Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Fantasy -> Czarne koty — Edgar Hryniewicki
Czarne koty — Edgar Hryniewicki

Czarne koty

Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

W czasach spisków, zdrad i chwiejnych sojuszy zacierają się granice między dobrem i złem.

Nadchodzą mroczne czasy dla handlowego miasta Thornis. Zagrażają mu wrogie Królestwa Południa, spustoszone przez długotrwałe wojny i suszę, a także bunt powiązanej z nieprzyjaciółmi szlachty. Tymczasem Mins, nastoletni syn szkutnika, marzy, by dokonać wielkich rzeczy i wyróżnić się spośród rówieśników przytłoczonych szarą rzeczywistością metropolii. Los zsyła mu szansę na spełnienie tych snów i już wkrótce chłopak zostaje przyjęty do tajnej organizacji, która ma na celu ratowanie Thornis przed skutkami nieuchronnie nadciągającej wojny. Czy jednak poświęcenie okaże się warte tego, co czeka go na końcu tej trudnej i ryzykownej drogi? Czy będzie umiał odróżnić przyjaciół od wrogów, a dobro od zła? Dokąd zaprowadzi go pragnienie walki o ojczyznę?

Wiara, siła i honor to hasła, którym winni być oddani członkowie tej organizacji. Wiara zarówno w CzworoBoga, jak i w siebie, swą rodzinę oraz przyjaciół, wiara w swe możliwości i przekonania. Siła – po równo – fizyczna i psychiczna, bo bez jednej bardzo trudno o drugą. By w obliczu strachu zwyciężyła wiara i własna moralność – to trudne zadanie. Honor. Bynajmniej nie chodzi tu o już przeżyty kodeks rycerski. Każdy sam sobie powinien stawiać wyzwania, zwane właśnie honorem.

Edgar Hryniewicki – rocznik 2000. Millennials z urodzenia, duchowo przynależy do pokolenia, w którym słowo „wyobraźnia” miało jeszcze swoją wagę. Student Wydziału Mechanicznego na Politechnice Białostockiej. Miłośnik książek, gier komputerowych i sportu, zwłaszcza piłki nożnej i jazdy na rowerze. Przygodę z literaturą rozpoczął w wieku kilku lat, pisząc u dziadków krótkie opowiadania. Debiutancką powieść (będącą pierwszą częścią trylogii) zaczął tworzyć w wieku siedemnastu lat. Obecnie, prócz studiowania i cieszenia się młodością, pracuje nad kontynuacją „Czarnych Kotów”.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Fantasy
  • Wydawca: Novae Res, 2020
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 504
  • ISBN: 978-83-8147-835-9

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 4 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Wiktoria matczuk  (3.06.2020)
"Czarne koty" to książka, którą bardzo trudno było mi ocenić.
Opis był zachęcający i uznałam, że to na pewno jest historia dla mnie.
Świat wykreowany przez autora robi wrażenie. Można wręcz powiedzieć, że wszystko do siebie pasuje. Nawet język jest dostosowany do czasów w jakich rozwija się akcja, a ostatnio coraz rzadziej się z tym spotykam. Jestem również wielką fanką mapek w książkach, więc wielkim plusem jest dla mnie to, że na samym jej końcu znajdziemy ich aż pięć. W ogólnej mojej opinii książkę odebrałam pozytywnie, ale jest jedna bardzo istotna wada, która utrudniała mi czytanie. Nie umiałam polubić ani jednej postaci. Po prostu żadna mnie do siebie nie przyciągnęła. Kreacja postaci jest dla mnie najważniejszym elementem książki, dlatego też był to dla mnie taki zawód.
Jednakże, myślę że dobrze po nią sięgnąć i spróbować się przekonać samemu, bo pomysł na historię jest moim zdaniem czymś świeżym i nie pamiętam ani jednej książki o takiej tematyce.


  Ewelina Wieczorek  (8.06.2020)
Wyznam szczerze, że sięgając po debiut Edgara Hryniewickiego, spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Jeśli chcecie wiedzieć, czy się zawiodłam, czy wręcz przeciwnie - bardzo mile zaskoczyłam, zapraszam do przeczytania całości.

