Cudzoziemka
Cena: 54,99 zł 46,74 zł
Wysyłamy w 1-7 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
W dzikiej Skandynawii zmuszona będzie walczyć o przetrwanie, życie i miłość…
W życiu Judyty, młodej studentki dziennikarstwa, sporo się ostatnio dzieje. Za chwilę czeka ją obrona pracy magisterskiej, a potem wakacje w Skandynawii w gronie przyjaciół, które mają pomóc uwolnić się od wspomnień o zakończonym związku. Wymarzona podróż na zachodnie wybrzeże Szwecji okaże się jednak dla Judyty początkiem poważnych tarapatów, a przymusowe dzielenie namiotu z byłym chłopakiem to najmniejszy z problemów, jakie na nią czekają...
Wrzucona w sam środek leśnej głuszy, z dala od cywilizacji, wśród ludzi, którzy napawają ją lękiem i mówią niezrozumiałym językiem, dziewczyna będzie musiała na nowo nauczyć się żyć. Żyć w innym miejscu, przy innym mężczyźnie i w innej rzeczywistości...
Starałam się nie panikować; odkąd pamiętam, miałam dość dobrą orientację w terenie, no i byłam przecież harcerką – na pewno szłam w dobrym kierunku, na tysiąc procent. Coś jednak nie dawało mi spokoju. Odwróciłam się, aby sprawdzić, czy chatka stoi tam, gdzie wcześniej. To był dokładnie ten sam kierunek, w którym uciekałam przed Adamem, tyle że koślawy budynek wydawał mi się teraz bardzo malutki, ledwo widoczny. Nie powinno tak być. Przeszłam jeszcze kilkaset metrów, a gdy się ponownie odwróciłam, budynek całkowicie zniknął mi z pola widzenia. To niemożliwe, żebym się zgubiła, po prostu niemożliwe! Mój umysł i ciało zaczęły panikować. W nocy było na tyle jasno, że dokładnie wiedziałam, gdzie jestem, dokąd uciekam.
– Tutaj powinien stać dom tego cholernego Svena! – wrzasnęłam zdezorientowana. – Gdzie on jest!?
B.M.W. Sobol urodziła się i wychowała w Przemyślu. Ukończyła germanistykę na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obok literatury i poezji pasjonuje się fotografią, sztuką oraz kulturą i historią krajów germańskiego obszaru językowego. Kocha podróże, dobrą książkę oraz koty. Po wielu latach pisania do szuflady, dojrzała do stworzenia własnej historii. Obecnie mieszka i pracuje w Cambridge.
W życiu Judyty, młodej studentki dziennikarstwa, sporo się ostatnio dzieje. Za chwilę czeka ją obrona pracy magisterskiej, a potem wakacje w Skandynawii w gronie przyjaciół, które mają pomóc uwolnić się od wspomnień o zakończonym związku. Wymarzona podróż na zachodnie wybrzeże Szwecji okaże się jednak dla Judyty początkiem poważnych tarapatów, a przymusowe dzielenie namiotu z byłym chłopakiem to najmniejszy z problemów, jakie na nią czekają...
Wrzucona w sam środek leśnej głuszy, z dala od cywilizacji, wśród ludzi, którzy napawają ją lękiem i mówią niezrozumiałym językiem, dziewczyna będzie musiała na nowo nauczyć się żyć. Żyć w innym miejscu, przy innym mężczyźnie i w innej rzeczywistości...
Starałam się nie panikować; odkąd pamiętam, miałam dość dobrą orientację w terenie, no i byłam przecież harcerką – na pewno szłam w dobrym kierunku, na tysiąc procent. Coś jednak nie dawało mi spokoju. Odwróciłam się, aby sprawdzić, czy chatka stoi tam, gdzie wcześniej. To był dokładnie ten sam kierunek, w którym uciekałam przed Adamem, tyle że koślawy budynek wydawał mi się teraz bardzo malutki, ledwo widoczny. Nie powinno tak być. Przeszłam jeszcze kilkaset metrów, a gdy się ponownie odwróciłam, budynek całkowicie zniknął mi z pola widzenia. To niemożliwe, żebym się zgubiła, po prostu niemożliwe! Mój umysł i ciało zaczęły panikować. W nocy było na tyle jasno, że dokładnie wiedziałam, gdzie jestem, dokąd uciekam.
