Byłam partnerką hazardzisty
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Wstrząsająca historia osoby współuzależnionej – partnerki nałogowego hazardzisty
Hazard to jeden z najbardziej podstępnych nałogów. Nie ma nieprzyjemnego zapachu ani wyglądu, pozwala z łatwością utrzymywać pozory normalności. Bliscy hazardzisty dowiadują się o problemie dopiero wtedy, gdy otrzymują kolejne wiadomości od banków czy firm udzielających tzw. chwilówek. Od tej pory każdy dzień naznaczony jest strachem, niepewnością i brakiem wiary w przyszłość.
Właśnie tak było z Agnieszką, której piękny sen o miłości zmienił się niepostrzeżenie w koszmar. A początki były idealne – kwiaty, wspólne wieczory przy winie i kartach, romantyczne wyznania wklepywane w internetowy komunikator. W końcu jednak ukochany pokazał swoją prawdziwą twarz, a Agnieszka uwierzyła, że uda jej się trwać przy nim mimo wszystko…
Jak wyrwać się z matni współuzależnienia? I czy to w ogóle możliwe, gdy miłość wydaje się silniejsza niż zdrowy rozsądek?
Właśnie się pakuję i wyjeżdżam. Jak tylko wróci Klaudia, to oddam jej telefon i klucze. A przyczyną tego wszystkiego jest moje złe postępowanie. Po wzięciu kredytu w PKO, chciałem się odegrać i wziąłem w Lukasie 5000 zł. Nie miałem jak spłacać, więc pożyczyłem od taty 1000 zł na ratę, ale jest już kolejna do spłaty. Miałaś rację, że jestem hazardzistą. Przez granie straciłem wszystko, co kocham. Wybacz mi…
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten SMS, doznałam szoku. Przeczytałam go kilka razy i cały czas nie dowierzałam zawartym w nim słowom. Długi? Przegrane pieniądze? Jak? Gdzie? Kiedy?
Hazard to jeden z najbardziej podstępnych nałogów. Nie ma nieprzyjemnego zapachu ani wyglądu, pozwala z łatwością utrzymywać pozory normalności. Bliscy hazardzisty dowiadują się o problemie dopiero wtedy, gdy otrzymują kolejne wiadomości od banków czy firm udzielających tzw. chwilówek. Od tej pory każdy dzień naznaczony jest strachem, niepewnością i brakiem wiary w przyszłość.
Właśnie tak było z Agnieszką, której piękny sen o miłości zmienił się niepostrzeżenie w koszmar. A początki były idealne – kwiaty, wspólne wieczory przy winie i kartach, romantyczne wyznania wklepywane w internetowy komunikator. W końcu jednak ukochany pokazał swoją prawdziwą twarz, a Agnieszka uwierzyła, że uda jej się trwać przy nim mimo wszystko…
Jak wyrwać się z matni współuzależnienia? I czy to w ogóle możliwe, gdy miłość wydaje się silniejsza niż zdrowy rozsądek?
Właśnie się pakuję i wyjeżdżam. Jak tylko wróci Klaudia, to oddam jej telefon i klucze. A przyczyną tego wszystkiego jest moje złe postępowanie. Po wzięciu kredytu w PKO, chciałem się odegrać i wziąłem w Lukasie 5000 zł. Nie miałem jak spłacać, więc pożyczyłem od taty 1000 zł na ratę, ale jest już kolejna do spłaty. Miałaś rację, że jestem hazardzistą. Przez granie straciłem wszystko, co kocham. Wybacz mi…
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten SMS, doznałam szoku. Przeczytałam go kilka razy i cały czas nie dowierzałam zawartym w nim słowom. Długi? Przegrane pieniądze? Jak? Gdzie? Kiedy?
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2022
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 362
- ISBN: 978-83-8313-241-9
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 7 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Paulina Kwiatkowska | (27.12.2022) |
,,Byłam partnerką hazardzisty" Agnieszki Polakowskiej napisana jest na faktach i w związku z tym jej lektura staje się jeszcze bardziej cenna, ale jednocześnie przerażająca. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że hazard jest tak samo nałogiem jak picie alkoholu, czy zażywanie narkotyków. Problem z hazardem polega jednak na tym, iż niemożliwe jest zdemaskowanie osoby uzależnionej, jeśli nie będzie się świadkiem takiego zdarzenia.
