Domek
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Z czym kojarzy się wam słowo „nieśmiertelność”? Z wolnością, wyzwoleniem od strachu przed śmiercią, poczuciem wyjątkowości, a może z czymś zupełnie innym – osamotnieniem, bezkresnym smutkiem, gdy jest się świadkiem odchodzenia wszystkich, których się kocha?
Dla Ady, seniorki rodziny Croftów, nieśmiertelność to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. To coś, co daje siłę, poczucie humoru i dystans do codziennych problemów, ale też sprawia, że trzeba mierzyć się z wyzwaniami, które nie dotyczą zwykłych śmiertelników. Tym bardziej że wkrótce na jaw zaczną wychodzić sekrety z zamierzchłej przeszłości, które mogą sprowadzić na całą rodzinę prawdziwe nieszczęście...
Ta przewrotna, zabawna, a jednocześnie refleksyjna powieść zabierze was do szalonego świata pełnego wyjątkowych osobowości z wszystkimi ich pragnieniami, emocjami i namiętnościami, a perypetie wyjątkowego rodu z nadmorskiej miejscowości Ryki sprawią, że sami staniecie się na chwilę mieszkańcami tytułowego Domku.
Łatwo wyobrazić sobie, jak smutne było jej życie, jeśli co kilkadziesiąt lat musiała zakładać nową rodzinę, aby czuć, że nie jest sama na świecie, że jest ktoś, kto się o nią troszczy i komu na niej zależy. Kiedy to wszystko przestanie mieć znaczenie? Po którym opuszczeniu jakiegoś domu na zawsze odechce jej się wszystkiego? Ada ciągle powtarzała, że to najlepsza era, ale czy na pewno? Czy teraz czuła coś innego niż nadchodzący strach przed odejściem z Domku? Czy w końcu, po tylu latach, odnalazła i stworzyła ludzi, z którymi miała się nigdy nie rozstać, którzy mieli przekazywać jej sekret i odpowiedzialność za tę wiedzę kolejnym generacjom? Czyżby wierzyła, że w końcu nadszedł właściwy czas?
Adrianna Szymańska – urodziła się w 1993 roku, obecnie mieszka w Warszawie. Ukończyła filologię polską ze specjalizacją edytorską. W czasie studiów zajmowała się leksykologią i romantyzmem. Ma na swoim koncie kilkanaście niepublikowanych opowiadań i wierszy. Od wielu lat zajmuje się miniaturami w skali 1:6.
Na zawsze związana z Rykami, gdzie zapuściła korzenie. Od 15 lat na kolorowym dywanie kształtuje z siostrą rzeczywistość równoległą, którą teraz dzieli się z czytelnikami w trylogii o Rykach, mieście dającym moc i nieśmiertelność.
„Domek” jest jej debiutem literackim.
Autorka zaprasza czytelników na stronę internetową książki: www.domeknovel.com
Dla Ady, seniorki rodziny Croftów, nieśmiertelność to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. To coś, co daje siłę, poczucie humoru i dystans do codziennych problemów, ale też sprawia, że trzeba mierzyć się z wyzwaniami, które nie dotyczą zwykłych śmiertelników. Tym bardziej że wkrótce na jaw zaczną wychodzić sekrety z zamierzchłej przeszłości, które mogą sprowadzić na całą rodzinę prawdziwe nieszczęście...
Ta przewrotna, zabawna, a jednocześnie refleksyjna powieść zabierze was do szalonego świata pełnego wyjątkowych osobowości z wszystkimi ich pragnieniami, emocjami i namiętnościami, a perypetie wyjątkowego rodu z nadmorskiej miejscowości Ryki sprawią, że sami staniecie się na chwilę mieszkańcami tytułowego Domku.
Łatwo wyobrazić sobie, jak smutne było jej życie, jeśli co kilkadziesiąt lat musiała zakładać nową rodzinę, aby czuć, że nie jest sama na świecie, że jest ktoś, kto się o nią troszczy i komu na niej zależy. Kiedy to wszystko przestanie mieć znaczenie? Po którym opuszczeniu jakiegoś domu na zawsze odechce jej się wszystkiego? Ada ciągle powtarzała, że to najlepsza era, ale czy na pewno? Czy teraz czuła coś innego niż nadchodzący strach przed odejściem z Domku? Czy w końcu, po tylu latach, odnalazła i stworzyła ludzi, z którymi miała się nigdy nie rozstać, którzy mieli przekazywać jej sekret i odpowiedzialność za tę wiedzę kolejnym generacjom? Czyżby wierzyła, że w końcu nadszedł właściwy czas?
Adrianna Szymańska – urodziła się w 1993 roku, obecnie mieszka w Warszawie. Ukończyła filologię polską ze specjalizacją edytorską. W czasie studiów zajmowała się leksykologią i romantyzmem. Ma na swoim koncie kilkanaście niepublikowanych opowiadań i wierszy. Od wielu lat zajmuje się miniaturami w skali 1:6.
Na zawsze związana z Rykami, gdzie zapuściła korzenie. Od 15 lat na kolorowym dywanie kształtuje z siostrą rzeczywistość równoległą, którą teraz dzieli się z czytelnikami w trylogii o Rykach, mieście dającym moc i nieśmiertelność.
„Domek” jest jej debiutem literackim.