– Tutaj powinien stać dom tego cholernego Svena! – wrzasnęłam zdezorientowana. – Gdzie on jest!?
B.M.W. Sobol urodziła się i wychowała w Przemyślu. Ukończyła germanistykę na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obok literatury i poezji pasjonuje się fotografią, sztuką oraz kulturą i historią krajów germańskiego obszaru językowego. Kocha podróże, dobrą książkę oraz koty. Po wielu latach pisania do szuflady, dojrzała do stworzenia własnej historii. Obecnie mieszka i pracuje w Cambridge.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2019
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 530
- ISBN: 978-83-8147-435-1
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Natalia Świętonowska | (4.07.2019) |
Przyznam się Wam szczerze, że zanim jeszcze sięgnęłam po tę książkę, to zrobiłam sobie takie małe rozeznanie. Poczytałam co nieco o tej pozycji, ponieważ szczerze mówiąc szkoda mi tracić czasu na książki, które są zwyczajnie nudne. Jednak ilość pozytywnych recenzji i opinii na temat Cudzoziemki mnie ogromnie zaskoczyła, dlatego bez większego wahania sięgnęłam po tę książkę. Czy się zawiodłam? O tym się przekonacie już za chwilę.
Główna bohaterka to Judyta, studentka dziennikarstwa, która lada moment będzie bronić swojej pracy magisterskiej. Dziewczyna oczywiście przeżywa ogromny stres z tym związany i wcale nie pomaga fakt, iż w jej myślach wciąż spotyka byłego chłopaka, Krzysztofa. W końcu dziewczyna decyduje się na wspólny wyjazd do Szwecji, ale nie wie jeszcze, że będzie to naprawdę zaskakująca podróż. To krótka charakterystyka tejże bohaterki, a teraz mogę nareszcie przejść do tego, jak odebrałam tę postać oraz za co ją polubiłam.
Otóż Judyta to dziewczyna trzymająca głowę na karku, za co ogromnie ją podziwiam i zyskała tym w moich oczach. Ostatnio zauważyłam, że nie lubię bohaterek, które są takimi ciapami, zdecydowanie wolę te silne babki, które wiedzą, czego chcą. Dodatkowo bohaterka ta jest bardzo mądra i w sytuacjach największego zagrożenia doskonale wiedziała, co zrobić. Posiada ona jednak również wady, a między innymi upartość. W pewnych momentach, kiedy sama wiedziała, że nie może postąpić inaczej, nadal ustawała przy swojej wersji i nie dopuszczała nikogo do słowa. Za to miałam ochotę ją wytargać za te włosy, ale nie mówcie nikomu.
Wspomniałam wyżej o byłym chłopaku Judyty, Krzysztofie. Jest to chłopak, który co prawda popełnił trochę błędów, będąc w związku z tą bohaterką, jednak podczas wspólnego wyjazdu pokazał on swoją lepszą twarz. Pomyślałam sobie, że w sumie każdy zasługuje na drugą szansę, zwłaszcza wtedy, kiedy jego zły wybryk był tak naprawdę żartem wykręconym przez kumpli. Nie wiem, jak dokładnie wyglądał ich związek przedtem, ale jestem pewna, że ten bohater naprawdę się zmienił i zasługuje na wybaczenie. Nawet go polubiłam, ponieważ mimo wszystko nie okazał się takim bęcwałem, jakim opisywała go była dziewczyna.
Jestem pod wrażeniem tej historii. Nie spodziewałam się, że książka aż tak mi się spodoba, jednak autorka wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Na pierwszego plusa zasługuje umieszczenie akcji powieści na tle pięknej Skandynawii, którą z wielką chęcią kiedyś odwiedzę. Na drugiego plusa zasługuje kreacja bohaterów, a szczególnie Judyty. Postać ta została stworzona realistycznie i nie jest to wyidealizowana kobieta, która nie ma żadnych wad i każdy ją kocha i uwielbia. Na trzeciego i największego plusa zasługuje fakt, iż jest to powieść, która przywiodła mi na myśl Obcą Diany Gabalton. Uwierzcie mi lub nie, ale w tym przypadku to podobieństwo mi nie przeszkadzało. Mało tego! Uważam, że dzięki temu Cudzoziemka zyskała tylko na jakości.
