Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Kryminał -> Archetyp — Mateusz Smogór
Archetyp — Mateusz Smogór

Archetyp

Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Demony przeszłości zawsze wracają. I zawsze w najmniej spodziewanym momencie.


Kozak od lat pracuje w policji jako detektyw śledczy. I choć nie wszyscy za nim przepadają, a stosowane przez niego metody docierania do prawdy budzą kontrowersje, nie sposób odmówić mu jednego: każde jego śledztwo kończy się sukcesem. Nikogo więc nie dziwi, że zostaje mu przydzielona jedna z najbardziej brutalnych i tajemniczych spraw ostatnich lat: morderstwa młodych kobiet, których ciała zostają w charakterystyczny sposób okaleczone.

Sprawca wydaje się nieuchwytny – policjanci nie odnajdują żadnych śladów czy świadków mogących pomóc w śledztwie. Tymczasem ofiar przybywa, a w końcu znika również kobieta, która znaczy dla Kozaka więcej niż inne. Aby ją odnaleźć, detektyw będzie musiał zmierzyć się ze swoją przeszłością i tajemnicami, które mogą położyć kres jego karierze. Czas zdecydowanie nie jest po jego stronie…

Tej nocy, pomimo podjętych działań, nie udało się odnaleźć zaginionej. Kolejne dni również nie przyniosły żadnego przełomu. Nurkowie przeszukiwali dno rzeki. Nigdzie nie znaleziono ciała ani jakichkolwiek śladów kobiety. Po trzech dniach wstrzymano przeszukiwanie leśnego terenu. Od tego momentu Barbara Sikorska figurowała w policyjnych aktach jako osoba zaginiona.

Mateusz Smogór
Urodził się w 1984 roku. Ukończył psychologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Prywatnie mąż pięknej żony i ojciec dwóch wspaniałych synów. Miłośnik sportu, morsowania, turystyki górskiej, muzyki rockowej i literatury kryminalnej. Posiada uprawnienia instruktora samoobrony. Od 2010 roku pracuje z młodzieżą w placówkach opiekuńczo-wychowawczych.

„Archetyp” to jego debiut literacki.


https://www.instagram.com/mateuszsmogor_autor/
https://www.facebook.com/Mateusz-Smogór-strona-autorska-102012609401931/

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Kryminał
  • Wydawca: Novae Res, 2022
  • Format: 121x195, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 256
  • ISBN: 978-83-8313-227-3

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 12 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Magdalena Skalska  (30.06.2023)
Wow !
Bardzo mocny polski debiut literacki.
Czytając powieść cały czas miałam ciarki na rękach.
Nastrój niepokoju i grozy mnie nie opuszczał.
Tyle tutaj zła, okrucieństwa , obsesji i mroczności.
Świetny język, styl i kreacja bohaterów. Jest bardzo tajemniczo, intrygująco i
Główny bohater morderca - psychopata jest obrzydliwy, ale tak cudownie wykreowany. Znamy jego myśli, chore pragnienia i obsesję.
Zupełnie nie domyśliłam się kto nim jest.

Niespodziewanie dochodzi do makabrycznych morderstw kobiet.
Wszystkie zostają w bestialski sposób okaleczone i wiadomo, że zanim zostały zamordowany cierpiały katusze.
Kto i dlaczego morduje ?
Tego właśnie będzie starała się dowiedzieć policja i Rafał Kozakiewicz zwany "Kozakiem", któremu przydzielono właśnie to zadanie.
Mężczyzna pracuje w policji już wiele lat i ma opinię bystrego, szybkiego w działaniu i skutecznego gliny. Jest kobieciarzem i dobrze mu z tym.
Nic więc dziwnego, że to właśnie on otrzymał tę sprawę.
Wszystko się jeszcze bardziej komplikuje, gdy znika kobieta, która nie jest dla Kozaka obojętna.
Niestety morderca jest nieuchwytny, nie pozostawia żadnych śladów i schwytanie go wydaje się wręcz niemożliwe.
Jak bardzo trzeba być chorym człowiekiem, aby tak precyzyjnie planować kolejne morderstwa.
Co musiało się przeżyć w dzieciństwie, aby stać się tak okrutnym katem kobiet.

Niech Was nie zwiedzie mała objętość tej lektury.
Zapewniam, że znajdziecie tutaj całą masę emocji, które Wami wstrząsną.
Poczujecie jak rodziło się zło.


