Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Cud babiego lata — Marlena Ledzianowska
Cud babiego lata — Marlena Ledzianowska

Cud babiego lata

Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Pełna nadziei historia o tym, że nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie

Gdy Julia Niepołomska dowiaduje się, że mąż ją zdradza, przeżywa prawdziwy szok. I nie ma dla niej znaczenia, że sama również go zdradziła – jako pierwsza. Oboje decydują się jednak zawalczyć o swój związek i skorzystać z pomocy psychoterapeuty, by naprawić to, co doprowadziło do kryzysu małżeńskiego. Przed nimi długa droga, której cel jest mglisty i niepewny. Czy na splątanych przez czas ścieżkach uczuć odnajdą ponownie drogę do siebie?
Toksyczne relacje rodzinne, depresja, wyniszczająca zazdrość i lęk przed samotnością. „Cud babiego lata” to poruszająca opowieść o nieustannym błądzeniu w poszukiwaniu upragnionej miłości i odwadze, która pozwala ją ocalić.

– Ewelina, to nie takie łatwe, jak myślisz. – Marek próbował się bronić przed natarczywością kochanki. Trzymał komórkę przy uchu, prowadząc jednocześnie auto. Bardzo aktywny tryb życia zmuszał go do takiego łączenia czynności. – Mam teraz dużo pracy! – krzyczał do telefonu.
Namawiała go na pierwszy wspólny wyjazd w czasie wakacji. Do Włoch. Była coraz bardziej namolna. Zadręczała go nadopiekuńczością. Już przecież nie potrzebował opieki. Miał terapeutkę, więc kochanka była zbędna. Wykonała zadanie – obroniła go przed szaleństwem, którego tak bardzo się bał, gdy zmarła matka. Teraz chciał odejść, podjąć walkę o swoje małżeństwo, gdyż poczuł się nieco silniejszy. Już wiedział, że to matka go niszczyła. Gdzie miał oczy dwa lata temu? Ewelina nawet nie była ładna. I te jej blond włosy z odrostami.


Marlena Ledzianowska
Z wykształcenia i zamiłowania polonistka. Pisze o relacjach międzyludzkich. W wolnych chwilach z pasją uprawia fitness. „Cud babiego lata” jest jej trzecią książką.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura kobieca
  • Wydawca: Novae Res, 2022
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 286
  • ISBN: 978-83-8219-729-7

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 6 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Czytomanka Patrycja  (17.07.2022)
Książka pełna nadziei... idealny opis oddający całość historii. Myślałam, że to idealna lekka pozycja na lato, jednak zaskoczyłam się problemem poruszonym w książce, który przyprawił mnie o wszystkie możliwe emocje.