Agnieszka Polakowska na faktach postanowiła opisać to, w jaki sposób stała się współuzależniona. Jest to niezwykle ważna lektura z tego względu, że bardzo mało tego typu pozycji o tematyce hazardu ukazuje światło dzienne. W tym wydaniu autorka postanowiła wiernie oddać to, jak wygląda życie z osobą, która jest uzależniona od hazardu. Nie zabrakło także tematyki związanej z tym, kiedy można to odkryć.
Niewątpliwie ,,Byłam partnerką hazardzisty" Agnieszki Polakowskiej jest lekturą, która porusza ważną tematykę i z tego też owodu dobrze jest mieć ją na uwadze w swoich czytelniczych planach. Bez wątpienia jest jedną z propozycji, która porusza stosunkowo rzadkie zagadnienie, a jej dodatkowym atutem jest to, iż napisana została na faktach. Z tego też powodu ,,Byłam partnerką hazardzisty" Agnieszki Polakowskiej jest tym bardziej cennym wydaniem.
Agnieszka Polakowska na faktach postanowiła opisać to, w jaki sposób stała się współuzależniona. Jest to niezwykle ważna lektura z tego względu, że bardzo mało tego typu pozycji o tematyce hazardu ukazuje światło dzienne. W tym wydaniu autorka postanowiła wiernie oddać to, jak wygląda życie z osobą, która jest uzależniona od hazardu. Nie zabrakło także tematyki związanej z tym, kiedy można to odkryć.
Niewątpliwie ,,Byłam partnerką hazardzisty" Agnieszki Polakowskiej jest lekturą, która porusza ważną tematykę i z tego też owodu dobrze jest mieć ją na uwadze w swoich czytelniczych planach. Bez wątpienia jest jedną z propozycji, która porusza stosunkowo rzadkie zagadnienie, a jej dodatkowym atutem jest to, iż napisana została na faktach. Z tego też powodu ,,Byłam partnerką hazardzisty" Agnieszki Polakowskiej jest tym bardziej cennym wydaniem.
Małgosia Brzeska | (3.01.2023) |
Hazard to zmora dzisiejszych czasów. Okropny nałóg, który niszczy rodziny, związki i przyjaźnie. Działa w ukryciu, ale ma niesamowitą siłę rażenia. Osoby uzależnione od hazardu często się maskują, oszukują bliskich i dzięki konieczności lawirowania są doskonałymi kłamcami. Ale wszystko ma swój kres. Nagle przychodzi taki moment, że już dalsze ukrywanie się nie ma sensu, kończą się wymówki i argumenty, strach zagląda w oczy. I jaki jest zazwyczaj finał takiego postępowania? Można się przekonać na podstawie przedstawionej w powieści Byłam partnerką hazardzisty historii.
Agnieszka jest po rozwodzie, sama wychowuje dwoje małych dzieci. Mieszka z rodzicami, którzy wspierają ją w opiece nad dziećmi. Dzięki kontaktom w wirtualnym świecie poznaje Krzysztofa. Młody i przystojny, szarmancki, niedawno powrócił z pracy z Anglii. Młodzi szybko się w sobie zakochują, razem wynajmują mieszkanie. Spędzają miłe chwile przy lampce wina, upojne noce w ramionach namiętności. Wydawać się może z boku, że idealny związek. Ale coś jednak zaczyna się psuć. Mężczyzna pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Okazuje się, że jest uzależniony od hazardu. Zadłuża się okropnie i – co najgorsze – wciąga w to kobietę, którą rzekomo tak bardzo kocha. Kredyty się mnożą, dochodzi zadłużenie w parabankach i u znajomych, znikają pieniądze członkom rodziny. Agnieszka stara się pomagać ukochanemu, bierze z nim kredyty konsolidacyjne, chodzi na terapię. Ale to wszystko jest na chwilę. Za jakiś czas sytuacje się powtarzają. Jak zakończy się idylla? Czy kobieta będzie na tyle stanowcza i wytrwała, że postawi ultimatum Krzysztofowi? Czy też ogarnie ją bierność i się podda? Czy jest możliwa pomoc osobie uzależnionej, gdy w grę wchodzą uczucia? Zwycięży miłość czy rozsądek i dobro rodziny?