  Paulina Bartel  (20.12.2022)
„Archetyp”. Książka, której opis spowodował silną chęć sięgnięcia właśnie po nią . Potrzebowałam czegoś co mnie zaskoczy, czegoś co wywoła deszcz emocji i ciarki na plecach. Czy to dostałam ?

Zdecydowanie tak! Mocna, brutalna momentami przyprawiającą o dreszcze. Autor na tak niewielkiej ilości stron ( jak na kryminał) zamieścił taki rollercoaster zdarzeń, że ciężko w to uwierzyć. Tu wyobraźnia działała na najwyższych obrotach. Nie zdradzając fabuły mogę powiedzieć tylko, że bohaterowie wykreowani w sposób taki że nie wiadomo kogo można by posądzić o dokonywane zbrodnie.

Do samego końca autor buduje napięcie tak, żeby myśleć i analizować zachowania każdego z nich. Wodzi za nos, niby podaje właściwie rozwiązanie na tacy tylko po to żeby za chwile znów wywołać zamęt w głowie. Nie przejdę obojętnie obok zakończenia ! To zdecydowanie zostawiło mnie z wybuchem w głowie. Do samego końca nawet bym nie pomyślała o tym, że całość zostanie rozwikłana właśnie w ten sposób. Niektóre ze scen dramatyczne ale to buduje tu niesamowity klimat.

Mogę powiedzieć, że chce zdecydowanie więcej historii wychodzących spod pióra autora. Polecam.


  Zaczytana Archiwistka  (25.12.2022)
„Jedno wydarzenie potrafi zmienić całe życie. Nie możesz już tego powstrzymać...”

„Archetyp” autorstwa Mateusza Smogór, stanowi bardzo dobry kryminał, którego postać czarnego charakteru nie pozwoli mi zbyt szybko o sobie zapomnieć. Serio, kiedy tylko pomyślę o całej sprawie z tej książki czuję ciarki, do tej pory jestem zaskoczona motywem mordercy oraz tym w jaki sposób traktował on swoje ofiary...

Kozak od lat pracuje w policji jako detektyw śledczy. I choć nie wszyscy za nim przepadają, a stosowane przez niego metody docierania do prawdy budzą kontrowersje, nie sposób odmówić mu jednego: każde jego śledztwo kończy się sukcesem. Nikogo więc nie dziwi, że zostaje mu przydzielona jedna z najbardziej brutalnych i tajemniczych spraw ostatnich lat: morderstwa młodych kobiet, których ciała zostają w charakterystyczny sposób okaleczone.

Sprawca wydaje się nieuchwytny - policjanci nie odnajdują żadnych śladów, czy świadków mogących pomóc w śledztwie. Tymczasem ofiar przybywa, a w końcu znika również kobieta, która znaczy dla Kozaka więcej niż inne. Aby ją odnaleźć detektyw będzie musiał zmierzyć się ze swoją przeszłością i tajemnicami, które mogą położyć kres jego karierze. Czas zdecydowanie nie jest po jego stronie...

„Archetyp” należy do tych debiutów, które na debiut nie wyglądają. Gdyby nie informacja na skrzydełku okładki do tej pory uważałbym, że jest to kolejna powieść w dorobku tego autora. Panie Mateuszu, jeśli to czytasz to wiedz, że wykonałeś kawał dobrej roboty - ten tytuł stał się jedną z moich ulubionych premier tego roku!

Bardzo spodobał mi się dość nietypowy element tej pozycji - fragmenty listów mordercy, które pojawiały się co jakiś czas w książce. Na początku zadawałam sobie pytanie do kogo tak naprawdę skierowane są owe fragmenty, jednak później zrozumiałam, że autor nie powie mi zbyt szybko kto jest adresatem, a kto nadawcą owych listów, więc postanowiłam odpuścić i delektować się dalszą lekturą. Dalej było niestety tylko gorzej... Każdy kolejny fragment powodował u mnie większe obrzydzenie oraz szok. Najbardziej chyba ruszył mnie fragment, w którym czarny charakter z dumą oraz satysfakcją pisał o swoich czynach - to dało mi do myślenia, że mam do czynienia z psychopatą, który nie pozwoli mi zbyt szybko o sobie zapomnieć.

