Cicha noc
Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Miłość nie lubi pośpiechu, przychodzi w ciszy i zostaje na zawsze…
Ewa to ambitna absolwentka architektury wnętrz, która z powodu konfliktu w pracy wyjeżdża do Drezna i znajduje zatrudnienie w domu opieki. Młoda kobieta nie posiada żadnego doświadczenia w zawodzie, ale jej empatia oraz pozytywna energia sprawiają, że szybko zdobywa sympatię współpracowników i staje się ulubienicą podopiecznych.
Wszystko się zmienia, kiedy Ewa niespodziewanie otrzymuje prezent bożonarodzeniowy od jednej z mieszkanek domu seniora. Kobieta chce pomóc dziewczynie w spełnieniu marzenia o założeniu własnej firmy. Ewa przyjmuje podarunek i od razu rzuca się w wir pracy. Jesienią podejmuje się remontu pewnej tajemniczej posiadłości. Nie spodziewa się, że nowe zlecenie może stać się dla niej nie tylko początkiem wielkiej kariery, lecz także… czegoś znacznie ważniejszego.
W czasie świąt w starej rezydencji, pachnącej igliwiem i cynamonem, Ewa będzie miała szansę znaleźć to, do czego tak bardzo tęskniło jej serce.
Jolanta Kosowska zabiera nas w podróż od słonecznego Rodos po bajeczne Drezno. Czytając, można poczuć unoszący się w powietrzu zapach cynamonu, świerku, pomarańczy czy pierników. Fabuła jest jak wyjęta z pędzącej rzeczywistości - pełna zadumy, ciszy i spokoju. Opowiada o miłości, zbliżających się świętach oraz sercu otwartym dla każdego, kto chce w nie zajrzeć.
Ewa Formella - pisarka
Dobro, piękno i rodząca się w ciszy miłość.
Z całego serca polecam.
Wioletta Piasecka – pisarka
„Cicha noc" pachnie cynamonem i świeżym igliwiem, a dobro i empatia wirują wokół nas. Polecam - nie tylko na zimowe wieczory!
Mariola Sternahl - pisarka
Ewa to ambitna absolwentka architektury wnętrz, która z powodu konfliktu w pracy wyjeżdża do Drezna i znajduje zatrudnienie w domu opieki. Młoda kobieta nie posiada żadnego doświadczenia w zawodzie, ale jej empatia oraz pozytywna energia sprawiają, że szybko zdobywa sympatię współpracowników i staje się ulubienicą podopiecznych.
Wszystko się zmienia, kiedy Ewa niespodziewanie otrzymuje prezent bożonarodzeniowy od jednej z mieszkanek domu seniora. Kobieta chce pomóc dziewczynie w spełnieniu marzenia o założeniu własnej firmy. Ewa przyjmuje podarunek i od razu rzuca się w wir pracy. Jesienią podejmuje się remontu pewnej tajemniczej posiadłości. Nie spodziewa się, że nowe zlecenie może stać się dla niej nie tylko początkiem wielkiej kariery, lecz także… czegoś znacznie ważniejszego.
W czasie świąt w starej rezydencji, pachnącej igliwiem i cynamonem, Ewa będzie miała szansę znaleźć to, do czego tak bardzo tęskniło jej serce.
Jolanta Kosowska zabiera nas w podróż od słonecznego Rodos po bajeczne Drezno. Czytając, można poczuć unoszący się w powietrzu zapach cynamonu, świerku, pomarańczy czy pierników. Fabuła jest jak wyjęta z pędzącej rzeczywistości - pełna zadumy, ciszy i spokoju. Opowiada o miłości, zbliżających się świętach oraz sercu otwartym dla każdego, kto chce w nie zajrzeć.
Ewa Formella - pisarka
Dobro, piękno i rodząca się w ciszy miłość.
Z całego serca polecam.
Wioletta Piasecka – pisarka
„Cicha noc" pachnie cynamonem i świeżym igliwiem, a dobro i empatia wirują wokół nas. Polecam - nie tylko na zimowe wieczory!
Mariola Sternahl - pisarka
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Zaczytani, 2023
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 252
- ISBN: 978-83-8313-766-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 13 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
glinka_54_czyta Paulina Graszka | (23.11.2023) |
„Cicha noc” – Jolanta Kosowska
Nowa książka Pani Jolanty jak zwykle czaruje swoim urokiem, zwyczajnością, magią przedświąteczną oraz szczyptą miłości. Ewa to ciepła i żywiołowa dziewczyna, która z wielką pasją i zaangażowaniem realizuje swoje marzenia o byciu architektem wnętrz. Jednak zanim jej się to udało musiała wiele przejść. Wyjechać aby zarobić pieniądze na otwarcie swojej działalności. Ewa kocha ludzi i sprawianie im radości. Swoją żywiołowością potrafi zarazić każdego. Ma milion pomysłów na minutę. Potrafi wczuć się w czyjąś sytuacje. Nie ocenia, tylko robi. Żadnej pracy się nie boi, nie zawsze ona jej wychodzi, ale zawsze się stara. W jej sercu istnieje mała zadra, która powstała lata temu. Chodzi tu o miłość….
Książka głównie opiera się na unaocznieniu życia głównej bohaterki, które pokazuje jaką jest osobą i jaką drogę musiała przejść aby być tak gdzie chce. Pojawią się starsi ludzie, którzy uwielbiają spędzać czas na opowiadaniu o swoim życiu. Są to piękne, urocze i emocjonalne historie, ale nie zabrakło smutnych i pełnych łez. W tej historii pierwsze skrzypce grają uczucia zarówno te widoczne na pierwszy rzut oka, jak i te zamknięte w sobie. Mówienie o uczuciach wymaga wiele odwagi i szczerości. Nie powinno się ich trzymać w sobie, ale czasem strach paraliżuje wszystko. Boimy się odezwać, albo staramy się zapomnieć.
Historia zawiera również wątek miłosny, który ujawnia się dopiero w trakcie czytania. Nie będzie go jakoś dużo na samym początku, ale czym dalej w las tym więcej przysłowiowych grzybów czyli w naszym przypadku miłości. Jest ona ckliwa, szalona i dosyć krótka, ale to nie znaczy, że mniej wartościowa i mocna. Można dobrze wyczuć, że tych dwoje darzy siebie tak silnym uczuciem, że jest w stanie wiele przejść. Po wielu latach może się zmienić człowiek, ale uczucia często zostają takie same.
Takich książek mi brakowało. O zwykłych ludziach i ich normalności. O tym jak młodzi ludzie gonią za pieniądzem. O szalonej miłości, która kończy się w nieodpowiednim zasie. O poznaniu prawdziwego oblicza ukochanych gdy potrzebujemy ich pomocy. O tym aby nigdy się nie poddawać. O życiu osób starszych w domach spokojnej starości, która nie zawsze jest kolorowa . I o innych ważnych rzeczach.
Z wielkim zapałem czytałam każdy rozdział i byłam mocno rozemocjonowana. A zapomniałabym wspomnieć o opowieściach o krajobrazach i innych historycznych rzeczy, które w tyj przypadku nie nudzą, ale wręcz fascynują. Autorka ma tak przyjemny styl, że każde słów się chłonie i pragnie go więcej. Opisy są przejrzyste i piękne. Dialogi nacechowane uczuciami. No po prostu z wielkim uśmiechem na twarzy mi się ją czytało.
10/10❤️
Nowa książka Pani Jolanty jak zwykle czaruje swoim urokiem, zwyczajnością, magią przedświąteczną oraz szczyptą miłości. Ewa to ciepła i żywiołowa dziewczyna, która z wielką pasją i zaangażowaniem realizuje swoje marzenia o byciu architektem wnętrz. Jednak zanim jej się to udało musiała wiele przejść. Wyjechać aby zarobić pieniądze na otwarcie swojej działalności. Ewa kocha ludzi i sprawianie im radości. Swoją żywiołowością potrafi zarazić każdego. Ma milion pomysłów na minutę. Potrafi wczuć się w czyjąś sytuacje. Nie ocenia, tylko robi. Żadnej pracy się nie boi, nie zawsze ona jej wychodzi, ale zawsze się stara. W jej sercu istnieje mała zadra, która powstała lata temu. Chodzi tu o miłość….
Książka głównie opiera się na unaocznieniu życia głównej bohaterki, które pokazuje jaką jest osobą i jaką drogę musiała przejść aby być tak gdzie chce. Pojawią się starsi ludzie, którzy uwielbiają spędzać czas na opowiadaniu o swoim życiu. Są to piękne, urocze i emocjonalne historie, ale nie zabrakło smutnych i pełnych łez. W tej historii pierwsze skrzypce grają uczucia zarówno te widoczne na pierwszy rzut oka, jak i te zamknięte w sobie. Mówienie o uczuciach wymaga wiele odwagi i szczerości. Nie powinno się ich trzymać w sobie, ale czasem strach paraliżuje wszystko. Boimy się odezwać, albo staramy się zapomnieć.
Historia zawiera również wątek miłosny, który ujawnia się dopiero w trakcie czytania. Nie będzie go jakoś dużo na samym początku, ale czym dalej w las tym więcej przysłowiowych grzybów czyli w naszym przypadku miłości. Jest ona ckliwa, szalona i dosyć krótka, ale to nie znaczy, że mniej wartościowa i mocna. Można dobrze wyczuć, że tych dwoje darzy siebie tak silnym uczuciem, że jest w stanie wiele przejść. Po wielu latach może się zmienić człowiek, ale uczucia często zostają takie same.
