Autostopowicz
Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Zobaczyć ocean i… wrócić
Ernest ma trzydzieści trzy lata i jest wziętym grafikiem komputerowym. Niemal odcięty od świata zewnętrznego, pracuje wyłącznie w domu, który stał się jego twierdzą. Przychodzi jednak dzień, w którym postanawia ją opuścić i dać sobie szansę na rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Udaje się do firmy i wręcza wypowiedzenie. Wreszcie jest wolny i może spełnić swoje największe marzenie: zobaczyć ocean.
Jego celem staje się Lizbona. W podróż wyrusza bez planu, autostopem, otwarty na to, dokąd zaprowadzi go droga. Każde kolejne miasto i każda napotkana osoba utwierdzają go w przekonaniu, jak wiele tracił, kiedy odsuwał się od ludzi i tkwił w niewoli własnych uprzedzeń. Czy uda mu się znaleźć miejsce, w którym poczuje się naprawdę szczęśliwy?
Jego lęk narastał, kiedy zbliżał się do następnego piętra. Otarł twarz. Zawładnęła nim niezdrowa ciekawość. Kiedy drzwi piętra z pragnieniami rozstąpiły się przed nim, poczuł zawód. Było tam ciemno. Na środku stało krzesło, na które padało rażące światło z żarówki wiszącej na samym kablu nad krzesłem, a kawałeczek dalej – niewyobrażalnie olbrzymi zgaszony telewizor.
Telewizor się włączył, a jego oczom ukazały się obrazy, które nigdy się nie wydarzyły, takie jak narodziny dziecka, ślub z partnerką, awans w pracy, niezapomniane podróże, nawiązanie nowych znajomości, tych na całe życie i tych na chwilę. U dołu ekranu widniał pasek informacyjny, na którym leciał napis:
„TO WSZYSTKO MOŻE ZDARZYĆ SIĘ PRZEZ TRZY LATA”.
Ernest ma trzydzieści trzy lata i jest wziętym grafikiem komputerowym. Niemal odcięty od świata zewnętrznego, pracuje wyłącznie w domu, który stał się jego twierdzą. Przychodzi jednak dzień, w którym postanawia ją opuścić i dać sobie szansę na rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Udaje się do firmy i wręcza wypowiedzenie. Wreszcie jest wolny i może spełnić swoje największe marzenie: zobaczyć ocean.
Jego celem staje się Lizbona. W podróż wyrusza bez planu, autostopem, otwarty na to, dokąd zaprowadzi go droga. Każde kolejne miasto i każda napotkana osoba utwierdzają go w przekonaniu, jak wiele tracił, kiedy odsuwał się od ludzi i tkwił w niewoli własnych uprzedzeń. Czy uda mu się znaleźć miejsce, w którym poczuje się naprawdę szczęśliwy?
Jego lęk narastał, kiedy zbliżał się do następnego piętra. Otarł twarz. Zawładnęła nim niezdrowa ciekawość. Kiedy drzwi piętra z pragnieniami rozstąpiły się przed nim, poczuł zawód. Było tam ciemno. Na środku stało krzesło, na które padało rażące światło z żarówki wiszącej na samym kablu nad krzesłem, a kawałeczek dalej – niewyobrażalnie olbrzymi zgaszony telewizor.
Telewizor się włączył, a jego oczom ukazały się obrazy, które nigdy się nie wydarzyły, takie jak narodziny dziecka, ślub z partnerką, awans w pracy, niezapomniane podróże, nawiązanie nowych znajomości, tych na całe życie i tych na chwilę. U dołu ekranu widniał pasek informacyjny, na którym leciał napis:
„TO WSZYSTKO MOŻE ZDARZYĆ SIĘ PRZEZ TRZY LATA”.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2023
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 230
- ISBN: 978-83-8313-502-1
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Paulina Kwiatkowska | (19.05.2023) |
Lubię zapoznawać się z twórczością polskich autorów oraz książkami z gatunku literatury podróżniczej. Nie w każdym przypadku jednak musi być to skupienie się na kolejnych atrakcjach danego kraju. Odpowiadają mi także podróże w głąb siebie, dzięki którym odbiorca może zwrócić uwagę na to, że nie zawsze przemieszczanie się musi być związane wyłącznie z zobaczeniem kolejnych atrakcji turystycznych na mapie świata.
