny - pięknie opisaną historię rodzącego się
między bohaterami uczucia, które wystawione zostanie na bolesną próbę.
Karolina Klimkiewicz ma niezwykle lekkie pióro, doskonale czyta się jej
powieść i nie sposób się od niej oderwać. Świetnie kreuje swoich
bohaterów, oraz doskonale stopniuje napięcie - zupełnie, jakby to była
książka z gatunku thriller. Autorka miała świetny pomysł na
niebanalną, dramatyczną historię, która spodobaś się może zarówno
starszej młodzieży, jak i czytelnikom dorosłym, którzy gustują w
życiowych historiach z delikatnym wątkiem miłosnym.
Koniecznie muszę zapoznać się z innymi książkami autorki, bo po tej
jednej mam pewien niedosyt. Życzę jej wielu sukcesów, bo „Dopóki
starczy mi sił” to naprawdę dobra, warta polecenia powieść!
Mirosława Dudko | (21.08.2019) |
To mądra i dojrzała książka doskonale wpisująca się w nurt New Adult, który jest coraz bardziej popularny na świecie i w naszym kraju. Zola to przykład bohaterki, która musiała zbyt szybko dorosnąć. Zamiast cieszyć się życiem, bawić się, spędzać czas wśród przyjaciół, ona musi uciekać przed tym, co wydarzyło się w przeszłości i przed normalnością. Przez siedem lat była różnymi osobowościami i teraz, po raz pierwszy chciałaby być znowu sobą. Niestety, by to osiągnąć będzie musiała stawić czoła przeciwnościom spotykanym w środowisku szkolnym ale i prywatnym.
Dzięki narracji poprowadzonej w czasie teraźniejszym i w pierwszej osobie, mamy możliwość zajrzeć bohaterce w duszę. Targają nią bowiem różne emocje, od łagodnych i wrażliwych uniesień do agresywnych, prawie dramatycznych i obłędnych reakcji. Możemy przeanalizować co dzieje się w umyśle osoby, która pragnie być sobą, spełniać marzenia, mieć przyjaciół a przede wszystkim kochać i być kochaną lecz to wszystko nie jest jej dane. Jej historia pokazuje, że nie da się żyć bez miłości, nawet jeżeli usilnie przed nią uciekamy.
Zamykając ostatnią stronę książki pozostaje nadzieja, że pani Karolina Klimkiewicz zdecyduje się na kontynuację tej fascynującej historii. Wbrew pozorom, zakończenie może stanowić początek czegoś nowego...
Recenzja pochodzi z mojego bloga: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2019/08/490-dopoki-starczy-mi-si.html
Dzięki narracji poprowadzonej w czasie teraźniejszym i w pierwszej osobie, mamy możliwość zajrzeć bohaterce w duszę. Targają nią bowiem różne emocje, od łagodnych i wrażliwych uniesień do agresywnych, prawie dramatycznych i obłędnych reakcji. Możemy przeanalizować co dzieje się w umyśle osoby, która pragnie być sobą, spełniać marzenia, mieć przyjaciół a przede wszystkim kochać i być kochaną lecz to wszystko nie jest jej dane. Jej historia pokazuje, że nie da się żyć bez miłości, nawet jeżeli usilnie przed nią uciekamy.
Zamykając ostatnią stronę książki pozostaje nadzieja, że pani Karolina Klimkiewicz zdecyduje się na kontynuację tej fascynującej historii. Wbrew pozorom, zakończenie może stanowić początek czegoś nowego...
Recenzja pochodzi z mojego bloga: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2019/08/490-dopoki-starczy-mi-si.html
Anna Kaczor | (2.09.2019) |
Zola już nie pamięta, jaka jest naprawdę. Od 7 lat ucieka wraz z ciotką, co chwilę zmieniając miejsce zamieszkania, zmieniając wygląd, zmieniając tożsamość. Co chwilę musi stawać się kimś innym, grać swoją rolę, nie rzucać się w oczy, nie zawierać przyjaźni, aby być bezpieczną, aby on je nie znalazł.
Dziewczynka, mimo że wie, że tylko tak są obie bezpieczne, ma dość ciągłego uciekania, braku przyjaciół, możliwości zakochania się, stabilnego jutra. Pragnie znów spać spokojnie, znów stać się sobą.
Tym razem trafiają do małej, nadmorskiej miejscowości gdzie ma stać się Avą. Nic jednak nie idzie jak zawsze, według planu. Już w pierwszy dzień jest w centrum zainteresowania dzieciaków w szkole, dość szybko znajduje przyjaciół, takich prawdziwych, na których można zawsze liczyć i poznaje chłopaka, który pomału, ale skutecznie wkrada się w jej serce.