Takich książek mi brakowało. O zwykłych ludziach i ich normalności. O tym jak młodzi ludzie gonią za pieniądzem. O szalonej miłości, która kończy się w nieodpowiednim zasie. O poznaniu prawdziwego oblicza ukochanych gdy potrzebujemy ich pomocy. O tym aby nigdy się nie poddawać. O życiu osób starszych w domach spokojnej starości, która nie zawsze jest kolorowa . I o innych ważnych rzeczach.
Z wielkim zapałem czytałam każdy rozdział i byłam mocno rozemocjonowana. A zapomniałabym wspomnieć o opowieściach o krajobrazach i innych historycznych rzeczy, które w tyj przypadku nie nudzą, ale wręcz fascynują. Autorka ma tak przyjemny styl, że każde słów się chłonie i pragnie go więcej. Opisy są przejrzyste i piękne. Dialogi nacechowane uczuciami. No po prostu z wielkim uśmiechem na twarzy mi się ją czytało.
10/10❤️
Ewelina Górowska | (28.11.2023) |
Obserwując mój blog, pewnie zauważyliście, że rozgościła się tutaj większość z powieści pani Jolanty, jej twórczość kocham miłością absolutną, a każda kolejna powieść jest brana "w ciemno"- bez zastanawiania się jak to tym razem będzie, czy będzie mi się podobać... wiem, że jak zawsze, moje serce i dusza znów zostanie oczarowana i okryta niezwykłą magią. Nie inaczej jest i tym razem. Kiedy tylko "Cicha noc" pojawiła się w zapowiedziach wydawniczych, wiedziałam, że na czytelników będzie czekała kolejna emocjonalna historia, która wryje się w serce i zostanie w nich na zawsze.
"Cicha noc" to powieść niezwykła, z jednej strony bardzo delikatna, subtelna- idealna na świąteczny czas, a z drugiej (jak zawsze) poruszająca ważne społecznie tematy. Tym razem autorka poruszyła temat starości i towarzyszącej jej samotności i niejednokrotnie choroby... W dzisiejszych zabieganych czasach młodzi ludzie nie mają czasu, a czasami nawet ochoty otaczać się starszą, spowalniającą ich pęd częścią rodziny. Dlatego też coraz częściej nasi bliscy trafiają do domów opieki, zwanych szumnie domami spokojnej starości. Nam wydaje się, że jest dobrze i nie zwracamy niestety już większej uwagi na to jak czuje się i co myśli na ten temat nasz bliski... A to, co czuje i co myśli doskonale ukazała pani Jola w swej powieści. Autorka ponownie udowodniła to, co jest naprawdę ważne i jakimi wartościami należy kierować się w życiu, pokazuje, że nic nigdy nie dzieje się bez powodu, a zwykła rozmowa, może przynieść olbrzymie korzyści, a jej brak, potrafi zburzyć to, co buduje się latami.
Zmusiła do mnóstwa refleksji, przy okazji zabierając nas w piękną podróż nie tylko po zaśnieżonym i świątecznym Dreźnie, ale i po słonecznym, wakacyjnym Rodos. Tak różne miejsca, tak różne czasy... a połączone na zawsze... czym? Sięgnijcie po książkę...
Jak wiecie, Jolanta Kosowska jest z moich ulubionych pisarek, a jej książki, zawsze, ale to zawsze wywołują we mnie olbrzymie emocje i w każdej z nich odnajdę postać, z którą mogę się naprawdę utożsamić, a to sprawia, że przeżywam tę książkę po stokroć mocniej...
Nie inaczej jest i tym razem... za każdym razem gdy sięgam po kolejną książkę, wiem, że czeka mnie piękna i emocjonalna podróż... nie tylko w wyjątkowe miejsca, których nie znajdziemy w tradycyjnym przewodniku, ale przede wszystkim w głąb ludzkich serc i dusz...
Są również takie miejsca, które mają w sobie trudną do wytłumaczenia magię. Miejsca, które potrafią uleczyć nawet najbardziej zranione dusze, a pani Jola jet mistrzynią w pokazywaniu nam tych zakątków, oddawaniu ich klimatu i niepowtarzalnego uroku. Swoimi opisami rozbudza wyobraźnię, otwiera serca. Chłonie się ten niepowtarzalny klimat płynący z każdej strony i chce się więcej i więcej...
Książkę czyta się bardzo szybko, choć akcja nie goni jakoś specjalnie na złamanie karku.
Bohaterowie są niezwykli, obdarzeni całą gamą emocji i empatii. Autorka jest mistrzynią w tworzeniu postaci, w każdej z nich można zauważyć "żywego człowieka" z jego wszystkimi walorami i przywarami.
Naprzemienna narracja pozwala poznać ich bardziej. Wywołuje całą masę emocji, niejednokrotnie zaskoczenie, wzruszenie, ale i współczucie. Zmusza do refleksji nad trafnością podejmowanych przez nich decyzji...
Przedstawiona historia, niezwykle porusza, pokazuje, jak ważne są więzi rodzinne, jak trudno jest ponownie zaufać i wybaczyć, choć gdzieś w podświadomości, wiemy, że nie zawsze jest to prosta droga.
Jeśli jeszcze nie znacie książek pani Joli, koniecznie to nadróbcie, bo autorka pisze niesamowicie piękne życiowe historie.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Przepiękne i barwne opisy wpływają na wyobraźnię, łatwo jest się odnaleźć w sytuacji tuż obok bohaterów, odnosi się wrażenie, że jest się częścią powieści i jest to niezwykle magiczne uczucie. Jolanta Kosowska po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzem w malowaniu słowami najpiękniejszych życiowych obrazów.
"Cicha noc" to powieść niezwykła, z jednej strony bardzo delikatna, subtelna- idealna na świąteczny czas, a z drugiej (jak zawsze) poruszająca ważne społecznie tematy. Tym razem autorka poruszyła temat starości i towarzyszącej jej samotności i niejednokrotnie choroby... W dzisiejszych zabieganych czasach młodzi ludzie nie mają czasu, a czasami nawet ochoty otaczać się starszą, spowalniającą ich pęd częścią rodziny. Dlatego też coraz częściej nasi bliscy trafiają do domów opieki, zwanych szumnie domami spokojnej starości. Nam wydaje się, że jest dobrze i nie zwracamy niestety już większej uwagi na to jak czuje się i co myśli na ten temat nasz bliski... A to, co czuje i co myśli doskonale ukazała pani Jola w swej powieści. Autorka ponownie udowodniła to, co jest naprawdę ważne i jakimi wartościami należy kierować się w życiu, pokazuje, że nic nigdy nie dzieje się bez powodu, a zwykła rozmowa, może przynieść olbrzymie korzyści, a jej brak, potrafi zburzyć to, co buduje się latami.
Zmusiła do mnóstwa refleksji, przy okazji zabierając nas w piękną podróż nie tylko po zaśnieżonym i świątecznym Dreźnie, ale i po słonecznym, wakacyjnym Rodos. Tak różne miejsca, tak różne czasy... a połączone na zawsze... czym? Sięgnijcie po książkę...
Jak wiecie, Jolanta Kosowska jest z moich ulubionych pisarek, a jej książki, zawsze, ale to zawsze wywołują we mnie olbrzymie emocje i w każdej z nich odnajdę postać, z którą mogę się naprawdę utożsamić, a to sprawia, że przeżywam tę książkę po stokroć mocniej...
Nie inaczej jest i tym razem... za każdym razem gdy sięgam po kolejną książkę, wiem, że czeka mnie piękna i emocjonalna podróż... nie tylko w wyjątkowe miejsca, których nie znajdziemy w tradycyjnym przewodniku, ale przede wszystkim w głąb ludzkich serc i dusz...
Są również takie miejsca, które mają w sobie trudną do wytłumaczenia magię. Miejsca, które potrafią uleczyć nawet najbardziej zranione dusze, a pani Jola jet mistrzynią w pokazywaniu nam tych zakątków, oddawaniu ich klimatu i niepowtarzalnego uroku. Swoimi opisami rozbudza wyobraźnię, otwiera serca. Chłonie się ten niepowtarzalny klimat płynący z każdej strony i chce się więcej i więcej...
Książkę czyta się bardzo szybko, choć akcja nie goni jakoś specjalnie na złamanie karku.
Bohaterowie są niezwykli, obdarzeni całą gamą emocji i empatii. Autorka jest mistrzynią w tworzeniu postaci, w każdej z nich można zauważyć "żywego człowieka" z jego wszystkimi walorami i przywarami.
Naprzemienna narracja pozwala poznać ich bardziej. Wywołuje całą masę emocji, niejednokrotnie zaskoczenie, wzruszenie, ale i współczucie. Zmusza do refleksji nad trafnością podejmowanych przez nich decyzji...
Przedstawiona historia, niezwykle porusza, pokazuje, jak ważne są więzi rodzinne, jak trudno jest ponownie zaufać i wybaczyć, choć gdzieś w podświadomości, wiemy, że nie zawsze jest to prosta droga.