Autorka zaprasza czytelników na stronę internetową książki: www.domeknovel.com
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2019
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 514
- ISBN: 978-83-8147-294-4
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 7 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Maria Ciężarek | (28.02.2019) |
Wraz z rodziną Ady Croft znajdujemy się w Rykach. Duże miasto, należy do Królestwa. Państwa, którego żadna realna mapa nie uwzględnia, bo należy ono do świata, w którym żyją Duzi i Mali. Ci drudzy nie sięgają wzrostem nawet do kolana tym większym. Zatem świat, mamy podzielony na dwa gatunki ludzkie. Najciekawszą rzeczą jest iż Ada, seniorka całego rodu, która wygląda na jedną z młodszych - jest nieśmiertelna. Sama nie pamięta jak długo żyje, nie pamięta jak to się stało że jest nieśmiertelna i nie pamięta wielu rzeczy z historii. Razem z nieśmiertelnością, kobieta potrafi bezbłędnie odczytywać ludzkie choroby oraz inne przypadłości, co często ratuje życie. Ma też bardzo specyficzne poczucie humoru, ale równocześnie ogromne serce dla wszystkich członków swojej rodziny.
Możemy poznać kolejno przyszywaną siostrę Ady - Halinkę, córki nieśmiertelnej - Monikę i Agnieszkę oraz dalsze rozgałęzienia wyżej wymienionych, czyli miedzy innymi Oruvan, Jowitę, Annę, Amelię, Emmę, Daniel, Edyta i tak dalej. Rodzina bardzo się poszerza, więc wymienienie wszystkich po kolei zajęłoby trochę więcej czasu. Początkowo zdaje się, że mamy do czynienia z opowieściami na temat Domku w Rykach, ponieważ każdy rozdział dotyczy osobnych historii, ale zaczynają układać się one w całość.
Osobą, która wdarła się przebojem do rodziny jest Matt, a my stajemy się świadkami jego licznych miłosnych podbojów, które niewiele bardzo wychodzą ponad rodzinę Croftów. Jakich pech chyba chciał, że wszystkie te cudowne kobiety, tragicznie nie mają szczęścia miłości. Tu rozwód, tam rozwód a tu śmierć... Wydaje się to być mocno niesprawiedliwe. Prawdziwy zgrzyt pojawia się w momencie wkroczenia na scenę Mortimera. Kim jest tajemniczy mężczyzna i czego chce od Oruvan i Ady? Co dzieje się z nieśmiertelnością Ady, która zdecydowanie za długo czeka na zasklepienie się nowo powstałej rany? Czyżby kobieta traciła swoje nadprzyrodzone cechy? Czy Ada ciągle będzie Dużą? Jakie będą dalsze losy rodziny Croftów?
Na pewno warto jest sięgnąć do tej powieści aby się o tym dowiedzieć. Z początku nie byłam przekonana do samej treści jak i sposobu pisania autorki... Ale muszę przyznać, że z każdą następną stroną wciągałam się coraz mocniej, a styl tekstu uznaję za bardzo duży atut. Jest specyficzny i jak najbardziej pasuje do specyficznego poczucia humoru Ady. Ciężko było mi się rozeznać w świecie Dużych i Małych, ale z ilością przeczytanych stron wszystko staje się jaśniejsze. Jest to bardzo ciepła powieść, która mówi głównie o relacjach rodzinnych pomiędzy bohaterami. Okraszona dobrym humorem, zapewne umili czas każdego, kto po nią sięgnie.
Możemy poznać kolejno przyszywaną siostrę Ady - Halinkę, córki nieśmiertelnej - Monikę i Agnieszkę oraz dalsze rozgałęzienia wyżej wymienionych, czyli miedzy innymi Oruvan, Jowitę, Annę, Amelię, Emmę, Daniel, Edyta i tak dalej. Rodzina bardzo się poszerza, więc wymienienie wszystkich po kolei zajęłoby trochę więcej czasu. Początkowo zdaje się, że mamy do czynienia z opowieściami na temat Domku w Rykach, ponieważ każdy rozdział dotyczy osobnych historii, ale zaczynają układać się one w całość.
Osobą, która wdarła się przebojem do rodziny jest Matt, a my stajemy się świadkami jego licznych miłosnych podbojów, które niewiele bardzo wychodzą ponad rodzinę Croftów. Jakich pech chyba chciał, że wszystkie te cudowne kobiety, tragicznie nie mają szczęścia miłości. Tu rozwód, tam rozwód a tu śmierć... Wydaje się to być mocno niesprawiedliwe. Prawdziwy zgrzyt pojawia się w momencie wkroczenia na scenę Mortimera. Kim jest tajemniczy mężczyzna i czego chce od Oruvan i Ady? Co dzieje się z nieśmiertelnością Ady, która zdecydowanie za długo czeka na zasklepienie się nowo powstałej rany? Czyżby kobieta traciła swoje nadprzyrodzone cechy? Czy Ada ciągle będzie Dużą? Jakie będą dalsze losy rodziny Croftów?
Na pewno warto jest sięgnąć do tej powieści aby się o tym dowiedzieć. Z początku nie byłam przekonana do samej treści jak i sposobu pisania autorki... Ale muszę przyznać, że z każdą następną stroną wciągałam się coraz mocniej, a styl tekstu uznaję za bardzo duży atut. Jest specyficzny i jak najbardziej pasuje do specyficznego poczucia humoru Ady. Ciężko było mi się rozeznać w świecie Dużych i Małych, ale z ilością przeczytanych stron wszystko staje się jaśniejsze. Jest to bardzo ciepła powieść, która mówi głównie o relacjach rodzinnych pomiędzy bohaterami. Okraszona dobrym humorem, zapewne umili czas każdego, kto po nią sięgnie.
Radek Wójcik | (10.05.2019) |
„Domek” to zdecydowanie niekonwencjonalna powieść. Bardzo inna niż wszystkie, które do tej pory czytałem, chyba dlatego, że jest pełna swoistego realizmu magicznego, błyskotliwej obyczajowości połączonej z oryginalnym humorem i zdarzeń wykraczających poza otaczająca nas rzeczywistość.