IG: Czytomanka



  Joanna bookaholic.in.me  (9.07.2022)
Niektórym wydaje się, że doprowadzenie do ślubu sprawia, że drugi człowiek już na zawsze będzie obok, skrupulatnie dotrzymując składanej przysięgi. Małżeństwo to jednak nie wyrok śmierci, a praca nad nim powinna się odbywać przez cały czas jego trwania, niezależnie od ilości wspólnie spędzonych lat. Nie jest to łatwe zadanie i zbyt często spychane na margines. A nie można brać za pewnik obecności drugiej strony, gdy nie przykłada się wagi do jej potrzeb i nie daje odczuć, że jest w naszym życiu niezbędna. Nawet małe gesty potrafią zdziałać cuda, wystarczy jedynie odrobina dobrej woli i czas, jaki jesteśmy chętni poświęcić, by relację pielęgnować. W innym wypadku skutki mogą być opłakane, a gdy przyjdzie się w tym zorientować może być za późno na ratowanie czegokolwiek.
Julka z zawodu i powołania jest nauczycielką. Dodatkowo dość prężnie prowadzi korepetycje dla uczniów i robi to z dużą przyjemnością, a w wolnych chwilach pisze powieści dla kobiet. Może się pochwalić długim stażem małżeńskim, jej córka niedawno wyfrunęła z domu i rozpoczyna życie na własną rękę, a ona powinna się cieszyć życiem. Niestety, nie wszystko jest takie jak pozornie wygląda. Bowiem ona od lat żyje z mężem na odległość, z uwagi na ich pracę, a ta rozłąka skutecznie wpływa na rozluźnienie łączących ich więzi. Choć Julka jest piękną kobietą, przyciągającą męskie spojrzenia, to nie potrafi zwrócić uwagi swojego męża na tyle, by poświęcił jej czas nie tylko w fizycznym wymiarze. Coraz bardziej tęskni do jego bliskości i towarzystwa każdego dnia, ten jednak zdaje się oddalać jeszcze bardziej. Z uwagi na swoją emocjonalność nie potrafi odpowiednio się z nim porozumieć i wyartykułować swoich potrzeb. A to dopiero wierzchołek góry lodowej...
Marek to mężczyzna w sile wieku, choć odrobinę zaniedbany. Piastuje ważne stanowisko i w kwestiach zawodowych osiąga niemałe sukcesy. Poniekąd przyzwyczaił się do sytuacji rodzinnej i tego, że tkwi odrobinę z boku, z doskoku jedynie zaszczycając bliskie mu kobiety swoją obecnością. Marek skutecznie tłumi wszelkie emocje i wydaje się człowiekiem-skałą, którego nic nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi. Trudno jednak przez to zorientować się także w uczuciach, które głęboko skrywane w nim tkwią. Niezaleczone traumy z dzieciństwa dają mu o sobie znać, choć on, spychając te kwestie w głąb świadomości, stara się o tym nie myśleć. Jednak z całą pewnością nie jest człowiekiem szczęśliwym, a kolejne działania, których się podejmuje sprawiają, że wręcz zaczyna sobą gardzić.
"Cud babiego lata" to ciekawa i bardzo dobrze napisana powieść o problemach małżeńskich, które zaniedbane urosły do rangi mogących doprowadzić do rychłego rozwodu. Życie na odległość, permanentny brak komunikacji, ciągłe niezrozumienie i niezabliźnione rany, jakie zebrały się przez cały okres trwania tej relacji, skutecznie ją pogrążają. Marek i Julka nie są w stanie trwać przy sobie na co dzień, udzielać sobie niezbędnego wsparcia, do tego całkiem zapomnieli o tym, jak ze sobą rozmawiać, a przede wszystkim jak być wobec siebie szczerymi. I przez to szukają szczęścia nie tam, gdzie powinni, zamiast odnaleźć problemy, które tkwią głęboko w nich i sprawiają, że ciągle ranią się nawzajem. Dzięki perspektywie roku, która dzieli obie narracje, widzimy jak duże postępy poczyniło małżeństwo, w kwestii odbudowania swojej relacji ale i poznania samych siebie i swoich potrzeb. Mamy tu do czynienia z głęboką analizą psychologiczną obojga bohaterów, która zanim uleczy, przysporzy im całe mnóstwo bólu i wręcz zmusi do zmierzenia się z problemami, których albo nie byli świadomi albo nie chcieli mieć pojęcia o ich istnieniu. Autorka w powieści dużą wagę przywiązuje także do przekazania nam emocji, które targają bohaterami, a bywają one wręcz skrajne, niemniej zawsze intensywne. Przechodzimy wraz z nimi proces uzdrowienia i poznania siebie, zauważamy różne niuanse, które stanowiły zaczątek ich problemów, mamy okazję obserwować ich codzienne zmagania i ból, z jakim muszą się mierzyć. Z pewnością nie jest to łatwa książka, niemniej jednak stanowi ważny głos w literaturze, ukazujący jak prostym jest zboczenie z wyznaczonej sobie lata temu ścieżki, jak banalna jest ucieczka w to co nieskomplikowane i dające pozorne ukojenie, a jak szalenie zawiłym wyzwaniem jest podjęcie się próby naprawienia więzi małżeńskiej, wybaczenia- zarówno sobie jak i drugiej stronie i odbudowania, cegła po cegle, wspólnej oazy. To nie tylko opowieść o romansie, byłoby to obraźliwie spłycenie całej historii, to o wiele więcej i moim zdaniem warto dać tej książce szansę, by za pomocą bohaterów ujrzeć ważne i często ignorowane kwestie, które mogą okazać się przydatne w codziennym życiu.


  Magdalena Panus  (31.07.2022)
Ponad dwadzieścia lat małżeństwa. Zdrada. Zdradza ona. Zdradza on. Terapia. Jedna, druga, indywidualna, wspólna. Wszystko dzieje się na przestrzeni dwóch lat. To historia Julii i Marka.
Miałam wielkie nadzieje względem niej. Jednak jedyne co czuję po przeczytaniu to rozczarowanie.

