Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura obyczajowa -> Dom bólu — Kamila Jannasz
Dom bólu — Kamila Jannasz

Dom bólu

Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Gdy przemoc odbiera nadzieję, pragnienie wolności staje się jedynym ratunkiem

Lata 70. i 80. na mazowieckiej wsi – czas, gdy pomoc jest luksusem, a codzienność często stawia surowe i bezlitosne wyzwania. W takim świecie dorasta Zosia Korcz, dziewczyna naznaczona bólem, dla której dom rodzinny jest miejscem cierpienia, a nie bezpiecznym azylem. Tam, gdzie powinna znaleźć miłość i wsparcie, spotyka się wyłącznie z przemocą i chłodem ze strony apodyktycznej matki. Gdy wreszcie nadchodzi chwila, w której postanawia uciec, los zadaje jej kolejny cios.

Zamiast upragnionej wolności, Zosia trafia w ręce mężczyzny, który obiecuje bezpieczeństwo, a w rzeczywistości staje się kolejnym oprawcą. W świecie pełnym obojętności i bezsilności, dziewczyna stara się wyrwać z kręgu cierpienia, walcząc o siebie i przyszłość, którą chciałaby stworzyć dla swoich dzieci. Czy uda jej się odnaleźć siłę, by przerwać cykl przemocy i zbudować życie, o jakim zawsze marzyła?

Usłyszała ciężkie kroki matki, a potem jej gniewny krzyk: ‘Wiem, że tu jesteś, smarkulo! Wyłaź, bo ci tak złoję skórę, że popamiętasz!’ Zosia skulona pod oknem zamknęła oczy, modląc się, by ten koszmar wreszcie się skończył. Ale wiedziała, że czeka ją tylko kolejna fala bólu.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
  • Wydawca: Novae Res, 2025
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 318
  • ISBN: 978-83-8373-523-8

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 5 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Małgosia Brzeska  (28.03.2025)
Ból, który przenika ściany małego wiejskiego domku, jest niemożliwy do zrozumienia. Jak można bliską osobę krzywdzić? Dom to miejsce, gdzie każdy powinien czuć się bezpiecznie i spokojnie, znaleźć bliskość i miłość od rodziny. A co otrzymała Zofia Korcz od rodziców? Jaki dom stworzyli jej rodzice?
Zosia dorasta w biednej rodzinie, w małej mazowieckiej wsi. Matka znęca się nad dziewczyną, bije i upokarza. Ból, który zadaje jej rodzicielka jest ogromny. A gdzie jest ojciec? Stoi z boku i nie ma odwagi się przeciwstawić żonie. Udaje, że nic złego się nie dzieje. Córka nie może liczyć na jego jakąkolwiek pomoc. Pewnego dnia dziewczyna zostaje skrzywdzona przez mężczyznę. Ten, który zadał jej kolejny ból, zostaje wkrótce jej mężem. Obiecuje jej życie w szczęściu i miłości, ale rzeczywistość pisze kolejny brutalny scenariusz. Gdy na świat przychodzą dzieci, Zofia obawia się, czy będzie umiała stworzyć dla nich normalny dom. Przecież wzorce jakie wyniosła ze swojego gniazda rodzinnego napawają strachem i niepewnością. Czy starczy jej sił, aby uchronić dzieci i zbudować im dom pełen miłości i nadziei? Czy jej dom będzie dla dzieci azylem i bezpiecznym schronem, do którego zawsze będą wracały z utęsknieniem?
Dom bólu to wstrząsająca powieść, która pokazuje brutalność, jaką może nieść życie, kiedy dorastamy w atmosferze przemocy i braku miłości. Kamila Jannasz stworzyła historię o Zosi Korcz, kobiecie, której życie zostało naznaczone przez doświadczenie traumy – zarówno emocjonalnej, jak i fizycznej. Ta książka nie jest łatwa w odbiorze, ale to opowieść o przełamywaniu bólu, szukaniu nadziei i o niełatwej drodze ku uzdrowieniu.
Zosia to postać, którą trudno zapomnieć. Jej życie zostało wypełnione nieustannym bólem i poczuciem odrzucenia. Główna bohaterka zmaga się z emocjonalnymi bliznami, które pozostają po latach maltretowania przez matkę. W jej dorosłym życiu często pojawiają się powtarzające się schematy – Zosia ma problem z zaufaniem innym, szczególnie mężczyznom, a jej relacje są obarczone lękiem i nieufnością. Jest postacią, której silne pragnienie zmiany i chęć odzyskania kontroli nad swoim życiem jest widoczne, ale droga do tego celu jest pełna wątpliwości i trudności. Wraz z rozwojem akcji Zosia zmienia się – uczy się walczyć o siebie i stara się znaleźć ścieżkę wyjścia z otaczającego ją mroku.
Ważnym tematem, który Jannasz porusza w książce, jest także proces uzdrowienia i poszukiwania wewnętrznej siły do przezwyciężenia własnych demonów. Zosia nie tylko stara się zrozumieć swoją przeszłość, ale także szuka sposobów na to, jak iść naprzód, jak odbudować swoje życie po traumie.
Autorka posługuje się językiem, który jest pełen emocji i realizmu. Nie unika trudnych tematów, w tym przemocy, traumy i depresji, ale robi to w sposób, który zmusza do refleksji nad życiem bohaterki. Język jest mocny i pełen intensywnych emocji, ale także subtelny, gdy chodzi o ukazanie psychologicznych przeżyć Zosi. Opisy jej wewnętrznych zmagań są pełne szczegółów, które pozwalają czytelnikowi lepiej zrozumieć, co dzieje się w jej umyśle i sercu.
Dom bólu to książka, która na długo pozostaje w pamięci. Jannasz stworzyła opowieść pełną emocji, która nie jest łatwa do przetrawienia. To książka o cierpieniu, o tym, jak ono kształtuje nas jako ludzi i jak może nas zniszczyć, ale także o tym, jak z tej ciemności można się wydostać. To powieść, która skłania do refleksji nad własnym życiem, nad tym, co nas kształtuje i jak trudne bywa wybaczenie, zarówno sobie, jak i innym. Jest to lektura, która porusza najgłębsze pokłady emocji, ale także daje nadzieję i przypomnienie, że w każdym "domu bólu" może kryć się również szansa na uzdrowienie.
Lektura trudna i bolesna, ale bardzo potrzebna. Polecam gorąco.