Dla mnie historia Judyty była czymś świetnym, czymś, co oderwało moje myśli od zbliżających się wyników matury oraz po prostu czymś wciągającym bez reszty. Niewiele jest polskich autorek, których powieści potrafią mnie tak zaciekawić, a tutaj proszę. Dodam również, że B.M.W. Sobol ma świetny styl pisania, a dodatkowo pojawiają się tutaj zwroty w języku szwedzkim oraz czymś, co wydaje mi się gwarą szwedzką (?), więc przez to jestem jeszcze bardziej zakochana w tej pozycji.
Nie będę tu już pisała innych pierdół, po prostu sięgnijcie po tę książkę, bo warto. Zapewniam Was, że kilka wieczorów będziecie mieli z głowy, bo tak się wkręcicie.
Główna bohaterka to Judyta, studentka dziennikarstwa, która lada moment będzie bronić swojej pracy magisterskiej. Dziewczyna oczywiście przeżywa ogromny stres z tym związany i wcale nie pomaga fakt, iż w jej myślach wciąż spotyka byłego chłopaka, Krzysztofa. W końcu dziewczyna decyduje się na wspólny wyjazd do Szwecji, ale nie wie jeszcze, że będzie to naprawdę zaskakująca podróż. To krótka charakterystyka tejże bohaterki, a teraz mogę nareszcie przejść do tego, jak odebrałam tę postać oraz za co ją polubiłam.
Otóż Judyta to dziewczyna trzymająca głowę na karku, za co ogromnie ją podziwiam i zyskała tym w moich oczach. Ostatnio zauważyłam, że nie lubię bohaterek, które są takimi ciapami, zdecydowanie wolę te silne babki, które wiedzą, czego chcą. Dodatkowo bohaterka ta jest bardzo mądra i w sytuacjach największego zagrożenia doskonale wiedziała, co zrobić. Posiada ona jednak również wady, a między innymi upartość. W pewnych momentach, kiedy sama wiedziała, że nie może postąpić inaczej, nadal ustawała przy swojej wersji i nie dopuszczała nikogo do słowa. Za to miałam ochotę ją wytargać za te włosy, ale nie mówcie nikomu.
Wspomniałam wyżej o byłym chłopaku Judyty, Krzysztofie. Jest to chłopak, który co prawda popełnił trochę błędów, będąc w związku z tą bohaterką, jednak podczas wspólnego wyjazdu pokazał on swoją lepszą twarz. Pomyślałam sobie, że w sumie każdy zasługuje na drugą szansę, zwłaszcza wtedy, kiedy jego zły wybryk był tak naprawdę żartem wykręconym przez kumpli. Nie wiem, jak dokładnie wyglądał ich związek przedtem, ale jestem pewna, że ten bohater naprawdę się zmienił i zasługuje na wybaczenie. Nawet go polubiłam, ponieważ mimo wszystko nie okazał się takim bęcwałem, jakim opisywała go była dziewczyna.
Jestem pod wrażeniem tej historii. Nie spodziewałam się, że książka aż tak mi się spodoba, jednak autorka wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Na pierwszego plusa zasługuje umieszczenie akcji powieści na tle pięknej Skandynawii, którą z wielką chęcią kiedyś odwiedzę. Na drugiego plusa zasługuje kreacja bohaterów, a szczególnie Judyty. Postać ta została stworzona realistycznie i nie jest to wyidealizowana kobieta, która nie ma żadnych wad i każdy ją kocha i uwielbia. Na trzeciego i największego plusa zasługuje fakt, iż jest to powieść, która przywiodła mi na myśl Obcą Diany Gabalton. Uwierzcie mi lub nie, ale w tym przypadku to podobieństwo mi nie przeszkadzało. Mało tego! Uważam, że dzięki temu Cudzoziemka zyskała tylko na jakości.