Mamy dom w małym mieście Ryki, jednak nie jest to Polska. Jest to jakieś autonomiczne Królestwo na wyspie, gdzie przy okazji leżą Ryki. Z tego, co wyczytałem, autorka jest mocno związana z tym miastem i to tam od zawsze działa się akcja powieściowej historii. I w tym domu mieszka pewna kobieta, Ada Croft, główna bohaterka o nadnaturalnym zdolnościach. Jest nieśmiertelna i ma dar leczenia przez dotyk. Nie są to rzeczy, które płyną głównym nurtem powieści, ale też nie jest to takie tło… Rodzina Ady, która z nią mieszka pod jednym dachem doświadcza wielu przygód związanych właśnie z jej mocą i nienaturalnością. No bo jak normalnie żyć, skoro wiemy, że ktoś nam bliski nigdy nie umrze? Przez całą książkę Ada stara się uporać najpierw ze swoim zanikiem pamięci, potem z demonami przeszłości, w międzyczasie z masą innych rzeczy, a i tak ciągle rozmyśla podświadomie o swojej „klątwie”, bo tak nazywa moc i dar, który nie wiadomo od kogo dostała. Nie ma również kogo zapytać, ponieważ jest jedyną osobą na świecie z takimi zdolnościami.
Również warto powiedzieć o budowie tego równoległego świata autorki. Wszystko jest jakby takie samo oprócz tego, że po Ziemi chodzą dwa rodzaje ludzi: Mali i Duzi (6 razy więksi od Małych). Jest to ciekawe przedstawienie świata w kontekście socjologicznym, w którym Duzi muszą bardzo uważać na Małych, bo zdeptanie lub zabicie Małego przez Dużego, karane jest śmiercią.
Oprócz bardzo oryginalnej Ady, której usposobienie jest bardzo frywolne, zbereźne, ale również bardzo poważne, gdy trzeba, autorka otacza się bardzo wyraźnymi bohaterami. Jest waleczna kobieta, która strzela i broni rodziny ponad wszystko, jest trójkąt miłosny złożony z braci bliźniaków i przepięknej Callisto, jest miłośnik kobiet Matt, trzy córki Nieśmiertelnej, które tworzą kolejne pokolenia, mamy zaprzyjaźnioną z rodem kobietę chora na porfirię, jest główny wróg Nieśmiertelnej i masa innych postaci, na których wpływa obecność Ady.
Jest wiele tych postaci, ale „Domek” to w pewien sposób kroniką pewnego rodu, to historia pewnej dużej rodziny, stąd też taka liczba bohaterów, którzy w większości są tymi drugoplanowymi i uważny czytelnik raczej nie ma prawa zgubić się w tym drzewie genealogicznym, bo ostatecznie i tak kibicuję tylko wybranym, tym głównym, którzy na przestrzeni lat zmieniają się. Ci starsi odchodzą w cień, a wtedy głos zabierają młodzi bohaterowie, którzy jeszcze niedawno na naszych oczach rodzili się. Dzięki takiemu zabiegowi na moment możemy się poczuć jak nieśmiertelna Ada.
Humor w powieści jest świetny, taki inny, zbereźny, sytuacyjny, nieraz śmiałem się w głos, np. wtedy, gdy Matt dowiaduje się, że ma jeszcze jedną córkę, do tej pory, to chyba mój ulubiony fragment. Podobały mi się niektóre refleksje, frazy, dawały do myślenia. Oryginalne porównania. Autorka ma lekkie pióro i ładnie tworzy dialogi. Lub tworzy sceny, z którymi wcześniej się nie spotkałem, jak np. te związane z Edytą, gdy przechodziła „trudne Domkowe chwile”.
Widać, że „Domek” jest napisany przez filologa, że jest świadomie prowadzony, to po prostu literatura. Dlatego robię dla niego miejsce na półce, więcej miejsca, bo czekam na kolejny tom, i z ciekawością będę obserwował dalszy rozwój tej debiutującej autorki.
Mamy dom w małym mieście Ryki, jednak nie jest to Polska. Jest to jakieś autonomiczne Królestwo na wyspie, gdzie przy okazji leżą Ryki. Z tego, co wyczytałem, autorka jest mocno związana z tym miastem i to tam od zawsze działa się akcja powieściowej historii. I w tym domu mieszka pewna kobieta, Ada Croft, główna bohaterka o nadnaturalnym zdolnościach. Jest nieśmiertelna i ma dar leczenia przez dotyk. Nie są to rzeczy, które płyną głównym nurtem powieści, ale też nie jest to takie tło… Rodzina Ady, która z nią mieszka pod jednym dachem doświadcza wielu przygód związanych właśnie z jej mocą i nienaturalnością. No bo jak normalnie żyć, skoro wiemy, że ktoś nam bliski nigdy nie umrze? Przez całą książkę Ada stara się uporać najpierw ze swoim zanikiem pamięci, potem z demonami przeszłości, w międzyczasie z masą innych rzeczy, a i tak ciągle rozmyśla podświadomie o swojej „klątwie”, bo tak nazywa moc i dar, który nie wiadomo od kogo dostała. Nie ma również kogo zapytać, ponieważ jest jedyną osobą na świecie z takimi zdolnościami.
Również warto powiedzieć o budowie tego równoległego świata autorki. Wszystko jest jakby takie samo oprócz tego, że po Ziemi chodzą dwa rodzaje ludzi: Mali i Duzi (6 razy więksi od Małych). Jest to ciekawe przedstawienie świata w kontekście socjologicznym, w którym Duzi muszą bardzo uważać na Małych, bo zdeptanie lub zabicie Małego przez Dużego, karane jest śmiercią.