Są tutaj fani twórczości Maxa Czornyja i jego mocnych opisów ofiar? Jeśli tak, koniecznie sięgnijcie po debiut pana Mateusza. Pomimo dość sporego stażu w czytaniu książek, w których krew leje się strumieniami, czułam obrzydzenie oraz ciarki w trakcie czytania fragmentów, w których autor opisywał w jaki sposób morderca traktował ciała swoich ofiar...

„Archetyp” należy do dość krótkich historii - posiada równo 251 stron, jednak pomimo tak małej objętości przygoda z tą lekturą zapewniła mi wiele emocji. Autor przygotował dla swojego czytelnika bardzo dobrą intrygę, która z każdą stroną porywa nas coraz bardziej w swoje szpony. Z mojej strony zdradzę Wam tylko tyle, że zakończenie rozłoży Was na łopatki!

Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak, Mateusz Smogór bardzo dobre zwodzi swojego czytelnika za nos, co chwilę podsuwa mu mylne tropy, które jak się później okazuje nie są aż tak istotne dla sprawy. Dostaniecie tutaj bardzo dobry porter psychologiczny mordercy, którego zbrodnie spowodują u Was strach oraz obrzydzenie.

„Demony przeszłości zawsze wracają. I zawsze w najmniej spodziewanym momencie...”


  Zdzisław Szymański  (26.12.2022)
Niektórzy ludzie są dostrzegani i obserwowani przez otoczenie nawet, jeśli im na tym nie zależy. Taka jest zaleta charyzmy. Błyskotliwość, sprawność intelektualna i fizyczna to cechy osób wyjątkowych. Mój tato określał takich mężczyzn mianem Kozak, to znaczy bystry, odważny, rzutki. Dokładnie taki przydomek detektywa Kozakiewicza miał inną genezę, ale znaczenie podobne.

„Jaaa, może i masz rację, że inni mówią tak na niego w związku z nazwiskiem, ale dla mnie jest po prostu megakozakiem”

Takiego człowieka „widać” nawet w tłumie. On emituje wewnętrzne światło i emocjonalne fale, choć nie jest kompletnie wolny bez zarzutów. Życie w cieniu takiego człowieka może budzić zazdrość. Niedowartościowany osobnik pragnie dokonać czegoś niezwykłego, spektakularnego. Oj, boli bardzo, jeżeli ktoś wytknie mu mierność.

„Nawet na chwilę nie stałeś się kimś znaczącym i wyjątkowym. Nadal jesteś tym, kim zawsze byłeś. Nikim.”

Czasem prawda brzmi jak obelga. W odwecie można facetowi przemodelować twarz. Wydawałoby się, że na kobietę w podobnej sytuacji nie wolno podnosić ręki. Ale honor psychopaty jest jak membrana bębna. Zafałszowany dźwięk pulsuje z tyłu głowy. Kiedy opowiedzieć o tym nie można, to chociaż trzeba napisać w listach.

„Powoli gasło w niej światło, a przecież miała jeszcze zagrać w przedstawieniu. Zaplanował dla niej główną rolę, potrzebował jej żywej.”

Przedstawienie. To raczej był monodram, a właściwie cykl prezentacji chorego reżysera. I tylko scenografie były coraz bardziej pomysłowe.

„Archetyp” to świetny kryminał, którego fabuła nie opiera się jedynie na wytworach chorej wyobraźni zbrodniarza. Pan Mateusz Smogór przedstawił nam kilka bardzo ciekawych postaci. Nie ma ludzi idealnych, a w policji jest to prawdopodobne. Kozak to facet tak dynamiczny, jakim powinien być każdy funkcjonariusz. Kiedy jest to potrzebne, potrafi stłuc dilera i nie szuka wsparcia połowy komendy. Zbyt chętnie sięga po glocka, ale chociaż zostaje wtedy tylko mała dziurka w skroni.

Pan Mateusz Smogór wspiął się na wysoki poziom skandynawskiej sensacji i ulokował się na wysokiej, imponującej pozycji. Życzę Autorowi utrzymania tego poziomu, a realne szanse ku temu istnieją.