Dla mnie historia Judyty była czymś świetnym, czymś, co oderwało moje myśli od zbliżających się wyników matury oraz po prostu czymś wciągającym bez reszty. Niewiele jest polskich autorek, których powieści potrafią mnie tak zaciekawić, a tutaj proszę. Dodam również, że B.M.W. Sobol ma świetny styl pisania, a dodatkowo pojawiają się tutaj zwroty w języku szwedzkim oraz czymś, co wydaje mi się gwarą szwedzką (?), więc przez to jestem jeszcze bardziej zakochana w tej pozycji.
Nie będę tu już pisała innych pierdół, po prostu sięgnijcie po tę książkę, bo warto. Zapewniam Was, że kilka wieczorów będziecie mieli z głowy, bo tak się wkręcicie.
Mirosława Dudko | (3.07.2021) |
„Cudzoziemka” to bardzo udany debiut pani B.M.W. Sobol, która urzekła mnie swoim klimatem, zwłaszcza w części osadzonej w świecie Wikingów. Wykorzystała w pełni swoją wiedzę o ówczesnych realiach, którą zdobyła wertując dostępne materiały historyczne opisujące kulturę i tradycję wczesnośredniowiecznych mieszkańców Skandynawii. Przeczytałam ją z ogromnym przejściem, śledząc losy głównej bohaterki i zagłębiając się w minionych wiekach, zastanawiając się czy umiałabym się w nich odnaleźć. Dla wielu z nas byłoby to z pewnością niezwykle trudne. Jesteśmy, bowiem przyzwyczajeni do obecnej wszędzie technologii, cywilizacyjnych rozwiązań, nowoczesnych form komunikacji. A teraz wyobraźmy sobie, że to wszystko zostaje nam zabrane i zdani jesteśmy tylko na siebie, swój instynkt i umiejętności przetrwania w dzikiej głuszy…
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/07/818-cudzoziemka.html
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/07/818-cudzoziemka.html
Małgosia Brzeska | (22.06.2019) |
Cudzoziemiec kojarzy nam się najczęściej z innością, z czymś nowym i nieznanym. Ale również z oczekiwaniem i ciekawością, czym spotkanie z cudzoziemcem może nas zaskoczyć, czy może nam pokazać czy powiedzieć coś nowego. Oj może, może, nawet nie wyobrażamy sobie, jak potrafi zaskoczyć …
Judyta – w pewnym momencie swojego życia – stała się osobą z innego, odległego nam świata. Po skończeniu studiów wyjechała ze znajomymi na zasłużony urlop. Jako kierunek wypoczynku wybrali tajemniczą i niedostępną Skandynawię. Zwiedzali piękne okolice, zachwycali się surowym krajobrazem Skandynawii, przemieszczali się z miejsca na miejsce. Podczas jednego z zasłużonych wypoczynków Judyta oddaliła się na moment od przyjaciół, i zniknęła. Została porwana przez nieznanych sprawców, można śmiało rzecz, sprawców z innego świata. Wyglądali jak ludzie z dawnych czasów. Okazało się, że wraz z nimi została przeniesiona w czasie w ósmy wiek. Szok i zaskoczenie, inna kultura i cywilizacja, bariera językowa nie do pokonania. Brak nowoczesnych technologii i zdobyczy cywilizacyjnych dzisiejszych czasów zaskoczył ją niesamowicie. Cofnęła się w czasie i rozpoczęła życie u boku obcych ludzi, z innego świata, dla niej nieznanego i mało realnego. Powrót do czasów współczesnych okazał się niemożliwy. Wikingowie byli wobec niej z początku nastawieni wrogo, jednak z czasem zaczęli ją akceptować taką, jaka jest – inną. Jeden z nich Eldir poszukiwał małżonki dla swojego syna, Einara. Ale czy możliwy jest związek ludzi z różnych epok, całkowicie odmiennych, wychowanych w różnych kulturach? Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, ale czy aż tak odległe? Różniło ich wszystko, nic nie łączyło. A jednak między Judytą a Einarem nawiązała się nic sympatii, ale czy przerodziła się ona w coś głębszego? Tego musicie się dowiedzieć sami …
Cudzoziemka to połączenie powieści obyczajowej z elementami fantastyki. Nie gustuję w powieściach tego gatunku, opis książki nie wskazywał, aby była to historia fantasy, więc się skusiłam. Przyznam, że pierwsze sto stron było dość nudne i ciągnące się w nieskończoność, niewiele się działo i miałam ochotę ją odłożyć. Ale postanowiłam jej dać szansę i się przełamałam. I przyznam szczerze dalej było już tylko lepiej. Autorka przeniosła nas w odległy i nieznany nam świat. Przybliżyła nam codzienne życie wojowników skandynawskich, ich zwyczaje i obrzędy. Było ciekawie, i zdecydowanie coś nowego, a zarazem intrygującego.