Oprócz bardzo oryginalnej Ady, której usposobienie jest bardzo frywolne, zbereźne, ale również bardzo poważne, gdy trzeba, autorka otacza się bardzo wyraźnymi bohaterami. Jest waleczna kobieta, która strzela i broni rodziny ponad wszystko, jest trójkąt miłosny złożony z braci bliźniaków i przepięknej Callisto, jest miłośnik kobiet Matt, trzy córki Nieśmiertelnej, które tworzą kolejne pokolenia, mamy zaprzyjaźnioną z rodem kobietę chora na porfirię, jest główny wróg Nieśmiertelnej i masa innych postaci, na których wpływa obecność Ady.
Jest wiele tych postaci, ale „Domek” to w pewien sposób kroniką pewnego rodu, to historia pewnej dużej rodziny, stąd też taka liczba bohaterów, którzy w większości są tymi drugoplanowymi i uważny czytelnik raczej nie ma prawa zgubić się w tym drzewie genealogicznym, bo ostatecznie i tak kibicuję tylko wybranym, tym głównym, którzy na przestrzeni lat zmieniają się. Ci starsi odchodzą w cień, a wtedy głos zabierają młodzi bohaterowie, którzy jeszcze niedawno na naszych oczach rodzili się. Dzięki takiemu zabiegowi na moment możemy się poczuć jak nieśmiertelna Ada.
Humor w powieści jest świetny, taki inny, zbereźny, sytuacyjny, nieraz śmiałem się w głos, np. wtedy, gdy Matt dowiaduje się, że ma jeszcze jedną córkę, do tej pory, to chyba mój ulubiony fragment. Podobały mi się niektóre refleksje, frazy, dawały do myślenia. Oryginalne porównania. Autorka ma lekkie pióro i ładnie tworzy dialogi. Lub tworzy sceny, z którymi wcześniej się nie spotkałem, jak np. te związane z Edytą, gdy przechodziła „trudne Domkowe chwile”.
Widać, że „Domek” jest napisany przez filologa, że jest świadomie prowadzony, to po prostu literatura. Dlatego robię dla niego miejsce na półce, więcej miejsca, bo czekam na kolejny tom, i z ciekawością będę obserwował dalszy rozwój tej debiutującej autorki.
Katarzyna Maciejewska | (21.06.2019) |
Dobra, ciekawa, inna od tego czego oczekiwałam. Świetna, przewrotna lektura idealna na zabicie kilku godzin i na dobrą zabawę.
Znajdujemy się w Królestwie. Żyją tam Mali i Duzi. Przy czym Mali sięgają Dużym tylko do kolan. Kontrast jest olbrzymi.
Jedną z Dużych jest Ada, seniorka rodu, postać ze wszech miar niezwykła i...hmmm... inna. Warto nadmienić, iż rodzina Ady jest normalnych rozmiarów. Współżycie Dużej z Normalnymi jest...no momentami kuriozalne.
Oprócz wielu dziwnych cech charakteru Ada posiada także dwie cechy, które zaważyły na jej życiu. Ada jest nieśmiertelna i potrafi bezbłędnie leczyć.
Z powodu daru nieśmiertelności Ada nie pamięta jak długo żyje, czasami zapomina pewne wydarzenia. My towarzyszymy jej w życiu codziennym, na pozór zwyczajnym, ale tylko na pozór. Życie Ady jest inne, ciekawe, unikalne i zadziwiające. Oprócz w/w cech Ada ma także niesamowite poczucie humoru, które udziela się także czytelnikom i rzutuje na całą fabułę.
Trudno napisać coś więcej o fabule nie zdradzając z niej za wiele. Nie chcę tego robić żeby nie odebrać wam wielkiej przyjemności wynikającej z lektury. Mnie Domek bardzo zaskoczył i cieszę się, że to 1. tom. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne przygody Ady i jej rodziny.
Jednak ta powieść to nie tylko dobra zabawa. Pod płaszczykiem współżycia Małych i Dużych Adrianna Szymańska chce nam przekazać kilka ważnych spraw, zmusić do przemyślenia kilku kwestii. Książka nie tylko zapewnia rozrywkę. Ona także daje potężnego bodźca i materiał do przemyślenia.
Adrianna Szymańska stworzyła pełną ciepła, humoru, serdeczności książkę. Jest to niezwykła lektura, tak niezwykła, jak niezwyczajni są jej bohaterowie. Do tego to mądra książka. Polecam. W trakcie lektury zrelaksujecie się, zadziwicie, kilkakrotnie parskniecie śmiechem.
Znajdujemy się w Królestwie. Żyją tam Mali i Duzi. Przy czym Mali sięgają Dużym tylko do kolan. Kontrast jest olbrzymi.
Jedną z Dużych jest Ada, seniorka rodu, postać ze wszech miar niezwykła i...hmmm... inna. Warto nadmienić, iż rodzina Ady jest normalnych rozmiarów. Współżycie Dużej z Normalnymi jest...no momentami kuriozalne.
Oprócz wielu dziwnych cech charakteru Ada posiada także dwie cechy, które zaważyły na jej życiu. Ada jest nieśmiertelna i potrafi bezbłędnie leczyć.
Z powodu daru nieśmiertelności Ada nie pamięta jak długo żyje, czasami zapomina pewne wydarzenia. My towarzyszymy jej w życiu codziennym, na pozór zwyczajnym, ale tylko na pozór. Życie Ady jest inne, ciekawe, unikalne i zadziwiające. Oprócz w/w cech Ada ma także niesamowite poczucie humoru, które udziela się także czytelnikom i rzutuje na całą fabułę.