,,Autostopowicz" Kamila Grzelaka skupia się na ukazaniu 33-letniego głównego bohatera, który pracował jako informatyk. Z tego też względu nie musiał spotykać się zbyt często z innymi ludźmi, co czynił przez ostatnie lata. Obecnie postanowił jednak złożyć wypowiedzenie w pracy i zdecydował się na podróż do Lizbony. Niekoniecznie była ona jednak związaną z odwiedzaniem kolejnych miejsc wartych uwagi, ale podróżą egzystencjonalną.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, że ,,Autostopowicz" Kamila Grzelaka jest niebanalnym wydaniem na polskim rynku książkowym. Z tęgi też względu z tym większym zainteresowaniem zagłębiałam się w kolejne losy 33-latka, który postanowił zmienić swoje życie. Czy udało mu się nawiązać satysfakcjonujące kontakty z innymi ludźmi? O tym musicie przekonać się sami.
,,Autostopowicz" Kamila Grzelaka skupia się na ukazaniu 33-letniego głównego bohatera, który pracował jako informatyk. Z tego też względu nie musiał spotykać się zbyt często z innymi ludźmi, co czynił przez ostatnie lata. Obecnie postanowił jednak złożyć wypowiedzenie w pracy i zdecydował się na podróż do Lizbony. Niekoniecznie była ona jednak związaną z odwiedzaniem kolejnych miejsc wartych uwagi, ale podróżą egzystencjonalną.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, że ,,Autostopowicz" Kamila Grzelaka jest niebanalnym wydaniem na polskim rynku książkowym. Z tęgi też względu z tym większym zainteresowaniem zagłębiałam się w kolejne losy 33-latka, który postanowił zmienić swoje życie. Czy udało mu się nawiązać satysfakcjonujące kontakty z innymi ludźmi? O tym musicie przekonać się sami.
Angelika Frąckowiak | (2.08.2023) |
Cel. Jedno słowo, a jak duże może mieć znaczenie. Każdy ma jakieś marzenia, plany. Stara się podążać wybraną przez siebie ścieżką. Dla jednych może to być posiadanie rodzinny, domu z ogrodem, a dla innych bycie sławnym, czy bogatym. Obojętnie, jacy byśmy nie byli, co robili, to każde nasze działanie ma jakiś określony cel.
Kamil Grzelak zabiera nas w podróż. Przygodę, której celem jest zobaczenie oceanu w Lizbonie. Bohater książki nazywa się Ernest. Ma trzydzieści trzy lata i jest cenionym grafikiem komputerowym. Niestety jest praktycznie odcięty od świata zewnętrznego. Od paru lat pracuje wyłącznie w domu, zakupy zamawia z dostawą do domu. Pewnego dnia coś w nim jednak pęka. Postanawia się zmienić. Wychodzi ze swojej twierdzy, wręcza wypowiedzenie w pracy. Postanawia zawalczyć o siebie i swoje marzenia. Bez planu, autostopem wyrusza w podróż do stolicy Portugalii.
Powiem szczerze, że zabierając się za tę książkę, spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Byłam przekonana, że dostane ciekawą historię, o spotkanych ludziach różnej narodowości, kulturze, że odwiedzę jakieś fascynujące miejsca w Europie. Natomiast dostałam książkę o walce ze samym sobą. Dla mnie jest to powieść bardziej obyczajowa na pograniczu z powieścią psychologiczną, a nie obyczajowo – podróżnicza, jakiej się spodziewałam.
Czy mi się podobała? Ciężko to stwierdzić. Powieść Kamila Grzelaka ma w sobie trochę fajnych, ciekawych i dających do myślenia momentów. Jednak, jako całość mnie nie powaliła. Tak naprawdę podróż głównego bohatera kręci się wokół seksu, kobiet i ich kształtów. Nie zrozumiałe było dla mnie również jego szastanie pieniędzmi nie wiadomo na co, mimo iż było powiedziane, że nie ma za dużych oszczędności.