Jeśli jeszcze nie znacie książek pani Joli, koniecznie to nadróbcie, bo autorka pisze niesamowicie piękne życiowe historie.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Przepiękne i barwne opisy wpływają na wyobraźnię, łatwo jest się odnaleźć w sytuacji tuż obok bohaterów, odnosi się wrażenie, że jest się częścią powieści i jest to niezwykle magiczne uczucie. Jolanta Kosowska po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzem w malowaniu słowami najpiękniejszych życiowych obrazów.
Ela Matusiak | (29.11.2023) |
Czas przed świętami to często szaleństwo zakupowe, przygotowania do przyjęcia gości na rodzinnej kolacji. U jednych to też wymiar duchowy, a u innych jedynie tradycyjny. Tak czy siak, w większości lubimy święta Bożego Narodzenia i akceptujemy ten przedświąteczny chaos. Jeśli w ferworze przygotowań znajdziecie czas na lekturę, to dziś polecam coś naprawdę pięknego.
Jest to opowieść o Ewie, która kilka lat wcześniej spotkała miłość swojego życia. Jednak w wyniku nieporozumienia, pięknie rozwijający się związek z Robertem kończy się, brutalnie przerwany przez kłamstwo. Ewa rozpoczyna nowy etap w życiu, wyjeżdża do Drezna i rozkręca firmę, o której zawsze marzyła.
To przeurocza i przedświąteczna opowieść o niezwykłej miłości, która przetrwała próbę czasu. To uczucie wyjątkowe, radosne i niezwykłe. Takie, które przytrafia się szalenie rzadko. Ale mimo tego romantycznego anturażu, autorka opowiedziała też o niezwykle istotnych rzeczach.
Zwróciła uwagę na starość, na to w jaki sposób są traktowani seniorzy, często niedołężni, z wieloma chorobami, przede wszystkim z demencją. Opowiedziała o ośrodkach opiekuńczych, niełatwej pracy z pacjentami i trudach, którą ona ze sobą niesie. Mimo poruszania trudnych tematów, nie przytłoczyło to opowieści, wręcz przeciwnie, dało do myślenia i było pewną wskazówką.
Polecam tę niezwykle ciepłą, pouczającą i wyjątkowo romantyczną opowieść. Czytajcie! Niech przyniesie Wam przedświąteczną otuchę!
Jest to opowieść o Ewie, która kilka lat wcześniej spotkała miłość swojego życia. Jednak w wyniku nieporozumienia, pięknie rozwijający się związek z Robertem kończy się, brutalnie przerwany przez kłamstwo. Ewa rozpoczyna nowy etap w życiu, wyjeżdża do Drezna i rozkręca firmę, o której zawsze marzyła.
To przeurocza i przedświąteczna opowieść o niezwykłej miłości, która przetrwała próbę czasu. To uczucie wyjątkowe, radosne i niezwykłe. Takie, które przytrafia się szalenie rzadko. Ale mimo tego romantycznego anturażu, autorka opowiedziała też o niezwykle istotnych rzeczach.
Zwróciła uwagę na starość, na to w jaki sposób są traktowani seniorzy, często niedołężni, z wieloma chorobami, przede wszystkim z demencją. Opowiedziała o ośrodkach opiekuńczych, niełatwej pracy z pacjentami i trudach, którą ona ze sobą niesie. Mimo poruszania trudnych tematów, nie przytłoczyło to opowieści, wręcz przeciwnie, dało do myślenia i było pewną wskazówką.
Polecam tę niezwykle ciepłą, pouczającą i wyjątkowo romantyczną opowieść. Czytajcie! Niech przyniesie Wam przedświąteczną otuchę!
Zdzisław Szymański | (2.12.2023) |
„Dzisiejszy świat jest bardzo zakłamany i popierniczony”
W naszej rzeczywistości wszystko biegnie swoimi pokrętnymi drogami w zawrotnym tempie. Próbujemy odnaleźć się we mgle uczuć, w której oślepia nas błysk bezsensu.
Zdrowi ludzie udają chorych. „Odegranie roli humorzastej staruszki nawet mnie bawiło” – powiedziała starsza pani, prostując się po wstaniu z wózka inwalidzkiego.
Pensjonariusze domu seniora, przytłoczeni starością i chorobami, tęsknią za najbliższymi.
„Nic jej jeszcze nie zobojętniało, tęskni za nim. Targają nią uczucia, których już do końca nie rozumie.”
Jak można zrozumieć kobietę, dawniej pozornie zakochaną, która nie ma czasu dla chorego mężczyzny. Taka miłość jest warta garść klejnotów czy srebrników, wpisanych w angaż?
„Każdy ma tylko jedno życie. Nie mam ochoty poświęcić go tobie.”
Zbyt młody na bezwład Robert nie potrafił sam stanąć na nogi. A życie jest tak pięknie obiecujące. Jego dziadek też tak uważał. Miał fantazję, wyobraźnię, brawurę. Chciał prosto przeżyć swój czas aż do końca.
„Słyszałem, jak mówił kiedyś do mojego dziadka, że chce umrzeć tak, jak żyje, że nie wyobraża sobie umierać w swoim łóżku”
Wszyscy chcą kolejny raz wysłuchać, zaśpiewać „Cichą noc”. Nie ważne, co bardziej lśni: łza w oku czy pierwsza gwiazdka…
Za to blask w oczach i serce wrażliwe pomogły Ewie odnaleźć się w trudnej pracy. Jak iskra zawirowała wokół pani Rity, która zadziwiająco wyglądała w błękitnej sukience. Bo przecież nie wypada kobiecie, damie zjechać na posiłek w spodniach.
Tak, jeszcze może być wspaniale, kiedy uśmiech losu objawi się w drezdeńskim domu starców.
Może być i intrygująco, kiedy weźmiecie do ręki książkę „Cicha noc”. Pani Jolanta Kosowska tak namieszała w moim sercu, że łzę wzruszenia starszego faceta osuszał niespodziewany uśmiech. Zapewne doskonale wiecie, jak smakuje miłość, ale na kolejną lekcję wrażliwości nigdy nie jest za późno. Cała ta powieść jest wytworna i elegancka, jak wieczór w Semperoper z panią Elke na scenie. Nawet paginy w tej książce są stylowe, starannie dobrane. Dbałość Autorki o piękne szczegóły sprawia, że sny po lekturze „Cichej nocy” nie chcą zniknąć spod powiek po dźwięku budzika. Brawo Maestra Kosowska! Gandalf.com.pl
W naszej rzeczywistości wszystko biegnie swoimi pokrętnymi drogami w zawrotnym tempie. Próbujemy odnaleźć się we mgle uczuć, w której oślepia nas błysk bezsensu.
Zdrowi ludzie udają chorych. „Odegranie roli humorzastej staruszki nawet mnie bawiło” – powiedziała starsza pani, prostując się po wstaniu z wózka inwalidzkiego.
Pensjonariusze domu seniora, przytłoczeni starością i chorobami, tęsknią za najbliższymi.
„Nic jej jeszcze nie zobojętniało, tęskni za nim. Targają nią uczucia, których już do końca nie rozumie.”
Jak można zrozumieć kobietę, dawniej pozornie zakochaną, która nie ma czasu dla chorego mężczyzny. Taka miłość jest warta garść klejnotów czy srebrników, wpisanych w angaż?
„Każdy ma tylko jedno życie. Nie mam ochoty poświęcić go tobie.”
Zbyt młody na bezwład Robert nie potrafił sam stanąć na nogi. A życie jest tak pięknie obiecujące. Jego dziadek też tak uważał. Miał fantazję, wyobraźnię, brawurę. Chciał prosto przeżyć swój czas aż do końca.
„Słyszałem, jak mówił kiedyś do mojego dziadka, że chce umrzeć tak, jak żyje, że nie wyobraża sobie umierać w swoim łóżku”
Wszyscy chcą kolejny raz wysłuchać, zaśpiewać „Cichą noc”. Nie ważne, co bardziej lśni: łza w oku czy pierwsza gwiazdka…
Za to blask w oczach i serce wrażliwe pomogły Ewie odnaleźć się w trudnej pracy. Jak iskra zawirowała wokół pani Rity, która zadziwiająco wyglądała w błękitnej sukience. Bo przecież nie wypada kobiecie, damie zjechać na posiłek w spodniach.
Tak, jeszcze może być wspaniale, kiedy uśmiech losu objawi się w drezdeńskim domu starców.
Może być i intrygująco, kiedy weźmiecie do ręki książkę „Cicha noc”. Pani Jolanta Kosowska tak namieszała w moim sercu, że łzę wzruszenia starszego faceta osuszał niespodziewany uśmiech. Zapewne doskonale wiecie, jak smakuje miłość, ale na kolejną lekcję wrażliwości nigdy nie jest za późno. Cała ta powieść jest wytworna i elegancka, jak wieczór w Semperoper z panią Elke na scenie. Nawet paginy w tej książce są stylowe, starannie dobrane. Dbałość Autorki o piękne szczegóły sprawia, że sny po lekturze „Cichej nocy” nie chcą zniknąć spod powiek po dźwięku budzika. Brawo Maestra Kosowska! Gandalf.com.pl
Sabina Krupa | (4.12.2023) |
"CICHA NOC" JOLANTA KOSOWSKA
Miłość przychodzi niespodziewanie, nie szukasz jej, najpierw rozmowa, czuły gest, spędzanie czasu ze sobą, ale żeby przetrwała trzeba mieć do siebie zaufanie, wystarczy szczera rozmowa, bo gdy jej zabraknie może zaprzepaścić fajną relację.
