Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura obyczajowa -> Cierpienie zamknięte w paczce papierosów — Monika Marciniak
Cierpienie zamknięte w paczce papierosów — Monika Marciniak

Cierpienie zamknięte w paczce papierosów

Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Poruszający monolog Moniki, w którym realia małego miasteczka i prowincjonalnych szpitali psychiatrycznych stają się scenerią współczesnej baśni o dziewczynie naznaczonej chorobą.

Mroczna, „psychotyczna” opowieść o cierpieniu i uzależnieniu rozgrywająca się w świecie skrajności, gdzie rozpacz jest rewersem ekstazy.

Monolog Moniki to opowieść cierpiącej duszy i historia namiętnego opętania. Opowieść przewrotna, w której tragedia flirtuje z kiczem, immoralizm nosi maskę choroby, a czysty ludzki głos dobiega z otchłani, by wzruszać nas i przerażać.

Świat Moniki jest opacznym zwierciadłem, w którym przegląda się świat sukcesu. Wyrzuceni z luksusowej limuzyny albo z pociągu relacji Połczyn-Zdrój-Szczecin odnajdujemy się nagle w towarzystwie dziwnej dziewczyny, gdzieś na odległym pustkowiu pod gwiaździstym niebem szaleństwa.

Uważałam, że są dwa światy i dwa życia. Lepszy świat zarezerwowany dla dzieci z zamożnych i dobrych domów. Drugi świat został wypełniony - jak wielki worek śmieciami - ludźmi biedniejszymi i z szarą przeszłością. Życie wygrane na loterii i życie stracone w przegranej bitwie. Ludzie szczęśliwi i smutni. Biel i czerń. Dwa bieguny. Świat musi być tak skrajny, tak różnorodny i pełen odmienności. Jest ogromny, a więc jest wiele możliwych scenariuszy.

Monika Marciniak

Urodziłam się 14 stycznia 1987 roku w Połczynie-Zdroju. Jako mała dziewczynka zachorowałam na depresję, która wlekła się za mną do siedemnastego roku życia. Nieleczona przerodziła się w schizofrenię, która sprawiła, że muszę leczyć się do tej pory. W wieku dziewiętnastu lat miałam próbę samobójczą. Rodząc córkę, zachorowałam na depresję poporodową. Obecnie jestem z partnerem, którego poznałam w szpitalu. Jestem nałogowym palaczem. Moje choroby sprawiają, że nie jest mi łatwo żyć bez rozchwiań emocjonalnych i nawrotów.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
  • Wydawca: Novae Res, 2017
  • Format: 121x195mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 172
  • ISBN: 978-83-8083-400-2

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 1 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Anna Sukiennik  (26.07.2017)
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że spacerując brukowanymi uliczkami Połczyn Zdroju minęłam się z Panią Moniką, a może nawet zaczepiłam ją i zapytałam o drogę do najbliższego sklepu. Może się do mnie uśmiechnęła i życzyła miłego wypoczynku? A ja i tak nie domyśliłabym się, że ta kobieta choruje na schizofrenię. Podstępną, brutalną, wypaczającą osobowość chorobę, która nieleczona powoduje totalne spustoszenie organizm.


Pani Monika opisuje początki swojej choroby, stan permanentnego smutku jaki atakował ją już wtedy, kiedy była 10–letnim dzieckiem. Opisuje walkę swoich braci i mamy z jej stanami zagubienia, wspomina próby szukania pomocy medycznej. Prób zakończonych fiaskiem i skandalicznym wręcz zbagatelizowaniem przez przedstawicieli służby zdrowia tak wyraźnych symptomów choroby psychicznej. Autorka wspomina jak rutynowe czynności, powtarzalność, rytm dawały ukojenie, a jak wielkim wyzwaniem dla jej chwiejnego stanu emocjonalnego były... wakacje, czyli czas, w którym teoretycznie dzieci najwięcej się śmieją, bawią, cieszą. Czas beztroski. Dla niej wraz z zakończeniem roku szkolnego zaczynało się wielotygodniowe wycofanie z życia, stan smutku aż do 1 września. Opisuje okres dorastania, pobyt w szpitalu psychiatrycznym, reakcje organizmu na silne leki psychotropowe. I papierosy. Papierosy, które w zamierzeniu miały być ratunkiem, a stały się zagładą.


Autorka stawia na plastyczny język pełen epitetów i metafor. Bardzo wiele porównań... zbyt wiele porównań. Zamiarem autorki było zapewne jak najdokładniejsze przekazanie tego jak wyglądają kolejne etapy choroby, jak można się czuć, ale kilkanaście porównań na jednej stronie, kilka porównań w jednym akapicie i mnogość słowa "byłam jak", "wyglądało jak", "stawało się jak" była przytłaczająca. A od pewnego momentu wręcz irytująca. Obrazowość i dokładność w opisywaniu emocji i stanów psychicznych nie sprowadza się bowiem jedynie do metafor. Wykrzyknienia, krótkie urwane zdania, bezokoliczniki. Takie ekspresywne formy wypowiedzi potrafią niekiedy bardziej, dosadniej przemówić do wyobraźni czytelnika.

Niekiedy człowiek prosi, wręcz krzyczy o pomoc... bezgłośnie i błaga o uwagę, nie patrząc nam w oczy. Wrażliwy człowiek potrafi dostrzec, że pozornie szczęśliwy, uśmiechnięty znajomy potrzebuje pomocy. I oby jak najwięcej takich empatycznych, domyślnych osób było na świecie. Dopóki współczucie i chęć niesienia bezinteresownej pomocy nie zaniknie – nie zaniknie człowieczeństwo. Sęk w tym, żeby nauczyć się przyjmować pomoc...

Czy historia Moniki ma szanse na szczęśliwy finał? Nie wiem, bo ta opowieść, mimo zakończenia przeze mnie lektury, tak naprawdę nadal się pisze. Pani Monika nadal walczy z chorobą. A ja życzę jej wygranej w tej batalii o samą siebie.

http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2017/07/cierpienie-zamkniete-w-paczce.html

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.