  Martyna Ucińska  (29.12.2022)
Nie od dziś wiadomo, że dzieciństwo ma znaczny wpływ na całe nasze dorosłe życie. Co jednak musi się wydarzyć, by z kochanego, niewinnego dziecka wyrósł bezwzględny seryjny morderca? Jak zło, znajduje drogę do ludzkich umysłów, dlaczego przejmuje nad nimi kontrolę?
Okolica wstrząsa seria brutalnych morderstw popełnianych na kobietach. Ich ciała są potwornie okaleczone, a najstraszniejsze w tych zbrodniach jest to, że wiele ran zostaje zadanych jeszcze za życia ofiar. Policja nie ma wątpliwości, że ma do czynienia z seryjnym zabójcą, w dodatku takim, który nie zostawia żadnych śladów. Czy uda im się złapać go zanim zabije więcej kobiet?
Detektyw Kozakiewicz robi wszystko, by zapobiec kolejnym mordom, cierpi jednak na tym jego życie osobiste. Bez wątpienia jest gliniarzem, o którym lubimy czytać. Silny, przystojnym odważny i błyskotliwy. Sprawia, że łatwo go polubić. Otacza go ekipa zaufanych ludzi, którzy są niewątpliwie specjalistami w swoim fachu. Czy wspólnymi siłami złapią mordercę?
Książka jest naprawdę dobra. Akcja dzieje się bardzo szybko, a czytelnik nie może doczekać się zakończenia. A zakończenie... Powiem tylko tyle. WARTE PRZECZYTANIA! Do samego końca moje myśli podejrzewały zupełnie kogoś innego - autor doskonale pokierował mną tak, by wywieźć mnie na manowce. Uwielbiam takie zabiegi. I uwielbiam takie lektury. Serdecznie polecam ☺️


  Czytelniczka aaa  (8.01.2023)
"Archetyp" - ta książka wywarła na mnie duże wrażenie. Zarwałam noc na przeczytanie jej, bo nie dało się odłożyć tej historii, musiałam poznać zakończenie.

Wszystko zaczyna się w naszych pięknych górach, ale niestety to tam zostaje ktoś zamordowany. Tylko, że to dopiero prolog...

Przyznam, że sceny zbrodni są dość okrutne i działają na wyobraźnię czytelnika, akcja wciąga od samego początku, autor umiejętnie buduje napięcie i nie daje czasu odetchnąć.

A zakończenie, z pewnością nie tego się spodziewałam. Ciekawe czy Wam udałoby się dobrze wytypować mordercę, bo nie jest to takie proste. Myślę, że jest duże prawdopodobieństwo, że i Was autor zmyli.

Dla mnie ta książka jest po prostu świetna. To bardzo udany debiut, gratuluję autorowi świetnej książki. Czekam na kolejne.


  Michalina Foremska  (5.02.2023)
W ostatnim czasie, a w zasadzie przez ostatnie miesiące, raczej nie po drodze mi było z kryminałami, thrillerami itd. I nie oznacza to, że nie czytałam ich w ogóle, ale bardzo rzadko po nie sięgałam, gdyż… zwyczajnie trudno znaleźć taką historię, która wbije człowieka w fotel. Długo ociągałam się z decyzją, czy warto skusić się więc na Archetyp Mateusza Smogóra i właściwie decydując się na inny tytuł od Wydawnictwa Novae Res, stwierdziłam, że zaryzykuję z Archetypem. W końcu książka ma nieco ponad dwieście pięćdziesiąt stron, więc gdyby miała okazać się kiepska, nie byłoby dużo tekstu do brnięcia. I cóż mogę rzec? Ogromnie się cieszę, że rzutem na taśmę ta książka trafiła w moje ręce. Dlaczego? Bo to jeden z lepszych kryminałów, jakie przyszło mi czytać. Nie tylko tego roku, ale w ogóle.

Już sam prolog mnie zaciekawił i sprawił, że nie mogłam się doczekać tego, co wydarzy się na kolejnych stronach tego kryminału. A wierzcie mi lub nie, im dalej, tym treść była coraz lepsza. Mateusz Smogór bowiem po mistrzowsku budował napięcie w tej historii. Kartka po kartce, poszlaka po poszlace adrenalina rosła, aż do kulminacyjnego momentu. Ale to nie wszystko. Autor stworzył wokół tej opowieści niesamowitą aurę grozy. Wiecie, czytając, miałam takie chwile, że bałam się, czy przypadkiem ktoś nie zapuka do drzwi albo, czy nie wydarzy się coś innego, co sprawi, że krew zastygnie mi w żyłach. I z jednej strony powodowało to takie poczucie strachu, a z drugiej swego rodzaju ekscytację, która związana była z tym, by w końcu odkryć personalia mordercy, którego ściga główny bohater.