Ewa ambitna, żywiołowa kobieta, swoją werwą i uśmiechem zaraża innych, głowę ma przepełnioną pomysłami, dzięki temu ludzie w jej towarzystwie czują się bardzo dobrze. W pewnym momencie swojego życia poznaje ekscentryczną staruszkę, która wywraca jej świat do góry nogami, to co było normalnością przemienia się w baśń. Czy Ewa spotka swojego rycerza na białym koniu?
Przeszłość nie da o sobie zapomnieć czy więc w zgiełku nowych zadań można uleczyć rany? Powracamy do wspomnień opowiedzianych z dwóch punktów widzenia mężczyzny i kobiety. Ich emocje są podobne złość, smutek, nienawiść, niechęć, rozżalenie... bo wystarczyło posłuchać serca i skonfrontować co dana osoba ma do powiedzenia, bo ucieczka jest najgorszą z możliwych dróg.
Ciepła opowieść mówiąca o przebaczaniu i pierwszej, prawdziwej, młodzieńcze miłości o której się nie zapomina tylko walczy do końca. Pokazuje, że gdy się nie ufa, pierwsza lepsza osoba może zasiać ziarenko niepokoju, a żeby odbudować zaufanie trzeba dużej wytrwałości. Nie zabraknie świątecznych tradycji i zwyczajów, dzięki temu można wczuć się w atmosferę zbliżających się świąt, pióro jest lekkie dlatego rozluźniasz się i miło spędzasz czas z książką.
Miłość przychodzi niespodziewanie, nie szukasz jej, najpierw rozmowa, czuły gest, spędzanie czasu ze sobą, ale żeby przetrwała trzeba mieć do siebie zaufanie, wystarczy szczera rozmowa, bo gdy jej zabraknie może zaprzepaścić fajną relację.
Ewa ambitna, żywiołowa kobieta, swoją werwą i uśmiechem zaraża innych, głowę ma przepełnioną pomysłami, dzięki temu ludzie w jej towarzystwie czują się bardzo dobrze. W pewnym momencie swojego życia poznaje ekscentryczną staruszkę, która wywraca jej świat do góry nogami, to co było normalnością przemienia się w baśń. Czy Ewa spotka swojego rycerza na białym koniu?
Przeszłość nie da o sobie zapomnieć czy więc w zgiełku nowych zadań można uleczyć rany? Powracamy do wspomnień opowiedzianych z dwóch punktów widzenia mężczyzny i kobiety. Ich emocje są podobne złość, smutek, nienawiść, niechęć, rozżalenie... bo wystarczyło posłuchać serca i skonfrontować co dana osoba ma do powiedzenia, bo ucieczka jest najgorszą z możliwych dróg.
Ciepła opowieść mówiąca o przebaczaniu i pierwszej, prawdziwej, młodzieńcze miłości o której się nie zapomina tylko walczy do końca. Pokazuje, że gdy się nie ufa, pierwsza lepsza osoba może zasiać ziarenko niepokoju, a żeby odbudować zaufanie trzeba dużej wytrwałości. Nie zabraknie świątecznych tradycji i zwyczajów, dzięki temu można wczuć się w atmosferę zbliżających się świąt, pióro jest lekkie dlatego rozluźniasz się i miło spędzasz czas z książką.
Angelika Frąckowiak | (14.12.2023) |
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się z dnia na dzień. Ulice ozdabiają kolorowe światełka i choinki. Wszędzie słuchać gwar rozmów i pozdrowień świątecznych. Na mieście królują jarmarki bożonarodzeniowe. W taki magiczny czas warto sięgnąć po książkę lekką, przyjemną i klimatyczną. Właśnie w ten klimat idealnie wpisuje się najnowsza powieść Jolanty Kosowskiej „Cicha noc”.
Ewa skończyła architekturę wnętrz. Z powodu problemów w pracy postanawia wyjechać do Drezna, gdzie znajduje na początku prace w domu seniora. Brak doświadczenia nadrabia empatią i pomysłowością. Jej życie zmienia się, gdy od jednej z podopiecznych dostaje prezent na święta. Dziewczyna postanawia zawalczyć o swoje marzenia, związane z ukończonymi studniami. Pewnego dnia dostaje zlecenie remontu tajemniczej posiadłości. Przyjmując to zlecenie, nie spodziewa się, że zmieni ono jej życie.
Każdy chyba lubi święta. To czas magiczny, rodzinny, nostalgiczny i wesoły. Tym razem autorka zabiera nas do Saksonii, a dokładniej do Drezna, gdzie trwa adwent. Na dworze śnieg otula wszystko białym puchem, w oknach świecą się łuki adwentowe. Jolanta Kosowska w swojej książce pokazuje nam, jak różnią się święta w Polsce i Niemczech. Poznajemy tradycje Saksońskie, ich tradycyjne potrawy świąteczne. Jednakże oprócz całej magicznej otoczki świątecznej autorka pokazuje nam, że warto rozmawiać. Czasami brak porozumienia powoduje, że z błahej rzeczy, powstaje wielki dramat. Autorka uświadamia nam też, że starsi schorowani ludzi też mają uczucia, chcą być potrzebni i zrozumiani, o czym wielu ludzi zapomina w codziennej gonitwie.
„Cicha noc” to powieść, która otula swoją magią, pełna emocji, historii, które dają do myślenia, do zastanowienia się nad sobą i otaczającym nas życiem.
Chociaż „Cichą noc” dobrze się czyta, to nie stała się ona moją ulubioną spośród powieści Jolanty Kosowskiej. Pomimo ślicznej okładki i dość ciekawie opowiedzianej fabule i motywu miłości, który już nieraz zawitał na strony książek, autorka trochę zabiła tę historię, powtarzając, co jakiś czas te same fragmenty. Było to dla mnie trochę nużące. Jednakże, gdy się tylko przeleciało okiem te powtarzające się strony, to „Cicha noc” była przyjemną lekturą, idealną na okres przedświątecznej zawieruchy.
Reasumując: Jolanta Kosowska stworzyła historię lekką i przyjemną, otuloną atmosferą świąteczną. „Cicha noc” to powieść o miłości i przyjaźni, niezwykłych i zwykłych spotkaniach o wierze w swoje marzenia i w siebie. Pomimo drobnych mankamentów, uważam, że przyjemnie spędziłam czas z tą książką.
Ewa skończyła architekturę wnętrz. Z powodu problemów w pracy postanawia wyjechać do Drezna, gdzie znajduje na początku prace w domu seniora. Brak doświadczenia nadrabia empatią i pomysłowością. Jej życie zmienia się, gdy od jednej z podopiecznych dostaje prezent na święta. Dziewczyna postanawia zawalczyć o swoje marzenia, związane z ukończonymi studniami. Pewnego dnia dostaje zlecenie remontu tajemniczej posiadłości. Przyjmując to zlecenie, nie spodziewa się, że zmieni ono jej życie.
Każdy chyba lubi święta. To czas magiczny, rodzinny, nostalgiczny i wesoły. Tym razem autorka zabiera nas do Saksonii, a dokładniej do Drezna, gdzie trwa adwent. Na dworze śnieg otula wszystko białym puchem, w oknach świecą się łuki adwentowe. Jolanta Kosowska w swojej książce pokazuje nam, jak różnią się święta w Polsce i Niemczech. Poznajemy tradycje Saksońskie, ich tradycyjne potrawy świąteczne. Jednakże oprócz całej magicznej otoczki świątecznej autorka pokazuje nam, że warto rozmawiać. Czasami brak porozumienia powoduje, że z błahej rzeczy, powstaje wielki dramat. Autorka uświadamia nam też, że starsi schorowani ludzi też mają uczucia, chcą być potrzebni i zrozumiani, o czym wielu ludzi zapomina w codziennej gonitwie.
„Cicha noc” to powieść, która otula swoją magią, pełna emocji, historii, które dają do myślenia, do zastanowienia się nad sobą i otaczającym nas życiem.
Chociaż „Cichą noc” dobrze się czyta, to nie stała się ona moją ulubioną spośród powieści Jolanty Kosowskiej. Pomimo ślicznej okładki i dość ciekawie opowiedzianej fabule i motywu miłości, który już nieraz zawitał na strony książek, autorka trochę zabiła tę historię, powtarzając, co jakiś czas te same fragmenty. Było to dla mnie trochę nużące. Jednakże, gdy się tylko przeleciało okiem te powtarzające się strony, to „Cicha noc” była przyjemną lekturą, idealną na okres przedświątecznej zawieruchy.
Reasumując: Jolanta Kosowska stworzyła historię lekką i przyjemną, otuloną atmosferą świąteczną. „Cicha noc” to powieść o miłości i przyjaźni, niezwykłych i zwykłych spotkaniach o wierze w swoje marzenia i w siebie. Pomimo drobnych mankamentów, uważam, że przyjemnie spędziłam czas z tą książką.