Byłam partnerką hazardzisty to bardzo realna i oparta na faktach historia o upadku osoby uzależnionej od hazardu. Widzimy, jak ten problem narasta w bohaterze, jak on się zmienia i do jakich kroków się posuwa. Kłamstwa, oszustwa, intrygi są na porządku dziennym. Po złym czynie przychodzi skrucha i błaganie partnerki o pomoc. Jak nie ma wyjścia i życie przemyka przed oczami jak w kalejdoskopie, przychodzi bardzo krótki moment opamiętania. Ale tylko dlatego, że nie ma środków na dalszą grę. I scenariusz powtarza się za chwilę. Czy takiej osobie można pomóc? Ale tylko wtedy, gdy ona chce i oczekuje pomocy, gdy sama z siebie dobrowolnie podda się leczeniu i terapii. Na pewno nic nie można osiągnąć na siłę, przymuszając czy stosując szantaż. To jest wtedy gra do jednej bramki, z góry skazana na niepowodzenie.
Mam mieszane uczucia co do postawy kobiety. Z jednej strony jestem pełna podziwu, że mimo przeżyć, które fundował jej partner, trwała przy nim, wierzyła mu i chciała pomóc za wszelką cenę. Była nim zauroczona i to – w mojej ocenie – ją zgubiło. Z drugiej strony denerwowała mnie jej bezgraniczna ufność, bierność i zaślepienie. Nie wiem, czy nie widziała, czy nie chciała widzieć symptomów jego kłamstw i ciągłych krętactw. Szybko wybaczała jego grzeszki i wierzyła w jego piękne bajki i opowieści.
Ta lektura to też przestroga dla kobiet, które żyją z mężczyznami, u których pojawiają się oznaki wczesnego hazardu. W takiej sytuacji trzeba reagować szybko i z zaskoczenia, nie można pozwalać na ładne słówka, oszustwa i pętlę kłamstw. Bo to nic dobrego nie wróży. Hazardziście jest trudno pomóc, ale oczywiście warto próbować. Trzeba być wtedy silnym i odważnym, nie można się złamać. Współuzależnieni to ofiary osób uzależnionych, bardzo często przez nie wykorzystywane i skutecznie i niewidzialnie niszczone.
Ciekawa opowieść, pełna trudnych emocji, bardzo dużo pytań się pojawia w trakcie czytania. Czy znamy na nie odpowiedzi? Myślę, że nie na wszystkie, ale warto się głębiej i dobitniej nad nimi zastanowić.
Polecam, warta uwagi, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy ten nałóg jest mocny i śmiało się rozprzestrzenia.
Agnieszka jest po rozwodzie, sama wychowuje dwoje małych dzieci. Mieszka z rodzicami, którzy wspierają ją w opiece nad dziećmi. Dzięki kontaktom w wirtualnym świecie poznaje Krzysztofa. Młody i przystojny, szarmancki, niedawno powrócił z pracy z Anglii. Młodzi szybko się w sobie zakochują, razem wynajmują mieszkanie. Spędzają miłe chwile przy lampce wina, upojne noce w ramionach namiętności. Wydawać się może z boku, że idealny związek. Ale coś jednak zaczyna się psuć. Mężczyzna pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Okazuje się, że jest uzależniony od hazardu. Zadłuża się okropnie i – co najgorsze – wciąga w to kobietę, którą rzekomo tak bardzo kocha. Kredyty się mnożą, dochodzi zadłużenie w parabankach i u znajomych, znikają pieniądze członkom rodziny. Agnieszka stara się pomagać ukochanemu, bierze z nim kredyty konsolidacyjne, chodzi na terapię. Ale to wszystko jest na chwilę. Za jakiś czas sytuacje się powtarzają. Jak zakończy się idylla? Czy kobieta będzie na tyle stanowcza i wytrwała, że postawi ultimatum Krzysztofowi? Czy też ogarnie ją bierność i się podda? Czy jest możliwa pomoc osobie uzależnionej, gdy w grę wchodzą uczucia? Zwycięży miłość czy rozsądek i dobro rodziny?