W książce było – oczywiście moim zdaniem – zbyt dużo wszelkiego rodzaju opisów, dłużących się i spowalniających akcję. Chociaż niektórzy mogą przyznać, że lubują się w takiej scenerii, stwarza się klimat, do którego przenosi się czytelnika. Wszystko jest kwestią upodobań i gustów, ja nie przepadam za tym, szybko tworzy się dystans między mną a książką, często nie do pokonania. Kilka razy powtórzył się schemat z porwaniami, odnosiłam wrażenie, że to już było i po raz kolejny do tego wracam. Wolę, jak dzieje się coś dynamicznego i nowego, gdzie ciekawość mnie zżera od środka. Przy tej lekturze jednak takich emocji nie odczuwałam. Owszem, przeczytałam do końca, zakończenie mnie zaintrygowało i zaskoczyło, dostałam okazję, aby samej sobie dopowiedzieć, jaki był dalszy ciąg tej historii. Jednak motyli w brzuchu nie poczułam.
Cudzoziemka to historia niewiarygodnej miłości i przyjaźni, próba pokonywania własnych słabości i ułomności, chęć zdobycia nowych doświadczeń i poznania ciekawych ludzi. Utwierdza nas w przekonaniu, że miłość nie znam granic i jest możliwa nawet w najbardziej niewyobrażalnych sytuacjach, niezależnie od położenia geograficznego i czasów, w których się żyje. Ludzie zawsze się kochali i potrzebowali bliskości drugiego człowieka, tylko często na różny sposób okazywali swoje uczucia. Ta powieść jest namacalnym przykładem, że miłość pokona wszelkie bariery i trudności, ma moc sprawczą i uzdrawiającą.
Jeżeli ktoś tęskni za pięknymi krajobrazami otoczonymi fiordami, chce poczuć rześkie i czyste powietrze, a ponadto tęskni za odległymi czasami, w których rządzili Wikingowie, to ta powieść jest na pewno dla niego. Świetna lektura na gorące i upalne dni, orzeźwi i ochłodzi, a dodatkowo zapewni dobrą rozrywkę. Ta powieść przypomina orzeźwiającą kąpiel w głębokich i niespokojnych wodach skandynawskich jezior, pełną trwogi i zaskoczenia. I pojawia się pytanie, czy tylko wir nie wciągnie mnie do tajemniczych przestworzy niespokojnej wody …
Judyta – w pewnym momencie swojego życia – stała się osobą z innego, odległego nam świata. Po skończeniu studiów wyjechała ze znajomymi na zasłużony urlop. Jako kierunek wypoczynku wybrali tajemniczą i niedostępną Skandynawię. Zwiedzali piękne okolice, zachwycali się surowym krajobrazem Skandynawii, przemieszczali się z miejsca na miejsce. Podczas jednego z zasłużonych wypoczynków Judyta oddaliła się na moment od przyjaciół, i zniknęła. Została porwana przez nieznanych sprawców, można śmiało rzecz, sprawców z innego świata. Wyglądali jak ludzie z dawnych czasów. Okazało się, że wraz z nimi została przeniesiona w czasie w ósmy wiek. Szok i zaskoczenie, inna kultura i cywilizacja, bariera językowa nie do pokonania. Brak nowoczesnych technologii i zdobyczy cywilizacyjnych dzisiejszych czasów zaskoczył ją niesamowicie. Cofnęła się w czasie i rozpoczęła życie u boku obcych ludzi, z innego świata, dla niej nieznanego i mało realnego. Powrót do czasów współczesnych okazał się niemożliwy. Wikingowie byli wobec niej z początku nastawieni wrogo, jednak z czasem zaczęli ją akceptować taką, jaka jest – inną. Jeden z nich Eldir poszukiwał małżonki dla swojego syna, Einara. Ale czy możliwy jest związek ludzi z różnych epok, całkowicie odmiennych, wychowanych w różnych kulturach? Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, ale czy aż tak odległe? Różniło ich wszystko, nic nie łączyło. A jednak między Judytą a Einarem nawiązała się nic sympatii, ale czy przerodziła się ona w coś głębszego? Tego musicie się dowiedzieć sami …