Kamila Walota | (18.12.2023) |
"Cicha noc" to historia o młodej Ewie Malinowskiej, która zawiodła się na ukochanym. Dziewczyna uciekła z Rodos i postanawiła zacząć wszystko od nowa w Dreźnie. Znajduje zatrudnienie w domu opieki seniora. Nie przeszkadza nikomu, że Ewa nie posiada doświadczenia zawodowego, bo jej empatia i pozytywna energia sprawiają, że Ewa kradnie serca wszystkich, którzy pojawiają się na jej drodze życiowej.
Ewa poznaje zwariowaną staruszkę Ritę Stamler, która motywuje ją do zmian życiowych i pomoga, by Ewa spełniła swoje marzenia.
Wkrótce okazuje się, że los ma dla Ewy kolejną niespodziankę. Ewa dostaje propozycję remontu tajemniczej posiadłości i to zmienia jej życie.
Klimatyczny dom i zwariowana starsza pani, która uknuła intrygę, by pomóc Ewie i swojemu wnukowi.
Jesteście ciekawi, co z tego wyniknie?
Fabuła jest bardzo wciągająca, tajemnicza i intrygująca. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Polubiłam Ewę od pierwszego wrażenia oraz Ritę za jej tajemniczość. Powoli odkrywałam przeszłość i tajemnice bohaterów. Elementy zaskoczenia i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiły, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Śledziłam losy bohaterów z zapartym tchem i przewracałam kartkę za kartką, by dowiedzieć się jak zakończy się ta historia. Autorka trzyma czytelnika w napięciu. Pokazuje nam też obyczaje i tradycje świąteczne niemieckich domów. Barwne opisy krajobrazów sprawiły, że czułam się jakbym była na słonecznym Rodos, ale też w Dreźnie.
To piękna historia miłosna, która pokazuje nam, że trzeba ufać sobie, rozmawiać ze sobą i nie wolno ulegać intrygom i manipulacjom innych osób, bo to może zepsuć nasz związek.
Autorka sprawiła, że moja wyobraźnia pracowała na wielkich obrotach. Poczułam klimat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i zachwyciłam się tą historią miłosną.
Uwielbiam lekkie pióro i przyjemny styl autorki. Jestem usatysfakcjonowana lekturą.
Rewelacja!
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
Ewa poznaje zwariowaną staruszkę Ritę Stamler, która motywuje ją do zmian życiowych i pomoga, by Ewa spełniła swoje marzenia.
Wkrótce okazuje się, że los ma dla Ewy kolejną niespodziankę. Ewa dostaje propozycję remontu tajemniczej posiadłości i to zmienia jej życie.
Klimatyczny dom i zwariowana starsza pani, która uknuła intrygę, by pomóc Ewie i swojemu wnukowi.
Jesteście ciekawi, co z tego wyniknie?
Fabuła jest bardzo wciągająca, tajemnicza i intrygująca. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Polubiłam Ewę od pierwszego wrażenia oraz Ritę za jej tajemniczość. Powoli odkrywałam przeszłość i tajemnice bohaterów. Elementy zaskoczenia i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiły, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Śledziłam losy bohaterów z zapartym tchem i przewracałam kartkę za kartką, by dowiedzieć się jak zakończy się ta historia. Autorka trzyma czytelnika w napięciu. Pokazuje nam też obyczaje i tradycje świąteczne niemieckich domów. Barwne opisy krajobrazów sprawiły, że czułam się jakbym była na słonecznym Rodos, ale też w Dreźnie.
To piękna historia miłosna, która pokazuje nam, że trzeba ufać sobie, rozmawiać ze sobą i nie wolno ulegać intrygom i manipulacjom innych osób, bo to może zepsuć nasz związek.
Autorka sprawiła, że moja wyobraźnia pracowała na wielkich obrotach. Poczułam klimat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i zachwyciłam się tą historią miłosną.
Uwielbiam lekkie pióro i przyjemny styl autorki. Jestem usatysfakcjonowana lekturą.
Rewelacja!
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
Anna Kaczor | (21.12.2023) |
Są w życiu takie chwile, kiedy mamy wszystkiego dość, kiedy życie nam się wali, a my pragniemy po prostu zniknąć. Zapomnieć o tym, co się stało, co nas boli i zacząć wszystko od nowa. Tak właśnie było w przypadku Ewy, która zostawiła za sobą wszystko i Rodos zmienia na Dreźno. Chociaż nie ma doświadczenia, udaje jej się zdobyć pracę w domu seniora, wtedy jeszcze nie wiedząc, co szykuje dla niej los i jak wiele ta decyzja zmieni w jej życiu. Kobieta jest bardzo empatyczna, stara się, aby życie mieszkańców było jak najlepsze, czym sprawia, że jest bardzo lubiana. Nawet Rita, która jest dość upartą „staruszką”, przed nią się otwiera i to właśnie ona sprawia, że przed Ewą otwierają się nowe możliwości.
Dzięki rozmowie i pewnym zdarzenia Ewa decyduje się spełnić swoje marzenia i otworzyć własną firmę, która zajmuje się dekorowaniem wnętrz. Pewnego dnia otrzymuje nietypowe zlecenie, które mocno namiesza w jej życiu. Jakie? Dlaczego? Jak potoczą się losy Ewy? Co z tym będzie miała wspólnego Rita?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i to bardzo. Uważam, że była ciekawa, wciągająca, pełna emocji. To historia o spełnianiu marzeń, miłości, przyjaźni, nowym początku. Czytało się ją szybko, nawet bardzo szybko, a podczas czytania mocno kibicowałam Ewie.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Główną bohaterką jest Ewa, młoda kobieta, która postanawia zacząć wszystko od nowa. Jest osobą miłą, dobrą, empatyczną. Bardzo ją polubiłam i mocno jej kibicowałam.
„Cicha noc” to książka, z którą spędziłam miło czas i zdecydowanie mi się podobała. Z przyjemnością polecam.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Dzięki rozmowie i pewnym zdarzenia Ewa decyduje się spełnić swoje marzenia i otworzyć własną firmę, która zajmuje się dekorowaniem wnętrz. Pewnego dnia otrzymuje nietypowe zlecenie, które mocno namiesza w jej życiu. Jakie? Dlaczego? Jak potoczą się losy Ewy? Co z tym będzie miała wspólnego Rita?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i to bardzo. Uważam, że była ciekawa, wciągająca, pełna emocji. To historia o spełnianiu marzeń, miłości, przyjaźni, nowym początku. Czytało się ją szybko, nawet bardzo szybko, a podczas czytania mocno kibicowałam Ewie.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Główną bohaterką jest Ewa, młoda kobieta, która postanawia zacząć wszystko od nowa. Jest osobą miłą, dobrą, empatyczną. Bardzo ją polubiłam i mocno jej kibicowałam.
„Cicha noc” to książka, z którą spędziłam miło czas i zdecydowanie mi się podobała. Z przyjemnością polecam.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Karolina Sobólska | (21.12.2023) |
Życie potrafi stawiać nas w różnych sytuacjach, raz lepszych, a raz gorszych. Na naszej drodze niejednokrotnie spotykamy osoby, które choć nieświadomie, potrafią odmienić nasz los całkowicie. Pojawiają się uczucia, a wraz z nimi kolejne plany i marzenia.
"Cicha noc" to piękna opowieść o młodej kobiecie - Ewie, która z zawodu jest architektką wnętrz. Kobieta w swoim życiu przeszła przez różne sytuacje, odnosząc liczne wzloty i pewne upadki. Dziś, po latach jej życie powoli się ustatkowuje, na co z pewnością ma wpływ obecne zlecenie, które przyjęła. Pracuje nad wystrojem starej rezydencji, przygotowując ją dla pewnej rodziny. Nie spodziewa się, że to, co dzięki temu odnajdzie, może zmienić jej całe dotychczasowe życie...
Jolanta Kosowska wraz z nową powieścią, po raz kolejny zabiera nas w bardzo klimatyczną opowieść. Tym razem swoje dzieło opiera na miejscach takich jak Drezno oraz Rodos. To tam toczą się główne wątki, a czytelnik jako widz ma możliwość poczuć klimat danego miejsca, odkryć jego piękno poprzez niesamowite opisy. Sama fabuła jest podzielona na kilka wątków, rozmieszczonych w różnym czasie. Przewija się tutaj przeszłość z teraźniejszością, powoli nakreślając nam życie głównej bohaterki. Dobrze poprowadzone wątki, idealnie zgrywają się w całość, wzbudzając zaciekawienie czytelnika. Nie może zabraknąć również emocji i historii, które w znacznym stopniu oddziałują na nas, pozwalając poczuć się świadkami opisanych wydarzeń.
"Cicha noc" to najnowsza powieść obyczajowa autorstwa Jolanty Kosowskiej. Tym razem autorka zabiera nas w podróż do Drezna, które mamy możliwość poznać w zimowej aurze. Wplatając w fabułę wątek świąteczny, adwentowy sprawia, że jeszcze mocniej odczuwamy klimat Świąt. Istotną rolę w całej powieści odgrywa charakter naszych bohaterów. Autorka ukazuje przez to najważniejsze wartości w życiu tj. dobroć, miłość i szacunek do drugiego człowieka. Skupia się na tym, co ważne, a o czym bardzo często zapominamy na co dzień. Osobiście, dla mnie książka pt. "Cicha noc" to bardzo dobra lektura na obecny okres, skłaniająca do przemyśleń i docenienia tego, co mamy. Piękna, lekka i wartościowa.