W powieści brakowało mi bardziej szczegółowych opisów ludzi napotkanych na drodze bohatera, czy klimatu miejscowości, które odwiedził. Końcowa przystań w jego podróży, taka wyczekiwana, powinna być opisana, jako coś wyjątkowego. Natomiast ja po przeczytaniu miałam wrażenie typu: dobra, super zanurzyłam nogi w oceanie.
Trzeba jednak przyznać autorowi, że nie napisał powieści na oblegane tematy, tylko stworzył powieść, o szukaniu własnego celu, o walce z samym sobą i zrozumieniu siebie. Na książki opowiadające o podróży wewnątrz siebie dość ciężko w dzisiejszych czasach trafić.
Reasumując: Po tytule, okładce, czy opisie spodziewałam się czegoś innego, niż zastałam w książce „Autostopowicz” Kamila Grzelaka. Więc jeśli szukacie książki z pięknymi opisami przyrody, miast, czy ludzi to na pewno tego nie znajdziecie w tej powieści. Natomiast obfituje ona w różnego rodzaju przemyślnie na samym sobą i swoim życiem.
Wiem, że drugi raz pewnie nie sięgnę po tę książkę, bo według mnie należy ona do średniej kategorii. Ale jak wiadomo, ile jest osób na świecie, tyle różnych opinii.
Kamil Grzelak zabiera nas w podróż. Przygodę, której celem jest zobaczenie oceanu w Lizbonie. Bohater książki nazywa się Ernest. Ma trzydzieści trzy lata i jest cenionym grafikiem komputerowym. Niestety jest praktycznie odcięty od świata zewnętrznego. Od paru lat pracuje wyłącznie w domu, zakupy zamawia z dostawą do domu. Pewnego dnia coś w nim jednak pęka. Postanawia się zmienić. Wychodzi ze swojej twierdzy, wręcza wypowiedzenie w pracy. Postanawia zawalczyć o siebie i swoje marzenia. Bez planu, autostopem wyrusza w podróż do stolicy Portugalii.
Powiem szczerze, że zabierając się za tę książkę, spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Byłam przekonana, że dostane ciekawą historię, o spotkanych ludziach różnej narodowości, kulturze, że odwiedzę jakieś fascynujące miejsca w Europie. Natomiast dostałam książkę o walce ze samym sobą. Dla mnie jest to powieść bardziej obyczajowa na pograniczu z powieścią psychologiczną, a nie obyczajowo – podróżnicza, jakiej się spodziewałam.
Czy mi się podobała? Ciężko to stwierdzić. Powieść Kamila Grzelaka ma w sobie trochę fajnych, ciekawych i dających do myślenia momentów. Jednak, jako całość mnie nie powaliła. Tak naprawdę podróż głównego bohatera kręci się wokół seksu, kobiet i ich kształtów. Nie zrozumiałe było dla mnie również jego szastanie pieniędzmi nie wiadomo na co, mimo iż było powiedziane, że nie ma za dużych oszczędności.
W powieści brakowało mi bardziej szczegółowych opisów ludzi napotkanych na drodze bohatera, czy klimatu miejscowości, które odwiedził. Końcowa przystań w jego podróży, taka wyczekiwana, powinna być opisana, jako coś wyjątkowego. Natomiast ja po przeczytaniu miałam wrażenie typu: dobra, super zanurzyłam nogi w oceanie.
Trzeba jednak przyznać autorowi, że nie napisał powieści na oblegane tematy, tylko stworzył powieść, o szukaniu własnego celu, o walce z samym sobą i zrozumieniu siebie. Na książki opowiadające o podróży wewnątrz siebie dość ciężko w dzisiejszych czasach trafić.
Reasumując: Po tytule, okładce, czy opisie spodziewałam się czegoś innego, niż zastałam w książce „Autostopowicz” Kamila Grzelaka. Więc jeśli szukacie książki z pięknymi opisami przyrody, miast, czy ludzi to na pewno tego nie znajdziecie w tej powieści. Natomiast obfituje ona w różnego rodzaju przemyślnie na samym sobą i swoim życiem.
Wiem, że drugi raz pewnie nie sięgnę po tę książkę, bo według mnie należy ona do średniej kategorii. Ale jak wiadomo, ile jest osób na świecie, tyle różnych opinii.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res