"Czarne koty" są pierwszą częścią, choć niedokładnie wiem, czy dłuższej serii, trylogii, a może dylogii? Nie zostało określone, a przynajmniej ja podobnej informacji nie znalazłam. W książce wkraczamy w całkowicie nowy, w zupełności wykreowany przez autora świat. Zaznaczę we wstępie, że do powieści dołączone zostały mapy, w tym właśnie całego świata, jak i poszczególnych królestw czy miasta, w którym głównie toczy się opowieść. Według mnie mapy są świetne, bo pozwalają czytelnikowi lepiej poznać nowe miejsca, lepiej je sobie wyobrazić. I przede wszystkim ułatwiają zapamiętanie nieraz ciężkich do wypowiedzenia nazw.

Wracając do meritum. "Czarne koty" opowiadają historię Minsa, nastoletniego chłopaka z biednej rodziny szkutniczej, mieszkającego wraz z ojcem i ciotką, oraz próbującego odnaleźć własne przeznaczenie. Mins osiągnął już taki wiek, w jakim młodzi ludzie wybierają profesję, w której zamierzają się trudnić. Problem polega na tym, że Mins nie zamierza być taki, jak ojciec. Nie zamierza pracować za parę srebrnych ortugów i żyć od jednej dwunastogodzinnej zmiany do drugiej. Mins pędzony nastoletnimi marzeniami chce być jak szlachta: zarabiać w tysiącach, a przy okazji przysłużyć się dla swojego miasta, Thornis, oraz całego kraju, Księstwa Bergarnii. Czysty przypadek chce, że wraz z kamratem Joimem pakują się w dziwną robotę, odrobinę nielegalną, bo z nowopoznanym Blindem zamierzają okraść kupca, który zaprzedał się wrogom, Południowcom. Po zakończonej akcji, która nie do końca poszła po ich myśli, Mins i Joim otrzymują propozycję zasilenia tajnej, patriotycznej organizacji.

I wtedy też rozpoczyna się cała przygoda. Chłopcy zostają wciągnięci w szereg najróżniejszych wydarzeń, a ciągle nowym zadaniom o odmiennej skali trudności nie widać końca. Mins poznaje gorzki smak życia, przyjaźnie się zacieśniają, kiełkuje nastoletnia, pierwsza miłość - mogłoby się wydawać nierozerwalna i jedyna. A wszystko to otoczone tłem zbliżającej się wojny między Południowcami, między sojuszem Krotosu i Protosu a całą resztą wysp należących do Księstw Siergwazji lub Bergarnii.

Moją pierwszą myślą dotyczącą "Czarnych kotów" tuż po przeczytaniu było: dużo się działo. Choć to i tak mało powiedziane. Przez prawie pięćset stron otrzymałam wielowątkową historię pełną różnorodnych emocji. Nie wspomnę nawet o ilości nazw miejsc czy imion, które się przewinęły. Najbardziej z całości urzekły mnie opisy. Były niesamowicie rozbudowane, dokładne, a użyte słownictwo bogate, za co w przypadku debiutującego autora należą się ogromne brawa. Świat został wykreowany niezwykle zmyślnie, a każdy, choćby najmniejszy element, idealnie pasował do większej układanki, tworząc spójną całość.

Największym mankamentem książki są bohaterowie; relacje między nimi, dialogi, a już w szczególności ich sfera emocjonalna/duchowa. Przez około sto pięćdziesiąt stron nie mogłam się wczuć w opowieść. Rozmowy między Minsem a jego kamratami, zależności między nim a przełożonymi organizacji były najzwyczajniej sztuczne. Główny bohater mnie irytował, bo kto bez uprzedniego, dokładnego poznania nawet samej nazwy organizacji, do której zamierza wstąpić, ufa liderom bezgranicznie i robi wszystko, co mu każą? Rozumiem, że w Minsie obudziły się patriotyczne zapędy, ale po jego wcześniejszych przemyśleniach wywnioskowałam, że chłopak jakiś tam rozum posiada. No, właśnie. Przemyślenia. Nie wiem, jak inni, ale ja po prostu nie lubię, kiedy w trzecioosobowej narracji pojawiają się fragmenty dosłownych myśli bohaterów. To jest zabieg należący do narracji pierwszoosobowej.

Po jednej czwartej książki zaczęło się poprawiać, aż wreszcie fabuła wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie baczyłam na resztę.

"Czarne koty" jak na powieść fantastyczną są typową średniawką; jak na debiut - świetna książka, a w autorze drzemie ogromny potencjał! Przyznam szczerze, że jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, szczególnie że pierwsza część skończyła się dość zaskakująco.