  Sylwia Burchard  (27.04.2025)
"Dom bólu"
Kamila Jannasz
wydawnictwo_novaeres

Od pierwszych stron autorka buduje napięcie wciągając w fabułę. Na kartach powieści nakreśla portrety psychologiczne bohaterów w rewelacyjny sposób, pokazując zachowania ludzi w różnych sytuacjach życiowych. Pokazuje,jak kat może mieć dwa oblicza,jaki wpływ mają na siebie wzajemnie ludzkie zachowania.
Trudna, ale jednocześnie niesamowicie ciekawa historia - polecam.

#wydawnictwonovaeres
#novaeres
#zaczytani


  Ewelina Górowska  (6.05.2025)
Dziś przychodzę do Was z kolejną historią, która rozerwała moje serce na strzępy i choć od chwili, w której skończyłam ją czytać, nadal nie mogę się pozbierać i przestać o niej, choć na chwilę myśleć. Jest to debiut, który w moim odczuciu naprawdę powinien zostać zauważony. Ja już teraz czekam na kolejne historie, które wyjdą spod pióra pani Jannasz.
Opis wydawcy zdradza wystarczająco dużo, by zainteresować czytelnika, więc nie będę go ponownie powielać, by przez przypadek nie zdradzić czegoś istotnego, co mogłoby zdradzić zakończenie tej powieści- swoją drogą niewyobrażalną i zaskakującą (jak na tamte lata!) decyzję podjęła bohaterka- z ciekawością przeczytałabym kontynuację tej historii.
Uprzedzę także, że nie jest to miła i lekka lektura, tak jak nie było miłe życie bohaterki tej historii- poniewieranej i nieszanowanej przez własną matkę, która dla innych we wsi stawała się uosobieniem dobroci i religijności (!) a dla własnej córki była katem, który nie zważał za co, gdzie i jak bije, wmanewrowanej w małżeństwo z człowiekiem który upokorzył ją w najgorszy możliwy sposób i później sytuacja powtarzała się wielokrotnie, człowiekiem, którego się bała, a kolejne lata spędzone z "mężem" ten strach tylko podsycały i z dnia na dzień gasiły radość życia, topiąc ją każdego dnia w strachu, alkoholu i braku widoków na poprawę.
Autorka zaznacza, że jest to fikcja, jednak zbudowana na autentycznych wydarzeniach i wspomnieniach. Warto przystanąć na chwilę i zastanowić się ile jeszcze takich Zosiek, jest wokół nas, ile z nich wyrwało się z jednego piekła, by trafić do kolejnego? Czy kolejne pokolenia kobiet muszą wynosić ze swoich rodzinnych domów tak bardzo krzywdzące schematy i przekładać je na swoje własne rodziny? Czy wyrwanie się z takiego kręgu zła jest możliwe?
Autorka genialnie oddała mentalność polskiej wsi lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego wieku. Pokazała, jak bardzo było to hermetyczne i zamknięte społeczeństwo, gdzie wszystko, co złe zostawało w domu, a najważniejsze było to, co powiedzą obcy ludzie, co nakaże ksiądz dobrodziej. Że nie było to sielskie i anielskie życie, do jakiego często gęsto wracamy we wspomnieniach...
Po lekturze tej książki dotarło do mnie, że taka była i (w sumie nadal) jest rzeczywistość milionów kobiet, kobiet, które w tak małych społecznościach nadal nie mają siły, by przeciwstawić się temu, co dzieje się z nimi i ich rodzinami, szczególnie dziećmi, bo nadal tkwią w mentalnym przyzwoleniu na to, to, że to mężczyzna jest głową rodziny i wszystko zależy od niego.
Jestem tą historią autentycznie wstrząśnięta, a zarazem pełna podziwu dla kobiet tamtego czasu, które mimo wszystko walczyły o siebie, o swoje marzenia, rodziny, a nasza bohaterka Zosia stała się "zlepkiem" ich wszystkich, i udowodniła, że pomimo trudności zawsze warto wziąć swoje życie w swoje ręce, choć zakończenie, tak jak wspomniałam, rozdarło mi serce.