Trudno napisać coś więcej o fabule nie zdradzając z niej za wiele. Nie chcę tego robić żeby nie odebrać wam wielkiej przyjemności wynikającej z lektury. Mnie Domek bardzo zaskoczył i cieszę się, że to 1. tom. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne przygody Ady i jej rodziny.
Jednak ta powieść to nie tylko dobra zabawa. Pod płaszczykiem współżycia Małych i Dużych Adrianna Szymańska chce nam przekazać kilka ważnych spraw, zmusić do przemyślenia kilku kwestii. Książka nie tylko zapewnia rozrywkę. Ona także daje potężnego bodźca i materiał do przemyślenia.
Adrianna Szymańska stworzyła pełną ciepła, humoru, serdeczności książkę. Jest to niezwykła lektura, tak niezwykła, jak niezwyczajni są jej bohaterowie. Do tego to mądra książka. Polecam. W trakcie lektury zrelaksujecie się, zadziwicie, kilkakrotnie parskniecie śmiechem.
Ewelina Górowska | (30.10.2019) |
Ryki- jest to malownicza i spokojna miejscowość, położona w Królestwie nad morzem. Żyją w tym mieście Duzi i Mali.( Zaznaczę tylko, że ci mali są wzrostu przeciętnego człowieka i sięgają Dużym do łydki. ) Wśród nich, w swoim dziwnym domku, mieszka Duża Ada ze swoją " małą " rodziną.
Ada, seniorka rodziny, wraz z darem nieśmiertelności dostała moc uleczania, co wykorzystuje w swej pracy w szpitalu. Ma niewyparzony język, sprośny dowcip i " gołębie " serce. Dla swej rodziny zrobi wszystko, pod warunkiem, że tajemnica jej nieśmiertelności nie wyjdzie poza mury domku.
Razem z Adą mieszkają jej córki z rodzinami, przyrodnia siostra, oraz bliższe lub dalsze kuzynostwo, wnuki, wnuczki i tak dalej. W sumie, przez domek, przeplata się kilkadziesiąt postaci.
Codzienne perypetie rodziny śledzimy na przełomie kilkudziesięciu lat. Wraz z Adą widzimy narodziny, jak i śmierć jej najbliższych. Towarzyszymy rodzinie podczas wesel, pogrzebów, trudnych życiowych wyborów. Walczymy o zdrowie i szczęście każdego członka, co nie raz doprowadza do łez wzruszenia i poczucia wielkiej miłości, która ich łączy. Podziwiamy, jak rodzina zmienia się na przestrzeni lat, jak się rozrasta niczym pajęcza sieć. Staje się większa i silniejsza. Mamy wtedy pewność, że przetrwa każdą burzę. Czujemy się, jakbyśmy sami żyli w tym ciepłym i zaczarowanym domku, jakbyśmy byli częścią tej szczególnej rodziny.
Adrianna Szymańska stworzyła wspaniałą opowieść, nie zwykle ciepłą i rodzinną. Pokazała nam, jak ważne jest mieć obok siebie ludzi, którzy nas kochają i dobrze nam życzą.
Niesamowita wyobraźnia autorki spowodowała, że zakochałam się w tej powieści bez granic. Wyobrażenie sobie tego zabawnego domku, gdzie sercem jest olbrzymi salon, a sufit jest tak wysoko, że go nie widać z podłogi, sprawiło, że nie raz płakałam ze śmiechu. Szczególnie zauroczył mnie pokój na fotelu, wiecznie zasypany papierkami po cukierkach. Sama mogłabym w nim zamieszkać. A sama Ada, jest moim numerem jeden, to ona stworzyła tę atmosferę, którą czuć w domku.
Po przeczytaniu pierwszego tomu czekam z wielką niecierpliwością na kolejne. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczyły się dalsze losy tej rodziny.
Spotkałam się z opinią, że książka jest napisana zbyt chaotycznie, a przesyt bohaterów wprowadza duże zamieszanie. Ja osobiście się z tym nie zgadzam. Wystarczy się dobrze wczytać i wszystko układa się w bardzo przyjemną całość.
Czyta się bardzo przyjemnie, z uśmiechem na twarzy.
Polecam Wam tę opowieść z całego serca, szczególnie po ciężkim dniu. Rozluźnicie się już po kilku pierwszych stronach.
Ada, seniorka rodziny, wraz z darem nieśmiertelności dostała moc uleczania, co wykorzystuje w swej pracy w szpitalu. Ma niewyparzony język, sprośny dowcip i " gołębie " serce. Dla swej rodziny zrobi wszystko, pod warunkiem, że tajemnica jej nieśmiertelności nie wyjdzie poza mury domku.
Razem z Adą mieszkają jej córki z rodzinami, przyrodnia siostra, oraz bliższe lub dalsze kuzynostwo, wnuki, wnuczki i tak dalej. W sumie, przez domek, przeplata się kilkadziesiąt postaci.
Codzienne perypetie rodziny śledzimy na przełomie kilkudziesięciu lat. Wraz z Adą widzimy narodziny, jak i śmierć jej najbliższych. Towarzyszymy rodzinie podczas wesel, pogrzebów, trudnych życiowych wyborów. Walczymy o zdrowie i szczęście każdego członka, co nie raz doprowadza do łez wzruszenia i poczucia wielkiej miłości, która ich łączy. Podziwiamy, jak rodzina zmienia się na przestrzeni lat, jak się rozrasta niczym pajęcza sieć. Staje się większa i silniejsza. Mamy wtedy pewność, że przetrwa każdą burzę. Czujemy się, jakbyśmy sami żyli w tym ciepłym i zaczarowanym domku, jakbyśmy byli częścią tej szczególnej rodziny.