Czy polecam? Tak. Fani rozbudowanej fantastyki znajdą w "Czarnych kotach" wiele, tak jak ja będą zafascynowani rozbudowanym światem pełnym smacznych detali. Laicy, którzy rzadko kiedy sięgają po gatunek, mogą się trochę męczyć podczas czytania, bo książka jest naprawdę, przeraźliwie wręcz, rozbudowana.

http://pomistrzowsku.blogspot.com


  Alicja Mosiewicz  (24.06.2020)
„Co za paradoks - wszyscy najwięcej czasu poświęcają temu, co nigdy nie odwzajemni ich adoracji.”

„Czarne Koty” jest debiutem młodego pisarza Edgara Hryniewskiwgo. Historia skupia się wokół nastoletniego Minisa - syna szkutnika, którego marzeniem jest dokonanie wielkich rzeczy. Chce coś osiągnąć, wieść dostatnie życie i wyrwać się z szarej rzeczywistości miasta. Dostaje od losu szansę spełnienia swoich celów - zostaje przyjęty do tajnej organizacji, która ma na celu ratowanie Thornis przed skutkami nieuchronnie nadciągającej wojny. Dokąd zaprowadzi go pragnienie walki o ojczyznę?

Autor stanął na wysokości zadania jeśli chodzi o kreację świata włącznie z nową religią, a także ustrojem politycznym. Znalazło się również miejsce dla postaci nadnaturalnych. Na uwagę zasługują mapy zamieszczone na końcu książki szczegółowo przedstawiające miasto Thornis. Dzięki nim czytelnik jeszcze lepiej może wczuć się w fabułę i wyobrazić sobie uniwersum tego świata.

Początkowo bardzo ciężko było mi wciągnąć się w fabułę, polubić historię którą odkrywałam na kartach powieści. Momentami długie zdania powodowały, że miałam problem ze zrozumieniem tego co autor próbuje przekazać i traciłam wątek. Bogate i dokładne opisy mogą Was urzec lub zniechęcić jeśli nie jest to coś za czym szczególnie przepadacie. Nie oznacza to jednak, że nie warto sięgać po tę pozycję. Miłośnicy fantastyki na pewno znajdą tu coś dla siebie. Jest to debiut i mimo kilku minusów typowych dla początkującego autora w dalszym ciagu myślę, że jest to historia warta uwagi.


  Daria Sadowska  (19.05.2020)
Cała historia książki "Czarne koty" zaczyna się od Prologu, w którym jest zdecydowanie za dużo informacji na sam początek, więc trzeba się naprawdę mocno skupić. Trwa to trzy strony, a mogłoby i 20. Poznajemy świat, o którym będziemy czytać. Wchodzimy do handlowego miasta Thornis i poznajemy głównego bohatera o imieniu Mins. Jest to młody chłopak, który ma wielkie marzenia o bogactwie. Szuka swojej drogi, bo nie chce utknąć na całe życie w porcie, żyjąc od jednej monety do drugiej. Los jest łaskawy i pojawiają się dla niego nowe możliwości.
Chłopak ma też przyjaciół, których na szczęście poznajemy po kolei (nie jak na początku wszystko naraz). Joim i Blind uważam, że są kluczowymi postaciami. Młodziaków nie da się nie lubić. Chociaż ciężko ich czasem zrozumieć.
Wracając do całej historii to bohaterowie mają do wykonania pewne zadania. Z tyłu okładki wiadomo, że wykonają je z powodzeniem, co jest mocnym rozczarowaniem, bo przez pół książki... wiemy, że im się uda. Wstępują do organizacji, w której mają stawić czoła nadchodzącej wojnie. Mają też ogrom przygód, które śledzimy z zapartym tchem. Autor serwuje nawet wątek miłosny!
Książka uzyskała ode mnie taką, a nie inną ocenę, bo mnie osobiście potrafiła trochę zniechęcić przez ciągnącą się historię, brak wyczekiwania i brak zaskoczenia w zakończeniu. Gdy na tyle okładki jest napisane o odróżnieniu przyjaciół od wrogów i o poświęceniu, myślę, że każdy w połowie domyśli się, co nastąpi na końcu. Szkoda.
Cała recenzja dostępna jest na moim blogu: http://thediize.pl/recenzje/czarne-koty/

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.