Tutaj tylko wtrącę taki mini minusik. Jeden „wątek” wydał mi się w tej historii zbyteczny. Mam na myśli przeszłość pani psycholog. Gdyby Mateusz Smogów pociągnął jej wątek inaczej (nie będę Wam zdradzać treści) i na przykład stałaby się ona bohaterką kolejnego tomu (o tym później), to taki zarys byłby jak najbardziej w cenie. Tymczasem w tym układzie, w jakim pojawia się ona w Archetypie – można było to pominąć.

Bohaterowie tego kryminału są obłędni. Chciałoby się rzecz, że to tacy stereotypowe postaci tego gatunku, ale nie. To by było zbyt proste. Mateusz Smogór każdą ubrał w nielimitowanej pokłady charyzmy, poza tym każdy bohater to zupełnie inny typ. Autor każdego z nich zaznaczył mocną, wyraźną kreską. Każdemu przypisał rolę, którą świetnie odebrali w tej fabule i zrobił to tak, że wyważył ich charaktery tak, iż wypadają w stu procentach naturalnie. Ma się wrażenie, że to po prostu ludzie z krwi i kości, a opisywane wydarzenia dzieją się naprawdę. I tutaj pewnie nie ma się czemu dziwić, wszak Mateusz Smogór jest psychologiem i wie, co człowiekowi w duszy gra.

Kolejna rzecz to styl autora. Mimo iż jest to kryminał, w którym nie brak drastycznych wydarzeń, a właściwie opisów, to czyta się Archetyp bardzo przyjemnie, lekko i szybko. Po prostu płynie się z fabułą. Widać, że tekst został dopracowany, że przejścia między wątkami są płynne i przede wszystkim logiczne. Ważne jest też to, że pomimo brutalności mordercy i tego, że co nieco autor zdradza, resztę dodaję wyobraźnia, która reaguje bardzo szybko na ograniczone, acz sugestywne opisy, a to potęguje odczucia w czasie czytania.

Archetyp to jeden z niewielu kryminałów, w którym rozwiązanie zagadki poznałam dopiero na samym końcu i to się autorowi chwali. Zakończenie samo w sobie też było dla mnie niespodziewane, bo myślałam, ba!, liczyłam, że to nie będzie pierwsze i zarazem ostatnie spotkanie z detektywem Rafałem Kozakiewiczem, a Mateusz Smogór stworzy cykl z Kozakiem w roli głównej – bo, kto, jak kto, ale on nadaje się na to idealnie. I choć zakończenie Archetypu może wydawać się zamknięte, to można dopatrzyć się w nim pewnej otwartości. I mieć nadzieję, że jest szansa na to, by detektyw powróci, gdy… (chyba tyle mogę zdradzić) odzyska formę!


  Ewelina Waleczko  (4.04.2023)
O kochani jakie to było dobre. Ta ksiązka to 250 stron prawdziwej jazdy bez trzymanki. Pełnej brutalnych opisów, ciekawych bohaterów i nagłych zwrotów akcji. Gdy dobiega końca pozostawia czytelnika w lekkim odrętwieniu, w stanie totalnego ogłupienia. Bo chyba nikt nie spodziewa sie takiego zakończenia.
Giną młode kobiety. Morderca powiela te sam schemat, wybiera na ofiary jeden typ kobiet, morduje w podobny sposób a mimo to jest nieuchwytny. Intrygujące jest to jak autor świetnie wykreował tę postać. Mamy szansę poznać jego chore pragnienia, obsesje i myśli. Wchodzimy w jego popaprany umysł, nie domyślając się kim tak naprawdę jest.
Rozwikłaniem tej jakże skomplikowanej zagadki zajmuje się detektyw Kozak razem z przydzielonym zespołem. Prywatne problemy mężczyzny nie ułatwiają zadania. Ofiar przybywa a policja zdaje się być bezradna.
Jednak rozwiązanie tej zagadki jest dla Kozaka jak wiadro zimnej wody wylanej na łeb, jak lodowaty prysznic, który pozbawia tchu.
Kochani niech Was nie zwiedzie mała objętość ksiązki. Tu każde zdanie ba każde słowo ma znaczenie. Autor trzyma czytelnika w totalnym napięciu od początku do końca a zakończeniem rozwalił system.
Dla mnie to bardzo udany debiut. Z ogromną ciekawością czekam na kolejne ksiązki autora.