"Cicha noc" to piękna opowieść o młodej kobiecie - Ewie, która z zawodu jest architektką wnętrz. Kobieta w swoim życiu przeszła przez różne sytuacje, odnosząc liczne wzloty i pewne upadki. Dziś, po latach jej życie powoli się ustatkowuje, na co z pewnością ma wpływ obecne zlecenie, które przyjęła. Pracuje nad wystrojem starej rezydencji, przygotowując ją dla pewnej rodziny. Nie spodziewa się, że to, co dzięki temu odnajdzie, może zmienić jej całe dotychczasowe życie...
Jolanta Kosowska wraz z nową powieścią, po raz kolejny zabiera nas w bardzo klimatyczną opowieść. Tym razem swoje dzieło opiera na miejscach takich jak Drezno oraz Rodos. To tam toczą się główne wątki, a czytelnik jako widz ma możliwość poczuć klimat danego miejsca, odkryć jego piękno poprzez niesamowite opisy. Sama fabuła jest podzielona na kilka wątków, rozmieszczonych w różnym czasie. Przewija się tutaj przeszłość z teraźniejszością, powoli nakreślając nam życie głównej bohaterki. Dobrze poprowadzone wątki, idealnie zgrywają się w całość, wzbudzając zaciekawienie czytelnika. Nie może zabraknąć również emocji i historii, które w znacznym stopniu oddziałują na nas, pozwalając poczuć się świadkami opisanych wydarzeń.
"Cicha noc" to najnowsza powieść obyczajowa autorstwa Jolanty Kosowskiej. Tym razem autorka zabiera nas w podróż do Drezna, które mamy możliwość poznać w zimowej aurze. Wplatając w fabułę wątek świąteczny, adwentowy sprawia, że jeszcze mocniej odczuwamy klimat Świąt. Istotną rolę w całej powieści odgrywa charakter naszych bohaterów. Autorka ukazuje przez to najważniejsze wartości w życiu tj. dobroć, miłość i szacunek do drugiego człowieka. Skupia się na tym, co ważne, a o czym bardzo często zapominamy na co dzień. Osobiście, dla mnie książka pt. "Cicha noc" to bardzo dobra lektura na obecny okres, skłaniająca do przemyśleń i docenienia tego, co mamy. Piękna, lekka i wartościowa.
Mirosława Dudko | (17.01.2024) |
„Człowiek powinien wykonywać taki zawód, w którym realizując się, jest szczęśliwy.”
Od świąt Bożego Narodzenia minął już prawie miesiąc, ale opowieści z ich klimatem lubię czytać o każdej porze roku. Okładka powieści „Cicha noc” nawiązuje do tego rodzaju nastroju jednoznacznie, ale nie jest to typowa świąteczna opowieść, gdyż porusza zagadnienia uniwersalne, o których warto mówić o każdym czasie.
Ewa Malinowska jest studentką Wydziału Architektury, który ukończyła trzy lata temu. Pracowała w swoim zawodzie dwa lata, ale potem wyjechała do Niemiec, do Drezna, gdzie zaczęła pracować w Domu Opieki dla osób starszych. Tam poznała Ritę Stamler, starszą panią na wózku, która zachęciła ją, by ponownie zajęła się projektowaniem wnętrz. Uważała, bowiem że nie powinno się porzucać swoich marzeń.
Gdy wkraczamy w fabułę, jesteśmy świadkami sceny pożegnania między Ewą i Robertem. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, więc Ewa postanawia pojechać na ten czas do Polski, do rodzinnego Wrocławia. Chce przy okazji wszystko sobie przemyśleć, uporządkować, bo ostatnie wydarzenia zmąciły jej spokój.
Na drezdeńskim dworcu żegna ją Robert, z którym ostatni raz widziała się pięć lat temu. Teraz spotkali się ponownie i okazało się, że ich miłość jest ciągle żywa. Wraz z pierwszym turkotem pociągowych kół, wracają wspomnienia sprzed pięciu lat, gdy w podobny sposób ona żegnała Roberta na lotnisku na wyspie Rodos. Z zamyślenia wyrywa ją sms, w którym Robert prosi, by wysiadła na najbliższej stacji, gdyż on nie wyobraża sobie świąt bez niej. Po tym epizodzie autorka zostawia tę scenę w zawieszeniu, więc nie wiemy, jaką decyzję podejmie Ewa. Powieść ma formę klamrową, więc ta początkowa scena znajduje swój finał w epilogu, a pomiędzy nimi poznajemy wydarzenia, które stworzyły tego rodzaju sytuację.
Cofamy się w czasie najpierw o trzy tygodnie, gdy była na etapie ukończenia odnawiania i dekorowania starego domu, który należy do stryjecznego wnuka właścicielki posiadłości. Wkrótce dowiaduje się, że jest nią Rita Stamler, którą poznała kiedyś w Domu Opieki. Do tego wyjaśnia się też, że to babka Roberta, ukochanego mężczyzny, z którym spędziła najpiękniejsze dni swego życia na greckiej wyspie. Kluczowe wydarzenia miały jednak miejsce pięć lat temu, gdyż to one zaważyły na dalszym życiu Ewy i wywołały takie, a nie inne decyzje.
Jak zwykle u pani Jolanty Kosowskiej nie brakuje emocji i niesamowitego klimatu stworzonego poprzez zabierania w piękne rejony świata. W powieści „Cicha noc” dochodzi do tego atmosfera świąt i związanych z nimi wrażeń.
Nie jest to typowa świąteczna, słodka opowieść, ale zabarwiona nostalgią i refleksją nad przemijaniem historia o miłości, nie tylko między dwojgiem osób, ale też miłość i przywiązanie do swego kraju i tradycji. Przy okazji poznajemy charakterystyczne saksońskie obyczaje związane z tym okresem i mamy możliwość porównania ich z polską tradycją.
Dzięki przystępnemu stylowi i bogatemu słownictwu skutecznie działa na wyobraźnię, więc bez trudu można poczuć zapach świąt, ale też aromaty ciast, świec, kadzideł, cynamonowych pierników, świerkowego drzewka i poczuć klimat danego miejsca. Podkreśla wagę wspólnie spędzanego czasu, celebrowanie piękna danej chwili oraz przybliża symbolikę niektórych przedmiotów i zwyczajów związanych z tradycją bożonarodzeniową. Autorka pisze z zaangażowaniem o urokach drezdeńskich zwyczajów, ulic, opisując wyraziście charaktery ludzi, ich zmartwienia, bolączki i zachowania. Dużo uwagi poświęca atmosferze przygotowań, poszukiwaniu świątecznych dekoracji, zabierając nas na przykład na Jarmark Bożonarodzeniowy na Striezelmarkt w Dreźnie.
Pani Kosowska opowiada o zmaganiach z losem, różnych jego ścieżkach, szukaniu swojej drogi, spełnianiu marzeń i o miłości. Porusza też ważny temat, jakim jest starość i opieka nad osobami starszymi. Pokazuje system opieki w Niemczech i zwraca uwagę na to, co można by w nim zmienić, by starsi ludzie poczuli się lepiej w swoich ostatnich latach życia. Dzięki opowieściom osób mieszkających w ośrodku opieki oraz sąsiadki opiekującej się rodzinnym domem Rity, cofamy się też w przeszłość poznając życie sprzed wielu lat. Pojawiają się wspomnienia, nostalgia za młodością, za czasem minionym, gdy wszystko wyglądało zupełnie inaczej i mimo trudnych czasów życie miało swój urok.
„Cicha noc” to powieść, którą można czytać bez względu na porę roku, gdyż wprowadza nastrój nadziei, otula ciepłem ludzkich serc, ale też podkreśla wagę wspólnie spędzonych chwil, nie tylko w czasie świątecznych spotkań.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater
Od świąt Bożego Narodzenia minął już prawie miesiąc, ale opowieści z ich klimatem lubię czytać o każdej porze roku. Okładka powieści „Cicha noc” nawiązuje do tego rodzaju nastroju jednoznacznie, ale nie jest to typowa świąteczna opowieść, gdyż porusza zagadnienia uniwersalne, o których warto mówić o każdym czasie.
Ewa Malinowska jest studentką Wydziału Architektury, który ukończyła trzy lata temu. Pracowała w swoim zawodzie dwa lata, ale potem wyjechała do Niemiec, do Drezna, gdzie zaczęła pracować w Domu Opieki dla osób starszych. Tam poznała Ritę Stamler, starszą panią na wózku, która zachęciła ją, by ponownie zajęła się projektowaniem wnętrz. Uważała, bowiem że nie powinno się porzucać swoich marzeń.
Gdy wkraczamy w fabułę, jesteśmy świadkami sceny pożegnania między Ewą i Robertem. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, więc Ewa postanawia pojechać na ten czas do Polski, do rodzinnego Wrocławia. Chce przy okazji wszystko sobie przemyśleć, uporządkować, bo ostatnie wydarzenia zmąciły jej spokój.