Czy dziewczynka ma szansę stać się zwyczajną nastolatką? Co zrobi jej ciotka? Czy jest naprawdę jej wsparciem, a może tylko udaje? Przed kim uciekają?
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2019/09/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-dopoki.html
Dziewczynka, mimo że wie, że tylko tak są obie bezpieczne, ma dość ciągłego uciekania, braku przyjaciół, możliwości zakochania się, stabilnego jutra. Pragnie znów spać spokojnie, znów stać się sobą.
Tym razem trafiają do małej, nadmorskiej miejscowości gdzie ma stać się Avą. Nic jednak nie idzie jak zawsze, według planu. Już w pierwszy dzień jest w centrum zainteresowania dzieciaków w szkole, dość szybko znajduje przyjaciół, takich prawdziwych, na których można zawsze liczyć i poznaje chłopaka, który pomału, ale skutecznie wkrada się w jej serce.
Czy dziewczynka ma szansę stać się zwyczajną nastolatką? Co zrobi jej ciotka? Czy jest naprawdę jej wsparciem, a może tylko udaje? Przed kim uciekają?
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2019/09/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-dopoki.html
Karolina Habernal | (14.09.2019) |
“Czułam się jak w grze, mogłam nadać sobie nowe imię, stworzyć wymarzoną osobę i nią być, to była namiastka nowego życia, tabula rasa. Każdy marzy o tym przynajmniej raz. Rzucić wszystko i móc zacząć od początku, bez wad i błędów, bez oczekiwań i konsekwencji. Jedyny szkopuł w zmianie życia polegał na tym, że w pewnym momencie zamiast je zmienić, zwyczajnie je tracimy.”
Zola i jej ciotka Camilla od lat uciekają. Co trzy miesiące mają nową tożsamość : nowe imię i nazwisko, kolor oczu i włosów, nowy charakter, nową przeszłość i nowe miejsce zamieszkania.Nic nie mają na stałe, wszystko jest iluzją i wszystko może się zmienić kiedy dopadnie ich przeszłość. Ich życie zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego miasteczka Jonesport. Ktoś odkrywa ich tajemnicę i prawdziwą tożsamość. Czy odważą się w końcu zawalczyć o swoje prawdziwe życie? Czy uda im się rozliczyć z przeszłością?
Nawet nie wiecie jak się bałam zaczynając “Dopóki starczy mi sił” Karoliny Klimkiewicz, wiecie jakie mam podejście do polskich autorów - bardzo bardzo ostrożne. Tym razem moje obawy okazały się zupełnie niepotrzebne ! “Dopóki starczy mi sił” to świetna historia, która wciąga od pierwszej strony. Zola boi się zaufać i otworzyć przed kimkolwiek. Boi się, że będzie musiała wyznać swoją tajemnicę lub przywiążę się do kogoś i będzie musiała zniknąć. Tym razem musi zmierzyć się z przeszłością i uczuciami, które ją zaskakują czyli przyjaźnią i miłością. Musi zdecydować komu może i na ile może zaufać. Wie, że dopóki nie zmierzy się z przeszłością nie będzie mogła być szczęśliwa. Kolejne wcielenia coraz bardziej ją męczą, a prawdziwe życie jest jej jedynym marzeniem. Czy uda jej się ? Przekonajcie się sami ! Zakończenie “Dopóki starczy mi sił” jest kolejnym zakończeniem, za które autorka powinna dostać karę. No bo jak to można tak zakończyć?! Polecam
instagram.com/karkareads
Zola i jej ciotka Camilla od lat uciekają. Co trzy miesiące mają nową tożsamość : nowe imię i nazwisko, kolor oczu i włosów, nowy charakter, nową przeszłość i nowe miejsce zamieszkania.Nic nie mają na stałe, wszystko jest iluzją i wszystko może się zmienić kiedy dopadnie ich przeszłość. Ich życie zaczyna się zmieniać, gdy przeprowadzają się do małego miasteczka Jonesport. Ktoś odkrywa ich tajemnicę i prawdziwą tożsamość. Czy odważą się w końcu zawalczyć o swoje prawdziwe życie? Czy uda im się rozliczyć z przeszłością?
