Delfiny w roli głównej?

Gdy szukacie dobrej powieści sensacyjnej, niekoniecznie musicie sięgać po zagranicznych, sprawdzonych autorów. Polskich Cobenów, Ludlumów, Cusslerów, czy Baldaccich nie brakuje. Trzeba tylko umiejętnie dobrać sobie literaturę i mieć szczęście w tym wyborze. A mi trafiła się nie lada gratka.

Z dużym zainteresowaniem sięgnąłem po Cenę wolności. Kamień węgielny. Autor powieści, Darek W. Tokarski, ma wiele pasji. Od wczesnych lat zapowiadał się na dobrego piłkarza, wszakże był absolwentem szkółki piłkarskiej Białej Gwiazdy, czyli Wisły Kraków. Kłopoty zdrowotne nie pozwoliły mu rozwinąć się w tym kierunku, zdecydował się więc na szkołę detektywistyczną. Pan Tokarski mieszka obecnie na Wyspach Brytyjskich wraz ze swoją rodziną. Jego debiutem literackim jest książka pt.: Cena nieśmiertelności. Bursztynowa zagadka. Ja trafiłem na kolejną jego powieść i mam nadzieję, że debiut był równie udany jak Cena wolności.

Okładka książki przyciąga potencjalnego czytelnika. Statua Wolności zanurzona w oceanie, a koło niej przepływają dwa delfiny, które, jak się później okaże, będą miały istotny wpływ na przebieg akcji. W tle Biały Dom, a po prawej stronie człowiek, który może być szpiegiem, ochroniarzem bądź kimś ważnym w świecie polityki.

A teraz kilka słów na temat o samej lekturze, która porywa czytelnik od pierwszych stron. Już na samym początku powieści można sobie zadać pytanie: Co wspólnego z czasami współczesnymi mogła mieć postać historyczna, jaką był Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko? Tak, tak ten Kościuszko, który był generałem lejtnantem wojska Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Naczelnikiem Siły Zbrojnej Narodowej podczas insurekcji kościuszkowskiej i ten, który zapadł głęboko w świadomość rodzącego się narodu amerykańskiego. A gdy do tego dojdą wspomniane delfiny, których sposób porozumiewania się z ludźmi jest prawie możliwy do zrozumienia oraz zagadki związane z Arką Przymierza, templariuszami, masonami czy iluminatami, to zapewne czeka was mieszanka wybuchowa. Może trup nie ścieli się gęsto, może wiele rzeczy wydaje się niemożliwych, to bohaterowie powieści doktor Laura Wheepinggdoe, pułkownik Dąbrowski, który wspomaga się super inteligentnym komputerem, ludzie na wysokich szczeblach władzy i... Indianie Nawaho zajmujący swoje stare ziemie, nie pozwalają ani na moment nudzić się czytelnikowi. Wiele tutaj historii, ale dosyć przystępnie wplecionej w akcję powieści.

Myślę, że fani literatury sensacyjnej nie powinni przejść obojętnie obok tej powieści. Ja z przyjemnością wrócę do debiutu pana Tokarskiego.