Temat zdrady jest dla mnie dosyć osobliwy. Sama przez to przeszłam. Jestem dumna z siebie, że w porę się zmobilizowałam i ulotniłam z tej relacji. To też na pewno wpłynęło na moje postrzeganie niewierności i wiarę w to, że to tylko pomyłka.
Tym samym zachowanie bohaterów momentami do granic mnie irytowało. Głównie mam na myśli Julię, która o swojej zdradzie wspomina niewiele, natomiast tą męża wypomina na każdym kroku.
Zastanawia mnie też fakt, że bohaterka najwięcej pretensji miała do kochanki męża. To jej nie potrafiła wybaczyć, to ją wyzywała i to przez nią znienawidziła wszystkie blondynki.
No przepraszam, ale w zdradzie naprawdę nie uczestniczy tylko jedna osoba, a ta druga nie jest bezbronną ofiarą.
Nie rozumiem też podejścia psycholog, która tłumaczy zdradę Marka tym, że była to dla niego narkoza potrzebna po trudnych przejściach i głównie był to lek na depresję.
Miałam wrażenie, że autorka chce przekazać czytelnikom, że zdrada naprawdę nie jest czymś złym, że się zdarza, że można o niej zapomnieć, a najlepiej jest w ogóle winić za nią osoby trzecie, a nie te które się jej dopuściły.
Na pewno na moje przemyślenia po lekturze mają wpływ osobiste doświadczenia, ale mam nadzieję, że jednak większość z nas, was wie, że zdradzenie to nie jest chwilowy wybryk, który można akceptować, powielać i może jeszcze chwalić.


  Anna Kubera  (1.08.2022)
Czy zawsze błędy przeszłości da się wybaczyć błądząc pomiędzy wiarą i niewiarą, pomiędzy zaufaniem a jego brakiem? I czy warto walczyć o odzyskanie upragnionej miłości, o jej ocalenie, kiedy tak trudno o każdy kolejny krok?

Julia Niepołomska zdaje się być zaskoczona zdradą męża, mimo że to ona zdradziła go jako pierwsza. Decydują się jednak z pomocą terapeutów i terapii indywidualnej oraz małżeńskiej zawalczyć o swoją miłość i o to, co kiedyś tak mocno ich połączyło. Droga przed nimi jest długa i kręta. Kiedy już wydaje się, że wszystko jest na najlepszej drodze do uzdrowienia relacji, to pojawiają się przeszkody, z którymi bohaterowie na nowo muszą sobie poradzić. Czy uda im się doprowadzić terapię do końca i uratować małżeństwo?

Mam mieszane uczucia odnośnie tej książki. Z jednej strony bowiem traktuje o ważnych sprawach: o toksycznych relacjach w rodzinie, męskiej depresji, niszczącej zazdrości, lęku przed samotnością, ale też nadziei i walce o lepsze jutro, a z drugiej strony jest to przedstawione w tak mało „przystępny” sposób, że niejednokrotnie miałam ochotę rzucić książkę w kąt.

Jeśli chodzi o bohaterów to naprawdę podobała mi się postać Marka. Jego postawa i zachowanie w czasie terapii, chęć naprawy błędów. Niełatwe dzieciństwo i dopadająca go depresja nie ułatwiały mu codziennego życia, a mimo to próbował. Natomiast jego żona Julia niezmiernie mnie irytowała. Jej zachowanie było bardzo infantylne, mąż nie mógł liczyć na jej wsparcie, bo to ona była na pierwszym miejscu i jej uczucia były najważniejsze. Bardzo mi się to rzuciło w książce i zniechęciło do tej bohaterki.

Zdecydowanie na minus również język, jakim napisana była ta powieść. Miałam wrażenie, jakbym siedziała u jakiegoś psychologa lub innego specjalisty i słuchała tego specjalistycznego języka. I nie przeszkadzałoby mi to, gdyby odnosiło się tylko do momentów sesji terapeutycznych, ale niestety cała książka była tak sztywno napisana. Choćby wypowiedzi małżonków do siebie były zbyt poprawne, zbyt kanciate i chłodne, nawet wtedy, kiedy mówili o swoich uczuciach, czy najpiękniejszych przeżyciach. Dla mnie to było nie do przyjęcia.