Nawet nie wiecie jak się bałam zaczynając “Dopóki starczy mi sił” Karoliny Klimkiewicz, wiecie jakie mam podejście do polskich autorów - bardzo bardzo ostrożne. Tym razem moje obawy okazały się zupełnie niepotrzebne ! “Dopóki starczy mi sił” to świetna historia, która wciąga od pierwszej strony. Zola boi się zaufać i otworzyć przed kimkolwiek. Boi się, że będzie musiała wyznać swoją tajemnicę lub przywiążę się do kogoś i będzie musiała zniknąć. Tym razem musi zmierzyć się z przeszłością i uczuciami, które ją zaskakują czyli przyjaźnią i miłością. Musi zdecydować komu może i na ile może zaufać. Wie, że dopóki nie zmierzy się z przeszłością nie będzie mogła być szczęśliwa. Kolejne wcielenia coraz bardziej ją męczą, a prawdziwe życie jest jej jedynym marzeniem. Czy uda jej się ? Przekonajcie się sami ! Zakończenie “Dopóki starczy mi sił” jest kolejnym zakończeniem, za które autorka powinna dostać karę. No bo jak to można tak zakończyć?! Polecam
instagram.com/karkareads
Karolina Matiaszewska | (10.08.2019) |
Dominika, Ava a może Zola? Ciągle ucieka. Zmienia swoje imię i wygląd, żyje udając kogoś innego. Zola już prawie zapomniała kim jest na prawdę.
Tym razem nazywa się Ava Hoyle i rozpoczyna naukę w nowej szkole, w małej miejscowości. Od początku jednak wszystko jest nie tak. Zamiast nie zwracać na siebie uwagi już w pierwszy dzień mówią o niej wszyscy. Poznaje też przyjaciół. I choć Eddy i Mel nie powinni dla niej wiele znaczyć zaczyna przywiązywać się do nich przez co gubi się w swoim planie. Boi się być sobą jednak tak bardzo chciałaby powiedzieć im prawdę. Czy się na to odważy? Zola przeżywa pierwszą miłość i coraz bardziej boi się, że zostanie odnaleziona przez osobę, która chce ją skrzywdzić.
To historia o odnajdywaniu siebie. O trudnej przeszłość, z którą musimy walczyć i o miłości, która uczy nas jak żyć. O drugiej osobie i jej uczuciu, które potrafi zmienić nasze życie, przewartościować i na nowo nazwać wszystko co do tej pory poznane. Na nowo odróżnić dobro od zła i żyć zamiast tylko istnieć.
Mimo, że bardzo mi się podobała wiem, że nie jest to książka wysokich lotów. Dlatego nie nastawiajcie się na wiele bo wtedy możecie się rozczarować. Nie ma tu niewiadomo jakich opisów czy przemyśleń- jest za to ciekawa historia wciągająca od samego początku. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się o tym, że Zola ucieka ale powody tej ucieczki są pokazywane w stopniowy sposób, co wzmacnia ciakawość.
Potraktujcie ją jak lekturę na deszczowe (lub słoneczne) popołudnie. Myślę, że to nie będzie zmarnowany czas.
Tym razem nazywa się Ava Hoyle i rozpoczyna naukę w nowej szkole, w małej miejscowości. Od początku jednak wszystko jest nie tak. Zamiast nie zwracać na siebie uwagi już w pierwszy dzień mówią o niej wszyscy. Poznaje też przyjaciół. I choć Eddy i Mel nie powinni dla niej wiele znaczyć zaczyna przywiązywać się do nich przez co gubi się w swoim planie. Boi się być sobą jednak tak bardzo chciałaby powiedzieć im prawdę. Czy się na to odważy? Zola przeżywa pierwszą miłość i coraz bardziej boi się, że zostanie odnaleziona przez osobę, która chce ją skrzywdzić.
To historia o odnajdywaniu siebie. O trudnej przeszłość, z którą musimy walczyć i o miłości, która uczy nas jak żyć. O drugiej osobie i jej uczuciu, które potrafi zmienić nasze życie, przewartościować i na nowo nazwać wszystko co do tej pory poznane. Na nowo odróżnić dobro od zła i żyć zamiast tylko istnieć.
Mimo, że bardzo mi się podobała wiem, że nie jest to książka wysokich lotów. Dlatego nie nastawiajcie się na wiele bo wtedy możecie się rozczarować. Nie ma tu niewiadomo jakich opisów czy przemyśleń- jest za to ciekawa historia wciągająca od samego początku. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się o tym, że Zola ucieka ale powody tej ucieczki są pokazywane w stopniowy sposób, co wzmacnia ciakawość.
Potraktujcie ją jak lekturę na deszczowe (lub słoneczne) popołudnie. Myślę, że to nie będzie zmarnowany czas.
Marta Ginter | (13.08.2019) |
"Jeśli umiemy przy kimś płakać, krzyczeć, pokazać cierpienie, to znaczy, że potrafimy zaufać, bo właśnie wtedy jesteśmy bezbronni, podatni na ponowne zranienie. Można nas wtedy zgnieść jak robaka pełzającego po podłodze. Obnażenie przed kimś swoich słabości jest największym i najpiękniejszym prezentem, jaki możemy podarować drugiej osobie."