Byłam partnerką hazardzisty to bardzo realna i oparta na faktach historia o upadku osoby uzależnionej od hazardu. Widzimy, jak ten problem narasta w bohaterze, jak on się zmienia i do jakich kroków się posuwa. Kłamstwa, oszustwa, intrygi są na porządku dziennym. Po złym czynie przychodzi skrucha i błaganie partnerki o pomoc. Jak nie ma wyjścia i życie przemyka przed oczami jak w kalejdoskopie, przychodzi bardzo krótki moment opamiętania. Ale tylko dlatego, że nie ma środków na dalszą grę. I scenariusz powtarza się za chwilę. Czy takiej osobie można pomóc? Ale tylko wtedy, gdy ona chce i oczekuje pomocy, gdy sama z siebie dobrowolnie podda się leczeniu i terapii. Na pewno nic nie można osiągnąć na siłę, przymuszając czy stosując szantaż. To jest wtedy gra do jednej bramki, z góry skazana na niepowodzenie.
Mam mieszane uczucia co do postawy kobiety. Z jednej strony jestem pełna podziwu, że mimo przeżyć, które fundował jej partner, trwała przy nim, wierzyła mu i chciała pomóc za wszelką cenę. Była nim zauroczona i to – w mojej ocenie – ją zgubiło. Z drugiej strony denerwowała mnie jej bezgraniczna ufność, bierność i zaślepienie. Nie wiem, czy nie widziała, czy nie chciała widzieć symptomów jego kłamstw i ciągłych krętactw. Szybko wybaczała jego grzeszki i wierzyła w jego piękne bajki i opowieści.
Ta lektura to też przestroga dla kobiet, które żyją z mężczyznami, u których pojawiają się oznaki wczesnego hazardu. W takiej sytuacji trzeba reagować szybko i z zaskoczenia, nie można pozwalać na ładne słówka, oszustwa i pętlę kłamstw. Bo to nic dobrego nie wróży. Hazardziście jest trudno pomóc, ale oczywiście warto próbować. Trzeba być wtedy silnym i odważnym, nie można się złamać. Współuzależnieni to ofiary osób uzależnionych, bardzo często przez nie wykorzystywane i skutecznie i niewidzialnie niszczone.
Ciekawa opowieść, pełna trudnych emocji, bardzo dużo pytań się pojawia w trakcie czytania. Czy znamy na nie odpowiedzi? Myślę, że nie na wszystkie, ale warto się głębiej i dobitniej nad nimi zastanowić.
Polecam, warta uwagi, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy ten nałóg jest mocny i śmiało się rozprzestrzenia.
Anna Kaczor | (17.01.2023) |
Agnieszka jest po nieudanym małżeństwie. Mieszka z rodzicami w jednym domu (jednak tak jakby ma w nim zrobione osobne mieszkanie), wychowuje dwójkę swoich dzieci. Może jej życie nie jest cudowne, jednak jest dość ułożone. Dom, praca, dzieci i wieczory przed komputerem – to jej codzienność.
Kobieta jest zarejestrowana na portalach randkowych. Na jednym z nich poznaje Krzysztofa. Mężczyzna niedawno wrócił do Polski, przez wiele lat pracował w Anglii. Im bliżej się poznają, tym Agnieszka ma o nim lepsze zdanie. Jest dla niej opiekuńczy, kochany, szczodry, a także nie unika jej dzieci, a wręcz przeciwnie, widać, że z przyjemnością spędza z nimi czas. Kobieta czuje się jak w bajce, niestety ona się kończy szybciej, niż mogłaby się spodziewać. Pierwsze dziwne zachowania, pierwsze prośby o pożyczenie pieniędzy, pierwsze odkryte długi. Krzysztof, jak się okazuje, ma problem z hazardem i to niemały. Jak będzie wyglądać życie przy boku hazardzisty? Czy kobieta sobie poradzi? Czy mężczyzna pokona nałóg?