  Zaczytana Angie  (5.07.2023)
Gdybym została postawiona przed wyborem między czytaniem do końca życia książek ukochanych autorów a sięganiem tylko po debiuty, postawiłabym na to pierwsze. Ale na szczęście nie muszę się ograniczać, więc grono ulubieńców regularnie się powiększa, a mnie zachwyca możliwość odkrywania nowych talentów.
"Archetyp" to powieść, na którą zwróciłam uwagę przez bookstagram. Przy przeglądaniu zapowiedzi zapisałam sobie ten tytuł, ale co miesiąc na moją listę trafia więcej książek niż jestem w stanie przeczytać, a nie sięgam przecież tylko po nowości, niewykluczone więc, że mogłabym zupełnie o tym debiucie zapomnieć, gdyby nie entuzjastyczne recenzje na profilach, które cenię. Nie zawiodłam się i będę się zachwycać.
Wzięłam do ręki cienką, niepozorną pozycje, a okazało się, że na jej kartach skryła się prawdziwa petarda. Oczywiście można by uznać, że jednak wypadało rozwinąć niektóre wątki, wpleść w gnającą akcję kilka opisów dla wprowadzenia klimatu, ale zdecydowanie wolę taką opcję niż przegadane i niepotrzebnie rozwleczone historie, bo to chyba najczęstszy problem debiutantów. Mateusz Smogór miał genialny pomysł na fabułę i zaserwował go czytelnikom niemal w surowej formie, co mnie zwyczajnie kupiło.
Poczułam się totalnie wyrolowana, gdy poznałam tożsamość sprawcy przez to, że autor w zasadzie dał czytelnikom wszelkie możliwe narzędzia do samodzielnego rozwiązania sprawy, a ja zupełnie nie zwróciłam uwagi na niektóre szczegóły.
Podobała mi się też konstrukcja powieści, perspektywy w narracji trzecioosobowej często się zmieniały, a szczególne wrażenie robiły fragmenty listów pisane naturalnie w pierwszej osobie. Ciekawym doświadczeniem było to, że ze względu na ograniczone opisy, bohaterów można było poznać przede wszystkim przez ich zachowanie i większość z nich właśnie dlatego polubiłam. Ze względu na niektóre wątki nie liczę na kontynuację, ale mam nadzieję, że autor stworzy jeszcze mnóstwo równie dobrych kryminałów.
"Archetyp" to książka do wciągnięcia w jedno popołudnie, nie tylko dlatego, że jest dość krótka, ale głównie przez to, że trudno się od niej oderwać. Są brutalne morderstwa, jest śledztwo, które rozkręca się bardzo powoli, są wątki osobiste oddziałujące na pracę zespołu policjantów - fani kryminałów będą usatysfakcjonowani.
Moje 9/10.


  Monika malyksiaze11 Ferszt  (15.12.2022)
Stare domy, niszczejące rudery, przygniecione miarą czasu budynki, chronią w swych popieliskach ludzkie tajemnice. Choć ich mury są już w rozsypce, choć bieg życia skazał je na powolne umieranie, to gdzieś tam, pomiędzy zgliszczami, krążą minione zdarzenia i prawdy, które, jak zatopione w klepsydrze ziarnka, przesypują wspomnienia.

Na gruzach tych wspomnień siedzi człowiek, przytłoczony reminiscencjami tego, co było i co przyczyniło się do tego, kim jest i jaki jest…

W tym wymiarze ruiny stają się również alegorią upadku człowieka, archetypem jego działania, niechcianym wzorcem reagowania i problematycznym drogowskazem postrzegania świata.

Ten wzorzec staje się udziałem historii zaburzonego umysłu, który w jednej chwili rozpoczyna mozolną metamorfozę w człowieka opętanego obsesją pewnego wydarzenia. Jego obraz staje się niechcianym tatuażem, którego nie można usunąć. Mości się głęboko pod skórą. Przenika do krwiobiegu, zatruwa go szaleństwem, nałogiem i manią. Wdziera się do świadomości i zagarnia ją całą. Zmienia osobowość i daje nowy początek, tworzy nowego człowieka…