Karolina Klimkiewicz napisała powieść o młodziutkiej dziewczynie, która bardzo szybko musiała dorosnąć i zmierzyć się z wieloma trudnościami w swoim życiu. Ona i jej ciotka co kilka miesięcy zmieniają swoją tożsamość, aby uciec przez wydarzeniami z przeszłości. Ile jednak można się ukrywać i udawać kogoś innego? Każdy ma swoje granice wytrzymałości.
Zola i Camilla docierają do miasta, gdzie dojdzie do niespodziewanych wydarzeń. Jak sobie z tym poradzą? Książka trzyma niesamowicie w napięciu. W trakcie lektury bardzo długo nie wiemy, co sprawiło, że nastolatka i jej opiekunka znalazły się w swoim nietypowym położeniu. Takich tajemnic mamy sporo w tej książce, co sprawia, że powieść jest bardzo emocjonująca, kartki przewracają się same, bo chcemy szybko poznać sekrety bohaterów. Pisarka kreśli ciekawe portrety psychologiczne. Poruszony zostaje temat przemocy domowej w bogatej rodzinie. Między Zolą a nowo poznanym chłopakiem wybucha gorąca miłość, dziewczyna znajduje też wiernych przyjaciół, którzy chcą ją wspierać i pomóc walczyć z problemami.
Karolina Klimkiewicz ma już parę powieści na swoim koncie i jej kariera pisarska zdaje się powoli rozkręcać. Swoje książki kieruje przede wszystkim dla młodego pokolenia. Życzę autorce sukcesów.
Karolina Klimkiewicz napisała powieść o młodziutkiej dziewczynie, która bardzo szybko musiała dorosnąć i zmierzyć się z wieloma trudnościami w swoim życiu. Ona i jej ciotka co kilka miesięcy zmieniają swoją tożsamość, aby uciec przez wydarzeniami z przeszłości. Ile jednak można się ukrywać i udawać kogoś innego? Każdy ma swoje granice wytrzymałości.
Zola i Camilla docierają do miasta, gdzie dojdzie do niespodziewanych wydarzeń. Jak sobie z tym poradzą? Książka trzyma niesamowicie w napięciu. W trakcie lektury bardzo długo nie wiemy, co sprawiło, że nastolatka i jej opiekunka znalazły się w swoim nietypowym położeniu. Takich tajemnic mamy sporo w tej książce, co sprawia, że powieść jest bardzo emocjonująca, kartki przewracają się same, bo chcemy szybko poznać sekrety bohaterów. Pisarka kreśli ciekawe portrety psychologiczne. Poruszony zostaje temat przemocy domowej w bogatej rodzinie. Między Zolą a nowo poznanym chłopakiem wybucha gorąca miłość, dziewczyna znajduje też wiernych przyjaciół, którzy chcą ją wspierać i pomóc walczyć z problemami.
Karolina Klimkiewicz ma już parę powieści na swoim koncie i jej kariera pisarska zdaje się powoli rozkręcać. Swoje książki kieruje przede wszystkim dla młodego pokolenia. Życzę autorce sukcesów.
Królewskie Recenzje | (12.09.2019) |
Dopóki starczy mi sił to książka z przepiękną okładką. To głównie ona przekonała mnie do tej powieści, chociaż zachęcający opis miał też w tym swój udział. Karolina Klimkiewicz stworzyła niełatwą historię. Bardzo polubiłam autorkę, która została dobrze wykreowana. Jej emocje były wręcz namacalne, dużo przemyśleń i uczuć. Jedyne co mnie w niej rozczarowało to trochę lekkomyślne zachowanie. Przeczytałam wiele powieści, gdzie bohaterki przed czymś uciekały, zazwyczaj to były niezwykle silne dziewczyny, sprytne i przebiegłe. Tutaj, Zola zachowywała się trochę nieodpowiedzialnie i nawinie. Rozumiem, że była zmęczona ucieczką, to zrozumiałe, że była rozgoryczona ciągłym opuszczaniem bliskich, przyjaznych miejsc... ale to i tak nie do końca ją usprawiedliwia w moich oczach. Nie jest to jednak duży minus, który psułby mi radość z lektury. Rozczarowało mnie również trochę zakończenie, postawa Zoli. Po tym wszystkim co przeszła, uważam, że to co zrobiła, było takim poddaniem się, kiedy mogła walczyć o wszystko czego chciała, bo w końcu mogła. Ale właśnie to zakończenie kazało mi się trochę zastanowić nad całym sensem miłości, o jej kruchości i o kruchości życia.
Jestem ciekawa co Wy o nim myślicie. Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami.
Jestem ciekawa co Wy o nim myślicie. Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res