Hazard jest takim samym nałogiem jak każdy inny, jednak jego ciężej wykryć. Życie z taką osobą nie jest łatwe, a wręcz przeciwnie, jest pełne bólu, strachu, pytań pozostawionych bez odpowiedzi.
Historia Agnieszki mnie się podobała. Była ciekawa, niebanalna, a podczas czytania wywoływała emocje. Akcja nie jest bardzo szybka, jednak moim zdaniem dość dobrze poprowadzona, a niektóre jej zwroty mnie zaskoczyły.
Główną bohaterką jest Agnieszka, kobieta po przejściach, która po prostu pragnie być kochana. Niejednokrotnie mocno współczułam bohaterce i mocno jej kibicowałam, aby otworzyła oczy i zawalczyła o siebie oraz dzieci.
„Byłam partnerką hazardzisty” to książka z niebanalną historią, która wywołała we mnie emocje. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Kobieta jest zarejestrowana na portalach randkowych. Na jednym z nich poznaje Krzysztofa. Mężczyzna niedawno wrócił do Polski, przez wiele lat pracował w Anglii. Im bliżej się poznają, tym Agnieszka ma o nim lepsze zdanie. Jest dla niej opiekuńczy, kochany, szczodry, a także nie unika jej dzieci, a wręcz przeciwnie, widać, że z przyjemnością spędza z nimi czas. Kobieta czuje się jak w bajce, niestety ona się kończy szybciej, niż mogłaby się spodziewać. Pierwsze dziwne zachowania, pierwsze prośby o pożyczenie pieniędzy, pierwsze odkryte długi. Krzysztof, jak się okazuje, ma problem z hazardem i to niemały. Jak będzie wyglądać życie przy boku hazardzisty? Czy kobieta sobie poradzi? Czy mężczyzna pokona nałóg?
Hazard jest takim samym nałogiem jak każdy inny, jednak jego ciężej wykryć. Życie z taką osobą nie jest łatwe, a wręcz przeciwnie, jest pełne bólu, strachu, pytań pozostawionych bez odpowiedzi.
Historia Agnieszki mnie się podobała. Była ciekawa, niebanalna, a podczas czytania wywoływała emocje. Akcja nie jest bardzo szybka, jednak moim zdaniem dość dobrze poprowadzona, a niektóre jej zwroty mnie zaskoczyły.
Główną bohaterką jest Agnieszka, kobieta po przejściach, która po prostu pragnie być kochana. Niejednokrotnie mocno współczułam bohaterce i mocno jej kibicowałam, aby otworzyła oczy i zawalczyła o siebie oraz dzieci.
„Byłam partnerką hazardzisty” to książka z niebanalną historią, która wywołała we mnie emocje. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Magdalena Panus | (25.12.2022) |
Agnieszka po rozwodzie zostaje sama z dwójką dzieci. Mieszka blisko rodziców, na codzień korzystając z ich pomocy. Intensywnie poszukuje szczęścia na portalach randkowych.
Po kilku znajomościach w końcu trafia na Krzysztofa. Z internetu przenoszą swoją relację w realny świat. Zapowiada się idealnie. On jest cudowny, opiekuńczy, sprawia jej prezenty.
Karty odkrywają się z czasem. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Bowiem okazuje się, że Krzysztof jest hazardzistą, zupełnie nie radzącym sobie ze swoim uzależnieniem.
Ich związek trwał dziesięć lat. Pojawiło się kolejne dziecko, a długi tylko narastały. Chwilówki, komornicy, w końcu mafia. Wszyscy upominali się o zwrot pieniędzy.