Adrianna Szymańska stworzyła wspaniałą opowieść, nie zwykle ciepłą i rodzinną. Pokazała nam, jak ważne jest mieć obok siebie ludzi, którzy nas kochają i dobrze nam życzą.
Niesamowita wyobraźnia autorki spowodowała, że zakochałam się w tej powieści bez granic. Wyobrażenie sobie tego zabawnego domku, gdzie sercem jest olbrzymi salon, a sufit jest tak wysoko, że go nie widać z podłogi, sprawiło, że nie raz płakałam ze śmiechu. Szczególnie zauroczył mnie pokój na fotelu, wiecznie zasypany papierkami po cukierkach. Sama mogłabym w nim zamieszkać. A sama Ada, jest moim numerem jeden, to ona stworzyła tę atmosferę, którą czuć w domku.
Po przeczytaniu pierwszego tomu czekam z wielką niecierpliwością na kolejne. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczyły się dalsze losy tej rodziny.
Spotkałam się z opinią, że książka jest napisana zbyt chaotycznie, a przesyt bohaterów wprowadza duże zamieszanie. Ja osobiście się z tym nie zgadzam. Wystarczy się dobrze wczytać i wszystko układa się w bardzo przyjemną całość.
Czyta się bardzo przyjemnie, z uśmiechem na twarzy.
Polecam Wam tę opowieść z całego serca, szczególnie po ciężkim dniu. Rozluźnicie się już po kilku pierwszych stronach.
Joanna KsiazkiPaniInformatyk | (8.04.2020) |
Domek to wyjątkowe miejsce dzielone przez pokolenia. Jest pełne rodzinnego ciepła, miłości, pierwszych wzruszeń, rozczarowań. To bezpieczna przystań, która w swoje progi przyjmie każdego potrzebującego. To właśnie w Domku toczy się dynamiczne życie rodziny Croftów, a łącznikiem pomiędzy nimi jest nieśmiertelna Ada. Wspaniały dar, który posiada, daje jej nie tylko wolność, ale przynosi także smutek i cierpienie. Spokojne życie rodziny zmącą przedwieczne tajemnice Ady, które jedna po drugiej zaczną wychodzić na światło dzienne...
Domek to piękna historia obyczajowa, która pozwala nam poznać życie rodziny Croftów i łączące ich relacje. Opowieść otula nas nostalgią, skłania do refleksji, pokazuje przemijanie i kruchość ludzkiego życia. Całym sercem pokochałam nieśmiertelną Adę. To kobieta, która miała w sobie nieograniczone pokłady siły, dystansu, specyficznego poczucia humoru...dało się jednak wyczuć jej smutek, bo długowieczność stawała się dla niej coraz większym ciężarem. Mamy tutaj wielu bohaterów, sporo imion i powiązań do zapamiętania. Na szczęście o wielu z nich autorka opowiedziała więcej, dzięki czemu poznałam ich lepiej i jeszcze bardziej się przywiązywałam. Podobał mi się realizm w emocjach i rodzinnych relacjach. Sama czułam, jakbym była częścią Domkowej społeczności. Ta książka zdecydowanie wyróżnia się spośród innych obyczajówek. Mamy tutaj element fantastyczny, pojawia się sporo interesujących przygód, bywa zabawnie. Historia zatrzymuje się w takim momencie, że dobrze mieć pod ręką drugi tom. Przyznaję, że miałam spory opór, by wziąć się za tą książkę — maleńka czcionka ani trochę mnie nie zachęcała. Pierwsze strony czytałam bez przekonania, ale im dalej tym coraz bardziej wchodziłam w ten świat i coraz bardziej byłam nim zainteresowana. Z czcionką nie polubiłam się do samego końca, ale ciekawość, co wydarzy się dalej, brała górę. Ten tytuł z pewnością zaciekawi, a być może również zaskoczy, każdego fana gatunku. Ja robię sobie chwilkę przerwy i już za momencik sięgam po drugi tom!
Domek to piękna historia obyczajowa, która pozwala nam poznać życie rodziny Croftów i łączące ich relacje. Opowieść otula nas nostalgią, skłania do refleksji, pokazuje przemijanie i kruchość ludzkiego życia. Całym sercem pokochałam nieśmiertelną Adę. To kobieta, która miała w sobie nieograniczone pokłady siły, dystansu, specyficznego poczucia humoru...dało się jednak wyczuć jej smutek, bo długowieczność stawała się dla niej coraz większym ciężarem. Mamy tutaj wielu bohaterów, sporo imion i powiązań do zapamiętania. Na szczęście o wielu z nich autorka opowiedziała więcej, dzięki czemu poznałam ich lepiej i jeszcze bardziej się przywiązywałam. Podobał mi się realizm w emocjach i rodzinnych relacjach. Sama czułam, jakbym była częścią Domkowej społeczności. Ta książka zdecydowanie wyróżnia się spośród innych obyczajówek. Mamy tutaj element fantastyczny, pojawia się sporo interesujących przygód, bywa zabawnie. Historia zatrzymuje się w takim momencie, że dobrze mieć pod ręką drugi tom. Przyznaję, że miałam spory opór, by wziąć się za tą książkę — maleńka czcionka ani trochę mnie nie zachęcała. Pierwsze strony czytałam bez przekonania, ale im dalej tym coraz bardziej wchodziłam w ten świat i coraz bardziej byłam nim zainteresowana. Z czcionką nie polubiłam się do samego końca, ale ciekawość, co wydarzy się dalej, brała górę. Ten tytuł z pewnością zaciekawi, a być może również zaskoczy, każdego fana gatunku. Ja robię sobie chwilkę przerwy i już za momencik sięgam po drugi tom!