Cudzoziemka to połączenie powieści obyczajowej z elementami fantastyki. Nie gustuję w powieściach tego gatunku, opis książki nie wskazywał, aby była to historia fantasy, więc się skusiłam. Przyznam, że pierwsze sto stron było dość nudne i ciągnące się w nieskończoność, niewiele się działo i miałam ochotę ją odłożyć. Ale postanowiłam jej dać szansę i się przełamałam. I przyznam szczerze dalej było już tylko lepiej. Autorka przeniosła nas w odległy i nieznany nam świat. Przybliżyła nam codzienne życie wojowników skandynawskich, ich zwyczaje i obrzędy. Było ciekawie, i zdecydowanie coś nowego, a zarazem intrygującego.
W książce było – oczywiście moim zdaniem – zbyt dużo wszelkiego rodzaju opisów, dłużących się i spowalniających akcję. Chociaż niektórzy mogą przyznać, że lubują się w takiej scenerii, stwarza się klimat, do którego przenosi się czytelnika. Wszystko jest kwestią upodobań i gustów, ja nie przepadam za tym, szybko tworzy się dystans między mną a książką, często nie do pokonania. Kilka razy powtórzył się schemat z porwaniami, odnosiłam wrażenie, że to już było i po raz kolejny do tego wracam. Wolę, jak dzieje się coś dynamicznego i nowego, gdzie ciekawość mnie zżera od środka. Przy tej lekturze jednak takich emocji nie odczuwałam. Owszem, przeczytałam do końca, zakończenie mnie zaintrygowało i zaskoczyło, dostałam okazję, aby samej sobie dopowiedzieć, jaki był dalszy ciąg tej historii. Jednak motyli w brzuchu nie poczułam.
Cudzoziemka to historia niewiarygodnej miłości i przyjaźni, próba pokonywania własnych słabości i ułomności, chęć zdobycia nowych doświadczeń i poznania ciekawych ludzi. Utwierdza nas w przekonaniu, że miłość nie znam granic i jest możliwa nawet w najbardziej niewyobrażalnych sytuacjach, niezależnie od położenia geograficznego i czasów, w których się żyje. Ludzie zawsze się kochali i potrzebowali bliskości drugiego człowieka, tylko często na różny sposób okazywali swoje uczucia. Ta powieść jest namacalnym przykładem, że miłość pokona wszelkie bariery i trudności, ma moc sprawczą i uzdrawiającą.
Jeżeli ktoś tęskni za pięknymi krajobrazami otoczonymi fiordami, chce poczuć rześkie i czyste powietrze, a ponadto tęskni za odległymi czasami, w których rządzili Wikingowie, to ta powieść jest na pewno dla niego. Świetna lektura na gorące i upalne dni, orzeźwi i ochłodzi, a dodatkowo zapewni dobrą rozrywkę. Ta powieść przypomina orzeźwiającą kąpiel w głębokich i niespokojnych wodach skandynawskich jezior, pełną trwogi i zaskoczenia. I pojawia się pytanie, czy tylko wir nie wciągnie mnie do tajemniczych przestworzy niespokojnej wody …
Katarzyna Wąsowicz | (29.06.2019) |
"Cudzoziemka" to ponad 500 stron udanego debiutu. Historia rozkręca się dość wolno, warto jednak dać się ponieść spokojnemu nurtowi opowieści, bo potem robi się coraz bardziej interesująco, miejscami groźnie, a nawet dramatycznie.