Autorka stworzyła książkę niezwykle emocjonującą, realnie bolesną, ale i dająca nutkę nadziei. Napisana przystępnym językiem, pomimo bólu jaki wywołuje i łez, które niejednokrotnie cisną się do oczu, nie chce się jej odkładać przed poznaniem zakończenia. Kibicuje się tej bohaterce od samego początku, choć przyznać trzeba, że niektóre jej decyzje wprowadzają w zdumienie. Postaci jest dość sporo, ale każda z nich jest tu ważna, wiele wnosi do tej powieści i pokazuje, że każdego dni, pomimo wielu zmian nie tylko ustrojowych nadal nosimy maski.
Szczegółowe opisy, wyzwalają w czytelniku mnóstwo emocji, jednakowo tych złych, ale pojawiają się również te dobre.

Cieszę się, że mogłam poznać tę historię i chciałabym, by dotarła ona do jak najszerszego grona odbiorców, byśmy przestali przymykać oko na dziejącą się tuż obok przemoc.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Obraz, który wylania się z tej powieści, cały smutek, który z niej wyziera, zmusza czytelnika do refleksji i docenienia tego co sam ma. Każdy w tej historii się odnajdzie. Tego jestem pewna.


  Justyna Domańska  (14.02.2025)
Kamila Jannasz "Dom bólu"

Mam wrażenie, że ta książka przeminęła gdzieś bez echa. Nie ma wielu recenzji, polecajek, zachwytów. Szkoda, bo jest to kawał przejmującej historii o dziewczynie, która miała ogromnego pecha w życiu i wylosowała naprawdę paskudną kartę.

Wieś, lata 70,80. Czasy, kiedy wychowywało się dzieci, jak się chciało, a alkohol królował na polskich stołach w ilościach hurtowych.
Zofia mieszka z rodzicami. Ojciec pracuje jak wół na roli, a matka zajmuje się domem i wychowywaniem córki. No właśnie. Wychowywać, słowo klucz. Słowo, które powinno kojarzyć się z rozmowami, wspieraniem, pomaganiem, wskazywaniem drogi. Nic bardziej mylnego. Dla Genowefy, słowo to oznacza jedno: Komórka i lanie. Genowefa pokazuje córce gdzie jej miejsce za wszystko. Nie ma rzeczy, za którą by nie została ukarana.

Dziewczyna dorasta i jej jedynym marzeniem jest uciec z domu. Nie klasycznie uciec i nigdy więcej nie dać znać o sobie. Dla niej ucieczką jest poznanie mężczyzny i zostanie jego żoną. Realia zaścianka, na którym się wychowała. Realia jej świata, w którym nie poznała miłości, szacunku, przyjaźni.

Pewnego dnia wybiera się na potańcówkę. Ma kandydata, do którego wzdycha, lecz nie jest jej dane spotkać się z nim. Kandydat preferuje całkiem odmienny od jej typ urody. Zrozpaczona wraca do domu, gdy zaczepia ją on. On, który nie ma dobrych zamiarów, który na pewno nie będzie jej szanował, on, który zostanie do niej przypisany, jak jej los, który jest dla nie widocznie za mało okrutny.

Skutki tego spotkania są tragiczne. Zosia musi wyjść za mąż, czasy to były inne. Kobiety absolutnie nie mogły wychowywać dzieci same, bo przecież, co by ludzie powiedzieli. Jej drogi schodzą się z katem oprawcą-wybawcą. Dla nie oprawca. Dla rodziny wybawca. Nikt nie jest świadomy tego, co tak naprawdę się wydarzyło.