Małgosia Brzeska | (10.04.2019) |
„Od wieków mi się wydaje, że tylko cierpiąc, można poczuć szczęście”.
Zagadka nieśmiertelności? Nieodgadniona i niezbadana kwestia. Często zastanawiamy się nad sensem i istotą naszego istnienia. Ciekawe jak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy żyli kilkaset lat? Zastanawiające, ale i trochę przerażające. Czy chcielibyśmy, aby nasze życie nie miało końca?
Bohaterowie powieści Domek Adrianny Szymańskiej to mieszkańcy małej miejscowości Ryki. Dzielą się oni na Dużych i Małych. Nieśmiertelnych i zwykłych śmiertelników. Osoby należące do Dużych naprawdę są ogromnych rozmiarów i są wieczni, obdarzenie są przez los niezwykłymi mocami i właściwościami, nieosiągalnymi dla Małych. Słowem istoty z innej, pozaziemskiej rzeczywistości.
Taka też jest główna bohaterka powieści Ada. Nie dość, że jest monstrualnych rozmiarów, to jeszcze potrafi leczyć ludzi swoją nieziemską mocą. Pracuje w szpitalu, gdzie codzienne dziesiątki osób dziękuje jej za dar leczenia. Wystarczy, że spojrzy na człowieka i już wie, co mu dolega.
Poznajemy Adę i jej najbliższą rodzinę. Ada liczy kilkaset lat, nawet już straciła rachubę co do swojego wieku. Losy najbliższych bohaterki splatają się nieustannie, krzyżują i zmieniają bieg rzeczywistości. Domek cały czas tętni życie, jest ciągle pełen ludzi i znajomych. Lata biegną, jedni się rodzą, kolejni umierają, a Ada nieustannie pozostaje sobą – jest wieczna. Bohaterowie mają swoje problemy i kłopoty, rozwodzą się, wychodzą za mąż, zmieniają partnerów, rodzą dzieci – jak to w życiu bywa. Ciągle coś się dzieje, szybko, w mgnieniu oka. Czasami jest trudno nadążyć za poczynaniami bohaterów, nie sposób ogarnąć zmian, jakie się wokół nich dzieją.
I tak naprawdę te elementy powieści mnie zmęczyły. Autorka wprowadziła do powieści tak dużo postaci, że ja się w pewnym momencie zgubiłam, już nie pamiętałam, kto jest kim. A co dopiero ogarnąć i spróbować zrozumieć koleje losów każdego z osobna. Cześć temu, kto stanął na wyżynach tego zadania. Zbyt liczne grono bohaterów wprowadziło – w moim odczucie – pewien chaos i bałagan w powieści. Trudno się czyta, gdy się nie jest w stanie chociaż w kilku zdaniach opisać każdego bohatera. Wtedy czytanie traci sens. I jak tak miałam.
Również wzajemne przenikanie się dwóch światów, rzeczywistego z tym nierealnym, baśniowym, nie przekonało mnie do tej lektury. Nie gustuję w powieściach z pogranicza fantastyki, a do takiej bym tę powieść zaliczyła. Ale jeżeli ktoś lubi świat wymyślony i bajkowy, to zapewne będzie się delektował tą powieścią.
„Szukaj zawsze miłości wokół siebie i mimo wszystko czerp z niej siłę. Każda chwila spędzona na przygnębieniu to chwila stracona, w końcu można zrobić tyle dobrego dla świata!”
Czego nie można zarzucić autorce? Poczucia humoru. Ta powieść wprowadza w dobry nastrój i poprawia humor, w wielu miejscach rozbawia do łez, wielokrotnie się uśmiałam przy jej czytaniu. Napisana też jest lekkim piórem, czyta się z polotem i finezją. Losy bohaterów płyną szybkim strumykiem, czas leci nieubłaganie, a główna, kilkusetletnia bohaterka jest w znakomitej formie. Chociaż niemoc ją również ogarnie, ale w zasadzie to nic nie jest wieczne i nieśmiertelne, nawet Duzi bohaterowie Ryk.
Jednym słowem: świat baśniowy na wyciągnięcie ręki, zagadka nieśmiertelności do zbadania i wyjaśnienia, dużo świetnego humoru, poprawa nastroju gwarantowana od ręki. Utwierdza w przekonaniu, że tak naprawdę nieśmiertelność nie zawsze jest zbawienna i jest lekarstwem na całe zło tego realnego świata.
Zagadka nieśmiertelności? Nieodgadniona i niezbadana kwestia. Często zastanawiamy się nad sensem i istotą naszego istnienia. Ciekawe jak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy żyli kilkaset lat? Zastanawiające, ale i trochę przerażające. Czy chcielibyśmy, aby nasze życie nie miało końca?
Bohaterowie powieści Domek Adrianny Szymańskiej to mieszkańcy małej miejscowości Ryki. Dzielą się oni na Dużych i Małych. Nieśmiertelnych i zwykłych śmiertelników. Osoby należące do Dużych naprawdę są ogromnych rozmiarów i są wieczni, obdarzenie są przez los niezwykłymi mocami i właściwościami, nieosiągalnymi dla Małych. Słowem istoty z innej, pozaziemskiej rzeczywistości.
Taka też jest główna bohaterka powieści Ada. Nie dość, że jest monstrualnych rozmiarów, to jeszcze potrafi leczyć ludzi swoją nieziemską mocą. Pracuje w szpitalu, gdzie codzienne dziesiątki osób dziękuje jej za dar leczenia. Wystarczy, że spojrzy na człowieka i już wie, co mu dolega.