Byłam bardzo ciekawa tego tytułu. Domyślam się, że życie z hazardzistą jest tak ciężkie jak z każdym uzależnionym, ale też bardzo kosztowne. Jednak sposób w jaki została przedstawiona ta historia totalnie mnie nie przekonał. Bohaterowie irytowali mnie do granic swoimi zachowaniami. Dialogi między nimi najpierw wzbudzały we mnie śmiech, by z czasem okazać się mocno żenującymi. Zupełnie nie rozumiem postępowania głównej bohaterki, która przez dziesięć lat żyła z klapkami na oczach. I nawet jeśli udało jej się skonfrontować z partnerem to koniec końców robiła maślane oczka na jego ckliwe teksty.
Pocieszające jest, że w ostateczności Agnieszka postanowiła zawalczyć o siebie i przede wszystkim o swoje dzieci.
Po kilku znajomościach w końcu trafia na Krzysztofa. Z internetu przenoszą swoją relację w realny świat. Zapowiada się idealnie. On jest cudowny, opiekuńczy, sprawia jej prezenty.
Karty odkrywają się z czasem. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Bowiem okazuje się, że Krzysztof jest hazardzistą, zupełnie nie radzącym sobie ze swoim uzależnieniem.
Ich związek trwał dziesięć lat. Pojawiło się kolejne dziecko, a długi tylko narastały. Chwilówki, komornicy, w końcu mafia. Wszyscy upominali się o zwrot pieniędzy.
Byłam bardzo ciekawa tego tytułu. Domyślam się, że życie z hazardzistą jest tak ciężkie jak z każdym uzależnionym, ale też bardzo kosztowne. Jednak sposób w jaki została przedstawiona ta historia totalnie mnie nie przekonał. Bohaterowie irytowali mnie do granic swoimi zachowaniami. Dialogi między nimi najpierw wzbudzały we mnie śmiech, by z czasem okazać się mocno żenującymi. Zupełnie nie rozumiem postępowania głównej bohaterki, która przez dziesięć lat żyła z klapkami na oczach. I nawet jeśli udało jej się skonfrontować z partnerem to koniec końców robiła maślane oczka na jego ckliwe teksty.
Pocieszające jest, że w ostateczności Agnieszka postanowiła zawalczyć o siebie i przede wszystkim o swoje dzieci.
Patrycja Baryła | (10.01.2023) |
Zacznę od tego, że do przeczytania tej książki zachęcił mnie tytuł. Byłam ogromnie ciekawa tej historii, więc przysiadłam z wielkim entuzjazmem do niej. No nie do końca mnie pochłonęła, spodziewałam się może czegoś lepszego, ale nie twierdzę, że była to zła lektura. Ma swoje pozytywy jak każda książka i napewno jakieś znajdziecie.
Zaczynając czytać czułam lekkie znudzenie, nawet trochę obawiałam się, że nie skończę tej książki. Nie chciałam się jednak poddawać tak łatwo i odłożyłam ją na jakiś czas, gdyż stwierdziłam, że może wzięłam ją w nieodpowiednim momencie i doszłam do wniosku, że chcę ją przeczytać całą, a wiedziałam że w tamtym czasie mogło mi się to nie udać. Każdej książce należy się druga szansa i każdej daję taką możliwość.
Udało mi się przeczytać całą. Oczywiście początek był dla mnie ciężki do przebrnięcia, ale środek miał już więcej do zaoferowania. Podeszłam z lekką głową do tej książki i nie analizowałam wszystkiego, co sprawiło, że miałam więcej przyjemności z czytania. Nie oczekiwałam już od niej ogromnych emocji. No może trochę... No dobra. Miałam nadzieję na coś więcej mimo wszystko i czekałam aż autorka mnie czymś zaskoczy. No niestety, nie poczułam nic co mogłoby uderzyć we mnie tak mocno, że szybciej zabiło by mi serce, a naprawdę tego chciałam.
Mimo wszystko, nie jest to zła książka. Absolutnie nie. Dałabym jej mocną szóstkę, gdyż po prostu oczekiwałam czegoś znacznie bardziej szczególnego, większej ilości emocji, zszarganych nerwów i mocniejszego bicia serca, ponieważ historia sama w sobie ma potencjał.