Co w tym wszystkim zdumiewa najbardziej, to, to, że Zosia ma niezwykle dobre serce, że wybacza, że stara się, aby jej dom był, prawdziwym domem. Jest wspaniałą matką dla swoich dzieci, choć nie jest w stanie ich ustrzec przed ojcem pijakiem. Ma ambicje, Idzie do pracy, robi kursy, pnie się po szczeblach kariery, choć wielu z nas za karierę dzisiaj by tego nie uznało. Robi to, bo ma z tyłu głowy, że tylko pracując, jest w stanie coś odłożyć i zrobić tylko coś dla siebie.

Dzień, w którym kupuje fiata 126 p., jest dla niej najwspanialszy. Jeszcze nie wie, że będzie to również najgorszy dzień jej życia, który zaważy na późniejszych decyzjach.

Bardzo gorzka to książka, bardzo ciężka i bolesna. Jedyna książka napisana przez autorkę, która wlała w napisanie jej, wszystkie swoje emocje, a także wiele wspomnień, choć uwierzcie mi, chciałabym, aby ta książka była tylko czysto literacką fikcją. Wieś lat 70 to nie było sielskie miejsce. Ten świat rządził się twardą ręką i flaszką na stole. Dzieci nie miały nic do powiedzenia, a słowo miłość, było takim samym deficytem, jak owoce cytrusowe. Możecie powiedzieć, że trochę mnie poniosło z porównaniami, ale na banany i mandarynki czekało się czasami cały rok, więc wiem, jakie to było uczucie.

Bardzo bym chciała, aby ta historia trafiła do szerszego grona, gdyż niezmiernie na to zasługuje. Wybaczenie Zofii za jej decyzje jest również kluczowe. Polecam ogromnie.


  Sylwia Kas  (16.05.2025)
Dziś przychodzę do Was z opinią na temat książki poruszającej trudne tematy. Powieść zawiera opisy przemocy domowej, gwałtu, maltretowania fizycznego i emocjonalnego, nie jest to więc pozycja dla osób wrażliwych. Ciężko się czytało o traumatycznym dzieciństwie Zosi, dorastającej w latach 70-tych ubiegłego wieku w niewielkiej wiosce Maryjowo. Apodyktyczna i okrutna matka, znęcająca się nad dziewczynką, słaby i zaglądający do kieliszka ojciec - taka była codzienność Zosi. Ciężka praca na gospodarstwie, nie przynosząca wielkich korzyści, ponieważ matka większość rozdawała ludziom we wsi, żyjąc na pokaz kosztem własnej rodziny. Nie dziwi zatem fakt, że dziewczyna chciała jak najprędzej opuścić dom rodzinny i uwolnić się z tego piekła. Niestety, zamążpójście nie rozwiązuje jej problemów, bo mąż, z biegiem czasu coraz częściej nadużywając alkoholu, również staje się agresywnym przemocowcem.
Ta książka to opis życia w ciągłym strachu, rozpaczy i beznadziei. Jednocześnie pokazuje ona walkę o normalne, bezpieczne życie, z dala od przemocy i domowego terroru. Autorka bardzo dobrze opisała codzienne życie i realia panujące na wsiach w tamtych czasach. Życie na pokaz, w myśl zasady "zastaw się a postaw się", wszelkie problemy załatwiane we własnych czterech ścianach, nie wtrącanie się w życie innych, nawet jeżeli komuś dzieje się krzywda. Podobała mi się kreacja postaci, bohaterowie są wielowymiarowi i bardzo dobrze scharakteryzowani. Przeszkadzał mi natomiast styl wypowiedzi bohaterów, głównie Zosi. Jej rodzice używali wyrażeń, które mogłyby pasować do wsi tego okresu, ale o mowie Zosi nie można tego powiedzieć. Trudno mi uwierzyć, że nastolatka wychowująca się na wsi w latach 70-tych ubiegłego wieku mówiła tak poprawną i bogatą w słownictwo polszczyzną, używając wyrażeń typu "krwawe wybroczyny". Mam też problem z akceptacją decyzji Zosi o pozostawieniu dzieci pod opieką ojca, biorąc pod uwagę jego agresywne zachowania po spożyciu alkoholu. Niemniej jednak polecam lekturę tej powieści, aby wyrobić sobie o niej własne zdanie.

[współpraca recenzencka]

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
It's not my cup of tea. To nie moja bajka —  Valfreya It's not my cup of tea. To nie moja bajka — Valfreya
Miłość ma wiele twarzy, otwórz się na jej głos i odkryj je wszystkie

Ambitna i pracowita Zuza zdobywa wymarzoną posadę korektorki w prestiżowym poznańskim...