Jeśli mam ogólnie podsumować tę książkę z gatunku literatury kobiecej, to mogę napisać, że jest to książka z potencjałem, bo otwiera oczy na wiele zagadnień, ale jej forma pozostawia wiele do życzenia. Niemniej, jak zawsze zachęcam do przeczytania, gdyż każdy może z niej otrzymać coś innego, coś, co jest dla niego ważne.


  Anna Kaczor  (21.09.2022)
Julia i Marek są małżeństwem z dorosłą córką. Mężczyzna pracuje w zupełnie innym mieście, przez co widują się dość rzadko. Kiedyś to ona go zdradziła, teraz on ją. Ich małżeństwu daleko do ideału jednak mimo wszystko postanawiają zawalczyć. Nie będzie to łatwa droga, a pomóc mają terapie. Czy się uda? Co doprowadziło do tego, że jest tak źle między nimi? Czy jest jeszcze co ratować?

Nie będę ukrywać, że po książce spodziewałam się dużo więcej i choć nie uważam, że jest zła, trochę się zawiodłam. Pomimo że mamy poruszone trudne tematy, jak zdrada, depresja, toksyczna matka, osobiście nie czułam wielkich emocji podczas czytania. Książkę przeczytałam, historia w niej nawet mi się podobała, jednak nie zostanie ze mną na długi czas. Czytamy ją z dwóch perspektyw czasowych – w momencie, kiedy dochodzi do zdrady Marka oraz w czasie obecnym.

Jeśli chodzi o bohaterów, mają wady i zalety. Zarówno Marek, jak i Julia mają swoje za uszami. Czasami ich zachowanie było dość dziwne i niezrozumiałe (nie mogę wam podać dokładnych przykładów, jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele z książki). Jednak ogólnie ich polubiłam i życzyłam, aby wszystko potoczyło się dobrze.

„Cud babiego lata” to książka na leniwe popołudnie, kiedy chcemy poczytać coś, co nie wymaga od nas wielkiego zaangażowania i nie wywołuje wielu emocji.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA


  Linia Druku  (3.07.2022)
Nie liczyłam sięgając po tę książkę, że dostanę prostą bezproblemową historię. Wiedziałam, że małżeńska zdrada to niełatwy temat i nie ma mowy o wyjściu z tej sytaucji bez szwanku, ale liczyłam, że w tej historii będzie więcej tej nadziei, szacunku i zrozumienia drugiej strony. Z resztą to mi trochę obiecywał opis.

Jednak moje oczekiwania rozbiły się mocno z fabułą, która była pełna stereotypów wynikających z danej sytuacji. Pretensje obu stron, obrzucanie się wyzwiskami i naciskanie na partnera, by wiecznie czuł się winny. Rozumiem, że emocje na początku są silne, ale z czasem liczyłam, że historia zacznie się przejaśniać, a emocje opadną, by nadszedł ten tytułowy cud. Próżne było to moje wyczekiwanie na zmianę nastawienia bohaterów, bo praktycznie do samego końca dało się czuć niezdrową atmosferę. W dodatku obrażanie przez cały czas kochanki nie mam pojęcia jak miało oczyszczać atmosferę między małżonkami. Halo, rozumiem, że mąż w depresji, ale to nie oznacza, że jest niewinny zaistniałej sytuacji.

Nie polubiłam się z mocnym akcentem tej historii, który kładzie nacisk na wygląd zewnętrzny. Myślałam, że jak jeszcze raz przeczytam o zmarszczkach, odrostach i młodym wyglądzie to porzucę tę książkę. Ja naiwna myślałam, że ten etap w literaturze mamy już za sobą i wygląd nie klasyfikuje w żaden sposób człowieka.

W pewnym momencie doszłam do wniosku, że bliżej mi zrozumieć męża niż żonę. Jeżeli bohaterka miała mnie zirytować to się jej udało. Jak dla mnie słabą stroną tej książki są dialogi, które momentami były dla mnie mało wiarygodne, a przez większość czasu były pełne agresji, która nie była uzasadniona, aż w takiej ilości.

Chciałam historię, która będzie powiewem odświeżenia w naprawie relacji międzyludzkich, a dostałam książkę pełną stereotypów, które wzbudzały we mnie sprzeciw.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.