Ta metamorfoza jest niczym innym, jak udokumentowanym procesem rodzenia się zła. Procesem, który jednoznacznie wykazuje, że zło niezauważone, podlewane bezmiłością, odrzuceniem i żalem rośnie w siłę, dojrzewa i ewoluuje, by w końcu wybrzmieć potężną siłą. Przesiąknięty nim człowiek staje się „krwawym okulistą”, który przygotowuje brutalne przedstawienia z jedną tylko rolą - głównego aktora, który tnie, kaleczy, wyłupia oczy i zatraca się w ich martwym spojrzeniu, napawa się zastygłym w nich strachem i karmi gasnącą w tych oczach nadzieją. Te oczy zawsze mają spojrzenie Basi i zatapiają go w magicznym transie, w czasie którego delektuje się chwilą dominacji.
Czuje się „jak Bóg (…)kiedy ich ból miesza się z gasnącą nadzieją”.
*
Ludziom wciąż zdarzają się złe rzeczy, ale prawda jest taka, że nikt nie wie jak zachowa się w trudnej sytuacji, dopóki do niej nie dojdzie.
Nikt nie pamięta potem tego, co łatwe, ale to, co bolesne i smutne.
Tak dzieje się również w przypadku bohaterów tej książki. Każdy z nich nosi swój ból i rozczarowanie. Przeszłość, staje się ich punktem odniesienia. Uzasadnieniem ich decyzji i postępowania. Sprawia, że muszą stoczyć walkę z własnymi przypadłościami, z uczuciami, ze strachem i z bezradnością. Każdy z nich jest żywym dowodem na to, że
przeszłość nas kształtuje, staje się archetypem naszych zachowań, wpływa na nasze wybory. Często powraca i nie można jej ignorować, bo nieprzepracowane traumy prowadzą do tragedii.
*
Autor stworzył poruszającą opowieść o potędze zła, które podgrzewane mocą ludzkich przypadłości składa bolesny pocałunek na życiu bohaterów.
Tytułowy archetyp idealnie wpisuje się w symbolikę procesu przeobrażania, którego cykle są tak bardzo kompatybilne z tym, czego doświadczyliśmy kiedyś. Jest również przejmującą sygnaturą życia i śmierci człowieka.
*
Pan Smogór ubarwia tę sygnaturę dźwiękami śląskiej gwary, siarczystymi przekleństwami i nutą doskonałego humoru. Tworząc dowcipne dialogi, łagodzi ciężar brutalnych zabójstw i nadaje fabule doskonały rytm i bardzo ciekawe brzmienie. Wzmacnia je dodatkowo projekcją listów, które morderca pisze do tajemniczego odbiorcy. Dzięki nim czytelnik może poznać jego myśli i ważne dla niego emocje.
Jeśli zdecydujecie się na lekturę tego debiutu, to będzie to przyjemna podróż z naprawdę spektakularnym finałem!
*
Bardzo polecam!


  Dominika Mąka  (7.01.2023)
Dość długo zabierałam się za Archetyp, dlaczego? Obawiałam się tej książki, bo jest ona z tych krótszych i tak jakoś ogólnie miałam „ale”. Skoro sama sobie wybrałam ją do zrecenzowania tak stwierdziłam, że teraz sama muszę przez to przebrnąć nawet gdyby okazała się fiaskiem


  Agnieszka Odyjas  (12.01.2023)
Czytając książkę nie dostrzegłam, że to debiutancka powieść autora, wręcz przeciwnie, kryminał wzbudził moje zainteresowanie już od pierwszych stron. Fabuła także odegrała tutaj istotną rolę, wszystkie wątki zawarte w książce były ze sobą spójnie połączone, a co najważniejsze, bez niepotrzebnego rozwlekania ich, tylko po to, aby powieść liczyła więcej stron - po prostu krótko, zwięźle i na temat.
Główny wątek - morderstwa młodych kobiet jest tematem trudnym, a zwłaszcza sposób w jaki były one dokonywane.
Czy łatwo domyślić się kim jest morderca?
Uważam, że nie.
Sama potrzebowałam czasu, aby wytypować prawdziwego mordercę,
nie mając oczywiście pewności,
czy mam rację.
Przyznam się, że jak dotąd nie przeczytałam wielu kryminałów, ale dochodzę do wniosku, że jest to gatunek, który ma szansę stać się jednym z moich ulubionych rodzajów powieści.
Chętnie sięgnęłabym po kolejną książkę autora o podobnej tematyce.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.