Poznajemy Adę i jej najbliższą rodzinę. Ada liczy kilkaset lat, nawet już straciła rachubę co do swojego wieku. Losy najbliższych bohaterki splatają się nieustannie, krzyżują i zmieniają bieg rzeczywistości. Domek cały czas tętni życie, jest ciągle pełen ludzi i znajomych. Lata biegną, jedni się rodzą, kolejni umierają, a Ada nieustannie pozostaje sobą – jest wieczna. Bohaterowie mają swoje problemy i kłopoty, rozwodzą się, wychodzą za mąż, zmieniają partnerów, rodzą dzieci – jak to w życiu bywa. Ciągle coś się dzieje, szybko, w mgnieniu oka. Czasami jest trudno nadążyć za poczynaniami bohaterów, nie sposób ogarnąć zmian, jakie się wokół nich dzieją.
I tak naprawdę te elementy powieści mnie zmęczyły. Autorka wprowadziła do powieści tak dużo postaci, że ja się w pewnym momencie zgubiłam, już nie pamiętałam, kto jest kim. A co dopiero ogarnąć i spróbować zrozumieć koleje losów każdego z osobna. Cześć temu, kto stanął na wyżynach tego zadania. Zbyt liczne grono bohaterów wprowadziło – w moim odczucie – pewien chaos i bałagan w powieści. Trudno się czyta, gdy się nie jest w stanie chociaż w kilku zdaniach opisać każdego bohatera. Wtedy czytanie traci sens. I jak tak miałam.
Również wzajemne przenikanie się dwóch światów, rzeczywistego z tym nierealnym, baśniowym, nie przekonało mnie do tej lektury. Nie gustuję w powieściach z pogranicza fantastyki, a do takiej bym tę powieść zaliczyła. Ale jeżeli ktoś lubi świat wymyślony i bajkowy, to zapewne będzie się delektował tą powieścią.
„Szukaj zawsze miłości wokół siebie i mimo wszystko czerp z niej siłę. Każda chwila spędzona na przygnębieniu to chwila stracona, w końcu można zrobić tyle dobrego dla świata!”
Czego nie można zarzucić autorce? Poczucia humoru. Ta powieść wprowadza w dobry nastrój i poprawia humor, w wielu miejscach rozbawia do łez, wielokrotnie się uśmiałam przy jej czytaniu. Napisana też jest lekkim piórem, czyta się z polotem i finezją. Losy bohaterów płyną szybkim strumykiem, czas leci nieubłaganie, a główna, kilkusetletnia bohaterka jest w znakomitej formie. Chociaż niemoc ją również ogarnie, ale w zasadzie to nic nie jest wieczne i nieśmiertelne, nawet Duzi bohaterowie Ryk.
Jednym słowem: świat baśniowy na wyciągnięcie ręki, zagadka nieśmiertelności do zbadania i wyjaśnienia, dużo świetnego humoru, poprawa nastroju gwarantowana od ręki. Utwierdza w przekonaniu, że tak naprawdę nieśmiertelność nie zawsze jest zbawienna i jest lekarstwem na całe zło tego realnego świata.
Marta Zacny | (30.05.2020) |
Książka zaciekawiła mnie swoim opisem jednak po lekturze całości mam mieszane uczucia. Można powiedzieć nawet, że jestem lekko znudzona. „Domek” tom I autorstwa Adrianny Szymańskiej porusza dosyć baśniowy motyw jakim jest nieśmiertelność. Opisuje historię Ady i jej rodziny, która została obdarzona tym niesamowitym darem. Od razu więc skojarzyło mi się to z jednym z moich ulubionych filmów jakim jest „Wiek Adeline” i postanowiłam sięgnąć po tę pozycję książkową.
Sam w sobie pomysł na powieść z pewnością był szczałem w dziesiątkę, jednak w realizacji planu coś poszło nie tak. Przede wszystkim ogromna ilość postaci, która przewija się przez książkę może spowodować lekki zawrót głowy. Przyznam szczerze, że gdzieś w połowie lektury, mimo szczerych chęci nie mogłam połapać się kto jest kim, co spowodowało wielki chaos. Za dużo też było opisów i niepotrzebnie wplecionych wątków, przez co akcja ciągła się niemiłosiernie. Nie rozumiem również zachwytów nad postacią głównej bohaterki- nieśmiertelnej Ady. Ta postać wyjątkowo irytowała mnie swoim zachowaniem. Miała być zwariowana i zabawna, jednak w moim odczuciu wcale taka nie była. Gdyby kiedyś jakiś reżyser planował zrobić z tej książki film, z pewnością ta powieść nie nadawałaby się do ekranizacji kinowej a raczej na jakiś serial typu „tasiemiec”.
Sam w sobie pomysł na powieść z pewnością był szczałem w dziesiątkę, jednak w realizacji planu coś poszło nie tak. Przede wszystkim ogromna ilość postaci, która przewija się przez książkę może spowodować lekki zawrót głowy. Przyznam szczerze, że gdzieś w połowie lektury, mimo szczerych chęci nie mogłam połapać się kto jest kim, co spowodowało wielki chaos. Za dużo też było opisów i niepotrzebnie wplecionych wątków, przez co akcja ciągła się niemiłosiernie. Nie rozumiem również zachwytów nad postacią głównej bohaterki- nieśmiertelnej Ady. Ta postać wyjątkowo irytowała mnie swoim zachowaniem. Miała być zwariowana i zabawna, jednak w moim odczuciu wcale taka nie była. Gdyby kiedyś jakiś reżyser planował zrobić z tej książki film, z pewnością ta powieść nie nadawałaby się do ekranizacji kinowej a raczej na jakiś serial typu „tasiemiec”.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res