Na drezdeńskim dworcu żegna ją Robert, z którym ostatni raz widziała się pięć lat temu. Teraz spotkali się ponownie i okazało się, że ich miłość jest ciągle żywa. Wraz z pierwszym turkotem pociągowych kół, wracają wspomnienia sprzed pięciu lat, gdy w podobny sposób ona żegnała Roberta na lotnisku na wyspie Rodos. Z zamyślenia wyrywa ją sms, w którym Robert prosi, by wysiadła na najbliższej stacji, gdyż on nie wyobraża sobie świąt bez niej. Po tym epizodzie autorka zostawia tę scenę w zawieszeniu, więc nie wiemy, jaką decyzję podejmie Ewa. Powieść ma formę klamrową, więc ta początkowa scena znajduje swój finał w epilogu, a pomiędzy nimi poznajemy wydarzenia, które stworzyły tego rodzaju sytuację.
Cofamy się w czasie najpierw o trzy tygodnie, gdy była na etapie ukończenia odnawiania i dekorowania starego domu, który należy do stryjecznego wnuka właścicielki posiadłości. Wkrótce dowiaduje się, że jest nią Rita Stamler, którą poznała kiedyś w Domu Opieki. Do tego wyjaśnia się też, że to babka Roberta, ukochanego mężczyzny, z którym spędziła najpiękniejsze dni swego życia na greckiej wyspie. Kluczowe wydarzenia miały jednak miejsce pięć lat temu, gdyż to one zaważyły na dalszym życiu Ewy i wywołały takie, a nie inne decyzje.
Jak zwykle u pani Jolanty Kosowskiej nie brakuje emocji i niesamowitego klimatu stworzonego poprzez zabierania w piękne rejony świata. W powieści „Cicha noc” dochodzi do tego atmosfera świąt i związanych z nimi wrażeń.
Nie jest to typowa świąteczna, słodka opowieść, ale zabarwiona nostalgią i refleksją nad przemijaniem historia o miłości, nie tylko między dwojgiem osób, ale też miłość i przywiązanie do swego kraju i tradycji. Przy okazji poznajemy charakterystyczne saksońskie obyczaje związane z tym okresem i mamy możliwość porównania ich z polską tradycją.
Dzięki przystępnemu stylowi i bogatemu słownictwu skutecznie działa na wyobraźnię, więc bez trudu można poczuć zapach świąt, ale też aromaty ciast, świec, kadzideł, cynamonowych pierników, świerkowego drzewka i poczuć klimat danego miejsca. Podkreśla wagę wspólnie spędzanego czasu, celebrowanie piękna danej chwili oraz przybliża symbolikę niektórych przedmiotów i zwyczajów związanych z tradycją bożonarodzeniową. Autorka pisze z zaangażowaniem o urokach drezdeńskich zwyczajów, ulic, opisując wyraziście charaktery ludzi, ich zmartwienia, bolączki i zachowania. Dużo uwagi poświęca atmosferze przygotowań, poszukiwaniu świątecznych dekoracji, zabierając nas na przykład na Jarmark Bożonarodzeniowy na Striezelmarkt w Dreźnie.
Pani Kosowska opowiada o zmaganiach z losem, różnych jego ścieżkach, szukaniu swojej drogi, spełnianiu marzeń i o miłości. Porusza też ważny temat, jakim jest starość i opieka nad osobami starszymi. Pokazuje system opieki w Niemczech i zwraca uwagę na to, co można by w nim zmienić, by starsi ludzie poczuli się lepiej w swoich ostatnich latach życia. Dzięki opowieściom osób mieszkających w ośrodku opieki oraz sąsiadki opiekującej się rodzinnym domem Rity, cofamy się też w przeszłość poznając życie sprzed wielu lat. Pojawiają się wspomnienia, nostalgia za młodością, za czasem minionym, gdy wszystko wyglądało zupełnie inaczej i mimo trudnych czasów życie miało swój urok.
„Cicha noc” to powieść, którą można czytać bez względu na porę roku, gdyż wprowadza nastrój nadziei, otula ciepłem ludzkich serc, ale też podkreśla wagę wspólnie spędzonych chwil, nie tylko w czasie świątecznych spotkań.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater
Urszula Zachariasz | (24.11.2023) |
"Ja nie kocham słowami. Ja kocham całym sobą. Słowa to tylko słowa, wymyślono je po to, żeby można było za nimi ukrywać myśli. Za dziesiątkami słów można ukryć wszystko: uczucia, emocje, namiętność, pożądanie, kłamstwo i prawdę. Można nimi żonglować, oszukiwać i mamić."
❄️❄️❄️
Nasączona emocjami, które poruszają najczulsze struny ludzkiej duszy.
Portretująca zimową, świąteczną scenerię, w czasie której dzieją się ciche cuda.
"Cicha noc" to najnowsza powieść Jolanty Kosowskiej. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam powieści autorki i na każdą czekam z niecierpliwością.
"Cicha noc" to powieść delikatna, jak płatek śniegu. Czytelnik pragnie się nią rozkoszować, bo autorka poruszyła tu naprawdę piękne i wartościowe tematy. Książka przyciąga wzrok swoją okładką, a jej wnętrze otula niczym najcieplejszy koc, dając nadzieję i możliwość spojrzenia na świąteczny czas z zupełnie innej perspektywy.
Autorka ukazuje w niej to, co jest naprawdę ważne i jakimi wartościami należy kierować się w życiu.
Ukazuje, że nic nigdy nie dzieje się bez powodu.
Udowadnia, jak wielkie znaczenie ma zwykła rozmowa. Niestety, czasami jej brak, potrafi zburzyć to, co zdarza się budować latami.
Historia Ewy i Roberta nie należy do tych usłanych różami. Poznali się zupełnie przypadkiem i niemal od razu można było wyczuć między nimi chemię. Początkowa, wzajemna fascynacja zaczęła przeradzać się w silne w uczucie. Jednak wyjazd Roberta wszystko zmienił. A niewyjaśnione sprawy i złamane serce, pogłębiało uczucie pustki i rozgoryczenia.
Ewa podjęła pracę w domu seniora. Chociaż nie miała doświadczenia, zmienianie pampersów sprawiało jej trudność, a opieka nad starszymi ludźmi nie szła jej najlepiej, to miała w sobie coś, co sprawiło, że seniorzy ją pokochali. Była empatyczna, zawsze pogodna, zawsze skora do pomocy.
Oni to docenili. A szczególnie jedna z mieszkanek placówki, od której otrzymała prezent. Dzięki niej mogła zacząć realizować swoje marzenia i założyć własną firmę zajmującą się projektowaniem wnętrz.
Wkrótce otrzymuje poważne zlecenie.
Będzie ono nie tylko wyzwaniem, ale także powrotem do przeszłości...
Czy świąteczna atmosfera na nowo otworzy jej serce?
Czy delikatne brzmienie "Cichej nocy" przywróci dobre wspomnienia?
Sprawdźcie to sami i przeczytajcie "Cichą noc" Jolanty Kosowskiej. Dajcie się oczarować niezwykłej magii tej powieści ❄️
❄️❄️❄️
Nasączona emocjami, które poruszają najczulsze struny ludzkiej duszy.
Portretująca zimową, świąteczną scenerię, w czasie której dzieją się ciche cuda.
"Cicha noc" to najnowsza powieść Jolanty Kosowskiej. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam powieści autorki i na każdą czekam z niecierpliwością.
"Cicha noc" to powieść delikatna, jak płatek śniegu. Czytelnik pragnie się nią rozkoszować, bo autorka poruszyła tu naprawdę piękne i wartościowe tematy. Książka przyciąga wzrok swoją okładką, a jej wnętrze otula niczym najcieplejszy koc, dając nadzieję i możliwość spojrzenia na świąteczny czas z zupełnie innej perspektywy.
Autorka ukazuje w niej to, co jest naprawdę ważne i jakimi wartościami należy kierować się w życiu.
Ukazuje, że nic nigdy nie dzieje się bez powodu.
Udowadnia, jak wielkie znaczenie ma zwykła rozmowa. Niestety, czasami jej brak, potrafi zburzyć to, co zdarza się budować latami.
Historia Ewy i Roberta nie należy do tych usłanych różami. Poznali się zupełnie przypadkiem i niemal od razu można było wyczuć między nimi chemię. Początkowa, wzajemna fascynacja zaczęła przeradzać się w silne w uczucie. Jednak wyjazd Roberta wszystko zmienił. A niewyjaśnione sprawy i złamane serce, pogłębiało uczucie pustki i rozgoryczenia.
Ewa podjęła pracę w domu seniora. Chociaż nie miała doświadczenia, zmienianie pampersów sprawiało jej trudność, a opieka nad starszymi ludźmi nie szła jej najlepiej, to miała w sobie coś, co sprawiło, że seniorzy ją pokochali. Była empatyczna, zawsze pogodna, zawsze skora do pomocy.
Oni to docenili. A szczególnie jedna z mieszkanek placówki, od której otrzymała prezent. Dzięki niej mogła zacząć realizować swoje marzenia i założyć własną firmę zajmującą się projektowaniem wnętrz.
Wkrótce otrzymuje poważne zlecenie.
Będzie ono nie tylko wyzwaniem, ale także powrotem do przeszłości...
Czy świąteczna atmosfera na nowo otworzy jej serce?
Czy delikatne brzmienie "Cichej nocy" przywróci dobre wspomnienia?