I choć pomiędzy mną, a Judytą nie było wielkiej chemii, to jednak ta bohaterka ma w sobie coś, co mnie do niej przywiązało (i nie jest to Einar
I choć pomiędzy mną, a Judytą nie było wielkiej chemii, to jednak ta bohaterka ma w sobie coś, co mnie do niej przywiązało (i nie jest to Einar
Urszula Zachariasz | (26.04.2021) |
"Utlendingur (...) Gołym okiem widać, że nie jesteś tutejsza, a jak już się odezwiesz... Dlatego jesteś utlendingur"
Judyta jest studentką dziennikarstwa. Przed nią ostatnie egzemaniny i wymarzona podróż do Skandynawii. Jedyne z czego się nie cieszy, to obecność Krzysztofa - jej byłego chłopaka, którego ich wspólni znajomi również zaprosili na zwiedzanie Północy.
Tam, widząc przemianę chłopaka, postanawia dać mu drugą szansę.
Niedługo potem, w tajemniczych okolicznościach, przenosi się w czasie do ósmego wieku.
"Nie porwali mnie terroryści ani Cyganie. Nie byłam w wiosce animuszów ani w żadnej fantastycznej grupie rekonstrukcyjnej (...) Nikt z moich bliskich nie mógł mnie odnaleźć"
W nowym miejscu poznaje rodzinę wikingów - Idunn, Eldira oraz Altiego, a oni zwracają się do niej imieniem Jodridd. Spędza w ich domu kilka dni, a gdy próbuje uciec, mężczyźni oddają ją w ręce Einera. Chociaż mężczyzna ją irytuje, to udaje im się dojść do jako takiego porozumienia i nawet przedstawia jej swoich znajomych.
Kilka miesięcy później, Jodridd zostaje porwana i umieszczona w posiadłości Ottara. Einer ratuje ją i oboje wracają do jego domu. Wiedzą jednak, że Ottar nie podda się bez walki i prędzej czy później wróci po dziewczynę. Jedynym wyjściem z sytuacji byłoby jej zamążpójście.
Jednak czy Jodridd się na to zdecyduje?
Jak potoczą się jej losy?
Jeśli jesteście ciekawi to koniecznie sięgnijcie po "Cudzoziemkę" @bmw_sobol ❤
A ja dziękuję @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz książki
Judyta jest studentką dziennikarstwa. Przed nią ostatnie egzemaniny i wymarzona podróż do Skandynawii. Jedyne z czego się nie cieszy, to obecność Krzysztofa - jej byłego chłopaka, którego ich wspólni znajomi również zaprosili na zwiedzanie Północy.
Tam, widząc przemianę chłopaka, postanawia dać mu drugą szansę.
Niedługo potem, w tajemniczych okolicznościach, przenosi się w czasie do ósmego wieku.
"Nie porwali mnie terroryści ani Cyganie. Nie byłam w wiosce animuszów ani w żadnej fantastycznej grupie rekonstrukcyjnej (...) Nikt z moich bliskich nie mógł mnie odnaleźć"
W nowym miejscu poznaje rodzinę wikingów - Idunn, Eldira oraz Altiego, a oni zwracają się do niej imieniem Jodridd. Spędza w ich domu kilka dni, a gdy próbuje uciec, mężczyźni oddają ją w ręce Einera. Chociaż mężczyzna ją irytuje, to udaje im się dojść do jako takiego porozumienia i nawet przedstawia jej swoich znajomych.
Kilka miesięcy później, Jodridd zostaje porwana i umieszczona w posiadłości Ottara. Einer ratuje ją i oboje wracają do jego domu. Wiedzą jednak, że Ottar nie podda się bez walki i prędzej czy później wróci po dziewczynę. Jedynym wyjściem z sytuacji byłoby jej zamążpójście.
Jednak czy Jodridd się na to zdecyduje?
Jak potoczą się jej losy?
Jeśli jesteście ciekawi to koniecznie sięgnijcie po "Cudzoziemkę" @bmw_sobol ❤
A ja dziękuję @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz książki
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res