Zachęcam was jednak do wyrobienia sobie własnej opinii na jej temat. Pamiętajcie, że każdy ma inny gust i innym ta książka może się naprawdę spodobać.
Zaczynając czytać czułam lekkie znudzenie, nawet trochę obawiałam się, że nie skończę tej książki. Nie chciałam się jednak poddawać tak łatwo i odłożyłam ją na jakiś czas, gdyż stwierdziłam, że może wzięłam ją w nieodpowiednim momencie i doszłam do wniosku, że chcę ją przeczytać całą, a wiedziałam że w tamtym czasie mogło mi się to nie udać. Każdej książce należy się druga szansa i każdej daję taką możliwość.
Udało mi się przeczytać całą. Oczywiście początek był dla mnie ciężki do przebrnięcia, ale środek miał już więcej do zaoferowania. Podeszłam z lekką głową do tej książki i nie analizowałam wszystkiego, co sprawiło, że miałam więcej przyjemności z czytania. Nie oczekiwałam już od niej ogromnych emocji. No może trochę... No dobra. Miałam nadzieję na coś więcej mimo wszystko i czekałam aż autorka mnie czymś zaskoczy. No niestety, nie poczułam nic co mogłoby uderzyć we mnie tak mocno, że szybciej zabiło by mi serce, a naprawdę tego chciałam.
Mimo wszystko, nie jest to zła książka. Absolutnie nie. Dałabym jej mocną szóstkę, gdyż po prostu oczekiwałam czegoś znacznie bardziej szczególnego, większej ilości emocji, zszarganych nerwów i mocniejszego bicia serca, ponieważ historia sama w sobie ma potencjał.
Zachęcam was jednak do wyrobienia sobie własnej opinii na jej temat. Pamiętajcie, że każdy ma inny gust i innym ta książka może się naprawdę spodobać.
Ewelina evela_reads | (16.01.2023) |
Agnieszka poznała Krzysztofa na portalu randkowym. Krzysztof był szarmancki, opiekuńczy, kochany, kupował jej prezenciki. Aga była w niego wpatrzona jak w obrazek. Wkrótce para doczekała się dziecka, dodam że Agnieszka z poprzedniego małżeństwa miała już dwójkę swoich dzieciaków. Z dnia na dzień na światło dzienne zaczęły wychodzić nowe informacje otóż np to, ze Krzysiu to hazardzista. Rodzina przez niego wpadła w ogromne długi, komornicy, kredyty, w końcu mafia. Nic nie jest takie jakie powinno, ale on zawsze wiedział jak udobruchać Agnieszkę, a ta z klapkami oczywiście leciała na to… para długo trwała w tym związku, bo aż 10 lat.
Czekałam na moment, kiedy kopnie go w 4 litery kiedy się nie ogarnie, myślałam że to nie nastąpi, ale jednak!!!
Chyba nie dla mnie ta historia. Jakoś mnie nie porwała. Strasznie nudziły mnie te dialogi. Pomysł na fabule okej- ciekawy. Postacie - nienależący do moich ulubionych. Fajnie, że poruszana jest tak ważna tematyka ukazująca tak ogromny i ciężki problem. Pokazuje, jak w kilka minut można rozwalić rodzinę i wszystko co mamy dookoła. Uzależnienie jest to jeden z największych problemów, które dotyka ludzi. Mam nadzieje, że ze czytając te książkę każdy wyniesie jakaś cenna lekcję.
Pozdrawiam
Czekałam na moment, kiedy kopnie go w 4 litery kiedy się nie ogarnie, myślałam że to nie nastąpi, ale jednak!!!
Chyba nie dla mnie ta historia. Jakoś mnie nie porwała. Strasznie nudziły mnie te dialogi. Pomysł na fabule okej- ciekawy. Postacie - nienależący do moich ulubionych. Fajnie, że poruszana jest tak ważna tematyka ukazująca tak ogromny i ciężki problem. Pokazuje, jak w kilka minut można rozwalić rodzinę i wszystko co mamy dookoła. Uzależnienie jest to jeden z największych problemów, które dotyka ludzi. Mam nadzieje, że ze czytając te książkę każdy wyniesie jakaś cenna lekcję.