Sprawdźcie to sami i przeczytajcie "Cichą noc" Jolanty Kosowskiej. Dajcie się oczarować niezwykłej magii tej powieści ❄️
Izabela Wyszomirska | (1.12.2023) |
Jolanta Kosowska w "Cichej nocy" wspaniale wprowadza nas w magiczny klimat Świąt Bożego Narodzenia oraz zimowej scenerii. Zabiera nas do starej rezydencji, gdzie trudno nie poczuć tego wyjątkowego nastroju. To nie jest kolejna lekka, łatwa historia, ale i też nie dołująca, choć poruszająca ważne społecznie tematy. Książka okazała się niebanalna.
Lubicie motyw drugiej szansy i spotkania po latach? Ja bardzo. Wątek taki jest doskonałym przykładem tego, jak wraz z upływem czasu zmieniają się ludzie. Widzimy, jak ważna jest szczera rozmowa, nie zestawianie niczego na potem. Zwykle nieporozumienie może zniszczyć każdy związek.
Autorka pokazuje, jak marzenia nabierają realnych kształtów, i które można spełnić. Miłość zaś ma szerokie pole do tego, by rozkwitnąć swoją pełnią.
Jak wiemy, polskie domy opieki nie cieszą się zbyt pochlebną opinią. Natomiast ten przedstawiony za naszą zachodnią granicą, pokazuje, jak to powinno u nas wyglądać. Bardzo poruszył mnie ten wątek. Starość, samotność, choroby... to niestety rzeczywistość, z którą każdemu prędzej czy później przyjdzie się zmierzyć. Prościej oddać takiego członka rodziny do domu spokojnej starości, niż poświęcić mu swój czas. Autorka doskonale ukazała co czują i myślą takie osoby.
Nie do końca wiedziałam, jak wygląda Adwent w Niemczech. Fajnie byłoby zobaczyć na żywo tak barwnie opisywane drezdeńskie jarmarki. Wątek ten był dla mnie prawdziwą skarbnicą wiedzy na ten temat.
Jedynie podczas lektury musicie być dość uważnym, gdyż zastosowane liczne przeskoki czasowe, mogą powodować pogubienie.
"Cicha noc" to delikatna, ale i przesiąknięta emocjami powieść, która zmusza do chwili zatrzymania i zastanowienia się, czy i nam tak, jak jej bohaterom nie potrzeba zmian. To książka wskazująca, jakimi wartościami warto kierować się w życiu oraz że nic nie dzieje się bez powodu. Pozwólcie otulić się ciepłym bożonarodzeniowym klimatem powieści.
sza_teraz_czytam
Lubicie motyw drugiej szansy i spotkania po latach? Ja bardzo. Wątek taki jest doskonałym przykładem tego, jak wraz z upływem czasu zmieniają się ludzie. Widzimy, jak ważna jest szczera rozmowa, nie zestawianie niczego na potem. Zwykle nieporozumienie może zniszczyć każdy związek.
Autorka pokazuje, jak marzenia nabierają realnych kształtów, i które można spełnić. Miłość zaś ma szerokie pole do tego, by rozkwitnąć swoją pełnią.
Jak wiemy, polskie domy opieki nie cieszą się zbyt pochlebną opinią. Natomiast ten przedstawiony za naszą zachodnią granicą, pokazuje, jak to powinno u nas wyglądać. Bardzo poruszył mnie ten wątek. Starość, samotność, choroby... to niestety rzeczywistość, z którą każdemu prędzej czy później przyjdzie się zmierzyć. Prościej oddać takiego członka rodziny do domu spokojnej starości, niż poświęcić mu swój czas. Autorka doskonale ukazała co czują i myślą takie osoby.
Nie do końca wiedziałam, jak wygląda Adwent w Niemczech. Fajnie byłoby zobaczyć na żywo tak barwnie opisywane drezdeńskie jarmarki. Wątek ten był dla mnie prawdziwą skarbnicą wiedzy na ten temat.
Jedynie podczas lektury musicie być dość uważnym, gdyż zastosowane liczne przeskoki czasowe, mogą powodować pogubienie.
"Cicha noc" to delikatna, ale i przesiąknięta emocjami powieść, która zmusza do chwili zatrzymania i zastanowienia się, czy i nam tak, jak jej bohaterom nie potrzeba zmian. To książka wskazująca, jakimi wartościami warto kierować się w życiu oraz że nic nie dzieje się bez powodu. Pozwólcie otulić się ciepłym bożonarodzeniowym klimatem powieści.
sza_teraz_czytam
Lubię To Czytam | (13.12.2023) |
Ewa składa swoje życie zawodowe na nowo, po otrzymaniu szansy o jakiej nigdy nie marzyła. Jej pasją jest architektura wnętrz, to z tym zajęciem postanowiła związać swoją zawodową przyszłość. Droga nie była łatwa, obfitowała w wiele wyrzeczeń i utraconych szans. Wyjazd z Polski był trudnym, ale koniecznym krokiem, aby młoda kobieta mogła poskładać swoje życie na nowo, po tym jak jeden młodzieniec bezmyślnie złamał je na pół. Próbując odnaleźć się w nowym miejscu, kobieta postanawia podjąć się pracy niezgodnej z jej zawodem, aby móc opłacić rachunki. Nikt nie spodziewa się, w jaki sposób praca w domu seniora wpłynie na dalsze losy głównej bohaterki.
Twórczość autorki jest mi doskonale znana, czytałam prawie wszystkie jej książki i wiem, że będę czytać kolejne, które powstaną. "Cicha noc" ma charakterystyczny, spokojny klimat. Dla twórczości autorki budowa historii jest bardzo charakterystyczna. Zaczynamy od aktualnej sytuacji i poznajemy bohaterkę. Autorka stopniowo wprowadza czytelnika w akcję, następnie poznajemy drugą stronę medalu, perspektywę drugiego bohatera. Zawsze uważam, że zakończenia są za krótkie. Skupiamy się na wydarzeniach sytuacji obecnej oraz na tych, które bezpośrednio poprzedzały teraźniejszość, jednak najmniej uwagi poświęcamy na tym co było dalej po osiągnięciu zamierzonego punktu.
"Cicha noc" to historia, która otula klimatem świąt, spokojem. Czyta się ją bardzo szybko, w jeden wieczór. Podoba mi się kreacja bohaterów. Zdają sobie sprawę z własnych ograniczeń i popełnianych błędów, nie udają nieomylnych. Bardzo lubię spokój, jaki odczuwam podczas lektury książek Pani Jolanty Kosowskiej. Wbrew pozorom nie jest to historia taka, jak inne. Magia świąt, śnieg, uczucia świetnie łączą się ze zwrotami akcji i zaskoczeniami, jakimi były dla mnie sekrety skrywane przez jedną z bywalczyń domu seniora.
"Cicha noc" zadziałała na mnie wyciszająco i wywołała u mnie spokój. Zrelaksowałam się podczas czytania historii Ewy. Sporo uśmiechu na mojej twarzy wywołała babcia Roberta, która absolutnie nie jest nudną starszą panią. Jej umysł jest ostry jak brzytwa i ma misję, na wypełnieniu której skupia wszystkie swoje siły. Książka świetnie wprowadza w świąteczny nastrój. Nie wymaga od odbiorcy ogromnej uwagi, a jednak na dłuższy czas zostaje w naszej pamięci.
Twórczość autorki jest mi doskonale znana, czytałam prawie wszystkie jej książki i wiem, że będę czytać kolejne, które powstaną. "Cicha noc" ma charakterystyczny, spokojny klimat. Dla twórczości autorki budowa historii jest bardzo charakterystyczna. Zaczynamy od aktualnej sytuacji i poznajemy bohaterkę. Autorka stopniowo wprowadza czytelnika w akcję, następnie poznajemy drugą stronę medalu, perspektywę drugiego bohatera. Zawsze uważam, że zakończenia są za krótkie. Skupiamy się na wydarzeniach sytuacji obecnej oraz na tych, które bezpośrednio poprzedzały teraźniejszość, jednak najmniej uwagi poświęcamy na tym co było dalej po osiągnięciu zamierzonego punktu.
"Cicha noc" to historia, która otula klimatem świąt, spokojem. Czyta się ją bardzo szybko, w jeden wieczór. Podoba mi się kreacja bohaterów. Zdają sobie sprawę z własnych ograniczeń i popełnianych błędów, nie udają nieomylnych. Bardzo lubię spokój, jaki odczuwam podczas lektury książek Pani Jolanty Kosowskiej. Wbrew pozorom nie jest to historia taka, jak inne. Magia świąt, śnieg, uczucia świetnie łączą się ze zwrotami akcji i zaskoczeniami, jakimi były dla mnie sekrety skrywane przez jedną z bywalczyń domu seniora.
"Cicha noc" zadziałała na mnie wyciszająco i wywołała u mnie spokój. Zrelaksowałam się podczas czytania historii Ewy. Sporo uśmiechu na mojej twarzy wywołała babcia Roberta, która absolutnie nie jest nudną starszą panią. Jej umysł jest ostry jak brzytwa i ma misję, na wypełnieniu której skupia wszystkie swoje siły. Książka świetnie wprowadza w świąteczny nastrój. Nie wymaga od odbiorcy ogromnej uwagi, a jednak na dłuższy czas zostaje w naszej pamięci.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Serce Noelle — Katarzyna Bester Gdy przeszłość odbiera świętom ich magię
Ośnieżony Londyn wygląda bajecznie, zwłaszcza przez przystrojone bożonarodzeniowymi światełkami okna niewielkiej ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res