Pozdrawiam
Daria farmer_with_the_book | (2.02.2023) |
Od dawna wiadomo, że hazard jest jednym z najniebezppieczniejszych uzależnień, jakie istnieją. Niepozorny, wciąga w swe szpony, nawet niewiadomo do końca kiedy. Najbliżsi często dopiero zbyt późno orientują się, co się dzieję. Długi rosną, nerwy z dnia na dzień stają się coraz bardziej uciążliwe. Bliscy rozkladają często ręce niewiedząc co robić. Historia przedstawiona w tej książce jest autentyczna. Opisana z perspektywy osoby bezpośrednio związanej z hazardzistą. Autorka opisuje przez co musiała przejść, jakie były symptomy uzależnienia, ja zmienił się jej partner w zależności od powodzenia. Dopóki nie przyłapie się hazardzisty na gorącym uczynku to w zasadzie nie da się niczego udowodnić. Przyznam szczerze, że kiedy zobaczyłam ten tytuł to od razu wiedziałam, ze muszę go przeczytać. Niewiele jest bowiem książek poruszających właśnie tę tematykę. Uważam osobiście, że warto zgłębiać taką wiedzę. Może się przydać pewnego dnia.
Autorka dzieli się z nami swoim życiem prywatnym, co należy docenić. Dzięki temu uświadamiamy sobie, że nas również mogą spotkać podobne sytuację. Dodatkowo myślę, że ta książka pomoże wielu osobom, które mogą utożsamić się z autorką.
Niby zwyczajna znajomość. Poznali się przez internet. Uczucie zaczęło rozkwitać w życiu realnym. Krzysztof okazał się wspaniałym mężczyzną, opiekuńczym, czułym... Wkrótce okazuje się, że ten z pozoru idealny facet, zupełnie się pogubił w swoim uzależnieniu od hazardu. Zatracił się w tym całkowicie. Dla mnie to niesamowity absurd, co siedzi w głowie takiej osoby. Z jednej strony zakłada rodzinę, ma dziecko, za chwilę jednak zaciąga co chwilę nowe długi, kredyty by dalej grać. Jasne, tłumaczę to uzależnieniem bo z nim nie ma żartów i osoba chora nie panuje nad tym, co robi. Dochodzi czasem do takiego momentu, że jego decyzje są nieracjonalne ale oni to widzą inaczej.
Cieszę się, że autorka w końcu po dziesięciu latach związku postanowiła wyrwać się z tej chorej relacji. Zawalczyla o siebie i dzieci. Myślę, że ta książka to bardzo dobra lekcja i motywacja dla innych.
Autorka dzieli się z nami swoim życiem prywatnym, co należy docenić. Dzięki temu uświadamiamy sobie, że nas również mogą spotkać podobne sytuację. Dodatkowo myślę, że ta książka pomoże wielu osobom, które mogą utożsamić się z autorką.
Niby zwyczajna znajomość. Poznali się przez internet. Uczucie zaczęło rozkwitać w życiu realnym. Krzysztof okazał się wspaniałym mężczyzną, opiekuńczym, czułym... Wkrótce okazuje się, że ten z pozoru idealny facet, zupełnie się pogubił w swoim uzależnieniu od hazardu. Zatracił się w tym całkowicie. Dla mnie to niesamowity absurd, co siedzi w głowie takiej osoby. Z jednej strony zakłada rodzinę, ma dziecko, za chwilę jednak zaciąga co chwilę nowe długi, kredyty by dalej grać. Jasne, tłumaczę to uzależnieniem bo z nim nie ma żartów i osoba chora nie panuje nad tym, co robi. Dochodzi czasem do takiego momentu, że jego decyzje są nieracjonalne ale oni to widzą inaczej.
Cieszę się, że autorka w końcu po dziesięciu latach związku postanowiła wyrwać się z tej chorej relacji. Zawalczyla o siebie i dzieci. Myślę, że ta książka to bardzo dobra lekcja i motywacja dla innych.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res